AniuM aż serducho się raduje, jak czyta się właśnie takie informacje - cieszę się ogromnie, że Krzysio po tym wszystkim co przeszedł rozwija się prawidłowo - to wielkie szczęście
Kfiatuszku mam pytanie, czy Kacperek już sam siedzi ?? Na tym zdjęciu jak siedzi w koszyczku jest taki uroczy - nie mogę się normalnie napatrzeć - chłopaczek do schrupania
Izuniu sam nie siedzi jeszcze bo jest za mały :) w tym koszyczku to chodz nie bardzo widac lezy prawie jak w foteliku :) ale jak go posadzi sie to trzyma sie ze wie sekundy i myk na bok :) nie siadam go czesto ale czasem nie moge patrzec jak on płacze i rwie sie zeby usiasc :) podciagam go wtedy za paluchy i siupa chfilke :) oczywiscie jak sie polozy to jeden wielki krzyk ;) glowke juz trzyma prosto i nie chfieje mu sie ani ani ;) tylko czemu obracac sie nie chce ??;)
Izuniu podobnie jak Lady zadaje to pytanie kiedy sie pojawisz w naszych stronach ??:) z checia bym zobaczyla twoje dwa skarby na zywo ;)
kfiatuszku a nie boisz sie mu tak pozwalac robic te jak to okreslasz "myk na bok"? ja bym sie bala ze moze cos w kregoslupie niknac. nawet lekarz nie zostawia dziecka na chwile bez asekuracji, mozna cwiczyc podciaganie ale caly czas trzeba przytrzymywac. a co do przekrecania sie to u nas z pleckow na brzuch tylko pare razy sie udalo ale odwrotnie przekulkowuje sie Krzys juz z latwoscia, tak samo jak potrafi uniesc klatke piersiowa na przedramionach... u nas m.in te odruchy sprawdza neonatolog w czasie wizyty dlatego moim zdaniem tak wazne jest znalezienie wlasciwego lekarza.
dla sprostowania ja nie puszczam go tylko na chfile rozluzniam uscisk nie wiem jak to okreslic ale w kazdym razie lapki sa nie wiecej niz 1 cm od niego :) i to nie zawsze tylko pare razy dla sproboania jak sobie radzi :)
Aniu pediatra mówiła, że tak 4,5 m-ca więcej nie, ale rozwijają się prawidłowo [waga, wzrost, oczy, słuch, koordynacja ruchowa itd.] wszystko jest w normie, tylko kręgosłup jest słabszy
Izunia nie rozumiem z tym 4.5miesiaca... na kiedy mialas termin porodu z OM?? u nas Krzys tez mimo ze urodzony wczesniej i po operacji to rozwojowo wszystko tak jak trzeba. ale zawsze jak go bada to mowi ze nawet gdyby tego a tego nie robil to ma jeszcze czas bo jest wczesniakiem
Termin porodu był na czerwca a ja rodziłam w kwietniu, te dwa m-ce zawsze muszę mniej więcej odliczyć. A już niebawem pól roczku skończą hmmmm czas leci ... Swoją drogą jeden lekarz mówi tak a drugi siak - zgłupieć można
Izunia czyli wychodzi ze chlopcy by mieli po 3.5miesiaca, mialas termin na poltora tyg przede mna... takze wiesz chlopcy juz sporo osiagneli i tylko sie cieszyc trzeba... nim skoncza rok dogonia kwietniwoe maluchy ale na razie cierpliwosci troche potrzeba
Izunia HEMOFER u nas zostal odstawiony po 2tygodniach bo byly problemy z wyporoznianiem. od tamtej pory Krzys przyjmowal FERRUM LEK. czekamy na wyniki (sa dzisiaj ale odbiore dopiero jutro jak w szpitalu bede) i od tego zalezy dalsze przyjmowanie. na razie ferrum lek po 1.5 ml dziennie cebion multi 3krople i cebion 2 x 3krople plus 1kropla vigantol
Kurcze a my dalej jesteśmy na Hemoferze [1x4] - kupa jest i nie ma z nią już żadnych problemów, jest codziennie a nawet dwa razy w ciągu dnia. A Cebionu nie podaję tylko Cebion multi [1*5] i Vigantol [1x1].
Izunia moja neonatolog twierdzi ze ferrum lek jest korzystniejszy i lepiej przyswajalny dla dziecka, jest w syropie no i mowila ze ma super dzialanie krwiotworcze... po hemoferze Krzys mial probelmy z brzuszkiem a u nas to tak troche nie bardzo obciazac jelita... wit b i kwas foliwoy tez ma ale czasami zapomne tego podac i jak rozmawialam z lekarka to nic sie nie dzieje jak omine raz kiedys ktoras dawke...
No AniuM teraz mnie zastrzeliłaś pytaniem - jak jestem na kontroli z maluchami to pediatra mówi, że ciemię ładnie się zarasta i jest mniejsze. Jak patrzę na główkę to już go nie widać tylko da się go wyczuć ręką.
no u nas neonatolog wpisuje zawsze wymiar ciemiaczka w ksiazeczke dlatego pytam... wczoraj sie nasluchalam w przychodni o dzieciach co im ciemiaczko za szybo zarasta i przyznam ze przyschizowalam... chociaz neonatolog stwierdzila ze u nas rozmiar idealny bo juz ponizej 1x 1,5cm i ze nawet jak nie dam vigantolu codziennie to bedzie ok
Julia od urodzenia ma ciemiączko 1x1 prawie wcale nie wyczuwalne :)) na ostatniej wizycie też miała tego rozmiaru... Znajoma mówił, że od jej siostry synkowi w wieku pół roczku niedawno wyskoczyło niby ciemiączko do góry - mały chodził z taką wielką wypukłością na głowie... ale na szczęście jest już ok z tego co mi wiadomo! Nie pamiętam czy to z powodu ciśnienia podwyższonego towarzyszącemu otyłości....
sprawdzilam wlasnie w ksiazeczce Gabrysi - jak sie urodzila to miala 3x2cm a majac tyle co Krzys 2 x 1.5cm z tego co slyszalam to ciemiaczko powinno byc na opuszek malego palca gdy dziecko konczy rok i tak wlasnie Gabrycha ma wpisane w ksiazeczce daltego zastanawialam sie czy malemu za szybko nie zarasta
Lady to nie jest popadanie w panike tylko po prsotu bylam ciekawa jak z tym zmniejszaniem u innych dzieci jest. lekarka mowi ze jest idealnie i ja jej ufam ale niestety wczoraj widzialam w poradni dziecko ktore mialo znieksztalcona glowke i sporo problemow neurologicznych przy tym za szybko zrosnietym ciemiaczku.. no ale jak porownalam teraz z Gabrysinymi wymiarami to juz zupelnie spokojna jestem
Izunia dokladnie!!! wczoraj byl chlopiec w przychodni. tez liczony jak wczesniak i z Krzysiem 3 dni roznicy. waga urodzeniowa tamtego 50gram wiecej a 1cm krotszy i co?? Krzynio wygladal przy nim jak kolos!!! tamten wazyl ok 5500 i dlugoscia 62cm i tez na piersi...
Pisalysmy kiedys o mamach co dziwnie dzieci karmia i szybko rozne rzeczy wprowadzaja ale ja przezylam dzisiaj szok jak na forum gdzie pisze przeczytalam ze lekarka kazala podac niespelna 3miesiecznemu dziecku karmionemu piersia marchwianke na problemy z wyproznianiem... dziewczyny poprawcie mnie prosze ale czy marchwianka to nie jest stary sposob na biegunki????????
ha ha ha Aniu a ty nie czytałaś co Ja niedawno zamieściłam w moim poście.... odnośnie tego jak dziewczyna z którą do niedawna na forum klikałam podaje swojemu dziecku które ma 7 tygodni banana czy też jabuszko a do tego nawet do 5 buteleczek po 100ml cherbatki albo glukozy - też zgłupiałam zupełnie.... Karmi butelką ale dla mnie to przepajanie tak małego dzieciątka!
Lady czytalam czytalam... rozumiem jeszcze ze matka niedoinformowana / nadgorliwa/ niefrasobliwa czy jak to nazwac podaje takie rzeczy ale LEKARZ???? skad ten pediatra sie urwal???
Aniu jak ta laska może być niedoinformowana... Twierdzi, że jej mama lepsza niż niejedna pielęgniarka wrrr bez przesady! Nie slyszałam o tym aby dziecko tak wcześnie dokarmiać wrrr
tez pisalam kiedys o kobiecie ktora spotkalam w centrum zdrowia dziecka co to dziecko ktore ma 2.5miesiaca o ile dobrze pamietam karmila ziemniaczkami i danony mu dawala ... juz mnei chyba nic nie zdziwi... ja planuje wprowadzic pierwsze pokarmy jak Krzys skonczy pol roku. gdybym wracala do rpayc bym podawala pewnie tak od 4.5 jak przy Gabrysi ale ze jstem w domu to nie mam koniecznosci sie spieszyc
Jemma mi neonatolog przy Gabrysi radzila wprowadzic najpierw owoce - jabluszko a pozniej poszly w ruch deserki gerbera (jablkowy i owoce lesne) i dopiero jak skonczyla pol roku to zaczely sie zupki jarzynowe
Powiem Ci AniaM że trochę mnie przerazilo to co napisałaś o WNM bo Tosia nadal się nie przekręca z brzuszka na plecy, przy podciąganiu do siadu staje na nóżki jak się ja trzyma w pionie bardzo się wychyla do tyłu ogólnie zaczęłam mieć czarne myśli szczególnie że przy ostatnim szczepieniu nie było naszej doktor bo grafik się zmienił czy coś aż zapisałam się dzisiaj do niej na wizytę ale na szczęście też znalazłam artykuł na ten temat i trochę się uspokoiłam. Wklejam go dla innych mam ktore jak ja szybko wpadają w paranoje :)
artykuł Pani Katarzyny Pinkosz
"To, że dziecko mało śpi, a gdy czuwa, często zachowuje się niespokojnie, może być po prostu kwestią temperamentu. Ale jeśli płacze całymi godzinami, pręży nóżki i nawet przy piersi nie potrafi się uspokoić (jest zbyt pobudzone, by nasycić głód, odgina ciało do tyłu, często puszcza brodawkę, przestaje ssać, a potem nie potrafi ponownie jej uchwycić), nie można tego ignorować. Takie zachowanie może być wynikiem zaburzeń pracy układu nerwowego. Warto zgłosić się z maluszkiem na kontrolę do neurologa. Niepokojący spokój Może też być odwrotnie: malec właściwie zachowuje się tak, jakby nie było go w domu. Rzadko płacze, niczego się nie domaga, nie unosi do góry nóżek, nie okazuje radości na widok mamy. Jest bardzo spokojny, ale tylko do chwili, gdy chcemy zmienić jego pozycję, unieść go, przewinąć - wtedy zaczyna głośno krzyczeć. Gdy kładziesz go na brzuszku, nie próbuje nawet unieść główki. Sprawdź sama Już w pierwszych trzech miesiącach można sprawdzić, czy niemowlę ma prawidłowe napięcie mięśniowe. Przede wszystkim sama uważnie obserwuj maluszka. Warto porozmawiać z lekarzem, jeśli: - Dziecko, leżąc na plecach, często odgina do tyłu główkę i tułów (niemal tak, jakby na główce robiło mostek). Ma mocno napięte mięśnie grzbietu. Jeśli bardziej napięta jest jedna strona ciała, maluszek nie leży prosto. - Ssąc pierś, często pręży się i denerwuje, przyjmuje niewygodne pozycje. - Ma przez cały czas mocno zaciśnięte piąstki, wyprostowane i wyprężone rączki i nóżki (w pierwszych tygodniach życia powinien leżeć w pozycji "żabki"). - W pozycji na brzuchu nienaturalnie wysoko podnosi główkę, mocno odginając kręgosłup i układając ręce wzdłuż tułowia. - Nie zwraca uwagi i nie cieszy się, gdy podchodzi do niego mama i go zagaduje (powinien radość wyrażać ruchem). - Nie stawia żadnego oporu, gdy go przekręcasz lub bierzesz na ręce. Jest całkowicie bierny, a jednocześnie często ogarnia go lęk i głośno płacze, gdyż ma utrudnioną kontrolę nad swoim ciałem. Zapytaj pediatrę Diagnoza o nieprawidłowym napięciu mięśniowym nie oznacza bardzo poważnej choroby. Często konieczna jest jednak rehabilitacja, gdyż nawet niewielkie zmiany w układzie nerwowym mogą niekorzystnie wpłynąć na rozwój dziecka w późniejszych latach. Maluszek wiotki, ze zbyt słabym napięciem, może później niż rówieśnicy zacząć wstawać, gorzej niż koledzy biegać, z trudem uczyć się jazdy na rowerku. Dziecko ze zbyt dużym napięciem mięśniowym miewa kłopoty z koncentracją uwagi. Również niektóre wady ortopedyczne, jak np. płaskostopie czy skrzywienie kręgosłupa, mają właśnie neurologiczne podłoże. Jeżeli odpowiednio wcześnie podejmie się rehabilitację, można im zapobiec i zapewnić dziecku szansę jak najlepszego rozwoju. Dlaczego tak się dzieje? Nieprawidłowe napięcie mięśni często jest spowodowane niewielkimi urazami podczas porodu, np. niedotlenieniem (dziecko mogło być np. okręcone pępowiną lub zbyt długo przeciskało się przez kanał rodny) albo niewielkim krwawieniem. Tego typu zmiany można zaobserwować na podstawie przezciemiączkowego USG. Jeżeli istnieją jakiekolwiek podejrzenia, warto takie badanie wykonać. Nieprawidłowe napięcie mięśniowe mogą mieć też dzieci z przedłużającą się żółtaczką, a także wcześniaki. "