Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeNov 30th 2013
     permalink
    Venus - noszę go z przodu, przodem do siebie - bo tylko tak jest dobrze dla kręgosłupa i bioderek. Każda inna pozycja jest bardzo niedobra. Marsupi to jest nosidło "na żabkę" i przez naszego ortopedę nawet polecane. A sprząta się w nim idealnie. Oczywiście odkurzacz muszę mieć z dwima rurami i odkurzać wyprostowaną. (wiem, że niektórzy odkurzają na jednej w pozycji schylonej). Z wycieraniem podłogi gorzej, no, ale to można zrobić już kiedy indziej. Schylam się, żeby wziąć coś z podłogi, w przysiadzie z prostymi plecami, wstaję podtrzymując się czegoś. A jak musze się po prostu się schylić to przytrzymuję Maska jedną ręką. Ja po prostu mam tezę, że jak się chce szuka się sposobu, a jak nie chce szuka się powodu. I zawsze na wszystko sposób staram się znaleźć, dlatego mam (przy dziecku potrzebującym dużo atencji) i w domu posprzątne (przy czym zadowala mnie względny porządek) i obiad ugotowany i ciasta popieczone.
    -- ,
    • CommentAuthorvenus87
    • CommentTimeNov 30th 2013
     permalink
    Mam pytanie do mam starszych dzieciaczków: w którym miesiącu życia wprowadziłyście metodę: ZABAWA PO PRZEZ JEDZENIE?? Czy coś się działo nie dobrego? zadławienie lub coś? bo się zastanawiam aby spróbować dać Lesiowi kawałek ziemniaczka, marchewki, brokuła itp.

    Treść doklejona: 30.11.13 10:38
    Dziękuję za odpowiedź :wink: wprowadzę tą metodę. Tylko, że my mamy inne nosidło Mei Tai.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeNov 30th 2013
     permalink
    Dżasti, jeszcze tak mi przyszło. Moja też nie chciała leżeć na podłodze. Wzięłam się na sposób i kładłam ją przed pralką na przewijaku. W ten sposób i kwadrans przeleżała na brzuchu, potem na chwilkę odpocząć, a później znów hop na brzuszek. No i pranie zrobione i dziecko poćwiczone :wink: w końcu zaczęła się na tym przewijaku podnosić do czworaków, to zaprzestałam :wink: poza tym, lubiła jak ja leżałam na brzuchu przed nią i sobie rozmawiałyśmy :smile: i ćwiczenia do muzyki, spokojnej, ale to jak była maluśka.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeNov 30th 2013
     permalink
    Cestemoi - no maksiu jak na brzuszku to tylko właśnie na przewijaku lubi. Chyba chodzi o to, że wysoko jest. Ale tam się nie da ćwiczyć przewracania.Jak Maksiu leży na brzuszku na podłodze, to ja też koło niego jestem. A z tą pralką - no u nas nie da się zrobić. Pralkę mamy w pomieszczeniu gospodarczym - takim zagraconym, malutkim, a przewijak w Maksia pokoiku. Ale jakoś sobie radzimy :)
    -- ,
    •  
      CommentAuthorbeagraf
    • CommentTimeNov 30th 2013 zmieniony
     permalink
    venus87: bo się zastanawiam aby spróbować dać Lesiowi kawałek ziemniaczka, marchewki, brokuła itp.

    mój Jas (teraz 10 miesiecy) je od początku w kawałkach. Niby chciałam mieszać - troche zupek łyżeczka a troche BLW ale młody sam zdecydował ze bedzie samodzielnie jadł
    -- Ona 2010, On 2013 :-)
  1.  permalink
    Dodam tylko, że mój klocuszek waży 9 k
    - no to przypakowal malutek:D, moj teraz wazy 9,5 ;)
    bo się zastanawiam aby spróbować dać Lesiowi kawałek ziemniaczka, marchewki, brokuła itp.
    - Venus ja od poczatku nie mielilam ani nie blendowalam nic, Maks normalnie je w kawalkach ziemniaki czy mieso lub inne warzywa.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeNov 30th 2013
     permalink
    Venus Lesiu ma już ponad 8 m-cy możesz nosić go na plecach i tak z nim sprzątać, gotować, prać, Dżasti jeszcze nie może nosić z tyłu więc u niej tylko z przodu zostaje
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 30th 2013 zmieniony
     permalink
    Cześć mamusie:)
    Mam pytanko do mam które miały to przykre doświadczenie z ziarniną w ranie po cięciu krocza...
    Niestety dopadło mnie... I to całkiem niedawno, podczas kontroli po połogowej było jeszcze wszystko ok.
    Jestem w szoku, że po tak długim czasie sie pochrzaniło, absolutnie nic mnie nie bolało... Tylko czułam swędzenie. Czytałam, że to może być reakcja alergiczna na szwy rozpuszczalne.
    Zastanawiam się czy to oznacza zabieg chirurgiczny czy da się to jakoś inaczej zlikwidować? Cos czytałam o wypalaniu chemicznym? Jak u Was to było?
    Wiadomo, ostatnią rzeczą jakiej teraz bym chciała to pobyt w szpitalu. :cry:Oczywiście zapisałam się do Gina, ale chcę być jakoś przygotowana na tę wizytę wtorkową.
    --
  2.  permalink
    Mangaa, ja nie wiem czy o tym samym piszemy, ale ja mialam tzw. dzikie mieso w miejscxu naciecia. Zostalo mi kawalekskory i tak sobie odstawalo. Bolalo oczywiscie, ale lekarz powiedzial, ze sie z tym nic nie zrobi i po jakims czasie samo "wyschnie" i odpadnie. No i odpadlo, nawet nie wiem kiedy. Krocze mnie bolalo 8 miesiecy i jak to cos odpdlo przeszlo jak rekaodjal.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeNov 30th 2013
     permalink
    cestmoi89: Sardynka, u nas też tak było. Do około 8-9 miesiąca było jej obojętne u lekarza co się dzieje. Później krzyk i zgrzytanie zębów lekarka powiedziała, że to zdrowy objaw, że to jest po prostu sytuacja nieznana dziecku, że się boi, odczuwa zagrożenie, bo takich rzeczy się nie robi na codzień. Więc myślę, że do rehabilitacji się musi (nomen-omen) przyzwyczaić, znaczy poznać osobę, rodzaj ćwiczeń, że to nie boli, to tylko co innego dzieje się z jego ciałem.


    No nam neurolog też powiedziała, że to objaw jak najbardziej pożądany w tym wieku...ale z drugiej ciężko go było zbadać, no a teraz te ćwiczenia też masakra...dobrze, że 2 razy w tygodniu mamy grupowe, na których ćwiczy rodzic z dzieckiem (tzn. bawi się bardziej) dzisiaj była kinezjologia (ćwiczenia na piłce, przechodzenie przez tunel, wspinanie się, zabawa na wałku itp. więc Misiek w siódmym niebie, w poniedziałki mamy salę doświadczania świata więc pewnie też mu się spodoba, bo ciekawski z niego typ :bigsmile: no ale indywidualna rehabilitacja pewnie będzie gehenną, bo nawet jak próbuję z nim ćwiczyć w domu to zaczyna się awanturować :confused:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 30th 2013
     permalink
    Kuleczko, nie wiem czy to to samo. U mnie nie wygląda to jak kawałek skóry a taki dobrze ukrwiony, czerwony, nieregularny guzek wielkości groszku.
    Tzn ja myslę, ze to ziarnina, w sumienie nie wiem czy na 100%, ale po opisie pasuje i na cięciu się to zrobiło, nie boli.
    --
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeNov 30th 2013
     permalink
    Manga, ja też to miałam (z opisu), ale nie było nazwane ziarniną.Ginka powiedziała, ze to wywinięta tkanka z wewnątrz w miejscu szwu. Miałam takie dwie kuleczki. Moja gin powiedziała, że zazwyczaj robi się tak, że usuwa się to w znieczuleniu miejscowym, ale wiąże się to z przyjęciem do szpitala (więc 3 doby, żeby się szpitalowi opłacało), więc powiedziała, że podwiąże mi to nitką chirurgiczną i jeśli nie będzie dopływu krwi, to uschnie i samo odpadnie. Pojechałam do niej do szpitala i jak tylko położna chwyciła tą kuleczkę w pensetę, to samo odpadło. Ja nie czułam w ogóle bólu (ku zdziwieniu ginki i położnej). Potem już wszystko było ok.
    --
  3.  permalink
    Manga to chyba to samo, tyle, ze u mnie to nie bylo na ksztalt kulki.
    --
    • CommentAuthorvenus87
    • CommentTimeDec 1st 2013 zmieniony
     permalink
    Dzień dobry mamusie :smile: dzis Lesiu spał od 20 do 8 z dwiema pobutkami :bigsmile: jestem MEGA wyspana :wink:
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    Ładnie Lesiu pospał, moja spała bez pobudki od 20 do 4,40, potem już się kręciła ale wstała o 6,45 :) Też mega wyspana jestem!
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    jej, jak wam fajnie ze tak wam dzieci spaly, my mielismy najgorsza noc w zyciu. Czy ktoras miala cos takiego zeby dziecko budzilo sie wiele razy w nocy i to np co 20min? i to z wielkim placzem? najpierw 21, potem 23 potem znow po 20 min, potem po kolejnych 20min,i znow to samo, potem o 2.00, potem o 4.00 i ostatecznie o 7.00. czy to myslicie z zabkowaniem jest zwiazane? czekamy na gorne jedynki ale nic nie widac. Ledwie zyje po tej nocy ehh
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    Miluś, moja to najgorzej jak budziła się co godzinę, spała razem ze mną potem ale to nic nie dało, zęby mojej też idą ale nie sądzę aby wybudzała się z tego powodu. Teraz mąż ma miesiąc wolny to chcę spróbować aby to on do nie wstawał, może będzie jeszcze mniej pobudek.
    --
  4.  permalink
    Moja ostatnio jak w zegarku o tych samych godzinach wstaje.Usypia przed 21:00 wstaje o 1:00 i je potem o 3:00-4:00 daje jej parę łyczków wody i o 6:00 je a wstaje 8:30-9:30:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
    Milka mojej też idą górne jedynki,znaczy się wyszły już ale mała częściej się budziła czasem tak jak Ty piszesz.Teraz jak wyszły jest o niebo lepiej choć nie powiem i tak popłakuje gryzie strasznie smoczka i łzy jej lecą nawet maści nie raz nie pomagają:confused:Teraz ma takie coś że bolą Ją tak dziąsełka ,że w ciągu dnia nie uśnie jak jej nie polulam i popłakuje mi na rękach ale w końcu bidulka usypia
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 1st 2013 zmieniony
     permalink
    milka1984: jej, jak wam fajnie ze tak wam dzieci spaly, my mielismy najgorsza noc w zyciu. Czy ktoras miala cos takiego zeby dziecko budzilo sie wiele razy w nocy i to np co 20min? i to z wielkim placzem? najpierw 21

    u Nas tak było mniej więcej w tym samym czasie, co u Was. Moja Misia właśnie wówczas przeszła ze swojego łóżeczka (w którym spała od urodzenia), do mojego. U nas wiązało się to z lękiem separacyjnym i potrzebą bliskości.
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    no, ja po dzisiejszej nocy doszlam do wniosku ze jesli sie taka noc powtorzy jeszcze raz czy dwa a zebow nie bedzie to chyba tez go wezme do lozka, tylko u nas wiaze sie to z eksmisja meza do drugiego pokoju na kanape :( bo niestety obecnie jeszcze wynajmujemy mieszkanie i mamy kanape 100cm szeroka i nie ma szans spac tam we trojke...bo gdybysmy mogli tak spac to pewnie szybciej by Kubus wyladowal u nas.

    Treść doklejona: 01.12.13 12:55
    a Misia zaczela ci wtedy lepiej sypiac?
    -- [/url]
  5.  permalink
    am pytanko do mam które miały to przykre doświadczenie z ziarniną w ranie po cięciu krocza...
    - ja mialam, wyszlo jakos po 3 tygodniach od porodu, szwy mi sie tez rozeszly. Na "rane" przykladalam waciki z riwanolem a zarnine lekarz wycial na kolejnej wizycie, nic nie bolalo, tylko troche krewki bylo i do wieczora troche ciagnelo.
    Czy ktoras miala cos takiego zeby dziecko budzilo sie wiele razy w nocy i to np co 20min?
    - wieeeele razy, do dzisiaj moj syn nie spi za spokojnie, budzi sie wiele razy.. chcialabym aby polozony wieczorem budzil sie na jedzenie i spal do rana...
    Wczoraj moja pierwsza przespana w calosci noc, nocowalismy u tesciowej (celem wyuczenia jej do opieki nocnej bo chcemy isc na sylwka) i tesciowa wstawala do malego a my slodka spalismy bez pobudki, bosko bylo :tongue:

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 01.12.13 13:13</span>
    no, ja po dzisiejszej nocy doszlam do wniosku ze jesli sie taka noc powtorzy jeszcze raz czy dwa a zebow nie bedzie to chyba tez go wezme do lozka, tylko u nas wiaze sie to z eksmisja meza do drugiego pokoju na kanape :( bo niestety obecnie jeszcze wynajmujemy mieszkanie i mamy kanape 100cm szeroka i nie ma szans spac tam we trojke...bo gdybysmy mogli tak spac to pewnie szybciej by Kubus wyladowal u nas.
    - kochana my malego czesto kolo 4 rano bierzmy do lozka, ale wczesniej nie ma szans bo tez mamy male lozko i odbywa sie to tak, ze mlody spi w srodku a ja z moim na brzegu, oboje przewaznie na boku bo sie tez nie miescimy we trojke, wiec dla chcacego nic trudnego ;)
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeDec 1st 2013 zmieniony
     permalink
    Mangaa ja miałam coś takiego w pochwie. Właśnie takie mięśko "ziarninka", lekarka powiedziała, że albo to wymrozimy albo musze się często kochać z mężem:cool: (reakcji męża niezapomnę do końca życia) :P Miałam po ciąży i porodzie dość tam mi papciania więc zostawiłam to choć każdy stosunek to był ból :( stopniowo mniej bolało a po 7 miesiącach przestało. Tylko też nie wiem czy o tym samym mówimy...
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorAddictive
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    Milka, u nas było identycznie, też płacz i wybudzanie się co chwila w nocy i okazało się, że to urosły na raz dwie górne jedyneczki.
    Jedna przebiła się dzień wcześniej.
    A dodam, że mam dziecko podobne do Teorkowej Ninki, tzn. Spi sama w łozeczku, w ktorym jej najlepiej, z nami w lozku raczej marudzi lub chce się bawić i od bardzo dawna przesypia nam całe noce od 20 do ok 7 rano.

    Te górne jedynki to był horror bo ze spokojnego cudnego dziecka zrobiła się maruda, ktora usypiala tylko na rączkach. W dodatku straciła apetyt i całkowicie odrzuciła pokarmy stałe i piła tylko mleko. Ząbki wyrosły tydzien temu ale dopiero od 3 dni wrócila do siebie.
    Teraz za to Kaja zaczęła zgrzytać ząbkami i gryźć np ramę łożeczka:).

    Także cierpliwosci, ząbki już pewnie zaraz wyrosną. Tul małego i podawaj może na noc ibum, nam pomógł, gdy Kaja od 23 do 1 w nocy płakała, podanie ibum spowodowalo, że ból ustąpił i zasnęła:).

    Acha, no i Kaja ma już 4 ząbki i pełza jak zawodowiec, ale jeszcze nie raczkuje, tylko czasem zrobi kilka kroczkow na kolankach. Za to wspina się po meblach i po nas do stania.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    Kuleczka, Akirka, Madzik, Hope dzięki kochane za info. No to zobaczymy jaką strategię przyjmie mój Gin "z tym czymś". Wolałabym jeśli już załatwić to na miejscu u Gina. Mam nadzieję, że to nie rozeszły się szwy, w sumie chyba dziwne to by było po takim czasie od porodu, nie?

    Akirko a kiedy Ci się to zrobiło? Do wizyty popołogowej czy już później?
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    milka1984: a Misia zaczela ci wtedy lepiej sypiac?

    zdecydowanie spokojniej zaczęła spać a wybudzanie minęło.
    --
  6.  permalink
    że to nie rozeszły się szwy
    - mnie to sie wydaje, ze po szyciu powstaje taki martwy naskorek, bo przeciez jakos musza zlac te rozciete miesnie na dole.... teraz zaluje, ze zgodzilam sie na ciecie, moze jednak mlody by sie urodzil bez tego. Babka na lozku obok cieta na byla i juz na drugi dzien mowi ze jest gites a ja sie meczylam dobre pare tygodni :/
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    dzieki dziewczyny za odzew. ja jestem w szoku bo jesli sie nie myle to wyszla... gorna lewa dwojka !! i mam nadzieje ze sie mi wydaje ale krzywo rosnie, widze ja tak jakby na przedzie dziasla, jak dotykam to na bank to zab a Kubus placze jak opetany wiec widac ze go boli. takze pewnie to bylo powodem, dzis caly dzien marudzi i jeczy wiec pewnie jeszcze wychodzi, no ale zeby dwojka?
    U nas z tym spaniem w lozku jest tak jak u Addictive i Teorki - Kubus nie lubi z nami spac, chce sie bawic albo marudzi i jojczy. Pare razy udalo sie ze zasnal nad ranem ze mna po 5.00. No zobaczymy jak to bedzie. on generalnie zasypia u nas na rekach wtulony ale spi w lozeczku i przewaznie z 1 pobudka w nocy max 2 a je dopiero ok 7.00 butle, takze taka noc jak dzis to dla nas cos nadzwyczajnego.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    To i my się pochwalimy, tak mnie naszło po poście Addictive, że Ninka pełza w końcu do przodu :D
    Do tej pory stawała na czworaka , kiwała się i ewentualnia odpychała co dawało efekt pełzania do tyłu :wink:
    Kilka dni temu tato postawił jej pilot od tv , ale nie w zasięgu ręki i tak napalona była na niego , że podpełzła. Poćwiczył z nią trochę i teraz zasuwa jak szalona :bigsmile:
    --
  7.  permalink
    dzis caly dzien marudzi i jeczy
    - witaj w gronie... Maksowi tez na bank idzie kolejny zab to wklada do buzi i gryzie jak opetany przy marudzac okropnie, az wyjelam gryzaki powrotem i dalam troche syropu bo dentinox nie dziala... I oczywiscie kupy juz 2 dzisiaj, gdzie od dawna dwoch nie robi i mega wodniste.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    milka1984: U nas z tym spaniem w lozku jest tak jak u Addictive i Teorki - Kubus nie lubi z nami spac

    u Nas do 9 miesiąca też tak było ;)
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    Madzik nie wiem czy u nas by się udało bez komplikacji gdyby nie to cięcie. Ciężko szło mi parcie. Mam zaufanie do tej położnej i wiem, ze jeśli nie byłoby potrzeby to by nie pytała czy wyrażam zgodę.
    Zresztą później próbowałam jeszcze wielokrotnie bez cięcia ale chyba widziała, że odpadam, a M. tętno zaczęło spadać. Wtedy mi pomogła. Nie mam żalu bo wiem, że po prostu słabo mi to szło, byłam już mega wyczerpana i po drugiej nocce praktycznie bez snu.

    No i kurka tak się cieszyłam, że pięknie sie wszystko goi, że ładnie mnie zszyto a teraz się okazuje, że jednak nie jest tak super.
    No ale po Waszych wpisach widzę, że nie mam się szczególnie czym przejmować.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    The_Fragile: Dżasti, a powiedz mi - jak to jest z tymi rzepami? Bo ja już jakiś czas na nie patrzę, ale boję się tych rzepów - czy są na tyle bezpieczne, że się nic nie odczepi?


    Te rzepy są mega mocne. Trzyma się jak nic. Tylko (nie wiem jakiego masz mężą w sensie gabarytowym) radzę wziąć większy rozmiar. Ja wzięłam S, bo parametrami mój mąż odpowiadał, no ciut wyższy jest, ale 5 cm to pomyślałm, ze nie robi różnicy. I niestety teraz się on już nie zapnie. A dobrze jeżeli te rzepy zachdzą dość mocno na nosidło, bo wtedy dziecko jest tak "mocniej" przytrzymane. Ja teraz szukam, żeby pasy przedłużające dokupić.
    -- ,
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeDec 1st 2013 zmieniony
     permalink
    My mamy L-kę MArsupi właśnie ze względu na Męża i jest super zarówno dla mnie jak i dla niego. Choć ja nie jestem drobna i mam 175cm więc może dlatego tak dobrze leży. Nie wiem czy na kogoś drobniejszego nei będzie to za duze.
    I tak jak Dżastuś pisze - te rzepy są mega mocne.
    --
  8.  permalink
    Madzik nie wiem czy u nas by się udało bez komplikacji gdyby nie to cięcie.
    - no ja takze moge sobie gdybac, chociaz nie mialam prywatnej poloznej to panie tam byly bardzo milo, sa to byl moj pierwszy porod i tez bylam dwie noce bez spania bo juz dzien przed mialam bole przepowiadajace, chcialam miec to z glowy :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    Eveke moja Ninka pełzała do chrupka kukurydzianego, mam nawet filmik nagrany, z moim durnym komentarzem a'la Szaranowicz :wink:
    --
    • CommentAuthorvenus87
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    Pamiętacie dziewczyny jak kiedyś pisałam o moim psie, golden retriver, która jest agresywna??? Dziś ugryzła Lesia w głowę i ucho! :angry::cry:
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    Venus smutne to, ale wina w większości leży po Waszej stronie...

    Kupiliście go małego? To jest pies z rodowodem czy niewiadomego pochodzenia?

    Też mam psa tej rasy (aczkolwiek nieagresywnego i nie bardzo sobie nawet wyobrażam , że mogą być agresywne). Ale nie dopuszczamy by Ninka była z nim oko w oko... mimo , że pod naszą kontrolą potrafi się zbliżyć do niego, szybko czasem chyciła za sierść i zwyczajnie pociągnęła, na co natychmiast nie pozwalaliśmy, chociaż wiem, że nasz pies ciapek jest oazą spokoju i generalnie zachowuje się jakby wszystko jej powiewało...
    Ale pies to pies...

    No i nie wierzę, że bez powodu podszedł do dziecka i po prostu ugryzł...

    I co teraz?
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    agresywny golden, to sie tak rzadko zdarza jak labrador
    --
    • CommentAuthorvenus87
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    Eveke masz rację to moja wina bo mimo tego, że wiedziałam jaka Ona jest, że to tylko pies i posłuchałam teściowej i męża dopuściłam Lesia do psa! Została wywieziona do teściowej, nie chce Jej w domu, mają rozmawiać co dalej....Ja powiedziałam, że nie chce agresywnego psa w domu przy dziecku.

    Zdarzają się agresywne retrivery, Ona jest taka. Warczy, szczeka i nie raz ugryzła męża i teściową. Zawsze była oczkiem w głowie u tych dwóch osób lecz nigdy nie lubiła być głaskana, pieszczona, przytulana itp. Była miła gdy chciała jeść lub dostać jakiś smakołyk a gdy już dostałą to co chciała znów zaczęła pokazywać ząbki. Kiedy kupiliśmy mieszkanie teściowa nam Ją oddała mimo, że to Jej pies. Szkoliłam ją 3 lata, nawet psi psycholog był u Niej a na szkolenie psa Nas nie było stać. Podczas szkolenia nikt mi nie pomagał a tylko słyszałam, że jestem nienormalna, że Ona już jest taka, i, że przesadzam. Gdy zaszłam w ciąże prosiłam rodzinę aby się za Nią wzięli bo będzie problem...słyszałam to samo, więc się poddałam. Gdy urodził się Leszek nie było problemu lecz zaczęło się w momencie gdy Lesiu zaczął potrzebować więcej uwagi, cierpliwości i miłości, zaczęła być wtedy bardzoo zazdrosna ale nie o Lesia lecz o Nas! Zaczęła Go traktować jak intruza, obcego szkodnika, wroga. Warczała, szczekała i pokazywała ząbki kiedy tylko Leszek zaczął raczkować, gdy zbliżał się do Niej. Nie wytrzymałam tego i mąż zawiózł Ją do teściowej aby się uspokoiła, abym Ja się uspokoiła itp. Była 4 dni, wczoraj wróciła, a dziś Go ugryzła!

    Byłam w pokoju dużym, Leszek i pies....patrzyłam na Lesia a pies chciał przejść koło Niego, On w tym momencie usiadł a Ona Go ugryzła bo myślała, że chce Ją dotknąć lub złapać...nie wiem...
    Leszek ma ranę za głowie za uchem i na uchu ( małżowina uszna ).
    Moja wina jest w tym, że mimo przeczuć posłuchałam rodziny zamiast swojego instynktu :angry:
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    venus87: Leszek ma ranę za głowie za uchem i na uchu


    Venus, mimo, że kocham psy (w ogóle zwierzęta) to kazałabym teściowej zabierać ją. Bez dwóch zdań. Szczególnie, że to teściowej pies. Lecz gdyby taki pies był mój (kupiony przez nas) to poszukałabym w takiej sytuacji nowego domu dla niego. A czasem niestety zdarza się, że czegoś nie zauważymy, nie zapobiegniemy wszystkiemu. Dlatego jak się ma po porstu agresywnego psa, to nie można liczyć, że może nic się nie stanie. Bo prędzej czy później się stanie. To tylko pies. Najważniejsze, żeby teraz Lesiu nie miał jakiejś traumy związanej z psami.
    -- ,
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    Venus, współczuję.Też bym oddała psa teściowej. Poza tym co to za pomysł z przekazywaniem sobie psa. :shocked:
    Pies powinien mieć jeden dom i jednego pana bo mu się potem miesza.

    U nas problem odwrotny. Muszę chronić psa przed dzieckiem.:bigsmile: Pies da sobie wszystko zrobić i nawet się nie ruszy jak np ma palce w oku :shocked:
    --
  9.  permalink
    Pies to domownik, trzeba mieć świadomość tego, gdy się na niego decyduje.
    Z psami jak z dziećmi- jedne są słodkimi aniołkami, inne sprawiają problemy wychowawcze. A co będzie, gdy Leszek zacznie sprawiać kłopoty? Oddacie go na kilka dni, żeby mu się polepszyło?
    Przepraszam, ale przeraza mnie takie traktowanie zwierząt. Nie dziwię się psu,że ugryzł- w domu gdzie jest traktowany jak rzecz, reaguje agresją, bo się po prostu boi.
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    Venus a jak szkoliłaś psa?
    możesz przykładowo opisać czego go uczyłaś i jak?
    --
    •  
      CommentAuthorZebra82
    • CommentTimeDec 1st 2013 zmieniony
     permalink
    szczypta_chilli: A co będzie, gdy Leszek zacznie sprawiać kłopoty? Oddacie go na kilka dni, żeby mu się polepszyło?

    szczypta_chilli, ale Venus wyraźnie napisała, że to pies teściowej, więc właściwie wrócił do prawowitej właścicielki, to ona go oddała. Dla mnie ten Twój tekst jest trochę nie na miejscu...

    Venus, ja na Twoim miejscu nie zgodziłabym się żeby przygarnąć agresywnego psa, bo teściowa akurat wpadła na taki pomysł, ale mleko już się rozlało, czasu nie cofniesz. Zajmij się Leszkiem, bo pewnie się przestraszył biedaczysko. Mam nadzieję, że rana nie jest głęboka.
    -- ;
  10.  permalink
    No trudno
    Zazwyczaj piszę to co myślę.
    Średnio wierzę,że to pies teściowej- skłonna jestem uwierzyć w to,że był kupiony dla męża- kawalera, który u mamusi mieszkał.
    Poza tym Venus zdaje się jest dorosłą kobietą- nie musi robić tego, co życzy sobie teściowa. Bo może teściowa następnym razem zechce oddac teścia? ;)
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    venus87: Zdarzają się agresywne retrivery, Ona jest taka. Warczy, szczeka i nie raz ugryzła męża i teściową.

    venus87: Warczała, szczekała i pokazywała ząbki kiedy tylko Leszek zaczął raczkować, gdy zbliżał się do Niej.


    Nie pojmuję dlaczego ten pies był nadal w domu z dzieckiem po takich zachowaniach??

    venus87: Była 4 dni, wczoraj wróciła, a dziś Go ugryzła!


    No to chyba już wiadomo czemu ugryzła. Skoro tak przekazywana, pies też zdezorientowany gdzie jego dom, skoro tak z rąk do rąk przerzucany:(

    A tak zapytam - szczepiony był? Tych ran nie trzeba lekarzowi pokazać?

    Mangaa w odpowiedzi na Twoje pytanie, to ja to miałam już na wizycie po połogowej (ok. 7 tyg po porodzie), ale ginka powiedziała, że powinno samo odpaść. Jednak później zrobiło się drugie większe i głębiej. Usuwane miałam niecałe 4 miesiące po porodzie. Mi ginka nawet narysowała skąd to się wzięło - jak zakładali szwy, to trzeba je ściągnąć i wtedy ta tkanka z wewnątrz wywija się na zewnątrz. Ja to zwalam na niedoświadczonego lekarza, który mnie szył - był stażystą.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    Pies to zwierze stadne i żyje w grupie, gdzie jest hierarchia i od urodzenia powinien wiedzieć kto jest alfa i gdzie jest miejsce dla niego, jeśli psu się pozwala na wszystko, je z domownikami, śpi z nimi itp (oczywiście nie mówię że tak było u Venus) to potem pozwala sobie na dużo.
    Wiem że to nie ten temat, ale moja córka wychowywała się do 3 roku życia z psem labradorem i wiadomo nigdy nie zostawiłabym małego dziecka samego z psem, bo to tylko pies, oduczyliśmy go wchodzić do sypialni i tam córka była na macie, on nie podszedł, mogła wkładać ręce mu do miski, nigdy nic nie zrobił, ale od początku jak się pojawiła Ninka pies był uczony że jest niżej od niej.
    Moja treściowa ma psa od sylwestra mieszany labrador po przejściach z fundacji filetowy pies, niby po szkoleniu, ale ma tak zwichrowaną psychę że jest mega agresorem. gryzie ludzi i jak tam byliśmy to prawie ugryzł Ninkę, od tej pory moje dziecko ma uraz do psów, wystarczyła jedna taka sytuacja, no ale ten pies śpi z nimi w łózku, siedzi na kanapie i jak ktoś chce usiąść to warczy a oni się śmieją że to jego miejsce normalnie szok
    --
    •  
      CommentAuthorZebra82
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    Poza tym Venus zdaje się jest dorosłą kobietą- nie musi robić tego, co życzy sobie teściowa. Bo może teściowa następnym razem zechce oddac teścia? ;)

    No tu się zgadzam w 100%. Szczególnie, że nienawidzę jak ktoś mi próbuje życie organizować, a w szczególności teściowa:wink:
    -- ;
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeDec 1st 2013
     permalink
    Akirko thx, to nie wiem czy to to samo, bo mój Gin na wizycie popołogowej mówił, że pięknie jest wszystko zszyte i wygojone.
    Chyba u mnie to ta ziarnina narosła, może w reakcji na szwy (bo jeszcze kilka było nierozpuszczonych).
    Ja to taki alergik że bardzo prawdopodobne....
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Manguś v- to co teraz? Będziesz to zabiegowo usuwać?

    Chili - dla mnie psy też są bardzo ważne i są domownikami. Ale pies nie jest jak dziecko. I wielką krzywdę robi mu się, jak się go tak traktuje. Dziecko jest ważniejsze od psa. Tak jak ktoś napisał, pies jest zwierzęciem stadnym i musi znać swoje miejsce w stadzie. W stadzie ludzkim pies jest na końcu. I wtedy jak zna swoje miejsce i swoje granice jest szczęśliwy.

    A u nas dziś 5 m-cy na liczniku:bigsmile: Ale ten czas leci...
    -- ,
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.