katy, Małgosia nie ma oporów przed chodzeniem:) Tylko jeszcze nie chodzi sama po prostu. A tak to zasuwa, trzymając za koniuszki palców:) Ma podobny pchacz u dziadków - nie korzysta - nie podoba jej się.
Szukam jeszcze, ale narazie ten domek mi sie najbardziej podoba - ma dużo funkcji - zawsze coś zainteresuje chyba... ten ślimak fajny, ale mam te same wątpliwosci - czy jest bezpieczny?
Myśleliśmy o koniu na biegunach czy coś, ale to chyba za wcześnie...

Kako kup ten domek bo jesli teraz jej nie zainteresuje to kiedys napewno
Pit napewno by sie z checia pobawił takim
kazde dziecko lubi cos innego np nasz wybiera same traktory ale ja wiem ze takie zabawki zawsze znajda u niego zainteresowanie
Kazde dziecko jest inne ,ale to my kształtujemy w nich to co im sie bedzie podobac-bo np chłopcy bawia sie samochodami bo im mamy kupuja je a nie np lalki i wózki
napewno jak pokazesz Małgosi "co sie z czym je" to ona napewno bedzie z takiego prezentu zadowolona ,jak nie teraz to za pół roku

Moja tesciowa chce kupic Misia Eduska Pitowi -ja widziałam ze on sie z abardzo takimi misiami gadajacymi nie interesuje ale niech kupi,moze z czasem jak zacznie rozumiec co on mówi-to bedzie sie nim fajnie bawił

A w ogóle to przepędzam Was na zabawowy wątek - sio :P

he he dobre, już lecę :))))))
tylko jeszcze jedno - Kako, źle się zrozumiałyśmy, nie chodziło mi o to, ze Małgosia jest leniwcem i nie chce jej się chodzić, tylko, że właśnie nie robi tego samodzielnie. A wiesz jak to jest kiedy trzeba przejść kilometry po mieszkaniu w pozycji schylonej, żeby trzymać bąbla za łapki :) mi plecy siadają, stąd też pomysł za ten pchacz. Niech samo sobie łazi (z asekuracją dorosłego)

DLa odmiany ja kupuje jej na Mikołajki książeczki z wierszami Brzechwy i Tuwima

łał poważna decyzja. Nie chce nic mówić, ale pierwsze tygodnie są podobne do tych z noworodkiem. Trzeba wstawać w nocy i wyprowadzać pieska na siku :) U nas mąż się tym zajmował, ale to było ponad 5 lat temu :)

No ja miałam szczeniaczka ... 2 tygodniowego :O wstawałam co 2 godziny sunię karmić najpierw strzykawką potem butelką, spacerki w nocy i masakra... Sunia wesoła i radosna -> niestety oddałam ją :( była z nami 5 lat... Ale dizęki temu skończył się katar u Anki a piesiol jest na wsi i ma jak w niebie bo jest u babci i ma ogród dla siebie

Pandy dla dzieci najlepsze są labradorki - ale psotne są bardzo zanim wydorośleją:) Chociaż i mój dorosły tj 2 letni - wczoraj wyszukał gdzieś na podwórku młotek i go rozpracował:)

Nam również marzy się labrador, ale w domu nie możemy mieć psa, więc może jak już będziemy mieli kiedyś swój domek to sobie kupimy, nawet jakby miał być na dworze.
Mam troszkę dziwne pytanie, jak ubieracie na noc swoje pociechy i ile stopni jest w sypialniach u dzieci, bo u nas temp waha się między 19-21, Maja śpi pod kołderką w kaftaniku i śpiochach, ale nie wiem czy nie marznie tak od godz. 2 (karczek niby ciepły, ale dłonie bardzo zimne ma i od 2 dużo się wierci. Ja nakrywam się po samą szyję, a ona ma odkryte rączki i zastanawiam się czy może jeszcze cieplej ją ubrać

Zgadzam się z NovRain, moje dzieci też mają bawełniane piżamy i temp też oscyluje około 19stopni. Co prawda Maja jest młodsza od moich Juniorów, ale myślę, że gdyby miała się pocić to byłoby gorzej.

Pandy ja mam cocker spanielkę - w tym momencie pół roczną i uważam, że jest to świetny pies dla dziecka. Też mi się marzył labrador, ze względu na metraż się nie zdecydowaliśmy. A w tym momencie patrząc jak się nasze dzieciaki bawią, uważam, że Luna to najlepszy wybór pod słońcem :)

Na pewno ona będzie miec szczeniaki na druga cieczkę. Te psiaki są bardzo za dziećmi - w przeciwieństwie do spanieli. No właśnie - brat ma cocker spaniela czy spaniela, bo różnica jest znaczna nie tylko w wyglądzie. Myślę, że sporą rolę odgrywa wychowanie psa. A czas pokaże jak bardzo teoria różni się od praktyki :)

To prawda - spaniele mają masę energii, chociaż spotkałam się ze spanielem, który nie chce szalec, ma dopiero dwa lata - a Pani która z nią chodzi mówi, że nigdy nie była tak szalona jak nasza.
Mój mąż wychodzi z nią rano się wybiegac jest to ok pół godziny, ja w ciągu dnia 3 razy tylko na siku, i wieczorem znów z pół godziny, godzina spaceru lub wariactw. W domu jest przyzwoicie spokojna, nie wariuje chyba, że ktoś zaczyna z nią szaloną zabawę, natomiast na dworze nie jest zbyt usłuszna - myślę, że to przez to, że szczeniak. No i oczywiście chce się ze wszystkimi psami bawic. Fakt - nie wyjde równocześnie z psem i wózkiem, bo ona jest bardzo silna. Ale jak młodego zamotam w MT to już dajemy radę iśc na dłuższy spacer. Nie mamy ogrodu - mieszkamy w bloku na 47 m.

ma cocker spaniela

tiaaa chyba bym zamarzła......
u mnie optymalna temp to nie mniej niż 19 st i nie więcej niż 22. Nie wyobrażam sobie spania w zimnej pościeli,chyba, że z termoforem pod pierzyną. Tym bardziej położyć do takiej dziecko.

Wg mnie efekt ząbka.
Antosia jak jej wychodzi nowy ząb tak robi rusza szczeną i na boki i przód tył i mieli językiem jakby chciała wypchnąć zęba

Może niech inne Dziewczyny się jeszcze wypowiedzą ale moim zdaniem nie ma powodu do paniki

Owsiki chyba sa widoczne w kale. Nie słyszałam nigdy, żeby takie malutkie dzieci miewały

aagnieszka, jaja owsikow moga znajdowac sie wszedzie: w kurzu, w powietrzu. Sa tak leciutkie ze sie unosza. Nie ma reguly. Nawet noworodek moze sie zarazic. Wystarczy ze jajo dostanie sie ukladu pokarmowego (moze nawet ze smoczkiem). W kale nic nie zauwazylam, ale czytalam ze nie zawsze sa one widoczne w poczatkowej fazie...

hmm Ania ma 12 lat była w żłobkach i przedszkolach od roczku - nigdy nie miała owsików. Żadne z pozostałych dzieci też nie

Agga może i tak jest ale nie zawsze i nie da sie generalizować

No nie da się generalizować, ale ja niestety dwa razy miałam owsiki będąc właśnie w przedszkolu ... mama mi mówiła, że wszyscy się pozarażali w domu.

Owsik przenosi się łatwo droga pokarmową lub wziewną , za pośrednictwem brudnych rąk, skażonego pożywienia lub kurzu. Inwazyjne jaja owsika zachowują żywotność co najmniej przez kilka tygodni, zwłaszcza w pomieszczeniach klimatyzowanych o stałej temperaturze i odpowiedniej wilgotności. Dlatego środowisko zewnętrzne np. mieszkanie, internaty, szkoły przedszkola , zawierające w kurzu jaja pasożyta , może być traktowane jako rezerwuar inwazji. Zarażenie owsikiem często następuje poza domem. Przestrzeganie higieny osobistej i mieszkania ma duże znaczenie w zapobieganiu owsicy.

Źródło

Fiufiu: Wracając do tematu spania: optymalna temperatura w sypialni, dla dzieci i dorosłych, to 16-18 stopni.

łomatko, no nie do przyjęcia temp... u nas 23-24 st i Malutek śpi bez problemu no i my tez

A mi łeb by pękał po jednej nocy w takiej temperaturze:) My mamy maksymalnie 20, pewnie mniej

Zgrzytanie 1 zębem jest normą :) Mogę sie założyć, ze to nie sa owsiki :)
Większosc dzieci ma owsiki w żłobku, przedszkolu. Mój syn też miał- żadna tragedia i wstyd.
U nas noca jest ok 19-20 st i Hania śpi qw samym body. Żedne pajace nie wchodzą w grae- sama nie chciałabym spac grubo ubrana, bo na bank wstałabym zmeczona

Ups Kako nie mam cykli poporodowych mam leniwca:( nie pomoge