u mnie też dziś pogoda w kratkę, jak wychodziłam na spacer to słoneczko świeciło, nawet na ławeczce posiedziałam sobie, a potem nagle jak się zerwał wiatr i śnieg zaczął padać, a ja oczywiście bez folii no bo po co mi skoro słońce świeci, w końcu Kamil parę śnieżynek na twarz dostał i za chwilę się wiatr uspokoił i przestało padać, więc jeszcze kółeczko zrobiliśmy i jak weszliśmy do domu to jakieś 5 minut później śnieżyca taka, że bym chyba biegła do domu, jakbym była na zewnątrz
Aniu nie wiem czy mogą czy nie wstawiać ocenę z wdz ale zarobiła z zachowania wpisana jest w dziennik i w dzienniczek ucznia :/ pierwsza taka ocena jaką podpisałam w dzienniczku
Marta zielona kupka moze byc oznaka alergii ale tez np przy podawaniu zelaza dzieje sie podobnie. czasami niektore dzieci robia zielone kupy po podaniu herbatek (plantex rumiankowa etc) z tego co wiem sama zielona kupa nie jest powodem do nerwow ale jak znajduje sie w niej sluz to trzeba skonsultowac sie z lekarzem...
Aguś z tego co zrozumiałam zachowanie grupy przede wszystkim - śmiechy, "głupie pytania" No i kobieta która prowadzi zajęcia - sztywna i mało komunikatywna jutro Ania będzie w domu to może uda mi się z nią więcej pogadać bo dziś była w przelocie wiec tylko odrobiła zadanie i tyle ją widziałam - zaraz wróci pewnie do domu
pochwale sie - Krzysko ochrzcil nowy nocnik ;) z lekka zdezorientowany byl jak mu grac pod pupa zaczelo ale chyba mu sie tak spodobalo ze podniesc sie nie chcial... oby mu zapal nie minal
And, ciężka sytuacja z córką, ale mówiąc szczerze - nie dziwie jej się, że nie chce chodzić na takie zajęcia, a z drugiej strony skoro są dodatkowe, to po co chodzą tam dzieci, które temat nie interesuje i wolą się śmiać - a może to ta pani tak prowadzi, że dzieciaki nie zaintersowane
hehe Aniu no ja właśnie mam ten dla dzieciów 0,05 ba i już jej psikłam bo dopadłam pudełko :D Tylko szkoda ze wcześniej o tym nie wiedziałam :( i dzieć się męczył Harpi bo to rodzice decydowali podpisując bądź nie zgody
MamoDusi Julka ostatnio tak marudziła jak się nabawiła tego uczulenia. Wychodziłam z siebie bo nie wiedziałam co jej jest a tu proszę... wyskoczyły jej kropeczki na całym ciałku :(
Amazonko co tak ukradkiem podpytujesz w związku z moją osobą ???
Maksio wazy 7160 , mierzy 66/67cm... no i chyba jednak jest alergikiem, ale mozmey zaczac wprowadzac jabłuszko tarte ale bacznie obserwowac Zaszczepiony (2 dawka rota i skojarzona)...
A Weronitka (Kuba tak na nią woła a ona się z tego śmieje) ma nowe szpileczki Pytałam stomatologa co jest grane że wychodzi jej mała szpilka a potem ten ząbek nie rośnie tylko dłuuugo jest szpilek (2 szpilki takie które "ledwo wyszły" ma od blisko 3miesięcy! i ładne ząbolki to tylko dolne jedynki) no i usłyszałam by się nie niepokoić bo czasami tak jest i tego się nie zmieni i że w końcu one zaczną rosnąć. Tylko że miło by było dla moich cycuchów jakby te szpileczki już się wychodowały do prostego ząbka
Tak Aniu rano ma cyckowe śniadanie, na popitkę po obiadku się przytula no i po kanapeczkach czy innych smakołykach kolacyjnych także, no i wiadomo że jak wielka tragedia (spotkanie z podłogą, czyszczenie noska czy zły sen) żale trzeba wymruczeć cycuchowi :) Generalnie jeszcze się całkiem nie poddałyśmy chociaż ona się nie najada zupełnie mną
Lili przesyla wiadomosc .... sa juz w domku Lili czuje sie zle jak tylko bedzie wstanie odezwie sie narazie wklejam zdjecia i bede pisala co u niej pozdrawia wszystkie dziewczyny
Witam U nas noc fatalna Cyryl wieczorem miał 38,1 st, niespokojny. Koło 1 było tragicznie - płakał, a ja już byłam tak zmęczona, że powiedziałam, że nie wstanę do niego. Małż wstał, ale zamiast go przytulić czy coś, to on go wrzucił do nas do łóżka. I tym go rozbudził. I oczywiście dziecko jakieś 2 godziny po mnie chodziło, a on sobie spał. A potem miał pretensje, że nie chce mi się wstać o 5 (czyli aż po 2 godzinach snu). Bo on pracuje, więc on do dziecka w nocy nie będzie wstawał - z jakiej racji?. A ja muszę, żebym na twarz miała paść, BO JA SIEDZĘ W DOMU Z DZIECKIEM. Wiadomo, odpoczywam... Wczoraj Cyryl był okropny, do 16 miał może 2 drzemki po 15 min, a pomiędzy nimi próbował zasnąć. Prawie nic nie chciał jeść, tylko cyc i cyc. po 16 polegliśmy oboje, spaliśmy do 18. Potem zasnął ok.21 i budził się co chwilę, ale się nie rozbudzał.\ A teraz jest spokojny i pogodny, ale chyba na wszelki wypadek i tak pójdziemy do lekarza, żeby mieć spokój (lub nie) na święta.
Wątpię. Przynajmniej po dziąsłach nie widać, żeby cokolwiek miało iść, są normalne, nieopuchnięte, Cyryl poza tym, że nie podoba mu się gmeranie w buzi nie daje oznak, że są bolesne... Poza tym, 2 tygodnie temu wychodziły mu 4 na raz i poza tym, że był marudny, to żadnych większych objawów tego nie było. No i teraz kolej na dolne zęby (chyba?), dolne zniósł zdecydowanie lepiej niż górne. Wydaje mi się, że to małż go zaraził, bo też chodzi taki podziębiony, kaszle, podwyższona temperatura...
a Cyryl tez kaszle albo ma katar? bo jesli tak to faktycznie lepiej isc do lekarza bo w okresie swiatecznym tylko pogotowie zostanie a tam t oz reguly konowaly siedza
Kaszle to za dużo powiedziane, raczej pokasłuje, kicha od czasu do czasu... Właśnie dlatego wolę z nim pójśc do lekarza dzisiaj. Niby nasza przychodnia ma podpisaną umowę z inną prywatną na świadczenie usług po 18, weekendy i święta i z prywatnym pogotowiem, ale jednak bardziej ufam naszej pani dr.
ja to jestem wyrodna matka chyba... katary i pokaslywanie nawet przy stanie podgoraczkowym nie robia na mnie wrazenia.. dopiero silny kaszel sprawia ze ide do lekarza... no ale to z Gabrysia tak bylo i jest bo Krzys mial fluka w swoim zyciu 2 razy (z czego obydwa podlapane od Gabrysi i meza jednoczenie) i raz bralam wizyte ze wzgledu na przeziebienie a drugi raz ze wzgledu na uczulenie
U mnie noc też nie ciekawa. Mała obudziła się około 22 zasnęła po 23 z przerwą o 1-wszej i do 7spała. Zwijałam się do 2 z bólu brzucha, po 22 wzięłam nospe ale nie wiele pomogła. Od dawien dawna wyłam z bólu, wstałam to lekko ćmiło ale teraz powrotem boli jak jasna cholera i oby apap zaczął szybko działać bo póki co siedzę zwinięta w kłębek a tu tyle do zrobienia
Moja nocna podobna do November.Z tym że ja byłam w domu sama beż męża i nikogo. Kamil budził się i wiercił co chwila.Odkąd nauczył sie przekręcać z brzuszka na plecy nic innego nie robi tylko to i smieje się przy tym niesamowicie uroczo.W nocy wiercił się przekręcał,próbował na mnie włazić.Na poduszke mi się ładował mimo,że ma swoją taką płaściutką,w rezultacie spał pod moją pachą na boczku i trzymał koszuli jedną ręką.A o 5 rano zabawa na całego o 10 40 zasnął i właśnie otworzył oczy.O matko nie wytrzymam padne jak kawka. Od wczoraj śmiesznie podnosi pupie i staje jakby na głowie ,wystraszyło mnie to za pierwszym razem ale on się uśmiechał więc nic złego mu się nie stało.Tyle ,że często ten manewr powtarza co to może być...czy jakaś mama miała podobnie.On podnosi przuch glowe schyla że caly cięzar na niej trzyma i czasem przez to sie dziwaczie posunie do przodu.Boje się że głowka go będzie bolala.Wczoraj mu na siłe podkładałam poduszke żeby miał bardziej miękko ale się denerwował.
Wróciliśmy od lekarza. Coż - mąż mówił, żeby nie iść, ja stwierdziłam, że lepiej pójśc i kto miał rację... oczywiście ja! Cyrylo ma zapalenie gardła, dlatego nie ma apetytu i miał odruch wymiotny przy jedzeniu. Wyderko, Cyryl też robił podobne akrobacje zanim nauczył się raczkować. I jeszcze przywieźli mi z mojej "pracy" komputer do "zrobienia"... I jeszcze przyjechał pan z umową z orange (mieszkanie dawno nie wyglądało na takie posprzątane jak teraz) I w ogóle.
Z okazji zbliżających się Świąt Wielkiej Nocy życzę...
MIŁOŚCI, która jest ważniejsza od wszelkich dóbr, ZDROWIA, które pozwala przetrwać najgorsze, PRACY, która pomaga żyć, UŚMIECHÓW bliskich i nieznajomych, które pozwalają lżej oddychać I SZCZĘŚCIA, które niejednokrotnie ocala nam życie