rozmawialam na spokojnie z neonatolog (bo wczoraj to ytlko ze jej w miescie nie ma i ze odbiera ze szkolenia) i poweidziala zeby dalej dawac drosetux cebion 8kropli i smarowac go mascia pulmex baby. skoro Gabrysia sobie juz z tym poradzila to i jest szansa ze i z Kzrysiem bedzie lepiej. poweidziala ze u nas w miesice szaleja infekcje paragrypowe i zadnych antybiotykow sie nie daje. ponoc ponad 75% dzieci to lat 10 to dziadostwo teraz ma w sobie i albo zwalcza (silny uklad immunoligiczny) albo niestety choruje... w sumie infekcja trwa do 10dni i nawet jesli minie katar to kaszel zostaje... mam dzwonic jakby temperaura sie pojawila bo to oznacza ze cos sie dzieje...ewentualnie jesli kaszel sie nasili... mowialm ze bylam z Gabrycha u lekarza i ze u niej lekarz stwierdzil typowe wirusisko wiec neonatolog mowila ze ten sam obraz co u Gabrysi i zeby sie nie martwic... mamy siedziec w domu do weekendu oczywiscie wietrzac pozadnie mieszkanie... aha i powiedziala ze karmienie piersia to lekarstwo numer jeden... sugerowala ze moge nawet zrezygnowac z dodatkowego posilku na rzecz piersi i ze to bedzie najlepsze dla malego... uff odetchnelam
ja bym spokojnie zrobila zastrzyk VEVE ,ale najpierw musiala by mi pokazac pielegniarka ,bo u takiego malca tez nie robilam nigdy...a tak to kulam duzo ludzi...
dziewczyny ogladalyscie teelexpress lub inne wiadomosci??? slyszalyscie o tym polrocznym dziecku ktore zmarlo bo mu nikt nie udzielil pomocy i odsylali z przychodni do szpitala i innej przychodni znowu??? maatko az mam gesia skorke... strach jacy niekotrzy lekarze sa... skad sie w ogole takie konowaly biora!!!!! a matka mowila ze jej na zwykle przeziebienie wygladalo :((
my już po szczepieniu, Kamil śmiał się do pani dr, dał się cały obejrzeć i zbadać, a potem chyba wyczuł ze coś nie tak, bo nagle skupienie, w chwili ukłucia tak strasznie się rozpłakał, biedaczek. No i po chwili oczywiście buzia otwarta i szukał cycka - pielęgniarki miały ubaw ;)) no a tak poza tym Kamil waży już 5070g, czyli znowu przybrał ponad 700g w 3 tygodnie - dużo, ale równo ;)) nie mierzyli go niestety, chyba sama to zrobię, tylko nie wiem jak kurcze co do ulewania pani dr powiedziała: dużo je, to i ulewa, jego żołądek nie jest jeszcze w stanie strawić takiej ilości jaką on chciałby zjeść, powiedziała, żeby się tym nie martwić zanadto
co do tego zmarłego chłopca - co matce po tym, że ktoś dostanie 5 lat?? wyobrażam sobie jakie kobieta ma wyrzuty sumienia, że nie zmusiła pracowników szpitala, żeby zbadali dziecko
Serce sie kraje sluchając tego i kolejny raz jestesmy swiadkami tego jaką mamy sluzbe zdrowia ....... moja lekarka nawet zaproponowala nam karetke zeby zawiozla mnie na rendgen pluc i spowrotem chociaz tyle dla nas zrobila ja nie nazekam na nią dzwoni sama pyta o zdrowie Dusi i mam jej prywatny telefon w razie czego mozemy dzwonic o kazdej poze
Harpijko no Kamilek super rosnie :thumbnail:... a ty sie balas ze niedojada
Mamodusi - niech jeszcze zalatwi wam kogos do robienia zastrzykow na NFZ!!! w przychodni MUSI byc pieleganirka srodowiskowa a iniekcje naleza do jej obowiazkow.
jutro o to zapytam najwyzej wezmiemy prywatnie nie bede z nia chodzila bo jeszcze gorzej bedzie z jej zdrowkiem ........ zaraz jedziemy na ten zastrzyk wieczorny tak okolo 20 znow swoje przezyje jesssssssuuuuuuuuuu
MamoDusi jak tam po zastrzyku ?? Jejku tak mi szkoda Dusieńki. Udało Ci się załatwić coś w sprawie przychodzenia pielęgniarki na zastrzyki w domku ?? Trzymam za Was mocno kciuki
Izuniu jutro popytam w przychodni jak nie to prywatnie kogos wezmiemy jedynie co mamy zalatwione to karetka ktora zawiezie nas na ten rendgen i spowrotem chociaz tyle Dusia to juz po drugim zastrzyku teraz biedulinka zasnela na moich rekach przy cycusiu
10 ale powiedziala nam lekarka ze pewnie bedzie trzeba jeszcze dobrac bo te plucka sa nie ciekawe boje sie tylko zeby jutro to zdjecie wyszlo dobrze bo nie dam rady jak mi ja daja do szpitala stwierdzilam ze juz chyba wszystko co zle mnie spotyka
Powiedz mi gdzie Ty z Małą jeździsz do szpitala - na Goduli ?? Słuchaj wiem, że jest Ci ciężko, ale musisz być dzielna dla córuni i siebie samej. Ona wyczuje Twoje złe samopoczucie ... Obiecuję, że jak się tylko ociepli to spotkamy się na Śląsku !! No niech mnie skręci jak nie dopnę swego
Ania słyszałam o tym [nawet nie wiem jak to nazwać] chyba cholernym zaniedbaniu ze strony lekarzy !! Normalnie krew mnie zalewa na samą myśl i łzy cisną się do oczu ... Okropieństwo i głupota się szerzy jak zaraza - no ale to TYLKO Polska - w tym kraju wszystko może się zdarzyć ... Wstydzę się za nasz biały personel
Izuniu nie ja z nia jezdze do kliniki w zabrzu na 3 maja tej duzej takiej jejku juz bym chciala by bylo cieplo i chciala bym zobaczyc naszych kochanych braciszy dzieki Izuniu za milutkie slowa teraz chyba potrzebuje ich coraz bardziej
DZIEWCZYNY WSZYSTKIM WAM DZIEKUJE JESTESCIE KOCHANE
Niestety w naszym panstwie często dochodzi do paranoi... Pewnie słyszałyście o facecie, który kilka dni temu chciał ukraść dziecko ze szpitala a później próbował porwać wózek z innym maluchem... Wiecie,ze ze uprowadzenie dziecka grozą 3 lata więzienia a za kradziez wózka 5? Niezła jazda, co?
wysmarowalam dzieciaki tym pulmex baby wieczorem i normalnie nos mi wykrecac zaczelo. taki smrodziak jakich malo... no ale jest szansa ze pomoze...
MamoDusi no to jutro czekamy na wieci po rtg
Aga1976 slyszalam o tych probach porwania tyle ze nie wiedzialam ze to ten sam facio byl... strach w ogrodku dziecko z oka spuscic nawet na chwile... ehhhh w jakich nam czasach przyszlo zyc teraz
Na mnie nutela niestety nie działa niestety :( A dziś by sie przydało coś na podniesienie na duchu...
Od rana ciągle coś - najpierw pokłóciłam się z matką - wiedziałam że wcześniej czy później to się stanie i tak dłuuuugo wytrzymałyśmy bez zwady Dobrze że jest unieruchomiona bo pewnie by wyszła - no i przez to że chciała wyjść się zaczęło. Potem babeczka która miała rehabilitować moją matkę była na pogadance i okazuje się że NFZ pokryje tylko część zabiegów a za resztę bym musiała płacić bądź dowozić matkę do innego rehabilitanta - nerwów się najadłam i tyle. Rozmawiałam już ze znajomym - jest masażystą rehabilitantem i póki co będzie po pracy wpadał na zabiegi a z czasem będzie mnie uczył co mam z matką robić. Już myślałam że do wieczora będzie spokój jak po 14 wrócił M do domu z informacja że od dzisiaj nie pracuje :( Miał przez ostatnie dni ataki w pracy - głównie rano no i dziś też i współpracownicy zadzwonili po szefa i zaczął się młyn Owszem szef obiecał że jak tylko coś będzie miał dla mojego M to zadzwoni ale czy tak będzie nie wiem. Jestem wściekła i tyle A żeby było weselej spierdzielił nam się piec gazowy - junkers. Spitoliło się coś i przestała się włączać pompa. Znajomy patrzył czy da radę coś zrobić ale niestety nie :( i jak do poniedziałku nie zamarzniemy to wezwę kogoś kto naprawia takie junkersy. Póki co w naszym pokoju jest 16,7 st wiec zimno jak jasna cholera
Cały dzień do dupy brzydko mówiąc i chce mis ię wyć Weronika przed chwilką zasnęła jest bardzo płaczliwa i upierdliwa, Kubuś od przyjścia z przedszkola też maruda - coś chyba wisi w powietrzu
And bardzo mi przykro że aż tyle rzeczy na raz się zaczełio u Ciebie źle dziać. Mamodusi mam nadzieję że bedzie lepiej Dusi po tych zastrzykach i szybko wróci do zdrówka. A Mati nie musi już brac leków tylko czopki przez dwa dni a dziś alergolog.
Cześć dziewczyny And współczuje tak fatalnego dnia - oby dzisiejszy dzień był o niebo lepszy ... Trzymajcie się dzielenie z M i niech dzieciaki nie chorują - wystarczy tych "atrakcji" - ściskam. MamoDusi daj koniecznie znać jak tam rtg - 3mam kciuki i niech Mała dzielnie znosi kolejne zastrzyki Myszorka z Matiego zuch chłopak - powodzenia u alergologa
U nas noc minęła spokojnie. Wczoraj rano zauważyłam, że Szymon zaczął się smarkać, jednak woda morska i Nasivin na noc dały rezultaty. Dziś po przebudzeniu nie był nosek zatkany. Zobaczymy jak będzie dzisiaj. No i synuś nr 1 zaczął wołać MAMA - hehe doczekałam się Ściskam i przytulam wszystkie choruski - zdróweczka dla nich przede wszystkim. Miłego czwartku !!
And przytulam mocno kochana widze ze i ciebie nie omijają smutki
Izuniu my juz po 3 zastrzyku teraz czekamy na tą karetke puki co ma byc przed 9 zastrzyki od popoludnia bierzemy prywatnie 10 zl od jednego chociaz tyle dobrze kurcze boje sie tego zdjecia napisze jak juz wrocimy
Ania dokładnie Marta może małego boli brzuszek ?? Kładź go na brzuszku w miarę możliwości - to ułatwia puszczanie bączków i jeśli masz to daj mu kilka kropelek ESPUMISANU - nam zawsze pomógł na brzuszek ...
Marta czasem mój te tak robił,nie mógł puscic bąka a jak juz puszczał to z płaczem.Co mu podajesz na kolke?ja podaje teraz SAb simplex a jak nie mialam to bobotic i w sumie gazy ładnie odchodza same ale musisz pilnowac systematycznosci.tzn dodawac te kropelki do kazdego mleka bo jak bedziesz dawała co któres to nie podziała.sprawdziłam to ,popytałam lekarki i potwierdziła.Mój Piotrus ma ponad 3 miesiace a nadal ma kolki dlatego dostaje kropelki z tym ze powoli od nich odchodze bo widze ze kolka coraz rzadziej jest i mam nadzije ze pewnego pieknego dnia zniknie. a po zmianie mleka na NAN-super,kupki śliczne nawet nie wiem kiedy je robi bo bez stekania i duszenia tylko poczuje nosem i juz wiem ze jest.Dobrze ze mi poradziłyscie ztym Nanem.Szkoda tylko ze jest pakowany w kartoniki ale ja sobie poradziłam ,wyszysciłam puszke od Bebilonu i mam:)
Ciasteczko- nan też jest w puszkach :) Jest tylko ciut droższy( ma nazwę activ) ale ma nowocześniejszy skład( lepiej przyswajalne białka, probiotyki, kwasy LC PUFA itd)
acha a to nie wiedziałam ,to co moge teraz kupic ten w puszce?bo teraz podaje ten w kartoniku i jak przechodziłam z Bebilonu to trzeba było stopniowo podawac Nan,tutaj chyba nie bedzie takiej potrzeby??
Izunia ale ci fajnie :) moj jakos nie jest zbyt rozmowny ;) podobno jest tak ze jak dziecko powie pierwsze tata to wywoła brata ;) a skoro u was jest i mama i tata to uwazajcie zeby kolejne dzieciatko to tez n ie byłyby blizniaki ;) tym razem parka ;) heheh fajnie by było ;)
Myszorka u mnie więcej tak zrozumiale mówi Filip - tak fajnie akcentuje 'a tata', 'baba' 'dada', 'daj', 'ejj', 'papa' no i mogłabym tak w nieskończoność I chyba jest tak, że Szymon od niego podłapuje. Ale 'mama' Filip za cholerę hehe
My juz po badaniu bylo strasznie szary zimny pokoj nie mila babka a do tego pierwsze zdjecie jest zle drogie do odbioru o 15 Dusia pierwsze zniosla z plaCZEM drugie bylo gorsze i dziecko tak sie wystraszylo ze az sie wyrywalo to juz nie byl normalny placz ja rycze do tej pory nie moge juz na to patrzec wszystko niunia nawet nie dala sie ubrac mosialam ja przywiezc w mojej kurtce teraz spi ale do tej pory chrzaka przez sen co robie nie tak ze tyle zlych rzeczy nas spotyka !!!!!!!!!!!!!
biedna Dusienka :( w miejscach gdzie przychodza do badan małe dzieci powinny byc bardziej przyjazne babki i wogole zeby sie dziecina nie wystraszyła :( wyobrazam sobie jak Dusienka płakała bo moj miś jak miał badane oczka to tez sie az zanosił płaczem bo jedna go mocno trzymała a druga mu na siłe oczka otwierała a ten sie darł niemiłosiernie a potem miał całe oczka czerwone :(
Kfiatuszku masz racje powinni miec przystosowany jakis pokoj dla dziecka a tam pomiezszczenie metr na metr i tylko krzeselko i tam dzicko rozbieraj i ubieraj to jest katasrofa u nas jak i Pawliczka tak za rowno Sienkiewicza to najgorsze przychodnie specjalistyczne jakie moga byc