Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeApr 24th 2014
     permalink
    karolajnas: Wtedy przestaje płakać momentalnie.


    A co się dzieje jak go znowu odłożysz? Dalej ryk? Moja ma tak po domu-musi zwiedzać w pionie i tyle :devil::devil:

    Treść doklejona: 24.04.14 16:14
    Karolajnas właśnie doczytałam w chustowym wątku, że nosisz Bruna...to może jak idziecie na spacer to w chuście, albo zabierajcie ją ze sobą....:wink::wink:
    --
    •  
      CommentAuthorZebra82
    • CommentTimeApr 24th 2014
     permalink
    jak obudzi się na spacerze to mamy max 10 minut na powrót, bo po tym czasie załącza taką syrenę, że aż mnie się chce płakać, aż się zanosi, tak płacze. Nie wiem już co robić, grzechotki nie pomagają, albo jeśli tak to tylko na chwilkę, smoczka nie toleruje, jedyna opcja - wziąć go na ręce. Wtedy przestaje płakać momentalnie.

    Czy któraś z Was miała podobne przeżycia spacerowe ? :wink:


    ja :wink: nie pamiętam kiedy przeszło, chyba jakoś w 3-4 miesiącu. Smok nie pomagał, wpadałam do domu i dawałam cyca. Oczywiście przed wyjściem był cyc. Wydawało mi się, że jestem jedyną matką w okolicy, która jeździ z dzieckiem na sygnale, ale ostatnio też jedną widziałam i pomyślałam, że dobrze wiem co bidulka czuje:wink:
    -- ;
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeApr 24th 2014
     permalink
    Karola, może mu za gorąco w wózku? Może budka położona by pomogła, więcej by widział. Ja bym chyba też usypiała w wózku, bo dziecko uśpione w domu, nagle budzi się i nie wie skąd się znalazło w wózku.

    Może być też akurat taki okres, mi parę razy zdarzało się wracać z alarmującym dzieckiem na rękach i pustym wózkiem.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeApr 24th 2014
     permalink
    My dziś po wizycie z młodym. Przybrał na wadze w 16 dni 560gr, więc waży już 7960 gr i ma 80 cm, normalanie rośnie jak na drożdżach, córka w tym samym wieku miała podobną wagę tylko był 10 cm krótsza, więc wyobraźcie sobie jaka z niej kluska była, mam jeszcze przez dwa tyg jeść jajka i obserwować czy coś się pojawia a jak nie to wprowadzić twaróg.
    Asiula brawo dla Adasia, super silny z niego chłopak, już na czworakach.
    Mk próbujesz zabawiać jak karmisz, mój dziś przeczytał całą gazetkę z polo market, ja mu pokazywałam i karmiłam, otwierał dziobaka jak pisklak w gnieździe.
    Karolajnas a wózek jest wygodny dla dziecka, nie telepie go na chodniku, bo moja koleżanka miała wózek quini i tak twardo jeździł, że jej syn się budził i płakał, jak zmieniła wózek to syn pokochał spacery. Mój syn średnio na spacerze 3 godziny, ale jak się obudzi to też zaczyna płakać, wtedy jak u Mk smoczek jest wybawieniem.
    Są jednak dzieci które wózków nie uznają, dobrze że twój syn lubi chustę,
    --
  1.  permalink
    Karolajnas jakiś czas temu mieliśmy to samo. Nie mam pojęcia o co mu chodziło. Przeszło samo więc nie wiem jak ci pomóc.

    Dzisiaj upiekłam chlebek bananowy - pychaśny (choć wcześniej nie przepadałam za smakiem banana upieczonego) mam nadzieję, że Julkowi też jutro posmakuje.
    -- <a href="http://www.suwaczki.com/"><img src="http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09k6vei2y2o.png" a
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeApr 24th 2014
     permalink
    Asiula - gratulacje czworakowania!!!!!! Pomyslałam, oooo jak wcześnie, ale popatrzyłam na suwaczek, że to wcześnie wcale nie jest. To mój Maks leń tak późno zaczął raczkować.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeApr 24th 2014
     permalink
    Moim zdaniem wcześnie zaczął czworakować, średnio dzieci zaczynają koło 8-9 miesiąca, moja późno bo jak miała 10 m-cy
    --
    •  
      CommentAuthorkarolajnas
    • CommentTimeApr 25th 2014 zmieniony
     permalink
    Dziękuję Wam za odpowiedzi i wszystkie porady. Z jednej strony wiem, że nie jesteśmy jedyni z tym problemem, ale bardzo bym chciała go rozwiązać :cry:
    A zatem... W kwestii smoczka - mamy ich już 6 sztuk :wink: Czasem, ale bardzo, naprawdę bardzo rzadko zassie taki najtańszy z Rossmanna, lateksowy, jednak na spacerze jeszcze nigdy nie udało się go uspokoić smoczkiem. Jak rozpłacze się w wózku i ja wezmę go na rękę, to niestety ponowna próba odłożenia go do wózka kończy się strasznym płaczem. Nie próbowałam jeszcze spaceru w chuście, ale chyba muszę zacząć, chociaż ostatnio po prostu wychodzę z nim na ogród, żeby nie stresować siebie i jego. Choć nie ukrywam... Chciałbym móc spokojnie z nim spacerować. Faktycznie położenie budki jest rozwiązaniem, ale chwilowym. Przyszło mi do głowy, że może za ciepło go ubieram, ale np. dziś miał na sobie tylko body z długim rękawem, pajaca takiego cieplejszego, bawełnianą czapeczkę i apaszkę, przykryty cienkim kocykiem. Było troszkę lepiej, bo udało się go uśpić na zewnątrz, ale po przebudzeniu znów płacz. Jeśli chodzi o wygodę wózka... No nigdy się nie budzi pod wpływem jakichś wybojów na drodze, jak zaśnie to śpi, czasem obudzi się jak stoi w miejscu, czasem w ruchu. Także myślę, że to nie jest wina wózka.
    Ech... Chyba pozostaje mi nadal próbować spacerów blisko domu. Chociaż przyszło mi do głowy, że może on nie lubi wiatru albo słońca. Dziś jak zaczął płakać, weszłam z nim z tarasu do domu, w domu momentalnie cisza, wyszłam rozpłakał się, więc weszłam do środka - cisza, za trzecim razem to samo, oczywiście wszystko bez wyciągania z wózka. Już sama nie wiem :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeApr 25th 2014
     permalink
    karolajnas nie martw sie, na pewno mu przejdzie, u nas też było ciężko, a teraz już są dni lepsze i gorsze.
    Mała coraz częściej i dłużej stoi na czworakach, ale nawet nie drgnie do przodu, raz spróbowała, nóżkami się odepchnęła, ale rączki zostały w miejscu i przydzwoniła nosem w matę, chyba jej sie nie spodobało, bo więcej nie próbowała, cholerka :P

    A ja zaczynam szukać sposobów na niejadka i dań-warzywek, które spodobałyby się małej... wokół słyszę, że dzieci uwielbiają zupki mam, a i słoiczki wyjadają do końca i proszą o jeszcze, a u nas wepchnąć 2 łyżeczki jest trudno :cry: tylko jabłko je. Dziś robiłam pyszny mus z marchewki - nie chciala, potem kaszkę z owockiem - nie chciała, a była tak głodna, że aż płakała, w końcu dałam pierś, ale nie można tak kończyć każdej próby karmienia, bo nigdy się nie nauczy nic innego jeść...
    --
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeApr 25th 2014
     permalink
    Elyanna nie jesteś sama :) u nas to samo. Żadnej słoiczkowej euforii nie ma. A na BLW na razie się nie decyduję bo mała jeszcze sama nie siedzi.
    Fajnie że już stoi na czworakach. Moja na razie kręci się po macie, pełza i na tym koniec.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeApr 25th 2014
     permalink
    Kaarolajnas, a może jeszcze za goraco małemu jest? Wczoraj i dzisiaj moje dzieciaki biegaly na krótkim rękawku. Wiem,ze lezace dziecko inaczej,ale jak jest taka pogoda jak teraz to ubrałabym małego tylko w bodziaka dlugi rękaw i polspiochy. Dodatkowo zabrać jakas bluzeczke z długim rękawem w razie gdyby się ochlodzilo i dodatkowo zabrać cienki kocyk. Znam ten bol,bo moja mala darla się(nie mogę nazwac tego placzem,bo to był wrzask i cala kolica wiedziała,ze ide z mloda na spacer :cool:). Dopiero zaczela w miare lubic i spac w wzoku po 3 h,jak ja porozbierałam porządnie. W wozku,szczegolnie gondoli jest jak w saunie dosłownie. Taka zimnolubna mi się trafila. Z kapiela tak samo ma,musi być woda chlodniejsza. Ze starsza corka nie miałam takiego problemu,bo Ona już tylko po wlozeniu do wozka spala,niewazne jak ubrana była. Ale starsza jest cieplolubna,lubi być cieplo ubrana,musi mieć kilka stopni cieplejsza wode itp.
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeApr 25th 2014
     permalink
    Dziewczyny czy wasze maluchy też ciągle merdają nogami i podskakują? rany, ta moja mała ma chyba jakąś nadpobudliwość :))) normalnie ją roznosi ostatnio. Jak leży na brzuchu zachowuje się jakby tańczyła breakdance.
    --
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeApr 25th 2014
     permalink
    Basiu u nas to samo :d
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeApr 25th 2014
     permalink
    Basiu moja dużo młodsza a też nogi chodzą non stop,jak sprezynki
    --
    •  
      CommentAuthorRuda_K
    • CommentTimeApr 25th 2014
     permalink
    Hehe u nas tak samo. Na każdym zdjęciu rozmyte nogi. Nawet przy karmieniu piersią na leżąco podskakuje. W nocy jak wpadnie w fazę plytszego snu poskakuje lub sie turla. Masakra normalnie ;)
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeApr 25th 2014
     permalink
    Cześć dziewczyny :) Rzadko bardzo tu piszę, chociaż często czytam - nie lubię udzielać rad, a na większość swoich pytań znajduję odpowiedź wyszukiwarką ;)
    Ale dziś kiedy przeczytałam Twój post, Elyanno, na temat jedzenia, poczułam że teraz jest ten czas kiedy muszę się odezwać :P Nie używałam nigdy sformułowania niejadek, bo myślę że "problem" niejadka rodzi się w głowie mamy, ale gdyby tego określenia użyć, to miałam do czynienia z niejadkiem prima sort - moją córkę karmiłam wyłącznie piersią przez jakieś 9-10 miesięcy. No, niemal wyłącznie - gdy skończyła 8 miesięcy, udało mi się rozpocząć ekspozycję na gluten (tzn. codziennie jakimś cudem udawało mi się wlać jej do dziobka łyka kaszki z doidy cup - na żadne ilości nie patrzyłam, tylko się cieszyłam że przełknęła cokolwiek). Wiedziałam, że ma prawo nie jeść, pilnowałam się żeby jej nie wtykać na siłę (chociaż czasami miałam ochotę), ale z dnia na dzień przez te 4 miesiące moja frustracja rosła coraz bardziej i bardziej, z każdym kolejnym posiłkiem który zbierałam z krzesełka, podłogi, mebli i innych kuchennych sprzętów - bo jedzenie trafiało wszędzie, tylko nie do paszczy.
    Aż nagle w okolicach 10 miesiąca Hania nagle zjadła gruszkę (gruszek wyjątkowo nie lubiłam jej podawać, bo wszystko się paskudnie klei od nich ja są rozgniecione, no ale podawałam wytrwale). No i pożarła, całą od początku do końca, z wrażenia i szczęścia zadzwoniłam do męża żeby go powiadomić o tym asap :P od tego dnia, na przełomie lutego i marca, zaczęła się rozkręcać. Na początku marca jadła z piersi jeszcze 8-10 razy na dobę, teraz je 3 razy - po kąpieli i w nocy 2 razy. Doczekałam się :)

    I Ty pewnie też się doczekasz, głowa do góry! Twója córcia ma dopiero lekko ponad 6 miesięcy, nie musi przecież jeść obiadów z zegarkiem w ręku od ukończenia pół roku. Jeśli się martwisz czy ma odpowiedni poziom żelaza, może rozważ zrobienie badania krwi? A resztę tego co trzeba ma na pewno w mleku :)
    Rozpisałam się trochę, przepraszam za długi wywód - to co głównie chciałam przekazać, to że myślę, że warto zaufać dziecku, ono będzie wiedziało, kiedy jest gotowe na rozszerzenie diety :) powodzenia :)
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeApr 25th 2014
     permalink
    zgadzam się z aneta!zaskoczyło mnie słowo "męczyć" w kontekście jedzenia.u nas też Agata póki co nie jest smakoszem-ale widać trzeba więcej czasu. zmieniam swoje myślenie o tym ilekroć mam chęć pomyśleć o nie jedzeniu "ladnie",kochane to nie zawody..
    podobnie z rozwojem ruchowym :dzieci mają swoje tempo i to jest cudne-nie są leniuszkami :p
    w pocie czoła doskonalą dana czynność.
    a propos Aga przed świętami trafila stopą do pyszczka :))
    myslalam że to dla niej nieosiągalne!
    pozdrawiam ciepło!
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeApr 26th 2014
     permalink
    a_net_a: warto zaufać dziecku, ono będzie wiedziało, kiedy jest gotowe na rozszerzenie diety :)


    dzięki, mam nadzieję, że tak będzie :)
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeApr 26th 2014
     permalink
    zrobiłam zupkę kalafiorową, z pietruszką, marchewką... no dobra byla, ale nie dla malej :P nie chciala - trudno. Moze jutro sprobuje, jak nie - trudno :) w planie mam tez paste z czerwonej soczewicy. Moze to jej zasmakuje :) ale na kolacje dostala banana z gruszką (słoik bo bylismy na grillu u znajomych) i zjadła cały calusieńki. Bo słodki... :) Nastepnym razem dodam troche marchewki, i tak stopniowo moze oswoi sie też z warzywami ;)
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeApr 26th 2014
     permalink
    Ja, mimo tego, ze mam wyjątkowego JADKA :), to też mu ufam całkowicie w kwestii jedzenia. Je tyle ile chce. Czasem na prędce muszę mu obierać kolejnego owoca, czasem dorabiać kaszki, a czasem zje jak ptaszek. I musze stopować moją mamę, żeby nie wciskała Maksowi na siłę do pyszczka jedzenia jak On już nie ma ochoty jeść. Ale i tak jak opowiada co i ile zjadł, to mówi "no, musiałam mu wkładać do buzi, bo nie chciał sam jeść". I weź tu tłumacz codziennie na czym blw polega....
    -- ,
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeApr 26th 2014
     permalink
    Dziewczyny u mojej malej od ok 3 dni wystapilo pocenie główki podczas snu. Wcześniej nigdy tak nie było a teraz tak. Od czego to może być? U was tez tak jest?
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeApr 26th 2014
     permalink
    Ja też już mam jadka :cool: ot dzisiejsze drugie śniadanie - gruszka i 1.5 banana. Na obiad zjadła tyle makaronu, co ja. A ja mało nie jem :bigsmile:
    --
    • CommentAuthorJustyna+
    • CommentTimeApr 26th 2014
     permalink
    [quote=bonim][/quote]

    Mojej córeczce też od jakichś dwóch miesięcy poci się głowa. Szczególnie podczas karmienia w nocy na leżąco, gdy ramieniem oplatam jej główkę. Najwyraźniej jest jej za gorąco i zwyczajnie się wtedy poci. Nie dopatruję się w tym powodu do zmartwień.
    -
    Suwaczek z babyboom.pl
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeApr 26th 2014
     permalink
    Dziękuję Justyno :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeApr 26th 2014
     permalink
    co do pocenia - pewnie po prostu im gorąco, teraz takie ciepłe dni były... ale kiedy moja koleżanka zauwazyla, ze dzieciatko podczas karmienia sie bardzo poci (karmi butelką) na karczku, czego wczesniej nie bylo, a temperatura otoczenia byla taka sama jak zwykle, to lekarz po badaniach ocenił, ze to niedobór witaminy D3.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeApr 26th 2014
     permalink
    Może być niedobor wit.d3,ale często taka zwiekszona potliwość wystepuje w fazie szybkiego wzrostu dziecka. Moja mala tez miała takie etapy.
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeApr 26th 2014
     permalink
    Bonim, powodów może być kilka ;)
    Tak,jak napisała Justyna- może być Jej po prostu za ciepło, może to być też niedobór wit.D3, no i może to być też faza intensywnego wzrostu

    Treść doklejona: 26.04.14 21:26
    Oo, Montenia mnie wyprzedziła ;)
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthormysiamm
    • CommentTimeApr 26th 2014 zmieniony
     permalink
    Kto czytał książkę na temat BLW ten pewnie wie, że dzieci zaczynają kojarzyć jedzenie stałych pokarmów z najadaniem się dopiero w okolicach 9-12 miesiąca życia. Moja córeczka zrozumiała to jakiś tydzień lub dwa temu. Czyli w okolicach 10 miesiąca. Wcześniej gdy była głodna nie było mowy o podaniu stałego pokarmu. Tak małe dzieci jeśli czują, że są głodne chcą cycusia, lub butelkę z mlekiem :wink: One nie mają pojęcia, że ich głód zaspokoi zupka, lub inny obiadek. Rozumieją to dopiero w okolicach 9-10 m.ż.
    A jeśli już chcemy nakarmić dziecko stałym pokarmem to dziecko powinno być nie głodne, najlepiej wyspane, nie zmęczone, w dobrym humorze. Tak to jest opisanie w książce o BLW.
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeApr 26th 2014
     permalink
    Wielkie dzięki. Temperatura raczej ta sama. D3 daje. Może faktycznie faza wzrostu. Tylko wcześniej mega szybko rosla a tak nie było
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeApr 26th 2014
     permalink
    U nas też się główka poci i czasem dłoń w środku też jest wilgotna
    --
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeApr 26th 2014
     permalink
    U nas od jakiś 3 dni też pocenie główki, może w końcu zaczyna rosnąc w kilogramy :))
    Elyanna, ty nie testujesz już produktów 2 czy 3 dni z tego co widzę prawda? Po prostu podajesz coś nowego (czasami codziennie) i obserwujesz?
    Byłam dziś z małą na konsultacji u bardzo dobrej rehabilitantki. Zapodała nam ćwiczenia wg Vojty. Powiem wam, nie wiem czy dam radę. Czy któraś z was ma doświadczenia z tym typem ćwiczeń?
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeApr 26th 2014
     permalink
    Mk ćwiczenia według Vojty to bardzo dobre ćwiczenia, nie bolą dziecka nic a nic, mogą być trochę niekomfortowe, bo w nich przytrzymuje się dziecko aby wywołać ruch prawidłowy tzn prawidłową reakcję organizmu i zastąpić nim tą patologiczną, którą dziecko sobie wytworzyło, jest to wysiłek dla dziecka i dlatego dzieci płaczą,
    --
    •  
      CommentAuthorKlNGA
    • CommentTimeApr 26th 2014
     permalink
    Mk28dni: ty nie testujesz już produktów 2 czy 3 dni

    Właśnie się zorientowałam, że ja też nie... Jakby Jaś dostał uczulenia to pojęcia nie miałabym od czego :confused: Więc mam nadzieję, że nie dostanie :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorbonim
    • CommentTimeApr 27th 2014
     permalink
    To może to pocenie po 6 miesiacu? Mk ja tez daje wszystko razem a nie pojedynczo.
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeApr 27th 2014
     permalink
    Robilam tak na poczatku, teraz juz tak tego nie pilnuje bardzo. Do "starych" skladnikow dodaje czasem 2 nowe (np w zupce). A banana juz jadla, tylko normalnego (wtedy jej nie pasował). Tylko obserwuję. Ale póki co nic się nie dzieje.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeApr 27th 2014 zmieniony
     permalink
    Ahoj, wpadam po sugestie bo mamy tu niemałą zagwozdkę co od ponad tygodnia dręczy moje Maleństwo... Lekarze nie bardzo mają pomysł a ja wolałabym wiedzieć co jest przyczyną tego całego zamieszania.

    Otóż w zeszłą sobotę M. zaczęła częściej się wypróżniać, w sobotę wieczorem doszła do tego temperatura, ponad 39 stopni, która utrzymywała się przez 6 dni. Podawaliśmy paracetamol na przemian z ibuprofenem - zbijaliśmy z powodzeniem tempkę jak przekraczała 38 stopni. Biegunka się rozkręciła - w niedzielę i poniedziałek (wielkanocny ;)) M. wypróżniała się kilkanaście razy, ale nie wymiotowała, miała apetyt i chętnie podłączała się do piersi, była oczywiście osłabiona ale nie jakoś mocno. To mi nie pasuje pod rotawirus, zresztą ani my ani M. nie miała styczności z chorym. Poza tym nikt inny oprócz Małej nie choruje.

    Byliśmy cały czas w kontakcie z pogotowiem, nie kazali przyjeżdżać gdyż kontrolowaliśmy temperaturę, a M.nie odawadniała się (podawaliśmy Orsalit), liczba kupek zmniejszyła się do 5/6 na dobę. W środę poszliśmy do pediatry bo wydawało nam się, że ta podwyższona temperatura i biegunka trwa już zbyt długo...
    Lekarka powiedziała by poobserwować do piątku, ale w czwartek rano M. wypróżniła się trzykrotnie, a w kupce dojrzałam pasma krwi. Pojechaliśmy znowu do pediatrzycy (innej bo naszej wtedy nie było) i skierowała nas do szpitala. Trafiliśmy więc w czwartek do szpitala, M. cały czas gorączkowała, ale przerwy pomiędzy podaniem środków zbijających temperaturę wydłużały się, kupki też zaczęły się polepszać. Podali jej w czwartek i piątek kroplówkę i wczoraj wypisałam nas na żądanie, ponieważ widziałam poprawę, a M. już strasznie wariowała w tych szpitalnych czterech ścianach. Bałam się też by czegoś od innych dzieci nie podłapała...
    Mała odkąd wróciłyśmy do domu nie gorączkuje, kupki lepsze i coraz rzadziej, jest dużo lepiej.
    W szpitalu nie wiedzieli co to, nie zrobili badania kału pod kątem rota i innych znanych wirusów (nalegaliśmy ale lekarka powiedziała, że to raczej nie rota "bo dziecko za dobrze wygląda"). Bakteryjna infekcja też raczej nie bo CRP jest w normie - tak nam tłumaczono.

    I powiem Wam, że zaczęłam się już skłaniać ku wersji, że to wyrzynająca się górna jedynka, bo akurat się to tak zbiegło, że idzie... ale dziś zobaczyłam na jej ciałku drobną, delikatną wysypkę (na szyi, za uchem, na karku, na czole, na pleckach i klatce piersiowej).
    No i zgłupiałam! Bo to wygląda jak ta wysypka przy trzydniówce... Ael czy to możliwe by ta trzydniówka trwała ponad tydzień i towarzyszyła jej biegunka?
    Czy któraś z Was miała coś podobnego?
    No i kminię czy od ząbkowania tez taka mocna reakcja mogła byś?
    Jak myślicie? Nie wiem czy uda mi się tą zagadkę rozwikłać no ale chciałabym przynajmniej zbliżyć się do jakichś prawdopodobnych przyczyn.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeApr 27th 2014
     permalink
    Manga luźne kupki i temperatura przy ząbkowaniu mogą być, ale nie wiem co to było.
    U nas też od kilku dni kupki częściej niż dawniej, była jedna raz na 4 dni a teraz są raz dziennie lub nawet dwie dziennie, ale konsystencja okey, bez śluzu, bez krwi więc się nie martwię
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeApr 27th 2014 zmieniony
     permalink
    mangaa: i wczoraj wypisałam nas na żądanie, ponieważ widziałam poprawę, a M. już strasznie wariowała w tych szpitalnych czterech ścianach

    podziwiam :) Ja bym nie miała tyle odwagi :) I teraz masz zagwozdkę, bo wystąpił kolejny objaw, który mógłby coś "powiedzieć" lekarzom na oddziale. Skoro Was nie wypisywali, to może właśnie chcieli Ją poobserwować, porobić badania dodatkowe, nie wiem... Jak dla mnie, za długo to trwało i ja bym przeczekała na oddziale do końca. Niestety każde dziecko będące na oddziale może załapać coś od innych dzieci - takie realia. Nam, tu na forum, ciężko będzie cokolwiek Tobie podpowiedzieć. Na oddziale pewnie coś więcej by wiedzieli.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 27.04.14 14:33</span>
    mangaa: No i kminię czy od ząbkowania tez taka mocna reakcja mogła byś?

    Na ząbkowanie bardzo różnie dzieci reagują. Mamy tu przykład - że sobie pozwolę wspomnieć - TEORKOWEj Ninki, która bardzo cierpiała przy ząbkach. Z drugiej strony... wysypka od ząbków? A może jakaś zakaźna się kluła przez ten czas i się wykluła...? U Nas podobna wysypka była przy różyczce.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeApr 27th 2014
     permalink
    Mangaa, a badaliście kupke na rota? Moja corka miała rota i adenowirusa i miała tylko biegunke,zadnych wymiotow. Biegunka trwala ok.14 dni. (najgorzej przez tydzień było,bo po 10 kup lub więcej szlo,potem z dnia na dzień się zmniejszalo). Ale przy trzydniówce tez może wystepowac biegunka.
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeApr 27th 2014 zmieniony
     permalink
    Monteniu zrobiliśmy prywatnie badanie w środę (tylko na rota), ale czeka się 3 dni robocze i wyniki dopiero jutro, mamy z nimi podejść do pediatrzycy, która zresztą da nam jutro skierowanie na inne badania z kału typu salmonella. Trochę się zdziwiła, że w szpitalu nie zrobili. Poproszę ją też o badanie na adenowirusa - ewentualne wykluczenie tych chorób da nam jakiś ogląd sytuacji.
    No i powiem by obejrzała dziąsełka. W szpitalu pani doktor patrzyła i się nie dopatrzyła, oprócz tego, że dziąsła są spulchnione, a ja widzę wychodzącego zębola.

    Kachaw no w sumie gdyby nie ten incydent z pasmami krwi w czwartek to zapewne byśmy w ogóle nie trafili do szpitala bo sytuacja zaczęła się stabilizować. A w szpitalu powiedzieli nam, że to normalne po kilku dniach biegunki. Ale nie żałuję bo przynajmniej M. dostała kroplówkę, która zapewne poprawiła też jej stan.

    Katko to nie kwestia odwagi, a efekt rozważania korzyści i zagrożeń wyjścia ze szpitala, w którym zlewają małych pacjentów tylko dlatego, że nie przelewają się przez ręce... Pisanie co Ty byś zrobiła na moim miejscu (po jednym moim wpisie) jest w moim odczuciu deczko na wyrost. :wink:
    Z pewnością mam lepszy ogląd sytuacji. Nie wspominając o tym, że decyzja skonsultowana z pediatrą M., mamy się tam pokazać jutro i jakby się coś działo mamy miejsce w Klinice, gdzie zrobią jej dodatkowe badania. Także wyluzuj, jestem trochę bardziej odpowiedzialna niż Ci się wydaje. :wink:

    To mój pierwszy kontakt z tym szpitalem i na pewno ostatni. A czy w sobotę i niedzielę porobiliby badania? Wątpliwe, biorąc pod uwagę to, że nawet nie wykonali podstawowego badania na rota i adenowirusa przy przyjęciu, na co naciskaliśmy (o posiew też prosiliśmy)... Skupili się na leczeniu objawowym a nie na postawieniu trafnej diagnozy.
    A i jeszcze taka ciekawostka, że w wypisie wpisali, że zrobili test rota i adeno z kału i wyszedł ujemnie. Małż poszedł do lekarki i zapytał dlaczego napisali, że robili, jak nie robili... To lekarka mu wpierała, że przecież zrobili. No tylko jest jeden szkopuł - nie pobrali ani razu kupki do badania... No chyba, że cichaczem porwali kupsztala :rolling:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeApr 27th 2014
     permalink
    Mangaa, w sanepidzie robiliście? Bo my do sanepidu jechaliśmy z kupka i w ciągu pol godziny mielismy wyniki. A badali pod katem rota i adenowirusa. I wyszly od razu. Jakby nie wyszly,to mieli robic na inne rzeczy.
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeApr 27th 2014 zmieniony
     permalink
    Nie, w labie w przychodni oddaliśmy próbkę gdy byliśmy z Małą w środę u lekarki. Oni to wysyłają, to pewnie dlatego tyle to trwa. Jakoś nie przyszło nam do głowy by do sanepidu z tym jechać.
    Ale w sumie jeśli będziemy zawozić teraz na te bakteryjne sprawy to może i na tego adenowirusa zbadamy. Zobaczymy bo może jutro lekarka postawi pewną diagnozę.
    Teraz jak czytam to idealnie na 3dniówkę mi to wygląda. Wysoka temperatura może trwać do 5 dni, u M. tak właśnie było i zaraz po spadku tempki wysypka. No zobaczymy co jutro nam lekarka powie jak obejrzy Małą.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 27th 2014 zmieniony
     permalink
    MANGAA nasza Ninka [jak Katka już wspomniała] miała tak przekichane ząbkowanie, że szok.
    Objawy nietypowe i niespotykane u większości dzieci.
    Począwszy od gorączek, wymiotów, biegunek [odparzających aż do żywego mięsa], łzawiącego oka [tylko prawego o dziwo :cool:] skończywszy na zblokowanej szyi przez ponad miesiąc, mega bólach głowy oraz po niej się okładaniu pięściami i pobytem w Prokocimiu na oddziale neurochirurgii, gdyż objawy miała identyczne jak przy guzie mózgu i/lub wodogłowiu :confused::confused::confused::neutral::neutral::neutral::neutral:
    Także, jeśli badanie wykluczy że to był rota/adeno to wcale się nie zdziwię jeśli to od zębów będzie.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeApr 27th 2014 zmieniony
     permalink
    Fak, w życiu bym nie podejrzewała, że tak mogą w kość zębole dać. Tzn czytałam różne historie i byłam przygotowana na wiele ale to co piszesz to niezły hardcore. Od zmysłów pewnie odchodziliście...

    Pierwsze zęby u Milki objawiały się epizodami pisku poprzedzonymi wpychaniem paluchów do buzi - takie krótkotrwałe napady to były. W sumie całkiem do zniesienia.
    A teraz mogło się zbiec ząbkowanie z trzydniówką i bardziej dokuczliwe to wszystko dla Małej. Jutro się okaże.
    Zrobiłam fotkę wysypki jakby do jutra zeszła i pokażę pediatrzycy.
    --
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeApr 27th 2014
     permalink
    MK ja ćwiczyłam blixniaki vojtą.kucze dla mnie to było okrutne doświadczenie,miałam jakieś ćwiczenia polegające na uciskaniu kolca biodrowego np :neutral: w jakiejś określonej pozycji.no mnie by to bolało :confused: ale rezultat był zdumiewający
    --
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeApr 27th 2014 zmieniony
     permalink
    No ja jestem w wielkim szoku bo po jednych ćwiczeniach mała siedziała dziś prosto w foteliku, nawet moja mama to zauważyła. Naprawdę, nie było tego zjazdu główki na bok. Zbieg okoliczności albo ta metoda naprawdę działa. Miałam z nią ćwiczyć ale nie potrafię tego odtworzyć, muszą mi pokazać jeszcze raz.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeApr 28th 2014 zmieniony
     permalink
    mangaa a jak wysypka? Zeszła?

    Mk28dni: Miałam z nią ćwiczyć ale nie potrafię tego odtworzyć, muszą mi pokazać jeszcze raz.

    ja też zawsze na początku nic nie pamiętałam :) To znaczy coś tam pamiętałam ale pewności nie miałam, jak to miało dokładnie wyglądać i bałam się, ze wykonam źle ćwiczenia i zrobię tym więcej krzywdy niż pożytku :) Później już tak mi to w krew weszło, że nie było problemu :) Fajnie, że widać rezultaty :) Cieszy, co? :)
    --
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeApr 28th 2014
     permalink
    Katka, Uś, a czy maluchy są w stanie się przyzwyczaić do tych ćwiczeń i nie płakać tak strasznie?
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeApr 28th 2014 zmieniony
     permalink
    Mk moja od początku nie płakała w ogóle na ćwiczeniach. Nigdy :) Już po roku jak przychodziła, to uradowana leciała do P. Wojtka, jak do bliskiej sobie osoby :) Niemniej dzieci płaczą, wiem, bo słyszałam. I to nie ma reguły chyba. Zależy od dziecka. Jedne się przyzwyczajają, inne nie... Trzeba przetrwać. A zabawiasz w trakcie ćwiczeń Martynkę? Pokazujesz zabawki, grzechotki?
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeApr 28th 2014
     permalink
    Dziewczyn, czy ktoras miala podobny problem? Moj maluch chyba byl zbyt czesto noszony w pionie:( teraz kompletnie nie akceptuje poziomu:( odlozony gdziekolwiek drze sie w nieboglosy. Tylko raczki i raczki i tak juz dobry miesiac. Nie musze mowic, ze jestem wykonczona plus on nic nie cwiczy, nawet na boczki sie nie przewraca bo cala energie spozywa na placz. Co robic?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.