Krzysko ma wsystkie 1.2 i 4. w sumie z 3-4miesiace mielismy zebowy spokoj. teraz pediatra mowila ze 2 trojki sa na przebiciu a 2 w drodze. gorzej ze mlody sobie w paszcze zajrzec nie daje wiec trudno stwierdzic co i jak.
ps. mi kazde modyfikowane smierdzi i enfamil i bebiko i nestle. a swoja droga Krzys nestle junior nie chcial jesc a bebiko wcina bez problemu
Hehe..mi capiło strasznie mleko bebiko to takie w buteleczkach..dawali je w szpitalu..fuuuuuuj jak smectA tylko jeszcze gorzej:(((((( a bebilon HA..bleeeeee...ogólnie te mleka są śmierdzące..ja daje Hani bebilon normalny, to on mi jakoś tak nie smierdzi, ale to pewnei z przyzwyczajenia:)hehe..ja wogóle NIENAWIDZĘ MLEKA i każde mi capi:(( zwłaszcza tego sklepowego:)hihi
Izunia, Ewa - dzięki za plany dnia. Właśnie cały czas się zastanawiam czy nie przejść na 1 drzemkę, ale Kamil o 11 to już pada i musi iść spać i śpi tak ok 1,5 godz. więc jak wstanie o 12.30 to nie ma mowy żeby do 20 wytrzymał, a sypia od ok 20.30-21.00 do 7-8 rano (z 1-2 karmieniami nocnymi), więc może jednak jeszcze potrzebuje więcej snu w dzień. Ja czekam jak Kamil rok skończy, żeby wypróbować mleka Junior, z tych pierwszych nic nie akceptuje. Nawet kaszy nie zje, no ewentualnie max pół porcji. Akceptuje tylko Sinlac i Misiowy Ogródek zrobiony na Sinlacu. Fmartunia, super, że wada genetyczna u Ali wykluczona. Widocznie taki jej urok z tą wagą.
A ja się pochwalę, że moje dziecko zrobiło wczoraj pierwsze kroczki (no tak z 1,5 kroczku), a dziś ze 2. Puścił się do wyciągniętych rąk, wczoraj moich, dziś taty. TO bardziej takie wpadnięcie w ramiona niż kroki, ale i tak jestem w szoku, bo on ostrożny i leniuch, woli na 4 niż na 2, bo szybciej i wygodniej ;)) Aaaaaa no i nauczył się schodzić z łóżka, już od dobrego miesiąca jak go biorę na łóżko, to potem nie zdejmuję, tylko kładę na brzuchu, odwracam nogami do krawędzi i z początku go zsuwałam, potem sam się zsuwał, a od kilku dni już sam sie odwraca nogami do krawędzi i zsuwa się. Baaardzo się cieszę, że nim nauczył się wchodzić, to załapał jak się schodzi
harpi ja to bym chciala zeby MInik tyle w dzien spal....:) a spi tylko miedzy 11-12 jakies 20 minut w porywach do pol godziny...w nocy do tej pory budzil sie na dwa karmienia ale od trzech dni o dziwo zaczal pic mleko z butli na dobranoc (do tej pory bronil sie przed butla jak tylko mogl) i wstaje ok 7 - 8 rano bez nocnych pobudek...jestem przeszczesliwa z tego powodu:)) mam nadzieje ze mu to nie minie:)) a i oczywiscie gratuluje Kamlikowi postepow...baaardzo wazne zeby dzieciak potrafil skads schodzic zanim nauczy sie wchodzic:)
a jak juz o osiagniecach mowa to moj Minik naumial sie nareszcie przewracac z pleckow na brzuch...no i pelza juz po pokoju ze wszedzie go pelno...strasznie mnie to cieszy...ze mimo 6 miesiecy w szelkach w zastraszajacym tempie nadrabia zaleglosci:)))
super Patrycjo i Harpijko. Nasza Ala Patrycjo tez daje`rade.wlasnie` podejmuje proby czworakowania ale robi jeszcze zolwia czyli kregoslup slaby. a Dominik z brzucha na plecy potrafi?bo my sie naumielismy. a nozki jak?szeroko czy normalnie?
fmartunia niestety z brzucha na plecy jeszcze nie....a nozki roznie.... ale juz czesciej normalnie niz w szpagacie....:) w grudniu lece do Polski to dopytam pediatre o Vojte...pytalam wczesniej radiolog jak ostatnie usg w polsce robilam...to powiedziala ze jemu to samo przejdzie...jej corka tez nosila szelki i ma normalne nozki...no ale dopytac nie zaszkodzi:))
mam pytanie do mam starszych dzieciow - jak sobie wasze maluchy radza z chodzeniem w zimowych butach? ja zalozylam Krzysiowi kozaczki bo pstatnie 2 dni juz mroz byl no i niestety jak idzie to co rusz sie chwieje. a wchodzenie po schodach w kozaczka to w ogole odpada. dodam ze do tej pory chodzi w botkach takich do kostki moze
i jeszcze cos - podkladacie zima jakas kolderke pod tylek w wozku? moja mama mowi ze dziecku strasznie ciagnie od spodu, w sumie ja nie podkladalam nigdy (chyba ze spiwor) ale widze ze ludzie maja jakies kocyki powkladane.
Ania ja nie mam starszych dzieci, ale właśnie u mnie ten sam problem ... Chłopcy nie chcą mi w tym zimowych butkach chodzić (są za kostkę), nie wiem czy jest sens zakładania ich po domu i przyzwyczajania? Jeśli wyjdziemy spacerowo w wózku to koc podłożę.
Wg mnie musi sie przyzwyczaić. To tak samo jak stary przeskoczy z adidasa na wysokiego buta. I jeszcze 1 - z moich obserwacji - dziecku wysokiego buta najczęściej mocno spinamy czy wiążemy a to jest mało wygodne. Ostatnie 2 dni sama chodziłam w wysokich butach i mocniej zawiązałam - masakra :/ czułam sie jak na szczudłach
Osobiście nie podkładałam kocyka jedyne co dzieć miał pod tyłkiem to był śpiwór. Czy aż tak niuni ciągnie w pupę nie wydaje mi się - w wózkach typu Jedo siedzisko jest na plastiku czy płycie, dzieć ma ciepłe portki (kombinezon), rajstopki i pampersa - a to mimo wszystko izoluje zimno. do "miękkiego wózka" typu laska (parasolka) najczęściej dziecko jest ubierane jeszcze cieplej
hmmm ja teraz uzywam spacerowki graco najczesciej ale jeszcze kombinezonu nie wyciagnelam... Krzys chodzi w rajstopach i jeansach z podszewka lub grubszych polarowych dresach. po godiznnym spacerze nie byl zmarzniety.
zgadzam się z And, że dziecko musi się przyzwyczaić. Kiedyś Zawitkowski mówił, że jak kupujemy buty za kostkę, to trzeba zwrócić uwagę, żeby cholewka była miękka i że zdecydowanie lepsze wiązane niż na rzep, bo rzep jest sztywny. Ja koca nie podkładam, no chyba że śpiwór właśnie, ale to przy mrozach porządnych zrobię, jak tak do -2 to sam kombinezon wystarczy
Mój póki co chodzi w takich do połowy łydeczki, ale chyba jeszcze na tyle mały jest że w domu ćwiczyliśmy, ktoś mi ostatnio powiedział, tez ten temat podjelismy, ze możemy takie wsadzenie dziecku wyższych i sztywniejszych butów porównać do tego jak by nam ktoś buty narciarskie załozył i kazał chodzić. Póki co u nas młody śmiga na tych swoich nogach choć na początku tak jakos powolutku mu szło, po zmianie z addidasów na zimówki
Witam! U nas śniegu mało a ja tak lubię jak jest biało. Mała własnie zasneła, cięzko jest z nią teraz z tym spaniem w dzień bo przewraca się ciągle na brzuszek, nauczyła się w końcu i co ją położe na pleckach zaraz jest odwrotnie a mata cała zarzygana. Ale za to w nocy śpi i śpi, pobudka na mleczko ustaliła się o 5:00-6:00 także skończyły się pobudki nocne.
Moja mama wczoraj wróciła z UK i kupiła garnuszek na klocuszek zobaczymy jak zabawka się będzie podobać małej :)
Mada, to u Ciebie tak jak u mnie:(( Hania ciągle przekręca się na boki i płacze bo nie chce byc na plecach, a np spać jej się chce a na brzuchu nie umie spać i płącze bo spać, przekręce ja czy sam się przekręci na plecy i płacz bo chce na brzuch..Jessssssu wariacji można dostać, a na dodatek siedzi już sama i za szczebelki się podnosi do siadu, ręce jej się poplaczą i krzyczy bo nie wie co z rękoma zrobić..a najlepsze jest to,ze mówi mama i ciagle jest mama mama mama mama..i to juz świadomie mówi, bo woła jak tylko znikne jej z oczu..umordowoana jestem jak nie nie wiem..sama z dzieckiem non stop, jeszcze nauka,praca (dzięki bogu w domu ale po nocach, rzebym się wyrobiła:(( no i cały dom na głowie..bo mąż cały czas w pracy i nie pamiętam kiedy spałam..koooooszmar:( może wykroję trochę wolnego i pojadę na tydzień do rodziców..chociaż gotować i prowadzić domu nie będę musiała:))
my małej kupiliśmy garnuszek na klocuszek na gwiazdkę-zobaczymy
wogóle trochę dostanie, bo rodzinka powiedziała,że mamy pozamawiać i wybierali z nami no i hania dostanie-wszystko z fisher price..na GWIAZDKĘ -nocnik, garnuszek na klocuszek, krzesełko -uczydełko (na to jeszcze za mała-ale mojej mamie strasznie się spodobał i chciała kupić teraz) no i uczący-grający-to jest to z odgłosami zwierząt..i jeszcze cos tam było..jessssu gdzie ja to pochowam w tym naszym metrażu 30m2 , a jak moje uszy to zniosą, moje jak moje ale psa?? heh..ale darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda:))hihi..a rodzice chyba odtsąpią jeden pokój na pokój zabaw dla Hani..hihih
nie ukrywam,że mi sie ten garnuszek też baaaaardzo podoba:))hihi
sama z chęcią pobawiłabym się tymi zabawkami co teraz są i nie ukruwam,ze jak wpadam do chrześniaka męża, czy przyjeżdża szwagierka z córką to wybawiam się za wszystkie czasy:))hihihihi...za moi czasów takich nie było:))hihi ale nie narzekam, kiedyś zycie płynelo wooolniej i były inne zabawy:)na ktore teraz dzieci to machnęłyby reką;( heh
Oj jakie tu postępy maluszki czynią Gratulacje dla wszystkich nowonaumianych
My też się pochwalimy. Dzisiaj Tomek pierwszy raz przewrócił się z brzuszka na plecy! Na początku się zdziwił i trochę rozpłakał, ale później znowu spróbował i znowu i bardzo mu się to spodobało. Jestem z niego bardzo dumna. Na brzuszek próbuje się przewrócić, ale mu jeszcze nie wychodzi.
A z tymi zabawkami z melodyjkami wolę, żeby moja rodzinka nie przesadzała, bo ja bym sfiksowała. Garnuszek na klocuszek jest super, ale chyba nic więcej bym nie kupiła. Co za dużo, to nie zdrowo
U nas ostatnio pojawił się problem z dokarmianiem nocnym. Wieczorem ostatni posiłek jest przed snem, potem mycie dziąsełek i do spania. Przez jakiś czas schemat się sprawdzał, ale teraz Tomek rzadko mleko przygotowane na wieczór wypija. Dzisiaj jakimś cudem wypił wszystko ale przez ostatnich kilka wieczorów wypijał tak około 20 ml i budził się w nocy z płaczem. Po prostu był głodny. Nie wiem co na to poradzić. Podwieczorek wypada około 17 i wtedy daję Tomkowi deserek, kąpiel o 19:30 i zaraz potem kolacja 150 ml mleka zwykle wypijał, a teraz nie chce. No i co gorsza jak już się tak w tej nocy obudzi to czasem nie chce mu się spać i tak długo marudzi, aż się nie zacznę z nim bawić, 2 godzinki zabawy i do łóżeczka... masakra zwłaszcza, że takie karmienie wypada o 2-3 w nocy. Może macie jakieś pomysły? Będę bardzo wdzięczna.
stokrotk_a czyżby zęby, na to wygląda.. Co do pobudki w nocy nie mam sposobów bo odpukać Hania nigdy się nie rozbudzała, skimle skimle odczekam chwilkę, bo czasem z nowu zasypia a jak nie to daję mleczko i kima znów, ale od 2 tygodni dostaje tylko rano, w nocy śpimy bez jedzonka.
Co do przewrotów to położyłam dzisiaj małą na kocyku na pleckach i wyszłam do kuchni, nagle teściowa krzyczy, wydawało jej się że przy przewrocie na brzuszek uderzy się w główkę, ale to zdarza się tylko jak ląduje z brzuszka na plecy. Tak się wystraszyłam, myślałam że zawału dostanę, ale to przez ten alarm teściowej ufff....
Ja zapowiedziałam rodzicom, ze zamiast kilku pierdółek zabawek kupić szczeniaczka uczniaczka, a garnuszek Mikołaj przyniesie
Mada ząbki mamy już dwa i chyba zaczyna wybijać kolejny, bo Tomek znowu niespokojny, ale z tym spaniem to nie wiem. Przez ostatnie kilka dni był z zębami spokój a w nocy i tak się budził i to naprawdę z głodu. Wytrąbi butlę mleka, pobawi się i do spania. Czasem nawet zaraz po jedzeniu zasypia
laski, wy mnie wykonczycie, oczy mi siadaja a tu tyle zawsze nadrabiania....uff skrotowo, zeby nie przynudzac wieczorem... Aniam - dzieki za info w sprawie dosypek no i gratulacje dla Krzysia Mada - wspaniele, ze u Hani sa tak ogromne postepy!!! Fmartunia - super, wspaniale, wiedzialam ze bedzie dobrze !!! Ani sie obejrzycie a wasze corunie beda tak nwymiatac noizkami ze zaden facet nie zostanie obojetny... Co do sztucznych mlekow , to generalnie blee i fuuj (bardziej dosadnie i dorosle tego nie okresle), ja raz sprobowalam i normalnie nie moglam sie pozbyc tego kapcia a buzi przez kilka godzin.... Harpi a jak chodzi o mojego synka i jego osiagniecia, to powiem tak, ze to synek jest moim najwiekszym i najwapanialszym osiagniecie Proboje raczki ale jakos nie ida mu no a chodzeniu to nie ma mowy, ma czas a ja go nie popedzam, nie mam takiego cisnienia. Moj synus jest raczej z tych duzych dzieci, wiec jemu to troszke zajmie czasu zanim dzwignie dupencje Super plywa, udaje aniolka tylko czasem mu mega rogi wychodza...hihi
Kurcze, wlasnie dopadl nas mega katar a przez to wyciaganie glutow to i mnie cos bierze Przez to wszystko,pierwszy raz wzielam mlodego do siebie do lozka na noc, bo normalnie tak wierzga po lozku ze juest caly odkryty no i co... kilka razy w nocy dostalam kopa w nos...tak wlasnie spi moj synek, ktory tanczy po calym lozko, ehh, dzisiaj chyba bedzie powtorka, na razie spi u siebie...
kurcze mlody sie meczy, jak slysze te furkoczace gluty w nosie to normalnie serce peka...dzielnie spi na razie...zobaczymny jak dlugo. To odciaganie to do kitu, niby wychodzi wszystko a za chwile znowu full...
Tagusia kup krople EUPHORBIUM COMP. S super sa na dzieciece (ale i dorosle!) katary. smaruj mu nosek mascia majerankowa no i nawilzaj woda morska plus odciagaj. mam nadzieje ze mu szybko przejdzie bo katar to strasznie meczace dziadostwo dla doroslego a co tu mowic o dzieciu...
Ja jeszcze dopiszę do tego co Ania napisała, Tagusiu kładź Szymka możliwe częściej na brzuszku - szczególnie jak śpi - przyniesie mu to ulgę w oddychaniu :D Ja również życzę zdrówka!
kurcze nie wiem czy to dzisiaj taki dzien czy mi choroba dziecko rozklada. nie ma kataru ale co jakis czas zdarza sie mu zakaslac. jest markotny i troche sie poklada. wlasnie probuje sobie strzelic 3 dzisiaj drzemke (2 wczesniejsze w sumie ok 2godz z malym haczykiem). ma wilczy apetyt i caly dzien chodzi cos podzera ale ciagle przychodzi i sie o cycka upomina albo wlasnie sie poklada i spiewa sobie do snu. mam nadzije ze to nie zadne dziadostwo sie przypaletalo
A ja jestem dzisiaj PRZESZCZĘŚLIWA..niedość że zdałam egzaminy, na których byłam dzisiaj, ale pomijająć to..byłam z Hanią u nuurologa i rehabilitantki i WSZYSTKO DOBRZE:))))))))))))))))))))))))))) Hania rozwija się super:) główka doszła do siebie;))))))))))))))) i co najlepsze następna wizyta za 2-3 miesiace a nei tak jak teraz co maks 3 tyg:)) no chyba,żeby coś się działo..
Pani Dr stwierdziła,ze Hania wygląda na min 8 miesięćy i za nic nie dała by jej 6, jest silna i baaaardzo dobrze rozwinięta:) możemy przerzucić się już na spacerówkę (ale jeszcze poczekam jak juz całkowicie wyrosśnie z gondoli). no i dumna,że siedzi samiusieńka:)
JESTEM MEEEEEEEGA SZCZĘŚLIWA...tfu tfu tfu żeby nie zapeszyć..
skutki tego masakrycznego porodu i powikłań powoli zanikają, wiadomo że kontrole jeszcze dłuugo będą, ale jest juz dobrze:)) a cały czas mówili mi o porażeniu mózgowym i całej tonie innych powikłań
Aniu, to pogoda chyba, bo Hania też dzisiaj cały czas się wtula we mnie i śpi i śpi i śpi..ona ogólnie lubi spać ale dzisiaj wyjątkowo długo śpi, już jej pora jedzenia przelatuje a ona chrapie razem z psem w najlepsze
Beata GRATULUJĘ zdanego egzaminu, ale przede wszytskim świetnych wyników i postępów rozwojowych Hani.
fmartunia a jak u was bez szeleczek? My wciąż ćwiczymy, na noc zakładam pieluchę, chociaż lekarz mówił że mogę sobie podarować, choć nie zabronił. Dla mnie to nawet wygodniejsze bo Hania jest na etapie przewracania się na brzuszek nawet jak tego nie chce haha, fajnie zabrzmiało.
Beatko wspaniałe wieści, oby tak dalej. I nie dosyć, że z Hanią świetnie, to jeszcze egzamy zdane! Normalnie rewelka :)
Fmartunia czekamy na wyniki, kciuki zaciśnięte, trzymajcie się :)
Tomek też dzisiaj wyjątkowy śpioch był. Drzemki rozciąga sobie maksymalnie. W ciągu dnia spał dzisiaj w sumie około 6 godzin. Po kąpie;o zasnął właściwie natychmiast, chociaż zwykle trochę czasu mu to zabiera I ja też czuję się dzisiaj fatalnie. Boli mnie głowa i jestem senna mimo, że się dziś wyspałam i nic męczącego nie robiłam.
Dokupiłam puzzli piankowych do naszej maty, bo już była zbyt mała dla pełzającego maluszka :) ale miał dzisiaj radochę i rzadziej słyszał "nie wolno" bo rzadziej udawało mu się dojść do brzegu maty