Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeAug 11th 2008
     permalink
    Ciacho jak tam Pietruszka - lepiej ?
    Brawa :clap::clap::clap: dla Cyryla - NR widzę, że naszych synków w tym samym czasie naszło na dreptanie :P
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeAug 11th 2008
     permalink
    Izunia, może i w tym samym czasie naszło, ale Twój już jest bardziej zaawansowany :)
    --
    •  
      CommentAuthorharpijka
    • CommentTimeAug 11th 2008
     permalink
    ja polecam Karwię na wakacje z dzieckiem. Ja co prawda byłam tam kilka ładnych lat temu, ale moja koleżanka jeździ co roku i sobie chwali, ma 2córki 14 i 3 lata
    --
    •  
      CommentAuthorstokrotk_a
    • CommentTimeAug 11th 2008
     permalink
    Wielkie gratulacje dla Cyryla :) NR ani się nie obejrzysz a będzie biegał :)

    Biedny Piotruś a taka śliczna pogoda. Zdrówka dla Piotrusia :)

    Mój Tomcio zaczął chwytać grzechotkę w rączkę i bardzo go to bawi :) Chwyta, grzechocze a potem się śmieje i piszczy. Lepiej chwyta w lewą rączkę. Prawą ma niestety jakoś mniej sprawną. Jak podałam mu tą grzechotkę do prawej rączki to chwytał bardzo delikatnie i zaraz wypuszczał. Po kilkunastu minutach takich ćwiczeń nawet zagrzechotał, ale ciągle słabo trzymał i mu grzechotka wypadła. Muszę o tym powiedzieć pediatrze.
    --
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeAug 11th 2008
     permalink
    Ja bym tam dała Tomciowi trochę czasu. Maja też najpierw preferowała jedną rączkę, potem nagle tylko drugą, teraz radzi sobie świetnie obydwiema.
    --
    •  
      CommentAuthorharpijka
    • CommentTimeAug 12th 2008
     permalink
    w pełni zgadzam się z Fiufiu. To całkiem normalne, że dziecko preferuje jedną stronę i wcale nie jest powiedziane, że Tomek będzie leworęczny, albo, że prawa strona słabsza.
    --
    •  
      CommentAuthorJosaris
    • CommentTimeAug 12th 2008
     permalink
    fmartunia, mieszkam prawie nad morzem i z czystym sumieniem mogę polecić Ci Dębki i Białogórę. Karwia też jest ok. Jastrzębia Góra, Władysławowo nigdy mi nie leżały. Tam zawsze tłok.
    •  
      CommentAuthorharpijka
    • CommentTimeAug 12th 2008
     permalink
    Jastrzębia to się kompletnie nie nadaje. Tam wysoki klif i część wejść na plażę po stromych schodach i to takich naturalnych - z wózkiem to całkiem nie do przejścia. A te wejścia co bez schodów to z górką i długo w piasku - z wózkiem też męczarnia
    --
    • CommentAuthorfmartunia
    • CommentTimeAug 12th 2008
     permalink
    My jedziemy w połowie września.Wstępnie myśleliśmy o dużym mieście-np.Łeba-które nie będzie miało tylko sezonowo otwartych sklepów. i żeby ewentualnie było coś ogrzewanego gdyby było zimno.Nie wiem jaka pogoda we wrześniu nad morzem bo nigdy nie była,
    zresztą nie wiadomo czy pojedziemy.Zależy czy mąż dostanie dofinansowanie- tzn mają takowe tylko nie wiem jakie warunki trzeba spełnić.
    Dziś w parku widziałam dziewczynkę pewnie z 7 mscy i biedna w poduszce frejce siedziała.
    Tak mi żal tych dzieci, gdy rodzice w porę nie zajmą się bioderkami, albo lekarze im tego nie powiedzą-bo i tak bywa.

    My mamy przyszły tydzień pełen lekarzy- w poniedziałek będę próbowała dostać się do ortopedy-bo wraca z urlopu./
    w środę genetyk, neurolog i pediatra.

    Dziś dzwoniła do mnie neurolog i powiedziała że ona Zespołu Pradera Willego u Alicji by nie podejrzewała.
    Powiedziała że pojęcie wiotkość jest bardzo względne bo dopiero gdy dziecko urośnie będzie wiadomo z perspektywy czasu czy ta wiotkość była.
    Kazała się nie przejmować.W ogóle miała super humor.

    Tym sposobem nastroiła mnie optymistycznie na wieczór...a mnie prasowanie czeka:(
    --
  1.  permalink
    no to dawaj mi prasowanie!ja uwielbiam
    --
  2.  permalink
    a poza tym moje dziecko codziennie przed spaniem odstawia cyrki.jest juz najedzony nakarmiony ma wode do picia ooczy mu sie kleja ale on mi raczkuje po całym łózku ,jakies akrobacje robi z zamknietymi oczami,miauczy jak go odkładam na poduszke no i tak z pól godziny.nie wiem co mu sie poprzestawiało zawsze kładł sie z tym swoim kremikiem i juz!
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeAug 12th 2008
     permalink
    Fmartunia to dobrze ze trafilyscie do takiej rewelacyjnej neurolog co to zadzwoni i doda otuchy.
    a latania po lekarzach nie zazdroszcze. przerabialismy to nie tak dawno wiec wiem co czujesz.
    do tych wszystkich lekarzy chodzisz prywatnie czy panstwowo przynajmniej do niektorych?
  3.  permalink
    Dziewczyny
    Wpadlam sie pochwalić:crazy:
    MOJE DZIECKO CHODZI!!!!
    Od razu ruszyła na długie dystanse :swingin:
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeAug 12th 2008
     permalink
    Aga gratki dla Hani :clap:
  4.  permalink
    oj to superrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
    Aga teraz to juz całkiem nie tylko oczy dookoła glowy-teraz oczy wszędzie!:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorjem
    • CommentTimeAug 12th 2008
     permalink
    No to świetnie :thumbup: Gratulacje dla Hani i Cyryla :clap: Maksiu na weekend tez coś zdziałał ale to jeszcze chodzeniem nazwać nie można.
    •  
      CommentAuthorharpijka
    • CommentTimeAug 12th 2008
     permalink
    gratulacje dla Hani

    Ciacho, może jakoś za dużo wrażeń Piotruś ma wieczorami?? a może nauczył się jakiejś nowej sztuczki i próbuje trenować, a że nie w porę - no cóż...
    --
    • CommentAuthorfmartunia
    • CommentTimeAug 12th 2008 zmieniony
     permalink
    Gratulacji dla Hanutki
    AniuM niestety wszystko prywatnie.
    Koszta nieciekawe bo neurolog bierze 80,genetyk 120 (a pierwsza wizyta byla 200!!), ortopeda 60, i neonatolog 30 (o od dzieci z problemami bierze polowe bo wie ile to kostzuje).do tego dochodzi rehabilitantka 50zl.
    troche tego jest.
    Jakbym chciala panstwowo to moje dziecko dlugo by czekalo na porade.
    Tesciowie nam pomagaja sami bysmy nie dali rady

    Dziewczyny nie wiem czy slyszalyscie dzis w telewizji ale zus bedzie oddawal kase.Chodzi o przeliczanie podstawy do zasilku chorobowego.nie byly brane niektore skladniki takie jak nagrody premie, a to jest niezgodne z konstytucja.
    Trzeba wystapic z wnioskiem,wiecej na stronie zus.
    3 lata wstecz oddaja.
    --
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeAug 12th 2008
     permalink
    Gratulacje dla Hani!

    A Maja dziś premierowo na klopiku i od razu podwójne siusiu :smile:
    --
    • CommentAuthorfmartunia
    • CommentTimeAug 12th 2008
     permalink
    Ciacho ja tez lubie prasowac ale jak mam czas i checi,
    a jakos osttanio nie mam:(
    --
    • CommentAuthorfmartunia
    • CommentTimeAug 12th 2008
     permalink
    WOW.MAJA szybko sie nauczyla:)
    --
  5.  permalink
    no Maju gratulacje wielkie (Fiu wiem jak to cieszy-mame)my robimy codziennie po spaniu i Piotrus juz wie ze jak wstaje i nasikał to robi sobie sam kosi kosi łapki-bo ja oczywiscie radosc nie z tej ziemi podnosze
    a co do Piotrusia spania-własnie na wieczór staram sie go wyciszyc wiec napewno nie wrazenia no chyba ze teletubisie tak robiły i on papuguje w co watpie az tak kumaty nie jest:) raczej poprostu chce raczkowac po tapczanie bo tam nawet jak mu sie noga powinie to nie boli
    --
  6.  permalink
    Dzięki dziewczyny:D

    Ciasteczko - jak Hania nauczyła się raczkowac to z przejęcia tez mi raczkowała w nocy z zamknietymi oczami. Jak Pietruszka juz się nacieszy nową umiejętnoscią to przestanie łazic :)
  7.  permalink
    ooo to jest jakas nadzieja dla mnie -dzięki Aga :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthormyszorka
    • CommentTimeAug 13th 2008
     permalink
    Brawo dla Hani i Maji, zdolne dziewczyny.
    Ciacho nic sie nie martw Matuś do tej pory wędruje po łózeczku.
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeAug 13th 2008
     permalink
    Brawo dla Hanutka i wszystkich dzieciaczków za ich nowe umiejętności :clap::clap::flowers::flowers::clap::clap:

    Wczoraj moja Gwiazdeczka bawiła się Garnuszkiem, przedwczoraj Szczeniaczkiem Uczniaczkiem - jest zachwycona tymi zabawkami i aż żałuję że jej nie kupiliśmy czegoś takiego. Siedziała ponad pół godziny wkładała i wyjmowała klocuszki z głośnym "mniam mniam" Piosenki garnuszkowe bardzo jej się spodobały i z zainteresowaniem ich słuchała. Teraz niby nie jest za późno na Szczeniaka tym bardziej że zostanie dla Bobasa ... kurde kusi tylko nie wiem czy to nie była taka super zabawka bo "obca"
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeAug 13th 2008
     permalink
    And owszem zabawki fajne ale nie przeraza Cie ich cena?
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeAug 13th 2008
     permalink
    Aneczko jak najbardziej przeraża i odstrasza tylko że pojawiają sie dwie myśli - Weronika ma jeszcze u nas kasę z dnia dziecka i urodzin a kupując jej zostaną dla Bobasa zabawki czy też inne rzeczy .... ale i tak mocno się nad tym zastanawiam i muszę się z tym "przespać" i pogadać z Małżem.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeAug 13th 2008
     permalink
    no coz po prostu mamy inne priorytety. ja tez mam odlozona kase dzieciakow ale nie kupuje z niej zabawek tylko inne potrzebniejsze rzeczy
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeAug 13th 2008
     permalink
    Aga oczywiście ja również gratuluję Hanutkowych pierwszych kroczków :D
    Mój Filip też już drepta i z każdym dniem wychodzi mu coraz to lepiej ta nowa umiejętność :P
    •  
      CommentAuthormyszorka
    • CommentTimeAug 13th 2008
     permalink
    Ja od Mata kasy z urodzin czy roczku nie ruszam, ma na koncie odłożone, zabawki mu kupuje ale rzadko i nie są drogie. Np w poniedziałek dostał auto z lawetą i na tym dwa autka za 20zl, bo była przecena w kaufie. Bardzo fajnie się tym bawi.Zresztą ostatnio bawi się już zabawkami od M, bo tesciowa wszystko trzyma.
    --
    •  
      CommentAuthorIWA
    • CommentTimeAug 13th 2008
     permalink
    Aniu, ale twoje dzieci maja dużo zabawek, tak jak opowiadzasz to różności mają, bo przeciez jest Gabi!
    Ja też dużo drogich zabawek nie kupuje, raczej jakieś tańsz, ale kilka tych droższych wybranych zakupiłam jak np. szczeniaczek, garnuszek, żyrafka. To dobra inwestycja moim zdaniem.:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeAug 13th 2008
     permalink
    My również dzieckową kasę mamy odłożoną - garnuszek, ruller i zestaw narzędziowy to strzał w dziesiątkę :P Piłki wszelkie od malutkich po duże mają ogromne wzięcie. Jednak ja ostatnio nie kupuję zabawek, musi im wystarczyć to co mają. Ale denerwuje mnie teściowa - doceniam jej gest, ale ostatnio kupiła chłopakom zabawki tel kom z odpustu - w godzinę chłopaki rozparcelowali na części pierwsze - tandeta dla mnie i zagrożenie bo małe części i w ogóle :devil: Zabroniłam kupowania zabawek niestosownego do ich wieku i bez atestu - teściowa miała niesmaczną minę ...
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeAug 13th 2008
     permalink
    IWA - moje dzieci dostaja na prezenty skaldkowe (my rodzice tescie) na swieta wlasnie zabawki lub np dziedzicza po dzieciach znajomych czy kims z rodziny. finansowo stoje tak a nie inaczej i majac do wyboru droga zabawke czy kurtke / buty wiadomo co wybiore. tyle ze ja nie lubie robic debetu ani popadac w dlugi wiec gospodaruje tak kasa zeby na wszystko starczylo
    •  
      CommentAuthorIWA
    • CommentTimeAug 13th 2008
     permalink
    Rozumiem Aniu!
    Ale przecież AND też nie szasta pieniędzmi, a bynajmniej nie kojarzę, żeby co chwilkę kupowala drogie zabawki dla dzieci. Więc może jeden szczeniaczek, czy garnuszek to będzie dobra zabawka na dłuższy czas. Moja Oliwka bawi sie nim już od Bożego Narodzenia!
    Ja też nie szastam pieniędzmi, chociaz wiem że czasami moge sobie na to pozwolić. Oliwka juz ma troszke zabawek od nas, od dziadków (którzy kupuja po konsultacji z nami lub za posrednictwem mojego M), od wujków i cioć, także ja już raczej nic nie kupuje. Ostatni zakup to piłeczki nad morzem - duża z Kubusiem i mała z wypustkami (bo je uwielbia).:bigsmile::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeAug 13th 2008
     permalink
    Stop moment - nie powiedziałam że zasuwam do sklepu i już teraz kupuje ale że zastanawiam się czy nie kupić a to różnica. Pieniądze jakie Mała dostała są na nią i na jej potrzeby. Jedynymi osobami które w rodzinie kupują zabawki jesteśmy my i możecie wierzyć lub i nie że nawet na dzień dziecka moje dzieci maja prezenty ze sklepu "wszystko po 5zł" Nie ma zrzutek na prezent i jakbym poszła do dziadków i powiedziała ze by było miło by dołożyli np 20zł na prezent to by mnie wyśmiali - Po prostu tak jest. O Weroni pamiętał jej chrzestny i dał jej kopertę - kupicie co uważacie chrzestna kupiła jej butki i ciuszki - i aż tyle prezentów moje dziecie miało (od koleżanki dostała skarpeteczki i pluszaczka od nas) Chcę by dzieć miał zabawkę która posłuży tak samo jak służy żyrafka - wychowała się na niej Gabrynia i Weroni a w między czasie bawiły i inne dzieci i nie żałuję wydanych pieniędzy (Gabio dostała ją od nas na roczek)
    Z "drogich" zabawek Weronika ma konika sassy od cioci i my kupiliśmy grzechotkę grającą za ponad 20zł i aż tyle - pałąk do wózka który cieszy do dziś - reszta zabawek to te w spadku po rodzeństwie począwszy od Kuby i pluszaki Ani i Gabi
    --
  8.  permalink
    ja zdrogich zabawek mam tylko Pana Metke- nie powiem mały sie bawi ale tylko jak jesdzie autem w foteliku.Reszte zabawek-pluszaki ,autka gumowe zabawki takie pierdołki mam juz tak poupychane ze nie mam juz gdzie gromadzic-fakt przesada to jest ale ja tez nie kupuje tego sama,zazwyczaj dzidkowie czy znajomi ,nie powiem jednak ze ja nie kupuje.Kupuje i czasem bez namysłu.
    Chciałam kupic szczeniaczka ale niesttey Piotrus sie go boi jest chyba za wczesnie na niego a nie kupie za tyle kasy szczeniaczka którym sie bedzie bawił M albo ja...
    a forsa z chrztu - całe 4 tys sie rozpadło na wyjazd M do Norwegii -wtedy jechał pierwszy raz a bilet 2 tys.za reszte kupilismy wózek i cos tam napewno jeszcze ale juz nie pamietam
    --
  9.  permalink
    Ciasteczko- no i dobrze zrobiliście. Przecież wyjazd M do Norwegii tez jest w sumie dla Piotrusia:)

    Ja uważam,że najlepiej jest tak, gdy kazdy kupuje to, na co go stać. Hania ma sporo drogich zabawek, chociaz też uważam,że nie na wszystko możemy sobie pozwolić. Zresztą ona równie dobrze bawi się szczeniaczkiem jak i plastikową butelką po coli. Myślę,że równie rozwijające i twórcze moga być zabawki, które nie kosztują wiele .
    Kazdy ma w zyciu priorytety, tak jak powiedziała Ania. My w tym roku nie wyjechaliśmy na wczasy bo oszczędzamy pieniądze na dom. Myślę,że to bedzie dla naszych dzieci( oprócz oczywiście miłosci) największy prezent.
  10.  permalink
    dokładnie-zgadzam sie ! My tez rezygnujemy z wielu rzeczy bo M ciezko pracuje w Norwegii na nas ,bo tak jest-pracuje na dom DLA NAS.
    a moje dziecko tez woli zabawki typu-pusta butelka ,sznureczki sznurowadła i przerózne wstążki-to jego żywioł:) no i jakie tanie:)))
    ja tez moge sobie pozwolic na wiele zachcianek ale nie robie tego bo sama nie pracuje i mam swiadomosc ,że pieniadze niestety łątwo nie przychodza wiec skoro nie mam " własnych" szanuje te zarobione przez M.
    dziewczyny a nasze dzieci chyba nie beda mniej szczesliwe jak mama im kupi zabawke za 5 zł a nie za 50 prawda? dlatego ja zabawkowe omijam szerokimn łukiem osttanio.. tylko jakos koło Delicji nie umiem obojetnie przejsc hihihih(delicje to cos w rodzaju Grycana-pyyyszzznnneee lody)
    --
    •  
      CommentAuthorBeata_
    • CommentTimeAug 14th 2008
     permalink
    Wpadam się przywitać i pewnie jeszcze troszkę mnie nie będzie:))

    Leniuchujemy u teściów a potem u moich rodziców;))

    Nadrabiam brak śweżego powietrza..

    Hania śpi jak mops:)) i wdycha świeże i czyste powietrze i codziennie spacerki po lesie..heh..nareszcie trochę oddechu:)

    Co do zabawek...my też nie kupujemy drogich, najlepiej wodzi oczami i cieszy się do grzechotek takich za 5 zł bo są głośne i do naklejek na ściane (tych z kubusiem puchatkiem)..ostatnio teściu kupił jej zawieszkę (z brights..) na fotelik samochodowy-łóżeczko itd...i jest przeszczęśliwa:)) zawieszka ma sporo zabawek i grające i szeleszczącę i jest zachwycona, a zawieszka wcale nie droga jak na tą firmę bo 4Ozł..ogólnie wyszłam z założenia że i tak dziecko w mairę szybko się nudzi zabawkami i woli te najprostrze (typu np kubeczki itd), wieć aż tak dużo jej kupować nie będziemy:) a i tak napewno będzie dostawała od znajomych czy rodziny, bo i teraz tak jest;))..a pewnie że jej kupię jakąś fajną zabaweczkę, podoba mi sie pan metka, albo ten szczeniaczek..ale i tak każdy zakup będzie głęboko przemyślany..bo niestety póki co z kaską nie jest lekko:) Pieniążki które dostała na Chrzest jej odłożyliśmy, wzięłam z nich tylko 200zl i kupiłam jej takie dmuchane kółko( jak już dziecko siedzi) z pałąkiem i zabawkami i matą (którą można zamontować do łóżeczka) a i tak nad tym zakupem myslałam nie wiem ile:neutral:..ale stwierdziłam, że mi to też ułatwi życie:)

    a rzeczy dla dzieci jest tak duuuużo i całkiem fajnych, że zwariować można..ale wiem z doświadczenia że wiekszość tych zabawek baaaaardzo szybko się nudzi i ląduje w kącie a szkrabki bawią sie bardzo prostymi sprzętami:wink:
  11.  permalink
    no my zabawki kupujemy sami....i maly ma ich cale mnostwo....ale nie kupuje ich w sklepie tylko uzywane na wspomnianym juz przeze mnie wczesniej "car boocie" place za zabawke np 50p gdzie w sklepie musialabym dac z 15 funtow...ja to uzaleznilam sie od tych car bootow...w polsce tez cos takiego by sie przydalo
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeAug 14th 2008
     permalink
    najlepsza zabawka Krzysia na teraz to metalowy garnek z przykrywa i do tego plastikowa lycha - mozna i na perkusji pograc i postukac :P najlepsza gruchawka byl oklejony kartonik po marimerze z nakretkami od butelek z mineralna lub zaklejona kropelka tuba po wapnie musujacym z grochem w srodku :)
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeAug 14th 2008
     permalink
    Moje dziecko jest niestety wymagające, jeśli chodzi o zabawki.
    Najlepszy jest laptop, ale niestety, rodzice jak tylko zobaczą Cyryla, który się wdrapuje na krzesło, to go zabierają i odsuwają krzesło (chwilę potem jest ryk).
    Jak nie laptop, to może być komórka, najlepiej mamy lub taty, bo mają duże ekrany i pełno guziczków do wciskania.
    Ale jak nie ma mamy czy taty, to zadowoli się nawet nokią czy hisensem.
    W ogóle moje dziecko to telefonista, jak tylko dorwie w ręce komórkę czy telefon stacjonarny albo zabawkę, to od razu przykłada do ucha i udaje, że gada.
    Poza tym, insze zabawki - garnki, sztućce, gazety, ubrania.
    "Normalnych" zabawek też trochę mamy, ale rzadko która zajmuje Cyryla na dłużej. Zabawek prawie nie kupujemy. W Bulgarii kupiliśmy konika marionetkę, ale to dlatego, że to strasznie go cieszyło i cieszy do tej pory, jak sobie konik stuka kopytkami o podłogę. Trochę zabawek dostajemy od mojej ciotki, która ma dostęp do jakichś zwrotów sklepowych - do zabawek niekompletnych czy popsutych. Czasem te popsute wystarczy gdzieś pokręcić i działają. Tak było chociażby z telefonem, który źle działał, bo był... za mocno skręcony.
    --
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeAug 14th 2008
     permalink
    U nas na topie są piłki, piłeczki i piły mega duże :P

    Dziewczyny zmieniam temat ... Czy wasze dzieci również śpiąc w łóżeczku obracają się i rusz czymś przywalą w szczebelki, a to rączką a to nóżką a to nie daj Boże główką ... Znowu mam zakładać ochraniacz, przecież i tak jest krótki - kocami poowijać szczeble ? No już sama nie wiem - doradźcie please ! Może to tylko moje chłopaki takie wędrowce :P
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeAug 14th 2008
     permalink
    Aaaa zapomniałam Wam napisać jeszcze, mój Szymon to faktycznie cwaniak - z fotela na kółkach zrobił sobie jeździk :P Ale wymyślił co ?! I jaki szczęśliwy hehehhhee :D
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeAug 14th 2008
     permalink
    Izunia u nas Krzys tez wedruje. glowka nie widzialam zeby sie uderzal a ze raczka i nozka to mysle ze z przyzwoita sila to robi bo ani placzu nie ma ani sie nie budzi. najlepsze jest jak sie w nocy obudzi i wyjsc probuje i grzeznie miedzy szczebelkami. w dzien ma wyjete juz 2 szczeble i po prostu sie przyzwyczail ze moze wychodzic i wchodzic a w nocy zonk :tooth:
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeAug 14th 2008
     permalink
    Aniu no fakt, chłopcy nie płaczą przy zmianie tej pozycji śpiącej uatrakcyjnionej uderzeniami w szczeble łóżeczka - może jestem przewrażliwiona - ale ja to słyszę w drugim pokoju jak "walą" po tych szczebelkach i czasem mnie to obudzi :shamed:
    •  
      CommentAuthormyszorka
    • CommentTimeAug 14th 2008
     permalink
    Izunia co do spania to ja mam tak samo, Mati szaleje, kopie nogami po szczebelkach, wieczorem go położe na środku łózeczku a za chwile jest u góry przy ochraniaczu. Mam go założony a tam gdzie głowa mam podłożoną bluzę od M, bo czasami się tak wiercił że uderzał głową i balam się ze się obudzi. Teraz myśle żeby sama coś uszyć z grubszym wkładem z jakąs gąbką czy czymś takim.
    --
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeAug 14th 2008
     permalink
    Cyrylus kręci się po całym łóżeczku, ale jako że wyrodną matką jestem, to nie obkładam niczym. Cyryl się nie budzi od tego, że w coś uderzy. Wydaje mi się, że to gorszy dźwięk wydaje niż faktycznie powoduje obrażenia.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeAug 14th 2008
     permalink
    popieram NR - puknijcie nawet delikatnie w lozeczko w ciagu dnia kiedy dobiegaja dzwieki z ulicy i zrobcie to samo w ciagu nocy. te nocne stukniecie gdy w okolo cisza jest przerazajaco glosne :)
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.