Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 2nd 2011
     permalink
    no nie powiem pomogłyście mi że ho ho :tongue::tongue:
    część, że 3 a część, że 4 :wink:

    dzwoniłam do Magdy ale powiedziała, że mi nie powie bo mamy nic nie przynosić
    fajnie :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeSep 2nd 2011
     permalink
    To kup 4 - te na pewno będą OK... Zresztą zawsze możesz kupić i 6 "na wyrost":bigsmile::bigsmile::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeSep 2nd 2011 zmieniony
     permalink
    Nataniel waży 9kg długi na jakieś 70cm i w 3 też się mieści - obecnie kupuję tylko 4 bo on ma raz na jakiś czas bo jest na wielo a 4 są ok na Antosię
    --
  1.  permalink
    Katy, ja na paciorkowca dostałam 10-dniową kurację globulkami z Augmentinem. Poza tym dostałam receptę na antybiotyk, który mam wziąć na samym początku akcji- czyli odejścia wód/skurczy. Pierwszy poród miałam ekspresowy, więc nie chciałam ryzykować, że nie wyrobię się do szpitala.
    Ale głowa do góry- rozmawiałam z naszą neonatolog i kazała być dobrej myśli :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorAga19782
    • CommentTimeSep 2nd 2011
     permalink
    Nie jest prawdą że zdanielm lekaży leczenie paciorkowca w ciąży jest bez sensu.Ja miałam go i właśnie mój gi powiedział że jeśli jest jeszcze czas to trzeba to wyleczyć.Katy222 u Ciebie jest czas-ja brałam dalacin i pozbyłam się go za pierwszym razem.Mój gin twierdził że błędne jest założenie że poród będzie trwał na tyle długo by antybiotyk zaczął działać.Nie warto ryzykować.potem po kuracji robi sie badanie czy go już nie ma i spokój.W szpitalu też warto mówić że było się nosicielem wtedy robią jeszcze raz badanie dla pewności.U nas oprócz mnie badali się i syn i mąż.Należy pamiętać że noworodek jest pozbawiaony odporności i o ile nie zaraził się przy porodzie a w domu jest nosiciel może się zarazieć także.Co innego jak wykryty zostanie zbyt póżno(bada sie chyba 32-35 tc lecz wielu lekarzy robi to na ostatnim spotkaniu czyli 38 tc i dalej).Wtedy antybiotyk przy porodzie jest konieczny.
    Ja zrobiłabym wszystko by się wyleczyć jednak przed.
    --
    •  
      CommentAuthorAga19782
    • CommentTimeSep 2nd 2011
     permalink
    TEORKAmoim zdaniem 3.Moja córka zaczęła nosic 4 dwa tyg temu( a urodzona w marcu):bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorJosaris
    • CommentTimeSep 2nd 2011
     permalink
    Mój Stasiek też śmiga w trójkach.
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeSep 2nd 2011
     permalink
    Dzięki za odp odnośnie paciorkowca.
    _
    Ceri dobrze Cię widzieć w dwupaku jeszcze.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthoragulina5
    • CommentTimeSep 2nd 2011
     permalink
    Dziewczyny o jakich pieluchach z Lidla piszecie? ja kupuję tijours czy jakoś podobnie i jak dla mnie całkiem fajne są?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 3rd 2011
     permalink
    spotkałam męża tej koleżanki i podpytałam [nic się nie domyślał hehe]
    więc Antosia nosi jeszcze dwójki :shocked::shocked::shocked:
    pomału zaczynają przechodzić na trójki ale jeszcze dwójki nosi...

    więc jednak kupimy rozmiar 3

    dzięki za pomoc :bigsmile:
    --
  2.  permalink
    Katy ja byłam w szpitalu o 4 zastrzyk dostałam około 4.45 urodziłam o 7.25 i było OK. Pojechałam jak miałam skurcze co 6 min. bo się bałam, ze będzie za późno...
    Mój lekarz wychodzil z założenia że tego się nie leczy...i nie mogłam się niestety domagać nic.
    --
    Mam do Was pytanie - czy miałyście jakieś doświadczenia z owsikami?:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorMilena
    • CommentTimeSep 4th 2011
     permalink
    Katy, pisałam u Ciebie...

    Pandy, Sinlac zawiera ryż...więc nie polecam...

    iborkowska...pewnie dlatego nie dali Ci oxy...przy większych "klocuszkach" są z nią ostrożni...
    -- FRANEK, ZOSIA i ...
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeSep 5th 2011
     permalink
    U nas juz dawno 5-tki w użyciu:shocked:
    Uzywamy DADA z Biedronki. Nie wierzyłam że są aż tak podobne do Pampersów. A jednak!!! I tak wydajemy tylko 24,90 zl :boogie:
    --
    •  
      CommentAuthoriborkowska
    • CommentTimeSep 5th 2011
     permalink
    madamagda: Uzywamy DADA z Biedronki

    U nas też 5 dawno w użyciu. A 3 nosił jak skończył 2 m-ce. Wagowo nie ma co patrzeć, bo tak jak wcześniej pisały dziewczyny - mogą być wagowo dobre, ale rozmiarowo przykrótkie.
    Tak jak Ty polecam pieluchy Dada dostepne w Biedronce. Żałuję, że od razu ich nie kupiłam, bo są rewelacyjne. Mają taką siateczkę jak Pampers i b. ładnie wchłaniają, oddychają i nie przeciekają. Czyli Pampersy na połowę ceny :cool:

    Jeśli ktoś mieszka w UK lub Niemczech bardzo polecam pieluszki ze sklepu ALDI Mamia Kosztują połowę tego, co pampki, bo 4,99 funta :-) Jeju - wyobraźcie sobie, gdyby w PL Pampki kosztowały 9,99zł a Dada 4,99zł za paczkę :shocked: Nie mam pytań, co do stosunku cen i zarobków w ojczystym kraju :shocked:

    Josaris: Staś to mój drugi synek, ważył 4345, 58 cm . Jasiek 4390, 58 cm - zdecydowanie dłuższy poród.

    Szacunek Josaris! Szacunek!! :clap::clap::clap:
    A czy synowie mają po Was "wymiary" ? Bo u nas to się nikt nie spodziewał takiego klocuszka :tooth:

    Milena: pewnie dlatego nie dali Ci oxy...przy większych "klocuszkach" są z nią ostrożni...

    Eeee.... nie... to raczej nie to, bo wagowo z USG przed porodowego ważyć miał 3600, czyli tak jak szacowali wcześniej. Oni liczyli na łapówę ale ja gardzę czymś takim - tak właśnie ludzie nauczyli lekarzy, żeby coś dostać trzeba przynieść kopertę. Ja się uparłam, że nie dam i już!! Chociaż moja mama mnie namawiała :devil: no tak - skoro pracuje w służbie zdrowia, to wie jak co robić... Jedna z położnych chciała podłączyć Oxy w nocy, bo widziała, że kiepsko u mnie a druga na to "Nie podłączaj - znasz procedury - wiesz, że nie wolno..." :shocked: Tak czy siak dostałam oxy o 8 czy 9 rano. Nie pamiętam już. Dodatkowo źle ją podłączyli, bo wenflon się ruszał, oxy leciała później nie leciała... robili coś przy tym wenflonie i tak w kółko... Także skurczy partych nie miałam w ogóle, dlatego ciężko było urodzić Mateusza i musieli go wypychać, przez co był taki siny na buzi potem (miał sinicę wybroczynową twarzy) - jak twierdzi mama to przez to, że go za długo przetrzymali i zaczynał się dusić :shocked: No ja się nie znam, to nie powiem.
    •  
      CommentAuthorJosaris
    • CommentTimeSep 5th 2011
     permalink
    iborkowska: A czy synowie mają po Was "wymiary" ? Bo u nas to się nikt nie spodziewał takiego klocuszka


    No chyba tak. Jestem wysoka (176 cm), a mój mąż to w ogóle kolos (202 cm). Waga Stasia zgodna była z tym, co ustalił lekarz prowadzący. Przy Jasiu było inaczej - mój gin twierdził, że ważyć będzie 4850. Gdzieś niedawno natknęłam się na wydruk z tamtego usg.
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeSep 5th 2011 zmieniony
     permalink
    iborkowska: wagowo nie ma co patrzeć, bo tak jak wcześniej pisały dziewczyny - mogą być wagowo dobre, ale rozmiarowo przykrótkie.

    No właśnie. Moje dziecko wcale dużo nie waży, ale jest długie. I dlatego szybko musieliśmy przejść na czwórki.
    Jest jeszcze jedno- moim zdaniem np. trójki Dada są większe niż trójki Pampers.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeSep 5th 2011
     permalink
    Dziewczyny, a ja z takim pytaniem... Na czym polega patronaż pielęgniarki środowiskowej? Bo,że wizyty położnej są no to wiedziałam, ale zostaliśmy zaskoczeni telefonem od pielęgniarki, która chce nas odwiedzić...
    Pytam, bo jestem mega zaskoczona... Może to standardowa procedura? No ja nie miałam o niej pojęcia...
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeSep 5th 2011 zmieniony
     permalink
    To standard :) tyle że w różnych województwach jest różna częstotliwość tych spotkań. Przychodzi do domu, oglada malucha, czasami waży, możesz jej zadać wszystkie nurtujące Cię pytania odnośnie dziecka, karmienia czy siebie. Tyle że u Was późno przychodzi - u nas w okolicy tygodnia Bobasa
    Położna inaczej środowiskowa :)
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeSep 5th 2011
     permalink
    Aguniu... Ale my wizyty położnej mamy już właśnie zaliczone...
    A teraz ma przyjść pielęgniarka środowiskowa... No i właśnie dlatego jestem zaskoczona... Bo nigdzie nie czytałam o takich wizytach...
    --
    •  
      CommentAuthorTamara74
    • CommentTimeSep 5th 2011
     permalink
    U mnie właśnie nie było położnej tylko pielęgniarka. Wypytała o dziecko, obejrzała ją od stóp do głowy, a w czym kąpana, a gdzie śpi, a co je, a ile a jak, a jakie badania, dała trochę rad, zapisała dane moje i męża, zostawiła nr tel w razie pytań.
    Jaheira - miło, że Cię uprzedziła, bo do mnie wpadła bez zapowiedzi, kiedy szykowałam się z małą do wyjścia, sajgon w domu, bo wiadomo jak to jest jak sama szykujesz się do wyjścia, a jeszcze dziecko, a jeszcze jeść, a ryk, że czapki nie, no zła byłam, że mnie nie uprzedziła. U mnie jej już nie będzie, nie wiem jak u Ciebie, ile razy chce przyjść?
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeSep 5th 2011
     permalink
    No nie mam fioletowego pojęcia... Bo zadzwoniła w ogóle do mojego M...
    .
    Z położną widziałam się chyba z 5 razy... A teraz pielęgniarka... Heh... No zobaczymy...
    --
    •  
      CommentAuthorJosaris
    • CommentTimeSep 5th 2011
     permalink
    Do mnie przyszła położna środowiskowa dwa razy, a gdy Stasiek miał dwa miesiące odwiedziła mnie właśnie pielęgniarka. Przed wizytą ustaliła ze mną termin spotkania. Wizyta polegała na wypełnieniu tuzina formularzy. Dziecka nie oglądała, ale to może dlatego, że dobrze się znamy (często przychodziła robić zastrzyki starszemu).
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeSep 5th 2011
     permalink
    A ta pielęgniarka to ta sama, co do dorosłych przychodzi? Czy to jest jakaś inna? :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeSep 5th 2011
     permalink
    Talinka, inna :)
    U mnie nie dzwonią, tylko wpadają z zaskoczenia.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeSep 5th 2011
     permalink
    Szkoda... bo jakby ta sama, to by mogła mojej mamy koleżanka przyjść :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeSep 5th 2011
     permalink

    U mnie nie dzwonią, tylko wpadają z zaskoczenia.

    Głupie to trochę, tak jak wyżej pisała Tamara, człowiek przecież może mieć jakieś plany np. spacer. Przy mały dziecku wiadomo, że bałagan może być ale nie zawsze ma się ochotę pokazywać go obcym kobietom. A jak się spodziewasz wizyty to zawsze inaczej czas zorganizujesz i posprzątasz. U mnie na szczęście położna dzwoniła wcześniej i umawiałyśmy dogodne terminy wizyt dla obu stron:smile:. Znajomi natomiast nie wpuścili położnej, która przyszła bez zapowiedzi, powiedzieli, że to nie jest odpowiedni moment i grzecznie poprosili aby następnym razem wcześniej zatelefonowała.
    Podobno niektóre położne przychodzą z zaskoczenia żeby sprawdzić w jakich warunkach na co dzień żyje maluszek. Ale przecież jak są kiepskie warunki to czy się umówi czy nie i tak to będzie widać.
    --
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeSep 5th 2011 zmieniony
     permalink
    <strong>Agael</strong> "Moje dziecko wcale dużo nie waży, ale jest długie"
    Moje właśnie też i ciągle słyszę jaki on chudy (chociaż wygląda normalnie i wagę ma prawidłową) i że przecież wszystkie dzieci są takie słodko grubiutkie a zwłaszcza chłopcy :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeSep 5th 2011
     permalink
    A ja jestem równie zaskoczona, jak Jaheira. U mnie nie ma (a przynajmniej ja o niczym takim nie wiem) odrębnych wizyt położnej / pielęgniarki. Położna, którą wybrałam ma odbyć u nas 6 wizyt (1 na tydzień), mierzy i waży dziecko, pomagała przy pierwszej kąpieli, zadaje pytania o mój i dziecka stan zdrowia, o karmienie i sen dziecka, jego dolegliwości, podawanie witamin, itp. Wypełnia swoje dokumenty i wszystko też wpisuje do książeczki zdrowia dziecka.
    O wizytach pielęgniarki pierwsze słyszę.
    --
  3.  permalink
    A u nas położna przyszła raz, bardziej była zainteresowana tym, jaką herbatę jej zrobię niż małą :neutral: Zrobiła ze mną wywiad, spojrzała na małą, a że ta akurat spała to powiedziała, że nie będzie jej ruszać, żeby jej nie budzić. I tyle...

    Doświadczone mamusie, ratunku. Mamy mały problem z Ewcią. Kąpiemy ją w jej pokoju, wanienkę stawiamy na blacie sekretarzyka. Jak mała była malutka to tak było najwygodniej. Ostatnio robi się jednak problem, ponieważ po pierwsze mała chlapie coraz mocniej, po drugie- zastanawiam się ile ten blat wytrzyma, mała waży na oko prawie 10kg + woda, to już robi się sporo. Naiwnie myśleliśmy, że po prostu wstawimy wanienkę do wanny i tak będziemy kąpać małą. ALE jak tylko Ewka zobaczyła, że próbuję ją wsadzić do wanienki w łazience, zaczęła się drzeć na całe gardło. Normalnie bez problemu wchodzi sobie do łazienki, lubi myć tam rączki, ale do wanny wsadzić się nie dała. Próbowaliśmy wanienkę postawić na podłodze w łazience- znowu ryk. Uspokoiła się dopiero jak zobaczyła, że eM zabiera wanienkę i niesie na sekretarzyk. Wtedy uśmiech od ucha do ucha i pełna radość w kąpieli. Dopiero po tej akcji przypomniało mi się, że jak w maju wyjechaliśmy na kilka dni i specjalnie wzięliśmy ze sobą wanienkę dla małej, to też była porażka na całej linii bo mała dostawała histerii zanim nawet spróbowałam ją zamoczyć. Więc wychodzi, że mała konserwatystka akceptuje kąpiel tylko na sekretarzyku. Na dłuższą metę kąpać się tak nie da, nie kąpać małej też się nie da :confused:
    Macie jakieś pomysły co zrobić?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 5th 2011
     permalink
    a może niech mąż się z nią kąpie w dużej wannie ? :wink:
    niektóre dzieciaczki to uwielbiają podobno :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeSep 5th 2011
     permalink
    ceri a macie możliwość wstawienia wanienki w stelaż tam w pokoju? to tak w tej chwili taki pomysł mam...
    A może kąpiel w "dorosłej" wannie?
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeSep 5th 2011 zmieniony
     permalink
    Ja z wanienką przeniosłam się do wanny ok 5-6 miesiąca. Bylo zdzwiwienie, ale zniosła to ok. Potem zamieniłam wanienke na dmuchany pontonik. Teraz już zaliczamy kąpiel w "dorosłej" wannie.
    Jest tylko problem jak Hania chce się z nia kąpać. Jak tylko starsza siostra wchodzi do wanny to jest ryk.
    Dzisiaj już bylo lepiej, ale jak wyszłam i zostawiłam ją z tatą, to zaczeła płakać.
    Nie wiem czemu boi się Hani w kąpieli:shocked:

    Ceri
    spróbujcie wspólnej kąpieli, np Ewcia z tatą.
    --
  4.  permalink
    No właśnie wspólna kąpiel nie przejdzie :sad: Mała jak się kąpie, to musi to być w jej wanience i musi leżeć. Próba wspólnej kąpieli czy posadzenia jej kończy się histerią :sad: I nie mam pojęcia jak jej pokazać, że inaczej też można się kąpać :confused:

    Jakąś opcją jest chyba stelaż... Co prawda nie mamy, ale może kupimy... Tylko i tak cały pokój będzie zachlapany, bo mała coraz bardziej chlapie...

    Wasze dzieci też tak trudno akceptują jakiekolwiek zmiany od ustalonego porządku, czy tylko mi się trafił taki model?
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeSep 5th 2011
     permalink
    cerisecerise: Jakąś opcją jest chyba stelaż... Co prawda nie mamy, ale może kupimy... Tylko i tak cały pokój będzie zachlapany, bo mała coraz bardziej chlapie...


    Ale jest szansa,że sekretarzyk przetrwa...:wink:
    Może to nie jest jeszcze Ewuni czas na przeprowadzkę do wanny...
    A może póki co nalewajcie wodę do dorosłej wanny i wrzućcie tam jakieś zabawki... Pobawcie się nie wchodząc tam... Może w ten sposób "oswoi" się i sama zechce tam wejść i się bawić...
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeSep 5th 2011 zmieniony
     permalink
    Ceri
    moje dzieci raczej z tych elastycznych.
    Nie wiem co ci jeszcze poradzić. Może wrzucić do wanny jakieś atrakcyjne zabawki, może kąpiel na brzuszku. Może tylko poświrowac z prysznicem.
    Moja Basia w życiu by nie poleżała w wanience. Musi koniecznie stać, łapac za kosmetyki, raczkowac w wannie. Uwielbia jak ją "gilgam" strumieniem prysznica. Bardzo jej sie to podoba.

    A jak Ewcia znosi basen, jezioro, inne akweny wodne?
    --
  5.  permalink
    Właśnie zabawki w wodzie jej zupełnie nie interesują- no, chyba, że na basenie.
    Ona w kąpieli musi leżeć na plecach, wyciąga sobie nóżki, ręce kładzie pod głowę i relaks. Zabawki jej przeszkadzają- wyrzuca je z wanienki/wytrąca nam z rąk.
    To nawet nie chodzi o to, że chcemy ją przenieść do dorosłej wanny- wystarczyłoby, żeby chociaż zaakceptowała, że jej wanienka może stać gdzie indziej :neutral:
    --
    • CommentAuthor_Magda_
    • CommentTimeSep 5th 2011
     permalink
    Ceri
    kurcze szkoda że ty nie z Wrocławia. mam stelaż i chce go oddać.:neutral:
    --
  6.  permalink
    No do Wrocławia mam trochę daleko :wink: Nic, będę kombinowała.

    Dziewczyny, rok temu zbierałam się do wyjazdy do szpitala, jeszcze nie mając pojęcia, że za niecałe 5 godzin będę tuliła swoją córeczkę!!! Kiedy ten rok zleciał???
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeSep 5th 2011 zmieniony
     permalink
    Ceri, Ty skąd?

    Krótko mówiąc, jeśli z Warszawy/okolic to ja mogę przywieźć- za niewiele ponad tydzień jadę na tydzień z Wrocławia do Warszawy :)
    --
    •  
      CommentAuthoriborkowska
    • CommentTimeSep 6th 2011 zmieniony
     permalink
    AGAEL77Jest jeszcze jedno- moim zdaniem np. trójki Dada są większe niż trójki Pampers.
    Tak - święta prawda :-D
    Nie wiem, czy w PL jest dostępny krem do pupci z TESCO (producent TESCO) Polecam bardzo zamiast Sudocremu. Skoda wydawać kasę , gdy za ponad połowę ceny można kupić zamiennik, który jest tak samo dobry. Łatwo się rozsmarowuje, nie powoduje uczuleń, jest bezzapachowy, biały.
    http://www.mysupermarket.co.uk/Images/ExternalImages/ProductsDetailed/62/045062.jpg?ts=633851753184
    -
    Odnośnie kąpieli - myślę, że trzeba trochę odczekać, by malutka nie miała żadej traumy i za jakiś czas spróbować ponownie, bo "pakowanie" przerażonego dziecka na siłę do wanny nawet z mamą czy tatą to nie najlepszy pomysł. Rozumiem, że jest coraz ciężej, mój Mateusz ma 8 m-cy i waży 10,3 kg więc wiem, co to znaczy ale u nas wanienka poszła w odstawkę i teraz kąpię go pod prysznicem. Zanim zaczęłam kąpiele był w łazience, dałam mu potrzymać prysznic, podotykać drzwi z kabiny itd... A później hop i się kąpał w brodziku :-) Powoli i Wam się uda :wink:

    cerisecerise
    Sto lat z okazji 1 roczku :-D dla "Maleństwa" hehe:cheer:
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeSep 6th 2011
     permalink
    Ceri a może na podłodze w pokoju? Na stelaż chyba jest już za duża, chociaż leży spokojnie podczas kąpieli, ale to może się wkrótce zmienić.
    --
    •  
      CommentAuthoragulina5
    • CommentTimeSep 6th 2011
     permalink
    U mnie położna pierwszy raz na wizytę nie zapowiedziana przyszła na następne już dzwoniła ale jak się dowiedziała że znowu w ciąży jestem to też przychodziła ciśnienie mierzyła i takie tam a dzieciaczki oglądała dokładnie i zawsze radą służyła
    --
    •  
      CommentAuthorMilena
    • CommentTimeSep 6th 2011
     permalink
    Moje też z tych elastycznych....i uwielbiają sie razem kąpać....kąpiel z Tatą też jest super...ale Franio też z tych co nie posiedzi w wannie...
    -- FRANEK, ZOSIA i ...
    •  
      CommentAuthoragulina5
    • CommentTimeSep 6th 2011
     permalink
    Ja tam mam odwrotnie z wanny nie chcą wyjść
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeSep 8th 2011
     permalink
    U nas kąpanie zmienia się co jakiś czas.
    Były wanienki, potem prysznic, potem czerwona wielka miednica, potem wanna, potem znów prysznic.... a teraz zależy od dnia. Alex sam mówi gdzie dziś się chce kąpać.
    mam pytanie do nauczycielek na poradach
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeSep 10th 2011
     permalink
    Dziewczyny, więc wizyta pielęgniarki środowiskowej to było coś a'la wywiad środowiskowy... Sprawdziła czy dziecko jest szczepione bo w naszej przychodni go nie szczepimy. No i w ogóle takie spotkanie formalnościowe...
    --
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeSep 10th 2011
     permalink
    Zadałam pytanie w wątku o fotelikach, zerknijcie proszę
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeSep 10th 2011
     permalink
    Dziewczyny, mam pytanie, zwłaszcza do tych, które są po CC:
    To mój 34 dzień po porodzie. W 29dc miałam ostatni raz plamienie, od 30dc wydzielina była brunatna, do wczoraj przeszła już w kremową, zielono-żółtą. Dziś po południu znów zaczęłam krwawić. Nie zalało mnie jakoś bardzo, ale dokładnie czułam jak popłynęło…
    Trochę mnie to zaniepokoiło bo skoro już śluz się klarował, to skąd teraz znów krew? Będę wdzięczna za opinie.
    --
  7.  permalink
    kate, a czy miałaś jakiś wysiłek większy lub intensywniej karmiłaś?
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeSep 10th 2011
     permalink
    Wysiłku nie, ale wczoraj córcia "wisiała" mi przy cycu z małymi przerwami od 19:30 do północy, a to się jej raczej nie zdarza. Myślisz, nowa_aleksandria, że oksytocyna mogła spowodować znów obkurczanie się macicy? Przyszło mi to do głowy, ale zastanawia mnie, czy w takim razie ona się wcześniej nie obkurczyła do końca, skoro odchody już wychodziły na prostą?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.