z tym przewracaniem na brzuch przy zasypianiu to już zostanie na stałe - to tak na pocieszenie dziewczyny. Potem jeszcze tylko dochodzi włażenie na czworaki, potem wstawanie. Ja przytrzymuję biodro, bo inaczej nigdy by nie zasnął. Jak tylko mi się wymsknie na brzuch, to reszta jest w tak ekspresowym tempie, że nie zdążę rąk przełożyć, a on już stoi :)))
Stokrotko, mój Kamil też coś ostatnio wybrzydza i nie chce mi jeść kaszy wieczorem (tzn. puree ryżowego, bo kasz nie akceptuje). Ja robię bardzo nie wychowawczą rzecz i szukam reklam w tv, wtedy on siedzi i otwiera buzię. Nim blok reklam minie, to już miska pusta. Wiem, że to pierwszy krok do nauczenia dziecka jedzenia przed tv, bez świadomości, że w ogóle je. Mam nadzieję, że wkrótce mu przejdzie. Po kaszy je cyca i już nie potrzebuje reklam, wręcz przeciwnie - cisza wskazana :)) No a jak zje i kasze i cycka (a najczęściej oba) to wiem, że na pewno jest najedzony
Beata, gratulacje dla ciebie i dla Hani. Świetnie, że tak dobrze wypadła w badaniach, a to całe przewidywanie najgorszego zakończyło się na przypuszczeniach tylko.I gratki za samodzielne siedzenie
Fmartunia, już trzymam kciuki za wyniki
Aniu, a może to wina zębów? Mówiłaś ostatnio, że 3 idą, więc może marudny i senny od zębów? A z drugiej strony ja dziś też bym mogła spać cały dzień
Kamil teraz śpi ok 1,5-2 godzin dziennie (w sumie). Robi 2 drzemki, jedna dłuższa, druga krótsza, ale zdarzyło mu się całkiem niedawno, że przespał prawie 3 godziny i potem jeszcze 0,5 godziny :)) A wczoraj tylko 1 drzemka - 1,5 godziny i poszedł spać o tej samej porze co zwykle i marudzenia nie było wcale, bawił się tak jak zawsze

Beata- super wieści :D Ciesze się z Wami :D

Harpi ja myję głowę dziecku co kąpanie, zarówno i tym małym i tym dużym :)

ja myje co kapanie tylko ze moje dziecko sie głaszcze czym popadnie i ma czasem we wlosach kaszke czy cus
ogólnie to norweska pogoda mu nie sprzyja chyba bo dzis miał goraczke-oby nic wiecej moze to na zeby? ale spi tutaj ODPUKAC rewelacyjnie-rano pobudka koło 7.30-8 super

Harpijko to na Kamila masz przynajmniej jakiś sposób, a mi Tomek wieczorem nie je i koniec :( Dzisiaj nawet nie chciał słyszeć o mleku i przed chwilą się obudził z płaczem, bo głodny... i co ja mam z nim zrobić?

Beatko ale śpioszek z Twojej Hani :) Ja na Tomka też nie mogę narzekać, tak jak pisałam 3 drzemki i ani jedna mniej bo inaczej jest strasznie marudny. Chyba lubi mieć wszystko poukładane po swojemu :) taki indywidualista. U nas nawet jak są goście drzemka musi być i koniec.

Ja myję Tomkowi głowę codziennie, chociaż w sumie nie wiem czy to dobrze czy źle. Na razie chyba nie zaszkodzi...

A my dzisiaj mieliśmy baaardzo radosny dzień. Dużo śmiechu i zabawy. Wspaniale patrzeć jak taki maluszek bawi się tak radośnie :) Tomek usiłował się przewrócić z pleców na brzuszek, ale jakoś tak głupio wychodzi, że rączka mu w tym przeszkadza. Myślę, że lada dzień mnie zaskoczy i wyląduje na brzuszku w najmniej oczekiwanym momencie :) Nie wiem czy to taki standard u dzieciaczków w wieku Tomka, ale mój dzieć ostatnio jest bardzo gadatliwy. Opowiada aż miło słuchać, a ile śmiechu przy tym i min i tak śmiesznie ćwiczy język normalnie nie mogę się nadziwić

u nas kapanie od zawsze bylo co 2-3 dni a glowe tylko latem myslismy przy kazdej kapieli. tak to co druga kapiel ale fakt Krzysko ostrzyzony na jeza to mu sama woda starcza :D

ufff odetchnelam jak poczytalam ze wasze dzieciaki tez sa spiochami. a myslalam ze tylko moj Krzysko jest takim fanem spania :)

Mam pytanie do mam dzieci starszych tych półtorarocznych i wiecej co juz kumate bardziej sa
bo mnie to nurtuje i ja nie wiem czy ja wyrodna jestem ze uwazam ze to złe
czy jak Wasze dzieci sie bawia z innymi i zabieraja zabawki wszytskie a to drugie dziecko n ie moze poradzic sobie z odebraniem swojego to reagujecie tłumaczac ze sie trzeba dzielic i takie tam?
bo jakby moje dziecko tak robiło to bym zwaracała uwage zeby inne przez niego nie płakało a teraz mieszkam z dziewczyna która ma prawie dwuletniego chłopca który zabiera wszystko nawet nasze rzeczy z pokoju którymi czasem pozwalam sie piotrusiowi pobawic np pudełko po jajkach-dosłownie zabiera wszystko,moje dziecko walczy ale wiadomo ma mniej siły a mama tamtego dziecka nie reaguje.uwaza ze to normalne u dzieci.
dziewczyny bo ja wiem ze czasem do dzieci sie nie ma co wtracac ale nie moge nie zwracac uwagi bo piotrus to by mi tu cały czas płakał bo nic by nie miał

własnie wiesz co ja jej tak duyplomatycznie powiedziałam z eposle Piotrusia do przedszkola do innych dzieci zeby umiał sie bawic i dzielic-ona skwitowała-Wiktor umie sie dzielic.bez komentarza

jak sie bawia razem i widze ze to nie zabawa tylko zabieranie wszytskiego co piotrus chwyta w rece to poprostu mówie mu"podziel sie z Piotrusiem bo on juz płącze " nie oddaje wiec wyciagam kolejne zabwki i juz siedze przy nim zeby mu nie zabrał-kolezanka wszytsko widzi i słyszy

najlepsze jest ogladanie bajek-jak chwile nie patrze to wspomniany Wiktor staje przed monitoreme tak ze Piotrus nic nie widzi i wykreca sie w kazda strone zeby cos ujrzec...ech wkurza mnie to

no ja poprostu tak obserwuje i mysle ze ja bym nie chciała zeby Piotruszka taki był-chce zeby sie umiał bawic i podzielic
wytzrymam jeszcze kilka dni i oni wracaja do Polski

Wiesz Ciacho ja też uczę dzieci dzielenia sie zabawkami ale wszystko ma swoje granice. Po kolejnym zwróceniu uwagi i "daj Piotrusiowi bo płacze" wyjęłabym z rączki ta zabawkę czy kawałek papierka nawet, mówiąc że "teraz Piotruś sie tym bawi" nie pytając ale stwierdzając fakt...
Nie wytłumaczysz 2 latkowi ze to nie jego zabawka bo on nie pamięta masy swoich zabawek. Poza tym jeśli dziecko "całe życie" bawi sie samo to ciężko go nauczyć zabawy z drugim dzieckiem. No i do tego dochodzi ciekawość - "on sie tym bawi to to jest fajniejsze" ... Ja tak to widzę

Kurcze ale ta matka niekumata. Czy ona ślepa jest, czy co? Ciasteczko może powinnaś jej zwrócić uwagę jakoś bardziej bezpośrednio, jak delikatnie nie rozumie...

Byliśmy dzisiaj u pani doktor i znowu szczepienia niet, bo Tomek przeziębiony lekko i ona ryzykować nie będzie. I dobrze, przecież takie szczepienie przy osłabionym organizmie może narobić wiele złego. Tomek waży 9440, niestety nie wiem ile ma wzrostu. Na kontrolę mamy się pojawić za tydzień, to może wtedy już go zaszczepią. Ogólnie wszystko jest ok. Tomek rozwija się prawidłowo i nic więcej mi nie powiedziała bo kocioł miała niezły i na jednego pacjenta miała niewiele czasu. Szkoda, bo chciałam sobie z nią trochę pogadać, kilka nurtujących pytań zadać. Nic popytam za tydzień.

Stokrotko - wow- niezła waga jak na półroczniaka

Ciasteczko, ja też bym skutecznie "zabrała zabawkę" temu chłopcu..niestety pomijająć fakt, ze niektóre dzieci nie potrafią się bawić z innymi, to jest też BAAAARDZO często wina rodziców-niestety:(((

Nabawiłam sie muuultum dzieci i zauważyłam,ze najlepsza jest metoda *dosadnego* tłumaczenia, odebranai zabawki i oddania "pokrzywdzonemu" dziecku-może i jestem brutalna ale małe dziecko pamięta przez chwilę co sie do neigo mówi, zwłaszcza dwuletnie i tłumaczenie że to nie jego zabawka itd nic nie da, najlepiej kiedy po taki wytłumaczeniu zabiera następną zabrac ja i oddać Piotrusiowi, neich widzi,ze nie wszytko jego i tak nei wolno:))

Ostatnio moja szwagierka przyjechała z zagranicy ze swoją córka3 letnią pierwszys raz widziały hanie, jej córka-rozpieszczona jedynaczka, która wszystko ma dla siebie a inne dzieci potrafi od keidy skończyła półtora roczku śiągnąć np za włosy z jakiejś zabawki bo teraz ona chce sie bawić i już dla mnie to był normalnie szok..no i przyjechały teraz a ta zazdrośnica jak szwagierka wzięła Hanie na reće to zaczęła z pieściami do Hani, do głowy a moja szwagierka zero reakcji nawet nie chroniła główki Hani..tak się wkurw...że złapałam jej córkę za fraki i powiedziałm,czy chce zobaczyć jak to boli jak sie po głowi dostaje (nie zdążyła Hani uderzyć, bo złapałam ja za rękę) OCZYWIŚĆIE MOJA SZWAGIERKA ZERO REAKCJI i tak było zawsze..mała robiła co chciałą o ona, tak jakby maiął to głęboko w nosie, w nosie mam jej córke ale dlaczego ma być bite moje dziecko??? wkońcu moja teściwoa się wkurzyła i cały czas tą mała trzymała bo się bała że zrobi porządnakrzywdę Hani..i tu jest wina szwagierki, zero wytłumaczenai dziecku czegokolwiek, a podejrzewam,zę ona była tylko i wyłąćznei zazdrosna o hanie bo jej mama wzięla na ręce inne dziecko..ale mimo wszystko tak nie można się zachowywać jak szwagierka, pozwalać dziecku na takei rzeczy jak wyrywanie zabawek dziecku-brutalne wyrywanie, bicie itd.wrrrrrrrrrrrrrr i nie podejmować żadnej reakcji:((

dłuuugo już tam nie pojadę jak ona będzie..co będzie następnym razem jak hania będzie chodzić i weźmie jej zabawke albo dotknie czegokolwiek-to tamta chyba ja zatłucze:((((( już się boję:(

Dziewczyny piszę do was bo zawsze macie na coś odpowiedź. Odkryłam pewne oszustwo, szkoda ze ktoś z mojej rodziny tego doświadczył.
Potrzebuję gdzieś zgłosić że dana osoba nie jest lekarzem.
Potrzebuję konkretów, linka gdzie mogę napisać i zagłosić. Próbowałam na stornie Okręgowej Izby Lekarskiej ale nie ma tam wyszczególnoniego gdzie napisać, chcę to zrobić anonimowo.

Mada- na POLICJĘ

Rozumiem :( szkoda- bo takie sytuacje powinno się zgłaszac od razu :( Mam nadziekę,że jakiś reporter bedzie chciał się tym zająć...

magdamama, napisze jak jest w uk- jest stronka z rejestrem lekarzy, gdzie mozna sobie kazdego sprawdzic po numerze rejestracyjnym lub zwyklym nazwisku, wydac opinie poz lub neg. Rejestr Polskich lekarzy wygooglowany chyba nie istnieje:/
Ale wydaje mi sie ze pomysl zgloszenia tego do reporterow jest lepszym od policji.

Obawiam się jednak że program UWAGA ma takich spraw na pęczki, ale mam spokojne sumienie że coś z tym zrobiłam. Ktoś mógłby ucierpieć. Gorzej jednak że osoba bezpośrednio "pokrzywdzona" uważa że ten szarlatan jej pomaga i nic w tej sprawie nie zrobi Ewidentnie robi ją w balona i sprzedaje ziółka czy witaminy za dużą kasę, a leki te nie są dopuszczone do obrotu, tak jak i sprzęt na którym robi badania.

Beata oj taka tez mam agentke w rodzinie która nie reagowała jak PIotrus spał(miał moze ze dwa miesiace) nma tapczanie a jej córka obok niego skakała sobie ;/ jakby jej sie smykneła noga to by mu na głowe naskoczyła-a ja tylko szłam jej zrobic herbate i myslałam ze dziecko zostawiam w dobrych rekach innej bo innej ale MATKI.cóz przyszłam na czas i dziecko spało w wózku

Magda głupia sprawa ze ktos jest oszukiwany ale moze akurat zajma sie ta sprawa
Harpi ma pewnie na mysli cioteczne siostry:))))))) czyli kuzynostwo

dzieki za rady w kwestii katarowej - na szczescie mlody jest na tyle twardziel, ze nie marudzi z powodu kataru i nawet spi ... a te gluty to mu tylko furcza No ale juz jest oki. Przez to cale >wysysanie mozgu< ja zawsze tez lapie katar...

Ale super wasze dzieciaki spia, wow, normalnie jestem w szoku , to znaczy kolejny raz okazuje sie, ze to co norma dla wiekszosci dzieciarni nie dla mojego artysty !!! u nas spanie jest z reguly jedno kolo 11-12 i trwa .... (uwaga!!!) od 30 min do 2 godz . Tyle, moje dziecko nie chce spac w dzien i tyle. Plan dnia ma bardzo regularny i systematyczny, bo pilnujemy aby posilki, spacery, kapiel etc mial w tych samych porach niezaleznie czy sa goscie, jest swieto, wyjazd czy cokolwiek innego. No ale zamiast tego niespania moj mlody potrafi sie pieknie i dlugo sam bawic, nie robi zadnych schizow jak mnie nie ma, obcych sie nie boi a i do wozka zadnych zabawek nie akceptuje ( , nie sa mu potrzebne, wszystko wypycha lub wyrzuca...).

Aga no moim skromnym zdaniem moze byc to kwestia mleka ale raczej tego, ze to malenstwo, ktore nie umie jeszcze dobrze trawic - czyli sprawa niestety nie wyjatkowa i przejsciowa. Trzymam kciuki za poczatek mleczarni!

Ja wlasnie juz zakonczylam definitywnie karmienie (juz 2 dzien nie przystawialam mlodego...i jakos mi tak troche smutno )

Mada az mi ciarki po plecach przeszly...

Stokrotko moj przy 6mcu mial 10170 na liczniku (wlasnie spojrza\lam do ksiazeczki) . No ale my od samego poczatku idziemy idealnie z 97centylem.....

Ciacho , nie ma co laska jakas dziwna, ja nie jestem za samowolka dziecka, od czego sa rodzice??? w koncu powinni uczyc dziecko co dobre a co zle, co moze a czego nie. Eh, teraz duzo jest takich bezmyslnych ludzi a potem sie dziwia, ze dzieci im na glowe wchodza i robia programy typu Niania...Trzymaj sie i twardo powiedz lasce bez krempacji w koncu chodzi o Twoje dziecko!

Marta - rece opadaja, zalamac sie mozna. Wspolczuje , oby nadal nad wami dobry duszek czuwal !!!

A ja sie ciesze bo udalo mi sie dzisiaj kupic superowy kombinezon dla mlego i to o 25% taniej!!! Wlasnie sie juz suszy

Ciasteczko, a próbowałaś dawać Piotrusiowi np. herbatkę z melisą..jabłkową z melisą albo inną??
Moja ciocia dawała regularnie raz dziennie (do kolacji) przez jakiś czas synkowi tą herbatkęz melisą i zaczął spokojniej sypiać, on miała 10 miesiecy jak zaczęła mu dawać i po jakimś czasie jak juz zaczał spokojniej spać to odstawiła, i co jakiś czas powtarza, ze tak nazwę kuracje:)hihi

Dziewczyny, czy wiecie, jak się ma temperatura na czole do rzeczywistej temperatury?
Wydaje mi się, że powinna być niższa niż pod pachą, ale nie wiem, czy robi się jakąś korektę?
Cyryl miał na pewno podwyższoną temp - termometrem na podczerwień na czole miał 37 st, "strzelony" w ucho 37,9 st -> ta druga temp sądząc po ogólnej ciepłocie jego ciała była dla mnie bardziej prawdopodobna.

Był tak zmęczony, że padł, wolałabym go teraz nie budzić dla takich czynności.

No, niestety, śpi na brzuchu.

A fot ostatnio jakoś mu nie robię, długo nie mogłam zwalczyć baterii do aparatu. Dzisiaj chciałam zrobić jakieś zdjęcia na spacerze, ale nie doszliśmy do parku :(

Nie wiem, raczej nie jest przeziębiony, nie wygląda na przeziębionego. Nie ma kataru, kaszlu.
Zobaczę co będzie jutro, ale jeśli temperatura się utrzyma, to chyba zabiorę go do lekarza.