dziewczyny podłamałyście mnie, bo ona robi takie kupki od początku, czasami były tylko bardziej żółte, a konsystencja takich grudek była cały czas, nie wiem, może mleko (jem czasmi kasze manne lub płatki ryżowe) wszytko inne gotowane, zupki, mięsko:(
Asiula sprobuj zrezygnowac z produktow mlecznych (mi w centrum zdrowia dziecka powiedzieli ze moge tylko kefir naturalny i zolty ser) oraz z pieczywa razowego i pelnoziarnistego. moze pomoze...
Pytałam pediatrę i powiedziała, że powinny być jajeczniczka ze szczypiorkiem, a u nas tylko zielone grudki jak serek wiejski i tak było od początku nawet w szpitalu, wczoraj trochę pojeśniało na żółto, ale dziś znowu. Na sumieniu mam chyba podskubywanie drożdżówki i biszkoptów, od dziś koniec z tym. Karmię tylko piersią, ale mała chyba sie nienadaja bo daje mi w kość, np. dzisiaj jeszcze nie przespała dłużej niż 13 min, od 7 rano a jest 15sta, cały czas wierci się i kwili, szuka cyca a jak daje to pociągnie i zasypia, wypluwa, budzi się i płacz:(
ok, zielone kupki nie są prawidłowe; mała chyba nauczyła się zasypiac przy cycku; z moim Maksiem był ten sam problem ale zastosowałam metodę drastyczną: wieczorem po kapieli i karmieniu (jeszcze nie śpiacego) odkłożyłam do łóżeczka i czekałam, mimo że darł się w niebogłosy (głaskałam go tylko po główce i mówiłam: cii...) - tak nauczył sie sam zasypiać a nie przy cycu
Mam nadzieję że zielone grudkowane kupki to wina antybiotyków które brałam, może juz się poprawi, bo od dziś już nie biorę, ide walczyć z małą, chce cyca, a ja muszę dać moją chorą, pierś, masakra, już mi łzy lecą po policzkach, ciekawe kto będzie głośniej płakał, ona czy ja
Asiula strasznie Ci współczuję i rozumiem spróbuj tak: odstaw nabiał CAŁY! wraz z drożdżówkami, ciastkami itd., daj małej pół lakcidu lub lakcidofilu ( to osłania jelitka podrażnione - ogólnie mówiąc) pij napar z rumianku, kopru i melisy raz dziennie - to na bolący brzuszek i kupkia i jeszcze espumisan dla dzieci w kropelkach dla 8 kropli na dobę jeżeli by bardzo wieczorem płakała i się preżyła .A jeżeli chodzi o cyca to postaraj się nie dać jej spać przy cycku "targaj" za nosek, szczyp w stopy tarmoś jednym słowem BUDŹ ją :))) może się nauczy po woli i duuużo cierpliwości trzymam kciuki :))))) Mojej Tosielce to pomogło teraz powoli zaczynam pic kefir i jeść żółty ser i jest ok więc chyba mi się udało !!!!
Magg właśnie dzwoniłam do pediatry i kazła kupić lakcidofil, no i mam nadzieję że będzie lepiej, damy radę. Z tym budzeniem to walczę od początku, ale nawet pstryczki w nos nie pomagają (po tatusiu ma mocny sen, mój M to nawet nie słyszy jak ona w nocy płacze i kiedy ja wstaje i karmię:)
No to super A i staraj się ja karmić ok 3 godzin z TYLKo jednej piersi a potem zmiana może ona po prostu nie może się najeść a na pewno wiesz że to właściwe mleko jest dopiero po częściowym opróżnieniu piersi...
co do kupek to jesli sie nie wyczuje od razu i dluzej jest w pieluszce to op prostu sie utlenia i nawet jesli byla zolta to zaraz moze zrobic sie zeilona... a LACIDOFIL tez podawalismy Krzysiowi jak mial problemy przy podawaniu Hemoferu (zelazo w kroplach). Teraz gdy przyjmuje FERRUM LEK (zelazo w syropie) kupki sa juz normalne co 3 dni...
jestesmy juz po wizycie neonatolog - wg niej kaszel nie jest od zabkow. osluchowo nie ma zmian, gardlo ladne i wg niej moze to byc po prostu skutek zalegania kataru po pobrzednim zaflukaniu (mial go ponad tydzien temu) poobserwowala tez Krzysia jak jadl i stwierdzila ze byc moze zalegajaca wydzielina przeszkadza i podraznia mu ucho i stad brak apetytu plus kaszel. dostalismy MUCOFLUID w sprayu do nosa i jak dzisiaj 2 dawki i 1 jutro rano nie przyniosa ulgi w oddcyhaniu (ma mala sapke) plus kaszel sie nie zmniejszy apetyt nie wroci to mamy zjawic sie w szpitalu i dostaniemy skierowanie na leukocytoze na cito oraz skierowanie na konsultacje laryngologiczna tak na wselki wypadek…
Aniu przykro mi że Krzyś chory, ale mam nadzieję że mu przejdzie.Matus jest teraz na etapie gęstego kataru i ma kilka dni na pozbycie sie go bo za tydzień szczepienie.
Myszorko u nas szczepienie tez za tydzien i mam nadzieje ze bedzie juz po chorobsku. Ten aerozol ktory Krzys dostal to wlasnie na rozrzedzenie zaleglosci w drogach oddechowych. 2 razy my zaaplikowalismy i troche faktycznie zaczal bardziej 'flukac'. no i w koncu chyba zglodnial i sie porzadnie najadl... zdoil obydwie piersi co mu sie od meisiecy nie przytrafilo... no ale tylko wypuszcza piers i reke lub pieluszke pcha do buzi i trze po dziaselkach... czyzby wszystko razem?? Tesciowa mowila ze i maz i jego siostra jak zabkowali to mieli zapalenie gardla wiec musze o tym lekarce jeszcze jutro powiedziec moze to jakies dziedziczne...
W dniach 20-21 pazdziernika w największym warszawskim "Smyku" odbedą się targi dla rodziców. Oprócz wystawy produktów dziecięcych bedzie można porozmawiać z żywieniowcem, dermatologiem, ortopedą, ginekologiem, doradcą laktacyjnym i psychologiem dziecięcym.
Kfiatuszku u Kacperka trzeba odejmowac tyle tygodni co sie wczesniej urodzil ;) u nas z tego co patrze jakos sie unormowalo juz i idziemy jak rowiesnicy... jak idzie malemu przyjazn z zabawkami chwytanie etC?
Macierzyństwo to stan, w którym: 1. Każdą czynność przeprowadzasz z dzieckiem uwieszonym najpierw na szyi, a potem u nogi, czasem obie opcje dostępne jednocześnie. 2. 5 godzin snu na dobę jest błogosławieństwem, a 3 godziny snu niczym nieprzerwanego są rozpustą . 3. Kiedy wchodzisz wieczorem (w nocy???) do łóżka, to pod własną kołdrą możesz znaleźć grzankę, ćwiarteczkę jabłka lub, w najmilszym razie, misia. 4. Twoje miejsce w łożu małżeńskim zostało już dawno zaanektowane przez potomstwo i teraz radź sobie, jak umiesz. 5. Jak chcesz zjeść obiad przy stole, to musisz się dobrze rozejrzeć, dokąd wyjechały wszystkie krzesła. 6. Twoje najlepsze frykasy to te, które zostały na talerzu po dziecku. 7. Ulubione słodycze możesz zajadać tylko ciemną nocą, bo inaczej na pewno ci je ktoś wyje. 8. Kiedy chcesz usmażyć naleśniki, to musisz się wpierw przejść po mieszkaniu i poszukać patelni, na przykład, pod regałem. 9. Twoje kuchenne śmiecie pachną (hmmmm.) toaletą. 10. Ilość chusteczek higienicznych oraz baterii do zabawek grających zużytych w ciągu roku przekracza ilość z całego twojego dotychczasowego życia. 11. Jeśli nawet uda ci się w środku nocy ominąć stopą jakieś ostre pudełeczko lub samochodzik, to na pewno staniesz na piszczącej kaczuszce. 12. Nawet nie wiesz, kiedy twoja apteczka z rozmiarów pudelka po czekoladkach rozrosła się i zajmuje teraz całą kuchenną szafkę. 13. Miejsce na półce z winami powoli zastępują słoiczki, kaszki i pudełka z mlekiem w proszku. 14. Na pralce możesz znaleźć drewnianą łyżkę kuchenną, a w szufladzie na garnki piłkę i plastikowe klocki. 15. Rzadko kiedy w szafkach masz więcej ubrań niż w koszu na pranie. 16. Nic cię tak bardzo nie przeraża (żaden rachunek telefoniczny, nabity guz na czole, ani nagłe zaproszenie na kinderbal) jak to, gdy pewnego dnia zaczyna ci cieknąć pralka. 17. Zanim nastawisz pranie, dokładnie sprawdzasz, czy nie znajdziesz w pralce kubeczka z piciem, swojego telefonu komórkowego lub, co gorsza, rolki papieru toaletowego(!). 18. Zanim wejdziesz do wanny, musisz usunąć stamtąd krokodyla, małpę i stado kaczek. 19. Codziennie czyścisz 6 uszu zamiast 2, a w niedzielę obcinasz 60 paznokci zamiast 20. 20. Wszystkie swoje paznokcie piłujesz indywidualnie, po jednym w każdej wolnej chwili. 21. Twój krem do rąk ma swoje miejsce pod poduszką, bo jeśli w ogóle masz szanse posmarować ręce, to już chyba tylko przez sen. 22. Twoje największe wyjścia, na które robisz fryzurę i makijaż, to te do dentysty, warzywniaka lub na zebranie wspólnoty mieszkaniowej. 23. Zanim wyjdziesz z domu musisz najpierw wyjąć z buta drewniany klocek lub zabawkę z kinder niespodzianki. 24. Możesz zostać nakryta podczas porannego ubierania, wytknięta palcem i wyśmiana ze słowami: "Ty jesteś babka?". 25. Możesz zaśpiewać sto, tysiąc, milion piosenek ale i tak usłyszysz brawa dopiero wtedy, gdy tata wkręci śrubkę w zabawkę. 26. Jest ci kompletnie wszystko jedno, czy gazeta, którą wzięłaś na sekundę do poczytania jest aktualna, z zeszłego tygodnia czy jeszcze sprzed poprzedniej Wielkanocy. 27. Przestajesz planować atrakcyjne dni, a zaczynasz planować te leniwe. 28. Jesteś panią swojego losu i możesz sama decydować, co zrobisz w czasie wolnym: umyjesz zęby czy zrobisz siusiu. 29. Już nawet do psa zdarza Ci się powiedzieć: "synku".
Mimo wszystko nie zamieniłabym tego na spokojne dni i wieczory.
Mamusie i Dzidziusie - macie pozdrowienia od Izunii i jej wielkich - 7kilogramowych Facecików, którzy są zdrowi. Izunia pomimo że czasami zmęczona tęskni za nami i obiecuje że niebawem wróci
AniuM co do trzymania zabawek jest coraz lepiej :)) juz siega po zabawki na macie i jak mu podasz zabawke to sobie ja weznie ale zaraz wyzuci bo nic w niej interesujacego nie ma :)no chyba ze to jest rog poduszki ktory mozna wlozyc do buzi i possac ;)ale za to do siadania a tym bardziej stania rwie sie jakby mial conajmniej 3 miesiace wiecej :D
a co do tych odejmowanych tygodni to jak to jest ?? jak Kacper urodził sie w 35 tc to odjac mu trzeba 5 tyg?? a jak np jakas dzidzia urodzila sie w 38 tygodniu to tez sie odejmuje czy jak??
Kfiatuszku odejmuje sie tylk odzieom urodzonym ponizej 37tc. czyli w przypadku Kacpra to bedzie 5 tygodni czyli wg tego przelicznika u nas Krzys ma 3 miesiace a u ciebie Kacper 3miesiace i tydzien. co do tego siadania wstawania czy nawet przekrecania sie to byla juz tutaj dyskusja i ja akurat ciesze sie ze Krzys idzie tak jak powinien a nie sie przed szereg wyrywa. niestety takie zbyt szybkie "silowanie" czesto swiadczy o niewlasciwym napieciu miesniowym wiec ja akurat jestem spokojniejsza ze Mlody jest z odruchami i osiagnieciami terminowy. Jak czesto masz wizyty u pediatry?? Z tego co pamietam pisalas ze mieliscie isc jakos na poczatku pazdziernika, co powiedziala lekarka odnosnie wprowadzania pokarmow?
wizyte mam co szczepienie :) za duzo sobie nie pogadalam bo jakiejs jednej lekarki nie bylo i lekarz kursowal miedzy chorymi dzieciaczkami a zdrowymi :) wiec tylko przyszedl zbadal na malucha poogladal i poszedl do chorych a my czekalismy na szczepionke:)
co do jedzonka to narazie dostal jabluszko ktore mu nie bardzo smakowało :) a pozniej dostalismy z hippa paczuszke i tam byl sloiczek i byla dynia z ziemniakami :) smierdzialo dla mnie niemiłosciernie ale mały wcinał az mu sie uszy trzesły :) nie chce wprowadzac dan jako stalych i codziennych ale czasem mu daje cos nowego :) pomaga mi w tym moja mama kotra wychowala juz dzieciaczki i zadnemu nic nie ma wiec ufam jej :)
a co do opieki pediatrycznej - czy przed szczepieniem lekarz sprawdza u was osiagniecia dziecka? w sensie czy sprawdza prawidlowosc napiecia miesniowego, koordynacje ruchow etc?
na ostatnim szczepieniu lekarka badała jak sie dzwiga czy trzyma głowke prosto przy siedzeniu i takie tam :) a lekarz to jakis niewydarzony jest :/ zrobi co ma zrobic i fru go nie ma :Pnie lubie do niego chodzic ale jak trafie na jego dyzur to niestety :( zbadal go tylko pod katem dopuszczenia do szczepienia posluchał go i zajrzał do gardełka :)
a nie moglas przesunac szczepienia?? ja jak dzownie do przychodni i mi lekarz nie pasuje to ustawiam termin kiedy jest ten ktorego lubie i ktoremu ufam. ostatnio niesteyt przyszlo mi byc u innego i skonczylo sie na tym ze nastepnego dnia bralam wizyte prywatna... poza tym u nas o dopuszczeniu do szczepienia decyduje dodatkowo lekarka z poradni ryzyka okoloporodwego. w tej poradni przyjmowane sa wszystkie wczesniaki z naszego miasta i okolic
u nas mały jest jako normalne dziecko a nie wczesniak :) u nas ten lekarz to jest praktycznie na okragło :) a lekarka taka starsza babka to albo nie pracuje juz albo nie wiem bo zdjeli jej nazwisko z drzwi :) pracuje tam tez taka jedna super lekarka ktora badala dzieciaczki w szpitalu ale ona tylko we wtork jest i to po poludniu wiec szczepienia nie zrobie u niej :( no ale dzidzia zdrowa jakis wiekszych problemow z nim nie ma wiec jest dobze :)
Aniu u mnie lekarka to przed szczepieniem "bawi" się z Julcią tzn sprawdza ją pod każdym kątem czyli koordynację ruchów, napięcie mięśni i do tego sobie z dzieciaczkiem pogada, warzy, mierzy... sprawdza ciemiączko, osłuchuje :)) a potem woła pielęgniarkę do pokoju, która bije zastrzyk!
kfiatuszku no wlasnie to mnie dziwi ze Kacper urodzony 5tyg przed terminem traktowany jest jako dziecko donoszone. mimo ze wagowo i rozmiarowo byl duzy to jednak przed czasem urodzony i powinno moim zdaniem to byc brane pod uwage. zwlaszcza ze jak sama pisalas musisz chodzic co miesiac do okulisty przez to ze porod przed terminem... czyli nie wszedzie go traktuja jak dziecko donoszone jednak a przy szczepieniach jest to szalenie istotne. poza tym czemu nie mozesz zrobic szczepienia u tej lekarki??? dla mnie to niepojete zeby byl jakis jeden dzien na szczepienie dzieci wyznaczony... szczepie wtedy kiedy MI to odpowiada a nie ze ktos sobie napisal ze tylko wtedy moge przyjsc... bo co jesli tego dnia wyjezdzam to juz tydzien trzeba czekac?? chore to
Lady no wlasnie o takie zachowanie lekarza mi chodzi! mozesz byc pewna dzieki temu ze lekarka traktuje twoja corke podmiotowo a nie przedmiotowo jako kolejny numerek... ja jestem straszna przeciwniczka szczepienia dzieciakow bez ogledzin dokladnych wlasnie w sensie sprawdzenia tych cech... dziecko musi byc komunikatywne i osiagac odpowiednie dla wieku umiejetnosci i wtedy mozna szczepic. zbyt wiele jest teraz znanych sytuacji kiedy to szczepienie z bledu lekarza zahamowalo rozwoj. np przy zwmozonym napieciu miesniowym czy tez oslabionym szczepienie moze doprowadzic ze rozowj ruchowy dziecka zostanie zahamowany... przeraza mnie niekompetencja niektorych lekarzy ale coz poradzic
Kfiatuszku- mimo zaufania do mamy, która wychowała juz swoje dzieci na Twoim miejscu większy nacisk kładłabym na dokładne badanie Kacperka przez lekarzy. To, ze urodził się duzy przeciez nie swiadczy o tym, ze nie jest wczesniakiem! Sama zresztą mówisz, ze jego osiągnięcia nie są zgodne z kalendarzem rozwoju. I takie podnoszenie się na nózki w wieku 4 mies warto skonsultować z neurologiem
Aniu Ja się cieszę, że ona te wszystkie badania na dziecku moim przeprowadza bo przy okazji i Ja się dowiaduję wszystkiego o Julce z punktu medycznego.... niebawem znowu czeka mnie szczepienie bo po 6 tygodniach :)) i aż jestem ciekawa co lekarka powie na jej temat!
AniuM to chodzenie do okulisty to nie jest przez to ze mały jest wczesniakiem tylko przez to ze miał zołtaczke i był naswietlany :) ale juz nie musze chodzic dopiero jak mały skonczy roczek :)) a co do szczepienia do tej fajnej lekarki moge sie oczywiscie wybrac ale niestety nie zaszczepie bo ona przymmuje od 15 a szczepinia sa do 14 :( no coz tak bywa :) ale wybiore sie kiedys po poludniu z małym zeby go sobie obejrzała :))
Witajcie znowu !! U nas wszystko ok, Maluchy zdrowo się rozwijają mimo, że urodziły się w 31tc. Są pogodne, ruchliwe i bardzo bardzo dociekliwe - kręcą główkami, aby móc wszystko zobaczyć co się wokół nich dzieje Ważą 6720 i mają 66 cm. Nawet czasem wyjdzie im słowo mamamamama-jednym ciągiem. Ząbków jeszcze nie mamy choć dziąsełka strasznie swędzą i trzymanie łapek w buzi to norma no i te potoki ślinki Jeszcze nie siedzimy samodzielnie, ale leżenie na brzusiu i trzymanie główki w pionie jest wzorowe - stwierdzone przez naszą pediatrę co mnie cieszy, bo martwiłam się No i ten ich zniewalający uśmiech - śmieją się głośno i do mamy i do taty, a "obce" twarze wyraźnie im się nie podobają. Mata im się już powoli znudziła i teraz bawią się z mamą przez cały dzień z przerwami na drzemkę, a lubią sobie pospać 2 godz. po 1,5 godz. zabawy. W nocy tylko raz karmię około 5:00. Mają już swój rytm dnia no i oprócz bebilonu pepti2 jemy kaszki Nestle [owocowe] i herbatka z Hippa [jabłuszko z melisą] bardzo im smakuje - podawana tylko do witaminek. Pod koniec października kolejna wizyta u pediatry i kolejne szczepienie. Morfologia wykazała brak anemii Audiolog również był z nas zadowolony - kolejna wizyta kontrolna w grudniu. To chyba wszystko na dziś - chciałabym wam wiele powiedzieć naraz chyba przez tą długą przerwę w forumkowaniu Dobrej nocki
Aaaa i nasza pediatra również dokładnie bada chłopaków, cały czas ma kontakt wzrokowy z nimi a one tak ją podrywają Najpierw są oględziny całego ciałka, potem osłuchiwanie, ważenie, mierzenie no i na końcu igła w ruch. No i ze mną konkretnie porozmawia, wypyta co zaobserwowałam od poprzedniej wizyty, co mnie nie pokoi ... Jednym słowem dobra lekarka i już - a my jesteśmy zadowoleni
czytalam troche o tym nieprawidlowym napieciu miesniowym jakie sa objawy i wogole : "Dzieci ze wzmożonym napięciem mięśniowym sprawiają wrażenie napiętych. Bywają niespokojne, źle śpią, często się budzą, niechętnie śpią w dzień, dużo płaczą, prężą się, prostują nóżki, trudno jest im się uspokoić, nawet przy piersi. " moj maluszek zadnych z tych objawowo na szczecie nia ma :) moze te stawanie na nozki to on juz tak ma ??
Izunia witajcie po przerwie Ciesze sie ze chlopcy tak super sie maja no i gratuluje wygranej z anemia!!! Milo sie czyta ze robia postepy no i ze lekarzy macie badz co badz takich dobrych :)
Kfiatuszku no to juz tym bardziej nie rozumiem o co chodzi z tym wczesniactwem... widac lekarze u was nie sa tak mocno przepisowi jak u nas bo tutaj kazdy wczesniak musi co miesiac miec badania wzroku pod katem retinopatii wczesniaczej (pani okulistka powolala sie na przepis ministra wlasnie)
jesli idzie o wzmozone napiecie miesniowe (pozwolcie ze dalej bede uzywala skrotu WNM) to za naszych czasow problem ten nie byl poruszany i ponoc stad miedzy innymi te liczne problemy ze skolioza i innymi skrzywieniami kregoslupa. WNM objawia sie m.in. tym ze dziecko zaciska raczki w piaski, wygina sie w luk lezac, zbyt mocno odchyla glowke (czesto ponoc rodzice myla to z rozgladaniem sie), nie przewraca sie z brzuszka na plecki lub odwrotnie, podnoszone do siadania nie caignie podbrodka do klatki piersiowej, przy opuszczaniu z pozycji siedzacej glowka opada szybciej niz powinna (nie utrzymuje sie na linii rownej z kregoslupem), jak sie maluch denerwuje to wygina sie do tylu oraz sztywnieje przy odkaldaniu do lozeczka/wozka a takze wlasnie libi wstawanie na nozki np gdy probuje sie go posadzic etc. aha my mielismy Gabrysie sprawdzana pod katem WNM ze wzgledu na wysoka bilirubine bo jest to czesto po prostu powiklanie po silnej zoltaczce, na szczescie z mala klopotow nie bylo. WNM jest tez przeciwwskazaniem do szczepienia dlatego warto dziecko obserwowac...
nikt oczywiscie nie twierdzi ze z Twoim Kacprem jest cos nie tak ale warto skonsultowac to z neurologiem badz z jakims dobrym pediatra
jestesmy po wizycie w poradni ryzyka - Krzys wazy na golasa 6725 i am 69cm dlugosci. jesli idzie o kontaktowosc i rozwoj motoryczny nie ma oznak wczesniaczych a wrecz jest na plusie w stosunku do rowiesnikow. Mial tez robione dzisiaj USG brzuszka i wyszlo ze jest idealnie. nie ma znaku ze mial operacje i wszystko w srodku elegancko poukladane :) alez jestem dzisiaj happy