Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthoraga976
    • CommentTimeJan 18th 2011
     permalink
    no właśnie z ekspresu ciśnieniowego strzeliłam sobie lekką machiato, bo nosem się podpieram a i tak głowa boli
    --
    • CommentAuthoraga976
    • CommentTimeJan 18th 2011
     permalink
    czy któraś z Was miała problem z kupką swojego dziecka tj z psychologicznym, celowym wstrzymywaniem kupy. Córcia miała zatwardzenie i bolało ją raz robienie kupy i teraz się boi i celowo wstrzymuje - dostała leki rozluźniające stolec ale nadal obawa przed bólem powoduje wstrzymywanie. Sama nie wiem jak z tym walczyć
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 18th 2011
     permalink
    Aga u nas Krzysko tez sie blokowal, zaczelam mu dawac nie leki lecz activie, kiwi i surowe mleko. raz drugi trzeci sie przytulalam do niego jak siedzial na kibelku i zapewnialam ze bedzie dobrze i jakos sie przestal bac. bywalo juz tak ze potrafil sie tydzien nie zalatwiac tak bardzo powstrzymywal. tutaj przegadanie dzieciaka jest konieczne
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 18th 2011
     permalink
    btw czytalyscie MLEKO MATKI TO ZA MAŁO
    no i niby czlowiek moze zwatpic w sens karmienia chociaz ja dalej jestem zdania ze to moje mleko dla moich dzieci bylo najlepsze.
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJan 18th 2011
     permalink
    Znajomej córcia ma problem z wstrzymywaniem kupki ;/ masakra :( lewatywy, czopki glicerynowe i duuuużo stresu! okazało się, że mała ma pękniętą skórkę przy ujściu odbytu (nie wiem czy to fachowo nazwałam) i do tego wszystkiego pojawiła się krew ;/ mała ciągle się skarży, że dupka boli i nie chce kupki zrobić :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 18th 2011
     permalink
    czopki i lewatywy rozleniwiaja jelita
    moj Krzysko urodzil sie z gastroschisis i jest po operacji jelit, w jego przypadku problemy z perystaltyka jelit maja byc ponoc normalne ale trzeba bardzo uwazac zeby wyproznial sie regularnie, jednak lekarze z centrum zdrowia dziecka ostrzegali przed lewatywa i czopkami - to ma byc ostatecznosc i nie wczesniej niz po 5-6dniach bez kupy. woelokrotnie stekanie nic nie dawalo, byl moment ze kupe mlody robil tylko na stojaco czy jak sobie pobiegal i mu sie jak ja to mowie strzachnelo, byly lzy i krople potu na twarzy, z czasem wspolne stekanie dalo rezultaty


    a co do takiego pekniecia to moze warto zapytac pediatry np o tribiotic albo o tzw "zlota masc"? jak nie zalecza odpowiednio szybko to problem bedzie sie potegowal tylko a trauma u dziecka bedzie sie zwiekszala;
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJan 18th 2011
     permalink
    Ania, właśnie na sobotniej konsultacji "ujawniło" się pęknięcie. Są pod stałą opieką pediatry i specjalisty. Lekarze zalecili lewatywy i czopki, ale w określonych sytuacjach. Julka potrafi się przez 1,5 tygodnia nie wypróżniać.
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeJan 19th 2011
     permalink
    A ja dzisiaj 3-ci dzień z Bromergonem. Na szczęscie mineło największe przepełnienie piersi, ale było cięzko. W pierwszy dzień nawet miałam nudności, a rano dreszcze jak na grypę, ale już dzisiaj jest ok.
    Mleczko powoli zanika, zapalenie piersi odpuściło.
    Czekam na położną, żeby oglądneła cycuszki. A już myślałam że obetnę je sobie. Koniec karmienia a ja w końcu odżywam powoli. :bigsmile::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJan 19th 2011
     permalink
    To już teraz będziesz mogła spokojnie cieszyć się dzidziolkiem :)))
    Mada, muszę przyznać, że imię Basia idealnie pasuje do Twojej córci :bigsmile: jak zobaczyłam zdjęcia to od razu sobie pomyślałam, że Emilka mniej pasuje :wink:
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeJan 19th 2011 zmieniony
     permalink
    muszę przyznać, że imię Basia idealnie pasuje do Twojej córci

    Dokładnie miałam takie same odczucie, dlatego zmieniliśmy imię.
    Była własnie położna. Mówiła że już jest ok z moimi piersiami. Zapalenie już przeszło, a mleczko już tak mocno nie napływa. Z Basią tez wszytsko ok. Daję jej teraz Bebiko i ładnie je toleruje. Tylko jadła by co 2 godziny po 90 ml. Mniej a częsciej. Boję się że mleczko w brzuszku nie zdąży się strawić, a już drugie wlewam. Pucusiów dostała na twarzy, żarłoczek jeden.
    --
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJan 19th 2011
     permalink
    Heheh głodomorek :bigsmile: Fifi jak miał 2 miesiące to potrafił wypic 300 ml :shocked: najpierw dostawał nan, a teraz bebiko :)
    --
  1.  permalink
    A propos "terroru laktacyjnego"- pozwole sobie wtrącić dwa słowa. Pewnie bedzie to kolejny "kij w mrowisko" - ale trudno.
    Wg mnie mamy niekarmiące dzielą sie na 3 grupy:
    1- mamy, które otwarcie mówią, że nie chca karmic. Mają do tego swięte prawo i niekomu nic do tego. Tyle,że to najmniej liczna grupa. W realu znam JEDNĄ taką osobę.
    2- mamy dzieci z "trudnym startem"- wczesniaków, z ciaż mnogich, chorych. Wierze,że trudno utrzymac laktację gdy dziecko rodzi sie z wagą 1,5 czy 2 kg i lezy miesiąc w inkubatorze. Do tego dochodzi mega stres, który jak wiadomo laktacji nie sprzyja.
    3- no i została najliczniejsza grupa- mamy leniwce, które usprawiedliwiaja siebie przed całym swiatem tekstami,że pokarmu nie mają,ze za chudy i inne dyrdymały. Nie ma co ściemniac- poczatki karmienia bywają trudne i wymagają poswięcenia. Trzeba pilnowac diety, tzrymac ssaka przy piersi praktycznie całą dobę i czasem zwycajnie zawalczyć o laktację.
    Zadziwia mnie to,ze matki poświęcają full czasu na dobór kolorystyki spioszków, wózka, zabawek dla nienarodzonego dziecka a nie przykładaja wagi do tego gdzie i wśród jakich osób przyjdzie na świat ich potomek i do tego, kto pomoze im w nauce tej ( przeciez wcale niełatwej) sztuce karmienia.
    Trafiaja na "dziwnych" ludzi w szpitalach, a później nie szukaja pomocy w poradniach laktacyjnych, tylko słuchaja mam i tesciowych , które najczesciej karmiły butlami, bo gdy my byłyśmy małe to panowała taka "moda". No i leniwce się rozgrzeszją- same przed sobą. I oczekują współczucia,że one takbardzo karmic chciały, a im sie nie udało.
    I tyle.
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJan 19th 2011
     permalink
    Aga, jest racja w tym, co piszesz. Jednak uważam, że każda kobieta ma prawo do podjęcia decyzji, w jaki sposób chce karmić swoje dziecko. Nie każda matka karmienią piersią odbiera jako cudowne przeżycie (dla mnie to był bardziej obowiązek i przez pierwsze 2 miesiące męczarnia). Mm nie może zastąpić mleka matki, ale to nie oznacza, że jest złe i niedobre. Również zapewnia dziecku wartości odżywcze.
    Moja sąsiadka postanowiła karmić córeczkę mm, żeby nie czuć uwiązania w domu. Chciała mieć dalej swobodę i luz. I to wg mnie podlega krytyce.
    --
  2.  permalink
    Maritap- na poczatku napisałam,ze kazda mama moze wybrać sposób kamienia swojego dziecka. Przymusu nie ma. Ja tylko nie lubie"dorabiania ideologii" do sprawy.
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJan 19th 2011
     permalink
    Wiem wiem Aga, dlatego napisałam, że masz rację :wink:
    --
  3.  permalink
    :smile:
  4.  permalink
    O kurde, tak czytam ile Wasze dzieci wypijają i jestem w szoku. Moja jak miała 4 tyg to jadła ok. 30ml co trzy godziny, teraz jak wychodzę to zostawiam jej 90ml i spokojnie nie jest głodna przez 3-4 godziny...
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeJan 19th 2011
     permalink
    aga
    więc ja zaliczam się do pierwszej grupy. Mam mleko, ale nie chcę karmić, nie potrafię się przekonac do "siebie" jako "dojarnia". Zresztą mam wrażenie że już nie jestem sobą, że moje ciało nie należy do mnie. Zupełnie inaczej niż w ciąży. Tamten stan był dla mnie do zaakcpetowania.
    Wszyscy mówią że im szkoda mojego pokarmu, że mogła bym wykarmić bliźniaki.
    Z Hanią się poświęiłam, ale stany depresyjne jakie miałam z tego powodu były straszne. Najgorzej było podaczs zbliżeń z mężem. :cry: Mleko leciało ciurkiem, a wiadomo że to nie sprzyja nastrojowi do seksu. :neutral: Ta strefa jest dla mnie ważna i nie mam zamiaru przeżywać znowu tego samego.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 19th 2011
     permalink
    Aga, masz rację, wybór wyborem i trzeba go uszanować, ale faktycznie mnóstwo mitów krąży na temat karmienia piersią. Nie ma jakiegoś spójnego systemu doradztwa laktacyjnego w szpitalach, z jednej strony jest przymus "karmić!", z drugiej bywa tak, że co położna, to inaczej radzi. Jak się do tego dołoży jakieś dwa pokolenia dzieci wychowanych na butelce (przynajmniej u mnie tak było, ja i moje rodzeństwo butelkowe, moja mama też karmiona krowim mlekiem prawie od urodzenia), to okazuje się, że w najbliższej rodzinie kobieta nie ma nikogo, kto miałby jakieś doświadczenie i mógłby pomóc. Albo chociażby uświadomić, że noworodek ma prawo wisieć na piersi godzinami i jest to całkowicie normalne zachowanie. Bo jak się przedstawia kp w kolorowych gazetach - przystawiasz dziecko po porodzie i już, po kłopocie, same piękne chwile przed wami. A kto karmił, ten wie, że początki prawie nigdy nie są takie różowe...
    •  
      CommentAuthorJosaris
    • CommentTimeJan 19th 2011
     permalink
    aga1976, świetnie to ujęłaś! Przykra to prawda, ale prawda.
    •  
      CommentAuthoriwrowe
    • CommentTimeJan 19th 2011
     permalink
    ja pozwole sobie grosik dorzucic....o ile jest moda na karmienie naturalne do 6 miesiąca i jest niby"nacisk" srodowiska to juz jak dziecko ma ponad rok to wielki obciach, juz ne mówiąc o matkach dwulatków karmiących jeszcze piersią - patrzy sie na nie jak na dziwadła...do roku to ok, ale potem to obciach....a są kraje gdzie jest to zupełnie naturalne...ale u nas to "trendy są"...
    ja podkdreslam ze ja wychodze z załozenia ze jak mam chce karmic piersią to niech karmi ile ma na to ochote, a jak nie to nie...ale wole, zeby powiedziała szczerze, ze JEJ tak odpowiada, niz szuka wymówek (za mało mleka, nic nie leci, moja babka i mama nie karmiły....)....pewnie i tak było, ale kazda z nas jest inna i ma prawo wybrac :):)
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeJan 19th 2011
     permalink
    Mada - brawo za szczerość. Jesteś wspaniałą mamą. Iwrow, też masz rację Osobiście, głównie ze względów logopedycznych jestem za karmieniem do roku, ale nie cierpię też komentarzy niestosownych. Ja moge przedstawiać argumenty,a nie krzywić się i obruszać bez sensu.
    --
    •  
      CommentAuthorwielgosz
    • CommentTimeJan 19th 2011
     permalink
    Ja rowniez zgadzam sie z Aga,a szczegolnie z opunktem 3. Mam sasiadke, ktora nie karmila pierwszego synka bo miala strasznie poranione sutki. Taa..., ja tez mialam, podobnie jak tysiace kobiet. W pewnych momentach ciekla mi wrecz krew. Nie znam kobiety ktora nie czula na poczatku bolu/ dyskomfortu. Niektore kobiety sa poprostu niedoinformowane, i wydaje im sie ze zycie to bajka- przystawiasz rozowiutkiego bobaska do cycusia i z blogim usmiechem na twarzy patrzysz jak sobie slodko mlaska...Zderzenie z rzeczywistoscia to jak bubel zimnej wody i szukaja wymowek itp. Przeciez mozna powiedziec "nie karmie bo to cholernie mnie boli". Nie lubie jednak tekstow "Ty to mialas fajnie ze moglas karmic. Ja mialama poranione sutki i nie dalam rady"
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 19th 2011 zmieniony
     permalink
    Iwrowe, moje dziecko ma dopiero 9 miesięcy, a już dla większości jestem dziwadłem, bo nadal karmię...

    Kobiet, które otwarcie powiedziały, że nie karmią, bo nie chcą, znam osobiście tylko dwie. I ja to szanuję. Dziwnym zbiegiem okoliczności one jedyne nie dopytują mnie o to, kiedy zamierzam odstawić :smile:

    I jeszcze słówko o terrorze laktacyjnym - nie tak dawno zostałam nazwana terrorystką laktacyjną, po tym jak powiedziałam czym DLA MNIE jest karmienie na żądanie. Usłyszałam w odpowiedzi, że tak, to jest terror, że tak uważam, bo "matka nie może być niewolnikiem własnego dziecka"... To, że "terroryzuję" w ten sposób tylko siebie i swoje dziecko, już nie zostało wzięte pod uwagę. Czasami mam wrażenie, że każda najmniejsza nawet wzmianka na temat karmienia piersią jest przez niektórych nazywana "terrorem".
    •  
      CommentAuthorPaaula82
    • CommentTimeJan 19th 2011
     permalink
    ja jakbym miała drugi raz wybierać to przeszłabym na modyfikowane wcześniej ale ściągałam mleko prawie do 6 miesiąca. Karmienie piersią mi po prostu nie wyszło, przez 2 miesiące nie mogłam poradzić sobie z depresją po porodzie i mój synuś przy piersi zaczynał się wyrywać i płakać. Potem doszedł mój stres czy będzie ssał czy nie za każdym razem jak próbowałam go dostawiać, wtedy czułam się okropnie z tego powodu właśnie przez tą całą nagonkę na karmienie naturalne. Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy co kobieta przeżywa po porodzie jak jest wrażliwa na wszelkie krytyki i o tym powinno się głośno mówić o depresji poporodowej, jakby ktoś przy mnie młodej mamie powiedzial że jaka z niej matka bo własnego dziecka nie potrafii wykarmić to bym w gebe dała wrrrr. Mój synuś Krzycho ma już prawie rok silny zdrowy chłopak zaczął chodzić zanim skonczył 11 miesiąc i od 3 miesiąca był karmiony modyfikowanym i trochę moim mlekiem.
    -- [url=http://lb2f.lilypie.com/Lw8Vp1.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJan 19th 2011
     permalink
    Ja chcę karmić Nata jak najdłużej sie da. Dostaje raz dwa razy na dobę modyfikowane albo moje z butelki bo nie dojada i jest leniuszkiem i nie chce ciągnąć cyca... Żałuję że z Antosia się poddałam tak szybko a z drugiej strony AŻ 4m była dokarmiana moim mleczkiem
    Miałam poranione brodawki i leciała krew, wyłam z bólu przy każdym dziecku. Przy Nacie miałam schizy że źle łapie że mam mało pokarmu (to mam nadal) że on się nie najada bo po butelce jest spokojniejszy... Damy radę! pomimo że nie mogę sie ubrać jak chcę, że jestem uwiązana i prawie cały czas siedzę z Małym, że wiele spada na męża bo ja z Terrorystą... ale nie zamienię tych chwil na żadne inne :) Po prostu chcę karmić choć chwilami mam dosyć (szczególnie w nocy i jak chcę gdzieś wyjść) Ale widzę plusy i minusy obu karmień...
    Pilnować by mleko w butli nie skisło, by było w odpowiedniej temp, by mieć gdzie je zrobić - nie ma tego problemu gdy sie karmi piersią... tylko niestety po cycu Nat mi nie pośpi 2h to ten jeden minus
    --
    •  
      CommentAuthordanap
    • CommentTimeJan 19th 2011
     permalink
    aga1976: 1- mamy, które otwarcie mówią, że nie chca karmic

    ja do tej grupy należę, w sumie należałam, bo już po decyzji.

    martitap: ...I to wg mnie podlega krytyce.

    właśnie takie ocenianie sprawia że najwięcej kobiet można zaliczyć do "grupy trzeciej"
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJan 19th 2011
     permalink
    A ja byłam matką- leniwcem karmiącą. Wolałam karmić piersią niż wstawać po nocach i mleko modyfikowane szykować. Ale karmiłam krótko, bo tylko 3 miesiące. Dla mnie to było niezbędne minimum, czułam potrzebę karmienia piersią. Dłużej nie chciałam.
    •  
      CommentAuthorAga19782
    • CommentTimeJan 19th 2011 zmieniony
     permalink
    Ja z powodzeniem karmiłam i swoim i sztucznym do 6 mż.Najpierw szło moje a potem z butli,Tak się "nauczyliśmy" że syn nie chciał jeść inaczej...pluł na sto metrów jak dostał najpierw sztuczne...myślę że wybór należy do każdej mamy .Mi zwyczajnie szkoda było mojego pokarmu a wiedząc ze sie nie najadał dokarmiałam butlą.także oboje byliśmy szczęśliwi:)
    --
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJan 19th 2011
     permalink
    Zgadzam się, że każda matka ma prawo wyboru. Tylko szkoda, że nie każda matka potrafi otwarcie powiedzieć, dlaczego takiego a nie innego wyboru dokonuje...

    danap: właśnie takie ocenianie sprawia że najwięcej kobiet można zaliczyć do "grupy trzeciej"

    danap, decydując się na dziecko trzeba się niestety poświęcić a nie patrzeć na swoją wygodę i dobro. Maleństwo jest najważniejsze. Jeśli matka nie czuje się na siłach karmić piersią to ok - rozumiem. Ale nie zrozumię tego, że kobieta rodzi dziecko po to, żeby mąż jej nie zostawił, a dziecko traktuje jak problem i uwiązanie, bo woli wybrać się na zakupy! (bo właśnie o taką sytuację chodziło!)
    --
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeJan 19th 2011
     permalink
    A ja nazwę siebie cycko-terrorysttką i wcale sie tego nie wstydzę. Jesli nie wstydzą się mamy, które dla własnej wygody odstawiaja swojego noworodka od piersi to ja tym bardziej nie powinnam. Karmiłam swoja córę 1rok i 9 miesiecy, przerwałyśmy karmienie ze względu na mój prawie miesięczny pobyt w szpitalu. Karmienie po prostu samo ustało a mała sie odzwyczaiła.
    Początki były dla mnie bardzo cięzkie, miałam nawał twający 2 tygodnie, prawie nie spaliśmy z mężem. W ciązy duzo czytałam o karmieniu, podczas karmienia także, rozwiązując na bierząco problemy, które się pojawiały. Karmienie piersią to wygoda, swoboda, akceptacja swojego ciała, zdrowie dla mamy i dziecka. Moja córa praktycznie nie choruje, a ja przez cały czas karmienia wcale nie czułam się odarta ze swojej kobiecości.
    Wielu kobietom w moim otoczeniu pomogłam w poczatkach karmienia, w rozwiązywaniu problemów i w końcu odstawieniu dziecka.
    Wiele kobiet nie wie po prostu na czym polega mechanizm laktacji i o zgrozo po prostu nie czytają co będzie sie działo czy co dzieje się z ich ciałem. Wg mnie to największy grzech.
    Może na mnie tu napadniecie ale zawsze uważałam, że karmienie piersią to mój zasrany obowiązek i mam się z niego wywiązać wobec mojego dziecka. Uważam, że mleko krowie jest dobre dla cielaków a nie dla niemowlaków, a mleko modyfikowane...sama nie wiem, gdy bytelka z mm postoi pól godziny to zaczyna smierdzieć. Nie wiem co tam jest ale to jakaś straszna chemia.
    To moje zdanie, jeden z głosów w dyskusji, broniący prawa noworodka i niemowlecia do piersi matki.
    -- [*]
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJan 20th 2011 zmieniony
     permalink
    http://dziecko.onet.pl/58124,0,43,mleko_matki_to_za_malo,artykul.html

    Co do zdrowia dziecka karmionego piersią to nie do końca się zgodzę, że to działa. Znam kilkoro dzieci, które pomimo długiego kp chorują, a dzieci karmione mm są zdrowiutkie.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 20th 2011
     permalink
    Martita ten link wrzucilam wczoraj (no dobra juz prawie przedwczoraj) tyle ze ja tez nie do konca sie z tym zgadzam co oni napisali chociazby odnosnie alergii bo wielu alergologow wlasnie bije na alarm ze za krotko mleko matki dzieci dostaja
    a jesli idzie o odpornosc - corke karmilam 18m-cy, syna 19, ze starsza odkad poszla do przedszkola ciagle sa jakies jazdy a ma juz prawie 9lat, mlody jak byl na cycki to zaden fluk i bakcyl nie byl mu straszny, pozniej jakos zaczal lapac wszystkie swinstwa ktore znosimy do domu. do przedszkola idzie od wrzesnia, nie sugeruje sie tym ze dlugo karmilam to bedzie odporny
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 20th 2011 zmieniony
     permalink
    Blanka81: A ja nazwę siebie cycko-terrorysttką i wcale sie tego nie wstydzę.

    Blanka, ale dlaczego od razu terrorystka? Ogniem i mieczem krzewisz wiedzę na temat kp? :wink: Ja też uważam, że karmienie piersią to mój obowiązek wobec dziecka. Mojego dziecka. I z tego obowiązku się wywiązuję. Jeśli ktoś pyta mnie w tym zakresie o radę, to ja chętnie pomagam, ale jakoś nigdy nie lubiłam wpychać się gdzieś nieproszona. Jak ktoś karmi mm, bo tak zdecydował, to nie jest moja sprawa.

    Blanka81: Wiele kobiet nie wie po prostu na czym polega mechanizm laktacji i o zgrozo po prostu nie czytają co będzie sie działo czy co dzieje się z ich ciałem.

    Tu się zgodzę, ogrom niewiedzy jest wprost porażający. Nie miałam pokarmu, miałam chude mleko, dziecko mi się nie najadało - słyszy się to na każdym kroku.

    Blanka81: przez cały czas karmienia wcale nie czułam się odarta ze swojej kobiecości

    To tak jak ja :smile: Wręcz odwrotnie - dla mnie karmienie to właśnie jeden z najwspanialszych przejawów kobiecości.
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeJan 20th 2011
     permalink
    Blanka81: Karmienie piersią to wygoda, swoboda, akceptacja swojego ciała, zdrowie dla mamy i dziecka.


    Z tym zdrowiem dziecka... hmm, zgadzam się, że pokarm matki jest najlepszym pokarmem, skoro tak nas natura stworzyła, ale dzieci karmione piersią, też dość często chorują.

    Blanka81: Uważam, że mleko krowie jest dobre dla cielaków a nie dla niemowlaków, a mleko modyfikowane...sama nie wiem, gdy bytelka z mm postoi pól godziny to zaczyna smierdzieć. Nie wiem co tam jest ale to jakaś straszna chemia.


    Rozumiem, że mleko kobiece pachnie, gdyby je potrzymać 30min w butelce? Smród to jest pojęcie względne, jednemu to śmierdzi innemu tamto. Z drugiej strony Blanka, gdybyś nie miała innego wyjścia to nie podałabyś córce mieszanki? Wiesz, w takiej sytuacji to też byłby Twój (jak to ujęłaś) zasrany obowiązek wykarmić dziecko.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 20th 2011
     permalink
    I jeszcze jedno mi się nasuwa - strasznie mnie irytuje nachalny i agresywny marketing mm. Czasopisma dla mam, poradnie, szpitale, telewizja, internet - wszystko zalane reklamami mm. Normalnie aż strach otworzyć lodówkę :wink: To bardzo dochodowy biznes, opłaca się po prostu wciskać wszystkim dookoła, że mm jest "prawie jak mleko matki". Stoją za tym gigantyczne pieniądze i cały sztab speców od reklamy. A komu zależy na promowaniu karmienia piersią? Skoro nikt poza dzieckiem i matką na tym nie zyskuje?
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeJan 20th 2011
     permalink
    Ja tam jestem za karmieniem piersią, ale nie krytykuję mam, które zdecydowały inaczej, to ich wybór. Za mnie zdecydowało życie, może się poddałam zbyt wcześnie... nie wiem, nie wracam do tego. Ale mleko modyfikowane też nie jest złe, skoro nie ma innego wyjścia i lekko się irytuję jak czytam takie bzdury na ten temat.

    Aha, chciałam jeszcze zapytać z czystej ciekawości...
    Blanko, po odstawieniu córki od piersi jakie jej mleko podajesz? To dla cielaków czy to śmierdzące, a może wcale?
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJan 20th 2011
     permalink
    A wiesz Hydrazine, że jest zakazana reklama mleka modyfikowanego początkowego? Ze względu właśnie na promowanie karmienia naturalnego. Reklamują mleka następne dopiero.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 20th 2011
     permalink
    Wiem, że jest zakazana. Nadrabiają reklamowaniem mleka następnego :wink:
    •  
      CommentAuthordanap
    • CommentTimeJan 20th 2011
     permalink
    martitap: decydując się na dziecko trzeba się niestety poświęcić


    dla mnie w macierzyństwie/rodzicielstwie nie ma miejsca na słowa takie jak niestety czy poświęcenie. Bardzo współczuje osobom które traktują to jak poświęcenie

    co do obowiązków matki i ojca, jak dla mnie głównym obowiązkiem jest wychowywać dziecko wśród szczęścia i nauczyć Je żyć szczęśliwie, a tylko szczęśliwa mama= śzczęśliwe dziecko więc jeśli któraś ma być niezadowolona i sfrustrowana z powodu karmienia ma prawo wybrać swoją drogę.


    hydrazine: A komu zależy na promowaniu karmienia piersią?

    są rozporządzenia (rozporządzenia nt opieki okołoporodowej) i ustawy (utawa o bezpieczeństwie żywności i żywienia) Może własnie dlatego że prawem jest nakazane propagowanie karmienia naturalnego a zakazane promowanie ale również informowanie o początkowym mleku modyfikowanym obie strony są niezadowolone.
    •  
      CommentAuthoragulina5
    • CommentTimeJan 20th 2011
     permalink
    Dziewczyny pomocy mój kochany synek przytargał nie wiadomo skąd świerzb do domu ja już nie daję rady smaruję dzieciaki masścią a tu okazuje sie po dwóch razach że mają mega uczulenie na nią.....ciągle pranie prasowani i mrożenie tego co się da....czy któraś może przez to przechodziła i ma jakąś radę??????????????????????
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJan 20th 2011
     permalink
    W takim razie czym jest dla Ciebie to "szczęście" Danap? Bo rozumiem, że wartością nadrzędną. I przede wszystkim Ty musisz być szczęśliwa, żeby osoby żyjące z Tobą też mogły być? Tak?
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 20th 2011
     permalink
    Danap, ale zgodzisz się, że rozporządzenia i ustawy nakazujące promocję kp kontra giganci przemysłu spożywczego promujący swoje produkty, to raczej z góry przegrana walka?
    danap: Może własnie dlatego że prawem jest nakazane propagowanie karmienia naturalnego a zakazane promowanie ale również informowanie o początkowym mleku modyfikowanym obie strony są niezadowolone.

    Informowanie nie jest zakazane. Na stronie każdego producenta mm są informacje na temat mleka początkowego. Dostępne bez ograniczeń.
    •  
      CommentAuthorScorpi
    • CommentTimeJan 20th 2011
     permalink
    no to teraz ja napiszę, co myślę...
    żeby mama i dziecko było zdrowe, to przeze wszystkim mama musi chcieć karmić piersią, jak się to robi wbrew sobie to nie wychodzi na zdrowie żadnemu...
    ja nie chciałam karmić i nie karmiłam, moje dziecko jest zdrowe, dobrze się rozwija i nie choruje, nie ma alergii i innych takich...
    Kuba ma 14 mcy i do tej pory karmię go o 2,30 w nocy i nie uważam to za jakieś przekleństwo, wszystko razem trwa 5 minut i śpię dalej, trzeba się umieć tylko dobrze zorganizować.
    .
    Często podróżujemy i na śniadanko w hotelach moje dziecko zajadą zupę mleczną z ryżem na krowim mleku i ma się dobrze...
    .
    aaa i jeszcze jedno - nie uważam, żeby karmienie piersią było "zasranym" obowiązkiem kobiety, jak powyżej napisała nasza koleżanka...
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJan 20th 2011
     permalink
    Teraz te informacje są dostępne, 2 lata temu jak urodziłam Gabrysię, nie były. Na stronie Bebilonu jest informacja, że są dostępne na wyraźną prośbę rodziców.
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeJan 20th 2011
     permalink
    Agulina, a byłaś u lekarza z dziećmi? Nie mam pojęcia jak wytępić świerzb.
    •  
      CommentAuthoragulina5
    • CommentTimeJan 20th 2011
     permalink
    Ta Izunia była nawet u kilku i najlepsze jest to że co lekarz to inna diagnoza:(czekam na nową maść i znowu bedę smarowała mam nadzieję że ich znowu nie uczuli.....
    --
    •  
      CommentAuthordanap
    • CommentTimeJan 20th 2011 zmieniony
     permalink
    aggnieszka: W takim razie czym jest dla Ciebie to "szczęście" Danap? Bo rozumiem, że wartością nadrzędną

    pytanie o szczęście zbyt filozoficzne i chyba nie na ten wątek, przecież każdy z nas ma jakąś swoją definicję szczęścia dla jednych to będzie karmienie piersią i bliskość z dzieckiem dla innych chwile spędzone z ukochanym mężczyzną gdy nie ociekamy mlekiem, jedni wspólne śniadanie przedkładają nad wspólnie zjedzoną kolację, samotnie konteplowana cisza czy zabawa z przyjaciółmi- co lepsze?? każdy ma prawo do swojego szczęścia i ja to szanuję. Uważam że nie tylko dla mnie jest wartością nadrzędną wiekszość ludzi dąży do szczęścia, szuka go i żyje tak by być zadowolonym.


    aggnieszka: I przede wszystkim Ty musisz być szczęśliwa, żeby osoby żyjące z Tobą też mogły być? Tak?

    to takie naczynia powiązane ja też nie potrafię być zadowolona kiedy mój ukochany jest w kiepskim nastroju i niezadowolony z życia. Tak muszę być szczęśliwa i zadowolona aby móc uszczęśliwiać innych, nie potrafię czerpać siły ze swojego cierpienia i niezadowolenia i przemieniać ich na pozytywne emocje tak aby starczyło dla całego mojego otoczenia.

    hydrazine: Informowanie nie jest zakazane.

    _ ART24 wspomnianej ustawy:
    Dopuszcza się upowszechnianie wszelkich użytecznych informacji i zaleceń dotyczących środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego, kierowanych wyłącznie do osób posiadających kwalifikacje w zakresie medycyny, farmacji lub żywienia_
    to jasne że jako osoba nie będąca specjalistą w/w dziedzin nie mogę być informowana, informacja na stronach internetowych jest chyba podciągnięta pod promocjeę (nie wiem??) zresztą internet nie jest aż tak dostępny jakby sie nam wydawało i naprawdę uzyskać informację o początkowym mleku modyfikowanym jest trudno
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJan 20th 2011
     permalink
    Tu jest taka stronka na temat świerzbu
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJan 20th 2011 zmieniony
     permalink
    I nic nie jesteś w stanie poświęcić dla swoich bliskich, Danap? Nie wyobrażam sobie takiego życia w którym nie zdarzają się chwile, że trzeba zapomnieć o sobie i oddać się bliskiej osobie. Nie widzę nic złego w poświęceniu, dla mnie jest wartością pozytywną.
    I jeśli chodzi o wybór sposobu karmienia to czy nie sprowadza on się do tego że wybieramy dobro dziecka lub własne? Bo chyba wszystkie zgadzamy się z tym, że mleko matki jest dla dziecka najlepsze?
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.