a moje dziecie od paru dni tez samo siada :) ale z pozycji na czworaka bo jak lezy na plecach to najpierw na brzus potem na czworaki a potem juz siedzi ;) a dzis przylazł pod moje krzesło wspiał sie chwycił za gumke z obicia krzesła i sie nią bawił nietrzymajac sie niczego oprocz tej gumki :]
kfiatuszku a czytalas forumowy temat o stanikach?? ja mam od sis odpowiednik polskiego 80E i miski sa na szczescie z bawelnianego rozciagliwego materialu ale bywaja dni ze sie ledwo mieszcze... wg tych przelicznikow co podaly dziewcyzny powinnam nosic... 75g
kfiatuszku - Krzys sam siada z pozycji na boku i na czworaka, jak lezy na zupelnie plaskim na plecach to nie usiadzie ale jak ma poduche bo sie na nia wywali to i z plecow sie podniesie... najgorsze jest ze okropnie sie czepia mebli foteli czy stolkow zeby tylko stanac na nogi... no i w lozeczku fajnie juz sobie drypta, przy kanapie tez probowal ale nogi mu sie rozjechaly na panelach
co do czepiania sie mebli to ja cos wiem o tym ;) ma na podlodze mase zabawek :) kiedy sie bawił nimi a teraz zero zainteresowania ;) teraz to szafka pod telewizorem,płyty,dvd i to wszytsko oczywiscie na stojąco .. do tego stoł szuflady i wszytsko inne co napotka na drodze a jest ciutke wyzej niz on sam .. oczy w dupie za przeproszeniem trzeba miec ;) a najgorsze to to ze nie wiem na ile moge mu pozolic tzn zeby zaraz sie nie wywalił albo cos .. ale juz coraz sprawniej mu idzie nozki juz mu sie zadko kiedy uginaja a jak cos to trzyma sie jedna reka druga chyta rownowage i powoli zsuwa sie na doł zeby usiasc :) mamusia jest dumna z synusia ze tak ładnie sobie radzi :]
ja musze jutro kupic blokady na szafki - szczegolnie na lazienkowa i kuchenne... chce jeszcze blokade na drzwi do lazienki i do duzego pokoju bo tylko tam drzwi mamy... blokady do kontaktow mamy jeszcze po Gabrysi i na szczescie bo Krzysia mocno interesuja te male otwory w scianie z proba konsumpcji wlacznie :P
a ja dostalam uczulenia... upralam (a wlasciwie przeplukalam) recznie sweterek Krzysia w resztkach Loveli i... zonk - cale lapy w plackach po lokcie i ogolnie mega swedzenie calego ciala, lyknelam claritine i wapna konsa dawke i mam nadzieje ze za godiznke dwie mnie odpusci... wrrr przekichane bycie alergikiem
łematko mMamodusi dobrze ze przypomniałas mi ,ja tam tego swieta nie uznaje ale M mi w zeszłym roku wypomniał ze czekał na jakas oznake pamieci:) a ja nic:) to w tym roku mam szanse sie poprawic.
moje dziecko spało-uwaga-7 minut:(((( zaraz sie załamie a bręczy jak nie wiem co.
w kwestii spanai -moj dzis od 5 szaleje, i tez cos jakis nieswój... ale wywioze go na spacer.. to mam nadzieje, on pospi, ja odpoczne...
od czwartku jestemy na Pepti... tzn stopniwo przechodzilsmy, od wczoraj juz całośc... Poza buzia (myslam ze to zwykle cos) pojawila sie wysypka, wysuszona skórka na nózkach.... :( No nic, 20 marca mamy wizyte, szczepnia itd.
a wczoraj rozpoczeliśmy sezon rolkowy - Maksiowy 1-wszy :D chyba mu sie podobało - spał przez ponad 3 godizny :D
Vall no to widze ze bedziesz szalala na parkowych alejkach :) czyli co okazalo sie ze to skaza u Maksia jednak? planujesz tylko wizyte u pediatry czy i do alergologa sie wybierasZ?
dziewcyzny wspolczuje wam z tym spaniem mauchow... u nas Krzys w dzien ma kilka drzemek ale suma sumarum przesypia w dzien ok 4godzin z tym ze nie spi pozniej niz po 16tej. no i pozniej cala noc od 21 do 5 rano pierwsa drzemka jesli wstanie o 7 jest juz po 8ej i trwa ok 1.5godziny... wlasnie sie wybudza i dzwiga w lozeczku dupsko do stania wolajac mama :) zapowiada sie super pogoda wiec zbieram sie na spacer chociaz na godzinke
Jezu oszaleje!!! Dziecko chce mną rzadzic.Zmeczony na maksa ale zasnac nie łaska,lezy w wozku koło mnie i nawet tam nie zgaladam bo nie wiem czy spi czy nie w kazdym razie jest cicho teraz.Mleka nawet mu sie pic nie chciało a miałam wyjsc na spacer...tak ze musze poczekac az ksiaze zgłodnieje bo z nienajedzonym to ja na spacer nie ide tym bardziej ze chodze po 3 godziny Juz nie mam siły,od 6 mi tu urzadza cyrk,i to nie płacze tylko domaga sie towarzystwa...
Vall no wreszcie jestes,jak tam Maksio wrzuc jakies foty a i dlaczego jestes na Pepti bo nie doczytałam chyba gdzies,my tez jestesmy na innym mleku juz.
witam Przykro mi że macie takie problemy ze spaniem maluszków, u mnie Mati wstaje w nocy ale jakoś daje rade i nie odczuwam tego. Aniu inhalacje są z rykiem bo raczej nie płacze (ani jedna łezka nie leci), ale trudno wolę jak pokrzyczy niż chory będzie.
no u nas Pepti zalecała lekarka juz na wizycie na pocztaku lutego, ale jak pamietacie postanwoilam poczekac i obserwowac, długo było ok, tzn buzia tlkyo, ale po krmeiku oliatum leszpa, tlyko duzo smarowac trzeba było, a tu nagle pojawilo sie na nózkach... wiec zdeycdowalam spróbowac to pepti, zobaczymy czy skutkuje... kolejna wizyta bedzie po 2 tyg stosowania moze juz cos sie uda zaobserwowac... <strong>Aniu</strong> najpierw pediatra, potem ew. alergolog..ale poki co zobaczymy...
<strong>Ciacho</strong> a wy dlaczego zmieniliście mleczko ??
Nie zaglądałam w weeckend i cięzko nadrobić zaległości.Trochę się pochwalę swoim promyczkiem. Mój Kamil coraz ładniej i zgrabniej probuje siadać.A jaką ma radoche jak mu się uda.Piski i krzyki temu towarzyszą:)Jestem z niego bardzo zadowolona.A nauczył sie dawać "cześć" jak mu powiem "Kamilku daj cześć" to on wyciąga rączkę:D.I umie otwierać drzwi pokazywałam klamkę mówiłam ze trzeba pociągnać i jak wychodzimy z pokoju to czasem jest zawiedziony że drżwi są otwarte:D No i robi mamie "Tuli luli" Przytula się jak sie go poprosi.No nie zawsze ale często.No i tyle z jego ostatnich osiągnięć.A z tym zębem to nei wiem co jest bo widać go nawet mamie swojej pokazywałam ale jakby stanęło wszystko.Kamila nic nie męczy,przestał się nawet mocni ślinić.I nie wiem co jest grane chyba fałszywy alarm wznieciłam,no ale widać tego zęba w tym dziąsełku. Lady ja chodziłam na kontrole do okulisty,powiedziała ze to sie unormuje ale chodzimy regularnie na wizyty kontrolne nie zaniedbuje tego.
U nas wszystko ok - MamoDusi, dziękujemy za troskę Piękny dzień a ja z maluchami kiszę się w domku - M ma służbę blee ... Zaraz ubiorę chłopaków i otworzę okno niech zaczerpną świeżego powietrza a co !!
Ja juz po jednym spacerze ale przed kolejnym:) taka pogoda jak na wiosne i musze to wykorzystac.Mały lezy teraz najedzony z gołą pupą i gada do lampy,zaraz mi obsika pewnie koc ale co tam niech sobie polezy golas jeden.
dziewczyny ale dużo piszecie, nie mogę nadążyć w czytaniu. u mnie dzisiaj maluszek obudził się o 4.30 jestem trochę padnięta bo dodatkowo późno poszłam spać bo chyba niuniek ząbkuje i jest strasznie wściekły i nie może zasnąć bo ciągle musi coś gryźć. trochę dziwnie w pracy po tym moim powrocie, nie mogę się przyzwyczaić, a pracy mam po uszy i jeszcze te zaległość po zastępsrtwie a szkoda gadać
a ja jak na wyrodna matke przystalo zabralam Krzysia na 2 godizny na spacer... wrocilismy nakarmilam go i jak wstanie to znowu planuje wyjscie bo mnie nosi ;) piekna pogoda a i nastroj mi jakos zaczal dopisywac dzieki zakupom i ladnej pogodzie
Skarbelku a moze smaruj mu dziasla mascia jakas? dentinox i orajel to chyba najpopoularniejsze i z tego co czytalam najskuteczniejsze
Marta - podawaj mu kropelki typu espumisan czy bobotic (taki sam sklad jak mega wychwalany sab simplex) ewentualnie moze herbatke plantex podawaj
Ania już ich dotleniłam - już możemy wychodzić tyle, że ja sama i muszę jakoś sobie radzić Mnie też nosi - chętnie pobiegałabym po sklepach ehh taka piękna pogoda ...
Izunia w sumie ja poszlam kupic buty a wrocilam z kurtko-plaszczykiem :) w sumie i tak bym kupic musiala bo sie w stare zadne nie mieszcze ale taki niespodziewany zakup i w dobrej cenie to dopiero poprawia nastroj :)
najgorsze ze oblazilam tez i pkt z rzeczami dla maluszkow i ani tych kapciuchow na skorzanej podesztwie ani zadnych szmacianek nie udalo mi sie kupic... maja tylko na stope 17cm
Ja pewnie bym więcej odwiedzała sklepy dzieckowe - ale samo wyjście to dla mnie frajda i rarytas hehe ... Wczoraj pojechałam do mojej babci [60km w jedną stronę], M został z chłopakami. Miło było zobaczyć rodzinę, ale tęsknota za maluchami była ogromna - około 14 już byłam z powrotem
Izunia ja do 2 godzin jak wyjde to jest ok ale pozniej zastanawiam sie juz co w domu slychac i jak sobie radza i ostatecznie po jakis 3godzinach wracam :D a sklepy dzieckowe mnie dzisiaj rozczarowaly... jutro skocze na ryneczek moze tam bede cos na nogi dla maluchow mieli...
My juz jestesmy u nas wszystko dobrze zastrzyki siooooooo 3 dni musimy brac ZINNAT wiec nie ma tak zle nic nie slychac na oskrzelach ................. tyle tyko ze musimy uwazac przez to pluco Dusine bo kazda infekcja bedzie musiala byc leczona zastrzykiem a czesto tez nie mozna podawac zastrzykow wiec bedzie kierowana na szpital wiec musimy byc bardzo ostrozne
moje spacerowe plany spalone... kolezanka chce pozyczyc skaner i ma podjechac po pracy a ze jej komorka padla to sie nie dogadalam czy konczy blizej 16 czy 17... no nic jutro sobie odbije :)
A my właśnie wróciłyśmy od 12 do blisko 16 było szwędastwo - super i pogoda i mi się troszkę nastrój zaczął poprawiać. M poszedł po dzieci do przedszkola a ja do domku, czekam teraz na faceta który naprawi nam junkers a jak on pójdzie to włażę na godzinę do wanny :D Też kupiłam Weronice czapkę wiosenną i opaskę pod kolor tej kurteczki co dostała od cioci - w ogóle dziś już w niej jeździła - słodko wyglądał mały cukiereczek. Teraz mała jest na chwilkę w chodziku to ja zdążę poodkurzać
a u nas w sklepach deficyt czapek dla chlopcow... ja sa to jakies ciemnozielone granatowe czy jakis beznadziejny kolor... nie ma juz tego sklepu gdzie mieli caly asortyment z pupil'a niestety a bezowe czy blekitne maja dopiero byc po swietach... za to dla dziewczynek do wyboru do koloru a i ceny od 14 zl sie zaczynaja podczas gdy chlopiace powyzej 20... zostal mi 1 sklep i rynek... musze tak sie jakos czasowo ustawic zeby tlumu nie bylo bo wtorek to u ns dzien handlowy...
Ania u mnie też brak fajnych czapuś chłopięcych - już nie mogę się doczekać wyjazdu do mamy choć sama nie wiem jeszcze kiedy to będzie - ale nie planujemy z M - po prostu z dnia na dzień - bo wiadomo jak coś zaplanujemy to nie wychodzi
a u mnie tesciowa jest,wykorzystalam i umylam schody na klatce ,potulkam sie miotlom zeby mnie sasiedzi widzieli ze myje,wiec mam juz z glowy mòj dyzur...
A u nas piękna pogoda, byliśmy na dworze 2 razy Złożyliśmy wniosek o dowód dla Cyryla, niezłe są kolejki. Pani powiedziała, żeby przyjść po dowód nie tak jak wynika z kwitu 9 kwietnia, tylko raczej koło 20 kwietnia. A od ostatniej nocy wracam do wody. Pierwsza pobudka Cyryla o 1.35. Podniosłam, wetknęłam butlę w dzioba. Generalnie nie wiem, czy od momentu mojego zwleczenia się z łóżka do powrotu minęło 5 min. Druga pobudka 3.15. Tym razem nie było tak fajnie. Odkładałam do łóżeczka, kładłam się, on się budził i tak x razy (nie jestem sobie w stanie przypomnieć). Wiem, że w którymś momencie zaczął drzeć się okrutnie, to go wrzuciłam do naszego łóżka na karmienie. Przedtem jeszcze resztką przytomności spojrzałam na telefon - była 5.03. Generalnie przebieg tej nocy zachęca mnie do kontynuowania pojenia nocnego, bo mały ani razu do tej 5 rano nie wykręcił się w stronę piersi.