Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    jowita: u nas bilirubina zeszla po 2 miesiącach dopiero


    Jowita, my już miesiąc walczymy.
    U nas wynik wynosił w poniedziałek 174umola przy normie do 20...
    A i tak jest dobrze, bo w najgorszym momencie miał 355!!!!
    -- // //
    •  
      CommentAuthorcerisecerise
    • CommentTimeOct 26th 2011 zmieniony
     permalink
    O kurcze, nie wiedziałam, że pobiera się z główki...:confused: Rzeczywiście, widok nie do pozazdroszczenia zapewne :sad: U nas zawsze pielęgniarka pobierała z rączki. Robi to tak sprawnie, że mała ledwo zdąży pisnąć.
    A ja to chyba wyrodna matka jestem- owszem, przykro mi, że maluchy boli zastrzyk/pobranie krwi, przytulamy je z mężem i w trakcie i po, wycieramy łezki, tulimy ile się da, ale ani nie płaczę, ani nie histeryzuję jak niektóre matki... Fajne nie jest, ale niestety wyjścia nie ma i myślę, że moje łzy maluchowi (szczególnie ciut starszemu jak Ewcia) nie pomogą tylko zwiększą stres...
    Jak tuż po porodzie było szczepienie maluchów, to jedna matka właśnie rozpłakała się, pytała się pielęgniarki czy ta igła musi być taka wielka, tuliła córeczkę i jęczała (jeszcze przed zastrzykiem) - moje biedactwo, moje biedactwo, mamusi serce zaraz pęknie. Po szczepieniu było jeszcze gorzej- darło się i dziecko i matka :confused: Dziecko pewno nie tyle z bólu, co pod wpływem emocji mamy...

    Myszerej, daj znać jak wynik. Trzymam kciuki
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeOct 26th 2011
     permalink
    Przy szczepieniu to nie ma tragedii i esli nie ma problemow z wkluciem podczas pobierania z reki czy nogi to tez nic sie nie dzieje :) Gorzej jak jest problem ze znalezieniem zyly :( Wtedy jest koszmar dla matki i dla dziecka
    --
  2.  permalink
    A to prawda... Dlatego nasza pediatra zawsze robiła tak, żeby mała miała pobieraną krew podczas wizyty - wtedy pobierała jej "nasza" pielęgniarka (stały duet z pediatrą :wink:) i wkłuwała się błyskawicznie- ma doświadczenie z maluchami, nawet wcześniakami, więc jest maksymalnie delikatna.
    Choć tyle możemy dla małej zrobić, żeby jej stres zredukować- jak już musi być dźgana, to przez fachowca :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeOct 26th 2011
     permalink
    fajnie, ze nie ma z tym problemu. Moj niestety od urodzenia ma problem ze "dobrymi zylami"i juz sztab pielegniarek probowal, a do tego nie kazda zyla dobra ;/ zazwyczaj 30 - 40 minut wkluwania bylo. Horror
    --
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    cerise, wiem.... Mama nie powinna płakać, żeby nie pokazywać wtedy dziecku swoich emocji. Ja w sumie nie płakałam na głos, ale miałam wszystko ściśnięte. Wiecie jak jest jak chcecie się powstrzymać przed płaczem, żeby nikt nie widział. Dopiero jak byliśmy w samochodzie to nie wytrzymałam i łzy mi poleciały. Mały na szczęście nie widział...
    Chyba następnym razem wyślę męża.... Dam znać jak będę znała wynik.
    Miłego dnia dla wszystkich!
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    faceci jeszcze gorzej znoszą takie rzeczy.
    --
  3.  permalink
    Myszerej, wiem, że ciężko wytrzymać. Mamie zawsze żal takiego maluszka, zresztą u Ciebie jeszcze dochodzą nerwy związane z cała sytuacją. Będzie dobrze.

    No mój akurat dobrze znosi. I Ewcię i Krzysia to on trzyma na rękach jak szczepią. Ale fakt- faceci wcale nie są mniej wrażliwi, czuli od nas. Mój wczoraj cały dzień nie przestawał Ewci tulić :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Dziewczyny, chyba każdą z 28-dniowych dziewczyn, która już czytała o tej tragedii Tamary74, mocno wstrząsnęło, a każdą matką niewyobrażalnie. Ja cały wieczór do późna raz po raz zaglądałam do Milenki, tylko to mnie na chwilę uspokajało.
    Jak wielki ból po stracie najbliższych i cierpiące dziecko.
    I tak sobie myślę, ale chętnie poznam Wasze zdanie na ten temat - może zgłosić Damazemu, co by jeden dzień (no. jutro czy w sobotę) zrobił dniem ciszy na forum?
    Pewnie w 100% nie jest to możliwe (wiadomo, nowe użytkowniczki czy też niektóre osoby nie znające Tamary), ale może uda się choć w części?
    Więcej nie możemy zrobić, więc może choć to? Na pewno każda z nas dzień bez forum wytrzyma.

    Co sądzicie?
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeOct 27th 2011
     permalink
    Informacja od Damazego:
    sama cisza na forum może być trudna. Na forum wchodzą osoby, które nie będą miały świadomości co się dzieje. Dobrze abyście same taką akcję przeprowadziły, zmawiając się jako przyjaciółki.


    Proszę, przekażcie swoim przyjaciółkom, niech dziś to forum choć na niektórych wątkach się wyciszy. Ku pamięci.
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeOct 28th 2011 zmieniony
     permalink
    Nie pisałam wczoraj, tak smutno się tu zrobiło, musiałam sobie powyć:sad:
    --
    Dzisiaj jednak problem powrócił i mam nadzieję, że któraś z mamuś tu zajrzy i doradzi mi, co zrobić. Chodzi o PROBLEM SPANIA Z MALUSZKIEM W JEDNYM POKOJU. Czy któraś z Was oddelegowała dziecko do swojego pokoiku? Janek ma dopiero 6 tygodni, a ja muszę zmierzyć się z tym problemem:cry: Dziecko w nocy cały czas stęka, o ile do pierwszej pobudki na karmienie (ok 2) śpimy snem sprawiedliwych, tak po tej godzinie co chwilę słychać westchnienia, stękanie i różne inne dźwięki. Budzimy się co kilkanaście minut, potem w ciągu dnia nie mam siły na nic. Przeczytałam już co się tylko da na ten temat ale nie da się z tym nic zrobić. Mały ma kolki, a to, co wyprawia w nocy wiąże się z niedojrzałością układu pokarmowego/lub i nerwowego. W ciągu dnia nie jest to uciążliwe, bo nauczyłam się robić masaż antykolkowy, podaję mu kropelki sab simplex i robię okłady z ciepłej pieluszki ale w nocy nie dam rady:cry:
    Pokój dziecka jest na przeciwko naszej sypialni ale i tak boję się, że mogę nie usłyszeć, jak mały się zakrztusi albo sama nie wiem co..
    Czy któraś z Was miała podobny problem (oddelegowanie maluszka i postękiwania)? Jak sobie z tym poradziłyście? Tak się tą sytuacją stresuję, że chyba dzisiaj nie zasnę:sad:
    --
    •  
      CommentAuthorgosik0205j
    • CommentTimeOct 28th 2011 zmieniony
     permalink
    ja spalam w tym samym pokoju co dziecko tez sie balam a teraz corka ma 3latka i od pol roku spi u siebie w pokoiku wybierala dodatki do niego i sobie spi
    -- [img][/img]
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeOct 28th 2011 zmieniony
     permalink
    Hej dziewczyny,
    Mam już wyniki badania krwi tadeuszka, ale nie skonsultowane z lekarzem. Idziemy na kontrolę w poniedziałek.
    Oto co wyszło:

    Bilirubina całkowita 137,5 (<205)
    Bilirubina bezpośrednia 10,95 (<3,4) czyli tu przekroczone trzykrotnie:confused:
    Aspat, alat CRP w normie
    Dla odmiany Tadek ma za wysokie płytki krwi 309 przy normie 100-250 :confused: i mało czerwonych krwinek 9,09 (norma 10-25)

    Dziś przychodzi położna to może mi coś powie na temat tych wyników.

    aneta01: Czy któraś z Was miała podobny problem (oddelegowanie maluszka i postękiwania)?

    Tadek też postękuje w nocy i też mnie to budzi co chwilę, ale na razie nie chcę go przenosić do jego pokoju. Jeszcze jest za malutki. Myślę, że urządzimy mu pokoik jak będzie miał ok 6 m-cy. Mąż sobie poradził z tą sytuacją..... śpi w salonie, bo inaczej faktycznie był dętka w ciągu dnia i nie mógł się skupić na pracy. A ja odsypiam czasem w dzień z Małym, ale generalnie jeszcze się trzymam. No i u nas podobna sytuacja, spanie po kąpieli trwa najdłużej i jest spokojne. A im bliżej rana tym częściej się budzi i więcej marudzi.
    A zapytam... śpi z Wami w łóżku? My jeszcze ani raz nie spaliśmy z Tadziem. Po karmieniu staram się go odbeknąć (co nie zawsze się udaje, bo czasem zaśnie przy cycu), potem odkładam do łóżeczka gaszę światło i Tadzio sam usypia dalej. Tylko jak mu wypadnie smoczek to marudzi i muszę wstawać. Do tych pojękiwań innego typu (umiem rozpoznać) nawet nie wstaję, czekam aż uśnie sam.
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeOct 28th 2011 zmieniony
     permalink
    myszerej: A zapytam... śpi z Wami w łóżku?

    Generalnie śpi w koszu Mojżesza ale próbowałam i brać go do łóżka (od ok 5 rano) ale Mały stęka jak stękał, a wiszenie na cycu nie wychodzi, bo kiedy stęka, wygina się we wszystkie strony i wyciąga mi cyce niemal do pasa, a poza tym cyc mu wypada i wtedy porządnie się wkurza. Smoczka nie toleruje na dłużej niż 5 sekund, więc ta opcja też nie jest dla nas. Mam w domu nianię z monitorem oddechu i chyba zacznę jej używać ale na wyłączonym dźwięku z łóżeczka, bo postękiwania będzie słychać tak samo. Poza tym monitor wychwyci brak oddechu ale jak się z dzieckiem coś innego dzieje, to już nie. eMa do salonu niestety nie przeniosę, bo mamy tam nierozkładane kanapy i się małżonek na długość nie mieści (ja to jeszcze mogłabym tak wytrzymać, matki to są jednak troche bardziej odporne). Sytuacja patowa, dzisiejszej nocy będziemy się testować. Chyba odstawię dziecko do łóżeczka po pierwszym nocnym karmieniu, poczekam 10-15 minut, czy się nie krztusi i wrócę do łóżka z wyrzutami smienia:cry:
    --
    Mysza, nie znam się na tych wynikach, jak już będziesz wiedziała, co i jak, daj znać.
    --
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeOct 28th 2011
     permalink
    Dam znać co z wynikami. Dalej czekam na położną, od rana. Czy im się wydaje, że matka ma obowiązek cały dzień siedzieć w domu? :angry:
    Tak jakby nie można było się umówić na konkretną godzinę, grrr!:confused:
    --
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeOct 28th 2011
     permalink
    no i nic się nie dowiem.... położna przyjdzie w przyszłym tyg, bo dziś sobie o nas zapomniała....
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 28th 2011
     permalink
    Cześć Dziewczynki :smile:
    przyszła pora i na mnie tutaj :wink:
    mam nadzieję, że mnie przyjmiecie do swojego grona :devil:


    u nas póki co super
    Ninusia jak Aniołek :heartbounce:
    od środy jest na samym cycku [w szpitalu i jeszcze we wtorek była dokarmiana troszkę bo miałam za mało pokarmu] - przesypia po nim 2, 3 a czasami 4 godziny i generalnie mało płacze, dużo się rozgląda, uśmiecha, uwielbia się przebierać i przewijać [zawsze się wtedy uspakaja i może tak leżeć 10 - 15 minut nawet jak jest głodna]
    i jest cudowna ! :heartbounce:

    uczymy się siebie coraz lepiej i coraz więcej z każdym dniem
    ja non stop milion wątpliwości typu - czy mam dobre mleko ? czy dobrze Ninka przybiera? a dlaczego mi się plamy na bluzce nie robią ? a czy źle robię, że jej po cycku nie odbijam ? [jedna położna w szpitalu mówiła, że po cycku odbić się nie musi, druga mówi że musi ale jak mam ją odbijać jak ona zawsze na cycu zasypia jak suseł i po odłożeniu do łóżeczka śpi jak kamień - na boczku i ani się nie ulewa. nie boli brzuszek ani nic a jak raz próbowałam odbić to nie dość, że nic z tego nie wyszło to jeszcze się tak biedna rozdarła jakby ją ktoś ze skóry łupał :sad: ] itp itd
    ale myślę, że takie wątpliwości są chyba normalne na początku więc nie panikuję aż tak bardzo :smile:


    no i co jeszcze ?
    nie mam czasu na internet bo nawet jak Córcia śpi to ja siedzę koło łóżeczka, patrzę na nią i wyję jak stado bobrów :devil:
    taka miłość mnie ogarnia, że to jest jakaś nieprawda :wink:
    nigdy nie sądziłam, że można kogoś kochać tak mocno, tak bezwarunkowo i tak bezgranicznie
    a jednak można :heartsabove:


    także się kochamy i tulamy [uwielbia się przytulać i jak ją po szyjce całuję] i jest wspaniale a ja jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie ! :winkkiss:



    p.s zapraszam na Nasze Dzidzie na kilka fotek :smile:
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeOct 28th 2011
     permalink
    Teo, gratulacje jeszcze raz!!
    Super, że masz takiego aniołka! Oby tylko się Nince nie odmieniło, jak mojemu Jankowi, tfu ftu:wink:
    Lecę obejrzeć Twoje cudo:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeOct 28th 2011
     permalink
    Teo w razie jakbys teraz rzadziej zagladala na "przyszle mamusie" to ja bardzo czekam na Twoj opis porodu i jak tam kilogramy. Tym jestem szczegolnie zainteresowana bo gonie Cie z tym ile przybralas. Ni o jak tam brzuszek w obwodzie po cc. jak sie juz ogarniesz oczywiscie:)
    niech sie Ninka zdrowo chowa i pozostanie anioleczkiem
    --
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeOct 28th 2011
     permalink
    Teo - fajnie, że wreszcie cię znowu widac, widziałam fotki - cudo po prostu i tez czekam na opis porodu KONIECZNIE :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 28th 2011
     permalink
    no co do opisu porodu to się muszę zebrać w sobie
    chociaż dużo do opowiadania nie będzie bo wszystko trwało niecałe 5 godzin :devil:


    LECIA na dzień dzisiejszy mam 9 kilo na minusie :smile:
    ale najlepsze jest to, że palce mi schudły, twarz i w ogóle
    wyglądam znowu jak ja :smile:
    brzuch dużo mniejszy ale hmmm nie ma szału bo zmniejszając się powoduje, że mi coraz większy płat skóry zwisa nad łonem :neutral::neutral::neutral:
    ale to dopiero 7-my dzień PO więc nie panikuję póki co :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeOct 28th 2011
     permalink
    Teo, jeszcze raz gratulacje!!!! No i witaj po stronie rozpakowanych :smile:
    Te wszystkie pytania i wątpliwości to normalka, jak sama zauważyłaś, więc wiesz...
    Też jestem ciekawa jak Twoje "wrażenia" po CC. Mam nadzieję, że już czujesz się w miarę ok i poruszanie się, a zwłaszcza wstawanie, idzie Ci co raz łatwiej.
    Lecę zobaczyć Ninkę.
    --
  4.  permalink
    Teo tez czekam na Twoje relacje z porpdu. Wiec zbieraj sie w sobie i pisz!!!!
    Ja czekam tymbardziej, ze na 90% zdecydowalam sie rodzic przez cc..
    Milego dnia dziewczynki!!
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeOct 30th 2011
     permalink
    hej dziewczyny mam pytanie

    czy sa wsrod Was mamy ktore rodzily po terminie z OM/ albo po terminie wg metidy plodnosci?
    jelsi tak to jak dlugo przenosilyscie
    Ile Wasze dzieciaki wazyly?
    i czy dalyscie urodzic naturalnie
    czy porod sam sie zaczal czy mzoe mialyscie indukjce?

    dzieki
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeOct 30th 2011
     permalink
    Ja urodziłam w 41 tc, lekarz kazał mi się zgłosić do szpitala i miałam wywoływany poród, bo oprócz 3cm rozwarcia i skurczów przepowiadających nic się nie działo. Ale dziecko nie miało żadnych objawów przenoszenia, wody były czyste, więc było okey. Masz jeszcze tydzień, tak naprawdę, ale wiem że końcówka jest już ciężka
    pozdrawiam i życzę szybkiego rozwoju akcji :)
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeOct 30th 2011
     permalink
    dzieki kachaw
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 30th 2011
     permalink
    aneta01: Czy któraś z Was miała podobny problem (oddelegowanie maluszka i postękiwania)?

    ja mam. gdyż albowiem.....
    OD PIĄTKU JESTEŚMY Z MARYSIĄ W DOMKU!!! :bigsmile:
    WYpuścili nas jak tylko przestaiwła sie na pierś. teraz doi ładnie na żadanie, no i stęka w nocy, bo jest po szczepionce na dodatek. Ja sie pierwszejnocy poddałam i po prostu wziełam ją do łożka, dopóki sie nie naucze, które stękanie co znaczy. Tym bardziej, że jak przesikała pieluszke, to stękała cichutko i przez to przelezała sie chyba z godzinę w sikach. a tak to w nocy wkładam rękę w rożek i sprawdzam.
    Ale jak się naucze, wolałabym ją odłożyć do łóżeczka. na wyprowadzke z pokoju przyjdzie czas.
    TEORKA: ale najlepsze jest to, że palce mi schudły, twarz i w ogóle
    wyglądam znowu jak ja :smile:

    t jest fajne, nie? jakby sie wróciło do siebie po długim czasie.
    i w ogóle cieszę się Teo, żeś taka szczęśliwa :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 30th 2011
     permalink
    właśnie Madzia miałam pytać kiedy Marysia do domku wyjdzie
    a ona już z Wami tylko Ty nic nie piszesz
    niedobra :tongue:

    kurde ja bym się bała Małą do łóżka :wink:
    że ją zgniotę albo coś
    poza tym dzisiaj w nocy całe łóżko zalane zostało mlekiem z mojego cycka [Ninka spała prawie 4 godziny i cyc nie wytrzymał :devil:] więc tego :wink:
    lepiej jej w łóżeczku
    przynajmniej sucho ma :devil:



    Magdalena: i w ogóle cieszę się Teo, żeś taka szczęśliwa :bigsmile:



    ja też się cieszę :smile:
    i mniemam, że Ty nie mniej szczęśliwa ode mnie :winkkiss:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 30th 2011
     permalink
    TEORKA: i mniemam, że Ty nie mniej szczęśliwa ode mnie :winkkiss:

    no raczej, nie inaczej :wink:
    Marysia tez jest aniołkiem. W sumie tylko je i spi. Jeszcze nie jest tak aktywna jak donoszony noworodek, tzn. mało jest takich chwil, że sie budzi - tylko na karmienie.
    Pierwsza noc była cięzka, bo była po szczepionce na gruxlicę i budziła sie na jedzenie prawie co godzinę. Ale dzis juz było ksiązkowo co 3, więc się wyspałam.
    Marysia uwielbia kapiele - przybiera taką pozycję jak Ewa od Cerise. Wyciąga nogi, ręce za głowe i relaks. Jest przesłodka.
    I maleńka. Waży teraz pewnie 2kg z maleńkim hakiem. Zrobiłam fotke jak lezy w łożeczku, to zobaczycie wtedy, jaka to pchełka. Wrzuce na nasze dzidzie.
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeOct 30th 2011
     permalink
    Magdalena: OD PIĄTKU JESTEŚMY Z MARYSIĄ W DOMKU!!!

    Super!! W końcu jesteście razem:smile:
    Mój stękuś tymi dźwiękami budzi tylko nas, sam śpi w najlepsze. Od dwóch dni (a raczej nocy) śpi głównie w swoim łóżeczku, a nad wszystkim czuwa monitor oddechu. Dzisiaj pierwszy raz się wyspałam:cool: Zobaczymy, co przyniosą kolejne noce.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 30th 2011 zmieniony
     permalink
    Magdalena: Marysia tez jest aniołkiem. W sumie tylko je i spi. Jeszcze nie jest tak aktywna jak donoszony noworodek, tzn. mało jest takich chwil, że sie budzi - tylko na karmienie.


    oj to Ninka już aktywność pokazuje :smile:
    trzeci dzień z rzędu od 11 nie chce spać za chiny ludowe :wink:
    dwa poprzednie dni trwało to do 14 - 15 zobaczymy jak dzisiaj
    potem pada i śpi po 2,5 - 3 godziny więc chociaż tyle :smile:
    całe szczęście, że nie płacze tylko sobie leży przewinięta i nakarmiona i podziwia okolice
    tzn sufit i ściany :devil:

    ale dobrze, że ta aktywność przypada w dzień a w nie w nocy bo bym oszalała chyba :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 30th 2011
     permalink
    MADZIA, KASIA a mogę spytać ile dni po CC utrzymywało się u Was krwawienie/plamienie ?
    bo ja mam dzisiaj 10 dzień cyklu i dalej jakieś takie pomarańczowo - brunatne plamienie głównie przy podcieraniu.....
    i nie wiem czy to nie za długo czy ok ?
    --
    •  
      CommentAuthorLunarka
    • CommentTimeOct 30th 2011
     permalink
    Teo, u mnie po CC krwawienie utrzymywało się 1,5 miesiąca, więc masakra. Gratulacje prześlicznej córeczki!!! Podglądnęłam sobie w dzieciaczkach :) Szybkiego powrotu do formy :)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 30th 2011
     permalink
    aaaaaaaa czyli 10 dni to nie powód do paniki :smile:
    dobrze wiedzieć :wink:


    dziękuję za miłe słowa :kissing:
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeOct 30th 2011
     permalink
    a ja śpię ze swoim malcem. I stękanie mi nie przeszkadza, choć daje czadu, że słychać Go w całym domu, ale jestem tak padnięta, że zasypiam często przed nim.
    I nie, nie boję się, że Go zgniotę. Lubię Go mieć przy sobie.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeOct 30th 2011
     permalink
    Teo, ja krwawiłam 29 dni z tym, że od 5 dnia już lekko, przerwy też się zdarzały. Ja to wręcz się martwiłam (nawet zadawałam tu dziewczynom pytania), że coś szybko to krwawienie zmalało. 10 dni to jeszcze mało :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeOct 30th 2011
     permalink
    Madzia, teraz dopiero doczytałam, że Marysia już z Wami w domku :bigsmile:
    Super wieści!!!
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 30th 2011
     permalink
    no mi lekarz mówił że ja się raczej szybciej oczyszczę bo miałam CC przy rozwarciu na 5 cm
    a to ponoć pomaga i wszystko schodzi szybciej niż przy rozwarciu 0 cm
    tylko myślalam, że szybko to znaczy 4, 5 dni a tu dziesiąty leci hahahahh :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 30th 2011
     permalink
    dziewczyny, a mam pytanie o karmienie do tych, co karmią piersią na żądanie.
    Marysia dzisiaj odstawiła mi taki numer, że sie najdała rano (o 8.30 i dokładka przed 10.) i spała snem sprawiedliwego prawie do 15., kiedy przestraszona juz nie na zarty wybudziłam ją do karmienia.
    Budziłyście swoje dzieci? Bo jedna szkola mówi, że dziecię raz zje mniej raz wiecej i nie ma sie co martwić.
    No ale łatwo mówić, a ja tu mam wczesniaczka z niedokrwistościa i musze zwracać uwagę, czy to aby zdrowy sen czy może osłabienie z anemii, wiec wole zapytać jak to u Was.
  5.  permalink
    Magda- mi radzili, że dopóki mała nie osiągnie 3kg, żeby jednak ja budzić na karmienie, jeśli śpi więcej niż 3h. W praktyce było tak, że dopóki utrzymywała się żółtaczka- budziłam. Potem w nocy nie budziłam (miała 6-8h nieprzerwanego snu), w dzień jeśli spała więcej niż 4h budziłam.
    Ewcia była wcześniakiem, też miała anemię- więc budziłam. Małego nie budzę, ale on donoszony wielkolud :wink:
    --
  6.  permalink
    katy222: a ja śpię ze swoim malcem. I stękanie mi nie przeszkadza, choć daje czadu, że słychać Go w całym domu, ale jestem tak padnięta, że zasypiam często przed nim.
    I nie, nie boję się, że Go zgniotę. Lubię Go mieć przy sobie.

    Ja się przyłapałam na tym, że jak Młodszy śpi w łóżeczku, to mi jakoś pusto :wink: Też lubię z nim spać, szczególnie że teraz już wiem, że ten etap tak szybki mija :sad: Niedługo podrośnie i już nie będzie chciał ze mną spać, więc chcę się nacieszyć póki mogę :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeOct 30th 2011
     permalink
    Otóż to! :) Mi jeden synek uciekł z łózka, to chcę się nacieszyć drugim. Zwłaszcza, że tak mi wygodniej.
    _
    A co do karmienia, to ja bym wybudzała.
    Teraz jednak mam problem w drugą stronę, cyckamy co godzinę! Nie wyrabiam, mam za mało pokarmu. Mam wrażenie, że cycki mi odpadną....
    A jak już Mały dorwie się do piersi to je ok 45 min. Wszystko jest do zniesienia, najgorsze są jednak noce.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 30th 2011
     permalink
    mi położna też kazała wybudzać
    nie może Mała spać dłużej niż 4 godziny...
    więc ja wybudzam
    z resztą musze bo mi cycki chcą eksplodować w kosmos


    nie wiem jak jest z wcześniakami ale mi coś mówiła, że mam wybudzać w związku z zółtaczką jeśli dobrze zapamiętałam...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 30th 2011
     permalink
    dziewczynki a ja zapytam raz jeszcze o te szwy

    czy jeśli mam po obu stronach małe supełki to możliwe że mam szwy rozpuszczalne ? :neutral:
    czy jednak to usunąć trzeba ?

    bo ja sobie daję głowę uciąć, że mam rozpuszczalne
    na wypisie też ani słowa o zgłoszeniu się w siódmej dobie na ściągnięcie szwów
    tylko wzmianka żeby po 6 tyg do ginekologa na kontrol

    a teraz dzwoniła koleżanka [rok temu miała CC] i mówi, że jak mam supełki to muszę iść do ściągnięcia
    i że utną jednego i wyciągną nitkę ze środka...
    ale przecież lekarz by mi coś powiedział chyba nie ?
    był rano, w dniu mojego wyjścia i coś tam poprzycinał i powiedział, ze gotowe...

    no i teraz ona mnie z tymi supełkami kurcze zbiła z tropu i nie wiem sama.......


    zadzwonię chyba jutro do gina, w końcu on sam mi to zszywał :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorjowita
    • CommentTimeOct 30th 2011 zmieniony
     permalink
    Ja do dzis spię z syniem :) I mam w nosie co o tym mówią życzliwi.. To, że śpimy z m osobno, nie przeszkadza nam w życiu intymnym, spotykamy się potajemnie ;)
    za to uwielbiam jak młody zasypia mi na ramieniu albo wchodzi na mnie i zasypia na brzuchu, a w nocy wtula mocno.
    Jeszcze trochę i wyniesie się do drugiego pokoju razem z siostra i będę miała zakaz wchodzenia :)
    *
    Magdalena zdecydowanie budzić
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeOct 30th 2011 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny, ja miałam problem z Milenką w szpitalu przez jej spanie właśnie - spała tak mocno, że nie mogłam jej dobudzić na kolejne jedzenie, więc ją dokarmiali sztucznym bo ja nie byłam w stanie jej nakarmić piersią. Nawet jak ją dobudziłam (rozbierając do naga, bo tylko to na nią działało), to za minutę przy piersi znów spała. Martwiłam się BARDZO jak to będzie jak wyjdziemy do domu, bo nie chciałam podawać dziecku mm, więc przed wyjściem ze szpitala zapytałam położnej, czy budzić Milenkę na karmienie jeśli w domu też będzie tyle spać. Powiedziała - jeśli śpi więcej niż 3h to budzić.
    (W domu dziecko budziło się bez problemu - tzn. nie musiałam stosować tak drastycznych środków - a ta szpitalna narkolepsja to był efekt karmienia mm.)
    Potem w domu już na drugi dzień odwiedziła mnie położna i zapytałam ją o to samo. Powiedziała, że tak małe dziecko w ciągu doby powinno spać po 2,5-3h ale jedno spanie może być dłuższe - ok.4-5h. Jeśli takich dłuższych serii jest więcej niż jedna, to trzeba dziecko budzić, ale powiedziała to dlatego, że Milenka miała żółtaczkę, przy której dziecko robi się bardziej senne i może po prostu przespać głód. Po tygodniu, kiedy żółtaczka zmalała i dziecko przybrało prawidłowo na wadze, stwierdziła, że nie muszę już budzić bo widocznie dziecko się najada a samo nie da się zagłodzić. I tak zrobiłam.
    Dlatego ja myślę, że o ile dziecko nie ma silnej żółtaczki i nie śpi np. po 5-6, ale powiedzmy po 4, to nie warto go budzić. Tym bardziej jeśli przyrost wagi jest prawidłowy. Spróbujcie też nakarmić dziecko przez sen (np. po tych 3h, kiedy dalej śpi). Teoria mówi, że drażniąc dziecku wargi brodawką otworzy usta. Może akurat Wam się uda, bo "dzięki" mojej Milence tą teorię szybko obaliłam.
    To wszystko jednak mówię z własnego doświadczeniem z dziecikiem urodzonym po 39tc.
    Myślę, że 7h przespanych przez Marysię to dużo i Madzia, będąc na Twoim miejscu, obudziłabym lub spróbowała nakarmić przez sen właśnie.

    TEORKA: no mi lekarz mówił że ja się raczej szybciej oczyszczę bo miałam CC przy rozwarciu na 5 cm
    a to ponoć pomaga i wszystko schodzi szybciej niż przy rozwarciu 0 cm

    O widzisz, to jednak rację mieli w moim szpitalu czekając z CC na większe rozwarcie.

    Teo, co do szwów: ze mną na sali leżała dziewczyna, która miała CC zaraz po mnie. Mnie założyli nierozpuszczalną żyłkę na zewnątrz a jej rozpuszczalny szew.
    Na ostatnim obchodzie przed wyjściem do domu jej pielęgniarki obcięły supełki z obu stron i już się zabierały za zrobienie tego samego u mnie ale dobrze, że gin to zobaczył i je zastopował mówiąc, że mnie nie wolno, bo jak obetną to nie będzie potem przy usuwaniu za co tej żyłki wyciągnąć.
    No i właśnie jak poszłam na zdjęcie to gin z jednej strony supełek odciął a za drugi pociągnął i żyłkę wysunął.

    Idziesz do kontroli za 6 tygodni? U mnie w szpitalu na wypisie po CC każą iść po 4 tygodniach, 6 tygodni po SN, ale w sumie nie wiem czemu tak.
    --
    •  
      CommentAuthordanap
    • CommentTimeOct 30th 2011 zmieniony
     permalink
    aneta01: Czy któraś z Was oddelegowała dziecko do swojego pokoiku?


    moja córka praktycznie od urodzenia śpi u siebie tzn. osobny pokój i osobne łóżko. Nie dałabym rady bez video niani, mogłam w każdym momencie nie wychodząc z łóżka zobaczyć co oznaczają dźwięki które wydaje. Jeśłi ktoś chce oddelegować maluszka do swojego pokoju dla mnie to jedyne rozwiązanie godne polecenia.
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeOct 30th 2011 zmieniony
     permalink
    danap: Nie dałabym rady bez video niani,

    My też jesteśmy na etapie kupna video niani. Przynajmniej nie będę musiała co chwilę wchodzić do sypialni żeby sprawdzić co się Małym dzieje, a czasem się przebudza jak wchodzę. Albo jak mnie zobaczy, a prawie już zasypia to znów się rozbudza. Więc niania dobra rzecz:)

    Teorko, ja miałam supelki i musiałam iść na ściągnięcie. Pielęgniarka odcięła jeden supełek, pociągnęła z drugiej strony i cała nitka wyszła bez problemu (nic nie boli:smile:)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 30th 2011
     permalink
    kate1: Powiedziała, że tak małe dziecko w ciągu doby powinno spać po 2,5-3h ale jedno spanie może być dłuższe - ok.4-5h.


    moja to samo powiedziała :wink:


    kate1: Teoria mówi, że drażniąc dziecku wargi brodawką otworzy usta.


    w pierwszej chwili sobie pomyślałam "przecież ja nic takiego nie mówiłam" hehehe :devil:
    ale na moją Ninkę też to nie działa
    jak zaśnie to jest koniec
    siłą jej dzióbka nie otworzę :wink:


    kate1: Mnie założyli nierozpuszczalną żyłkę na zewnątrz a jej rozpuszczalny szew.
    Na ostatnim obchodzie przed wyjściem do domu jej pielęgniarki obcięły supełki z obu stron i już się zabierały za zrobienie tego samego u mnie ale dobrze, że gin to zobaczył i je zastopował mówiąc, że mnie nie wolno, bo jak obetną to nie będzie potem przy usuwaniu za co tej żyłki wyciągnąć.


    a u Ciebie było widać tą nierozpuszczalną żyłkę na zewnątrz ?
    bo u mnie nic absolutnie nie widać oprócz tych dwóch supełków po bokach....
    czyli co ? miałaś nierozpuszczalne a mimo to coś Ci wyciągali ?
    kurde głupieję strasznie...
    tym bardziej, że nie napisali nic na wypisie, że mam iść na ściągnięcie i nie powiedzieli również..
    to co ja mam sama się domyślić tego ?



    myszerej: My też jesteśmy na etapie kupna video niani.


    my też mamy nianię
    ale nie video tylko normalną na głos :smile:
    fajna sprawa bo jak w jednym pokoju oglądam TV to nie muszę latać co chwilę patrzeć czy śpi tylko po prostu słyszę i jak coś się dzieję to dopiero idę :wink:



    no dobra a jak się okaże, że mam to do wyciągnięcia a jutro jest 11 dzień po to nie jest to za późno ?
    bo w ogole jak się wkurzę to sama sobie to obetnę w piździec....
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeOct 30th 2011 zmieniony
     permalink
    TEORKA: w pierwszej chwili sobie pomyślałam "przecież ja nic takiego nie mówiłam" hehehe :devil:

    Ha ha ha, dobre :D

    TEORKA: a u Ciebie było widać tą nierozpuszczalną żyłkę na zewnątrz ?

    O tak, taką jaskrawoniebieską i cały ten zewnętrzny szew był taki "na okrętkę" szyty, takie pagórki miałam :smile:
    Ale jak żyłkę gin wyjął to od razu szycie płaskie jak stół :smile:

    TEORKA: czyli co ? miałaś nierozpuszczalne a mimo to coś Ci wyciągali ?

    Oj Teo, zakręciłaś się na maksa :devil::devil::devil:
    Przecież jak nierozpuszczalny to musieli wyjąć, nie? :smile:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.