Ciacho moja Dusia tez tak odwracala glowe w jedna strone i pediatra powiedziala nam ze to dlatego ze dziecko pod koniec ciazy jak sie odwrocilo to glowke skierowalo w tym kierunku i tak miala tam przez jakis czas bo dziecko ma tam malo miejsca i do 6 mie dziecku to mija i nie trzeba sie przejmowac tylko pilnowac by dziecko spalo raz na tym boku a raz na tym
kurde, a moje dziecko kompletnie nie chce spać na boku, musi mieć ręce wolne, rozłożone na boki, albo do góry, inaczej się złości i ewidentnie pokazuje że mu niewygodnie, a też ma tendencję do jednej strony, choć widzę, że coraz częściej rozgląda się w obie strony i układa też coraz częściej na tą przeciwną
mój upodobał sobie lewa strone i na tej tez w ciazy cały czas lezałam.moj na samym poczatku tez spał tylko na wprost z raczkami do góry ale teraz to juz róznie,ale w łóżeczku w nocy to nie raz miauczy i wstaej i go przekrecam albo nakrywam.teraz własnie zajmuje sie swoimi misiami przy wózku ale mimo ze jest -2 to lecimy za godzine na spacer.Harpijko a Ty zaczełas juz werandowanie?
Ciacho, Kamil werandował jak skończył 2 tygodnie, jak miał 2 tygodnie i 2 chyba dni odbyliśmy pierwszy spacer i dziś też wyjdziemy, tylko krócej i blisko domu, bo jak mi się rozpłacze, to nie chce żeby łapał mroźne powietrze
to dobrze ja troche pózniej zaczełam o tydzien ale bałam sie bo przeciez on sie o te 3 tyg pospieszył.teraz to maratony robimy.ostatnio razem z m do macdonalda i z powrotem-jakies 3 km w jedna strone
a ja jestem zla wlasnie dzwonila babka z hurtowni i i niestety nie ma koloru wozka ktory chcemy no i njie wie kiedy beda wiec pozostalo mi sie rozejzec za innym kurcze a juz tak sie cieszylam
Kfiatuszku a jak tobie spisuje sie chicco moze na ten sie zdecyduje bo co zrobic ????? w sumie podoba mi sie tez cena podobna ciekawe co M powie jak wroci
a ja się pochwalę, że dziadki wczoraj dali sobie w miarę radę, co prawda dziecko nie spało przez cały czas jak nas nie było, no ale jakoś dali sobie radę, my wróciliśmy wcześniej niż planowaliśmy i wszystko wyszło suuuuuper :)) aaa i mały zjadł ok 100ml z butelki - na 2 razy rozłożone - chętnie przyjął butlę, czyli z dziadkami może zostawać ;))
Odnośnie tego pojenia w nocy i na silę odkładania do łóżeczka to ostatnio oglądałam program i tam mówił dr. Zawitkowski (nie pamiętam dokładnie nazwiska ) że to jest kwestia dogadania rodzic-dziecko każde jest inne i do każdego trzeba napisać inny scenariusz dopoki sytuacja jest dla rodzica mało stresująca a wręcz dogodna i godzi się na nią nie zmuszajmy na siłę dzieci do ogólnie narzucanych reguł! Może kiedyś samo zacznie spać w swoim łóżeczku i przesypiać bez jedzenia....
Uwielbiam tego faceta Dzieki November za wyczerpującą odpowiedź. Pozostaje mi trzymać kciuki, żeby asymetria nie wracała i rehabilitacja nie była juz potrzebna. Magg jak Tosia, już w porządku? Maksiowi przebiła się górna jedynka. Było ciężko - gorzej niż z dolnymi.
MAGG ja uwazam ,ze wszystko w swoim czasie ,moja veve teraz zaczela zasypiac sama na brzuszku,ale nie zawsze,nieraz wisi na cycu ,czesciej a nieraz mniej,nie bede jej zmuszac ,do niczego jak chce cyca w nocy ,to dostaje ,jak nie to spi...jest wesolym dzieckiem,nie mam jak na razie z nia problemòw ,wiec mysle ze na razie jstok
no Veve młodsza od Tosi :)) ale ogólnie myślę, że masz bardzo zdrowe podejście Kozera
a ja wam powiem, że u nas kompletna odmiana, dziś złote dziecko, żadnych napadów płaczu, no może jeden taki 15 minutowy - kompletnie niezrozumiały, coś jakby go nagle zabolało, i w jednym momencie uciszenie - dziwne, pleśniawki prawie zniknęły i infacol chyba działa, bo bąków co niemiara, a matka przeszczęśliwa w związku z tym
Mamodusi wozeczek jest jak najbardziej w pozadalku jak dla mnie :) jak masz ochote na jazde probna to zapraszam ;)co innego w sklepie co innego w terenie :)
Oj Kfiatuszku dziekuje zastanawialismy sie z M i zobaczymy jak wyglada ten chicco ale jestesmy na tak w 70% z checia bym przyszla na jazde probna ale narazie musze jeszcze posiedziec w domku do poniedzialku .........choc cos mi mowi iz jutro podskocze do pobliskiego sklepu he he jak M bedzie w pracy
hehe MamoDusi :) ciekawe do jakiego ??:) ja wybrałam ten wozek z racji tego ze to bedzie ostatni wozek i chciałam wlasnie cos parasolkowatego bo tn co ty chciałas ten baby design to on jest bardziej spacerowy taki bo wyzszy :) no ale decyzja nalezy do Ciebie :)
Moja Weronisia dzisiaj kolejny raz zasnęła sama - po kąpaniu zjadła i odłożyłam ją do łóżeczka by położyć spać maluchy (muszę iść dać im buziaczka, potulić i przykryć - jak nie ma Ani to przeczytać bajkę) wracam do pokoju a Iśka leży i się bawi po cichu to ją zostawiłam w spokoju a za 3 minuty dziecko już spało :) Ciekawe czy jutro nam się też tak uda - fajnie by było bo miałabym ciut więcej czasu dla Kuby i Gabi na tulanki i czytanie im bajek
A tak poza tym to Weronika buszuje po 15 min dziennie w chodziku - jest mega szczęśliwa a największą frajdę ma jak ściągnie coś z ławy.
no dzieciaczki są mega szczesliwe jak moga sie same przemieszczac :) ja Kacperka wsadzilam ze dwa razy do chodzika i nigdy wiecej ;) wszyscy mi mowili ze jak go wsadze to sie zajmie a ja bede miala czas zeby cos zrobic :) taaa jasne ... musialam go bardziej pilnowac bo łapami siegał tam gdzie mu nie wolno :P ja naprawiałam jedne szkody a on juz w drugim koncu pokoju cos szkodził:) takie są uroki małego mieszkania :) teraz to mały czworaczkuje i tez w sumie musze go pilnowac bo dziwga sie na wszytsko co jest chocby ciutke wyzej od ziemi :)ostatnio podparł sie rekami i małe pudełko dzwignął dupke i wyprostował nogi niby stał ale nadal był pochylony ;) oczywiscie mamo ratunku bo nie wiedział co dalej ma zrobic :) gizdek jeden :D
hem heeemm chwale sie :) Krzysko po badaniu usg i wizycie u chirurga ktory przeprowadzal operacje w 1 dobie zycia zostal uznany za zdrowego i nasza przygoda z chirurgami i centrum zdrowia dziecka od wczoraj jest juz tylko wspomnieniem :) jestem mega dumna z naszego synia!!! 8 miesiecy czekalam na ten dzien
Aniu to super wiadomość - cieszę się ogromnie - dla małego bohatera wielkie buziaki GRATKI ząbkowe dla Dusi i Maksia - Mamodusi super, że już samopoczucie lepsze i krwawienie ustało.
U nas jeszcze wirus nas trzyma ... Filip już lepiej widzę, że się czuje chodź marudzi i za siebie i Szymka. Szymon z kolei później złapał tego wirusa więc postępu wielkiego nie ma - jestem zmęczona na maxa a dziś cały dzień sama - M ma służbę buuuu ...
Izuniu ty to jestes dzielna mam nadzieje ze juz nie dlugo zle bakterie pojda w dal a ty w koncu odpoczniesz trzymaj sie cieplutko buziaki dla Szymonka i Filipka a dla ciebie moc usciskow
A mi Dusia zasnela o 9 spi do nadal a ja moglam wysprzatac w koncu mieszkanko i pranie wyprac wstanie to dostanie cycusia i jedziemy do reala po zakupy oj zeby tak zawsze z rana bylo
Gratulacje dla Krzysia ! Izunia wyściskaj chlopaków niech szybko zdrowieja-trzymaj sie dzielna mamusko:) Mamodusi no wreszcie dobra wiadomosc! dobrze ze już Cie to krwawienie nie męczy Ja juz na zakupkach spożywczych byłam z samego rana a teraz czekam az sie moja Pietruszka obudzi ,dostanie mleczka i jedziemy na spacerek .Jest mroźno ale słońce fajnie świecie,opatulimy sie i lecimy na rynek.Trzeba jakies body pokupowac bo znów ze 3 szt odłozyłam bo za małe.Dziewczyny w Intermarche ma byc podobno jakas promocja na dniach jakes ciuszki czy cos,nie wiem dokładnie bo nie dotarła do mnie jeszcze ulotka ale jak tylko przyjdzie to Wam napisze co tam bede miec. Ja wczoraj miałam spotkanie z kolezankami ze studiów-M został zmalym i zpaomnial o kropelkach do mleka na kolke i musieli sobie radzic "domowymi"sposobami bo dziecko oczywiscie płakało.Ale dali rade i było ok
dzieki dziewczyny... nawet nie wiecie jak mi lzej sie zrobilo... wczoraj tak bardzo potrzebowalam jego bliskosci (on zreszta chyba tez) ze wzielam go do nas do lozka i mimo wielkiego zmeczenia to sie budzilam na niego popatrzec... mam nadzieje ze juz nigdy nic zlego sie do niego nie przypaleta a ja bede w koncu mogla cieszyc sie macierzynstwem
MamoDusi dobrze ze juz sie lepiej czujesz, moze teraz przestaniesz krwawic
Izunia - i tak jestes dzielna bo przy 1 ciezko jak chore a co tu mowic przy dwojce. mam nadzieje ze chlopcom szybko to dziadostwo minie i znowu nastenie spokoj. duzo wytrwalosci zycze
Aniu wiesz nie mogę powstrzymać łez ... ściskam mocno !! Z tą bliskością to ja też tak mam - tyle tylko, że chłopcy jakoś nie chcą z mamą spać - hmm wolą łóżeczko ... Jednak przy chorobie oboje się tulą do mnie i chcą mieć mamę na wyłączność ...
Izunia cieszę się,że już jest lepiej z chłopcami AniuM dobrze ,że z synusiem wszystko dobrze Najgorsze jak nasze skarby chorują wiem coś o tym zreszta wszystkie wiemy
My bylysmy troche na dworze bo byla potrzeba zakupow ale bylo fajnie no i M zadzwonil ze zabiera mnie dzis na kolacje a niunia zostanie z mama wszystko dzis po mojej mysli
MamoDusi mi chodzilo o to ze przestaniesz krwawic w sensie bez nawrotow i ze jednak na nastepnej wizycie z jajnikiem bedzie ok...
Izunia mam nadzieje ze wkrotce tez nam napiszesz ze wasza przygoda z CZMP jest zakonczona... chlopcy super rosna i pewnie lada moment i wasze wizyty sie skoncza
a swoja droga to powiem Wam ze te wizyty w centrum byly strasznie meczace psychicznie i troche jestem egoistka ale sie ciesze ze nie bedziemy tam jezdzic ze wzgledu na moj stan psychiczny... poradnia chirurgiczna ma jedna poczekalnie z poradnia neurochirurgiczna i jak sie czlowiek napatrzy na te maluchy chore to az ciarki mnie na same wspomnienie przechodza... z reguly dzieci z zespolem downa czy wodoglowiem sa ale teraz byl chlopczyk jak warzywko i jeszcze jeden z naczyniakiem na twarzy.. moj maz mial lzy w oczach a ja nie moglam i pobieglam do lazienki sobie poplakac... chociaz jak tak czlowike popatrzy to jeszcze bardziej docenia ze jego dziecko jednak jest zdrowe... dobra koncze te smuty bo mnie na refleksje bierze...
Harpijko ja w Warszawie teraz bede w celach rekreacyjno-zakupowo-towarzyskich wiec nic straconego :) na pewno w lepszym humorze przybede a i Kamilek starszy bedzie :)
MamoDusi mam nadzieje ze sie przednio bawisz... daj znac jak tam wieczor... nalezy ci sie relax!!!
Ja znów z dziećmi zaczynam spacery do logopedy - jak mi brakuje kogoś z kim mogły by pójść lub kto zostałby z Weroniką na te 40-50 minut :( U obojga (Kuba i Gabi) jest znaczna poprawa w mówieniu, jednak dla mnie ćwiczenia w domu to mordęga bo połowy ćwiczeń sama nie zrobię - od zawsze mam wadę wymowy i nie mówię litery R (bardzo podobnie wymawiam do Niny Terentiew) - mój mąż i Ania twierdzą co innego bo bardzo wyraźnie mówię ją w przekleństwach hihihi No ale jednak jest to dla mnie duże utrudnienie gdy muszę z nimi ćwiczyć w domku :(
Chciałam odpocząć od neta ale chyba już nie umiem i podczytywałam wszystkie posty na bieżąco powstrzymując się od pisania. Jakoś mi się dziwnie ciężko zrobiło i muszę odpocząć i "poskładać się" do kypy bo zaczynam się rozklejać
Idę z psem na spacer bo Anki znów nie ma w domu (wraca jutro) a potem wanna i spać - coś się dzieje z ciśnieniem bo i boli mnie głowa i mam śpiączki a kawa niekoniecznie mnie stawia na nogi