nie poznaje Krzysia.... chyba postanowil odespac dzisiaj ostatnie tygodnie z Gabrysia w domu... pomijam ze poszedl spac o 20tej i spal do 5 rano cyc i znowu spadnie do 7 to od 8 do 10znowu sen i teraz od ponad pol godziny znowu spi... pobawil sie chwile i przydryptal fukajac noskiem i trac oczka wiec go utulilam i znowu dziecia nie ma... mam tylko nadzieje ze to zmeczenie a nie chorobsko
Wcześniej przez 26 dni tylko 200gramów, a teraz przez 8 dni 350 :) Od dzisiaj powoli wracam do zupek, za miesiąc zobaczymy jak waga. Z glutenem narazie wstrzymujemy się
100krociu to ja bede mocno trzymala kciuki zeby juz teraz wszystko bylo dobrze... widac jednak ten gluten dostalas jak dla niej za szybko... dlugo lekarka kazala Wam czekac na kolejne proby???
a moj Krzysko znowu spi... to juz 3 drzemka dzisiaj z czego 2 pierwszie byly prawie 2 godzinne kazda... szok dla mnie
Ania a moje chłopaki wręcz odwrotnie - jednak nie marudzą a bawią się ładnie - może Krzyś lubi sobie pospać w barową pogodę 100krociu powodzenia z jedzonkiem
Pogoda na spanie-moj tez spi juz od 12.30 a jest 15.30! szok jak dla mnie:) Dziewczyny wiecie co,zmienione mamy to mleko na nAN i nadal jest kupka znów raz na 3 dni...kurcze a juz myslałam ze bedzie ok.Coprawda nie meczy sie ale pierwsza jest jak plastelinka.Byłam u pediatry to zasugerowała ze moze to byc na tle alergicznym i dlatego powinien dostac mleko HA bo czasem alergia jest u dzieci przyczyną kolek i problemów z kupka.Dlatego kupie teraz HA,podaje mu tez jabłko ale najpierw te słoiczkowe i zjada tak ze by mi łyżke wpierniczył tez:) pisze z e jabłko działa jakos rozluźniająco a jakos nie widze zeby bylo cos lepiej.No zobaczymy a może juz tak bedzie miał.NA szczescie kolka za namii już nas nie drażni
moje dziecko juz śpi...niedawno wypił mleko i połowe wypluł bo jakto mówi mój M;"przetankowany" jest.dostał do popicia wody przegotowanej(wypił!) i poszedł spac,co chwile tam kukam bo nie wiem czy go cos nie męzy ten brzuszek. Jutro ide zrobic odrosty bo juz od stycznia moje kłaki fryzjera nie widziały.
moje dziecie mnie wczoraj zadziwiło;) połozyłam go spac rano jakas godzine od rannej pobudki i spał prawie 2 h ..az zachodzilam do niego czy jeszcze zyje ;) zawsze z zegarkiem w reku spał poł godziny a tu taka atrakcja ;) a jaki uradowany wstał:D jak nigdy :) a pozatym moje dziecie nauczyło sie pokazywac paluszkiem na to co fajne :) na pieska zabawke maskotke i inne wspaniałosci :) jak to fajnie wyglada :)
kfiatuszku dzisiaj to chyba taki dzien jest bo Krzysko w sumie w ciagu dnia przespal... UWAGA... .6godzin!!!! teraz tez juz sobie smacznie chrapie a ja mam zamiar wykorzystac mojego osobistego fryzjera i zmienic odrobine image... ciekawe czy rano syn mnie pozna :D
dziekuje Wam ze pamietałyscie i zauważyłyscie moją nieobecnosc.szczerze mówiac to Wy juz jak rodzina jestescie!nawet gdyby ten abonament był wiekszy to bym zapłaciła żeby tu z Wami byc.Nie mówiłam Wam chyba jak tam na chrzcinach było...wiec mały to jest cwaniak nie chciał do chrzestnej nawet na rece isc.Cały czas śmiał sie do świeczki...chrzest mielismy po mszy wiec nie byłoniepotzrebnych gapiów.Mielismy w loaklu a nie w domu jednak lokal ten był z 300 metrów od domu.Pietruszka zmeczony był z nami tylko do godz 19 potem ja pojechałam z nim do domu i połozyłam go spac.Impreza skonczyła sie koło 21 M mówił ze raczej sie udało wszyscy wyszli zadowoleni.Ja nie czułam sie jakos specjalnie źle z tym ze sobie pojechałam do domu-dziecko tam by sie umeczyło a tak spał sobie w swoim łóżeczku.Ogólnie dobrze ze juz mamy to z głowy.Gdyby nie to ze M ma 8-ro rodzenstwa i niektórzy juz z rodzinami to bysmy robii w domu.
Moja Oliwcia też niewiele dzisiaj spała, a popołudniu do tego była marudna, wieczorkiem miała stan podgorączkowy, chyba zabki, więc nasmarowałam żelem i teraz śpi. Mam nadzieję, że to nie choroba tylko ząbki!
czasem pisze tak chaotycznie ,że sama jak czytam to sie stukam w głowe ale juz nie poprawiam bo przewaznie o tej godzinie śpie a dzisiaj sobie wymysliłam prasowanie tylko troche za mało mam i sie zastanawiam czy nie przełożyc do jutra kiedy bede miała wiecej(uwielbiam prasowac!)
wyprasuje wszystkim Wam tutaj jak chcecie! Wiecie co moje dziecko w nocy zrobiło...spał ze mna w łóżku wyjątkowo bo jakis był niespokojny taki...i sie w nocy odkopał i przekrecił z plecków na brzuszek i nie mógł z powrotem sie odkrecic...dobrze ze sie denerwował bo sie obudziłam i łobuza przekreciłam...ehhh ale mnie nastraszył a z ta rodzinką to róznie...kiedys było lepiej ,wiadomo-najlepeij na zdjeciach
Ciasteczko to ja też mogę ci podrzucić pranie bo ja nie cierpię prasowania i robię to od razu bo jak uzbiera sie kopiec a zdarza mi się i tak to już w ogóle mi się odechciewa. Mój mały na razie na zupkach kupnych , nawet mu smakują a was podczytuję bo niby mam starsze ale szczerze to już troszkę mi się zapomniało więc korzystam i podczytuję co u was idzie. Dobrze mieć takich starszaków na forum. Kfiatuszku mój zonek uwielbia rano iść do małego i jak ten się uśmiecha i już wyciąga rączki żeby go wziąć to rano nikt inny się nie dopcha, a ja wtedy korzystam bo mogę dłużej poleżeć
A naszej Zuźce coś się dzisiaj w nocy poprzestawiało. Co chwilę się budziła, a już szczytem było jak obudziła się wyspana o pół do trzeciej i mężusiowi zeszło półtorej godziny żeby ją uśpić. Biedak pojechał godzinę później do pracy bo musiał dospać...
Ciacho, a jak tam rozłąka z mężem i jak mały to znosi, jednak miesiąc bez taty to bardzo długo. Twój małż już wrócił czy dopiero wyjeżdża? bo nie pamietam czy to na marzec czy na kwiecień miał jechać
ja lubię prasować ubranka małego, dużych nie lubię :)) szczególnie, że jak biorę t-shirt czy koszulę męża to są taaaakie wielkie przy ubraniach dziecia :)))
wiecie co... ja to jestem wyrodna matka i zona bo... nie prasuje... maz wieczorem prasuje sobie rzeczy na nastepny dzien do pracy i Gabrysi do przedszkola. Krzysia rzeczy po prostu dobrze rozciagam rozwieszajac i tyle... zreszta mam malo szaf i wszystko jest moooocno upchniete i nawet jakbym chowala uprasowane to i tak wyjme pogniecione wiec glupiego robota
aaa wczoraj mialam fuksa ze nei zdecydwoalam sie na farbowanie wlosow i odwlekalam nalozenie farby... juz bylam gotowa do zabiegow kosmetycznych farbe mezu mial szykowac jak poszlam do lazienki a tu.... nie ma wody!!! dopiero po 23dali... niezle bym sie urzadzila!!!
Oj to nieźle byś miała jakbyście nie dowiedzieli się wcześniej, swego czasu w wakacje -lipiec,sierpień tu nie było gorącej wody to dopiero był ból kąpiele w zimnej a mycie z ręcznym spłukiwaniem też nie za ciekawe, teraz zawsze są kartki ze będzie brak ale jak się nie chce iśc na półpietro sprawdzić to nas też czasami taki brak zaskoczy Ja w sobotę wybywam do fryzjera włosy juz tak nie wypadają a to co mam na głowie to mnie wyprowadza z równowagi bo nawet kolorem to nazwać nie można i te odrosty, więcidę
jejku to faktycznie miałaś farta Ja chyba będę musiała coś zrobić z włosami, tylko że teraz mi daleko do mojej dawnej sąsiadki i jakoś nie możemy się zgadać, ale może to i dobrze bo mi poodrastają do rozsądnej długości a bliżej lata coś zrobimy fajniejszego
Hoga ale u nas to niespodziewana awaria byla... jakas rura pekla na koncu bloku i 2bloki bez wody byly no a pozniej rdza leciala... ja u fryzjera nie robie wlosow bo na krotkie to i tak daje 1 kolor a skoro mezu potrafi to trzeba go wykorzystac :) moze dzisiaj sie uda
Witam, moje maluchy już jakoś nie chcą spać ani wczoraj ani dzisiaj - normalnie mam już dość bo marudzą tak, że głowa mnie już boli - no nie mam pomysłu już co tu z nimi zrobić ... Chyba wyczuwają zmianę aury Normalnie nic mi się nie chce Ania no to kciuki zaciśnięte za kolor włosów ;D
no ja z wlosami nie robilam nic od poczatku ciazy...i teraz mam pol glowy na czarno a pol na moj naturalny braz:))) we wtorek lece do polski wiec mysle ze fryzjera odwiedze...ale czy zrobie kolor czy tylko zetne to sie okarze...strasznie niezdecydowana jestem...sama nie wiem co ja bym na tej mojej glowie chciala:)
aaaa myszorka jeszcze raz dziekuje za namiary na pediatre w polsce....twoja pediatra (ta co przyjmuje na bytkowie) niestety nie przyjmuje prywatnie...ale na przelajce przyjmuja i bioderka tez robia na miejscu...jeszcze raz wieeeelkie dzieki...mam nadzieje ze wspolny spacerek nadal aktualny??
wiecie co... stwierdzam ze Krzysko odsypia brak Gabrysi w domu... dzisiaj pogoda lepsza niz wczoraj a on znowu spi... musze byc wyrodna matka i go na spiaco ubrac i z domu wyjsc bo obiecalam Mlodej ze ja z przedszkola odbiore wczesniej i razem na zakupy pojdziemy...
no wiec ja juz po fryzjerze ,dałam sobie nawet troche ciachnac kłaki-fajnie wyszło.Mały taki sobie nie zapeszam bo moze by c gorzej Harpijko mój M dopiero co pojechał-był cały marzec i 1 kwietnia jechał na meisiac-jakos dajemy rade sobie we dwójke,i Piotrus juz ciagnie tylko do mnie a to nie za ciekawie bo nie bede g o mogła nikomu zostawic:( Mały zaczał wypijac wiecej mleka tak ze musielismy dokupic wieksze butelki :) cieszy mnie jego apetyt.Pogoda taka sobie-bez słonca ale na szczescie nie pada.
Dzisiaj rano Cyrylo dał nam nieźle popalić. Wstał radosny, nawet jak go mój P przepieluszał, to uhahany i w ogóle. A ok 10 zaczął się koszmar - jakby chciał zasnąć ,a nie mógł, jakby coś z nim było nie tak... Bujaliśmy chuśtaliśmy, cuda-niewidy, a ten nic. W końcu decyzja - idziemy na dwór. Na dworzu zasnął, ale po jakichś 30 min obudził się i krzyk. Potem trochę u mnie na rękach się uspokoil, więc włożyłam go do wóżka, ale podniesliśmy oparcie - i jechał, było ok. Później znów się zaczął wiercić, więc mu obniżyliśmy oparcie, licząc, że zaśnie, ale ten tylko coraz głośniej krzyczał. Na szczęście, byliśmy już blisko domu. W domu niespokojny, płaczący, pierwszy raz się przy piersi w trakcie jedzenia rozpłakał. A potem się uspokoił. W końcu nie wiem, co mu było. Podejrzewam coś od brzuszka, bo wczoraj cały dzień kupy nie robił (chociaż wczoraj i przedwczoraj jadł buraczki), a dzisiaj zrobił dwie dość spore i raczej suche.
My już po spacerku ;D NR moje chłopaki też rano radosne i w ogóle świetnie, jak tylko M wyszedł do pracy zaczęły się przysłowiowe schody ... W końcu również zadzwoniłam po znajomą i poprosiłam by wyszła z nami na spacer - efekt był taki jak myślałam, po 25 min chłopaki zasnęły dosłownie z uśmiechem na twarzy ;D Ubrałam je dziś w kombinezon bo jednak u mnie dziś temp niższa a słonko nie zawsze wyjrzało za chmurek - dobrze, że nie padało. Pospały ponad godzinę i dobrze, bo teraz mam w domu zupełnie "inne" dzieci no i mnie humor się polepszył. Ciacho dzielna z Ciebie kobitka, ale jakie masz wyjście ;D
Kamil od wczoraj jakiś "nieswój" rano wesoły, radosny, a potem jakoś więcej marudzi i to bez jakiejś szczególnej przyczyny, na spacerze wczoraj mi się budził 2 razy i płacz, dziś to samo - zwalam to na karb kolejnego skoku rozwojowego
Ciacho, właśnie o to mi chodziło, że Piotruś zacznie akceptować tylko ciebie, jak taty tyle czasu nie będzie. Oby oczywiście tak się jednak nie stało
Harpi mam nadzieje ze jednak mały tatusia zapamieta w koncu to jego oczko w głowie, a Piotrus ju z taki jest ze jak go ktos bierze na rece to chwile jest ok a potem szuka mnie i płacze az go nie wezme i nie odbiore.słodkie ale uciażliwe,jednak dziadkowie do mnei pretensji miec nie moga-Mały nie widuje ich czesto bo oni żyja w przekonaniu ze to MY powinnismy odwiedzac ich
Maksiu dzis doprowadził babcię niemal do zawału... Została z nim bo miała wolne w pracy. Poszła o 1 podgrzać mu zupke zostawiając go na rozłożonym na podłodze kocu. Oczywiście po chwili Maksiu siedział i jakoś zaliczył ścianę ... Guz ogromny, babcia w panice .... Zaliczyliśmy chirurga i prześwietlenie czaszki. Oczywiście wszystko jest w porządku ale co się kobieta strachu najadła ...