MAMY ZĘBA!
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!
jest! piękny! na dole! wyszedł!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ja piedziuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!
mamy zęba!
jest śliczny! boski, bialutki taki!
MAMY ZĘBA!!!
MAMY ZĘBA :)
wyszedł!
bezobjawowo . . . zero marudzenia, kloptów ze spaniem. wręcz przeciwnie, przesypia nam nocki!
no jest bosko!
tfuuuuuuuuuuuuuuuu…. żeby nie zapeszyć :P
KOCHAM moje dziecię!
NIECH ŻYJE ANIELINKA !

(dziewczyny, ja się normalnie popłakałam. ba! ja się rozwyłam i zaślozałam z tego szczęścia! Macierzyństwo z każdym dniem mnie zaskakuje) :)
Jest pięknie!

Elyanna dziękuję! :* Normalnie z tego szczęścia czuję się jak na chaju jakimś :P

Nooo wcześnie! Wiem właśnie ;)
Na początku myślałam, ze to może resztki mleka. Później się wystraszyłam, że może znów pleśniawki. Dotknęłam szybko, a to twarde takie, aż stukał o paznokcia mojego :) Potem poleciałam po łyżeczkę i pięknie dzwoniło :)
[no oczywiście, że odegrałam czegos w stylu solówki na perkusji :P po prostu tak delikatnie łyżeczką sprawdziłam czy to faktycznie ZĄBEK] :-)

UŚ moja Dominika pierwszy raz chwyciła zabawki ok 4,5 mca. A przewróciła się z tydzień temu pierwszy raz z plecków na brzuch, z brzucha na plecy jeszcze się nie przewraca. Wczoraj mieliśmy wizytę kontrolną i ne musimy iść na rehabilitację. Moja Dominika waży 10 kg 300 gram i ruchowo wolniej się rozwija, ale prawidłowo. Także Twoja ma naprawdę czas!

Treść doklejona: 18.03.14 14:21
Kissku gratulujemy ząbka! my nadal czekamy na tego pierwszego :)))))))

Salinos, Penny dzięki! :)
Powiem Wam, że teraz tak składam do kupy wszystko, co mogło zapowiadać zęboluszka pierwszego :D
I tak:
ślina - hektolitry z buziaka wypływały :)
wszystko pakowała do buzi, co chwyciła. Tydzień temu zakupiłam gryzaki i jak tylko złapała, to od razu w kierunku buzi wędrował :) Bardzo nieporadnie tak :D Raz do buzi trafiła i zasysała go, a raz nie i się denerwowała, że nie może trafić :)
I miała temp. 36,9 - 37,2. No ale taką każde niemowlę może mieć, przecież o gorączce się mówi jak jest powyżej 38.
Mój tato mówił, że zęby idą. Na co ja - z tym swoim tonem nieznoszącym sprzeciwu :P - mówiłam, że nie. Że za wcześnie, że to ślinianki na pewno ;) Więc wiecie teraz, co ja pierwsze od taty usłyszałam, jak zadzwoniłam z niusem, że jest ząb....
"A nie mówiłem!"

Kinga

Kasiu, ja chyba zwariuję ze szczęścia, jak mi Mała zacznie chodzić ;) Jak ja piszczałam jak nawiedzona, jak się przewróciła pierwszy raz z brzuszka na plecy, zapłakałam się i zaślozalam, jak wyszedł pierwszy ząbek, to jak zacznie chodzić to chyba imprezę na 100 osób zrobię z orkiestrą, salą i pokazem fajerwerków

Ale wiecie, naprawdę samą mnie to zaskakuje! Ta moja reakcja... Ja wiedziałam, że bycie mamą jest fantastyczne, ale żeby postępy dziecka dawały takie maksimum szczęścia (nieporównywalnego do szczęśliwych chwil, które w życiu już przeżyłam) to mnie zaskoczyło. Może dlatego, że to pierwsze dziecko i wszystko dla mnie jest nowe. Tak, jak te emocje związane z nowymi umiejętnościami Anielinki czy właśnie z pojawieniem się tego zęboluszka-kłębuszka mojego kochanego :)

Z tej radości, machnęłam Skalpela i czuję, że dopiero teraz góry mogę przenosić.
Jestem bardzo szczęśliwa. Chyba coś zaśpiewam

brawo dla Marcelinki, jaka mądra dziewczynka

Gaja , moja mała była odwrocona główką w dół a dzień przed porodem postanowiła jednak się odwrócić. I miałam cc.
Odwracanie dziecka to chyba stare metody i ja bym się nie zdecydowała. Ale słyszałam że są specjalne ćwiczenia zachęcające dziecko do samodzielnego odwrócenia się. Jest jeszcze miesiąc. Myślę że nie zaszkodzi a może pomoże. Poszukaj w google bo konkretnie to nie wiem jakie to ćwiczenia.

dziekuje dziewczyny :)ona sama nie wie co ma robic a ja nie jestem w stanie jej doradzić bo nie miałam z takim przypadkiem do czynienia ,mówiłam jej że ja tez raczej bym się nie zgodziła i cc wybrałabym jednak.Wizyte ma 1 kwietnia wiec wtedy zdecydują co i jak,lekarz powiedział jej że jakby odwracali dziecko to ze znieczuleniem bo to raczej boli,mamy nadzieje ze się sama jeszcze odwróci...
powiedzcie a to odwracanie to może zaszkodzić dziecku i dlaczego kobiety się na to nie decydują ??

Cześć dziewczyny. Głównie Was podczytuję ale jak przeczytałam o tym ręcznym odwracaniu maluszka to postanowiłam się odezwać :)
Miesiąc to dużo czasu a dziecko nawet w dniu porodu może jeszcze fiknąć. Na razie niech siostra ćwiczy. Tutaj super tekst i linki do dobrych źródeł klik. Trzymam kciuki za małego akrobatę

Gaja moja mała odwróciła się na 3 tyg przed, 2 tygodnie była znowu w prawidłowej pozycji. najadłam się strachu ale nie myślałam nawet o obracaniu.

Bonimku, współczuję pobudek co godzinkę :* Ja mam to szczęście, że moja Mała od początku śpiochem jest :) Ma to po mnie. Ja kocham spać. Całą ciąże prawie przespałam. I bez ciąży też potrafiłam rekordy godzinowe snu pobić. U nas jest i bez kolek i bez kłopotów z zębami (oby tak było do ostatniego ząbka), więc dużo stresów i nerwów tam odpadło. Ale potrafię zrozumieć zmęczenie mam pobudkami w nocy czy zmęczeniem marudzeniem dziecka, mimo, ze sama tego nie przechodzę.
Bonimku i dużo buziaków dla córci! Mnóstwooo! :*

Kissku gratulacje zęba:)!!
Ja to codziennie wypatruje czuję czasami jak je i ściśnie dziasla, że bliżej jest ząb, lekko go widać ale coś się nie przebija :p

moja znajoma miała odwracane dziecko, ale nie w Polsce - od razu sala była przygotowana do cc w razie czego. No i na tej cesarce się skończyło. Na szczęście wszystko ok.

U nas chciałam się pochwalić - gaworzenie się rozkręca, Iwul pełza po mieszkaniu i mówi jejejeje albo jajajaja

dżasti: I niestety kodeks pracy to jedno, a praca to drugie....

no wlasnie... dzisiejsze realia pracy tak wlasnie wygladaja. Kodeks kodeksem, ale "dobrze widziane jest" zeby zostac po godzinach. Czuje się obawę, że jeśli nie my, to pracodawca moze sobie znalezc kogos bardziej dyspozycyjnego
Oj ciekawe jak to bedzie u mnie...

Asiu, jak to pół roczku? Już? :P
Wszystkiego naj naj najlepszego dla Adasia
I dla Ciebie też, w końcu od pół roku jesteś wspaniałą mamusią wspaniałego synka

hahahahaa MK wybacz ale sie poplułam ze śmiechu
no a to sie dopiero zaczyna

Asiula gratulacje dla Adasia, a u nas Dominik dziś kończy 5 m-cy duży chłopak z niego, my dziś też na spacerku 3 godziny było cudnie, ja ubieram młodego o jedną warstwę więcej niż sama jestem bo jednak młody się nie rusza, jak śpi to mu opuszczam budę by łapała wit D.
Mk kup parasolkę i kłopot z głowy, ja będę zamawiać z tej formy co mam wózek, myślałam że dopiero w czerwcu, ale jak będzie taka pogoda to zamówię już w kwietniu

Kachaw, mam parasolkę, to właśnie nią przytrzasnęłam sobie palca :) Ale wcelować parasolką żeby był cień - masakra. Z ubraniem małej chyba dzisiaj przegięłam :)
Dziewczyny, jeśli teraz nasilą się "objawy glutenowe" i odstawię, to kiedy się wraca do kolejnej ekspozycji?

Dziewczyny co polecacie na koli???
Moja Zośka ma dzissiaj straszne :((
A nic takiego nie jadłam:(

Tylko on tej od miesiąca a Zośka ma jutro 3 tyg hmmm to chyba espumisan zostaje albo woda koperkowa?

noo zazdroszczę ciepła!u nas byli zimnej nuż wczoraj-wiatr!
odczuwalna3stopnie .nie zdecydowałam się na spacer z moim chorutkiem biednym.
wczoraj folię nam zwialo z wozka i wróciłam do domu.
gdyby nie uprzejmy pan który rzucił się z pogoń to bym ją straciła.

no ale już dziś ma być cieplo i u nas!
bonimku łacze się w bolu-ja też co godz mam teraz pobudke.
mam nadzieję że i u was i u nas to się zmieni.

inhalacje już lepiej znosi dziewczyna.w chuście tańczymy przed lustrem:))
taki mam sposób.!śmieje się i daje sobie maseczke do noska przyłożyć.
gratki dla Adama i Domi !!!

Dorit oby
Kiss Gratuluję ząbków. U nas się slini a zębów jak nie było tak nie ma

zanettt86: Dziewczyny co polecacie na koli???

Żanettt, Espumisan i Bobotic oraz woda koperkowa są od 1.miesiąca, wcześniej spokojnie możesz podać Esputicon, on ma inną substancję aktywną, być może dlatego można podać wcześniej, takie mam informacje od farmaceutki. My podawaliśmy Brunonkowi, jak miał około 2,5 tygodnia i dawało mu to ulgę. Teraz pomimo, że kolek już nie ma, podajemy mu profilaktycznie niemiecki Lefax. Espumisan, mimo, że ma tą samą substancję aktywną, co Lefax nie pomagał i Junior miał straszne problemy z wypróżnianiem, wtedy też krzyczał z bólu. Nie wiem dlaczego tak było skoro teoretycznie to są praktycznie te same leki. Teraz podaję mu profilaktycznie raz dziennie ten Lefax i jest już spokojnie. A i jeszcze na kolki u nas fajnie działało : masaż brzuszka, ćwiczenia polegające na przyciąganiu/podkurczaniu nóżek Juniora do brzuszka, coś jak rowerek, wtedy mocno puszczał bączki. Z tymi lekami na kolki to niestety loteria, to co pomaga jednemu Maluszkowi, niestety może się okazać totalnie nieskuteczne w przypadku innego dziecka.

a ja z innej beczki, jaką wodę do picia podajecie maleństwom półrocznym? może byc przegotowana z kranu?

Kissku gratulacje i drugiego zabka, Anielka ekspresowa dziewczynka!!! cmok
Sali- mieszkam w Wawie, dzis juz pieknie, choc wiatr nadal porywisty
Mam katar do pasa :(( czy to sie kiedys skonczy...jakis zły czas u nas nadal

Agatka zadziwiona slonkiem- jak miala na chwile ja na twarzy , duzy protest, nie przyzwyczajona.:))
zanett, wspolczuje kolek..sciskam