Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    Teo ja brokuły jem bardzo czesto do samego poczatku i nic Frankowi nie ma..

    A my dziś znowu fatalna noc mielismy..
    Franek poszedł spać o 22 i obudził się o 1:30, o 4, o 6:30..
    Już jak wstaje w nocy to mi się chce płakać z niewyspania :sad:
    W ciagu dnia nie ma szans żebym odpoczęła bo Franek spi tylko i wyłącznie na spacerze..
    Usypia na rękach czasami ale jak go tylko próbuję połozyć do łóżka to oczy od razu otwarte szeroko..
    Sam w łóżeczku też nie chce leżeć.. a ja już nie mam siły go ciagle nosić :sad:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    nightingale_84: Sam w łóżeczku też nie chce leżeć.. a ja już nie mam siły go ciagle nosić :sad:
    a wózek? a bujaczek? nie lubi?
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    Albert spał dziś jeszcze ładniej :) 2x po 3 godz, a potem 1,5 godz przy cycu :) jestem w szoku. Jeszcze tylko zmniejszyć czas karmienia i przewijania/przebierania z 1,5 godz do 15 min i będzie super :)
    -- mama dwóch łobuziaków :)
  2.  permalink
    katy222: a wózek? a bujaczek? nie lubi?


    W wózku jest to samo, gorzej ze jak mam go na rekach i sobie siade to zwykle tez mu nie odpowiada.. :sad:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    oo skąd ja to znam :)) Mały terrorysta Ci rośnie. Nie daj się :)Jak mi tak ALbert robi, to usypiam skubańca i już.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
  3.  permalink
    katy222: Jeszcze tylko zmniejszyć czas karmienia i przewijania/przebierania z 1,5 godz do 15 min i będzie super :)


    W nocy na szczescie karmienie u nas trwa max 15min.
    I ja Franka w nocy nie przebieram tzn jak sie budzi np o tej 1 czy 2.
    Juz od dawna nie robi kup w nocy tylko siku.. a od tego sa pampki zeby dziecko miało sucho..
    Moze i jestem wyrodna matka ale przebieranie go rozbudzało i potem sie przez 1,5h bujalismy.. a teraz jest 15min cycka i dalej kima..
    -- // //
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeNov 30th 2011 zmieniony
     permalink
    u mnie pampersy przesikuje jak długo nie zmieniam, i przebranie gotowe. Albo często mu bokiem przelatuje, bo jak stęka to się kręci niesamowicie. Łazi po łóżku po prostu. A kupy dziś dwie były, tak więc... no właśnie, rozbudza się. No i odbić się musi po jedzeniu, bo inaczej zaraz się budzi i jęczy, albo ulewa, i znów przebierać.....
    -- mama dwóch łobuziaków :)
  4.  permalink
    Teorka ja bym te brokuły odpuściła sobie, bo są po pierwsze bardzo nawożone, po za tym to ciężko strawne warzywo i wzdymające
  5.  permalink
    katy222: u mnie pampersy przesikuje jak długo nie zmieniam,


    U mnie przesikuje jakbym tak cała noc nie zmieniała.
    Ale do 4 daje radę, chociaż tyle.. :wink:
    -- // //
    •  
      CommentAuthornibriana
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    Trzeba patrzeć na dziecko indywidualnie. Co jednemu zaszkodzi to drugiemu nie...
    Night a może by spał w chuście? Mogłabyś połazić po domu a potem jak uśnie usiąść z nim lub położyć się.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    katy222: u mnie pampersy przesikuje jak długo nie zmieniam, i przebranie gotowe. Albo często mu bokiem przelatuje, bo jak stęka to się kręci niesamowicie. Łazi po łóżku po prostu. A kupy dziś dwie były, tak więc... no właśnie, rozbudza się. No i odbić się musi po jedzeniu, bo inaczej zaraz się budzi i jęczy, albo ulewa, i znów przebierać.....

    Dokladnie jak u nas! Jeszcze panna sie nauczyla robic dlufie przerwy w karmieniu i ja juz mysle, ze koniec, odkladam do lozeczka a tu pisk i dawaj cyca.

    A my po usg bioderek. Klasa A1, wiec wszystko gra i buczy. Jeszcze dzisiaj przesiewowe sluchu, za tydz neurolog i bedzie Mery przebadana. Jakims cudem ten nasz wczesniaczek nie ma zadnych problemow jak na razie :bigsmile:
  6.  permalink
    nibriana: Night a może by spał w chuście?


    Nie lubi za bardzo chusty..
    Jak go wkładam to jest płacz..
    Choś teraz usnał na rękach kłade go do łozka, i jest oczywiście pojekiwanie... ALE.. przytuliłam go do misia, przykryłam kołoderką poglaskałam po glowce i... póki co spi!!! Boję się że jak sie nauczy usypiać tylko na rekach to potem bede nosić 1kg klocuszka!

    Magdalena: A my po usg bioderek. Klasa A1, wiec wszystko gra i buczy. Jeszcze dzisiaj przesiewowe sluchu, za tydz neurolog i bedzie Mery przebadana. Jakims cudem ten nasz wczesniaczek nie ma zadnych problemow jak na razie :bigsmile:

    To gratulacje! :bigsmile:
    Nic tylko się cieszyć :smile:
    -- // //
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    nightingale_84: Nie lubi za bardzo chusty..
    Jak go wkładam to jest płacz..

    Jak mocno wiążesz? Z własnego doświadczenia wiem, że mała buntowała mi się w chuście, jak była za słabo dociągnięta. Po prostu było jej niewygodnie. Po poprawieniu techniki wiązania/dociągania chusta stała się remedium na wszystko - zasypiała w niej w 2 minuty.
  7.  permalink
    nightingale_84: Choś teraz usnał na rękach kłade go do łozka, i jest oczywiście pojekiwanie... ALE.. przytuliłam go do misia, przykryłam kołoderką poglaskałam po glowce i... póki co spi!!!


    Świetnie.. pospał 10min..
    -- // //
    •  
      CommentAuthornibriana
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    Współczuję Night :(
    Tez mi Zu płakała w chuście na początku,ale jak się pochodziło intensywnie to przestawała, uspokajała się i usypiała. Trwało to długawo, bo ona się trudno uspokajała. Jestem przekonana, żę była taka po trudnym porodznie. Nerwowa.
    Moje doświadczenie pokazuje, że jak dziecko jest przylepą to znaczy, że tego potrzebuje i trzeba mu to dać. Nie przyzyczai się. Po prostu zaczerpnie to czego potrzebuje - bliskość mamy i potem będzie lepiej. Potem czyli za kilka kwadransów i w sensie ogólnym - za kilka miesięcy. Zu długo była mamincycem i przylepą. Ale to minęło i jest teraz śmiała i odważna. O to mi chodziło :) Ale piszę jedynie o swoim doświadczeniu.
    --
  8.  permalink
    nibriana: Jestem przekonana, żę była taka po trudnym porodznie.


    Mój poród tez byl trudny.. 20h..
    Może to rzeczywiscie miało wpływ..
    No nic innego mi nie pozostaje jak nosic, nosić i mieć nadzieje że z tego wyrośnie :smile:
    Dzieki :smile:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    Magdalena: nie ma zadnych problemow jak na razie :bigsmile:
    i oby tak dalej:)
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    kate1: z tego co wiem, typowa, prawdziwa kolka trwa właśnie od godziny A do godziny B codziennie i nie kończy się z wydaleniem gazów (tzn. może się to zbiec, ale to nie reguła czy warunek). Po prostu mija czas kolki i dziecko się uspokaja.

    Nic dodać, nic ująć

    nightingale_84: już nie mam siły go ciagle nosić

    Współczuję - mój w dzień przez kilka godzin śpi, więc ręce trochę odpoczywają przed wieczorem

    nightingale_84: Nie lubi za bardzo chusty..
    Jak go wkładam to jest płacz..

    U nas to samo - histeria wręcz
    --
    •  
      CommentAuthornibriana
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    U nas odeszły wody a akcji nie było. Oksytocyna i wreszcie poród, ale tętno spadło i próżnociąg był.
    --
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    o matko dziewczyny jaka jestem niewyspana.... Mój śpioch przestał być śpiochem. Wczoraj od 14 w ciągu dnia już nie spał i nie było szans go położyć, bo był dziki wrzask. Tylko moje ręce były dla niego dobre i tak się bujaliśmy do 23:30. O 23:30 udało mu się przykimać godzinę i znów po spaniu. Potem na chwilę usnął, ale chyba tak mu się mleko wróciło, że my poleciało do noska i znów ponad 2 godziny nie spaliśmy bo mu charczało w nosku. Odciągnęłam dość sporo glutków, ale nadal gdzieś głęboko mu siedziało i kaszlał, prychał, stękał... Koszmar!
    Taki noszenie na rękach jest od dwóch dni. Ale to nie kolka, więc może pierwszy skok? Ma 9 tygodni teraz a urodzony przed terminem prawie 4 tygodnie to by się chyba zgadzało, nie?

    Teo, ja bym jednak przeszła na lekkostrawną dietę na wszelki wypadek. Po co Ninkę narażać? Powodzenia!
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    Myszerej też obstawiam skok.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 30th 2011 zmieniony
     permalink
    kurde dziewczyny same problemy jak widać...
    jak u jednej ok to u drugiej coś nie tak
    ehhhhh :(


    MADZIA super, że bioderka ok !!
    :smile:



    u nas noc minęła spokojnie
    z małym wyjątkiem :P
    ok 2 rano Ninka się pluskała w wannie bo się tak usrała, że cała była w kupie
    plecy, brzuch, nogi, szyja :)
    pajacyk do wyrzucenia poszedł bo nie dało sie tego sprać….

    od rana był spokój ale po 10 zaczęła się prężyć , stękać i drzeć delikatnie [co dziwne bo jeszcze dwie kupy uwaliła] i przed chwilą zasnęła mi na rękach więc odłożyłam ją do łóżeczka i śpi….
    nie jej pora na spanie zupełnie ale widocznie była śpiąca wlaśnie teraz :D



    była położna o 10
    ona trochę sceptycznie do tych kolek podchodzi
    tzn twierdzi, że na kolki trochę za późno…
    wiele dzieci patronowała i do tej pory najpóźniejszą kolkę jaką widziała [tzn początek kolek] to u dziecka 4-tygodniowego…
    a Ninka ma ponad 5….
    także ona uważa, że albo faktycznie te brokuły [jej zdaniem są wzdymające] albo wzdęcia no albo kolki [miala by nowy rekord :/ :P] i mam się cieszyć, że 30 minut trwają….
    --
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    Teo, u Tadzia kolki zaczęły się ok 6 tygodnia...
    --
  9.  permalink
    nibriana: U nas odeszły wody a akcji nie było


    U mnie też tak było..
    23:00 odeszły wody, a urodziłam dopiero o 19:28 dnia następnego..
    Tyle że u mnie nic nie podawali na przyspieszenie..

    myszerej: Wczoraj od 14 w ciągu dnia już nie spał i nie było szans go położyć, bo był dziki wrzask. Tylko moje ręce były dla niego dobre


    Dokladnie wiem co przechodzisz..
    -- // //
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeNov 30th 2011 zmieniony
     permalink
    myszerej: noszenie na rękach jest od dwóch dni. Ale to nie kolka, więc może pierwszy skok?

    Ja też obstawiam skok. U nas dwa dni temu się skończył, trwał prawie tydzień, młody wisiał na cycu albo się darł. Kilka takich skoków i cycami będę podłogę zamiarać..
    --
    Za to u nas wczoraj był dzień bez kolki!!!!:crazy: Normalnie nie to dziecko, nawet na brzuszku dał się położyć. Odpoczęłam. Za to dzisiaj od rana się pręży ale przy takich niewielkich stękach pomaga suszarka.

    Dziewczyny - "suszarkujecie" swoje dzieci? Mnie się na początku wydawało, że to nie działa ale odkryłam, że suszarkę należy włączyć zanim jest płacz, wtedy histeria się
    nie rozkręca.
    --
    Dzisiaj idziemy na konsultację w sprawie układania główki - mam nadzieję, że dostaniemy skierowanie na ćwiczenia, byłabym spokojniejsza.
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    Ostatnio ktoś wklejał skoki rozwoju :P rzuciłam okiem i skomentowałam pod nosem że mnie to nie dotyczy (tzn Nata) oj myliłam sie :P Mój syn ma po prostu poślizg hahaha Synek mamusi! wiecznie na rękach, wiszący na nogawce, płaczliwy i marudny jak odchodzę poza zasięg rąk. Nikt inny go nie zgada, nie może go dotknąć, przytulić itd Nie ma szans by ktoś zabrał mi go spod nóg w kuchni bo jest dziki wrzask i tak przychodzi i tak :/ Ostatnio już dałam mu kilka rzeczy na podłogę (garnek, łyżka, sitko itd) ale on nie chce sie tak bawić :/ bleeee Godzina w takim humorku i ja padam na pysk O dziwo jak mnie nie ma nie jest taki :/
    --
  10.  permalink
    hydrazine: Jak mocno wiążesz? Z własnego doświadczenia wiem, że mała buntowała mi się w chuście, jak była za słabo dociągnięta. Po prostu było jej niewygodnie. Po poprawieniu techniki wiązania/dociągania chusta stała się remedium na wszystko - zasypiała w niej w 2 minuty.


    Rezczywiscie spróbowałam zawiązać go ciasniej bo zwykle to taki luz był, nawet bałm się że moze mi wyleci..
    I był placz na poczatku ale poskakałam z nim w tej chuscie, pospiewałam i może spać nie spi ale siedzi cicho..
    Anetka może też spróbuj ciasniej wiązać małego?

    aneta01: Za to u nas wczoraj był dzień bez kolki!!!!:crazy:

    Anetka by takich dni coraz więcej! A najlepiej to zeby juz same takie były!:hugging:

    aneta01: Dzisiaj idziemy na konsultację w sprawie układania główki - mam nadzieję, że dostaniemy skierowanie na ćwiczenia, byłabym spokojniejsza.

    A to znaczy jak mu się układa? Cos jest nie tak?
    -- // //
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    Dziewczyny, polecam stronę. Wiadomo, że nic nie zastąpi wizyty u pediatry, ale czasem chwilę się na nią czeka, albo mamy wątpliwości - iść czy nie iść.
    Ja zadałam swoje pytanie wczoraj późnym wieczorem i rano już miała odpowiedź.
    Trzeba się zalogować żeby zapytać.
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeNov 30th 2011 zmieniony
     permalink
    nightingale_84: A to znaczy jak mu się układa? Cos jest nie tak?


    Na szczepieniu lekarka zwróciła uwagę, że Janek wciąż układa główkę w jedną stronę. Dała nam skierowanie do poradni rehabilitacyjnej. Na skierowanie jest napisane: " konsultacja, nieprawidłowe układanie główki, asymetria". Jestem jej wdzięczna, bo sama widziałam, że jest problem. Odwórciliśmy kosz, w którym śpi tak, żeby wymóc na małym odwracanie głowy, kąpiąc go stoję z drugiej strony wanienki, przekładam mu główkę i jest jakby lepiej ale szczerze mówiąc wolałabym, żeby fachowiec ocenił, czy trzeba to rehabilitować i jeśli się okaże, że tak, nie będę marudzić, idziemy:smile:
    --
    Co do wiązania w chuście to pewnie jest prawda z tym "ciaśniej". Tylko, ze mnie się jeszcze nigdzy nie udało zawiązać Janka idealnie z instrukcją - zawsze głowę nie tak ułozy albo strasznie walczy, żeby mu nie unieruchomić rączek. Normalnie dekolt mam wtedy podrapany, jakbym w tej chuście trzymala dzikiego kota. Będę jeszcze próbować. Żebyście widziały, jaką minę ma moje dziecko, jak go już uwiążę! Jakby chciał powiedzieć "ty mi to zrobiłaś, nie odzywam się do ciebie":wink:
    --
    Kate, dzięki za linka, przyda się na pewno, ja wciąż mam pytania:wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 30th 2011 zmieniony
     permalink
    nightingale_84: Rezczywiscie spróbowałam zawiązać go ciasniej bo zwykle to taki luz był, nawet bałm się że moze mi wyleci...


    Nie może być żadnego luzu przy dobrze związanej chuście. Raz, że dziecku niewygodnie, dwa, że wtedy kręgosłup jest niewłaściwie podparty. A nie masz w okolicy jakiegoś Klubu Kangura? Mają często warsztaty i zawsze można podejść podpatrzeć coś albo poprosić o nauczenie właściwego sposobu wiązania. Warto.

    nightingale_84: był placz na poczatku ale poskakałam z nim w tej chuscie, pospiewałam i może spać nie spi ale siedzi cicho..


    A to na pewno, wiele dzieciaków nie lubi siedzieć w chuście, kiedy mama jest nieruchomo, za to wszelkie bujanie przy chodzeniu jest wskazane. Najlepiej to zresztą widać na spacerach poza domem - rytmiczny krok i dziecko zasypia od razu. Przyzwyczajone są, skubańce, jeszcze za czasów ciąży :wink:
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    Kurka, powiem Wam że Tadzio też układa główkę bardziej w jedną stronę. Jakbym go nie ułożyła zaraz sam się poprawi :confused: Powinnam to skonsultować z pediatrą chyba...
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    night ściskam cię gorącą i życzę duuuuużo sił dla małego :*
    ja mam z bioderkami do lekarza dopiero na 15 grudnia...
    mi sie wydaje że Oskar też trochę bardziej lubi mieć głowę w jedną stronę a to temu że w łóżeczku chce patrzeć kto chodzi po pokoju a nie w okno :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    aneta01: Na szczepieniu lekarka zwróciła uwagę, że Janek wciąż układa główkę w jedną stronę.
    Gośka tez układała główkę w jedną stronę i koleżanka poleciła by podkładać jej wałek z tej strony główki. Po około 2 tygodniach odkryła, że w drugą stronę też można odwracać główkę.
    --
    •  
      CommentAuthornibriana
    • CommentTimeNov 30th 2011 zmieniony
     permalink
    TEORKA: pajacyk do wyrzucenia poszedł bo nie dało sie tego sprać….

    Kurczę, po mleczku mamy to mi się spierało bez problemu. Zaprać w rękach, a potem do pralki z dziecięcym proszkiem/płynem. Zu po każdym karmieniu robiłą kupkę i często wyplywało, więc mam doświadczenie :cool::cool:

    morela1: mi sie wydaje że Oskar też trochę bardziej lubi mieć głowę w jedną stronę a to temu że w łóżeczku chce patrzeć kto chodzi po pokoju a nie w okno

    To kładź go też z drugiej strony łóżeczka, żeby na drugą stronę obracał. To szczegół, ale ważny w rozwoju takiego malucha. Dobry jest też wałek jak pisze bladykot.
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    U mnie wałek się nie sprawdził, Milenka "dawała mu radę". Pediatra skierowała do poradni rehabilitacyjnej, no i już dwa miesiące się rehabilitujemy, 3-4 razy w tygodniu. Jest zdecydowana poprawa.
    Ale to, czy dziecko ma asymetrię a właściwie naciągnięty mięsień szyi z jednej strony może ocenić tylko lekarz, choć u mojej córki gołym okiem było widać, że coś jest na rzeczy, bo zrobiła jej się po prostu nieforemna główka. Domowymi sposobami nie daliśmy temu rady.
    --
    •  
      CommentAuthornibriana
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    Rehabilitacja nie zaszkodzi, a bardzo stymuluje rozwój maluszka. Zu miała delikatną asymetrię, wysłali nas i wyraźnie było widać, że szybciej się motorycznie rozwijała już w kolejnych dniach po ćwiczeniach. Szkoda tylko, żę cale 30 minut płakała :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    Dziewczyny, a dzieci w ogole ttrzymaja Wam glowke prosto jak leża? Bo u nas to zawsze w kedna albo druga strone. A tymczasem z tylu Mala ma taka wystajaca czachę, dobrze by bylo jakby to sobie wylezała. Mama mi radzi na miękkim ja ukladac.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    nasza Ninka też woli główkę na lewą stronę układać....

    nam lekarka powiedziała, że nie jest źle jeśli dziecko pozwala sobie główkę ułożyć na stronę mniej lubianą i potrafi ją tam utrzymać
    oraz nie wrzeszczy i się nie denerwuje jak mu układamy główkę na mniej lubianą stronę....
    jeśli się takie akcje zaczynają to już wtedy prawdopodobnie rehabilitacja bo to znaczy, że doszło do tzw KRĘCZU...
    także my często jej na prawą stronę na siłę przekładamy bo ona sama to tylko by w lewo obracała....



    ANETKA a nie mówiłam ???????????? :bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile:
    oby dzisiaj też tak było !




    a ja dzisiaj uważam znowu, że to nie kolki jednak
    codziennie inaczej mi się wydaje, wiem wiem :confused:

    czemu ? bo dzisiaj od rana Mała daje w dupę a od 11:30 do 13:00 była cały czas na rękach :/
    inaczej się darła jak opętana…
    tylko na rękach była cicho ale musiałam z nią chodzić po mieszkaniu a ona co jakiś czas przysypiała [od urodzenia na rękach ani raz nie zasypiała…]
    ręce mam do ziemi już naciągnięte..
    oczywiście przy cycu wrzask i kopanie i piski :(
    o 13:00 się poddałam i połozyłam do łóżeczka na brzuch i padła po 30 minutach i już ponad godzinę śpi…



    i teraz mi się wydaje, że to nie kolka bo jakby przeanalizować od niedzieli to tak:

    NIEDZIELA w dzień spokojna [choć więcej na cycu niż zwykle] , wieczorem atak
    PONIEDZIAŁEK cały dzień płacz i kopanie nogami , wieczorem spokój
    WTOREK cały dzień spokojna , wieczorem atak
    ŚRODA cały dzień płacz i kopanie nogami, wieczorem ? ? ? ? ?



    tak kurde chyba kolka jednak się nie objawia :/
    że raz ma atak wieczorem [jak w dzień jest spokojna] a raz nie ma ale za to cały dzień daje po garach.....
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeNov 30th 2011 zmieniony
     permalink
    Teo, mi też się wydaje,podobnie jak położnej, że to nie kolka, od początku Ci to powtarzam. coś zeżarłaś i kilka dni odpokutujesz, albo skok.
    ______
    Agunia Nat to już duży chłopczyk, skoki jeszcze Go obowiązują? :)
    ____
    Wróciliśmy z USG bioderek. Wszystko ok.
    Od dziś testujemy dicoflor.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
  11.  permalink
    Magdalena: Dziewczyny, a dzieci w ogole ttrzymaja Wam glowke prosto jak leża? Bo u nas to zawsze w kedna albo druga strone. A tymczasem z tylu Mala ma taka wystajaca czachę, dobrze by bylo jakby to sobie wylezała.


    U Franka tez tak wystaje..
    I za cholerę nie chiał prosto glowy trzymac.
    Ale odkąd ma karuzele w łóżeczko i się gapi na zabawki to potrafi leżeć z główka prosta i się trochę ta wypukłość wklęsła.

    TEORKA: bo dzisiaj od rana Mała daje w dupę a od 11:30 do 13:00 była cały czas na rękach :/
    inaczej się darła jak opętana…


    No to ja tak mam własnie codziennie..
    -- // //
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    katy222: Teo, mi też się wydaje,podobnie jak położnej, że to nie kolka, od początku Ci to powtarzam.


    wiem, że mi powtarzasz ale druga część powtarza, że kolki i ja głupieję :(
    ale trzymam się tej nadziei, że to skok albo te brokuły ojszczane ...



    super, że bioderka ok :)
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 30th 2011 zmieniony
     permalink
    A mnie się wydaje, Teo, że to mogą być początki słynnego "odrykiwania" wrażeń. Sporo dzieci tak ma w tym wieku. Nie radzą sobie jeszcze z wrażeniami z całego dnia, nie potrafią skutecznie "filtrować" sobie wszystkich docierających do nich bodźców i bywa, że dzien w dzień kończy się rykiem za zmęczenia. My to przerabialiśmy tak gdzieś pomiędzy 6 tygodniem a końcem 3 miesiąca. Nieziemski płacz powtarzał się codziennie po kąpieli, potem coraz rzadziej, w końcu tylko, jesli dzień jakoś odbiegał od normy (np. wypad z dzieciakiem do sklepu = horror wieczorem i już wiedzieliśmy, że takich atrakcji jej następnym razem oszczędzimy). Aż któregoś pięknego dnia ucichło :smile:
    Z perspektywy czasu wiem, że jedyne co można zrobić, to starać się zachowac spokój. Wiem, łatwo się mówi, ale za każdym razem, jak się dałam ponieść emocjom i zaczynałam ryczeć razem z małą, to całość trwała zdecydowanie dłużej (w sumie nie dziwne, przerażony dzieciak szuka ukojenia, a tymczasem ta, która ma mu je zapewnić, sama jest w rozsypce. Każdy by wpadł w jeszcze większa histerię :wink:). I nosić, tulić, ile wlezie, jak ręce opadają, to zatrudnić męża albo w chustę zamotać. To trzeba po prostu przeczekać, niestety... Ale potem okazuje się, że minęło szybciej, niż się spodziewaliśmy :smile:
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeNov 30th 2011 zmieniony
     permalink
    hydrazine: to mogą być początki słynnego "odrykiwania" wrażeń.

    no o tuż to!
    U nas jest jazda wieczorem jak mamy nerwowy dzień. [czyt. drzemy się z R. o byle co] Potem dziecko odreagowuje. Ale Ty nie wspomniałaś o nerwach więc dalej utrzymuje swoją "teorię".
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    Cholera, powtórka z rozrywki dzisiaj.... Kimnie na 10 minut i jest płacz jak cholera... Oczy ma malutkie i ewidentnie zmęczone, ale spać nie da rady bo walczy sam ze sobą.
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    Mysza spokojnie, postaraj się wytrzymać bez nerwów. W końcu Tadeusz będzie musiał zasnać.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
  12.  permalink
    Cholera, powtórka z rozrywki dzisiaj.... Kimnie na 10 minut i jest płacz jak cholera... Oczy ma malutkie i ewidentnie zmęczone, ale spać nie da rady bo walczy sam ze sobą.


    u nas tylko spacer pomaga :sad:
    -- // //
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    katy222: U nas jest jazda wieczorem jak mamy nerwowy dzień. [czyt. drzemy się z R. o byle co] Potem dziecko odreagowuje.

    No właśnie w początkach tego "zjawiska" niekoniecznie był potrzebny nerwowy dzień. Nawet normalny, spokojny dzień to było za dużo i pod wieczór były straszne płacze. Taki model widocznie. Na szczęście nie zostało jej nic po tamtych zwyczajach - mam mało płaczliwe dziecko i marzy mi się, żeby drugie też było takie pogodne :smile:
  13.  permalink
    Magdalena: Dziewczyny, a dzieci w ogole ttrzymaja Wam glowke prosto jak leża? Bo u nas to zawsze w kedna albo druga strone.

    po skończonym trzecim miesiącu dzieci mają umieć trzymać główkę prosto. do tego czasu mogą kłaść na bok. jeżeli jest to raz jedna, raz druga strona, to nie ma problemu. info od fizjoterapeuty NDT

    Magdalena: Mama mi radzi na miękkim ja ukladac.

    takich maluchów nie układamy na miękkim. do czwartego miesiąca zaleca się unikanie leżenia na miękkim, wkładania do leżaczków, itp. Bo na tym etapie dziecko musi sobie wypracować stabilną podstawę względem podłoża. więc kładziemy na twardym i płaskim- np koc rozlożony na podłodze.

    jak zdarza się mały agent (jak moja Ewka), który bez poduszki nie zaśnie (albo tak jak Ty chcesz kłaść główkę małej na miękkim), to poduszka musi być cieniutka i malutka- nie mogą na niej leżeć barki dziecka. U nas babcia zrobiła małej taką specjalną poduszkę, bo po tym jak raz położyłam na chwilkę Ewkę na moim jaśku, nie chciała spać na samym materacu.

    TEORKA: oraz nie wrzeszczy i się nie denerwuje jak mu układamy główkę na mniej lubianą stronę....
    jeśli się takie akcje zaczynają to już wtedy prawdopodobnie rehabilitacja bo to znaczy, że doszło do tzw KRĘCZU...

    Niekoniecznie. Najczęściej to może być "zwykła" asymetria ułożeniowa. Dziecko preferuje jedną stronę, obkręca w jedną stronę główkę, skraca jeden bok.
    Ale rzeczywiście- wtedy najczęściej trzeba rehabilitować.
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    cerisecerise: Najczęściej to może być "zwykła" asymetria ułożeniowa. Dziecko preferuje jedną stronę, obkręca w jedną stronę główkę, skraca jeden bok.
    Ale rzeczywiście- wtedy najczęściej trzeba rehabilitować.

    I u nas jest właśnie to. Dziecko bez problemu daje sobie ułożyć główkę na druga stronę, coraz częściej obraca ją też samo ale główka zaczęła się już odkształcać i nie ma na co czekać. Dostaliśmy skierowanie na masaże, okłady i ćwiczenia metodą Bobath. Jutro będę dzwonić i się umawiać.
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeNov 30th 2011
     permalink
    magdalena mój mały też ma wystającą główkę do tyłu ...ale nie martwię się tym ma tak od urodzenia a żaden lekarz nic o tym nie wspominał więc jest ok :wink:
    cerisecerise: po skończonym trzecim miesiącu dzieci mają umieć trzymać główkę prosto. do tego czasu mogą kłaść na bok. jeżeli jest to raz jedna, raz druga strona, to nie ma problemu. info od fizjoterapeuty NDT

    noo a mój uwielbia jak go trzymam do góry główką jak do odbicia i sam już potrafi trzymać na chwilkę główkę równo bez żadnych skoków na boki:smile:
    on jest naprawdę baaardzo silny...no ale się nie dziwie sporo waży to i siłę ma :wink:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.