Krzys katar tez mial cos ok 5 dni... cebion podaje mu codziennie 2 razy po 3krople a jak jest przeziebiony 2 razy po 4krople na ulotce jest napisane ze dzieci ponizej 12miesiecy 8kropli na dobe tylko moga
Izunia jeszcze możesz do nawilżacza albo miski z ciepłą wodą na noc wkraplać olejek do inhalacji ...moje małe biedaki ucałuj od cioci no i gratulacje z okazji ząbków.. moja gwiazda się ślini potokami a zębów jak nie było tak nie ma
Pediatra powiedziala zeby nie dawac malemu teraz nic przez jakies 2tygodnie bo to uczulenie moze swiadczyc ze on jednak nie jest gotowy. Powiedziala ze jak po 2-3tyg tak samo zareaguje na jablko to bedzie to powod zeby podejrzewac uczulenie na jablko. Ponoc bardzo duzo dzieciakow ma ostatnimi czasy alergie na jablko czy marchewke
w ciągu pierwszych 6 miesięcy życia dziecka wzrost w długości dziecka powinien osiągnąć mniej więcej 2.5 cm na miesiąc, a wzrost objętości głowy około 1.25 cm na miesiąc
dziecko przybiera przeciętnie 113-227 gram na tydzień, lub 453-906 gram na miesiąc w ciągu pierwszych 3-4 miesięcy życia. Miedzy 4 a 6 miesiącem życia średni przybór wagi na tydzień to około 85-142 gram, a miedzy 6 a 12 miesiącem życia około 42-85 gramów na tydzień.
Julka przybiera ponad normę tabelkową i hi hi hi lekarka prowadząca Twierdzi, że nie widzi otyłości u niej :) mam taką nadzieję - potwierdziła to też druga lekarka :)
- neonatologa z Poradni Patologii Noworodka; - okulisty; - audiologa; - neurologa [wizyta niebawem]; - rehabilitanta; - kardiologa [wizyta po nowym roku]; i naszej pediatry - uuuff to chyba wszyscy - aaaa no i niebawem będzie zębolog hihihi
ja swego czasu chodzilam co miesiac do okulisty z powodu naswietlan w szpitalu ale juz nie musze ;) no i na szczepieniu dogladaja mi czasem mojego szkraba ;) chyba mam dosc cianko co ?? kurcze nie wiem co mam robic :( w sumie mieszkam sobie w małej dosc dzielnicy i tam jest jeszcze jedna przychodnia ale wogole nie dostosowana dla mam z wozkami :( schodow masa normalnie i zadnego podjazdu :( a wozka przeciez nie zostawie na dole ...
kfiatuszku ja do naszej przychodni mam ponad 4km i jezdzi tam autobus raz na 45min wiec jezdze taxowka albo jak maz wroci z pracy, dla mnie najwazniejsza byla jakos opieki lekarskiej a nie udogodnienia przychodniowe...
no wlasnie w tym problem ze nie mam :( nie mam zadnych znajomych dzieciatych :( tylko szwagierka ma dziecko ale ich pediatra dosyc dobry juz nie przyjmuje :( wiec no nie wiem co robic :( bo takie bieganie od jednego lekarza do drugiego chyba troche sie mija z celem
Izunia jak Twoi chłopcy śpią w nocy... ? Czy budzą się do jedzonka nocnego jeszcze? Podajesz im mleczko czy raczej już wycofujesz kosztem np wody z glukozą? no i jak dzieciaczki oznajmiają w nocy, że są głodne?
Julka czasami to się tak wierci przed jej porą jedzenia, że wygląda to na jakąś rzucawkę.... raz głowa po prawej stronie łóżeczka raz po lewej i tak co chwilkę!
od jakiegoś czasu dostaje wodę z glukozą zamiast porcji mleka... więc jeden posiłek zostaje wyeliminowany porą nocną... dzisiaj dostała ostatnie mleczko o 20.10 a teraz o 1 pije wodę - następne karmienie już mleczkiem około 3 lub 4
Dronka no moje maluchy już nie są karmione w nocy tzn. ostatnie karmienie jest około 23:00-23:30 i śpią już do rana z małymi przerwami - a to smoczka szukają a to coś innego - zły sen czy chęć przytulenia się - teraz doszły jeszcze zębolki ... Nie podaję im wody z glukozą bo przez dzień spijają mi dwa razy herbatki więc nie chcę ich przepajać - ale gdyby mi bardzo w nocy płakały i nie mogłabym ich uspokoić to robię im jeszcze butlę Dzisiaj Szymon pił o 7:00 a Filip o 8:00
Kfiatuszku to naprawdę współczuję Ci tych "lekarzy" - może nie będzie tak źle i jak pójdziesz z Kacperkiem na szczepienie to sprawa się wyjaśni - zawsze możesz zapytać w przychodni o stałego pediatrę - no nie che mi się wierzyć, że na Śląsku tak to wygląda, jeśli chodzi o BIAŁY PERSONEL - będzie dobrze
A powiedz jeszcze mi, czy w razie nagłego ALARMU [tfu tfu tfu - niech wszystko będzie ok, ale każdą ewentualność trzeba brać pod uwagę] to dzwoniłabyś na Pogotowie ?? Bo ja mam tel kom naszej pediatry i wtedy wchodzi w grę wizyta domowa - teraz właśnie w sobotę zadzwoniłam do niej jak Filipka wysypało - wolałam, aby jednak zobaczyła go !! Przyjechała bez problemu i zbadała obu - wszystko jest ok [50,- wizyta domowa].
Kfiatuszku to moze popytaj wsrod sasiadek albo poszukaj jakiegos forum na necie gdzie bedzie cos o pediatrach z twojego miasta? to nie sztuka latac od przychodni do przychodni ale znalezc odpowiednia osobe bo niespojne diagnozy moga byc szkodliwe dla dziecia i przyspozyc matce mase nerwow
Izunia ja w razie alarmu korzystam z uslug naszej neonatolog. wizyta domowa 60zl - dokladnie obejrzy oslucha pogada podpowie w sumie spedze z dzieckiem srednio 45-60minut. Pamietam jak kiedys ona wyjechala i pojechalismy w niedziele z Gabrysia z bolacym uchem na pogotowie - lekarz nie mial czym w ucho zajrzec, jak mu tlumacyzlam ze ma nawracajace zap. ucha to przepisal jej syropek i nie bylo mowy zeby dal antybiotyk a Mala mi sie z bolu zwijala. w poniedzialek pediatra z przychodni stwierdzila ze ten lekarz z pogotowia to palant bo bez zagladania w ucho a po dotknieciu policzka i szyi wiadomo ze to ostre zapalenie ucha... nigdy wiecej wizyt na pogotowiu
U nas w godzinach wieczornych, soboty niedziele i święta jest dyżur JEDNEJ przychodni, ale jeśli dzieje się coś z Bobasem to u nas się chodzi na Izbę przyjęć do szpitala oddział Pediatria i oni wówczas pełnią funkcję przychodni. Pogotowie nie funkcjonuje u nas jako ambulatorium czy coś takiego nie ma u nas. Jak dzwonisz przyjeżdża karetka czy erka ale tylko z jakimiś ratownikami i mało doświadczonymi lekarzami - ogólnie do d... No ale niestety otworzyli "super" szpital inne placówki pozamykali i jest wielki bajzel ze służbą zdrowia u nas. A chcą jeszcze inne oddziały zamykać w naszym szpitalu
And no widzisz a Julka wg tego co Ania podała za dużo przybiera :( no i jak pisałam lekarki dwie, które ją badały nie stwierdziły nieprawidłowego przyrostu ani otyłości Juli
And - to super ze Weronika miesci sie w tych normalch :) Krzys niby tez przybiera wg tych norm ale niepokoi spadek w centylach... poczytam jeszcze troche na ten temat i jak dalej bede miala watpliwosci to zadzwonie do neonatolog
u mnie w przychodni mozna sobie zamowic wizyte domowa jak np z dzieckiem przyjsc sie nie da ..wtedy przychodzą :) nie trzeba dodatkowo placic :) na tyle dobze :) ja tez moge sie zadeklarowac na stałego pediatre ale jak narazie to został tylko pan doktor ;) no nic poczekamy do 29 i zobaczymy co dalej ;) wolalaby znalesc cos na miejscu bo niestety nie stac nas na podroze taxowka do autbusu ciezko samemu wsiasc a auta nie mamy :P
Poczytałam o Waszych lekarzach i przychodniach i jestem pod wrażeniem, u mnie nie ma nawet namiastki tego - mówi się trudno :) Plus mam taki, że do przychodni mam nie daleko i do wyboru 3 pediatry wszystkie młode i sympatyczne. Niestety nie ma wizyt domowych na NFZ, wizyta patronażowa przez położną jest 1.
Kfiatuszku a spróbuj dać Kacperkowi prostą grzechotkę - 1 kształt np kółko coś lekkiego i prostego. Gabi miała problem z wkładaniem do pyszczka grzechotek, jakoś mijała się ręka z grzechotką z buzią, dałam jej zwykła prostą grzechotkę (bardzo bardzo lekką) i tych problemów już nie było, ale jak miała coś w stylu konika sassy (chodzi mi o wielkość i różnorakość zabawki) już były problemy i złości. Weronika ładnie wkłada do buzi te krówki co kiedyś pokazywałam i jeszcze 1 lekką grzechotkę a z innymi ma problem
Weronika lubi ostatnio głaskać kota. Do tej pory kot uciekał przed nią a teraz pakuje mi się na kolana jak mam małą a Weronik ze śmiechem depiluje kotka
Kot to takie paskudztwo że wlezie wszędzie - obawiam się wiadomo - ale wolę kontrolować ich kontakty niż pozwolić na to np by kot właził jej do łóżeczka - na to nie pozwalam. Poza tym wiem że już całkiem niedługo jak tylko Weronik zacznie się przemieszczać na czworaka kot przestanie chodzić po podłodze hihihi. Łapki myjemy mydełkiem po głaskankach kociowatych
Izuniu czym? no taka jest prawda że podłoga będzie Iśki (nie wiem co na to pies powie ale myślę że jak zabierze kilka razy coś z dziecięcej łapki się dogadają - Gabi wyjadała psie chrupki i jakoś się dogadali - Tylko patrzyła jak zwiać nam na przedpokój i rzucała sie na miskę psa jakby zagłodzona była) A kot leciał z wysokiego 2 piętra w wakacje i wybił koledze szybę w aucie - kotu nic się nie stało ale ja myślałam że urodzę na miejscu - przeżyłam to strasznie bo to kot Gabi i gdyby coś jemu się stało dziecko by się zapłakało
Idę pokręcić się po mieszkaniu może uda mi sie coś trochę posprzątać - oby do 14 bo M wraca do domu a na 14,40 kontrola z dziećmi, potem okulista z Kubą i jak będzie dobrze to od jutra niech idą do przedszkola bo i ich i mnie coś za bardzo nosi
And to widze,ze masz wesoło.Mój brat przez pierwsze lata wychowywał sie na wsi i zwierzeta wrecz go "oblepiałY" szczególnie jak miał łapki od czekolady.A miał taka radoche wtedy że śmiał sie w głos aż czkawki dostawał.Dzieki temu był oswojony ze zwierzetami i nie bał sie żadnych a to procentuje teraz gdyż jest wielkim przyjacielem zwierzat(chociaż to ma po siostrze hihi)
odnośnie kotka .... Ja podobno byłam wychowywana z kotem... moja mama mówiła mi, że jak spała to z ręką w łózeczku bo kociak wskakiwał i leżał przy mnie!
ciasteczko - przenigdy bym tego nie zrobiła psiaczkowi.... on co prawda nie znosi dzieci ale jak wracamy np ze spacerku z Julką to piersze dopomina się o to aby ją mógł powąchać.... a jak Julka płacze to natychmiast lata jak oszalały po mieszkaniu ode mnie do niej tak jakby chciał mi przekazać - idz do niej !