Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    Teo, nie budź. Korzystaj z tego luksusu. Moja córa była identyczna. W dzień potrafiła jeść nawet co godzinę, w nocy spała po 5 6 godzin bez przerwy. Przybierała rewelacyjnie. Laktacja się dostosowała po jakimś czasie i załapała rytm, że w dzień produkcja większa, w nocy mniejsza. Po trzech miesiącach mieliśmy dziecko przesypiające całe noce :smile:
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    TEORKA: więc chyba pójdę za tym co mi dyktuje rozum i serce
    poza tym skoro się jej ładnie nocne spanie zaczyna kształtować to po co mam ją odzwyczajać i potem mieć nocnego marka?

    TEO, no pewa!
    pamietas zjka tu pytała czy wybudzać. i nie wybudzałam w końcu. Mała w nocy budzi sięco 4h, ok.1 i 4, potem dopiero o 7. I mio to przez tydzień rzytyła po prawe 30g dziennie, czyli tak, jak należy (łącznie 180g).
    Ktoś kiedyś napisał,że dzieci nie dążą do samozagłady, więc może nie ma co się martwić;)
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeNov 4th 2011 zmieniony
     permalink
    Night, zaparz tą herbatkę i daj Franiowi połowę od razu, a połowę później. Tak jak napisałam powyżej, po kilku godzinach herbatka się nie rozwarstwiła ani nie wyglądała na nieświeżą:smile:
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    Magdalena: Ktoś kiedyś napisał,że dzieci nie dążą do samozagłady, więc może nie ma co się martwić;)

    Ot, co!:smile:
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    aneta01: bo w końcu zaczyna mi się przypominać, co to znaczy SEN.

    zazdroszczę i to bardzo.
    Magdalena: idziemy jutro do neonata,to Ci dam znać,co powiedział.

    no czekam, bo pewnie mamy to samo, tym bardziej, że Albert wybudza się chwilę pojedzeniu i ewidentnie mu niedobrze, bo mu pokarm podchodzi pod gardło.
    Teo, weź się nawet nie zastanawiaj i dziękuj Bogu, że masz takiego śpioszka.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorjowita
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    katy a Albercik nie ma sapki?
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeNov 4th 2011 zmieniony
     permalink
    Katy, a wiesz że jak karmiłam o 3, to sobie przypomniałam o Twoich pobudkach i pomyślałam, że pewnie też teraz karmisz?:wink: Janek budzi się tak dopiero od kilku dni, wcześniej miał jeszcze pobudkę o 1. Chyba dorasta;). Niedługo Albercik da Ci pospać:smile:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    Magdalena: Ktoś kiedyś napisał,że dzieci nie dążą do samozagłady, więc może nie ma co się martwić;)


    Tym ktosiem byłam ja:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 4th 2011 zmieniony
     permalink
    Magdalena: Cudujemy strasznie, bo przez to się zachłystuje przy jedzeniu, łapie powietrze, potem nie chce jej sie odbić,a jak jej leko wraca,to ją szczypie w gardle (ulewa jej się tylko raz na kilka dni). harczy też jak śpi w nocy.
    ja już sobie wkręciłam refluks i zdycham ze strachu.

    Pisałam kiedyś, że też mam wcześniaka i powiem Ci, że u nas było podobnie - ulewanie, nie odbijanie i tak w kółko. Na dodatek Mały miał przyrośnięte wędzidełko podjęzykowe i słabo ssał pierś, więc Go dokarmiałam. Jak znowu zwrócił, to bałam się, że nie dojada, więc znowu albo cyc, albo butla, to on znowu rzyg ... Myślałam, że padnę:sad:
    Mówiłam o tym pediatrze, więc skierował nas na USG jamy brzusznej. Badanie wykluczyło refluks. Postanowiłam, że nie będę szukać dziury w całym. Stwierdziłam, że pewnie jak to wcześniak ma niedojrzały układ pokarmowy i trzeba przeczekać. Powiem Ci, że w chwili obecnej nawet nie jestem w stanie przypomnieć sobie, kiedy Mu to minęło :smile:
    Może postarajcie się o skierowanie? Wynik jednoznacznie potwierdzi, czy to refluks (i wtedy lekarz podejmie decyzję, co z tym robić), czy nie wykaże nic i przyjdzie Wam po prostu przeczekać ten trudny czas.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    aneta01: Katy, a wiesz że jak karmiłam o 3, to sobie przypomniałam o Twoich pobudkach i pomyślałam, że pewnie też teraz karmisz?

    tiaaa dziś w nocy nie spaliśmy od 23:30 do 3:00.... a potem jeszcze jedna pobudka i o 5:30 wstaliśmy.
    Albert wisiał na cycu cały czas, przysypiała jak Go odkładałam to za chwilę się prężył i budził. i tak w kółko....
    -- mama dwóch łobuziaków :)
  1.  permalink
    Night, zaparz tą herbatkę i daj Franiowi połowę od razu, a połowę później. Tak jak napisałam powyżej, po kilku godzinach herbatka się nie rozwarstwiła ani nie wyglądała na nieświeżą:smile:


    Tak, własnie teraz zamierzam zrobić.
    Przygotuję tylko 50ml, i dam teraz pół i drugie pół wieczorkiem.

    Mam jeszcze jedno pytanko.
    Czym myjecie butelki?
    Samą wodą? Czy z płynem?
    Bo ja póki co przemywałam sama wodą i potem parzyłam, ale nie wiem czy to wystarcza? :confused:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    bewe82: Jak znowu zwrócił, to bałam się, że nie dojada, więc znowu albo cyc, albo butla, to on znowu rzyg ... Myślałam, że padnę:sad:

    no jakbym czytała o dzisiejszej naszej nocy!
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    nightingale_84: Bo ja póki co przemywałam sama wodą i potem parzyłam, ale nie wiem czy to wystarcza? :confused:

    wystarcza, ja tak robię teraz i robiłam przy pierwszym dziecku.
    Płynu też używam.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
  2.  permalink
    no jakbym czytała o dzisiejszej naszej nocy!


    My mamy tak samo co jakiś czas..
    On się męczy, ja się męcze.. nie wiem kiedy to minie.
    -- // //
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    katy222: wystarcza, ja tak robię teraz i robiłam przy pierwszym dziecku.
    Płynu też używam.

    Robię tak samo.
    A do którego miesiąca zamierzacie wyparzać butelki?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    dzięki dziewczynki :smile::smile:

    czyli od dzisiaj nie budze, nie rozkminiam tylko korzystam ze snu póki mogę :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    a mam jeszcze jedno pytanie... :smile:

    upierdliwa jestem, wiem :devil:


    możliwe jest, że dziecko nie znosi wózka ?

    codziennie wychodzę z Małą na balkon [póki co nie jestem w stanie zejść sama z V piętra z dzieckiem , wózkiem i samą sobą bo jednak rana trochę jeszcze ciągnie.....] i drze papę w niebogłosy....
    myślałam, że chodzi o kombinezon, czapeczkę ale wymieniłam jedno i drugie i dalej wrzask...

    jak ją wyciągam z wózka to moment jest cicho
    wkładam i jest wrzask..
    wyjmuję - spokój
    wkładam - wrzask...
    nawet jak mi na rękach przysnęła i włożyłam do wózka to za sekundę oczy jak 5 zł i wrzask...

    czyli to ewidentnie wózek...


    co w takiej sytuacji ? :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    Hmm... Ja bym w takiej sytuacji spróbowała jednak spróbować pójść z Ninką na spacerek. Jutro Mateo będzie w domu więc możecie pójść razem.
    Nie wiem też jaki macie balkon, ale może jest na tyle osłonięty,że mimo wszystko jest na nim cieplej niż na dworze przez co Nince zwyczajnie jest za ciepło w wózku...

    Wg mnie warto spróbować zabrać dziecko choćby na 20 min,żeby "dupkę wytrzęsło":bigsmile: U nas też jakiś czas trwało zanim Wojtuś przyzwyczaił się do wózka i spacerów..
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    TEORKA: możliwe jest, że dziecko nie znosi wózka ?

    Jak najbardziej, takich egzemplarzy jest nawet sporo :wink:

    TEORKA: co w takiej sytuacji ?

    Chusta?

    TEORKA: póki co nie jestem w stanie zejść sama z V piętra z dzieckiem , wózkiem i samą sobą bo jednak rana trochę jeszcze ciągnie.....

    A z tym to sie lepiej powstrzymaj na dłużej, nie ma się co szarpać, po co masz sobie krzywdę zrobić? To już nie tylko chodzi o ranę, ale wszystkie więzadła, mięśnie są jeszcze osłabione po ciąży. W połogu się nie dźwiga i tyle. Położne w szpitalu mówiły, że nie wolno podnosić niczego, co jest cięższe od własnego dziecka.
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    Jak juz dojdziesz do siebie, to sprobuj z nia na spacer wyjsc jednak, wiele dzieci sie uspokaja jak czuje wertepy. Moj tak wlasnie mial i z samochodem rowniez. Jak stalismy na swiatlach to wrzask a jak ruszalismy to spokoj :) Potem wzystko przeszlo :)
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    bewe82: Może postarajcie się o skierowanie? Wynik jednoznacznie potwierdzi, czy to refluks (i wtedy lekarz podejmie decyzję, co z tym robić), czy nie wykaże nic i przyjdzie Wam po prostu przeczekać ten trudny czas.

    Dzięki Bewe. Użyło mi trochę, ze nie jejstem sama i że to nie musi być jakaś hardcorowa wersja refluksu. Pogadam jutr z pediatrą o USG. chociaż tydzeń temu, 26.11,przed wyjściem ze szpitala Marysia miała robone USG brzuszka i wszystko było w porządku. Może więc to tylko standardowa cofka ze względu na ten niedorozwinięty jeszcze zwierac przełyku.
    jowita: katy a Albercik nie ma sapki?

    Jowitka, nie wiem jak Albercik, ale ja widzę różnicę między sapką u Marysi a tym, co ma teraz. tego się chyba nie da pomyliś. przy tym zaleganiu jest takie wrażenie, jakby dziecku zalegał katar w gardle, c'nie Katy?
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    katy222: no czekam, bo pewnie mamy to samo, tym bardziej, że Albert wybudza się chwilę pojedzeniu i ewidentnie mu niedobrze, bo mu pokarm podchodzi pod gardło.

    Katy, ja po jedzeniu przed spaniem daję Małej smoka. Nie cierpi smoków, ale jakoś mi się udało ją przeknać. Na wcześniakach w szpitalu dawali dzieciom smoki, bo to pomaga "przepychać" jedzonko w przewodzie. Może spróbuj. WIdzę u mnie, ze jej nie wraca jedzenie wtedy.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 4th 2011 zmieniony
     permalink
    Jaheira: Ja bym w takiej sytuacji spróbowała jednak spróbować pójść z Ninką na spacerek. Jutro Mateo będzie w domu więc możecie pójść razem.




    myślałam o tym
    ALE jak w środę pojechaliśmy do lekarza to Ci powiem, że po zejściu z V piętra, przejściu kawałka do samochodu, potem dojściu do lekarza [3 piętro] i powrocie do domu kręciło mi się w głowie chyba z godzinę...
    i było mi słabo i w ogóle...
    nie wiem czy to jeszcze efekt operacji czy tej anemii czy czego ale jednak słaba jestem jak gówno..
    więc bałabym się, że mi się słabo zrobi na polu i Mateo nie będzie wiedział co robić bo tu dziecko a tu omdlewająca żona.....


    także kurcze boję się mimo wszystko...
    bo wiesz jak po domu chodzę to spoko ale powietrze jednak robi swoje....


    a balkon nie jest osłonięty i dzisiaj to nawet piździło tak, że biegłam po pieluchę na cycki bo czułam jak mi mrowieją....


    hydrazine: A z tym to sie lepiej powstrzymaj na dłużej, nie ma się co szarpać, po co masz sobie krzywdę zrobić? To już nie tylko chodzi o ranę, ale wszystkie więzadła, mięśnie są jeszcze osłabione po ciąży. W połogu się nie dźwiga i tyle.



    no tak właśnie myślalam, że zanim sama będę mogła gondolę stargać [plus stelaż :confused:] to minie trochę czasu.....



    może jutro w domu spróbujemy ją do wózka włożyć...
    może musi się do tego bujania przyzwyczaić ?
    kurcze bo to chyba nie o czapeczkę taki wrzask [chociaż też nie znosi i wyje] bo jak ją na ręce biorę to jest cicho....
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    TEORKA: nie wiem czy to jeszcze efekt operacji czy tej anemii czy czego ale jednak słaba jestem jak gówno..

    i jedno i drugie. miałam tak samo. w pewnym momence nie miałam siły wyjść z samochodu po prostu. nie forsuj się, bejbe.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    Magdalena: w pewnym momence nie miałam siły wyjść z samochodu po prostu.


    a kiedy Ci to minęło ?
    bo kurde czuję się jak stara, niedołężna baba bez kitu :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    Asiu, a może skoro Ty nie możesz to wyślij Mateo samego na spacer, albo poproś mamę o pomoc. Podejrzewam,że bardzo chętnie się zgodzi. A warto wykorzystać ostatnie chwile w miarę ładnej pogody bo potem bankowo raczej będziesz miała lenia.
    Ja sama z przerażeniem myślę o zimie i minusowych temperaturach. Ze spacerów nie mam zamiaru rezygnować,ale wiadomo,że przy minus 30 stopniach nie będę na 3-godzinnym spacerku...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    Mateo sam nie pójdzie :smile:
    on się Małą zajmuje ale tylko wtedy jak ja jestem w promieniu 2 metrów :wink:
    bo jak tylko Ninka stęknie albo jęknie to on w panikę wpada i każe "dać cycusia" :smile:
    tłumaczę mu, że ona co dopiero zjadła i na pewno nie jest głodna ale on biedny nie wie co robić i czasami płacze razem z nią hehehe :devil:
    więc nie sądzę, żeby się oddalił sam tak daleko z nią :smile:
    poza tym nie wiem czy ja bym to przeżyła nerwowo....


    Mama ma jutro wpaść w odwiedziny
    ale jej też nie dam Małej na spacer
    NIE MA TAKIEJ OPCJI !!

    nikomu jej nie dam bo by mi chyba serce pękło z niepokoju..... :smile:

    wiem, wiem przeginam
    ale to chyba hormony
    jak w środę pojechałam do ściągnięcia szwów to pół drogi wyłam i zalewałam łzami tapicerkę bo wkręcałam sobie, że ona na pewno płacze i Mama nie umie jej uspokoić..
    a dziecko spało jak aniołek.....
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink

    Mama ma jutro wpaść w odwiedziny
    ale jej też nie dam Małej na spacer
    NIE MA TAKIEJ OPCJI !!

    nikomu jej nie dam bo by mi chyba serce pękło z niepokoju..... :smile:


    Może pomyśl o tym tak... To jest dla dobra Ninki a skoro Ty się nie czujesz na siłach(co jest w pełni zrozumiałe) to skorzystaj z pomocy osób, które chętnie jej udzielą.
    Bo potem będziesz miała tysiąc wymówek,żeby nie pójść... No a niestety(a może jednak stety) na spacerki chodzić trzeba.
    I faktycznie są dni,że mi się nie chce, ale wiem,że mus to mus...

    Aaaa... Każda z nas przerabiała oddanie dziecka komuś na spacer i każda z nas panikowała... Pamiętam jak wydzwaniałam za rodzicami bo ich 2 godz nie było- a to był czas,że Wojtuś zaczynał tyle na spacerze przesypiać bo wcześniej z godziny się cieszyłam jak głupia...
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    No nieźle Cię wzięło :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    TEORKA: nikomu jej nie dam bo by mi chyba serce pękło z niepokoju.....

    Hehe, przejdzie Ci:wink:
    Janka jestem w stanie zostawić tylko z eMem (świetnie sobie radzi - począwszy od przewijania, kąpania, wyciągania gilków z nosa fridą, czy śpiewania) i moją mamą - najpierw się bałam ale jak zobaczyłam mamę w akcji, to stwierdziłam, że lepiej jej wychodzi kładzenie małego na bzuszek niż mnie, poza tym przy kolkach sama nie dałabym rady, więc raz w tygodniu mamy z mężem wychodne, a później z pracy dojeżdża jeszcze mój ojciec i nie wiem, kto jest w tym czasie najszczęśliwszy - my, bo idziemy do kina albo na ciacho, moi rodzice, zakochani we wnuku po uszy, czy Janek, który cały czas jest zabawiany, noszony na rękach i nie ma nawet czasu zapłakac:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    aneta01: Hehe, przejdzie Ci:wink:


    a to na pewno :wink:
    ale póki mi nie przejdzie ten boom hormonalny to nie ma opcji...
    mówię Wam, że histerii prawie dostałam jak na pół godziny z domu wyszłam... :confused:
    wyłam jakby mi ktoś skórę zdzierał z pleców na żywca....
    a wszystko dlatego, że Małą z Mamą zostawiłam na chwilę a Mama moja, żeby nie było - radzi sobie z maleńkim dzieckiem rewelacyjnie....




    Jaheira: To jest dla dobra Ninki



    ale ona codziennie po godzinie jest na świeżym powietrzu :smile:
    więc to nie tak, że nie wychodzimy
    bo wychodzimy tylko na rękach bo do wózka się nie da położyć...

    wiem Kochana, wiem że masz rację..
    ale łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić....
    musi mi minąć ten fiś jakiego się dorobiłam i jak minie to myślę, że będzie wszystko orajt :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    mówiąc krótko - odjeb*** mi :devil::devil::cool:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeNov 4th 2011 zmieniony
     permalink
    TEORKA: musi mi minąć ten fiś jakiego się dorobiłam i jak minie to myślę, że będzie wszystko orajt :smile:


    Teo, to ja Ci życzę,żeby jak najszybciej Ci to minęło...
    Po pierwsze dlatego,żebyś nie stała się niewolnicą swojego dziecka- w sensie "nie zostawię go choćby na minutę z kimś, kto nie jest mną".
    A po drugie sama po sobie widzę jak szybko dochodzi się do formy poprzez te wymuszone spacery... Ja wiem,że SN i CC to dwie różne bajki.Jednak mam na myśli też to,że zanim byłam w ciąży a potem już w samej ciąży to 2-3 godzinne spacery były poza zasięgiem moich możliwości i ze względu na brak czasu jak i na leniwca, jak i brak motywacji...:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    wiem Kochana...
    wiem, że to musi minąć bo inaczej zrobię krzywdę i sobie i Małej jak będę taka zaborcza i nadopiekuńcza...
    ja to wszystko wiem ale hormony jednak póki co wygrywają...

    i to nie jest tak, że ja jej nikomu nie daję czy tam coś
    bo daję
    ale jak jestem obok :wink:

    ale tak, żeby ją zostawić i iść to nie ma opcji.... :cry:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    TEORKA: a kiedy Ci to minęło ?

    w drugim tygodniu po CC.
    a to teraz TEO wyobraź sobie co ja czułąm jak 3 tygodnie musiałam dzień w dzień zostawiać Małą w szpitalu. Masakra, nie? :confused:
  3.  permalink
    Teo, to normalne. Mało jest matek, które łatwo zostawiają swoje dzieci :)
    Ja jak pierwszy raz zostawiłam małą to dzwoniłam co 10min. Kilka razy po prostu musiałam ją zostawić, czy to z mężem czy z mamą, przekonałam się, że mała nie ucierpiała a opiekunowie przeżyli i było coraz łatwiej :)

    Bosz, mi się Krzyś wydaje już taki pyziaty i taki duuuży, a waży 3900 i ma 60cm. To te Wasze dzieci jakieś przerośnięte :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    Magdalena: a to teraz TEO wyobraź sobie co ja czułąm jak 3 tygodnie musiałam dzień w dzień zostawiać Małą w szpitalu. Masakra, nie? :confused:


    a nawet sobie nie próbuję tego wyobrazić bo chce mi się ryczeć od razu :cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry::cry:

    w ogóle non stop znowu ryczę a jak zaczynam ryczeć to mi mleko z cycków strumieniami sika :devil:
    masakra co się z kobiety organizmem wyprawia po porodzie :cool:



    cerisecerise: Teo, to normalne. Mało jest matek, które łatwo zostawiają swoje dzieci :)
    Ja jak pierwszy raz zostawiłam małą to dzwoniłam co 10min. Kilka razy po prostu musiałam ją zostawić, czy to z mężem czy z mamą, przekonałam się, że mała nie ucierpiała a opiekunowie przeżyli i było coraz łatwiej :)



    no ja póki co zostawiłam ją raz i na razie nie chcę tego więcej powtarzać.....
    --
  4.  permalink
    no ja póki co zostawiłam ją raz i na razie nie chcę tego więcej powtarzać.....

    To nie powtarzaj. Poczekaj spokojnie aż wyrośnie z etapu małego słodkiego aniołka i stanie się małą (acz równie słodką) szarańczą, która wszędzie musi wejść, wszystko dorwać i głośno pyszczy, jak czegoś nie pozwalasz. Wtedy sama ją oddasz :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    cerisecerise: Wtedy sama ją oddasz :wink:



    :wink::wink::wink::wink::wink:
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    No to ja jestem wyrodna matka na maxa bo na dzień dzisiejszy oddałabym komukolwiek na godzinę choć moje dzieci by być tylko z Małżem :P i by po prostu po ludzku odpocząć hahaha
    ___
    Z położną to zależy od regionu polski chyba, bo u mnie przychodzi raz i np położne nie maja wagi - chcesz wiedzieć ile waży dziecko idź se do zabiegowego w przychodni
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    Agunia05: Z położną to zależy od regionu polski chyba, bo u mnie przychodzi raz i np położne nie maja wagi - chcesz wiedzieć ile waży dziecko idź se do zabiegowego w przychodni

    U nas jakiś czas temu było podobnie.
    --
  5.  permalink
    <strong>Magdalenka!!</strong>
    Spróbowałam dać smoczka Franiowi zaraz po odbiciu i... nie ulało mu się!!!
    Superaśnie!

    U mnie to furgotanie w nocku też jest i teraz tak myślę czy to też nie z powodu tego ulewania..
    -- // //
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    a to ulewanie to jest taka straszna rzecz, że trzeba wszelkimi sposobami zapobiegać ?
    bo Nince też sie czasami zdarzy [jak za dużo zje] ale ja jakoś tego nie wyolbrzymiałam bo myślałam, że jak się czasami uleje to nic się nie dzieje....



    AGUNCIA to moje pierwsze tygodnie z pierwszym dzieckiem więc może dlatego tak mi odwala :wink:
    pewnie przy każdym następnym napisała bym to samo co Ty :smile:
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    TEORKA: w ogóle non stop znowu ryczę a jak zaczynam ryczeć to mi mleko z cycków strumieniami sika

    Normalka, no stres:wink:

    --
    Ja przeciekam, kiedy mały płacze! Normalnie eksplozja z cyców:shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    aneta01: Ja przeciekam, kiedy mały płacze! Normalnie eksplozja z cyców:shocked:


    o to to to :smile:

    czyli to normalne ? :smile:
    to luz bo już myślałam, że coś nie halo ze mną :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeNov 4th 2011
     permalink
    Ja nadal jak Mikiego muszę zostawić z kimkolwiek, to usiłuję nie dzwonić co chwilę :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 5th 2011
     permalink
    TEORKA: a to ulewanie to jest taka straszna rzecz, że trzeba wszelkimi sposobami zapobiegać ?

    Nie, Teo. Tylko u nas to sie nie ulewa, tylko zalega w gardle, co Mała dusi jak spi i sie zachlystujr.
    Ale jak sobie dzidź raz na jakis czas uleje, to normalka.
    ____
    w ogole Marysia tak lapczywie je, ze niedlugo mi mózg wyssie przez cycka!
    I jak ja tego oduczyc? Nałyka sie toto powietrza, naszamie za dwóch i potem jej wraca jedzonko.
    I pomyslec, ze 2tyg temu moim zmartwieniem bylo to, ze nie chciala jesc. :shocked:
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeNov 5th 2011
     permalink
    Może inna pozycja do karmienia?
    Nie wiem, bo u mnie pokarmu na styk lub za mało. Ale czasem, na początku jak widzę, że Albi nie nadąża łykać, to go odsuwam na sekundkę.
    Potem jak się nałyka powietrza to szarpie cycem i wiem,że muszę go podnieść do odbicia. Po tym jak zrobi beee jemy dalej.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeNov 5th 2011
     permalink
    Dziś rano Albert gadał do mnie :) na razie tylko aaaaaa ale było to całkiem świadome, kilkukrotne aaaaaa
    wczoraj kilka razy powtórzył nee :)
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorwhite_lady
    • CommentTimeNov 5th 2011
     permalink
    Magdaleno - sama się nauczy potrzebuje tylko czasu:)
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.