Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    Teo- mnie się tez przy pierwszej ciąży wydawało,że jak nam się potomek narodzi to nasze życie będzie jak z reklamy kawy Jacobs...
    Ja odstawiona w ładną kieckę, z makijażem witam z uśmiechem mojego męża wracającego z pracy. W tle muzyczka, świece, pachnąca kawka...
    No a bywało ,że już w progu warczałam
    - qrwa, później to nie można było? :devil:
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeDec 22nd 2011 zmieniony
     permalink
    Bywało ciężko, to fakt. Ale... Szczerze? Teraz czas urlopu macierzyńskiego kojarzy mi się z błogimi wakacjami, spacerami, relaksem i mnóstwem czasu na wszystko. Bo teraz mam w domu 20-miesięczną dzikuskę, która ma swoje zdanie na każdy temat i uparcie go broni (po mamie, ha ha). Czasem patrzę na nią i oczom nie wierzę, że z takiego słodkiego niemowlaka wyrosło mi takie diablątko :wink::devil: Oj, szykuje mi się bardzo niezależne dziecko, ale w sumie przecież o to chodzi, nie? :wink:
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    szczypta_chilli: No a bywało ,że już w progu warczałam- qrwa, później to nie można było?

    Ha ha ha, tak właśnie bywało :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    szczypta_chilli: Teo- mnie się tez przy pierwszej ciąży wydawało,że jak nam się potomek narodzi to nasze życie będzie jak z reklamy kawy Jacobs...
    Ja odstawiona w ładną kieckę, z makijażem witam z uśmiechem mojego męża wracającego z pracy. W tle muzyczka, świece, pachnąca kawka...
    No a bywało ,że już w progu warczałam
    - qrwa, później to nie można było?

    Uff... bo myślałam, że to tylko u mnie:devil:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    Usmialam sie po pachy :))))))
  2.  permalink
    Teo jakież to prawdziwe!
    A juz myslałam że to ja taka stuknieta jestem, że miałam takie wyobrażenia :smile:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    Ja przez całą ciążę wyobrażałam sobie, jak to idę z moim dziecięciem na spacer w ulubionych butach na wysokim obcasie (a co!).
    Dodatkowo kupiłam sobie na lato tez takie ładne, wysokie:tooth:
    Jak się potem okazało, po wakacjach miałam nogi opalone w paski od sportowych sandałów, w których codziennie pomykałam:cool:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    szczypta_chilli: No a bywało ,że już w progu warczałam
    - qrwa, później to nie można było? :devil:



    hahaha ja to samo !!! :cool:

    chociaż od paru dni już nie warczę bo i tak mąż niewiele mi pomóc może, gdyż córka nasza ma od kilku dni właśnie "fazę na mamę" i nikt inny niż ja nie może jej nosić, trzymać itp bo jest wrzask od razu przeokrutny :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    Kurcze... Alex mi się rozłożył totalnie :( gorączka pow 39, gardło boli nic nie chce jeść, o lekach nie wspominając. Nie ma siły nawet siedzieć.
    Idąc do Alberta dokładnie myję ręce. Może to go ustrzeże od zarażenia.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorNeamo
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    hahahahaa Szczera prawda
    :bigsmile:
    Na spacer mam zamiar iść o 12, a wychodzę o 16 i wciąż niegotowa :bigsmile:
    Gdyby moje dziecko chociaż polubiło spacery i przestało wrzeszczeć do zachrypnięcia w drodze powrotnej to już byłby luksus:wink:
    A moje wyobrażenia były takie, że przecież maluszek dużo śpi i wtedy wszystko zdążę, a urodziłam najbardziej żywotne dziecko jak to możliwe:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    Wiecie co dziewczyny?
    Ja to chyba mam wyjątkowo złote dziecko...
    No owszem pierwszy miesiąc, może dwa były trudne... A teraz działamy prawie z zegarkiem w ręku. I nie dlatego,że postanowiłam swoje dziecko pod ten zegarek podporządkować, ale tak po prostu wyszło.
    Może to też efekt tego,że np.staramy się tak planować nasze wyjścia,żeby jazda samochodem przypadła na czas, kiedy Wojtek śpi. Wiadomo, nie zawsze się da. Ale robimy wszystko,żeby w jak najmniejszym stopniu wybijać Wojtusia z rytmu jego dnia.
    W każdym razie póki co (odpukuję w co się da) moje dziecko jest najukochańsze pod słońcem i jakoś nie miewam momentów,że rzuciłabym wszystko w diabły...
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    hehe, poczekaj Jaheira do buntu. Roczniaka, dwulatka, trzylatka, nastolatka... ;) ale super, że Wojtuś taki grzeczniutki
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    Nie no KARKO,żeby nie było- złudzeń nie mam:bigsmile:
    Ale może to efekt tego,że cieszę się z tego co jest i nie wyszukuję powodów do niezadowolenia czy stanu "umęczania się" przy dziecku.
    A może to też efekt tego,że zdaję sobie sprawę z tego,że ten okres minie szybciuteńko i trzeba pracować a potem pielęgnować te najfajniejsze wspomnienia i momenty...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    no ja czekam na tą magiczną barierę 3-go miesiąca :smile:
    bo nie jest tragicznie [już teraz] ale jeszcze czasami nie wiem o co chodzi memu dziecku a co gorsze ona chyba sama nie wie :devil:
    ponoć po 3-cim miesiącu już jest z górki :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    wszystko się zgadza. ja tez się cieszę każą chwilą. ale niestety, trudno nie narzekać jak dziecko ma 3godzinną sesję na cyckach w środku nocy :confused:
    gdyby nie to, byłoby cudnie :smile:
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    moja też była wisielcem cyckowym. ostatnio przeglądałam dzienniczek, który prowadziłam. skubana co 45 minut w nocy potrafiła z 4-5 razy wstawać na cyca. przeżyłam;)
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    Jaheira: A teraz działamy prawie z zegarkiem w ręku.

    U nas jest to samo...czasem aż wydaje mi się to nudne:devil: Nawet kupa jest praktycznie zawsze w tych samych godzinach:cool:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    KARKO: skubana co 45 minut w nocy potrafiła z 4-5 razy wstawać na cyca.


    o Jezusicku !!! :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    noo. właściwie, powinnam tego chyba nie przeżyć. Zwłaszcza, że jestem śpiochem. Miałam majaki, zwidy, odloty, ale dałam radę jakoś. No cudem, jak teraz pomyślę. Często było tak, że nie zdąrzyłam zasnąć, a ona znowu kwiliła. I nic nie pomagało. TYLKO CYC. CYC - DOBRO NAD DOBRAMI ;) Ech, wspomnienia;)
    --
    •  
      CommentAuthorAlien
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    TEORKA: ponoć po 3-cim miesiącu już jest z górki :wink:


    hahahahahahahaha:devil::devil::devil::devil::devil::devil:
    niezły żart:rolling::rolling::rolling:

    Kuba właśnie śpi mi na rękach, bo jak tylko odkładam do łóżeczka, to jest dziki wrzask, a wisi na cycu średnio co 2h, nieważne czy w dzień czy w nocy...
    przed skokiem, było tak ładnie i 8h snu w nocy i dzień cyc co 3h....
    ale na pocieszenie, KAŻDE DZIECKO JEST INNE :smile:
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    podziwiam na prawdę :smile:
    może dlatego to mi się takie wydaje niewykonalne bo moja Ninka idzie spać o 19-20 i budzi się 2-3 a potem 6-7 i to jej przebudzenie trwa dosłownie 10 minut
    wciąga cyca, odkładam ją do łóżeczka i śpimy dalej :smile:
    więc może dlatego nie wyobrażam sobie takich nocy jakie Wy macie.....
    --
    •  
      CommentAuthorAlien
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    TEORKA: odkładam ją do łóżeczka i śpimy dalej :smile:


    szczęściara :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorNeamo
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    KARKO: noo. właściwie, powinnam tego chyba nie przeżyć. Zwłaszcza, że jestem śpiochem. Miałam majaki, zwidy, odloty, ale dałam radę jakoś. No cudem, jak teraz pomyślę. Często było tak, że nie zdąrzyłam zasnąć, a ona znowu kwiliła. I nic nie pomagało. TYLKO CYC. CYC - DOBRO NAD DOBRAMI ;) Ech, wspomnienia;)


    Miałam to samo:smile:
    Na szczęście Natanielek teraz je w nocy co 2, 3 godziny, ale nieraz miewa jeszcze takie dni, że śpi po 15 min i to tylko jak działa suszarka, najczęściej wtedy gdy idę od rana na uczelnie:wink:
    No ale takie uroki macierzyństwa, nie zamieniłabym go na nikogo innego:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    Kiedyś Kate wklejała tu link o rozwoju dziecka z serwisu eDziecko. Osobiście wolę ten z mamazone, polecam Wam, bardzo fajne filmiki
    Właśnie sobie oglądałam. Tylko dla mnie to tak śrendio pomocne, bo Mery jako wczesniak ma niby dopiero 3 tygodnie korygowane, ale część umiejętności ma na poziomie wieku kalendarzowego (motoryczne), a część na poziomie korygowanego (neurologiczne/psychiczne).
  3.  permalink
    Ale może to efekt tego,że cieszę się z tego co jest i nie wyszukuję powodów do niezadowolenia czy stanu "umęczania się" przy dziecku.

    I ja myślę, że to najlepsze podejście :smile:
    Mnie czasem trafia- najbardziej brakuje mi chwili ciszy i takiej chwili tylko dla mnie, na spokojnie. A o to przy dwójce ciężko. Ale trafia mnie na pięć minut.
    Mam fajne dzieci, mam nadzieję, że zdrowe. I to dla mnie najważniejsze- byle były zdrowe. Czasem wychodzę z siebie, bo zwyczajnie ciężko 24/24 mieć oczy naokoło głowy i przewidywać co moje dzieci mogą wymyślić. Ale dobrze nam razem i cieszę się z tego jak jest. Dla mnie to fajniejsze niż reklama kawy Jacobs :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    Alien:
    hahahahahahahaha:devil::devil::devil::devil::devil::devil:
    niezły żart:rolling::rolling::rolling:



    hehehe no tak czytam wszędzie hehhehe :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorAlien
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    Nosz ja nie miałam złudzeń, że będzie jak w reklamie:devil::devil::devil:
    Ogólnie jest bardzo dobrze, a trafia mnie tylko wtedy jak ogromnie śpiąca, w środku nocy przykładam głowę do poduchy i słyszę łeeeeee.... :cry:
  4.  permalink
    A moje kryzysy przychodziły gdy dzieciaki miały około roku. Byłam zmęczona wstawaniem w nocy i rutyną. No i zaczynały chodzić...A ze trafiły mi się dośc uparte egzemplarze to nieraz miałam ochotę wystrzelic je w kosmos :)
  5.  permalink
    aha- i drugie macierzyństwo było dla mnie łatwiejsze. Po prostu byłam gotowa na nie psychicznie. Pierwsze - w wieku 20 lat... Hmm.. no miało swoje plusy, ale to była szczeniacka zabawa w dom :)
    •  
      CommentAuthorNeamo
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    Teo to chyba piszą ludzie co dzieci nie mają:bigsmile:

    A ja na usprawiedliwienie mojego najkochańszego dodam, że ogólnie jest bardzo pogodny i grzeczny.
    Tak sobie myślę, że gdyby nie te brzuszkowe problemy to nie byłoby nawet na co narzekać.
    Natanielek uwielbia wszystkie zabiegi przy sobie, kompanie, przewijanie, smarowanie no wszystko :smile:
    Tak sie śmieje cały czas i gada i wyciaga kochane łapki:))
    Płacze tylko przy kolce, czasem pomarudzi jak mu nudno i chce być zabawiany:wink:
    Szkoda, że czas tak szybko leci, ale to piękne patrzeć jak codziennie się zmienia i rośnie to cud poprostu:bigsmile:
    --
  6.  permalink
    Dla mnie też bycie mamą po raz drugi jest łatwiejsze. Chociaż czasu mniej. Alle jakoś łatwiej i spokojniej
    --
    •  
      CommentAuthorNeamo
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    szczypta_chilli: Pierwsze - w wieku 20 lat... Hmm.. no miało swoje plusy, ale to była szczeniacka zabawa w dom :)


    Dziękuję bardzo bo mam 21:wink:
    Ale długo starałam się o dziecko i myślę, że dobrze sobie radzę, a jedynym moim złudzeniem było, że moje maleństwo będzie spało jak inne dzieci:wink:
    --
  7.  permalink
    długo tzn? :)
    Neamo- ja mówię o sobie :)
    •  
      CommentAuthoragulina5
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    Dziewczyny a czy któraś pociecha miała ''katar biodra''?
    --
    •  
      CommentAuthorNeamo
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    Ponad rok, wiem, ze niektórzy starają się całymi latami, ale dla mnie to długo:)
    Szczypta Chilli w porządku:wink: Po prostu często sie nasłucham, ze taka młoda matka to jeszcze dziecko i jest nieodpowiedzialna. Jak mówię, ze Nataniel to nie wpadka i że sie o niego staraliśmy widzę zdziwione spojrzenia, bo jak w tym wieku można chcieć mieć dziecko.
    Ehh wygadałam się, Szczypta Chilli nie bierz tego do siebie :smile:
    --
  8.  permalink
    eee- dlaczego miałabym brac do siebie? :cool:
    Myślę,że sie nie zrozumiałyśmy do końca- ja nigdzie nie twierdziłam,że byłam nieodpowiedzialna. Wręcz przeciwnie- mój syn miał( chyba) fajne dzieciństwo a ja w terminie skończyłam studia i poszłam do pracy.
    Kocham go nad zycie, ale teraz wiem,że powinnam urodzic go 5 lat później.
    •  
      CommentAuthorNeamo
    • CommentTimeDec 22nd 2011
     permalink
    Hmm ciekawe czy mnie najdą takie przemyślenia przy drugim dziecku:wink:
    A tak mi jeszcze przyszło do głowy, ze ja wielkich złudzeń nie miałam, bo przed ciązą pracowałam jako opiekunka, więc jakiś tam przedsmak miałam:smile:
    --
  9.  permalink
    ja tez pracowałam jako opiekunka :) W ogóle sporo rzeczy robiłam- ale to juz zupełnie inna historia :)
    Zaznaczam- mówię o sobie- byc może są dojrzałe 20letnie kobiety- nie wiem.Ja byłam pełnoletnia- ale na pewno nie DOROSŁA ;)
  10.  permalink
    agulina- ja niestety nie mam pojęcia o czym piszesz :(
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 23rd 2011
     permalink
    ciekawy artykuł do poczytania:


    CRY IT OUT CIO czyli wypłacz się sam
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeDec 23rd 2011
     permalink
    To jest w ogóle okrutne tak zostawiać płaczące dziecko. Ostatnio mi ciotka radziła, żebym sobie kupiła zatyczki do uszu i niech się wypłacze to sama zaśnie... Popłakałam się jak to usłyszałam. :confused:

    Jak Gabrysia płacze dłużej niż minutę to ja już się gotuję. Nie wytrzymałabym nawet 5 minut. Chyba że wyraźnie jest to marudzenie i płacz w stylu khe khe, przerwa, khe khe łaaaa, przerwa, to wtedy nie zrywam się z kibla i nie lecę na złamanie karku :P

    Nawet jak ją uczyłam usypiać w łóżeczku to nie byłam w stanie znieść tego rozdzierającego płaczu w stylu łaaaaaaj, łaaaaaaj.
    U nas udało się nauczyć Gabrysię usypiać w łóżeczku w inny sposób.
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeDec 23rd 2011
     permalink
    U nas udało się nauczyć Gabrysię usypiać w łóżeczku w inny sposób.
    jaki?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 23rd 2011
     permalink
    vitani_82: Chyba że wyraźnie jest to marudzenie i płacz w stylu khe khe, przerwa, khe khe łaaaa, przerwa, t


    ja na to też nie reaguje i Ninka zazwyczaj przestaje :smile:

    i dobrze, że nasza się sama nauczyła zasypiać bo nie wiem czy ja była bym w stanie ją w jakikolwiek sposób tego "nauczyć".....
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeDec 23rd 2011
     permalink
    Po pierwsze, dziecko musi być zmęczone. Rozbudzonego dziecka nie da się uśpić...
    Zmęczoną Gabrysię odłożyłam do łóżeczka co wywołało protest, bo do tej pory Gabrysia była usypiana na rękach albo w wózku. Zaczął się płacz to wyjmowałam, uspokajałam i odkładałam z powrotem, głaskałam po czółku, mówiłam ciiiiii i szzzzzzzzz, śpimy, śpimy, znów wyjmowałam. Trwało to 2h, w między czasie oczywiście był cycek kilka razy. Akcesoria pomocne to smoczek i pieluszka pachnąca mamą. Nieważne, że Gabrysia nie lubi smoka, do zasypiania ssie i to jej pomaga zasnąć.
    Następnego dnia protest trwał już 30 minut, a wieczorem 15 minut. Następne dni już bez protestów. Po prostu zmęczoną kładę do łóżeczka, daję smoczka głaszczę po czółku, ona się układa i usypia. A mnie już nie bolą plecy :)
    Bardziej to humanitarne niż zostawianie dziecka samego w łóżeczku.:cool:
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeDec 23rd 2011 zmieniony
     permalink
    TEORKA: ja na to też nie reaguje i Ninka zazwyczaj przestaje


    Moja nie przestaje. Albo przestaje na chwilę ;) Idę dopiero jak się zaczyna normalny płacz.
    --
    •  
      CommentAuthorLunarka
    • CommentTimeDec 23rd 2011
     permalink
    TEORKA: ponoć po 3-cim miesiącu już jest z górki


    Teo, gdzie Ty to przeczytała? :D Kolejne pobożne życzenie każdej mamy pierwszego dziecka...Ja też tak myślałam





    :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorNeamo
    • CommentTimeDec 23rd 2011
     permalink
    Ciekawy artykuł z którym w 100% się zgadzam.
    Czytam też książkę "Mądrzy rodzice" gdzie opisują jaki wpływ na mózg mają poszczególne typy wychowania.
    Też nie wytrzymuję ani chwili płaczu Natusia nawet jak mam go na rękach.
    Jak dłużej płacze to mi samej się na płacz zbiera:wink:
    Na marudzenie też nie reaguję i często przestaje marudzić, a czasem zamienia się to w płacz to lecę:P
    I wcale mi nie przeszkadza, że Nati śpi ze mną, na łóżeczko będzie miał kupę czasu później:smile:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 23rd 2011
     permalink
    Lunarka: Teo, gdzie Ty to przeczytała? :D Kolejne pobożne życzenie każdej mamy pierwszego dziecka...Ja też tak myślałam


    eeeeeeeeeeeeeeej Święta idą, weź człowiekowi nadziei nie odbieraj ! :tongue::tongue::tongue::devil::devil::devil::devil:

    tzn dziewczyny mi chodziło bardziej o to, że wtedy [najczęściej bo wiadomo nie zawsze] kończą sie problemy brzuszkowe
    a dziecko staje się na tyle komunikatywne, że potrafi się dłużej niz na 3 minuty zająć zabawką/matą/karuzelą itp

    to tez nieprawda ? :confused::cool:
    --
    •  
      CommentAuthorLunarka
    • CommentTimeDec 23rd 2011
     permalink
    TEORKA: tzn dziewczyny mi chodziło bardziej o to, że wtedy [najczęściej bo wiadomo nie zawsze] kończą sie problemy brzuszkowe
    a dziecko staje się na tyle komunikatywne, że potrafi się dłużej niz na 3 minuty zająć zabawką/matą/karuzelą itp


    Tak, ale z drugiej strony dziecko mało śpi w dzień, nie chce leżeć tylko w jednej pozycji, zaczyna raczkować, jest ciekawe świata, chce być na rękach, ząbkuje... U nas chociaż kolki były do 4 miesiąca to miałam czas na ogarnięcie mieszkania kiedy mała spała, pomalowanie się itp. A teraz to łapie drzemki 20 minutowe i w tym czasie to mogę się po dupie poskrobać tylko :PPP O pomalowaniu mogę pomarzyć :P Dobrze, że moja mama jest w pobliżu to sobie przynajmniej coś ciepłego na ruszt wrzucimy :wink::wink:

    Z tym zajmowaniem się sobą jest tak, że zajmie się rzeczywiście, ale tylko wtedy, kiedy mamusia jest w pobliżu. Jak tylko oddalisz się na chwilę to zaraz syrena przywołuje Cię do pozycji startowej :D
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 23rd 2011
     permalink
    aha to spoko :devil::devil::devil:
    no cóż, zmieniam więc zatem nastawienie i już nie czekam na ten 3-ci miesiąc hahahahahhaha :cool:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.