DZIEWCZYNY, TO WŁAŚNIE DZISIAJ!!! PIERWSZE SAMODZIELNE KROCZKI MAŁGOSI!
Małgosia w Sylwestrowe popołudnie sama przeszła od mamy do fotela i spowrotem kilka razy. Około 5 kroczków, zupełnie sama, bez trzymanki, ostrożniutko:) Powtórzyła to parę razy - bardzo z siebie zadowolona. Jak powiedziała babcia - z nowym rokiem nowem krokiem!
My stosowaliśmy Dicoflor w kapsułkach, problemu z rozpuszczeniem i wysypywaniem do mleczka nie mieliśmy. Pediatra zaleciła nam na wzmocnienie odporności, wtedy gdy w szkołach szalała grypa. Ale kupy zielone jak były tak pozostały.
Dzięki dziewczyny. u nas na brzydkie kupy (zdarzają się od czasu do czasu, przyczyny nie znane) pomaga acidolac baby. Już po 2-3 dawkach jest zazwyczaj poprawa. Dodajemy do mleczka MIŁEGO WIECZORU MAMUSIE!
Witajcie w NOWYM ROKU! niech ten rok przyniesie nam mnóstwo radosci, spokoju i miłości.
Nasz Sylwester udany - siedzieliśmy u nas z parą przyjaciół a mała SPAŁA CAŁY CZAS ZA ŚCIANĄ. Szok, bo nieraz budziła się na jakieś stuknięcia, a tutaj przespała nie tylko fajerwerki, ale i nasze śmichy a nawet... karaoke;) Niesamowita:) Niestety ja nie czuję sie dziś dobrze - złapało mnie znowu zapalenie gardła a i długa abstynencja ( prawie dwuletnia) dała o sobie znać po wypiciu zaledwie trzech kieliszeczków;) Poszłam spać o 2ej, M z przyjaciółmi jeszcze siedzieli. W nagrodę za super noc, mała poszła własnie z tatą na PIERWSZE SANKI W ŻYCIU:) Czekam teraz na moje starsze o rok serduszka:) A jutro ROCZEK MAŁEJ.
na Małgosię księżyc działa tuż przed pełnią. na mnie tak samo - od lat. Czyli dzisiejsza noc już spokojna,ale wczorajsza w PEŁNI ZAKŁÓCONA;) A u mnie nowy rok - nowy cykl:) nareszcie @iszon przyszedł:)
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku życzymy:) Czytam właśnie zaległości i co pełni zgadzam się w 100% mój mały smyk walczy jak nigdy ostatnimi czasy to tak jak Hania budzi się w nocy i woła kaszę masakra... Mam pytanie do mam karmiących jakoś słabieńko u mnie z pokarmem piję herbatki laktacyjne i nic poprawa na chwilę i potem znów to samo jedzenie co chwilkę. Z ?Błażkiem nie miałam takiego problemu a teraz jak potrzebuję wyjść to nawet nie mam co ściągnąć z cycków.....
aga zależy jak cenowo chcesz my własciwie co roku w Karpaczu jestesmy i zawsze wybieralismy jakis pensjonat polecam pensjonat Wioletta a jesli chodzi o hotel SPA bylismy w NOWA Ski fajny niedaleko do centrum i masz do dyspozycji ładne pokoiki z łązienką ,ciepło przytulnie ,winda ,bardzo dobre jedzenie,w cenie jest solarium siłownia sauna jacuzzi z których mozesz korzystac do woli no ale tu juz cena była wyższa
Doświadczone mamusie, proszę o radę: moja Martusia (12 dni, karmiona piersią) nie chce odbijać. Trzymam ją pionowo, kładę na brzuszku, mija pół godziny i nic. Słodko śpi, czasem troszkę się wierci, ale nie wiem, czy to z powodu brzuszka. Niestety, czasem np. po godzinie coś jej się uleje.. Bardzo się boję, że się zakrztusi:( Poradźcie proszę - może macie jakieś sposoby?
Małgosia też nie zawsze odbijała... CHyba tak moze być. A że się uleje po dłuższym czasie - też niestety tak bywa i nie ma na to sposobu. Sprobuj kłaść ja na boczku i niech główka będzie troche wyżej. Ale nie na podusi tylko np. pod materac knigę jakąś włóż grubą.
ja tez mialam problemy z odbiciem Julka na poczatku i wlasnie trzymalam go pionowo opartego o moje ramie i delikatnie glaskalam po plecach i poklepywalam. poza tym wszystkie preparaty na kolki pomagaja w odbijaniu, moze sprobuj infacol?z wiekiem bedzie latwiej, wiem, ze to male pocieszenie ale trzymaj sie
Moje dzieci odbijały dłuuuugo. A jak nie mogły to nosiłam na ramieniu, głaskałam po plecach klepałam PO PUPIE od dołu (nie wolno po plecach). Leki chyba nie są konieczne jeśli dziecko nie ma kolek. Po prostu niunia nie je łapczywie, nie łyka powietrza. Tak samo jak nie ma reguły że po napiciu się coli czy gazowanego staremu sie odbija - nie zawsze ;)
Moje dzieci z początku w ogóle nie odbijały, bardzo często ulewały. Położna doradziła by kłaść je na boczku i lekko pod kątem (pod materac wkładałam książkę) no i podkładałam pieluszkę pod główkę. Też długo nosiliśmy w pionie, zanim ładnie zaczęli bekać. Także z czasem maluch się nauczy.
ech, do tego dziś mi się zakrztusiła pijąc - podniosłam ją, moment ciszy i zaczęła kaszleć... straszne nerwy... bardzo się o nią boję- jest taka malutka....
Brombap takie maluchy często się krztuszą, ale nie ma powodu do paniki. Na ogół świetnie sobie radzą. Co do ulewania, to moje małe nadal ulewa, nawet dwie godz po jedzeniu, nawet po obiadku popitym herbatką. Jak był maleńki kładłam Go na poduszkę klin, ale książka pod łóżeczkiem też wystarczy. No i póki samo nie nauczy się obracać kładź dzieciątko raz na jednym boczku raz na drugim. W razie pytań pisz śmiało :) I nie denerwuj się, dziecko samo sobie krzywdy nie zrobi, a przynajmniej musiałby się bardzo postarać ;)
jak myślicie - ilu godzinom intensywnych ćwiczeń odpowiada godzinny spacerek wózkiem z małymi kółkami nieodśnieżonymi chodnikami...? MASAKRA! Ledwo co doczłapałam się do domu! Na pewno jutro będę miała zakwasy na rękach. No kląska - wielkie miasto a nie mogą chodników odśnieżyć. Grzęzłyśmy maksymalnie
mam esprit jet. Super był... do momentu zasypania :/Jedo ma duże kółka - widzę na www. Nasz ma malutkie, przednie kręcą...klęska. Byłam z niego b. zadowolona...do dziś. Ale na szczęscie NIDŁUGO WIOSNA;P a jak zauważyła IWROWE u mnie - DARMOWY FITNESS - zawsze trzeba szukac plusów
Dzęki za podpowiedzi wyjazdowe - Karpacz znam za dobrze i byliśmy latem tam z Julia - ale Bukowina fajnie wygląda no i na nartach można pośmigać i babcia bedzie miała gdzie chodzic z wnusią
Kako ja wczoraj tez wyjechałam wózkiem a jeszcze jak na złosc na chodnikach nic nie odgarnięte wiec pit siedział a ja normalniewózek ciągnęłam za sobą. troche tęsknie w takich chwilach za Coneco
nie ma to jak Jedo. To co się dzieje u mnie na podwórku to masakra jakaś. Czuję się jak w górach, tyle śniegu.. ale Jedo idzie jak burza. Jednak już niedługo wiosna! :)
Aga, polecam Szczawnicę...polecam hotel Batory http://www.batory-hotel.pl/ na nartach mozna pojeździć, również nocą...można pospacerować...byliśmy tam rok temu...
Madamagda i Fmartunia ... czy Wy dziewczyny jeszcze podczytujecie ten wątek? Co u Hani i Ali? Tak jakoś przyszłyście mi na myśl, pozdrawiam Was dziewczyny.
U nas też zasypane i jutro ponownie wypróbujemy sanki. Od kilku godzin znowu pada śnieg, nie przepadam za zimą ale takiej jak teraz to mi troszkę brakowało. Pamiętam jak chodziłam do podstawówki i każde ferie mieliśmy taki śnieg i mróz, wtedy śmigaliśmy na łyżwach po stawie u moich dziadków, brakuje mi troszkę tego. Ostatnie zimy dla dzieciaków nie były sprzyjające, przynajmniej w naszym województwie (łódzkie), oby w ferie pogoda też dopisała.
3 tygodnie temu Maja zaczęła raczkować, 2 tygodnie temu zaczęła siadać z pozycji na czworakach, a dziś pierwszy raz wstała w łóżeczku
U nas też piękna zima i chyba dam się namówić koleżance na narty ... ma mój rozmiar buta i ma 2 komplety biegówek więc chyba bym nie musiała wypożyczać a wzięła od niej... Kurde ale nie biegałam 14 lat kochałam to szalenie... oj kusi kusi mocno kusi! Muszę to przemyśleć i to bardzo bardzo bo jak pojedziemy w niedziele to 3 dni bedę umierać z zakwasami... ale chce mi się szalenie ... Jutro za to sanki z Kuba Gabi i Weroni - Będzie się działo