Cześć!
Mało mnie, więc wybaczcie.
U nas mróz 16 stopni w nocy był, malutka miała tak zmine rączki że skarpetki musiałam założyć na dłonie.
Narazie nie wychodzimy na spacery, ostatnio jak byłam to odmroziły jej się policzki chyba i ma teraz wciąż czerwone i łuskowatą skórkę.
Ale tak poza tym to my zdrowe, gorzej z mężęmy który katarzy.
DLa Adasia wszytskiego najlepszego.
Ja też zresztą obchodzę dzisiaj okrągłą rocznicę, 2 lata od kiedy rzuciałam palenie.
Ściskam i lecę do mojej marudy, od kilku dni jest nieznośna

A i witam nową forumkę,

subba witaj!
zaglądaj do nas kiedy tylko chcesz, napisz coś o sobie.......

Ja też miałam wywoływany poród, ale nie mam porównania czy jest gorzej od rozpoczęcia się porodu naturalnie, więc nie mogę się wypowiedzieć. 8 h kroplówki.

subba
mam podobny problem, tyle że podobno ulewanie miało się zakończyć po rozpoczęciu podawania stałych posiłków. Niestety nadal męczymy się. Wczoraj strasznie się zachłysneła, myślałam że zejdę na zawał. Także rozumiem cię doskonale.

No ja daję Vigantol, ale o takim czymś nie słyszałam, że to ma wpływ.
Ja do 1 h trzymam ją na pleckach, tzn daję ją do kojca, bo inaczej hyc na brzuszek i wszytsko już zwymiotowane, ale nawet po tej godzinie potrafi zwrócić.

aga a moze te czerwone krostki to potowki od tego dodatkowego sweterka???? :)
i wszystkie sie ciagle uczymy:)))

WITAJCIE:) Od 2 stycznia, już oficjalnie mogę się przyłączyć do ROZPAKOWANYCH:) Zapraszam pod moją kartę ciąży - fotki naszej 5dniowej Małgosi :) Jak znajdę chwilę, po zadomowieniu się lepszym, opiszę też poród. A był SUPER!

Kako witaj u nas - haha no to możesz rodzić kolejne pociechy :D

No nasz nie ulewal
za to na kolki również polecam Bobotic-ten sam efekt co SAB simplex a 3 razy tańszy

I ja się witam Noworocznie..dawno mnie nie było:(

Hania marudna od 3 dni..że hej ,nie wiem czy to pogoda, czy co:( u nas baaaaardzo mroźno..

miesiać siedze u rodziców, to chociaż w domu nie musze nic robić;))ale za kilak dni jużwracam do siebie

u Nas po staremu, tylko zastanawia mnie czemu Hanai tak marudzi sama nie wie czego chce:(( nie wiem czy to pogoda, bo na spacery nei chodzimy:( bo ziiiimno:( czy zęby jej idą, żadnego jeszcze nie ma:(

jedno co dobre to bardzo rozwinęła się z mową..mówi "am" "mama" "baba" "tata" "dziadzia" "kaka" (to moja siostra), "daaa" (to daj), "papa" a "GIE" to żółw..i wydaje mi sie że doskonale wie do kogo to mówi i kogo woła..

wymioty i ulewanie niestety nadal są:( tak jak było raz mniej raz chlustanei a raz wogóle:( no nic dalej pioooorę i modlę się żeby sie tymi wymiotami nie dusiła:(

Więc wiem co to za ból i strach:((heh..niestety

Gratuluje Wszystkim nowym "mamusią"..

I WSZYSTKIM życze WSZYSTKEIGO NAJ NAJ NA NOWY ROK:)))

Beata wrzuć jakies zdjecie Hani dawno jej nie widziałyśmy napewno sie zmieniła

Beata może faktycznie to zęby ...
Rozumiem Cię, ja wybieram się do moich rodziców z początkiem lutego, pewnie swoje się narobię bo męża nie będzie z nami, ale już mi tak tęskno, że to silniejsze :D
No to czekamy na zdjęcia Hani.

Aga może faktycznie to uczulenie ... a gdzie dokładnie te krosteczki, na brzuszku, pleckach?
Jeśli pojawiłaby się gorączka to bezwzględnie skonsultuj to z lekarzem.
Co do siedzenia to normalnie nie pamiętam ... chyba gdzieś koło 9 m-ca, no ale po skorygowanym wieku to by wypadało koło 7 :D

Aga miałam taka sama sytuacje jak Ty z Julka i jej krostkami
aż poszłam prywatnie do lekarza bo nie chciałam czekac
Pani doktor powiedziała mi ze własnie dzieciom sie po 1 mcu zazwyczaj ujawniaja uczulenia
mi zasugerowała ze moze to byc od zywej choinki gdyz zawiera jakies silnie uczulajace zapachy czy cos takiego
do tego zalecenia miałam takie:
-ubranka prac tylko w proszku przeznaczonym dla dzieci -nie płukac w płynie(stosowalam sie przez tydzien)
-kąpać w przegotowanej wodzie
-myć dziecko szarym mydłem(tym biały Jeleń)
-miałam zapisana masc na recepte ale ona zawierała kwas borny i cos jeszcze-extra była ale wiem ze mozna ja kupic bez recepty
-dostałam tez Ketotifen ale po konsultacji ze swoija pediatra nie podałam

mój Piotrus jak juz pisałam samodzielnie usiadł gdy mial 9 mcy a siedział moze od 6
-

dziewczyny jak to było z chodzeniem

mój Piotrus radzi sobie juz całkiem nieźle nawet z progami w domu,juz sie tak o byle co nie przewraca,umie złapac równowage,ale na dworze....łomatko tam to by lezał co chwile,on nie idzie tylko biegnie,nie chce dac reki wiec asekuruje go bo nie chce zeby sie przywitał z betonem.Kiedy juz tak swobodnie puszczałyscie dzieci zeby szły same np po parku czy po chodniku?

Ciacho u mnie Hubcio we wrześniu to nie raz się z podłożem po którym chodził witał, ale w miare jak opanowywał chodzenie to teraz już lata jak nakręconyu i upadki jesli są to celowe, jak teraz na śnieg albo z nieuwagi, bo patrzy za czymś głową a ciało wędruje sobie prosto hihihi

Martunia nie przynudzasz-my chcemy czytac o Was i Ali o jej postepach i ogolnie co u Was

Hoga no to mysle ze jeszcze troche i bedzie umiał chodzi c po chodniku,w parku go puszczam śmielej bo tam jak sie wywróci to na piasek ale to tylko dlatego ze on idzie za szybko

nie widziałam

Ja też nie wiedziałam ...

Zdjęcie wkleje jutro, ba nie mogę znależć kabla do aparatu, M jutro przywiezie..

No ja właśnie ostatni kupowałam Hani Pampersy let's go, naszukałam się jak głupia i tu szok..bo zamiast let's go..są activ boy pants i activ girl pants..czy jakoś tak..heh..a te normalne ACTIV BABY też zmienili?? czy nie..kurka zwariowali..heh

co do siadania, Hania siedzi sama juz dawno,jak sie podciagnie czegokolwiek siada sama, ale tak jeszcze sama z pozycji leżącej sięnie podnosi, wychodzi jej z pozycji lezącej póki co tylko do takeigo pół siadu:)

AND222S: ale coraz częściej siada na nocnik

And no to tylko gratulować - to już wg mnie połowa sukcesu :D

Aga super, pewnie i ja bym zmiękła :P
Moje kidsy nie mówią, ale jak pytam ich się jak mamę kochają - to takie odgłosy padają "aaach" :D

And- jak wrócisz z małą od lekarza to daj znać

Ciasteczko- ja daję płatki na krowim mleku. Serki , jogurty itp oczywiście tez

wow- zdolna ta Twoja córa!

Iwa, super masz órcie;))))
podejrzewam,ze duza zasługa w tym naszych mam:)) ja widze po mojej Hani-niesamowicie się rozgadała jak moja mama teraz się z nia bawi:) i jakoś tak wiećej energii napewno mają te babcie kochane;))heheh..
ja Hani poświecem duuuużo czasu, ale czasami już padam i nie mam sił na gadanie do niej:) teraz moje siostra uczy ją gdzie jest nosek i oczko i skubana podłapuje i poakzuje nosek i oczko..nie wiem na jak długo jej to zostanie bo to też pewnei na zasadzie pamięciówki, ale póki co fajnie to wygląda:))hihi