Witam dziewczyny w DZIEŃ KOBIET !! Spełnienia marzeń i cudownych chwil w tym dniu - niech łza w oku się zakręci Marta ja również uważam, że konieczna jest wizyta u lekarza - i to natychmiast bo Bartuś to maluszek jeszcze ... Daj znać co i jak - powodzenia. FiuFiu fotki Mai są jak to Ania pisze - rulez hehe No minki fajniutkie robi. Harpi no to teściowa pewnie się dwoiła i troiła - mały pokazał na co go stać - biedaczek, a on tylko chciał maminego cyca. Ja też kiedyś chłopaków zostawiłam z teściową ... to zadzwoniła po teścia bo chłopaki tak dali pokaz ... I teść nie pomógł - ale jak ja już weszłam w drzwi to maluchy się uspokoiły - wyczują mamę hehe [chyba wtedy miały nie całe 5 m-cy]
a yu nas dzisiaj bojowy poranek ... Gabrysia bawiac sie z Krzysiem z impetem pwalnela sie w kant blatu kuchennego. ma lekko rozcieta skore i mowi ze ja boli... na szczescie nie ma zarotow glowy ani mdlosci ale siedzi i koloruje bo na nic wiecej nie ma nastroju... ja malo zawalu nie dostalam ale na szczescie przyatakowalam ja od razu z zimnym sloikiem a pozniej maslem wysmarowalam glowe ... Krzysko sie przestraszyl ze ona placze wiec byl podwojny lament
aaa no i musze powiedziec ze ten Ketotifen to niezly lek...juz malemu niektore krostki schodza inne stracily na mocy.. na wszelki wyapdek nie daje mu juz tego syropu DROSETUX bo niestety on jest glownym podejrzanym
oo to nieciekawie ,miałas koncert na dwa głosy...dobrze ze sie nic powaznego jej nie stało. Ja wcinam nutelle dzisiaj ...chyba mnie jakis dół łapie nie wiem ... wczoraj bylismy na spotkaniu a raczej na naukach przed chrztem,pośmialismy sie i ogólnie było miło a Piotrus został ze szwagrem i przyszła szwagierka.Dostali go wykąpanego i najedzonego tak ze mieli go tylko uśpic-oczywiscie mały dał im popalic i nosili go az nie wróciłam bo mówili ze nie chciał lezec i płakał cały czas.ja k go wziełam do pokoju dostał sie jeszcze napic i dziecka nie było! spał do 7.30 śpioszek mały.a ja padłam o tej 21 razem z nim.Cos w tym jest ze dzieci wyczuja brak mamy...mnie tylko bardzo denerwuje moja tesciowa która chce wprowadzac mi swoje metody usypiania dziecka...a przeciez my zPiotrusiem juz mamy swoje godziny do spania i swoje własne sprawdzone metody które oboje akceptujemy...tesciowa wrrrrr
Ciasteczko to moze powiedz to tesciowej??? moja w sumie nie ma z nami az tak duzego kontaktu chociaz ostatnio zlota kobieta z niej pod kazdym wzgledem... na szczescie bardzo szanuje nasze zdanie i sie nie wtrynia do wychowania dzieci...
a tak w ogole... kupilam nutelle bo nigdy jej nie jadlam ale przez was maniaczki nutellowe musialam sprobowac i co??? dobrze ze mezowi smakowala bo dla mnie to porazka... slodkie klejkie i w ogole ŁokropieŃstow :) na zly nastroj u mnie tylko ptasie mleczko albo biala czekolada :D
mi np nie podoba sie ze dziadkowie mawiaja "rodzice sa od karania a dziadkowie od rozpieszczania"... uwazam ze jesli rodzice wprowadzaja pewne zasady to dziadkowie powinni je szanowac... jesli ja mowie NIE albo ze ma byc tak a nie inaczej to na maxa dla mnie nie zrozmiale jest ze moi rodzice nie potrafia tego uszanowac... mialysmy kilka ostrych spiec z mama w tym temacie ale albo teraz trzyma na tyle spole z Gabrysia ze nic nie wiem albo sie dostosowala bo juz mam swiety spokoj :D
hej kobitki,milej soboty,maz mi zlozyl zyczenia ,ale kwiatka nie chcialam ,bo tu sie daje mimoze ,ktòra mi sie nie podoba a nie tylipanki ,jak w Polsce...
AniuM ja jestem "cholera" co w sercu to na języku dlatego oni juz doskonale to wiedza
a tak poza tym to jest mi przykro bo mój M chyba zapomniał ze dzis dzień kobiet... aa dziewczyny jak to jest z tym uchem? tzn jakby go bolało ucho od przewianai to co ? płacze cały czas czy jak? no bo jak poznac ze to ucho a nie cos innego? mały ma jakies widzimisie i czasem jak sie rozpłacze bez powodu to koniec-niedawno wróciłam ze spaceru i nie wiem czy mu sie cos przysniło czy to ta kolka jeszcze bo wyginał sie troche i ryczał wrecz tak jakby go cos bolało.Teraz spi znów...
A ja dziś wymęczona. Była u nas olimpiada malucha no i prawie całą rodzinką (poza Anką bo była z harcerzami) poszliśmy kibicować naszemu przedszkolu. Powiem Wam że odreagowałam i to nawet solidnie ale zarazem zmęczyło mnie to. Nie rozumiem jak w takim miejscu jak stadion nie pozwala sie dziecku wstać machać i gwizdać niektórzy rodzice mnie rozbrajają... Moje dzieci przeszczęśliwe, Weronika kibicowała jak umiała i zjadała mojego gwizdka zagryzając go pomponami z bibuły Kuba mocno kibicował dziewczynie (tzn koleżance) a i mój Małż na chwilkę był normalny bez fochów i nerwów - ogólnie superancki dzień
And jednym slowem super rodzinny dzien fajnie tak u nas tez nie zle maz przyniusl mi bukiecik kwiatkow i ulubione czekoladki bracia tez poprzychodzili a Dusia dostala grajacy garnuszek ....ja teraz robie kolacjie taką troche specjalna
Ciacho szkoda ze M zapomnial ale jeszcze nie jest koniec dnia wiec moze nic straconego
Mój nie pamiętal o Dniu Kobiet, ale on jest specyficzny i uważa, że taki dzień obraża kobiety, a poza tym to komunistyczny wynalazek. Cóż - ale po ślubie mu się zmieniły niektóre zwyczaje. Nie pamiętam, jak było rok temu. Zobaczymy, co będzie jak wróci z pracy.
A ja dzisiaj cierpię na jakieś brzuchowe dolegliwości.
Aga dzieki za odpowiedz-to nie ucho widocznie bo juz spokój był az do zaśniecia i chetnie wypija w ciszy :) Mamodusi pamietał jednak ...ale o tym żeby dac żonie pieniazki coby sama sobie kupiła-a ja wole niespodzianki jednak ,nawet pierdoły ale z zaskoczenia.No cóż mój M taki nie jest i musze sie ztym pogodzic:) Pietrucha śpi,to jest cwaniak mały ,połozyłam go w łózeczku a on gadał i gadał,juz miałam dosyc czekania wiec przeniosłam go do naszego łóżka i dziecko usnęło w minute
Ciacho masz racje zawsze najmniejszy prezent bardziej ucieszy moj dal mi juz wczoraj pieniadze ale ja foh ze nie chce bo to nie prezent wiec zabral i dzis kupil bardzo sie ucieszylam z tego choc to byla drobnostka
Dostałam z firmy na dzień kobiet "podarunek piękności " na 120zł :) w kosmetycznym instytucie dr eris: instytut Musze cos wybrac, a nie umiem sie zdecydowac
A ja dostałam od moich panów buziaczka rano :D Już jakiś czas temu mężowi powiedziałam że jak coś kupi to go zamorduję i chyba dotarło że nie żartuję ale za to zrobił mi kawę do łóżka i rano zabawiał Weronikę bym nie wstawała zanim nie wypiję kawy Dla małych kobietek były lizaki od Kuby Ogólnie to był względnie miły dzień i idę spać bo oczka mi się kleją - Dobrej nocki Kobietki małe i duże - życzę Wam wszystkiego naj ... naj ... najlepszego !!!
a i dzisiaj mały zrobił mamusi preznecik i wypowiedział swoje pierwsze słowa :) szkoda tylko ze brzmiały one dada :D raczkował jak szalony w kierunku tatusia i wołał dada dada :)no niech bedzie dada ;)
no a ja tez focha miałam na te pieniadze ale jakbym nie wzieła to by dopoero była awantura a tak wzbogaciłam sie o nowe spodnie i Piotrusiowi kupiłam poszewke na poduszke z REKSIEM -swietna , zrobie fote jak wyschnie to WAm pokaze.Poszewka kosztowała całe 6 zł :)
no Mały juz sie obudził i gadał do lampy wrecz na nia krzyczał i go wziełam do drugiego pokoju żeby sie pobawił troche i teraz padł znów wiec ja juz na nogach i sie nie kłade a Ty Mamodusi?
no ja tez mam nadzieje ze juz nie beda jej kłuli w pupcie.Miłej niedzieli mimo tego rannego zastrzyku,ide M wywalic z łózka bo ja juz od 6 kursuje po domu
witajcie niedzielnie... w prawdzie obudzilam sie w dobrym nastroju i az zaniemowilam... nie ze z wrazenia tylko po prostu cholerstwo dopadlo i mnie... gardlo jakby mi kaktus wyrosl, kaszel okrutny no ale rozpogadza sie i planuje na chwile wybyc z domu z dzieciakami w koncu!!!!!! pociagnelam z flaszki troche dzieciecego syropu TYLENOL (na przeziebienie i zwiazane z tym objawy) do tego tantym do gardla i licze ze mi przejdzie bo mam pare pomyslow na zblizajacy sie tydzien
Aniu wiec witaj w klubie mnie gardlo mega dopadlo katar ze ho ho tez zazywam tanntum werde do tego rutinacee i flawamed dla dzieci no i mleko z czosnkiem popijam dobrze ze lubie
MamoDusi ja wczoraj mialam na dobranoc kisiel z nalewka babuni. super rozgrzewajace!!! tylko fakt ja jak karmie ok 21 to pozniej dopiero o 5 rano wiec moge sobie pozwolic... jesli nie minie bol gardla to idzi do lekarza, ja mam wrazenie ze u mnie to od krtani biorac pod uwage moj glosik... w ostate4cznosci bede sie ratowala bioparoxem
Aniu jezeli do jutra nie minie to pujde bo nie chce Dusi na nic narazac .......mniam mniam kisiel z nalewka ja mam rum wiec w ostatecznosci taka herbatka bedzie wieczorem u mnie Dusia jak wypija o 20 to potem okolo 2 wiec tez nie jest najgozej
a u mnie dziś kiepski nastrój, brakuje mi już męża, a jeszcze w nocy jak karmiłam, to sobie myślałam, że dziwnie, bo wcale nie jest mi źle że go nie ma, no to mam co chciałam, już jest mi źle
mały dziś biedaczek maruda od rana, tak płakał, że ja prawie dołączyłam, nie mogłam go kompletnie ukoić, w końcu pozwoliłam mu spać z cyckiem w buzi- przy okazji i ja się przespałam, potem poszliśmy na spacer, więc w sumie przespał 5 godzin i obudził się już w dobrym nastroju, potem po jedzonku doprawił humor kupą i to chyba był problem. Dodam, że wczoraj jadłam pomidorową i już jestem pewna, że wszelkie pochodne pomidorów szkodzą małemu na brzuszek - poprzednio po spaghetti miał rewelacje żołądkowe
a ja też mam parę pomysłów na najbliższy tydzień - jutro gin, pojutrze jadę na cały dzień do mamy, w środę chcę ojca odwiedzić - ale to się jeszcze zobaczy, no i planuję złożyć wniosek o becikowe - tylko oczywiście Ośrodek Pomocy Społecznej na pierwszym piętrze i jeszcze schody do budynku - te do budynku sforsowałam w piątek, ale dalej się już z wózkiem nie pchałam, wystarczyło mi, że zobaczyłam jakie typki tam wchodzą i wychodzą i usłyszałam jak kaszlą - od razu się wycofałam, pójdę z teściową na spacer i ona z wózkiem poczeka
i mam pytanie: dziś u nas 13 stopni, słońce w pełni, piękna pogoda, z rana trochę wiał wiatr zimny, ale potem było już super. Kamil w samym kombinezonie i w lżejszej czapce, bez śpiwora i bez tego nakrycia na gondolę, ale wszystkie inne wózki, które spotkałam zapakowane zimowo - czy to ja jestem dziwna?? Dodam, że dziecko po 2,5 godziny na dworku było cieplutkie przy wyjmowaniu, no może rączki miał chłodniejsze, ale nie zimne
Harpijko ja tam jestem za nieprzegrzewaniem dzieci. Ja uzywalam spiwora polarowego i zwyklego koca z mikrofazy zima przy -12stopniach a inne mamy smigaly z dziecmi opatulonymi w kombinezony w cieplych spiworach i jeszcze z kocem na to przy -3stopniach :) najwazniejsze ze Maly jest cieply po powrocie. moim zdaniem nie ma nic gorszego niz nadgorliwosc w kweistaich ubraniowych ;) Ja jutro na spacer nie dosc ze ze spacerowka smigam bez tego przykrycia to jeszcze wiosenny kombinezon wyciagam bo ma byc 11 stopni :)
tyle piszecie dziewczyny, ze choc bym bardzo chciala to nie moge nbadrobic zaleglosci...wiec jak zwykle ja tak tylko po lebkach... moje dziecie dzisiaj przeszlo samego siebie, w ciagu dnia prawie w ogole nie spal, tylko obserwowal, gadal sobie sam do siebie, spokojniutki jak aniolek i prawie zero spania , dzisiaj zaliczyl juz 30 min werandowania...nie wiem czy nie za wczesnie zaczelam (zaczynalam od 10 min kilka dni temu) bo polowie tego tygodnia chce juz z malym smigac w wozeczku (nie moge juz wytrzymac siedzenia w domu...). Dzisiaj udalo mi sie odciagnac mu z noska glutka ta frida - alez bylam z siebie dumna! No u lekarza bylismy ale okazalo sie, ze przyjmuje w tych godzinach tylko chore, wiec zwazylismy sie i na wizyte idziemy dopiero we wtorek W kazdym razie okazalo sie, ze synus w 2 tygodnie przytyl 600g Pilegniarka pyta sie z niedowierzaniem czy go przypadkiem nie dokarmiam a ja mowie, ze nie tylko cyc i to w nocy tylko 2 razy a w dzien to jak mu sie chcve, raz co 1,5 h a raz co 3.... aha, w krakowie jest tak, ze o skierowaniu na jakies badania "dla wczesniakow" kieruje lekarz pediatra....no chyba, ze wczesniactwo jest duze, mala waga, etc...no nic poczekam do wtorku to dowiem sie szczegolow.
Fiu- w szpitalu tez polozne mowily, ze najpierw cyc dla dziecka a potem jak cos odciaganie, aha, mowily, ze "proces cyckania" jest taki, ze na poczatku leci inne mleko niz przy koncu, wiec lepiej najpierw przystaw mala a potem dojarka. A tak w ogole, to strasznie szybko wracasz do pracy...ja mam nadzieje posiedziec choc te 18 tyg...
Ania, ja też dziś rozważałam wiosenny kombinezon - bo już zakupiłam i taki śliczny jest i do tego śpiworek polarowy, no ale chyba ostatecznie wybrałam dobre rozwiązanie, że sam zimowy kombinezon, skoro mały był ciepły, a łapki chłodne. W tym wiosennym pewnie byłoby za zimno. Tagusia, zazdroszczę takiego spokojnego i grzecznego dziecka - szczególnie po dzisiejszym dniu zazdroszczę.
Mój mały w 3 tygodnie przybrał ponad 700g, w następne 3 kolejne ponad 700 i moja pediatra tylko się śmiała i cieszyła, że zdrowy chłopak, choć pytanie czy nie dokarmiam też padło :))
z tymi spacerami to ja robie tak jak Wy:) tzn zadnego mocnego opatulania ,moje kolezanki to maja tak te dzieci poubierane ze biedaczki sie ruszyc nie moga wiec jak sie obudza to pedza do domu bo ryk niesamowity! ja mam Piotrusia ubranego w kombinezon taki niby polarowy cienki ,napewno nie zrobiony z mysla o zimie ,przykryty jednym kocykiem albo w spiworku,na to ten ozdobny kłak i nakrycie od wózka , tak zeby miał wolne raczki bo on nie lubie byc taki unieruchomiony.Gdy nie spi to zawieszam mu misie i sobie je trąca i gada do nich i tak w koncu zasypia.Nie ma co ,przegrzanie jest pewnie gorsze od lekkiego chłodka.
harpijko mnie czasem dobijaja niekotre mamy ;) ostatnio było tak fajnie ciepło ze mnie w cienkiej kurtce było goraco było chyba +10 stopni a dzieciaczki w wozkach grubych kombinezonach wełnianych czapach przykryte dwoma kocami i jeszcze okryciem na gondolke .. normalnie biedne dzieciaczki :( ja juz od jakis dwuch tygodni porzuciłam kombinezon ;) mały jezdzi w lzejszej zimowej kurtce rajstopkach i spodenkach cieplejszych :) no ale u nas ostatnio pogoda w granicach 8 stopniu ;) no i cały czas ze soba nosze koc i okrycie na nozki i wrazie czego zakładam :)
Ja jak jest tak cieplo tez tylko polarowe spodenki kurteczka lekka koc i nakrycie wozka przeciez to wystarczy po co dziecko ma sie nabawic potowek i byc marudne
Harpijkopopieram nie przegzewanie a niech sie te matki tak po opatulają
czyli to nie ja jestem odmieniec hehehe dzięki dziewczyny walczę z teściową, i wciąż jej tłumaczę, że zimne rączki nie są oznaką, że dziecku zimno, bo u nich to zawsze ze 2 stopnie mniej niż u nas i jak ona go bierze to mu marzną łapki, a u nas to ma ciepłe. I jej tłumaczę, że bierze go prawie zawsze prosto po cycku, gdzie siłą rzeczy grzeje go ja. No ale raz z niej dumna byłam, bo baba ze sklepu wyszła go oglądać -znajoma teściów no i mały miał odkryty do połowy śpiworek, bo było dość ciepło, a ta go opatula, że dziecku zimno, na co teściowa odkryła go tak jak był i mówi: to dziecko jest chowane bez przegrzewania. Szok przeżyłam
Mamodusi najwazniejsze zeby doleczyc... lepiej 2 dni zastrzykow wiecej niz o 1 iniekcje za malo...
przymierzalam moje wiosenne kurtki i porazka... w zadna nie mieszcze sie z cycem... musze koniecznie wyruszyc na poszukiwanie czego w rozmiarze ktory pomiesci moje bimbaly