Myszorko ja bym radzila przemycac mu owoce jak najczesciej bo pozniej mozesz miec problem jak bedzie starszy. Kolezanki corka skonczyla 4 lata i jedyny owoc jaki zje to z gerberowego sloiczka
Ewa, owoce ze słoiczków są pycha, nawet ja sama bym chętnie jadła Iwa, a dlaczego nie?? kurcze, jakoś nie mogę cały czas pojąć, co w karmieniu piersią jest takiego strasznego i obciążającego dla kobiety. Karmię już 7 m-cy i baaardzo mi z tym dobrze. Jak chcę wyjść z domu, to dziecko może zjeść co innego, albo dostać moje odciągnięte. Jak mam ochotę wypić piwko,t o wypiłam po karmieniu i tragedii nie ma. No chyba, że kwestia większych piersi komuś przeszkadza. MNIE NIE A że potem będą wisiały?? nie sądzę. To ciąża jest większym obciążeniem dla piersi niż karmienie, z resztą od czego są odpowiednie biustonosze
harpijko - ja też karmiłam 7 miesięcy. Osobiście uważam, że karmienie do góra roku jest ok i tak byłam nastawiona, na pewno pół roku, jak się da to rok, ale nie dłużej. Nie wyobrażam sobie, żeby teraz Oliwka ssała jeszcze moja pierś, zawsze podobało mi sie karmienie dzieci , ale malutkich a nie już takich które wszystko rozumieją, mówią, wszędzie i w każdej sytuacji jak im sie zachce szarpia za bluzkę bo chcą cyca. Napatrzyłam się kiedyś na kuzynkę która karmiła córkę do 3 roku życia, to był koszmar (moim zdaniem) jak w banku podczas rozmowy o kredycie Laura wepchała się koło niej rozpinała jej bluzke i chciała pić! Jeszcze gorsze było dstawienie jej od piersi jak ona nic nie chciała jeść, zaczęła się owadniać i musieli ją hospitalizować.
Pozatym ja poprostu nie należę do kobiet które dopatrują się w karmieniu wspaniałych przeżyć. To nie była czynność którą wspominam z rozrzewnieniem. I tak naprawdę cieszyłam się jak przestałam karmić. Taka zołza ze mnie.Poprostu karmiłam bo też uważam że jest to najlepsze dla takiego malucha, wiem że można sie poprzytulać i jest więź bliska z dzieckiem, ale uważam , że jak kobieta nie karmi to tez może dziecko przytulać i mieć z nim bliska więź! No cóż taka jestem, niekarmiona przez mamę od urodzenia, bo mama pokarmu nie miała kropelki! Hihihihihi :)))))
a ja lubie karmic, sprawiaja mi przyjemnosc te chwile z Krzysiem i te jego ufne spojrzenie :) poza tym ja mam zalecenie lekarskie minimum 18miesiecy - nie tylko ze wzgledu na przejscia ale tez na alergie. i ja i maz jestesmy alergikami wiec karmienie piersia jest jedynym sposobem na przeciwciala. Gabrysie karmilam tez 1.5roku i odstawilam w ciagu 3dni bez problemu. dzieci mnie nie szarpaly za bluzke. Krzysko podchodzi i mowi am, nie wsadza reki za bluzke tylko sie gramoli na kolana i tuli.
ps. a wzgledy ekonomiczne dla niektorych osob sa bardzo istotne, jesli ktos zyje od 1 do 1 to rozlicza kazda zlotowke a dobre mleko modyfikowane to koszt ok 200zl na miesiac jednak
No niestety ja karmiłam Weronikę krócej niż chciałam Z wielu względów jest to super rzecz - mieć bar mleczny pod nosem :P Ekonomicznie odczuwam mocno kupno mleka czy kaszek, kupuję bo muszę ale zamiast tego wolałabym kupić jakiegoś ciuszka czy zabawkę czy też 100 innych rzeczy Uwielbiałam jak Glizdunia sie tuliła do cycucha całym ciałkiem i robiła maślane oczka - to niezapomniane chwile
no ja tego uczucia nie znam ...ja poprostu sie nie nadawałam do karmienia-moze przy drugim bede bardziej zmobilizowana i konsekwentna bo równiez uwazam ze to dla dziecka najlepsze. co do Viburcolu i ogólnej sytuacji zadzwoniłam do naszej pediatry bo podobno jutro jest jakis inny lekarz a nie ona,zapytałam o ten viburcol i powiedziała w sumie to samo co Ty Aniu.ze podawac smiało Viburcol nic mu nie bedzie a na noc sobotnia zapodac czopek z nurofenu coby dobrze dziecko spało -wiadomo jest to wyjatkowa sytuacja.DZIEKI!
A co do karmienia piersią, to miałam zamiar karmić do około roku, przestałam jak CYryl miał 9 m-cy, dlatego, że czułam się zmęczona tym i nieszczęśliwa. Po aklimatyzacji ze sztucznym mlekiem dziecko lepiej mi śpi, nie woła w nocy o jedzenie - przesypia noc albo najwyżej budzi się na łyk wody. No i ja mam z nim dobrze, bo mu wszystko jedno, jakie mleko dostaje. Wciąga każde jak leci.
dziewczyny, Julka miała dziś szczepienie i dobrze się czuję. Chciałam jej dać jabłuszko ale moja mama mówi, że w dzień szczepienia nie podaje się owoców ani warzyw. Wiecie coś o tym? ciacho, moja chrześniaczka dostała pierwszego ząbka w wieku 11 miesięcy :) więc się nie przejmuj
Anetusia to nie kwestia podawania owocow czy warzyw w dzien szczepienia al nowosci. a Julka juz jest na butelce calkowicie ze tak wczesnie inne posilki jej bedziesz podawala?
Julka już jada jablka, marchewkę i kleik ryżowy ale o co chodzi z dniem szczepienia? dostaje raz moje mleko a reszte bebilon pepti. malo przybiera dlatego pediatra kazala nam wprowadzic
My już dzisiaj po szczepieniu, Hania marudziła przez cały dzień, a w miedzyczasie jak poprawił się jej humor nagrałam film http://www.wrzuta.pl/film/5LITuALuiq/ggg Pani doktor rozczytała wpis ortopedy i mówiła że z biodrami jest dobrze, ale i tak ćwiczę i nie długo kontrola.Tak pozatym to Hanka waży 7,5 kg łakomczuszek jeden, ale pediatra stwierdziła że Hania to okaz zdrowia
Ja też lubię karmienie piersią, również w parku - dzisiaj karmiłam Maję w ogrodzie botanicznym i w tym czasie, jak u Disneya, nazchodziło się różnych żyjątek - wiewiórki, ptaki. Idylla.
Aaaaaa dziewczyny Szymon zrobił dwa kroczki sam - jak się cieszę ;D Co prawda to nie chodzenie jeszcze, ale już jestem spokojniejsza, że próbuje samodzielnie się przemieszczać !
Powiem Wam taka ciekawostke, a moze wcale nia nie bedzie. kiedys u mnie w pracy jedna Pani jechala do Niemiec bo urodzil sie tam dzidzius. i ta rodzinka jako prezent chciala naszyjnik z bursztynow dla dziecka. Nikt nie wiedzial po co
a ja dostalam kataog z niemiec ze sklepu baby butt itam wlasnie pod naszyjnikiem bylo napisane ze noszone przez dziecko na ciele ulatwia mu zabkowanie:) hm ciekawe ile w tym prawdy
A moja Alunia ma ostatnio problemy z kupka.to znaczy robi ją ale kosztuje ją to sporo wysiłku. Może powinnam ją dopajać? Ala je następujące rzeczy- ok.8 je kaszkę na moim mleku, później je puree również na moim mleku, potem obiadek ze słoiczka(najczęściej z jakimś mięskiem) i skrobię jej jabłuszko i zjada go dość dużo. Wieczorem je znowu kaszkę na moim mleku a w nocy dwa razy pije tylko moje mleko. Może powinnam podawać jej wodę? Pediatra mówiła że nie ma potrzeby, ale czy ja wiem...?skąd te problemy?
Fmartunia pierwsze słyszę z tymi bursztynami :D A co do kup - podajesz Ali już nie tylko samo mleko więc żołądek uczy się trawić nowe pożywienie a jelita nie zawsze sobie radzą z takimi nowościami - musi ją troszkę wysiłku kosztować gdyż nie łatwo jest załatwiać taką potrzebę w pozycji leżącej - obserwuj małą i oczywiście kupę też - jakiekolwiek zmiany - kolor, zapach, śluz czy krew - konsultuj koniecznie z pediatrą ;P
Konsystencja jest zawsze taka sama, a kolor odpowiada temu co akurat jadla (najczesciej zawiera w sobie marchewke), sluzu tez nie ma. Bidulka moja, mysle ze to nie sa zatwardzenia, tylko po prostu sa juz takie "ludzkie" hehe , a nie ciapowate i stad ten trud.
Izunia, dobre dobre. Fmartunia,moim zdaniem Ala za mało pije. Dopajać nie trzeba dziecka na piersi, bo z piersi najpierw leci woda do picia. No i jeszcze Ala je kaszki, a nie czyste mleko. Wydaje mi się, że spokojnie możesz jej dawać przegotowaną wodę, na pewno nie zaszkodzi, a rozrzedzi trochę kupy. A tak w ogóle, to ile razy dziennie Ala dostaje mleczko/kaszkę? Bo jeśli tylko rano i wieczorem, to moim zdaniem za mało
Alicja je moje mleczko ok. godziny 5 rano. Później jest kaszka z moim mlekiem o 8. Póżniej to puree z moim mlekiem. Potem ok 16 obiadek. Potem ok 18 kaszka na moim mleku. Ok 21 pije juz tylko moje mleko. nastepnie 24/1 moje mleczko, i o 3 znowu moje mleczko. Myslicie ze to malo? Ja nie wiem, na zadne schematy nie patrze. Pediatra kazal nam "tuczyc" Ale bo juz jest pozniej normy. Myslalam ze jak jest jedzenie na moim mleku a nie sztucznym to wystarczy. Ale jestem otwarta na wasze rady. Wodę oczywiscie podam, bo wczoraj tez jej dawalam. Pila z kubeczka.Czekam na rady
Fmartuniu a ile mała wypija Twojego mleczka i tej kaszki ? A to puree z Twoim mlekiem podajesz łyżeczką ? Sama najlepiej wiesz, czy Ala jest głodna czy nie - wiadomo dzieci karmione piersią można przystawiać na żądanie. Kiedy moje maluchy miały około pół roczku to dostawały butlę z mlekiem czy kaszką 4-5x dziennie średnio co 4-4,5 h oczywiście w między czasie było jabłuszko czy słoiczek.