Znam jeszcze taki - uwielbiałam jak mama mi go opowiadała [miłe wspomnienie ]
Na wysokiej gruszce zalecała się żuczek muszce. Muszko ja Cię kocham szalenie ja się z Tobą ożenię!! Co ja taka ładna muszka mam wyjść za takiego żółto brzuszka!! Nigdy na to nie pozwolę - starą panną zostać wolę!!
W pokoiku, na półeczce mis oświadczał się laleczce: - O, pani! Ja cię kocham szalenie! Ja się z tobą ożenię! - Co? Ja taka piękna lala, mam wyjść za takiego brzydala? Nigdy na to nie pozwolę - starą panną zostać wolę!
Gdy mała kilka dni nie robiła kupki i "molestowanie" termometrem nie pomogło dałam jej odrobinkę surowego "skrobanego" łyżeczką jabłka, odczekałam 2 dni niestety efektu nie było pożądanego. Kupiłam więc słoiczek jabłuszko Gerbera, Weronika zjadła z tego 2 maleńkie łyżeczki (takie do filiżanki) resztę z radością zjadła Gabi, po 2 godzinach miałam upragnionego i wytęsknionego skunksa w pamperku Iśki.
Marchewkę jej dawałam - domową bez nawozów i chemii, no i mąż ostatnio się przyznał że dawał małej odrobinkę rosołu jak mnie nie było w domu... Dajemy Weroniczce przede wszystkim jabłka gotowane i to nie częściej niż co 2-3 dni, świetnie ją przeczyszczają, bez nich niestety męczy się po kilka - kilkanaście dni. Nie konsultowałam tego z lekarzem choć wiem co usłyszę - czopki i zmiana diety - tylko że na zmianę diety nieza bardzo mogę sobie pozwolić, a czopków wolę unikać
Lady na stronie 19 wkleilam przeciez kalendarz zywienia niemowlat na mleku modyfikowanym i tam jest ze skrobane jablko 50-100g w piatym miesiacu... zerknij jeszcze sobie
jeszcze coś :D Napięcie miał Kuba, do tego miał lewo-zgięcie. Rehabilitacja trwała ponad pół roku i bardzo nie lubił ćwiczeń ale jak zaczął chodzić było już dobrze wszystko. W tym czasie był normalnie szczepiony i nigdy nie usłyszała że są jakieś przeciwwskazania
pierwsze szczepienie powinno zostac przesuniete dopoki napiecie nie ustapi chociaz troche i az dziecko zacznie podnosic glowe, kolezanka z ktora lezalam w szpitalu ma wlasnie z malym rehabilitacje i 1 szczepionke dostal dopiero po skonczeniu 3 miesiaca... u niego tylko WNM bez asymetrii
No już po wizycie, z oczkiem idziemy do okulisty za tydzień na razie dostała biodacynę - możliwe że to może byc zatkany kanalik a co do nie przekręcania się Tosi z brzuszka na plecki to powiedziała że dzieci rozwijają się różnie i może ona tak po prostu ma ale dla pewności dała mi skierowanie do neurologa. Generalnie na jej oko jest wszystko oki ale dla świętego mojego spokoju idziemy
Magg dobrze ze lekarka z tych co wola dmuchac na zimne... a Tosi czas widac dopiero przyszedl dlugo sie u was na neurologa czeka?? u nas przy zapisie 5tygodni nawet ale jak sie rano o 6 w kolejce stanie to tego samego dnia
Moje chłopaki przekręcają się z brzuszka na plecki bez problemu co mnie bardzo cieszy No a jak leżą na pleckach to potrafią już same ułożyć się na boczek
AniuM idę prywatnie, miałam mieć to badanie w ICZMP, ale babeczka wyznaczyła mi termin na 27.11.07 - dla mnie to chore, nie będę tak długo czekała - zdrowie moich szkrabów jest najważniejsze i nie wybaczyłabym sobie jakiegoś zaniedbania.
Hej Magg mam nadzieję ze z Tosią i oczkiem będzie ok. Izunia myślę że bedzie ok i że nie trzeba się martwić. A ja musze sprawdzić czy Matuś się odwraca z brzuszka na plecki bo juz sama nie wiem, wiem że na pleckach nie umie długo leżeć i myk na brzuszek i potem sie tak głośno i długo śmieje że czkawki dostaje. Ostatnio zasypia na boczku. Ale kurcze nie wiem jak z tym obracaniem się, zas zmartwienie.
Myszorka nie zamartwiaj się zbytnio, przecież każde dziecko rośnie i rozwija się według własnego rytmu - przecież dzieci są różne. Ja zauważyłam, że chłopaki bawią się smokiem [uspakajającym] i sprawia im to radość - wkładają i wyciągają z buzi i oglądają ze wszystkich stron, oczywiście tylko wtedy jak mają spać, bo tylko wtedy chcą pocycać smoczka.
Matuś nie chce smoczka, a bawi się tak butelką wkłada i wyciąga. Wczoraj slyszałam ząbki tzn. Matuś dostaje kropelki z takiego porcelanowego kieliszka na jajko i jak pił to słyszałam brzdęk brzdęk. Idą dwie jedyneczki hura A może nie mam się tak cieszyć bo będzie mnie może gryzł, ale i tak jest fajnie.
Myszorka jak fajnie - gratulacje ząbków !! A co do smoczka, to dzieci karmione od początku butelką chcą sobie possać jeszcze smoka uspokajacza - od czasu do czasu. Jak zasypiają to smok zaraz idzie w kąt łóżeczka -śmiejemy się z M, bo nawet słyszymy w drugim pokoju jak maluchy je wypluwają - to kółeczko przy smoku oddaje taki charakterystyczny brzdęk
Hahahaha Myszorka dokładnie, czasem na dźwięk wypadającego smoka mój M potrafi się obudzić - wyobrażasz sobie A ja śpię jak zabita - no chyba, że zapłakusiają. Po prostu mamy warty nocne - jak to z wojskowym hehehe
Izunia w końcu masz wojskowego ha ha ha U mnie Ja jestem czujna na każde jęknięcie Julcika a M nawet nie wie, że ma dziecko. W niedzielę jednak Ja udaję, że nic nie słyszę więc on pałeczkę przejmuje no ale kończy się na tym, ze co chwilę słyszę - Kasia a gdzie to, Kasia a gdzie tamto, Kasia popilnuj ją troszkę, i ciągle to Kasia.....
DRONKA mój M wie co gdzie jest, ale i tak słyszę moje imię wymieniane zbyt często hihi. Bardzo mi M pomaga i kocham go za to - bez niego to dosłownie ginę. Jak ma służbę [24h] lub zajęcia 3 dniowe to mam mocno naładowane baterie, ale jak już widzę go w drzwiach to jestem najszczęśliwsza na świecie - wierzcie mi
no i mam dzisiaj kolejny powod do radosci... Krzysio pozbyl sie w koncu anemii zelazo ma jeszcze pobrac do wykonczenia butelki tak samo cebion multi. Lekarka jest z niego dumna a co dopiero mowic o mamusce okulistke pokonalam w kilka minut i juz nie musze chodzic z Malym na klejne kontrole bo ostatecznie uznali pismo z centrum zdrowia dziecka. Jestem mile zaskoczone bo lekarz ktory robil usg w poniedzialek sie przylozyl i opis zrobil bardzo bardzo dokladny (az lekarka byla zdziwiona) no i tez jestem spokojniejsza ze jest wsyztsko "cacy"
Izunia no to faktycznie termin byl zaporowy... poltora miesiaca prawie... u nas na szczescie przy skierowaniach od neonatolog z poradni ryzyka wszystko robia od reki. nie czeka sie na zadne badania. chcoiaz wiesz w centrum zdrowia dziecka kontrolne badanie jelit wyznaczyli nam na luty dopiero... dobrze ze ta nasza lekarka bardziej przewrazliwiona jest i dokladnie sprawdza u zrodel co i jak
Myszorko wlasnie doczytalam i gratuluje Matusiowi zabkow :) no to kochana teraz bedziesz miala mala wiewiorke w domu :) strasznie lubie widok maluszkow z 2 zabkami, wyglada to przekomicznie zwlaszcza jak serwuja mega usmiechy :)
a jesli idzie o wstawanie do malego to u nas jest odwrotnie - to ja spie jak kamien. maz wstaje i do Krzysia i do Gabrysi np sprawdzic czy jest przykryta. czasami mam wyrzuty sumienia ze tak chrapie sobie ale on twierdzi ze w dzien sie niezle ulatam wiec noca zasluzenie odpoczywam. jedynie jak dzieci sa chore to oka nie zmruze
Mój M nie wstaje w nocy nigdy ale nie mam mu tego za złe - i tak muszę wstać żeby go nakarmić. Dla mnie to nie jest uciążliwe a przynajmniej Marcin wstaje do pracy wypoczęty.
A dzisiaj drogie koleżanki doweim się ile mały waży bo idziemy na szczepienie
AniuM cieszę się że Krzysiowi się wyniki poprawily, my idziemy jutro na pobranie krwi i ja i Matus. Do małego ja wstaje w nocy, pół śpi w łóżeczku a gdzieś od 4 rano już z nami, a ja i tak przed 6 wstaje do pracy.
Jemma ja jakoś tego nie odczuwam mimo iż wstaje 3 razy i potem już zostaje z nami i na każde kwiękniecie mam go i cyca na zawołanie. Pracuje do 14 ale nie zdarzyło się mi się żeby iść spać. Wieczorem się kłade około 22-30 23-00.
Myszorko u nas od ok 4 czasami 5 Krzys tez juz spi z nami... zadnemu z nas po karmieniu nie chce sie wstac i go odlozyc a czasami przyznam ze nawet nie pamietam jak go karmie :P
Dziękuję dziewczyny nawet nie wiecie jak mi ulżyło Teraz leży sobie na brzuszku u Franka na biurku i patrzy jak mama pisze :))) Myszorka gratuluję ząbków aniaM usper że zwalczyłaś anemię a raczej Krzyś
dzwoniłam do przychodni umówić się do neurologa niestety zapisy dopiero w listopadzie na grudzień no mogłam się tego spodziewać !!! Chyba pujdę prywatnie....
Prcujesz 7-14 ? Też tak będę na początek. A możesz mi myszorka jeszcze napisać jak sobie radzisz z karmienien i napisać plan jedzeniowy Matusia jak cię nie ma?
dzisiaj neonatolog utiwerdzila mnie w przekonaniu ze nie ma co sie spieszyc z wprowadzaniem pokarmow stalych. poweidziala ze na wizycie 10grudnia (Krzys bedzie mial pol roczku bez 2 dni) ustalimy sposob wprowadzania nowego jedzenia.
Magg jedna z dziewczyn z innego forum na ktorym pisze jest z wawy i wziela prywatnie od razu rehabilitantke bo wlasnie na neurologa bylo dlugo czekac. Zapisy na wizyte na rehabilitacje na jakiejs BALKONOWEJ sa na koniec pazdziernika... jak chcesz to moge ja poprosic o ten namiar do tej babki od rehabilitacji.
Magg rehabilitantka bierze ponoc 70zl i przyjezdza do domu. tylko nie wiem czy najpierw nie lepiej zeby ktos konkretnie mala obejrzal bo nie wiem czy sama takie opatrzenie starczy
Jemma pracuje od 7 do 14. Wycodzę z domu o 6-40, wcześniej jeżeli się uda tzn jak Mati nie śpi to go karmię. Około 7-30 8-00 dostaje herbatkę, około 9 mleko (130-150ml). Potem śpi a jak wstanie tak koło 11-00 pół słoiczka zupki albo deserku z gerbera. Potem koło 12 mleko (chyba że nie jest aż taki głodny to później). No i ostatnie mleko koło 14 albo ciut wcześniej. W pracy odciągam mleko około 12-00 laktatorem (około 200-250ml) i mam to na drugi dzień. Wieczorem ściągne jeszcze mleko tak żeby miał w sumie na następny dzień 3 porcje tzn. na rano 130-150, a potem po 100ml. W niedzielę nie udaje mi się tyle ściągnąć wiec odmrażam jedno mleko.