Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJan 21st 2011
     permalink
    To już trąci lekką paranoją ;-)
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeJan 21st 2011
     permalink
    Ja właśnie nienawidziłam zapachu mojego mleka. Jak miałam wkładki i one przeciekały to biustonosz okropnie cuchnął. :confused:
    Mleko modyfikowane rzeczywiście po jakimś czasie śmierdzi, ale tak samo śmierdziały mi dania ze słoiczka dla niemowląt, a pomimo tego Hania się tym zajadała. I co miała bym z powodu mojej awersji do zapachu nie dawać tego dziecku?
    Myślę że ta dyskusja i tak nikogo nie przekona do swoich racji.
    Jedna jest prawda, karmiąca piersią będzie zachwalać mleczko z piersi, a mama która karmi mieszanką będzie przekonywać że to wcale nie jest takie złe.
    Ja jestem pół "piersiowa", pół "mieszankowa" i w tym i w tym sposobie karmienia znajduję plusy i minusy.
    Blanka
    napewno nie widzisz niczego pozytywnego w karmieniu mieszanką? Co ty byś zrobiła gdybyś przy drugim dziecku jakimś sposobem nie mogła karmić piersią???
    Tfu tfu tego ci oczywiście nie życzę, ale chyba nie miała byś wyjścia jak podać mm, no chyba że od razu lała byś do butelki mleko krowie.:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeJan 21st 2011
     permalink
    Blanka, zgadzam sie, ze panuje zbyt duza ignorancja w temacie laktacji, jednak kazdy czlowiek ma wybor i nalezy go uszanowac.

    Tak samo jak ludzie wychowywali sie na mleku krowim tak samo mnostwo ludzi wychowywalo sie na mieszankach (mysle, ze kiedys nie bylo takiego nacisku ani tyle informacji na temat karmienia piersia) i zyja, maja sie calkiem dobrze i niekoniecznie choruja.

    Po prostu ten nacisk z Twojej strony traci fanatyzmem, a to najdluzsza droga do tego zeby kogokolwiek przekonac do swoich racji...

    Dyskusja ta nie ma najmniejszego sensu, bo kazdy sie bedzie upieral przy swoim i raczej zdania nie zmieni.
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeJan 21st 2011
     permalink
    Dziewczynki,

    wspolczuje postu!!!!

    Gdyby nie przestroga mojej siostry, to samaa bym sie na meza rzucila niedlugo po porodzie : )

    Moja siostra po tygodniu zgwalcila swojego co skonczylo sie silnym krwawieniem a szwgarowi sie oberwalo chociaz moja siostra go zmusila, bo on sie bal :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 21st 2011
     permalink
    Indywidualna sprawa. Ja, pomimo szybkiego, mało problematycznego porodu, nie mogłam się długi czas przełamać. Po prostu tak było. Chwała mojemu mężowi za jego podejście, bo gdyby nie on, to pewnie dłużej bym się obawiała... Bałam się cholernie, gorzej niż pierwszego razu, a tu okazało się, że jest po prostu... normalnie :wink:
    •  
      CommentAuthorPaaula82
    • CommentTimeJan 21st 2011
     permalink
    No ja też odczekałam dłużej chyba niż te 6 tyg i rzeczywiście to jak drugi pierwszy raz tylko chyba bardziej dojrzały noooooo i moim zdaniem chyba teraz jest jakoś lepiej jakoś tak bardziej no nie wiem jak to nazwać jak kobieta z mężczyzną a nie 2 dzieciaków oj mam nadzieje że rozumiecie o co chodzi :)
    -- [url=http://lb2f.lilypie.com/Lw8Vp1.png[/img][/url]
    • CommentAuthorNiu83
    • CommentTimeJan 21st 2011
     permalink
    Indywidualana sprawa.Zgadzam sie.Ale mysle ze to duzo zalezy od hormonow. Ja po powrocie do wspolzycia 8 tyg. po porodzie czulam za kazdym razem jak by to byl pierwszy raz. Poza tym nie odczuwalam wogole porzadania:( Ginekolog mowila mi ze "ta strona zycia" bedzie ukladac sie lepiej lepiej bedzie jak zakoncze karmienie. No i jestem juz na koncowce karmienia irzeczywiscie widac dzialaja inne hormony i powrocilo porzadanie i lepiej fizycznie dzialam:)poza tym dziecko wieksze to troszke jednak czlowiek mniej zmeczony. Organizm tezjuz sie zregenerowal
    -- <a href="http://lilypie.com/"><img src="http://lb2f.lilypie.com/TikiPic.php/wCuE.jpg" width="38" height="80" border="0" alt="Lilypie - Personal picture" /><img src="http://lb2f.lilypie.com/wCuEp1.png" width="400" height="80" border="0" alt="Lilypie Second Birthday tickers" /></a>
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 21st 2011
     permalink
    jestem za karmieniem piersia ale totalnie nie rozumiem demonizowania mieszanki bo przeciez nawet jesli kobieta karmi te pol roku czy rok to pozniej przeciez na krowie od razu nie przejdzie i koleja rzeczy jest przeciez przejscie na mieszane. wracajac do pracy bedac i 12godz poza domem matka czesto nie moze podawac dziecku swojego mleka i co wtedy? dziecko ma byc glodne czy caly dzien polroczniak ma jesc wszystko inne??? ja, mimo ze karmilam 19miesiecy, to nie bylam w stanie nic udoic laktatorem. cyc mialam najwyrazniej laktatoroodporny i w przypadku wyjazdu roczny Krzysko mial podany lyzeczka enfamil. zjadl dopiero gdy mocno zglodnial ale zjadl mimo ze mi smakowalo paskudnie to on tolerowal je jako zamiennik mojego mleka
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 22nd 2011
     permalink
    PORADA PEDIATRYCZNA ON-LINE

    dobrze ze dopisali --> Przypominamy, ze podana przez nas odpowiedź jest jedynie sugestią. Nie zastąpi ona wizyty u lekarza.
    bo jeszcze niektore mundre mamusie by na poradzie internetowej poprzestaly :confused:
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJan 23rd 2011
     permalink
    Raz skorzystałam z takiej porady odnośnie wyników krwi u synka - odpowiedź była identyczna z diagnozą pediatry. Jednak nie wyobrażam sobie poprzesać na lekarzu on-line :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeJan 23rd 2011
     permalink
    portal rewelacyjny w kryzysowych sytuacjach. Np w nocy. Korzystałam często. I albo stosowałam się do zaleceń albo nie. Nie zawsze da się problem opisać słowami. Dziecko najczęściej musi być zobaczone. Ale odnośnie żywienia, czy dawkowania leków, no problem.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
  1.  permalink
    Dobra, może głupie pytanie - a nie lepiej poprosić swojego pediatrę o numer tel. komórkowego? Jak coś się dzieje można szybko się poradzić, przynajmniej odpowiada ktoś, komu się ufa i ktoś, kto zna dziecko...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 23rd 2011
     permalink
    nie sadze zeby kazdy pediatra numer podawal,prywatny moze i tak ale ci panstwowi to raczej niechetni. ja mam numer lekarki ktora przychodzi do nas prywatnie, z rozmow z kolezankami zadna nie ma numeru pediatry z przychodni. podobnie z ginekologami - ci prywatni sa dostepni a ci z funduszu nawet w razie draki nie zawsze od reki przyjma a co dopiero telefonicznie porozmawiaja
  2.  permalink
    hmmmm... no ja mam numer kom do naszej pediatry, zresztą ona ma na pieczątce, więc tajny nie jest ;) jak coś potrzebuję to dzwonię do niej i przynajmniej spokojna jestem...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 23rd 2011
     permalink
    u nas od pewnego czasu zauwazylam ze lekarze zmienili pieczatki i oprocz nazwiska i specjalizacji maja tylko nr lekarza, zadnych adresow czy telefonow, prywatni daja wizytowki
    •  
      CommentAuthorAGNESS23
    • CommentTimeJan 23rd 2011
     permalink
    Dziewczyny doradżcie, nie wiem mogę znależć czy gdzieś o tym piszecie.....Moja siostra urodziła 11.01 ma mega depresje poporodową.Ma chorobę tarczycową Haschimoto i miewała stany lękowe ale w ciazy wszystko było ok.Karmi piersią ale synek jej czesto marudzi,ciagle by wisiał przy cycu( ma 2tyg, wydaje mi się że to normalne u niektórych dzieci, sama wykarmiłam dwoje) ale ogólnie nic jej się nie chce,jest płaczliwa, nerwowa, nie chce karmić bo wszystko co moze jeść przy karmieniu jej nie smakuje, ubolewa ze nie moze nigdzie wyjsć a nawet jak wstanie z łóżka od karmienia to jest chwila kiedy on sam śpi...ech no ciężka sprawa..jej mąż też już nie ma siły i ma dziwne podejscie, mieszkaja z rodzicami....co poradzić? jak jej mogę pomóc?
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 23rd 2011
     permalink
    Agness a moze rozmowa z psychologiem by pomogla?
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeJan 23rd 2011
     permalink
    oj, ja bym dała mężowi butlę i dokarmiała dziecko, wiadomo, że malutkie ma potrzebę ssania więc smok w buźkę i tata lula. Piersi na chwilę w ten sposób odpoczną. Jeśli mąż ma powoli dosyć tej depresji na pewno zgodzi się pomóc, odciążyć żonę. A żona, marsz do fryzjera lub w miasto na trzy godziny. Ale w miarę możliwości nie sama. Idź z niż jeśli trzeba.
    Żona mojego kolegi też miała ten problem. Do tego stopnia, że matka chciała zostawić dziecko w szpitalu. Jakiś czas było na prawdę ciężko, ale jakoś poradzili sobie.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJan 23rd 2011
     permalink
    Psycholog raczej wskazany. Depresja to ciężka sprawa i nie tak łatwo sobie z tym poradzić. Wyjście do fryzjera nie rozwiąże problemu. No a zamiast cyca to faktycznie może smoczek byłby rozwiązaniem, widocznie mały ma silny odruch ssania.
    --
    •  
      CommentAuthorefkα
    • CommentTimeJan 23rd 2011
     permalink
    jeśli ma depresję to podawanie smoczka i butelki trochę ja uspokoi ale obawiam się że bez medycyny sie nie obejdzie, depresja nie mija ot tak sobie i należy ja leczyć, psycholog oczywiście ale przede wszystkim leki na wyrównanie stanu bo psycholog pomoże utrzymać potem ten stan ...niech idzie jak najprędzej do lekarza
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 24th 2011
     permalink
    Podstawowa sprawa to wsparcie ze strony bliskich - męża, rodziców. Uważam, że powinni teraz starać się maksymalnie ją odciążyć. Niech np. tylko karmi, a po karmieniu malucha od razu przejmuje ktoś inny. Zależy też czy zamierza karmić piersią, czy nie. Bo jeśli tak, to wiszenie na cycku jest na tym etapie zupełnie normalne i podanie butelki może tylko zaburzyć ssanie i laktację. Jeśli jej na kp nie zależy, to faktycznie można pomyśleć o zaangażowaniu męża do karmienia butelką. Co do diety podczas kp - jest wiele głosów przeciw jej stosowaniu, tzn. jeżeli w rodzinie nie ma alergii i maluch nie jest w jakiejś grupie ryzyka, to lepiej jest jeść normalnie, ewentualnie na bieżąco eliminować produkty, na które dziecko źle reaguje (u mnie np. szybko okazało się, że odpada czosnek i żółte sery, resztę rzeczy jadłam normalnie).
    A jeśli mały nie chce spać sam, tylko przy mamie, to może chusta załatwiła by sprawę?
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeJan 24th 2011
     permalink
    nie wiemy czy to jakaś mega depresja i czy środki farmakologiczne są potrzebne. A wyjście w miasto zawsze pomaga po tak długim siedzeniu w domu. Na pewno nie zaszkodzi.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJan 24th 2011
     permalink
    Katy, wyjście w miasto może pomóc jeśli masz doła, a nie w przypadku depresji!
    Ja też starałam się jeść wszystko, oboje z M nie jesteśmy alergikami, więc nie widziałam powodu, dla którego miałabym stosować jakieś drastyczne diety. Wiadomo, na początku ostrożnie podchodziłam do niektórych potraw, najpierw malutka porcja a jak było ok to zwiększałam. Po 2 miesiącach kp jadłam już kapustę kwaszoną zasmażaną.
    --
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJan 24th 2011
     permalink
    Aaaa Katy, znam przypadek kobiety, która po 10 miesiącach depresji poporodowej nie dała rady, pomimo że miała wsparcie męża i mamy...
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeJan 24th 2011 zmieniony
     permalink
    polecam wizytę u dobrego psychologa. Ja poszłam w tamym tygodni - pierwszy raz. Jestem ogromnie zadowolona.
    Depresja to CHOROBA. Leczona farmaceutycznie. JEŚLI TO PRAWDZIWA DEPRESJA - trzeba ją leczyć. Samo wsparcie bliskich nie pomoże! Więc zalecałabym najpierw jak najszybciej rozmowę z psychologiem i potem ewentualnie normalne leczenie depresji. nie ma na co czekać. Byle tylko trafić na profesjonalistów - psychologa, lekarza.
    Co do żarliwej wymiany argumentów nt karmienia - ja zawsze, w każdej kwestii powtarzam - wszelki fanatyzm jest zły. Tak samo jak generalizowanie. Tego chyba powinnyśmy się trzymać;)
    MIŁEGO TYGODNIA
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeJan 24th 2011
     permalink
    Ja po 1,5 miesiaca tez jadlam wszystko i w nieograniczonych ilosciach
    --
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeJan 24th 2011
     permalink
    Witam wszystkie Mamusie rozpakowane:smile:
    Chciałam się poradzić co zabrać ze sobą do szpitala. Niedługo zaczynam 3 trymestr i chciałabym się co nieco zorientować w tych sprawach. Dostałam jakąś tam rozpiskę ale, wiadomo, najlepiej jak wypowiedzą się osoby które mają osobiste doświadczenia :smile:. Może doradzicie jakieś sprawdzone firmy albo produkty (podkłady, majtki, żele do higieny itp.) i ile tego zabrać.
    --
    •  
      CommentAuthorJoy
    • CommentTimeJan 24th 2011
     permalink
    Agness a może to baby blues, a nie depresja? niech siostra idzie jak najszybciej do lekarza... na dużą potrzebę ssania polecam smoczek... a to jej pierwsze dziecko?
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 24th 2011
     permalink
    Andzi zajrzyj TUTAJ, masz rozpisana wyprawke dla malucha i mamy no i wyszczegolnione co trzeba zabrac do szpitala
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeJan 24th 2011
     permalink
    Dziękuję Aniu
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeJan 26th 2011 zmieniony
     permalink
    Cześć dziewczyny!
    wczoraj mieliśmy poważną wpadkę. Mam nadzieję że nic z tego nie wyniknie.
    Podczas pierwszego stosunku po porodzie zsuneła się prezerawtywa. Zaznaczam ze po wytrysku i została głęboko w pochwie
    Poważnie sie przestraszyłam, zwłaszcza że 2 dni temu zaczeła się owulacja.
    9 godzin po stosunku zażyłam escapelle, antykoncepcję PO stosunku. Ale biorę Bromergon (silny hormon) na spalenie pokarmu i boję się czy to razem zadziała.
    Ale mam pecha a było tak przyjemnie. :cry:
    --
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJan 26th 2011 zmieniony
     permalink
    Kurcze, to nie ciekawie ;/ nie wiem, na ile antykoncepcja po stosunku jest skuteczna ;/
    trzymam kciuki!
    --
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeJan 26th 2011
     permalink
    Mada oby wszystko sie udało...
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeJan 26th 2011
     permalink
    doświadczone mamuśki wpadniecie do mnie? mam problem
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorWiktoria25
    • CommentTimeJan 27th 2011
     permalink
    mada jeśli owulację miałaś 2 dni temu (miałaś monitoring?) to nie powinno juz się nic wydarzyć, bo jajeczko żyje do 48godz i nawet jeśli jeszcze nie obumarło to raczej nie było w pełni sprawne aby doszło do zapłodnienia :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 27th 2011
     permalink
    Mada, na jakiej podstawie stwierdzasz ze zaczela sie owu? owu raczej nie trwa kilka dni, okres plodny to juz cos innego ale o tym zapewne wiesz.... i jeszcze cos kom.jajowa zyje max 24 h, ale do zaplodnienia zdolna jest przez 6 do 12godz
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeJan 28th 2011 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny
    tydzień wcześniej odstawiłam Basię od piersi. Jakiś dzień przed ta wpadką pojawił się śluz (wczesniej wogóle nie było) przeźroczysty, ciągnący się jak kurze białko. Zresztą znam u siebie te sprawy bardzo dobrze. Zawsze wiem kiedy jest owulacja, bo mam wszyskie jej objawy, włącznie z bólem w podbrzuszu (bardzo specyficzny).
    Śluz pojawił się po południu. Następnego dnia wieczorem jeszcze był (wtedy doszło do stosunku), ale kolejnego dnia w południe zanikł całkowicie. Wiem że do zapłodnienia w owulację może dojąć przez zaledwie kilka godzin tak jak piszesz Aniu i mam nadzieję że już było jednak po jajeczkowaniu.
    Moja siostra mnie uspokoiła już bo też jej się takie coś przydażyło i wzieła Postinor (wcześniejsza wersja Escapelle) i w ciązy nie była.

    Inny temat:
    Wasze sprawdzone sposoby na potóweczki. Ja próbuję kalią (nadmanganian potasu) i mąką ziemniaczaną rozpuszczoną w wodzie. Potóweczki mamy tylko na buźce, podejrzewam ze od czapeczki bo dwa razy założyłam i od razu się pojawiły.:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeJan 28th 2011 zmieniony
     permalink
    To mogła być owulka, bj to bj...ale postinor to nie w kij dmuchał, po to sie go bierze żeby w takim przypadku ciązy nie było.
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeJan 28th 2011 zmieniony
     permalink
    Mada, spokojnie. Ale jesli tak abrdzo przeraża Cię wizja kolejnej ciąży, to nie powinniście polegać na prezerwatywach... nam kilka razy też zdarzyło się, że zeszła...
    --
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJan 28th 2011
     permalink
    madamagda: Wasze sprawdzone sposoby na potóweczki.

    ja przemywałam buźkę rumiankiem raz dziennie.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 28th 2011
     permalink
    z rumiankiem lepiej uwazac, bywa mocno alergogenny
    •  
      CommentAuthormartitap
    • CommentTimeJan 28th 2011
     permalink
    No tak, racja. Filip akurat nie ma skłonności do alergii, a buźkę przemywałam praktycznie od urodzenia i było ok.
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeJan 28th 2011 zmieniony
     permalink
    UWAŻAJCIE Z RUMIANKIEM! ja kiedyś sobie strasznie narobiłam rumiankiem - przyłozyłam na oczy i myślałam że mi wypłyną - pieczenie, łzawienie - klęska. Więc JEST ALERGOGENNY zdecydowanie. :(
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJan 28th 2011
     permalink
    całe życie używałam rumianku i nigdy nic sie nie działo a jestem alergikiem, przy dzieciach też. jednak potówki przemywałam tylko czysta wodą przegotowaną i nic więcej
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeJan 28th 2011
     permalink
    wiesz Agunia, każdy może mieć alergię na coś innego. Mnie kiedyś po wypiciu napoju wiśniowegowysypało bąblami jak po komarach na całym ciele, nawet język i... odbyt w środku mnie swędział + mega rozwolnienie. Dwa razy w życiu to miałam na ten sam napój - bo za pierwszym nie skojarzyłam...A inni (też alergicy) piją i nic...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 28th 2011
     permalink
    skad ja to znam Karko :(
    ja sie kiedys urzadzilam podpaskami naturella, uwierz mi swedzenie oczu to pikus :wink:
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeJan 28th 2011 zmieniony
     permalink
    aaauć, wyobrażam sobie:/ ale to uczulenie na napój wisniowy to była masakra dopiero - usta jak balony, całe ciało w bąblach, swędzenie WSZYSTKIEGO! brrr
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJan 28th 2011
     permalink
    Do poczęcia ani zagnieżdżenia wcale nie musiało dojść - tak jak w czasie starań, chociaż dziecka może już nie być dzięki Escapelle.
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJan 28th 2011
     permalink
    AniaM: ja sie kiedys urzadzilam podpaskami naturella, uwierz mi swedzenie oczu to pikus
    oj znam to znam :D i podobnie mam na 70% wkładek i podpasek które sprawdziłam
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeJan 29th 2011
     permalink
    Amazonka: chociaż dziecka może już nie być dzięki Escapelle.
    Ama, chyba użycie takiego zwrotu, ze słowem "dziecko" nie ma tutaj racji bytu...

    Escapelle działa zanim zapłodniona komórka jajowa zagnieździ się w macicy. "Tabletka przyjęta za późno (gdy już to się stanie) nie niszczy płodu, a co więcej podtrzymuje ciążę. Zawiera bowiem levonorgestrel z grupy progestagenów czyli hormonów, które wspomagają utrzymaniu ciąży. Nie należy go jednak przyjmować podczas ciąży, gdyż, jak większość leków, ma on zły wpływ na płód." źródło: http://www.tabletkipo.pl/component/option,com_jootags/tag,escapelle/
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.