jesoo, dziewczyny wysiadam dziś. Kamil jest nie do zniesienia. Jak tylko coś mu się nie podoba, np. wycieranie buzi po chrupku, leżenie na brzuchu, siedzenie, cokolwiek to krzyczy przeraźliwie, aż łzy w oczach ma i się krztusi i trzeba go na ręce wziąć, albo czymś zająć. Ma też ewidentnie dziś dzień zębowy, bo chce mnie gryźć i widać, że go boli. Myślicie, że to krzyczenie to pokaz swojej siły czy może to być związane ze złym humorem w efekcie zębów??
Zuza - fajny ten sprzęt i leżaczek do 18kg a to duży plus. Jeśli nie macie leżaczka, to myślę, że to fajny prezent
u nas kurki od gazu to tez był duzy problem ale to juz na szczescie za nami :)odciaganie krzyczenie tłumaczenie i jakos sie udało:P teraz jeszcze tez czasem przylezie i chce pokrecic ale mowie mu "nie wolno tu jest sii " i odsune mu łapke ten powtorzy po swojemu "ssszczi" popluje sie i pojdzie dalej lobuzowac ;)
Izuniu Patrycjo-dziękuję. taki po prostu mam gorszy dzien Alicja nie pokazuje raczej po sobie zeby jej cos przeszkadzalo.Zreszta ona w ciagu dnia juz wlasciwie nie nosi, tylko jak spi. Ale spoko.Dzieki wielkie
Zuza prezent by był fajny - jednak ja nie korzystałam z takich wynalazków wiadomo dlaczego - x2 - ale mnie by się spodobał i jedno dziecko mogło by korzystać czemu nie :D
Harpi wydaje mi się, że ta złość i podenerwowanie to właśnie spowodowane przez ząbki - jak moi chłopcy tak "szaleli" to najlepszym rozwiązaniem okazała się pieluszka tetrowa - najlepszy w świecie gryzak - potoki śliny wchłaniała i przy okazji masowała obolałe dziąsełka - z czasem były nawet ślady krwi - malutkie, wtedy była ulga i dzieci inne a ja wiedziałam, że ząbki się przebiły.
zuza - fotelik bardzo fajny! ja nie korzystałam, Oliwka w prezencie nie dostała, a ja uważałam to za zbędny wydatek. Miałam fotelik samochodowy i w nim siedziała od czasu do czasu Oliwka! ale jeżeli ma to być prezent od chrzestnej to jest to dobra rzecz i na długo wystarczy. Myślę że moja Oliwka teraz z chęcia by się pobujała w takim foteliku!
dzięki dziewczyny, no MUSZĘ wymyslić jakiś prezent bo nie chcę żeby kuzynka zrobiła mi niepsodzianke , bo planowała cos takiego kupić , dobrze że w porę się zapytała http://www.il-tex.com.pl/cartimg/1217238713.jpg
Hahaha Zuza faktycznie dobrze, że zapytała - ładne wizualnie, ale nie praktyczne i jak Ciacho pisze kurz i brud z pewnością by takiego dużego pluszaka nie omijał - no to ten leżaczek-bujaczek w porównaniu z tym wygrywa zdecydowanie :D
dziewczynki, dzięki za pocieszenie. Mam ogromną nadzieję, że to zęby, a nie wychodzi natura mojego uparciucha. Oby tylko nie przywykł do tego, że płacz i krzyk = zainteresowanie rodziców + rączki. Pielucha Kamilowi nie podchodzi. Drewnianego nic nie mam co bym mu mogła dać, ale pomyślę.
Zuza - a co to w ogóle jest?? do czego to ma niby służyć?
czesc dziewczyny.Wczoraj bylam na kontroli u neurologa i na szczescie Alicja sie popisala, zrobila wszystko to czego Pani oczekiwala.Dzieki Bogu Nadal jej sie nie podobaja miesnie.Tym razem wyslala nas do poradni chorob miesni w warszawie(ja znalazlam tylko w krakowie), i do kardiologa. Ogolnie do rozwoju psychicznego nie ma zadnych zastrzezen. na szczepienia nadal brak zgody. I tyle.
Fmartunia fajnie, że Ala pokazuje co umie, nie każde dziecko jest skore współpracować z neurologiem - np. mój Szymon jest taki "nie ruszaj mnie" - on w ogóle nie lubi lekarzy - jest bardzo zniesmaczony jak widzi naszą pediatrę. Filip znowu by lekarzy "zagadał" - uśmiecha się i zabiera słuchawki - no inny charakter zupełnie :P A jeśli można zapytać co jest nie tak z mięśniami - przecież mała ma ograniczone bardzo ruchy i jak mają jej się te mięśnia wytworzyć ? Powiedziała coś bliżej ?
Dokladnie Izuniu!o to chodzi- ze nie maja jak sie utworzyc. Ale ona nie jest pewna:/ Kurcze nie chce zmieniac neurologa-bo jest najlepsza.Podobno taka jest,upierdliwa. Bo dla niej dzieci maja inne miesnie...
Trzech innych neurologow powiedzialo zeby sie nie przejmowac,ze jest okej.Ja jakos nie potrafie zaryzykowac dopoki ona nie da zgody. Zwariuje
Fmartunia i tak jesteś bardzo dzielna i silna kobita, ci wszyscy lekarze, badania, rehabilitacja. Trzymaj się, w końcu będą dobre wieści i Alunia na dobre zapomni o trudnych początkach. A lekarza nie zmieniaj, jeśli kobieta jest dokładna i czepialska to tylko na plus dla niej. Jestem przekonana, że brak mięśni to wina szyny, ale jeśli miałoby być inaczej, to lepiej wcześniej zareagować. A gdybyś się wybierała do Warszawy, to zapraszam na odpoczynek u mnie. Troszkę trzeba zboczyć (20km od Wawy), ale dla chcącego nic trudnego
Fmartunia wiem tylko jedno, dziecko musi być ZDROWE, aby można było je zaszczepić - nie wiem jakie jest zagrożenie, ale napewno jest skoro neurolog nie wydała jeszcze pozwolenia ... No ja bym nie ryzykowała - może zapytaj waszą pediatrę ? Masz prawo zadawać pytania i żądać odpowiedzi - przykro mi, że nie jestem w stanie odpowiedzieć więcej na Twoje pytanie.
Patrycja kciuki zaciśnięte ! Daj znać co z Dominikiem ;D
Patrycja, kciuki zaciśnięte. Fmartunia, wydaje mi się, że szczepienie może odnieść przeciwny skutek do zamierzonego. W końcu szczepionka to wpuszczenie do organizmu zarazków danej choroby, tylko w osłabionej formie, no i organizm musi wyprodukować przeciwciała. Podejrzewam, że organizm musi być zdrowy, bo walcząc z inną chorobą może nie dać rady wpuszczonym zarazkom.
I nastał ten szczęśliwy dzień.nie musiałam długo czekać!! MAMY ZIELONE ŚWIATŁO NA SZCZEPIENIA ŻEBYŚCIE WIDZIAŁY MOJĄ RADOŚĆ!!!! Jeju nigdy w życiu tak się nie cieszyłam. i cieszę nadal:D:D:D:D:DD:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
Sytuacja skomplikowana:dzwonilam na do szpitalu uniwersyteckiego w krakowie-tam maja poradnie chorob miesni. Rozmawialam z ordynatorem, ktory zapytal co dziecku jest. powiedzialam ze od 5mscy nosi szyne i ze sie nie podobaja neurologowi miesnie. zapytal o wyniki cpk i emg. Powiedzial ze sa dobre i on zadnych agresywnych dzialan by nie podejmowal. Skupic sie na cwiczeniach vojty, co jakis czas kontrolowac cpk, obserwowac dziecko czy robi postepy (a robi). Wtedy zadzwonilam do neurolog i powiedziala: zamykamy oczy i szczepimy! Alicja jest z jednej strony w grupie ryzyka jesli chodzi o szczepienie a z drugiej strony grozi jej krztusiec.Zapytala jak reaguje na goraczke a juz kiedys miala. to nawet nie wiedzialam ze ja ma:) Wiec znosi dobrze. zaopatrzyc sie w przeciwgoraczkowe leki i pow 38,5 podac czekamy na pediatre az wroci po 10 09 i szczepimy. one juz sie ze soba skontaktuja i dogadaja:)
Fmartuniu no widzisz - świetnie, że zadzwoniłaś i sie dopytałaś ;D A co zakupiła na gorączkę ? U nas sprawdza się Nurofen w syropie - bardzo szybko zbija temperaturę. Dopiero jak chłopcy mieli wymioty i nic nie chcieli przełknąć to wtedy aplikowałam czopki.
a u nas nie było jeszcze gorączki ;)) Fmarunia, świetne wieści, i jak dla mnie to najważniejsze jest to, że lekarz stwierdził, że z mięśniami wszystko ok. Zgoda na szczepienie, to tylko następstwo tej dobrej nowiny. A jakimi szczepionkami masz szczepić? co neurolog radziła? Pogratulować lekarzy, którzy tak super ze sobą współpracują - porada przez telefon, konsultacje neurolog-pediatra. Super Alunia musiała mieć świetną minkę jak widziała mamę skaczącą. a tak a'propos reakcji dzieci na mamę, to ostatnio moja mama ufarbowała mi włosy - Kamil spał - ale nim zmyłam, to Kamil się obudził, wyjęłam go z łóżeczka, położyłam na podłodze i za chwilę mały na mnie spojrzał, patrzy - patrzy, buzia otwarta z wrażenia i po chwili... płacz. Nie mogłam go uspokoić, mama go wzięła, ja poszłam zmyłam farbę i już było ok
u nas duuuuuza poprawa jednak szelki jeszcze na 8 tygodni...bardzo prawdopodobne ze ostatnie 8 tygodni...mielibysmy kontrole za 4 tygodnie ale bedziemy wtedy w POlsce jeszcze nie wiem na jak dlugo i dlatego taki dlugi termin...myslalam ze uda nam sie skontrolowac jeszcze przed wylotem ale niestety pani doktor nieublagana...:) mamy za to ciche niepisane pozwolenie na sciagniecie szelek do chrztu...na godzinke albo i dwie...dla nas to i tak duuuuzo...no nie powiem troche sie rozczarowalam...na usg pani radiolog robila wielkie oczy ze taaaaaaaka duza poprawa....jak jej zapytalam czy jest juz ok to powiedziala ze musi to lekarz ocenic....wiec nastawilam sie na to ze naprawde jest ok...no ale nic...kolejne dluuuuuugie 8 tygodni przed nami
fmartuniu niesamowicie sie ciesze razem z toba...i tak sobie mysle ze jak malemu sciagna szelki to nie tylko po kanapie bede skakac tylko az po scianach chodzic i siegac nieba....:)
Minik wytrzyma dzielnie te 8 tygodni. Wydaje mi sie że tak duża poprawa jest dzięki Waszej czułej opiece i że on je ma 23 i pół godziny na dobę, teraz juz z górki już chwileczka i sie ich pozbędziecie! Czego i Aluni z całego serca życzymy by był już koniec tych tortur
Właśnie przed chwilką Szymon na czworaka poszedł do małego pokoju a Fifi drep drep drep za nim - jak ładnie prosto szedł -znowu się poryczałam - wariatka ze mnie nie ;p
Szczepionki bedziemy miec te kojarzone oczywiscie. lekarze sa super,bo sie znaja nawzajem, i Alicja nie jest przez to taka anonimowa.
Patrycjo przykro mi,wiesz ze cie rozumiem. A jaki macie juz stopien?bo my IIA w obu. Tyle ze my prawie caly dzien mamy sciagnieta:) chya szelki dzialaja inaczej
F-martunia i Patrycja - wierzę,że Wam ciężko... Pewnie sporo cięzej niz dzieciakom, no ale taki juz nas los- zawsze człowiek się czymś martwi :( Czas szybko zleci a dzieciaki bedą miały zdrowe bioderka.
dzieki dziewczyny....bardzo pomaga mi mysl ze to prawdopodobnie ostatnie 8 tygodni teraz bede odliczac dni do 17 pazdziernika....:)))
fmartuniu nie mam pojecia jaki to stopien...tutaj chyba inaczej jakos to oceniaja...pani doktor probowala mi tlumaczyc ze niby wszystko jest juz ok ale jednak ten staw jeszcze nie jest normalny...i dlatego chciala nas zobaczyc za 4 tygodnie...no coz mysle ze i tak zrobie usg jak bede w polsce...wlasnie po tych 4 tygodniach...:))) przynajmniej wtedy bede wiedziala ktory to stopien...i licze na 1a albo przynajmniej na jakikolwiek 1....
aga1976 wiesz tez mi sie wydaje ze te szelki bardziej mecza mnie niz malego....tak strasznie chcialabym go wcisnac w jakies super jeansy albo spodnie...no i maly ma cala szafe butow ktore jak na razie w tej szafie leza...:)
przejrzalam tylko ostatnie posty i widze ze Ala i Dominik dalej unieruchomieni. wierze ze musi to byc paskudnie dokuczliwe ale najwazniejsze ze lekarze sa kompetentni i wiecie ze robicie to dla dobra dzieciakow zeby w przyszlosci bylo a-ok
fmartuniu - fajnie ze w koncu bediecie szczepic Ale. pamietaj o kremie EMLA bo widze ze ty mocno wrazliwa na jej lzy jestes wiec sie przyda. trafilas na swietnych lekarzy bo z reguly mimo ze prywatnie czlowiek wywala fortune to nie ma miedzy lekarzami az takiego kontaktu
Patrycja z tymi butami lezacymi w szafie to wcale tak zle nie jest bo to wlasnie zdrowo ze leza w szafie a nie na nozkach Dominika ;) dzieciom buty powinno sie zakladac dopiero jak zaczynaja dreptac.
a ja sie zastanawiam jak wygonic lenia z mojego synia. jak chce to potrafi isc sam - na wyjezdzie przez cale podworko smigal za moim 2letnim siostrzencem bo tamten mial w reku obiekt porzadania czyli konewke. najgorzej ze Krzysko jak sie zorientuje ze idzie sam to od razu panika w oczach i klap na tylek. jest baaardzo ostrozny jesli idzie o przemieszczanie sie w poziomie bo w pionie i po przeszkodach idzie mu swietnie. niedawno sciagalam go z parapetu a odwrocilam sie tylko wody do czajnika nalac
Heh ja wczoraj byłam wredna i wyrodna matka ale jak już mnie Weroni wkurzyła w kuchni (wysypana mąka, karma zwierzyny i bajzel w szafce) postawiłam na przedpokoju odkurzacz - dziecko było w zasięgu mojego wzroku ale do kuchni już nie lazło a ja spokojnie zrobiłam obiad-kolację dla małża (no i dla nas) Bardzo fajnie Małą drepta ale jak chce szybko to woli na czworaka no i ma problem ze wstaniem z kolan, jak coś ma w rączce to owszem udaje jej się no i przy czymś (nawet firance) ale sama z siebie już nie wstanie
Ala zaszczepiona masc zbedna, bo Alicja tylko raz skomlnela, nawet nie byl to placz i cisza. jak wyszlismy to wszyscy zdziwieni zaszczpiona Infanrix DTPa-nawet nie wiem co to. Szczepienie bylo o 8.40 narazie nic sie nie dzieje:)