Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeJan 24th 2009
     permalink
    ciasteczko, bedzie ściskać, bedzie. Ale podobno nie trzeba czekac. i nie chodzi o jakąś bezdusznośc. To dla dobra małej - stworzenie rytuału, porządku. nie chcę bron Boze tresować maleństwa! Każde kwilenie czuję głęboko w serduchu - mimo, iż mała ma 3 tygodnie, KOCHAM JA NAD ŻYCIE juz teraz. ALe chcę sie rozeznać, z głową podejsc do wszystkiego. A książka JEZYK NIEMOWLĄ Tracy dała mi trochę po prostu do myślenia.
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeJan 24th 2009 zmieniony
     permalink
    Nasza metoda samodzielnego zasypiania została wprowadzona ok 2 m-ca.
    I tak jak Partycja, po prostu kładę do łóżeczka i wychodzę. Jeśli nie uda się zasnąć i płacze wchodzę po kilku minutach, wkładam smoczka, nie odzywam się, nie mam z nią kontaktu wzrokowego, pogłaszczę i wychodzę. Szybko nam poszło wprowadzenie takiej "tradycji" bo już po tygodniu Hania kładziona do łózeczka od razu zasypiała i nie starała się marudzić.:wink:
    Myślę że smoczek jest bardzo pomocny. Córka mojego ojczyma urodziła dziecko które robiło sobie smoczek z jej piersi. Powiedziałam żeby spróbowała nauczyć Adasia ssać smoczka, na początku bardzo wzbraniał się przed nim, ale jakoś się udało załapać. Dzwoniła mamusia Adasia, że mały nie ssie godzinami piersi, naje się i odrywa sam, a mama bardzo szczęśliwa.
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJan 24th 2009
     permalink
    Hmm no to ja jednak jestem nieodpowiedzialna (??) dziecko wisi na cycku ile chce i o której chce (z Tosia jest ciut inaczej bo to jest cyc butla cyc butla) zasypia o której chce... zasypia na rękach, rzadko kiedy w łóżeczku... Tulone, noszone nie ma prawa płakać :P Piszę ogólnie o dzieciach... Po około 3m-cu gdy juz łapało dziecko zabawki i było zainteresowane światem tak fest, nakarmione wkładałam do łóżeczka były dobranocki do misi i lulu samo... Z miesieczniakiem hmmm nie postąpiłabym tak - taks amo jak teraz z Tosieńka - kiedy bedziemy się tulić?? jak będzie miała rok? zapomnij wtedy tylko nogi się liczą :) i człowiek marzy o takim małym Przytulasie :wink:
    --
    •  
      CommentAuthordziuni
    • CommentTimeJan 24th 2009
     permalink
    witaski
    mam pytanko: malej cos chrapoli w nosku,najczesciej w czasie karmienia,dzis wyciagnelam frida dosc zbitego zolto-zielonkawego glutka,w drugiej dziurce tez cos ma,mala ma 3,5 tygodnia,z noska nic nie leci,nie ma temper.,nie kaszle...:shocked:
    •  
      CommentAuthoremkaf
    • CommentTimeJan 24th 2009 zmieniony
     permalink
    nomalny gil:)

    ta metoda Tracy Hogg to wlasnie to co opisuje Patrycja. Ja ja zastosuje, jak bedziemy bezradni i wymietoszeni noszeniem. Narazie mala pieknie zasypia- czesto na rekach, ale i w lozeczku. Narazie przytulaski i uzaleznienie od cyca jest dla mnie niebem:)Jezeli ktos chcialby poczytac o tej metodzie- prosze o maila na priva- mam na kompie cala ksiazke.


    subba82 dzieki wielkie za rade- laktator pieknie nadmiar odciaga i mala dzisiaj zaksztusila sie tylko raz przez caly dzien
    --
    •  
      CommentAuthorharpijka
    • CommentTimeJan 24th 2009
     permalink
    troszkę mnie nie było, a tu tyle nowych mamusiek. SUPER, bo wątek odżyje
    Emkaf, proponuję żebyś spróbowała trzymać małą pod kątem, żeby nie była całkiem na płasko, tylko lekko ukosem. No i można jeszcze karmić pod górkę, kładziesz się na plecach, tak nie całkiem płasko i kładziesz sobie malucha niejako na swoim brzuchu, tak żeby piła pod górkę. W praktyce wiem, że to jest bardzo trudne, bo sama próbowałam, ja kładłam maluszka nie całkiem na brzuchu i jego główkę układałam na swoim przedramieniu. Ola jest jeszcze maleńka, może być ciężko.
    Kako, co do pkt 1 to ja też uważam, że jest za wcześnie na wprowadzanie zasad i metod. Możesz jak najbardziej próbować ustalić Małgosi tryb dnia, kąpiel i spacer o tych samych porach, sen zawsze w łóżeczku, itd. Możesz spróbować odkładać do łóżeczka żeby maluch sam zasypiał, ale czy to się uda, to już zależy od dziecka. Spróbować możesz, ale nie radzę robić czegokolwiek wbrew małej, przynajmniej na razie. Wyobraź sobie, że nagle jesteś wrzucona w całkiem inny świat, wszystko jest nowe, nieznane i jeszcze do tego codziennie się coś zmienia, coś nowego dochodzi, nic nie rozumiesz, nie wiesz co się dzieje. Czy miesiąc to wystarczający czas, żeby poznać nowy świat?? chyba nie, a na pewno nie dla takiego maluszka, który jeszcze nic nie rozumie. Jesteś dla Małgosi jedyną ostoją w tym świecie, nie dodawaj jej stresów, daj jej czas, niech nabierze spokoju, ona musi wiedzieć, że się nic złego nie dzieje, jak sama zostaje, a taki malec na pewno myśli, że dzieje się coś BARDZO złego, gdy mama znika. Są dzieci, które jedzą co 3 godziny, pozostały czas praktycznie śpią, albo leżą i do szczęście im wystarczy bimbający nad głową miś, ale są i takie (jak mój syn), które za dnia śpią bardzo mało, wymagają nieustającej opieki, a zasnąć i ukoić się umieją tylko przy piersi. U nas próby usypiania inaczej niż przy piersi - kołysanie, noszenie, itp. kończyły się zawsze rykiem i krzykiem, a co dopiero położenie w łóżeczku. Być może kilka dni załatwiłoby sprawę, ale uważam, że narażanie takiego malucha na dodatkowy stres to ... wybacz GŁUPOTA. Kamil do 6mies. życia zasypiał wieczorem tylko przy cycku, w ciągu dnia w wózku, w leżaczku i przy cycku też oczywiście. Jak miał pół roku, to jakoś tak naturalnie nam się przeszło do zasypiania w łóżeczku, bez cycka, ale do tej pory ktoś musi przy nim siedzieć. Inaczej jest płacz, lament i krzyki takie, że dziecko wpada mi w spazmy i jak już zaśnie, to jeszcze ciężko powietrze łapie - to nie na moje nerwy.
    Co do pkt.2 - Małgosia jest już na tyle duża, że możesz dać smoczka i nic wam się nie zaburzy. Kamil zaakceptował smoka dopiero jak skończył 3 m-ce i tylko tommeetippee. Była to ogromna ulga dla mnie - było dokładnie tak samo jak w historii Adasia, którą przytoczyła Mada
    Dziuni, takiemu szkrabowi często zalega mleczko i przy suchym powietrzu robi się z tego glutek. Raz na kilka dni, a w okresie grzewczym może być i codziennie wpuść jej do noska sól fizjologiczną i odciągnij fridą. Z mojego doświadczenia - najlepiej sól wpuścić przed kąpielą, a odciągnąć zaraz po kąpieli, wtedy glutki mają czas żeby zmięknąć, a i kąpiel też je nieco zmiękcza i wszystko ładnie schodzi i przy okazji dziecko lepiej śpi, bo nosek drożny
    --
  1.  permalink
    Harpijka :clap::clap::clap::clap:
    no i Wam kobieta wszystko mądrze odpisala dziewczyny

    ja tak jak And mysle-kiedy sie bedzies z tulic? do pietruszki moge jak spi bo inaczej go nie dogonie on am tyl e"spraw" do załatwienienia na nogach,naprawde ciesz sie maleństwem-na nauczanie spania przyjdzie czas a jest Ci to naprawde do szczescia potrzebne? bo mi nie przeszkadza to ze kłąde sie z Piotrusiem ,ze trzyma mnie za reke ze mruczy sobie jak zasypia i sie usmiecha przez smoczek ,bawi sie moimi włosami-JA TO UWIELBIAM!!!!! i za zadne skarby nie zamieniłabym tego na jego samodzielne zasypianie-no cóz moze źle mysle ale jemu tak jest dobrze i mi tez
    --
    •  
      CommentAuthorharpijka
    • CommentTimeJan 24th 2009
     permalink
    ojeej, i w końcu nie napisałam co u nas i czemu mnie tyle nie było. Praktycznie od 10 grudnia Kamil choruje, najpierw miał zapalenie gardła - antybiotyk, bo gardło bardzo czerwone i wysoka gorączka. Potem przejścia zębowe - gorączka, biegunka, gryzienie - tylko ten jeden jedyny ząb wywołał takie objawy, wcześniej było prawie bezproblemowo. Ten ząb i wcześniej antybiotyk go osłabił. Zaraz po Świętach katar, kaszel, gorączka - sama nie wiedziałam już czy to od zęba czy nie. Znowu lekarz - zapalenie górnych dróg oddechowych - leczenie bez antybiotyku, bo dopiero co brał. 05.01 mieliśmy jechać w góry, więc kilka dni wcześniej kontrola, żeby sprawdzić co i jak, a tu niespodzianka, bo gardło całe zawalone, uszy zaróżowione - koniecznie antybiotyk. Wyjechaliśmy dzień później. Wkrótce Kamil doszedł do siebie. Za to ja od Wigilii z bólem gardła chodziłam, zaraz po mnie teść i teściowa (mieszkamy w jednym domu). Na wyjeździe Kamil prawie wyzdrowiał, w sumie trzymało go 2 tygodnie. Mój M doznał kontuzji kolana na nartach, wróciliśmy do domu i założyli mu gips na 4 tygodnie. Tydzień po powrocie z gór rozchorowała się teściowa - antybiotyk, 2 dni po niej mój M to samo. Ja od wczoraj katar, Kamil od 3 dni na granicy choroby. Mówie wam, nie ma to jak zdrowe dziecko. Tego 10 grudnia to była pierwsza choroba Kamila, wcześniej nie miał nawet kataru
    --
    •  
      CommentAuthorharpijka
    • CommentTimeJan 24th 2009 zmieniony
     permalink
    zostałam upomniana na innym wątku, więc poprawiam się :)
    Wyjazd był super, pogoda REWELACYJNA, wymarzona na narty. Byliśmy u rodzinki, teściowie pojechali z nami. Kamil zostawał z nimi, my na stok. W sumie przy panujących mrozach i tak byśmy z nim na spacery nie wychodzili, więc nic nie stracił, że pojechał chory. Baliśmy się podróży, żeby się nie pogorszyło, ale wszystko poszło super. Już tam na miejscu kilka spacerów pod koniec wyjazdu zrobiliśmy, żeby i on skorzystał z górskiego powietrza. Na stokach mrozu czuć nie było, bo słońce grzało nieźle, jak zaszło robiło się chłodniej. 2 dni przed wyjazdem poszliśmy na trudniejszy stok i M zjechał z GOPR-em. Zerwał więzadła w kolanie, próbował niby schodzić, ale po którymś upadku uznał, że nie ma to sensu, kolano składało mu się do wewnątrz nogi. Szpital na miejscu - porażka, zrobili rtg, kości ok, więc zalecili stabilizator i puścili z poleceniem pójścia do ortopedy gdy wrócimy do domu, bo pewnie i tak gips będzie. Paranoja. Następne dni teściowie zwiedzali, a my odpoczywaliśmy z rodzinką. BYŁO SUPER. Gdyby nie to kolano. Ale nie ma tego złego, bo teraz możemy nacieszyć się sobą na maxa, 02.02 wracam do pracy, Kamil przez tydzień będzie z tatą, potem z babcią, więc też dobrze, bo nie będzie szokowego przejścia od razu do babci.
    próbka pogody
    --
    •  
      CommentAuthorsubba82
    • CommentTimeJan 24th 2009 zmieniony
     permalink
    Nasza Niunia od samego poczatku wprowadziła sobie sama schemat: jadła co 4 godziny, równo jak w mordę strzelił :) Położne mnie opierniczały, że muszę ją budzić na karmienie częściej, bo Pola praktycznie cały czas spała, budziła się tylko sama na cycusia. Potem było też tak, że co te 4 godz. trzeba było ją budzić, bo spała jak suseł i nie dało rady jej obudzić, az się bałam że się dziecko odwodni. I mimo tego, że wszelkie medyczne autorytety wciskały, że karmię ją za rzadko, cały czas jest w 50 centylu, więc nie ma mowy o tym, że nie przybierała . Z tym, że staraliśmy się wprowadzić cały czas ten sam schemat godzinowy. I do niego się przyzwyczaiła. Na początku zasypiała przy cycu i na rękach. Teraz ma 3,5 miesiąca i schemat wygląda tak, że ją kąpiemy, karmimy a potem kładziemy do łóżka i niunia zasypia :) Czyli zasypianie na rękach i przy cycu na razie nie przyczynilo się do wiekszych problemów, ale Pola jest jeszcze mała więc wszystko może być. Jedyny problem w tym wszystkim jest taki, że mała w ogóle nie akceptuje żadnego smoczka :( Próbowaliśmy wiele rodzajów, typów, firm, kształtów i nic. Słuchajcie, ona po prostu nie znosi smoka :/ Za to uwielbia swojego kciuka, z nim zasypia. W nocy nie budzi nas płaczem, bo sama sobie kciuka wkłada do buzi i zasypia. Całe szczęście, że jak juz porządnie zaśnie to kciuka wyjmuje, ale tak czy siak nie wiem czy to dobra rzecz te ssanie kciuka. W ciągu dnia jak dostaje różne gryzaczki to czasem zapomina o kciuku :) A tak w ogóle to jej chyba idą zęby.
    A zapomniałam dodać, że śpimy z Polą w jednym łóżku we trójkę. Niestety nie mamy wyjścia, w łóżeczku sama nie może spać przez to cholerne zachłystywanie :( Chociaż to spanie razem jest o niebo lepsze niż niespanie w nocy w ogóle. Wcześniej mieliśmy dyżury w nocy.
    --
  2.  permalink
    Zafascynowana bajkowymi fotami wybaczam to okrutne niedopatrzenie.
    Zdrówka życzę :)
  3.  permalink
    dziewczyny dwa pytania:
    jak roczniak zje cos co mu nie posłuzyło ,boli go brzuszek to co mozna podac?
    po 2 jak wiecie Piotrus ma 5 zabków z przodu a dzisiaj zauwazyłam ...jeden trzonowiec z tyłu nawet nie wiem który to.Kurcze to normlane ze mu tak nie po kolei wychodza?
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 25th 2009
     permalink
    Ciacho najpierw wychodza 1 i 2 a pozniej 4, 3 na koncu
    Krzys do tej pory ma pelna gore ale dolne trojki jeszcze mu nie wyszly
    co do bolu brzucha to mi jedynie smecta przychodzi do glowy.
    •  
      CommentAuthoremkaf
    • CommentTimeJan 25th 2009
     permalink
    czy moge przy karmieniu piersia wypic mala kawke? noc mialam ciezka, do tego jeszcze jelita sie przytkaly:/ kawa mi zawsze pomaga...
    --
    •  
      CommentAuthorsubba82
    • CommentTimeJan 25th 2009
     permalink
    Emka, ja w ciąży popijałam sobie leciutką kawusię z mleczkiem, taką delikatną, i potem jak już mała była po tej stronie to od czasu do czasu sobie kawusię strzelę rano. Może weź kilka łyków i zobaczysz czy Ola będzie się dobrze czuć. Nie wiem czy to dobre podejście, ale ja sobie od czasu do czasu nawet na kilka łyków winka wieczorem pozwalam. Nie całą lampkę, ale tak ot ciut, co by smak załapać :) Z tym, że nasza niunia w nocy śpi po 9-10 godzin, to przez ten czas myślę już wszystko zdąży się raczej ewakuować.
    --
    •  
      CommentAuthoremkaf
    • CommentTimeJan 25th 2009 zmieniony
     permalink
    przez cala ciaze pilam slabiutka kawe, moze wlasnie teraz tez bedzie ok. teraz karmie, od razu po sprobuje wypic
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJan 25th 2009
     permalink
    hmm przez pewien czas uważałam w ciąży z kawą ale nie raz reanimowałam się mocną sypaną. teraz właściwie piję cały czas kawę i raczej Antosia nie odczuwa jej, nie widzę zmiany w jej zachowaniu niezależnie czy pije kawę czy nie
    Wina nie piłam ani w ciaży ani teraz ale zdarzyło mi sie wypić pół szklanki piwa - przez te 3 m-ce raz gdy Antosia była w szpitalu
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeJan 25th 2009 zmieniony
     permalink
    nie wiem czemu wiele z was zrozumiało, ze nie mam ochoty tulić i dopieszczać mojej księżniczki :) Nie chodzi mi o rzucenie jej w łóżeczko i niech se leży a ja mam to gdzieś! ABSOLUTNIE! Chodzi tlyko o stworzenie jej bezpiecznego swiata TAKZE poza ramionami i cycusiami.A wierzcie mi - one są ZDECYDOWANIE dla nas na peirwszym miejscu i długo tak będzie na pewno. Noszona jest ciagle, tulona, całowana, pieszczona. Baaardzo dużo do niej mówię, choć mogłoby sie komuś wydawać, ze ona przecież nic nie rozumie. DOPIESZCZAM i DOPIESZCZAĆ BĘDĘ - nic sie ciocie nie martwcie! A dzisiaj juz sama ładnie w łóżeczku zasypia po wczorajszych DELIKATNYCH (!) próbach. Nie patrzcie tylko tak CZARNE-BIAŁE. Małgonia bedzie dopieszcozna, docycuiona, dotulona. NA PEWNO:) miłej niedzieli

    ***


    EMKA, ja piłam czasem kawę w ciąży, ale góra jedną dziennie. I teraz czasem ratuję się też małą rozpuszczalną z mlekiem. Nie zauważyłam wpływu na małą. Myślę, ze taka ilość nawet nie dotrze do mleczka.
    --
    •  
      CommentAuthorsubba82
    • CommentTimeJan 25th 2009
     permalink
    Kako, moja rada: rób tak, jak podpowiada Ci Twoja intuicja matczyna a na pewno będzie dobrze :))))))))
    --
  4.  permalink
    kako- po co więc pytasz dziewczyny o zdanie, gdy juz masz wyrobioną opinię i dokładnie wiesz, co zrobić? :shocked:
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeJan 25th 2009 zmieniony
     permalink
    nie - nie WIEM aga DOKŁADNIE CO CHCĘ ZROBIĆ. Jakoś mało zrozumienia dzisiaj...A moze to ja nei mogę sie wysłowić jak nalezy po nieprzespanej nocy ;)
    ale itak ślę UŚMIECH:)
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeJan 25th 2009 zmieniony
     permalink
    Kako
    ja wiem o co ci chodzi. Ty zanim napisałaś tego posta już podjełaś decyzję, miałaś swój plan i chciałaś usłyszeć coś na ten temat od mam które popierają taką "taktykę".
    Ja znajduję się wśród tych mam, które dosyć wcześnie zastosowały tą metodę.
    Jeśli chodzi o przytulanki, całowanie to sądzę że Hania ma aż tego zanadto hehe, oczywiście żartuję, tego nigdy za wiele, ale wystarczająco jest dopieszczona. Sądzę że gdyby brakowało jej czułości i przytulania, nie poddała by się tak chętnie samodzielnemu zasypianiu. Jej łóżeczko jest dla niej sygnałem że trzeba spać, gdy ją kładę do niego ona od razu zasypia. Za dnia nie wsadzam ją tam, chciałam żeby łóżeczko kojarzyło się tylko ze spaniem.
    Chciałam w miarę wcześnie wprowadzić taki "system: aby nabrała nawyków. To jest podobne do kładzenia dziecka w łóżku wraz z rodzicami. Jedni preferują spanie z dzieckiem, bo łatwiej karmić, nie trzeba wstawać bo dziecko czuje się bezpieczne przy mamie, ale niestety moze się okazać że ciężko jest przestawić dziecko na spanie we własnym łóżeczku. Sądzę że jak się nie nauczy, to nie zatęskni i nie upomni się.
    Dlatego nasze łóżko jest tylko naszym łóżkiem, wyjątkiem jest godzina 8:00 kiedy tata opuszcza łóżko i idzie do pracy, a Hania teleportuje się do mnie i dosypiamy już razem wtulone.
    Pisząc to nikomu nic nie narzucam, nie popieram ani nie krytykuje pewnych zwyczajów, każdy czuje swoje dziecko i ja czuję że moje jest szczęśliwe.:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
    Powodzenia KAKO:thumbup:
    --
    •  
      CommentAuthoremkaf
    • CommentTimeJan 25th 2009
     permalink
    Wczoraj sprobowalam delikatnie nie isc na pierwsze kwilenie do lozeczka, bo mala dala nam wczesniej popalic:/ Serce sie krajalo, ale malej udalo sie zasnac po malym lkaniu.
    Troche nie wychodzi nam kapiel o jednej porze... mam ja budzic o okreslonej godzinie? albo przetrzymywac jak juz dochodzi np 19 czy 20? Tak szkoda mi jej rozbudzac jak rozkosznie spi...
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeJan 25th 2009 zmieniony
     permalink
    Myślę że możesz sobie podarować, bo Ola dużo śpi i ciężko jest wcelować w jedną porę. Stałą porą może być twoja ustalona pora +/- 1 godzina. Nie budź jej bo będzie marudna albo rozdrażniona i po kąpieli może nie chcieć zasnąć. A jak już nawet przesypia ten czas, to próbuj lekko rozbudzić, czy nawet zachowywać się ciut głośniej, może sama się obudzi.
    Co innego jak już jest starsze dziecko, Hania śpi już tylko 2 x 30 min, ostatnia drzemka wypada ok 15:00 i już nie śpi do kąpieli, czyli do 19:00 i tą porę ma zarezerwowaną na pluskanie się w wannie.
    --
    •  
      CommentAuthoremkaf
    • CommentTimeJan 25th 2009 zmieniony
     permalink
    dzieki:) tak tez zrobie.
    I mamy jeszcze jeden problem- mala STRASZNIE placze na przewijaku, jak jest robierana do golaska. Wedlug mnie nie czuje sie tak bezpiecznie... Do kapieli wkladamy ja w reczniku- jest lepiej. Co zrobic, zeby biedulka tak nie cierpiala na golaska? Jest cieplo- specjalnie do przewijania i kapieli dogrzewamy, ogrzewany chusteczki... i tak to nic nie dziala.
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeJan 25th 2009 zmieniony
     permalink
    Emkaf
    mogę tyle powiedzieć że to przejdzie, ja pamiętam jakie krzyki i piski były już na przewijaku, ale odkąd mogę ją czymś zająć, coś dać do rączki to fika że trudno ją utrzymać. A do kąpieli owijałam ją w tetrę, bo już wkładana do wanienki głośno protestowała. Jak przychodziła pora kąpieli strasznie się stresowałam tym że znowu będzie ryk i czasami chciałam sobie podarować i zrobić dzień dziecka.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 25th 2009 zmieniony
     permalink
    Emkaf my od poczatku kapalismy Krzysia co 2-3 dni, nie bylo czegos takiego jak rytula karmienie kapanie spanie a Mlody i tak nie mial problemow z zasypianiem. do prawie roku usypialam go na cycku bo tak bylo najszybciej i najwygodniej dla mnie.
    z kapiela u nas sprawdzilo sie wkaldanie do wanienki okrytego pieluszka flanelowa no i zadne lezaczki foczki czy trzymanie w reku tylko gabka taka z wycieciami dla malca. jak probowalismy z foczka to Krzysko rozpaczal. kupno gabki zakonczylo marudzenie kapielowe.
    •  
      CommentAuthorjem
    • CommentTimeJan 25th 2009 zmieniony
     permalink
    Kako ja bym się nie wzorowała tak w 100% na zasadach Tracy Fogg. Przyczytaj jeszcze jakąś inną książkę w temacie a będziesz wiedzieć dlaczego (Ja polecam "Każde dziecko może nauczć się spać"). Jej zasady są bardzo "sztywne" i jak dla mnie traktują dziecko za bardzo przedmiotowo. Niemowle zaczyna odróżniać dzień od nocy dopiero około 3-4 miesiąca i wg mnie to dopiero pierwszy odpowiedni moment na naukę samodzielnego zasypiania. Wcześniej możesz oczywiście wprowadzić rytuały i próbować kłaść maleństwo o stałej porze ale na "szkolenie" przyjdzie jeszcze czas ;)
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeJan 25th 2009
     permalink
    No właśnie foczka to pełen niewypał i u nas. Oparta na przedramieniu o wiele lepiej znosiła kąpiele.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 25th 2009
     permalink
    u nas foczka zdala egzamin dopiero jak zaczelismy Krzysia kapac w duzej wannie czyli jak mial z 4 miesiace. radosci bylo co niemiara :)
    •  
      CommentAuthoremkaf
    • CommentTimeJan 25th 2009
     permalink
    Wlasnie przez ten jej placz kapiemy co dwa dni... bo mi jej poprostu szkoda, ale wowczas ta co druga noc jest kiepsko przespana...:/ Musze kupic i wyprobowac koniecznie ta gabke, to mala krzyczac wije sie strasznie, a my stresujemy, ze wypuscimy ja z rak... Bleeedne kolo.
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeJan 25th 2009 zmieniony
     permalink
    No właśnie dlatego nie rezygnowałam z żadnej kąpieli, bo wykąpana lepiej sypiała, ale ja prawie osiwiałam ze stresu :wink:
    Brutalnie moze to zabrzmi, ale teraz się uodporniłam na płacz.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 25th 2009
     permalink
    Emkaf u nas co raz wiecej neonatologow i pediatrow mowi o kapaniu dziecka wlasnie co ktorys dzien ze wzgledu na naturalna ochrone skory. podobnie jest ze stosowaniem kosmetykow. lepsze jest minimum zeby nie zaklocic wlasnie tej bariery naturalnej. niedawno czytalam tez ciekawy art. ktory prawil ze dzieci alergikow (rodzicow) i te ktore maja alergie wlasnie lepiej co 2-3dni kapac i nie uzywac zadncyh smarowidel i dzieki temu mozna zminimalizowac ryzyko azs
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeJan 25th 2009
     permalink
    MADAMAGDA, dzięki za głos - nic dodać nic ująć. NIE MAM ZAMIARU ŚLEPO TRZYMAĆ SIE JEDNEJ TEORII - nie o to mi chodzi :)
    Póki co w nocy mała śpi ze mną w łóżku, tatuś wyeksmitowany ;) Z wygody mojej - naszej. BO po cycu śpi nie ruszana, nie musimy jej usypiac . Narazie bardziej chcę ją uczyć łóżeczka w dzień. Jak zaakceptuje, to przejdziemy na noc. NAPRAWDĘ, wierzcie mi - wiele mi brakuje do "znieczulicy" ;)

    EMKAFKU, moze spróbujcie tę gąbkę. od jej zastosowania po raz pierwszy minęło kilka kąpieli i KAŻDA jest przyjemnością dla calej trójki! mała wyraźnie zachwycona. Myślę, że na reku moze było jej niewygodnie...

    miłego tygodnia!
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJan 25th 2009
     permalink
    We wrocławiu mała była kąpana w pon śr i piątki ... byłam zaskoczona i właśnie dlatego - ze zdziwienia pytałam dlaczego -> odpowiedź była właśnie taka jak napisała Jemma - ze wzgledu na naturalna ochronną warstwę skóry... i szok totalny bo mała nie była moczona w Oilatumach, oilanach czy innych takich a skórka super!

    Co do zasypiania - każde dizecko jest inne.... Do dziś jak Wewronice zrobisz mleko i dasz w pokoju u nas czy gdzieś indziej ona go nawet nie zje... wsadzisz ją z mlekiem do łóżeczka - zje i na 75% zaśnie -> tak sie nauczyła ale ta nauka zaczęła sie jak miała ponad pół roku
    --
  5.  permalink
    my tez stosowalismy gabke a teraz to juz siada na tetrze we wannie
    i podobnie jak Ania nie kąpiemy codziennie-gdy np wracamy zbyt późno do domu to go ubieram w pizamke umyje tylko dupke i buzke i do spania
    --
    •  
      CommentAuthoremkaf
    • CommentTimeJan 25th 2009
     permalink
    u nas Oliatum nie zdaje narazie egzaminu- skorka sie luszczy... musimy smarowac oliwa z oliwek
    --
  6.  permalink
    Jak to mówią- ile mam - tyle opinii i metod. Jedne twierdzą,że nie ma jak to spokój w sypialni- inne mówia,ze człowiek jest jedynym ssakiem , który wyrzuca swoje młode z gniazda( łózka) i cieszy je mozliwosc przytulenia się do posapujacego niemowlaka.

    btw- And- nie boisz sie,ze Weronika bedzie miała próchnicę przez zasypianie z butlą?
    •  
      CommentAuthorzuza
    • CommentTimeJan 25th 2009
     permalink
    ja przy drugim dziecku postąpiłam zupełnie inaczej niż przy pierwszym, dla mojej wygody Julka spała ze mną bo było mi łatwiej wyciągnąć cyca, a potem zasypiałyśmy obie, efekt był taki że miała wstręt do łóżeczka i nie chciała w nim spać , histeria wrzaski, kiedyś nawet zrobiliśmy test, postanowiliśmy ją tam zostawić na zasadzie jak się wypłacze to zaśnie, w rezultacie po 40 minutach potwornego wrzasku,opadliśmy z sił..... my, i ją wyciągnęliśmy od tamtej pory spała z nami, a łóżeczko stało puste
    jak się urodził Michał, po karmieniu zanosiłam go do łóżeczka, tak że zawsze zasypiał u siebie, nie w naszym łóżku, nie na kanapie czy w leżaku, w łóżeczku czuje się bezpiecznie, lubi tam spać , wtula się w kołderkę i zasypia, czasem potrzebuje chwilowego ponoszenia.

    może nie powinno się dzieci kąpać codziennie, ale u nas to już rytuał, zawsze jest kąpiel, mały tez wyczuwa już ten rytm, potem zjada michę kaszki, mówimy dobranoc i zasypiamy w swoim łóżeczku.
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJan 25th 2009
     permalink
    aga1976: And- nie boisz sie,ze Weronika bedzie miała próchnicę przez zasypianie z butlą?
    Aga inaczej nie zaśnie :( zjada leko odkłada butelkę na podłogę i zasypia. Nie da sie jej oszukać wodą np czy innym piciem - musi być gęsta kaszka (kleik) pomimo wcześniej zjedzonej kolacji np czy obiadu
    --
    •  
      CommentAuthorBeata_
    • CommentTimeJan 25th 2009
     permalink
    popieram ile mam tyle opini i sposobów;)

    Hania od urodzenia jadała co 3 godziny, od urodzia też spała w swoim łóżeczku-nawet w dzień (raz dziennie miała drzemke w innym miejscu, pozostałe dwie zawsze w łózeczku) specjalnie się do tego nie przykładałam, ona porostu taka była, kąpiel, zjadła mleko, odkładałam ja do łóżeczka i sama zasypiała.od 2 miesiąca życia przesypia nam całe noce, bez pobudki/ek na jedzenie czy zabawy..

    pewnie jakby płakała czy była inna /inaczej się zachowywała-postępowałabym z nią inaczej..teraz jak byłam u rodziców i ząbek jej się przebijał to czasem brałam ją o 3-4 do siebie do łózka bo stękała, a mi się nie chciało wstawać żeby zaglądać do niej.. ale po powrocie do domu, dalej łóżeczko-to jej miejsce do spania w nocy:) ..to co jest w niej super, to to-że nieważne gdzie i u kogo jesteśmy, ona w każdym łóżeczku ładnie zasypia-a jeżdzimy sporo do rodzinki;)

    ostatnie dni, czasem musiałam ją dosłownie dwa razy delikatnie "lulnąć" przed odłożeniem do łóżeczka-ale to wina zęba (to jedyne objawy zębowe), przedwczoraj przebił się już przez dziąsło.


    kąpie ją codziennie,ale w dniu szczepienia jej nie kąpie i nie kąpie jej jak np jedziemy gdzieś i jest już późno..
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeJan 26th 2009
     permalink
    A ja nie kąpię dziecka codziennie i nigdy go nie kąpałam częściej niż co 2-3 dzień, chyba, że tego wymagał, bo
    a) nie chce mi się
    b) w domu jest dość zimno
    c) do niczego nam to niepotrzebne - bo ani się nie wybrudzi dramatycznie przez 1 dzień (najczęściej), a kuper i tak myty raz-dwa razy dziennie wodą i mydłem, a zasypianie czy po kąpieli czy bez kąpieli dokładnie niczym się nie różni.
    Wszystko zależy do czego przyzwyczai się dziecko.
    --
    •  
      CommentAuthorelli
    • CommentTimeJan 26th 2009
     permalink
    u nas też kąpiele tak co drugi dzień, hubert strasznie je lubi i mamy problem a ich zakonczeniem
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeJan 26th 2009
     permalink
    Małgosia polubiła zasypianie w chuście Hamalu :)
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJan 26th 2009
     permalink
    Kako a ortopeda wyraził Ci zgodę na takie noszenie?
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeJan 26th 2009 zmieniony
     permalink
    nie radziłam sie specjalnie, ale noszę tylko chwilkę - powiedzmy pół godzinki w ciagu dnia narazie. Jak bedziemy robić usg stawów biodrowych w 6 tyg to spytamy. Ale w szpitalu wszystko było ok, więc myślę, ze specjalnych przeciwskazań nie ma a ta chusta jest dostosowana od pierszych dni życia. NIe ma zadnej asymetrii wykazanej ani nic podobnego. Na wszelki wypadek, tak jak mówię - noszę króciutko. Tak SYMBOLICZNIE> Ale widzę, że małej sie podoba.
    --
    •  
      CommentAuthormaja28
    • CommentTimeJan 26th 2009
     permalink
    Mam pytanko w czym kapiecie swoje maluszki ?? Ja kapie w Oilatum i sie kończy i nie wiem czy kupic go czy może coś innego :confused:
    -- Prosimy o glosy na Hipp nr 7809
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 26th 2009
     permalink
    Maja ja od poczatku uzywam dla Krzysia - Moisturizing baby bath with Oil z Johnsona. od czasu do czasu kapie go w Oilan ale to na zasadzie jak sobie przypomne. czesto gesto nie leje nic do wanny i uzywam tylko top to toe z J&J. wychodze z zalozenia ze nie warto przesadzac z kosmetykami a w szczegolnosci jesli nie ma ku temu wskazan
    •  
      CommentAuthormaja28
    • CommentTimeJan 26th 2009
     permalink
    a ten top to do smarowania ???
    -- Prosimy o glosy na Hipp nr 7809
    •  
      CommentAuthoremkaf
    • CommentTimeJan 26th 2009
     permalink
    maja mi sie Oliatum JUZ skonczylo...:/ chyba, ze tu w uk sa takie mini buteleczki:/ i juz go raczej wiecej nie kupie: 1. bardzo malo wydajny 2. drogi 3. dalej luszczy nam sie skora... Sprobuje zwyklego Johnsona

    ps. czym moge zasmarowac lekko czerwona dupinke? mam sudokrem, wazeline i make ziemniaczana...
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.