Hmmm M twierdzi że na pewno córcia będzie bo jeszcze nigdy taka wredna nie byłam:)A prawda jest że wkurzona jestem od rana do nocy i już nawet staram sie pohamować bo obrywa sie z reguły niewinnym....A tak poważnie to zmęczona jestem okrutnie, spać mi się chce jak zwykle ale nie ma kiedy tym bardziej że teraz walczymy z nocnym jedzeniem Błażka bo maluch zjada 330 kaszy o 20 potem o 2 pobudka i 200 kaszy więc zastępujemy mu ją woda z odrobiną soczku i jak na razie to troszkę płaczu w nocy jest ale wydaje mi się że budzi się z przyzwyczajenia bo do 6 wytrzymuje w sumie.Smaki tez mi się ostatni zmieniły i mogę non stop kiełbachę jeść i warzywa jakoś do słodyczy mnie nie ciągnie ....w tym tygodniu idę do ginki to pewno wyniki zrobię myślę że wszystko będzie oki oby do maja bo potem uciekam na zwolnienie Miłego dzionka dziewczynki:)
kochane, mam pytanie. Małgosi zaczerwienił sie pępuszek i ma taką sucha skórkę na nim. Wcześniej zagoił się bardzo szybko i pięknie - nie było żadnego problemu. Czym pomóc? Czym posmarować? Nie wiemy skąd to zaczerwienienie i podrażnienie...
Kako ja bym niczym nie smarowała tylko obserwowała ... Jeśli zaczęło by się coś dziać >> nie wiem jakieś sączenie wydzieliny czy nasilony obrzęk to do lekarza.
Aga leci leci :P Czasem mam żal, że za szybko ... Odpukać zdrowi, znaczy się dochodzą do siebie po zastrzykach i bańkach ogniowych. Jeszcze kisimy się w domu ze względu na słabą (aby nie napisać zerową) odporność >>> zalecenia pediatry. Duża wilgotność powietrza i to co jest za oknem (deszcz, śnieg, i czasem nie wiem co jeszcze poleci wrrr ...) nam nie służy wybitnie! Nie piszę już, że zazdraszczam zdrowych dzieci bo to już nuda :P
larkaa Małgosia miała, zniknął jakoś w 2 miesiącu z tego co kojarzę. Pani dr dała robioną maść z wit A i D ale myślę, ze to po prostu samo minęło. Miała nieładną buźkę, ciągle coś,a teraz gładziutka. Wiec - CIERPLIWOŚĆ BĘDZIE NAJLEPSZYM LEKIEM. Oczywiscie jeśli to rzeczywiscie trądzik, nie alergia np.
Ostatnio zastanawiałam się dlaczego moje dzieci mają ciągle takiego fluka po pas, już mi się zbrzydło wrrr ... Winowajca zdemaskowany - dwie górne 5 już na wierzchu u jednego i drugiego - jak bliźniaki to na całego :P
:) To już Izuń koszmar zębów powoli sie kończy u Ciebie. Ja juz się cieszyłam że to za mną - byłam w błędzie
Antosik od kilku dni pakuje łapkę do buzi - wcześniej czasami udawało jej sie włożyć paluszka, a teraz całą piąchę przy czym grymas, szarpanie główką i taka dziwna. Wczoraj jak się z nią bawiłam patrzę a ona ma białą kropkę na dziąśle - pierwsza jedynka już jest pod dziąsłem i zaczyna prześwitywać -> ciekawe kiedy teraz sie wyrżnie i jak Tosik to zniesie. Póki co jest nieciekawie :( jej jest źle i niedobrze a nie umie sobie ulżyć gryzakiem czy czymkolwiek, nawet smoczek jej przeszkadza :/
ciekawe bo nasza Małgosia od kilkunastu dni intensywnie dłubia paluszkami w buzi...moze sie juz zaczyna... mamyw rodzinie malucha, któremuppierwsze ząbki zaczęły wychodzić jak skończył... 2miesiące!
Aniu przepraszam... cos mnie ściemniło Zorientowałam się jak weszłam na dzidzie teraz i fot nie widzę... zamot jestem żyje już jutrem :( nienawidzę tych kontroli, tego niepokoju i w ogóle :/ jedziesz jak na skazanie i nie wiesz czego sie spodziewać wrrrr
Mój Filip ma rozpoznaną przepuklinę pachwinową lewostronną, pediatra już wypisał nam skierowanie do chirurga dziecięcego na konsultacje, nie wykluczony jest zabieg. Czy któraś z mam tu zaglądających ma doświadczenie w tym temacie? Będę wdzięczna za opinie.
And powiedz mi w skrócie jak wygląda przygotowanie dziecka do zabiegu w narkozie >> czego mam się spodziewać?
Izunia mojej kolezanki córeczka ma przepuklinę ale jaką hm nie pamiętam - ona ma taki brzuszek bardzo wydęty w okolicach pępuszka - i czeka ją zabieg - tyle, że ona dopiero skończyła roczek - ale nie znam szczegółów,jedynie wiem że lekarz powiedział, że od płaczu bo ona miała kolke i ciagle bardzo płakała. Ale z zabiegiem się wstrzymują może będzie zbędny. Poczekaj na konsultacje najlepiej - może okaże się że zabieg nie jest konieczny.
Aga dzięki, Filip też miał przepuklinę brzuszną - ale została przy atakowana plastrem ... Teraz pojawiła się pachwinowa, podejrzenie padło od ciągłego, męczącego i silnego kaszlu. Właśnie min. dzieci przewlekle chorujące na zapalenie oskrzeli/płuc mogą nabawić się tej przepukliny.
Jutro jedziemy do ICZMP >> przyjmą nas od razu. Nie ukrywam, że się boję
Iza przede wszystkim musisz sie opanować - te sprzety monitory itd a do tego durne myśli - wiem nie jest łatwo ale by jak najmniej dać stresu Filipowi. Jego nic nie zaboli i nic nie będzie pamiętał Na sali operacyjnej podłączyli małą pod monitory w tym czasie jak kleili te elektrody ja ja głaskałam po rączce główce ... dali jej się sztachnąć kilka razy że zaczęła odlatywać i mnie wyprosili. We Wrocku nie robią nic co może zaboleć dziecko do chwili gdy nie jest pod wpływem leków Dzień Przed zabiegiem pobrali krew, mocz, zrobili prześwietlenie płuc. Ja wypełniłam ankietę i rozmawiałam z anest na temat ankiety i zadawałam pytania jak wygląda zabieg itd itp W różnych szpitalach jest różnie bo są i takie ze zabierają sami dziecko i wiozą po "głupim jaśku" na blok a są takie ze mama niesie dzidzi Dzieć nie może jeść min 4 godz przed zabiegiem... Jak coś proszę pytaj bo dziś ja juz sama nie wiem co mam napisać
ja uwielbiam CHYLIŃSKĄ...moja idolka z czasow szkolnych hehe...a artykul jest bardzo w jej stylu...co nie znaczy ze sie ze wszystkim zgadzam...kazda z nas przezywa bycie matka na swoj wlasny sposob...i kazda ma do tego prawo...:)
Ewa- ja myslę, że Chylińska wcale nie chciała powiedzieć,że macierzynstwo jest głupie.... Przeciez nie raz podkreslała,ze spełnia się w roli matki, zreszta po urodzeniu dziecka wyładniała i chyba odnalazła wewnętrzyny spokój. Ja akurat zgadzam się z nią w 100% - niedobrze mi się robi gdy widze chociazby reklamy jakiejs głupiej kawy, przedstawiajace szczupłą, wymalowaną i wystrojoną mamuśkę która wita z usmiechem swojego eleganckiego meza wracającego po pracy. Oczywiście w domu jest super porządek, piecze się ciasto- oni we dwoje zasiadaja przy kawce, starsze dziecko buduje z klocków, młodsze śpi w kołysce... Normalnie sielanka- bleeeeeeeeee! Nasza kultura wytworzyła obraz Matki-Polki. NIe byłoby nic w tym zdrożnego- gdyby nie fakt,ze wszyscy uwazają,że dla dzieci należy się POSWIECIC. Mnie przeraża takie nastawienie. Dlaczego nikt nie mówi o tym, co jest dobre dla matki? Poza tym kobietom( szczególnie tym aktywnym zawodowo) trudno jest zrezygnować ( mimo miłości do dziecka) z niektórych przyzwyczajen i przyjemności. Uważam,że otwarcie powinno się mówic o tym,ze rodzicielstwo nie jest bajką. Mimo swoich niewątpliwych plusów miewa tez te ciemne strony.
Ja pierwszy raz czytam ten artykuł ... Hmm, jakoś nie jest mi obce to co opisała - i nie ważne czy ktoś to retuszował ... Aga zgadzam się z Tobą - wyobraź sobie, że piszę to "krzycząc"!
a ja przyznaję Chylińskiej i KAŻDEJ MAMIE prawo do własnych odczuć, ale nie miałam w ogóle takich jak ona... Małgosia zaraz kończy 3 miesiace, ale nie dobijały mnie ani bolące piersi ( a bolały), ani śmierdzące kupy ( a śmierdzą ;)) ani płacz ( a potrafi aż zawirować bębenkami, jak się rozkrzyczy). Nie czuję sie też wycieńczona, brzydka, mniej atrakcyjna, wykorzystywana. Nie zniszczył się nasz zwiazek małżeński, partnerski, a właśnie umocnił :) I moge skoczyć na kawę z przyjaciółką i mogłam rozpocząc studnia zanim Malgosia skończyła 3 miesiace. JESTEM SZCZĘŚLIWA...TO co - farciara jakaś ze mnie? Może to kwestia podejscia.Pewnie też kwestia otoczenia... MI JEST CUDNIE!
YYYY- a uważasz Kako,że skoro ja się zgadzam z Chylińską to jestem zgorzkniałą i niezadowoloną z życia starą babą, której wali się związek? Czy jezeli nie nazywam siebie " hanusiową mamusią " tylko Agą to znaczy,że mniej intensywnie przezywam macierzyństwo?
Jeżeli chodzi o podejscie - to masz rację. Mnie chyba omineło pieluszkowe zapalenie mózgu. Bogu dzięki.
Kako nie chce i nie mam zamiary Cie straszyc ,ale Małgosia ma dopiero 3 mce...teraz kiedy tylko prkatycznie lezy mozesz sobie na duzo rzeczy pozwolic, jak Pit był mały tez wydawało mi sie ze macierzynstwo to piekna sprawa ,potem stwierdziłam ze to harówka straszna szczególnie jak dziecko kolkowe i zero pomocy od innych.
a tak z innej beczki-czy Pitus moze miec teraz jakis skok rozwojowy dot buntu??? no matko co on nawrzeszczy i sie narzuca jak mu cos nie pasuje albo jak ja chce isc do domu a on jeszcze na dworze byc-wtedy jest najgorzej az nie wiem czy nie jestem za bardzo wredna ze go za wczesnie do domu targam....
Ja już się nie wypowiadam bo przy Twinsach bo naprawdę musiałabym rzucić mięchem ... i nie ukrywam, że mam tego całego "macierzyństwa" bo dziurki w nosie ... teraz kiedy zawsze "coś" zwala nam się na łeb! Ale to chyba nie znaczy, że jestem gorszą - co by nie napisać złą - mamą bo potrafię powiedzieć co czuję ... Siedzi we mnie tyle agresji i złości i mam dość wszystkiego!!! Taka prawda, tyle co sobie ponarzekam ... Jestem tylko przekonana jednego >>> bez bliźniaków czułabym się jeszcze gorzej! Aga mnie chyba to zapalenie pieluszkowe też nie "dorwało"!
Kako z tym nastawieniem, podejściem czy jak to tam nazwać ja już wiele razy próbowałam i doopa! Ja jak do tej pory zauważam jedno, że szczęście to zdrowe dzieci, a tego u nas brakuje i nie mam na to wpływu i lekarze też nie i nie wiem czy TEN na górze też ma ... często gęsto wątpię ...
wiem ze Małgosia ma 3 miesiące, ale nie myślę, ze to kwestia wieku dziecka... POdejrzewam, ze raczej powołania. A przecież faktycznie powołania mamy różne. Nie dotyczy to tylko macierzyństwa, a każdej dziedziny życia. Dla jednego sesja egzaminacyjna jest udręką, dla drugiega frajdą. Dla jednego kurs prawa jazdy to koszmar, dla drugiego wspaniałe doświadczenie. No ja jestem akurat w tej drugiej grupie. Ale NIE OCENIAM, nie czuję sie przez to lepsza, czy gorsza. Ale powiem wam jedno - moja przyjaciółka ma 4 dzieci (7,5,2,0 lat) i czuje i mówi dokładnie tak jak ja...:) WIec da się. IZUNIA, co do zdrowia - WAIDOMO - nie śmiem podważyć. I też mi czasem wyroki losu cieżko pojąć... ps. nazywam się Małgosiową mamą z wielką radością, ale nie oznacza to, ze JA zanikam. JA JAKO KAROLINA ISTNIEJĘ CAŁKIEM REALNIE i INTENSYWNIE:)