Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 25th 2011 zmieniony
     permalink
    anula36: znałam takie małżeństwo gdzie spali z dzieckiem chyba do 6 roku życia i juz sa po rozwodzie

    i rozumiem, że ten fakt jako jedyny wpłynął na to, że się rozwiedli? :bigsmile:
    Bez jaj! Że niby przez to biedne dziecko seksu uprawiać nie mogli i biedny mąż nie wytrzymał? czy współżyć nie można w innych miejscach?
    Nie bardzo rozumiem, gdzie związek między wspólnym spaniem z dzieckiem a rozwodem?!
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    moim zdaniem małżeństwo powinno spać razem - ale to jest moje zdanie :bigsmile: każdy może miec inne
    no i chyba nie tylko moje, ale też większości psychologów i innych znachorów :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    bewe82: A co w tym słabego? Jeśli są udanym, szczęśliwym małżeństwem, to ta "okoliczność" nic nie zmieni w ich relacjach.


    No, ale to nie tylko o małżeństwo chyba chodzi i relacje między małżonkami. Dziecko czerpie skądś wzorce i sorry jak dla mnie nie jest to normalna zasada przekazywana dziecku,że to ono śpi z mamusią a tatuś gdzie indziej...

    Też uważam,że zdrowy rozsądek przede wszystkim... Przez chwilę Wojtek spał ze mną- na samym początku, bo po porodzie nie byłam w stanie tak się nim opiekować jak bym chciała... Jednak nie przyzwyczajałam ani siebie ani jego do tej wygody...
    --
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    sex uprawiali w innych miejscach, ale w ich przypadku było to faktycznie oznaką zblizajacego się rozpadu małżenstwa
    nie chcieli wrócić do intymności którą daje wspólne łoże - o tym właśnie była mowa w ddtvn i po prostu moim zdaniem tu mieli rację
    i to nie jemu brakowało, to ona zdradzała, może nigdy go nie kochała
    nie wiem czemu od razu pomyślałaś że "biedny mąż nie wytrzymał"
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    anula36: moim zdaniem małżeństwo powinno spać razem

    Bo .... ? :bigsmile:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    Jaheira: przekazywana dziecku,że to ono śpi z mamusią a tatuś gdzie indziej...

    ale to chyba nie trwa wiecznie, prawda?
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    anula36: nie wiem czemu od razu pomyślałaś że "biedny mąż nie wytrzymał"

    Poleciałam stereotypem, przyznaję.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 25th 2011 zmieniony
     permalink
    abstrahując od tego czy małżeństwo powinno spać razem czy nie [my większość mojej ciąży spaliśmy osobno z powodu tego, że mamy za małe łóżko i mąż miał traumę po jednej nocy, kiedy mnie niechcący w brzuch uderzył przez sen......] uważam, że dziecko powinno spać w swoim, osobistym łóżeczku :wink:
    tak uważam i tak jest u nas
    Ninka ani jednej nocy w naszym łóżku nie spała i chciałabym, żeby tak zawsze było....

    ale to oczywiście MOJE zdanie, więc nie atakujcie mnie mamusie śpiące ze swoimi dzieciaczkami :wink:
    --
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    i jeszcze tylko dodam, że w ogóle nie chodzi tu o uprawianie seksu, ja nie uprawiam seksu codziennie ale śpimy razem codziennie oprócz awarii typu choroba itp
    i jeśli mój mąż idzie spać do pokoju obok ja autentycznie fizycznie cierpię, bo uwielbiam z nim spać, czuć że jest blisko, móc go w każdej chwili dotknąć... no ja tak mam... jak idzie spać obok ja mam łzy w oczach bo tak tęsknie... ale to ja :bigsmile: każdy ma inaczej :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    anula36: sex uprawiali w innych miejscach, ale w ich przypadku było to faktycznie oznaką zblizajacego się rozpadu małżenstwa
    nie chcieli wrócić do intymności którą daje wspólne łoże - o tym właśnie była mowa w ddtvn i po prostu moim zdaniem tu mieli rację
    i to nie jemu brakowało, to ona zdradzała, może nigdy go nie kochała

    Jestem zdania, że kochający się (nie zakochani, czy żyjący ze sobą z przyzwyczajenia, czy dla dzieci) małżonkowie naprawdę nie znajdą powodu do rozwodu / separacji. Jeśli dochodzi do rozłamu, tzn że w tym związku miłości nie było.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    bewe82: Jaheira: przekazywana dziecku,że to ono śpi z mamusią a tatuś gdzie indziej...


    ale to chyba nie trwa wiecznie, prawda?


    Wiesz, niestety z moich obserwacji wynika,że im dłużej to trwa tym trudniej zaprzestać tego "procederu". I nie raz, tu na 28dni można było czytać historie o śpiących dwulatkach z rodzicami.
    W wyjątkowych sytuacjach rozumiem,że się z dzieckiem śpi. Ale na co dzień, w dłuższej perspektywie czasu dobre to nie jest...
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    Rozumiem Twój punkt widzenia, ale wspólne noce z dzieckiem 2-letnim czy starszym należą do wyjątków wśród współczesnych małżeństw. Nie rób z tego reguły :bigsmile:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    bewe82: Jeśli dochodzi do rozłamu, tzn że w tym związku miłości nie było


    pewnie tak
    tu nei chodziło o to, ze spanie z dzieckiem jest przyczyną, tylko, że może byc oznaką

    ale koniec z tymi depresyjnymi tematami :bigsmile:

    jak tam wasze dzidziusie dziś? bo ja tu podczytuję, żeby byc przygotowana na te wszystkie potówki i plesniawki itp :bigsmile:
    --
  1.  permalink
    Ja myślę, że przede wszystkim rodzice, i mama i tata, muszą czuć się w sytuacji komfortowo. Tzn nie wyobrażam sobie sytuacji, że mama "wygania" tatę z łóżka, a tata źle się z tym czuje. Uważam, że trzeba wypracować jakiś kompromis, żeby nikt nie czuł się poszkodowany. U nas Młodszy śpi z nami, bo tego potrzebuje, ale śpi od ściany- po to, żebym mogła się do męża przytulić :smile: I to dla mnie i dla męża akceptowalna, a nawet komfortowa sytuacja. Więc ok.
    Natomiast ogólnie to czy się śpi z dziećmi czy nie wynika po prostu z wizji rodzicielstwa i tyle. A wiadomo, że każdy ma inną wizję :wink: I ciągle będą się toczyć dyskusje co jest lepsze, zdrowsze, itp.
    Ja po Młodszym widzę, że on po prostu potrzebuje spać ze mną. Odłożony do łóżeczka nie płacze, śpi sobie spokojnie, ale budzi się raz, dwa razy w nocy. Jak śpi ze mną, przesypia całą noc. I ponieważ dla mnie jasne jest, że mały potrzebuje być blisko mnie, to mam w głębokim poważaniu co o tym myślą inni, co o tym piszą w podręcznikach do wychowywania dzieci.
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    cerisecerise: dla mnie jasne jest, że mały potrzebuje być blisko mnie, to mam w głębokim poważaniu co o tym myślą inni, co o tym piszą w podręcznikach do wychowywania dzieci.

    Szczególnie, że te ostatnie podręczniki / książki skłaniają się do tzw. rodzicielstwa bliskości :bigsmile: Co jest bliskie mojej wizji, nie ukrywam.
    -- Mama M & N & W
  2.  permalink
    Wiesz, niestety z moich obserwacji wynika,że im dłużej to trwa tym trudniej zaprzestać tego "procederu"

    Jeżeli mama nie puści dziecka w odpowiednim momencie, to tak. Bo z MOICH obserwacji wynika, że to dziecko w pewnym momencie dojrzewa do samodzielnego spania, ale mamie czasem trudno to wyłapać/pogodzić się z tym. Ewa miała ciut ponad cztery miesiące jak chciała wrócić spać do swojego łóżeczka, te pierwsze noce DLA MNIE były ciężkie. Ucieszyłabym się, gdyby chciała wrócić. Ale po prostu mała dojrzała do nowego etapu w swoim rozwoju i musiałam to zaakceptować.

    A swoją drogą- dajecie dzieciom jeść, prawda? Mieszkacie z dziećmi, prawda? A nie boicie się, że :im dłużej to trwa tym trudniej zaprzestać będzie tego procederu? :wink: Przecież dziecko się przyzwyczai :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    anula36: tu nei chodziło o to, ze spanie z dzieckiem jest przyczyną, tylko, że może byc oznaką

    No widzisz.
    Czyli spanie z dzieckiem w tej konkretnej sytuacji miało ten plus, że "wyszło szydło z worka" - tzn dało impuls do tego, by małżonkowie otworzyli oczy i stwierdzili, że może wcale się nie kochają i chcą się rozstać. Nie ma tego złego ... :tongue:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    Magdalena: A ja sie jeszcze nie orientowalsm. Mamy szczepienia 3.12 i myslslam, ze to pefiatra nam doradzi...
    Magda a neurolog wydał zgodę na szczepienie? Mała jest wcześniakiem wiec i raczej i tak będzie miała indywidualny system szczepień ale powinna być zgoda neurologa
    --
    •  
      CommentAuthorJosaris
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    cerisecerise: A swoją drogą- dajecie dzieciom jeść, prawda? Mieszkacie z dziećmi, prawda? A nie boicie się, że :im dłużej to trwa tym trudniej zaprzestać będzie tego procederu? Przecież dziecko się przyzwyczai


    :thumbup:
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    cerisecerise: A swoją drogą- dajecie dzieciom jeść, prawda? Mieszkacie z dziećmi, prawda? A nie boicie się, że :im dłużej to trwa tym trudniej zaprzestać będzie tego procederu? Przecież dziecko się przyzwyczai

    Hehe, dobre!:smile:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    Agunia05: Magda a neurolog wydał zgodę na szczepienie? Mała jest wcześniakiem wiec i raczej i tak będzie miała indywidualny system szczepień ale powinna być zgoda neurologa

    Nawet nie o samą zgodę chodzi, ale o skierowanie na darmowe szczepienia acelularne.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    No cóż, już kiedyś była dyskusja na temat spania z dziećmi. Jeszcze w ciąży byłam i twierdziłam, że spać z Tadziem nie będę. Od tego ma swoje łóżeczko.... Aż zaczęły się kolki i przeziębienie, żal dziecka, płacz jego i mój, a potem ukojenie i uspokojenie pod jedną kołderką.... życie weryfikuje nasze poglądy. Wolałabym, żeby spał w swoim łóżeczku, bo nadal wydaje mi się to bezpieczniejsze (sorry, ale bezdechu u dziecka nawet jak z nim śpię nie wychwycę... on śpi to ja też śpię, budzę się dopiero jak zakwili). Ale z drugiej strony jego potrzeba bliskości jest równie ważna.

    Teo, my szczepimy 5w1 żeby było mniej wkłuć, mniej konserwantów i mniej stresu i bólu. Jeszcze nie wiem co z rotawirusami (chyba podarujemy sobie) i pneumokokami.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 25th 2011 zmieniony
     permalink
    Agunia05: Magda a neurolog wydał zgodę na szczepienie? Mała jest wcześniakiem wiec i raczej i tak będzie miała indywidualny system szczepień ale powinna być zgoda neurologa

    Nie wiem jak bylo przy Waszych dzieciach, ale u nas w ogole nie mamy wizyty u neurologa :confused: tez mnie to zdziwilo, pytalam w szpitalu przy wypisie, to powiedzieli, ze jesli bedzie cos niepokojacego to pediatra wysle do neurologa.
    Pytalam tez pediatre czy mamy przed szczepieniami isc do neuro. Powiedziala, ze nie, bo mała dostala 10pnkt i pozniejsze badania w szpitalu (m.in. Usg przezciemiaczkowe) wyszly prawidlowo. Nie bylo zadnych neurologicznych nieprawidlowosci.
    No i teraz nie wiem co zrobic :confused: mamy dobrego pediatre neonatologa z centrum zdrowia dziecka. Nie sadze, zeby nie miala racji.
    A refunfowane dla wczesniakow sa tylko pneumo. Skierowanie wystawia pediatra.
    Btw, chyba nie przyszlonWam do glowy, ze sobie samowolke ze szczepieniami uprawiam?... :skocked:
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    Madziu, może mimo wszystko dla własnego spokojnego sumienia wybierz się z Marysią do neurologa.
    Na przykładzie Wojtusia- krwiak podokostnowy po punkcji, USG przezciemiączkowe OK i 3 lekarzy nie widzących potrzeby kontroli u neurologa a za to 4 kategorycznie nakazał. Powiedział,że to po to,żeby w razie W nie zaszkodzić dziecku szczepieniem. No i skonsultowaliśmy neurologicznie i na szczęście przeciwwskazań nie było a ja miałam spokojne sumienie.
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    Magdalena: A refunfowane dla wczesniakow sa tylko pneumo

    W moim wpisie chodziło o to, że obecnie refundowane w Polsce są co do zasady szczepionki pełnokomórkowe, których nie zaleca się dla wcześniaków.
    Dlatego pediatra / neurolog / czy inny specjalista może wydać zaświadczenie, że zgadza się na szczepienie wcześniaka tylko szczepionkami acelularnymi. I wtedy przychodnia robi to za free. Acelularne są zazwyczaj płatne!
    -- Mama M & N & W
  3.  permalink
    Ewa też urodzona na 10pkt, a do neurologa chodziliśmy. Dziwne :confused: I to zalecili nam kontrole co 3 miesiące przez pierwszy rok. Marysia jest pierwszym wcześniakiem, o którym słyszę, że nie chodzi.
    Bo to chodzi o to, że takim maluchom COŚ może wyjść- np asymetria. Po urodzeniu tego nie widać.

    A do okulisty też nie poszliście?
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    cerisecerise: A do okulisty też nie poszliście?

    Jeśli Malutka miała przed wypisem robione badania w kierunku retinopatii i wyszło OK, to potem tylko raz się powtarza - nie pamiętam w którym miesiącu życia - przynajmniej tak nam zlecili (rodziłam w 2006r., w Wawie na Karowej).
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeNov 25th 2011 zmieniony
     permalink
    co do spania z dzieckiem w łóżku, popatrzcie na ten artykuł: http://www.tvn24.pl/26086,1724809,0,1,spisz-z-dzieckiem-w-lozku-zabijasz-je,wiadomosc.html
    trochę to dla mnie szokujące, bo też sporo się nasłuchałam o tym jak to fajnie spać z dzieciątkiem.

    Co do długotrwałego spania z dzieckiem to prowadząc psychoterapię zawsze pada pytanie o tym kto w rodzinie z kim śpi... jeżeli mamy sytuację, że matka śpi z dużym już dzieckiem to w 99% do terapii nadaje się relacja małżeńska, bo coś jest zaburzone. Tak więc z umiarem raczej to spanie z dzieckiem, wiadomo że z niemowlęciem po prostu wygodniej, ale potem zdrowiej dla całej rodziny jest uczyć dziecko spać w swoim łóżku, tak żeby rodzice mieli to minimum bliskości i intymności dla siebie (i nie chodzi tylko o seks).
    --
  4.  permalink
    To pewno co szpital to inaczej- nam zlecili kontrolę w drugim miesiącu i potem w szóstym (albo w siódmym).
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    Lepiej 2 razy za dużo, niż raz za mało:bigsmile:
    -- Mama M & N & W
  5.  permalink
    A to na pewno :smile: Nam jeszcze neurolog zaleciła konsultację u fizjoterapeuty, mimo, że wszystko było ok. I tez byłam zadowolona, bo fizjo pokazywała jak małą nosić, jak się z nią bawić, itp.
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    a kardiologa nie mieliście?
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeNov 25th 2011 zmieniony
     permalink
    a ja znów w nocy przekarmiłam dziecko, po tym jak zasnęło przy piersi około północy, jakieś pół godz później puścił pawia i bujaliśmy się do szóstej rano. Dlaczego cycki nie mają miarki??!! Teraz odsypia na bujaczku z wibrą i słyszę jak puszcza bąki. He! bączkuje, ale się nie budzi! coś nowego....
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    katy222: Dlaczego cycki nie mają miarki??!!


    hehehe też bym chciała żeby miały :)))
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    Bylismy u okulisty, mamy tez wizyte u laryngologa i patronazowa w szpitalu u neonata. Tez mnie zdziwil brak skierowania do neuro :sad: a wyraznie pytalam o to lekarzy w szpitalu.
    No w kazdym razie zdecydowalismy pezelozyc wizyte szczepienna az bedziemy po patronażowej w instytucie matki i dziecka. Przycisne o tego neurologa. Jak nie to pojdziemy sami. Tylko myslalam, ze potrzebne jest skierowanie.
    Wkurza mnie to, bo myslalam, ze neonatolog bedzie nas prowadzil jak nalezy. A tu sie okazuje, ze znowu sa inne opinie. Juz sie na tym w ciazy przejechalam na ginie :sad:
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 25th 2011 zmieniony
     permalink
    W kazdym razie dzieki za rady, odlozymy te szczepienia na razie do czasu wyjasnienia kwestii neurologa. Ciekawe co na to lekarz powie.
    •  
      CommentAuthorcerisecerise
    • CommentTimeNov 25th 2011 zmieniony
     permalink
    Madzia, bez skierowania możesz pójść- ale prywatnie.
    Jak chcesz państwowo, to powinni Ci i tak bez problemu dać skierowanie w rejonie- są zwykle wyznaczone okienka na 5minutowe wizyty po receptę, nie musisz iść z dzieckiem nawet. W trzech przychodniach rejonowych które znam tak jest, więc to chyba reguła.
    Mi dwa razy było potrzebne skierowanie do poradni rehabilitacji neurologicznej (bo tylko tam na NFZ przyjmuje nasza neurolog), lekarze bez problemu mi wypisali, a nigdy dziecka nie widzieli.

    A my za to nie byliśmy u laryngologa. W szpitalu robili przesiewowe badanie słuchu, wyniki były ok i tyle.
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    Mi w szpitalu powiedzieli że tylko kardiolog i okulista mnie czeka hmm no ok Ale jak poszłam do pediatry (jeszcze sama bo Mała była w szpitalu) to usłyszałam ze przy każdym wcześniaku są obowiazkowe wizyty u neurologa, ortopedy, okulisty (w kierunku retinopatii) I zestaw skierowań miała juz dla mnie położna która przyszła chyba dzień po wyjściu Antosi ze szpitala.
    O tym że trzeba mieć zgodę na szczepienia też nie wiedziałam i byłam umówiona na szczepienie i byłam już nawet w gabinecie i pediatra do mnie że jakby było zaświadczenie od neurologa to byśmy szczepili tymi lepszymi i tym sposobem Antosia była szczepiona z poslizgami, swoim kalendarzem i tymi bezpieczniejszymi szczepionkami. Poślizg wg kalendarza ma blisko roczny bo nie dawałam zaszczepić dzieciaka gdy miała katar czy też jak ktoś z domowników go miał
    U nas jeszcze dochodził kardiolog no ale to ze wzgledu na wadę serca
    Przesiewowe słuchu robią u nas owszem ale z Antosią musiałam iść jeszcze raz gdy miała 3 miesiace - właśnie ze względu na wcześniactwo - i najpierw po szpitalu dali jej żółtą naklejkę (badana, ok ale do kontroli) a poo tym drugim badaniu niebieską ze wszystko ok
    --
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    Jezu... powiedzcie mi czemu czuję wyrzut sumienia jak wkładam Tadzia do bujaczka.... Z jednej strony nie mogę go cały czas na rękach trzymać a z drugiej jakieś dziwne uczucia mną targają....:cry:
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeNov 25th 2011 zmieniony
     permalink
    mysza nie wiem czemu ale nie powinnas sie tak czuc, nie jestes w stanmie non stop nosic Tadzia..a dla niego tez mila odmiana nie?

    SLUCHAJCIE TEGO!!!!!!!!Moj zarloczek wazy nastepujaco!

    1/11/11 (narodziny) 4.024kg
    4/11/11 - waga spadkowa 3.880 kg
    11/11/11- 4.35 kg
    25/11/11- 25 dzien zycia 4.92 kg!!!!! prawie kilo w 3 tygodnie!!!
    Moja kluseczka hehe:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    myszerej nie wiem o co Ci chodzi. Przecież Tadziowi krzywda się w nim nie dzieje. W umiarkowanych ilościach jest on dozwolony. Albert dziś w bujaczku oglądał TV kiedy ja gotowałam obiad. A teraz w nim śpi, w pozycji półsiedzącej, bo coś mi dziś ulewa.
    _--------_
    Chloe, ładna waga, biorąc pod uwagę, że jest na samym cycu :)
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    Żebym to ja wiedziała o co mi chodzi... :confused:
    Jakaś jestem nie teges dzisiaj po nieprzespanej nocy...
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeNov 25th 2011 zmieniony
     permalink
    no więc dziewczyny byłam u lekarza iiiii
    mały ma pleśniówkę !! przepisałą mi Nystatyne a mi na sutki Bepanthen dobrze że poszłam bo małemu samo by nie zeszło a mi zaczęły by pękać brodawki...
    i mam pytanie czy stosowała któraś z Was tę maść ?? czy mogę karmić dziecko z tą maścią czy trzeba ją zmyć bo może być szkodliwa dla małego...
    w ulotce nic nie pisze na ten temat...
    CHLOE patrz na to:bigsmile:
    21.10 narodziny 3.850
    22.10 masa spadkowa 3.270
    23.10 przy wypisie 3.330
    4.11 pierwsza wizyta u pediatry 4.150
    25.11 druga wizyta u pediatry(dziś) 5.000 kg!!!:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    <strong>Morelka</strong>, Bepanthen trzeba zmywać.
    Przed karmieniem małego piersi smaruj tą nystatyną.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    chloe28: prawie kilo w 3 tygodnie!!!


    pięknie !! :bigsmile::bigsmile::bigsmile:

    a Morelkowy to dopiero zasuwa...

    to moja bida z tymi 900 gr , które w ciągu miesiąca zyskała to jak chuchro wygląda hahahahahha :devil::devil::devil:




    myszerej: Jezu... powiedzcie mi czemu czuję wyrzut sumienia jak wkładam Tadzia do bujaczka....



    idze, idze... :cool:
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    dzięki mysza tak zrobie :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    TEORKA: to moja bida z tymi 900 gr , które w ciągu miesiąca zyskała to jak chuchro wygląda hahahahahha

    teo chłopaki muszą być mężczyznami z prawdziwego zdarzenia
    a dziewczynki muszą dbać o linię :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    morela1:
    teo chłopaki muszą być mężczyznami z prawdziwego zdarzenia
    a dziewczynki muszą dbać o linię :wink:


    no w sumie racja ! :bigsmile::bigsmile::bigsmile:


    a od kiedy Morelka Twój Oskarek przeszedł na rozmiar 62 ?
    bo domyślam się, że z rozmiaru 56 już dawno wyrósł :devil:
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    powiem ci że z kilku rzeczy wyrósł ale rozm 56 rozmiarowi nie równy...
    w niektórych nóżek już nie wyprostuje więc te odkładam ale nadal są takie 56 co są jeszcze dobre...
    a tak pierwszy ciuszek 56 odpadł gdzieś z 2 tyg temu :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeNov 25th 2011
     permalink
    Mojemu też średnio na miesiąc wyszło 900g :) Do kilograma w pierwszym miesiącu jest norma.
    Jak te dzieciaczki szybko rosną. Na Młodego teraz 62 jest idealne więc kupuję mu już na 68. Wczoraj zrobiliśmy zakupy piżamkowe (pajacyki). Szkoda tylko, że co sklep to 68 jest różnej wielkości:devil:
    W jednym przymierzyłam 62 do 68 z różnych firm i nie było różnicy!
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.