Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    Ja to nie mam złudzeń
    - będę gorsza :cool:
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    Ja jeszcze kiedyś miałam.... R. skutecznie mnie uświadamia, że jestem połączeniem charakteru babci i mamy :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeDec 13th 2011 zmieniony
     permalink
    Moja czasem faktycznie pomoże, doradzi, ale mamy momenty..., że iskrzy. Choć wiem, że ona chce dobrze, nie mogę czasem zdzierżyć zwłaszcza rad dotyczących karmienia piersią...
    Też dręczą Was tematem dopajania i dokarmiania? To podcina skrzydła.
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    nana81: Też dręczą Was tematem dopajania i dokarmiania? To podcina skrzydła.

    Moja ciągle mi powtarza jak ciężko było dostać jakieś mleko dla dziecka, a mi Humanę kupowała.... i non stop o tym mi trąbi :bigsmile: a jak mówię, że będę karmić piersią - mama odpowiada - "o ile będziesz miała pokarm" :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    To nie o to chodzi, ze kobieta kobiecie wilkiem.
    Mam cudowna mame, duzo mi pomaga, ale czasem chce za dobrze i jak widzi, ze robie po swojemu to zaczyna tak wlasnie "doradzac".
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    Ja tam uważam, że nasze mamy mimo wszystko chcą dobrze, a to, że w ich czasach była taka propaganda anty-piersiowa, to już inna sprawa. Skąd właściwie mają mieć wiedzę na temat kp skoro wtedy wszystko chciano wywrócić do góry nogami jakimiś bzdurnymi zaleceniami o karmieniu z zegarkiem w ręku, dopajaniu herbatą, obowiązkowych przerwach nocnych itp.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    Ja tak to odbieram niestety - większość naszych mam nie karmiła długo piersią, o ile w ogóle, i aktualnie będąc matkami świeżych mam co i rusz wtrącają swoje trzy grosze nt karmienia i tego, że pewnie pokarmu zabraknie, albo że pewnie jest za chudy, że pewnie trzeba będzie niebawem dokarmiać malucha ... Mojej przeszło, gdy zobaczyła moją determinację :bigsmile: Wiem, że to bycie wilkiem nie wynika ze złośliwości, ale raczej mentalności.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    Moja mama nie dawała mi żadnych rad, bo jak sama powiedziała, "kiedyś były inne zalecenia niż teraz, więc co ja ci będę mówiła". Teściowa trochę gorzej, podnosiła mi ciśnienie za każdym razem, pytając przy każdej okazji "a masz jeszcze pokarm??" Co ciekawe, ona akurat karmiła mojego męża całe 18 miesięcy, co na tamte czasy było wyczynem nie lada, więc dziwne, że akurat jej takie pytania do głowy przychodziły.
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    Wszystko się zgadza. Nastawienie do karmienia piersią teraz się zmienia, choć też jeszcze bywa dziwnie.
    Mnie jednak chodzi o to, że nie ma rozmowy na ten temat, bo przecież mama wychowała nas troje, więc wie...i narzuca swoje teorie, o których pisała hydrazine. Po czym kręci głową z dezaprobatą, gdy podtrzymuję moją wersję dotyczącą karmienia piersią... Błędne koło.
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    hydrazine: "a masz jeszcze pokarm??"

    lepsze to od: "a może nie masz pokarmu":devil:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeDec 13th 2011 zmieniony
     permalink
    nana81: Mnie jednak chodzi o to, że nie ma rozmowy na ten temat, bo przecież mama wychowała nas troje, więc wie...

    Rozumiem. Mojej też jest trudno nie używać tego argumentu przy okazji różnych tematów dotyczących wychowania dzieci. Nauczyłam się twardo mówić "nie" i "mam na ten temat inne zdanie". Trochę pomaga, ale mam wrażenie, że i tak mama nadal uważa, że wie lepiej :wink: A ja nadal sobie tłumaczę, że przecież chce dobrze i tym sposobem jakimś cudem znoszę jej teksty :wink:
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    jakbym widziała moją teściową... jej córka w ubiegłym roku urodziła i biedaczka ciągle słyszała: "on na pewno głodny jest", "może się nie najadł?", "może nie masz pokarmu?" Teściowa karmiła piersią jeden dzień, przy drugiej córce nawet nie próbowała. Ale jeszcze gorsza była mama mamy czyli dla maluszka prababcia :-/ trochę się dziwiłam, bo przecież po wojnie to chyba wielu alternatyw do karmienia piersią nie było jeszcze w Polsce? No i biedna młoda mama nagabywana przez mamę i babcie ledwo dotrwała z karmieniem piersią do 6 miesiąca, potem się poddała :( Ciekawe jak będzie u nas...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeDec 13th 2011 zmieniony
     permalink
    gilese: bo przecież po wojnie to chyba wielu alternatyw do karmienia piersią nie było jeszcze w Polsce?

    Była alternatywa - krowie mleko. Moja mama i jej siostry tak były karmione. Ja i moje rodzeństwo już na mleku w proszku, ale też niemodyfikowanym. Nigdy nie miałam żadnej alergii, ale moje dziecko ma - dieta bezmleczna cały czas. Mimo, że karmiłam ją ponad 18 miesięcy. Zastanawiam się czy to możliwe właśnie przez to, że dwa pokolenia wstecz karmione były krowim mlekiem? A alergia ujawniła się w trzecim?
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    hydrazine: Zastanawiam się czy to możliwe właśnie przez to, że dwa pokolenia wstecz karmione były krowim mlekiem? A alergia ujawniła się w trzecim?

    O to ciekawe.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    bewe82: większość naszych mam nie karmiła długo piersią, o ile w ogóle,

    moja mama mnie i brata karmiła tylko tydzień. i co ciekawe, dopiero moja ciaża jej uświadomiła, ze to było dziwne,że wtedy lekarze tak namawiali na MM.

    nana81: hydrazine: "a masz jeszcze pokarm??"


    lepsze to od: "a może nie masz pokarmu":devil:

    i całkiem niezłe jest też: "a może masz za chudy pokarm".
    To taka kategoria: PYTANIA OD KTÓRYCH CYC SIĘ GOTUJE!

    Moja mama przeczytała również ostatnio w jakiejść mądrej książce o tym, że pokarm może być za chłodny i już mi o tym mówiła chyba z 5 razy. az w końcu zapytałam, czy coś sugeruje :devil::wink::wink:
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeDec 13th 2011 zmieniony
     permalink
    No to mi się, tfu tfu, odpukać z mamą udało. Nie dość, że zajmuje się dzieckiem raz w tygodniu, czasami nawet dwa, żebym mogła na dwie godziny gdzieś wyskoczyć, to jeszcze ani razu nie wyskoczyła z żadnym wkurzającym tekstem, dobrych rad raczej nie daje, bo mówi, że kiedyś robiło się inaczej, jedyne co, to jak małemu szyjka się odparzała, nasypała mąki ziemniaczanej i ... dziecku przeszło:smile: Tylko, że na moją mamę jest dobry sposób - została na świeżo wyedukowana - podrzuciłam jej wszystkie gazety, które ostatnio czytałam i mama już wie tyle, ile powinna. I jest na bieżąco:wink:
    --
    Za to teściowa kilka razy przy obiedzie wyskoczyła mi z tekstami typu " może mały ma kolki, bo masz za chudy pokarm?:shocked: Na co ja odparłam, że w cyckach mam śmietanę, bo dziecko przybrało 1,2 kilo na miesiąc. "No to może za tłusty"?:angry: W dodatku porównuje moje dziecko z drugim wnuczkiem, który nie miał kosmicznych kolek i opowiada, jak to cudowną herbatkę tamten popijał i go brzuszek nie bolał. No to ja się pytam - co takiego SPECJALNEGO w tej CUDOWNEJ herbatce było - koper?? A może rumianek? I czym się różni od tych, które pije moje dziecko, jeśli nie nazwą?:devil: Ehh..

    Aaaa... i jeszcze notorycznie pyta, czy nie powinnam dziecka dopajać:angry:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    aneta01: Nie dość, że zajmuje się dzieckiem raz w tygodniu, czasami nawet dwa, żebym mogła na dwie godziny gdzieś wyskoczyć,

    aLE CI ZAZDROSZCZĘ!~to jest właśnie minus mieszkania 300km od teściów i rodziców. szczyt mojej rozrywki to internet i balkonowanie :/
    ale już się zbuntowałam i jak mąż weźmie urlop to wybywam na miasto i do kolezanek.:bigsmile:
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    aneta01: Nie dość, że zajmuje się dzieckiem raz w tygodniu, czasami nawet dwa, żebym mogła na dwie godziny gdzieś wyskoczyć

    :bigsmile: mam nadzieję, że moja też będzie taka chętna.. ale my mieszkamy razem to inaczej :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    Ja mojej mamie ostatnio wysłałam kawałęk filmu, na którym Wojtuś uradowany wierzga sobie rączkami i nóżkami... I wiecie co? Mama powiedziała żebym go hamowała bo on już jest w takim wieku,że nie powinien tak:shocked::confused::shocked::confused::shocked: Tłumaczyła mi to jakoś tam nieporadnie,ale generalnie chodziło jakby o to,że niby Wojtuś zbyt żwawy jest i żeby nie było tak,że będzie miał ADHD:confused:
    Powiedziałam jej,że niech mówi, ale ja jednym uchem wpuszczam a czy w głowie zostanie to ja nie wiem... No chyba,że zostanę tu uświadomiona,że wyrodną matką jestem bo moje dziecko jest z tych wierzgających....
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    :shocked::shocked:
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeDec 13th 2011 zmieniony
     permalink
    Magdalena: ale już się zbuntowałam i jak mąż weźmie urlop to wybywam na miasto i do kolezanek.
    --

    I bardzo dobrze, musisz mieć chwilę dla siebie:smile:
    Ps. teścia też w opiekę zaangażowałam i jest przeszczęśliwy. Co prawda jestem w domu, kiedy przychodzi ale mam czas, żeby spokojnie ugotować obiad, czy posprzątać. Prosić o pomoc nauczyłam się, kiedy mały dostał kolek, nie dałabym rady sama - czasami trwały 8 godzin non stop. Teraz jest już lepiej, a dziadkowie potrafią zająć się dzieckiem, nawiązała się już między nimi więź, więc nie będzie kłopotu, żeby za jakiś czas podrzucić im dziecko i wyjść z koleżanką na kawę:cool:
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeDec 13th 2011 zmieniony
     permalink
    Co do dziadków to nie ma lepszej babci od mojej teściowej - zawsze, ale to zawsze można na nia liczyć :wink: Z kolei mój tato to najlepszy dziadek pod słońcem, tyle tylko że ma specjalizacje w chodzących już dzieciach, maluszków się boi :P



    Wiecie, tak czasem myślę, ile straciły te z naszych mam, które nie karmiły piersią... Stresujące takie macierzyństwo z zegarkiem w ręku...
    --
    •  
      CommentAuthorAlien
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    Och, rady od starszego pokolenia to temat rzeka...
    Moją mamę i babcię uciszam, bo ja butelkowym dzieckiem byłam, więc mamie mówię, że ona sie nie zna, a babcia to już zapomnieć zdążyła. :devil::devil::devil:
    Jak mi babcia wyjechała z tekstem czy ściągałam pokarm, żeby zobaczyć ile mam:rolling: to jej powiedziałam, że po co skoro Kuba przez pierwsze 6 tygodni średnio 300gramów/tydzień przybierał. I od tego czasu spokój mam. :cheer:

    Za to teściowa jest spoko. Sama dwójkę dzieci piersią karmiła, fakt, że góra pół roku. Ale wtedy już w trzecim miesiącu kazali jej stałe posiłki wprowadzać (jabłuszko, biszkopcik). :shocked: Za to teraz czyta wszystkie gazety i książki jakie jej podrzucam. Ba. Nawet sama mi kupuje gazetki jak coś ciekawego zobaczy. Poza tym praktycznie też pomaga. Jak Kubuś ma gorsze dni to zawsze na pyszny obiadek mogę liczyć :clap:
    Kocham ją za tekst : Ty jesteś matką,Ty wiesz najlepiej co Kubuś potrzebuje.:jumping::swingin:
    •  
      CommentAuthorGoma
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    Magdalena: czasami mam wrazenie, że ona się zachowuje tak, jakby mi się dziecko "nie naleząło", bo jestem gówniara, która najprędzej niechcący nadepnie na własne dziecko. ghrrr
    --

    nie martw się u nas też się zdarzały podobne sytuacje aż w końcu powiedziałam mojej mamie,że jest upierdliwa no i się obraziła... obawiam się, że ja będę podobna :wink:
    -- [/url][/url][/url]
    •  
      CommentAuthorGoma
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    nana81: Wiecie, tak czasem myślę, ile straciły te z naszych mam, które nie karmiły piersią... Stresujące takie macierzyństwo z zegarkiem w ręku...

    nana moja karmiła i też kazali jej karmic w zegarkiem w ręku, nie było jak teraz na życzenie..
    -- [/url][/url][/url]
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    no przed chwilą gadam z tatą, mówię, ze marysia wczoraj cały dzień na cycu wisiała, a tata: no bo wiesz, jak masz chudy pokarm, to ona tak wisi.
    noż k**a, widze, że mama mu już nakładła swoich teorii :wink:
    powiedziałam,że Marysia tyle jak szalona i nie zamierzam dyskutować o tych ich teoriach. i chyba sie ciut poczuł urazony.
  2.  permalink
    Ja byłam dzieckiem butelkowym, butelkowy był też mój brat. I dlatego moja mama mocno dopinguje mnie w karmieniu piersią. I słyszę autentycznie radość w jej głosie, jak mówi znajomym (którzy zachwycają się, że Młodszy tak rośnie), że jej wnuczek jest cyckowy. Fajnie mnie wspierała w trudnych początkach.
    Jeszcze bardziej dopinguje mnie moja babcia. Krzysiu cały dzionek wisi na cycu, ale nigdy nie usłyszałam, że głodny, że mam chudy pokarm itp. Jak sama (jeszcze przy Ewie) się tym martwiłam, to spokojnie tłumaczyły, że maluch potrzebuje bliskości, kontaktu ze mną i dlatego tak namiętnie okupuje cyca. Pomagało mi :smile:
    Za to babcia tak bardzo wspiera karmienie cycem, że non stop każe mi pić kawę zbożową, bawarkę, itp- bo to zwiększa laktację. Jak milion innych rzeczy :wink: Ale podchodzę do tego ze spokojem, wiem, że robi to bo kocha mnie i prawnusia i chce jak najlepiej. Ja pewno będę gorsza, więc skoro moja synowa będzie się ze mną męczyła, to niby czemu miałabym teraz mieć lepiej :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    cerisecerise: Ja byłam dzieckiem butelkowym, butelkowy był też mój brat. I dlatego moja mama mocno dopinguje mnie w karmieniu piersią.


    u mnie to samo :wink:
    moja mama karmiła moich braci ok tygodnia a mnie chyba 3 tygodnie
    wtedy dopadł ją kryzys laktacyjny a ona myślała, że po prostu pokarm się kończy i przeszła na butelki [za radą swojej mamy i teściowej]
    i teraz jak jest u mnie i widzi Ninkę przyssaną do mojego cyca to ma łzy w oczach i mówi, że mi zazdrości i nigdy sobie nie wybaczy tego, że nas nie karmiła i że jakby wtedy miała dostęp do internetu tak jak dzisiaj to na pewno karmienia by nie przerwała....
    --
  3.  permalink
    cerisecerise: maluch potrzebuje bliskości, kontaktu ze mną i dlatego tak namiętnie okupuje cyca


    przecież po porodzie na cycach dziecko kładą jakby nie było:)

    a mój bratanek traktował cycory jak relikwie święte, nie ważne, czy były mamowe, czy moje, czy babcine, zawsze miał je w poważaniu:)

    ciekawe jak moja mama, jak na razie mi się nie wtrąca, słucha jak coś opowiadam, bo dla niej to wszystko nowości, cieszy się, bo za jej matkowania nic w sklepie nie było,
    teściowa tam jakieś swoje mądrości przekazuje, ale częściej mężowi niż mnie, ale daleko mieszka
    •  
      CommentAuthorAlien
    • CommentTimeDec 13th 2011
     permalink
    Musze powiedzieć, że Kubuś zaczął mi ponownie ładnie nocki przesypiać.:bigsmile: Z niedzieli na poniedziałek 6,5 godzinki, z poniedziałku na wtorek 7,5 godzinki. Oby tak dalej. Od kiedy zaczął w niedzielę robić obroty z plecków na brzuszek tak mu sie spanie poprawiło. :bigsmile::bigsmile: Czyli chyba najgorszy czas tego skoku mamy za sobą. Ufff żeby nie zapeszyć:devil::devil::devil::devil:
  4.  permalink
    Na internecie mozna zrobic filmik od sw.Mikolaja dla dziecka ,albo kogos doroslego i to za darmo... mnie sie bardzo podoba i wyglada realnie ...polecam:bigsmile: Ten jest dla mojego synka...:wink: http://www.portablenorthpole.tv/watch/mL7l9Ql9TPBBldQ1FneLE9w
    --
  5.  permalink
    U nas też osttnio nocki są całkiem niezłe :bigsmile:
    Tylko jedna pobuka!
    Franio zasypia tak ok 20:30 i spi do 2:30, a potem jeszcze do 6!
    Tak więc ja już nie narzekam!
    Oby tak dalej :smile:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeDec 14th 2011
     permalink
    O matki, zazdroszcze. U nas nadal jedzonko o 22, 24, 2, 4 i dopiero okolo 8.
    No ale tlumacze sobie, ze Mała ma dopiero tydzien wieku korygowanego, wiec to sie dopiero unormuje. jak bedzie bardziej aktywna w ciagu dnia na przyklad.
    Bo na razie to w ogole tridno mowic o tym, kiedy "idzie spac", bo spi cala dobe z przerwami na karmienoe i moze 1h innej aktywnosci.
    •  
      CommentAuthorAlien
    • CommentTimeDec 14th 2011
     permalink
    Nosz kurczę, pochwaliłam Kubę i tej nocy spałam 3 godziny. Wrrrrr :angry:
    Przestaję go chwalić, może się znowu poprawi.
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeDec 14th 2011
     permalink
    A my mamy co wieczór ten sam scenariusz. Kąpanie, które mija już w miarę bez problemowo. Tadzio polubił wodę i kąpanie, nawet wyciąganie na ręcznik już opanowaliśmy. Wszystko jest fajnie dopóki jest w samej pieluszce. Jak mu zakładam śpiochy to zaczyna się koncert.... Wrzaski, piski i wielki płacz. Niby chce jeść, ale robi to tak nerwowo, tak się rzuca, że cycek mu ciągle wypada. Wierci się, drapie siebie i mnie. Po prostu koszmar!!!!!!! Wytrzymuję tak chwilę, ale potem mam już takie nerwy (a potem wyrzuty sumienia za te nerwy), że daję go mężowi. U niego zawsze się uspokaja.
    Co wieczór to samo:sad: Co zrobić, żeby Tadzio nie był taki nerwowy? Już zaczęliśmy go wcześniej kąpać, koło 20. Ale może to jeszcze za późno? Sama nie wiem co robić:cry:
    --
  6.  permalink
    Madzia spokojna głowa, na Marysie trzeba wziąc poprawkę bo jednak wczesniakiem jest.
    Franek juz dawno w ciagu dnia nie sypia, ma jedynie dwie drzemki.
    Więc i u Ciebie się poprawi.

    Mysza to może owiń Tadzia w kocyk albo recznik i tak go karm :smile:
    U mnie tak się kilka razy zdarzylo bo tez była histeria..
    Albo może kąp go wcześniej, bo jest az tak głodny że się denerwuje..
    -- // //
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 14th 2011 zmieniony
     permalink
    MYSZA u nas czasami jest podobnie
    wg mnie to wynika tylko i wyłącznie z tego, że dziecko po całym dniu jest zmęczone, rozdrażnione [dodatkowo jeszcze np głodne bo ja już przed kąpielą jej nie karmię] i dlatego tak reaguje...
    nasza też zaczyna koncert przy ubieraniu pajacyka i potem się drze aż do momentu załapania cycka :smile:
    i też ją oddaję mężowi bo i mi po całym dniu nerwy puszczają..... :neutral:

    myszerej: Już zaczęliśmy go wcześniej kąpać, koło 20.


    jak dla mnie ciut późno
    nasza nie wytrzymuje dłużej jak do 19 a najczęściej jest kąpana ok 18:30 - 18:45 i o 20:00 to już dawno śpi :smile:


    ej a powiedzcie mi - jak takie małe dziecko jak Ninka nie robi siku od 19 do 4 rano to jest to jakaś nieprawidłowość ? :sad:
    w ogóle ona jakby mało sika ostatnio....
    drugi dzień próbuję pobrac mocz do badania i nie ma szans
    przykleiłam jej dzisiaj ten woreczek o 7 i czekaliśmy godzinę i nic
    a mąz musiał do pracy jechać...
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeDec 14th 2011 zmieniony
     permalink
    Już zaczęliśmy go wcześniej kąpać, koło 20. Ale może to jeszcze za późno?

    Ja też tak mniej więcej kąpię ale mam wrażenie, że im dziecko większe, tym bardziej zmęczone jest o tej porze i marudzi. Może to z powodu większej aktywności w dzień? Coś mi sie wydaje, że będę musiała kąpiel przesunąć na 19-19.30 tylko że to się wiąże z wcześniejszą pobudką rano:sad:
    ---
    ej a powiedzcie mi - jak takie małe dziecko jak Ninka nie robi siku od 19 do 4 rano to jest to jakaś nieprawidłowość ?
    w ogóle ona jakby mało sika ostatnio....
    drugi dzień próbuję pobrac mocz do badania i nie ma szans
    przykleiłam jej dzisiaj ten woreczek o 7 i czekaliśmy godzinę i nic

    Mnie się wydaje, że trochę mało ale Ninka w nocy długo śpi bez cyca, więc może to dlatego. A założyłaś jej ten woreczek po karmieniu?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 14th 2011 zmieniony
     permalink
    aneta01: Mnie się wydaje, że trochę mało ale Nink w nocy długo śpi bez cyca, więc może to dlatego. A założyłaś jej ten woreczek po karmieniu?


    no wczoraj było tak, że pampers o 18:50 dokładnie, potem karmienie, zasnęła ok 19:30 i obudziła się o 02:50
    pielucha sucha... [chyba, że zdążyła nasikać i to wyschło ? ale nie sądzę bo pielucha wyglądała jak nóweczka]
    nakarmiłam ją znowu i obudziła się ok 04:50
    pielucha dalej sucha
    i dopiero jak się obudziła o 06:50 to było nasikane ale też bez szału....

    zmieniłam więc pieluchę, założyłam woreczek, nakarmiłam i czekaliśmy do 8 i nic :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeDec 14th 2011
     permalink
    Hmm.. może to z wynika z tego, że odciągasz to piersze mleko i córcia spija to bardziej treściwe - typowo do najedzenia? Ale w sumie przecież to mleko też jest płynne.. Hmm.. u nas po nocy (8-10h) pielucha jest aż ciężka ale nie ma co dzieci porównywać.
    Może Ninka sika trochę, a w pampku tego nie widać? Przewijasz ją w nocy, bo robi kupki, czy tak tylko? Bo może to niekonieczne za każdym razem? Może w dzień sika więcej
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 14th 2011
     permalink
    aneta01: Przewijasz ją w nocy, bo robi kupki, czy tak tylko?


    no właśnie w ogole nie przewijam...
    tylko sprawdzam czy jest kupka
    jak nie ma a pielucha jest nie zesikana to nie ruszam...

    w dzień sika na pewno
    nie wiem dokładnie jak często, ale sika
    natomiast ta noc mnie martwi trochę :/
    --
  7.  permalink
    No wydaje mi się że troszke powinac jednak więcej siusiać ale lekarzem nie jestem.
    Jak pójdzie na kontrole to się wtedy spytaj pediatry.
    U nas tak jak u Anetki po nocy pieluszka mega ciężka!
    -- // //
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 14th 2011
     permalink
    no jutro idziemy do szczepienia więc na pewno spytam...
    a najgorsze jest to, że tym bardziej jak najszybciej mocz powinniśmy zbadać a nie mam jak go pobrać nawet...
    --
  8.  permalink
    No a taki mocz w ciagu dnia nie może być?

    W ogóle to powiem Wam, że internetowe pokolenie nam rosnie...
    Bo pierwsze słowo mojego Frania to.. GUGL.. :wink:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeDec 14th 2011
     permalink
    TEORKA: drugi dzień próbuję pobrac mocz do badania i nie ma szans
    przykleiłam jej dzisiaj ten woreczek o 7 i czekaliśmy godzinę i nic

    Ale nic na tym woreczku nie ma? Bo my jeszcze w szpitalu to 4 dni probowalismy ten mocz zebrac, bo albo soe wylewalo albo kupa wplywala.
    A jak ja przebierasz i potrztmasz z goka pupa to nie siknie? U nas to niezawodny sposob :)
    _____
    kurde, dostalosmynowe zalazo. Mam Malej dawac go 30min przed jedzeniem, na pusty żoładek. No bardzo smieszne :shocked:
    Jak ja wybudze jak juz ma pusto, to przeciez bedzie ryk na caly blok i nie utrzymam jej pol h.
    Wczoraj to myslalam, ze smoka urwie! (podalam zawiesine z butli).
    I tak 2razy dziennie taka histeria ma byc.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 14th 2011
     permalink
    nightingale_84: No a taki mocz w ciagu dnia nie może być?


    prawdopodobnie może tylko jak mój mąż wychodzi ok 8 to wraca o 17 a ja nie mam jak tego moczu do lab dostarczyć :(

    Magdalena: Ale nic na tym woreczku nie ma?


    no po godzinie nie było więc zdjęłam woreczek bo mąż i tak pojechał...
    spróbuję jutro z goła pupą.....



    a Mery przez te 30 minut płacze nie ?
    kurde ciężko takiego Maluszka głodnego tyle wytrzymać...
    a czemu na czczo ? do tej pory też tak podawaliście ?
    --
  9.  permalink
    Teo z tą gołą pupką to Madzia ma rację.
    Powinno pomóc :smile:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeDec 14th 2011
     permalink
    Teo jak robiłam ostatnio badania w labie to babka przyniosła mocz od dziecka do badania. Przyniosła go rano, a to był mocz z poprzedniego dnia zebrany. Pani w labie przyjęła.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 14th 2011 zmieniony
     permalink
    no a mi dziewczyny piszą, że po 4-ech godzinach od pobrania zaczynają się w moczu namnażać bakterie....
    więc najlepiej pobrac i jak najszybciej zawieść...
    żeby był wynik wiarygodny
    no i bądź tu mądrym :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeDec 14th 2011
     permalink
    Bakterie się mnożą w cieple. Jak wsadzisz do lodówki, to "zahamujesz" ich wzrost.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.