Josaris, dzięki za info, to mnie uspokoiło. Wczoraj też pobolewał mnie brzuch, nawet jak nie karmiłam, ale dziś na razie jest spokój.
Dobrze wiedzieć, że od podniesienia czegoś cięższego też mogą wrócić krwawienia, muszę na to uważać.

w tesco jest kartonowa paczka (3 opakowania się mieszczą) za 99zł

Gratulacje Bursztynku

Dziewczyny, czy możecie polecić jakiegoś fajnego sprzedawce na Allegro, u którego można kupić w fajnej cenie zabawki dla malucha?
Potrzebuję zrobić większe zakupy i nie chcę się rozdrabniać na kilkanaście przesyłek.

Dziewczyny, mam pytanie (z góry przepraszam, jesli już takie było wcześniej na tym wątku, ale przebrnięcie przez 377 stron to trochę ponad moje aktualne możliwości czasowe...). Czy dziecko którejś z Was miało asymetrię głowy / zwracało głowę dużo chętniej w jedną stronę / kręcz szyi?
Mam skierowanie dla Milenki do poradni rehabilitacyjnej i zastanawiam się na czym polega rehabilitacja takiego maluszka.
Dzięki z góry!

Ceri, nie wiem. Pewnie się dowiem na pierwszej wizycie... Czy te metody są uciążliwe dla dziecka?

Jaheira, jasne, że pamiętam :)
Tylko, że widzisz, Milenka ma krzywą główkę i to widać gołym okiem. Widać sami przekładaniem jej główki i podpieraniem pieluszką tego nie damy rady wyprostować.
No i chodzi też chyba o to, żeby w porę zareagować, żeby kręczu Mała nie dostała, bo jak dla mnie to Milenka kręczu nie ma, ale mogę się nie znać.

Jak Cyryl miał 3 miesiące, byliśmy z nim u neurologa, który stwierdził, że ma asymetrię ciała, skracał lewy bok i miał osłabione napięcie mięśniowe na plecach. Wybrałabym się na Twoim miejscu Kate do neurologa, bo to naprawdę ważna sprawa. U nas do tej pory skutki nierównego napięcia mięśniowego odbijają się echem na psychoruchowym rozwoju naszego dziecka, chociaż na pierwszy rzut oka nikt by niczego nie zauważył.

My mamy za sobą obie metody
i powiem tak - przy Vojcie dziecko płacze nie dlatego że je boli czy cos - ale że jest zmuszane do czegoś czego nie chce. W 90% dzieci płaczą bo się buntują. Słyszałam tą rozpacz u Antosi czy wcześniej Kuby ale to był zupełnie inny rodzaj płaczu niż przy bólu (mama odróżnia te dźwięki) Dziecku jest źle i niewygodnie a do tego ktoś obcy dotyka i przytrzymuje - czy też potem rodzic "trzyma na siłę" - nie dziwi mnie ten bunt i płacz ;) Jest to bardzo skuteczna metoda i bardzo dobra!
Bobathem ćwiczymy do dziś i u nas to była jedyna dobra metoda bo nie obciążała serca Antosi
Równie fajny i dobry jest masaż Shantala i do dzis Antosia go lubi jak i polubił Nat - był to u mnie jakiś odruch że wplotłam jego elementy w codzienne życie
___
Dziewczyny juz napisały to co najważniejsze - czyli neurolog podstawa. Nie wiem jak u Ciebie ale u mnie wygląda to tak że owszem pediatra moze dać skierowanie na rehabilitację ale tam czeka sie na wizytę z doktorem czy magistrem rehabilitacji i dopiero on podejmuje decyzję czy i jakie zabiegi - na wszystko niestety sie czeka od kilku tyg do 2 miesiecy :( W tym czasie mozesz załatwić neurologa - nie zaszkodzi a pomoże

kate1: Myślę, że jeśli oprę się na tym, co pisze Jaheira, że dziecko powinno mieć 3,5 miesiąca, to z ewentualną wizytą u neurologa zdążymy.
Co Wy myślicie?

Niestety ja sie nie zgodzę z tym... Antosia pierwsza po szpitalną wizytę miała kilka dni po wyjściu i od razu ruszyliśmy z rehabilitacją - w szpitalu kazali mi czekać do 3 m-cy najlepiej pół roku a znajomy lekarz kazał natychmiast i dobrze że go słuchałam

Agunia05: Niestety ja sie nie zgodzę z tym... Antosia pierwsza po szpitalną wizytę miała kilka dni po wyjściu i od razu ruszyliśmy z rehabilitacją - w szpitalu kazali mi czekać do 3 m-cy najlepiej pół roku a znajomy lekarz kazał natychmiast i dobrze że go słuchałam

Agunia,ale Antosia jest wcześniakiem a wiadomo,że wcześniactwo niesie ze sobą bagaż pewnych schorzeń... Przecież wiadomo,że w związku z tym jest pod inną opieką lekarską...

Tu mówimy o dzieciach urodzonych o czasie... A w ostatnim czasie jest tendencja do diagnozowania wzmożonego napięcia u maluchów, które fizjologicznie takowe mają... Bez sensu są w takich wypadkach skierowania na rehabilitację...

Mam pytanie do mam - moja 4 mies córcia zaczęła wczoraj przygryzać, a raczej przyciskać, bo zębów nie ma, dolną wargę. Już jej się krwiak czy siniak zrobił. Zagaduję ją jak mogę, wsadzam gryzaki, ale ona widać polubiła to przyciskanie. Ślini się przy tym strasznie. Miała któraś tak z dzieckiem? Co zrobić? Co może pomóc? Przecież takie przyciskanie może na trwale zostawić ślad na wardze.

Agunia, Jaheira, poprawcie mnie jeśli się mylę, bo nieznany mi to w sumie temat (aż do teraz), ale to że pediatra stwierdził asymetrię głowy i z tego powodu zalecił rehabilitację nie musi od razu oznaczać, że dziecko ma problem z wzmożonym napięciem. Czy rehabilitant po obejrzeniu dziecka będzie w stanie to stwierdzić?
Ponieważ wizytę mam pojutrze, nie chcę teraz na łeb na szyję lecieć do neurologa, jakoś wolę na razie zobaczyć co ta wizyta przyniesie a godzina rehabilitacji chyba mojemu dziecku nie zaszkodzi, zwłaszcza gdyby to miało wyglądać jak zabawa.

Szczerze mówiąc nie wiem czy u mnie pediatrzy kierują do neurologów - po prostu nie miałam wcześniej do czynienia z takim przypadkiem...

ja uwazam, ze lepiej dmuchac na zimne niz potem sobie pluc w brode...ze sie "czegos" nie zrobiło odpowiednio wczesniej...nie wiem po ile jest u Was prv wizyta , ale chyba to nie jest az taki mega wydatek zeby do neurologa sie jednak nie zgłosic...jesli nie bedzie koniecznosci takowych wizyt wiecej to odetchniecie z ulga...
moja psiółka posłuchała pediatry i czekała do 4 miesiąca....dziecko ma padaczke, obnizone napiecie i nne cuda wianki...nie zyczymy nikomu....szkoda tylko, ze do neurologa poszła tak późno bo ok 6 miesiąca (2 mies czekała na wizyte)...bo rehabilitacje, ba...diagnoze mozna było wczesniej postawic i moze by az tak daleko sie to wszystko nie posuneło...
Wiec moim skromnym zdaniem, jesli lekarz pediatra widzi lub podejrzewa, ze cos "mu nie pasuje" to kochane mamy sprawdzcie to za wczasu...nie traccie czasu...

kate - trzymam kciuki za wizyte :):)

Ja dziś po wizycie z Milenką w poradni rehabilitacyjnej więc piszę, jak obiecałam
Była ona bardzo krótka bo się okazał pewien problem ze skierowaniem i biurokracja znów nas zjadła.
Rehabilitantka na razie tylko obejrzała Milenkę, wypytała mnie o to, czy sama odwraca główkę na lewą stronę, czy przypadkiem cała się nie skręca w literę C przy okazji patrzenia w prawo, czy wodzi wzrokiem jak się jej patrzy w oczy i czy ma cały czas zaciśnięte piąstki, czy podnosi głowę podciągana za barki z pozycji leżącej. Położyła ją na wielkiej piłce i przewalała po tej piłce obserwując zachowanie Milenki, potem na brzuszku, też na tej piłce i moja córka po raz pierwszy porządnie trzymała główkę w górze! :) W domu w ogóle złości się leżąc na brzuszku a podniesienie głowy jest dla niej wyraźnym wysiłkiem, tak jak i przełożenie główki z jednej strony na drugą. A na tej piłce śmigała jak ta lala! No, ale na piłce łatwiej jej było niż na płaskim no i rączki jej rehabilitantka przyciągnęła blisko do tułowia więc też ciut inaczej. Fajnie, bo w domu też mam taką piłką gimnastyczną więc od jutra ją wykorzystamy. No i jeszcze na koniec rehabilitantka położyła Milenkę na pleckach na brzegu stołu, tak że szyjka główka były poza krawędzią i badała jej mięśnie szyi – prawy ma podobno trochę twardszy i napięty, stąd ten skręt główki w prawo, lewy za to jest nadmiernie rozciągnięty. Kręciła jej główką na boki a moje przespokojne dziecko ani nie pisnęło! Jestem z niej dumna :)
Mamy zalecenie na 10 seansów 30-miniutowych ćwiczeń i tyle samo masaży, ale może się okazać, że już po ćwiczeniach masaże nie będą potrzebne. Po zakończeniu, kontrola u lekarza rehabilitacji.
O neurologa na razie nie spytałam bo ta wizyta była masakrycznie krótka przez papierologię a już następne dzieciątko czekało na rehabilitację. Kolejna wizyta we środę to sobie wtedy na spokojnie z tą rehabilitantką porozmawiam.

ee nie wiem jak to bywa z zatruciem, ale przy ciągłym spadku wagi ja bym gnała do dobrego pediatry na początek. Może trzeba będzie zastosować jakieś lecznicze mm.

ja bym tez tego nie lekcewazyła. DOBRY pediatra

podziękować ;)

dzięki:) mała już je ładnie:) i już nie jest taka nie przytomna ale za to bratowa dalej opuchnięta i z nadciśnieneim i jest w szputalu od wczoraj więc my na zmianę pomagamy bratu przy małej! biedna jest bo załąmana płacze w szpitalu tęskni bardzo za dzidzią! mam nadzieję że ją tam szybko podreperują i puszczą do domku!

night - zdrówka dla Frania i żeby jak najkrócej musiał być naświetlany

no ja właśnie dnie Wiem po co ta żółtaczka w ogole się pokazuje! ale Franio pewnie szybko się jej pozbędzie:)

U nas też problemy Pojawiła się krew w pępku. Niby nie dużo ale ponieważ Mały ciagle się pręży, bo jest też problem z brzuszkiem, strasznie się martwię. Nie ma obrzęku ani ropnego wycieku. Lekarka przez tel. powiedziała, żeby to obserwować. Do przychodni oczywiście nie ma numerków a prywatna lekarka nie wie, czy się dzisiaj do nas wyrobi Do tego dziecko od wczoraj strasznie marudne. Dzisiaj w ogóle nie śpi, noc zarwana. Kurde, ciężko jest..
Czy któraś z Was miała podobny problem z pępkiem?

Jaheira: aneta, ale pępuszek już w ogóle odpadł?

Tak, odpadł po 8 dniach. Do wczoraj było czysto, a teraz ta zakrzepnięta krew.. Ponoć tak się zdarza ale boję się, że zacznie się babrać i problem gotowy..

Ceri dziękuję, jesteś kochana - pół kamienia z serca