Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Wtedy przestaje płakać momentalnie.



jak obudzi się na spacerze to mamy max 10 minut na powrót, bo po tym czasie załącza taką syrenę, że aż mnie się chce płakać, aż się zanosi, tak płacze. Nie wiem już co robić, grzechotki nie pomagają, albo jeśli tak to tylko na chwilkę, smoczka nie toleruje, jedyna opcja - wziąć go na ręce. Wtedy przestaje płakać momentalnie.
Czy któraś z Was miała podobne przeżycia spacerowe ?
nie pamiętam kiedy przeszło, chyba jakoś w 3-4 miesiącu. Smok nie pomagał, wpadałam do domu i dawałam cyca. Oczywiście przed wyjściem był cyc. Wydawało mi się, że jestem jedyną matką w okolicy, która jeździ z dzieckiem na sygnale, ale ostatnio też jedną widziałam i pomyślałam, że dobrze wiem co bidulka czuje

Czasem, ale bardzo, naprawdę bardzo rzadko zassie taki najtańszy z Rossmanna, lateksowy, jednak na spacerze jeszcze nigdy nie udało się go uspokoić smoczkiem. Jak rozpłacze się w wózku i ja wezmę go na rękę, to niestety ponowna próba odłożenia go do wózka kończy się strasznym płaczem. Nie próbowałam jeszcze spaceru w chuście, ale chyba muszę zacząć, chociaż ostatnio po prostu wychodzę z nim na ogród, żeby nie stresować siebie i jego. Choć nie ukrywam... Chciałbym móc spokojnie z nim spacerować. Faktycznie położenie budki jest rozwiązaniem, ale chwilowym. Przyszło mi do głowy, że może za ciepło go ubieram, ale np. dziś miał na sobie tylko body z długim rękawem, pajaca takiego cieplejszego, bawełnianą czapeczkę i apaszkę, przykryty cienkim kocykiem. Było troszkę lepiej, bo udało się go uśpić na zewnątrz, ale po przebudzeniu znów płacz. Jeśli chodzi o wygodę wózka... No nigdy się nie budzi pod wpływem jakichś wybojów na drodze, jak zaśnie to śpi, czasem obudzi się jak stoi w miejscu, czasem w ruchu. Także myślę, że to nie jest wina wózka.
tylko jabłko je. Dziś robiłam pyszny mus z marchewki - nie chciala, potem kaszkę z owockiem - nie chciała, a była tak głodna, że aż płakała, w końcu dałam pierś, ale nie można tak kończyć każdej próby karmienia, bo nigdy się nie nauczy nic innego jeść...
). Dopiero zaczela w miare lubic i spac w wzoku po 3 h,jak ja porozbierałam porządnie. W wozku,szczegolnie gondoli jest jak w saunie dosłownie. Taka zimnolubna mi się trafila. Z kapiela tak samo ma,musi być woda chlodniejsza. Ze starsza corka nie miałam takiego problemu,bo Ona już tylko po wlozeniu do wozka spala,niewazne jak ubrana była. Ale starsza jest cieplolubna,lubi być cieplo ubrana,musi mieć kilka stopni cieplejsza wode itp.
One nie mają pojęcia, że ich głód zaspokoi zupka, lub inny obiadek. Rozumieją to dopiero w okolicach 9-10 m.ż.i wczoraj wypisałam nas na żądanie, ponieważ widziałam poprawę, a M. już strasznie wariowała w tych szpitalnych czterech ścianach
No i kminię czy od ząbkowania tez taka mocna reakcja mogła byś?


] skończywszy na zblokowanej szyi przez ponad miesiąc, mega bólach głowy oraz po niej się okładaniu pięściami i pobytem w Prokocimiu na oddziale neurochirurgii, gdyż objawy miała identyczne jak przy guzie mózgu i/lub wodogłowiu 






Miałam z nią ćwiczyć ale nie potrafię tego odtworzyć, muszą mi pokazać jeszcze raz.