Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeJan 2nd 2012
     permalink
    Moja przychodnia niby taka super ekstra, a zamiast położnej była pielęgniarka, bo położna na urlopie. Jak zapytałam, ile razy przyjdzie jeszcze do mnie położna, usłyszałam, że tylko, gdyby działo się coś niepokojącego. Ech..
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 2nd 2012
     permalink
    Neamo: U nas co drugi dzień na początku i co tydzień później przychodziła położna i przynosiła wagę żeby małego zważyć,
    to dziwne, że ważyliście dopiero po trzech tygodniach...

    U nas byla raz i bez wagi.

    Co wiecej, nie dziwcie sie, ze nie kazaki wczesniej przyjsc do pediatry.
    Nawet u nas przy wczesniaku kazali dopiero po 4 tyg ogmd wypisu.
    Pytalam co z wazeniem, bo przy dziecku 2kg to przeciez wazne. To powiedzieli, ze wystarczy na tej wizycie za 4tyg.
    Kupilismy wiec wage na wlasna reke i nie zaluje tych 120 pln. Dzieki temu wylapalam, ze Mała mniej zjadala na kapturkach. A i samo wazenie jej teraz co tydzien daje wiele radosci.
    Niestety nie mozna slepo wierzyc zaleceniom, takie jest moje zdanie. Lepiej dmuchac na zimne i samemu wszystko kontrolowac.
    •  
      CommentAuthorAlien
    • CommentTimeJan 2nd 2012
     permalink
    aneta01: Zauważyłam taką prawidłowość - na północnym zachodzie Polski położne przychodzą raz lub dwa - na południowym wschodzie bywa, że są i po 6 razy:shocked:


    Ja z południa jestem, więc nie sprawdziło się to w moim przypadku...:devil:
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeJan 2nd 2012
     permalink
    Traktujcie to z przymrużeniem oka - pod moim wykresem była kiedyś o tym mowa i dziewczyny z płn.zachodu narzekały, a południe nachwalić się nie mogło:wink:
    ---
    Może gdyby położna przyłozyła się do pracy, uniknęłabym wielotygodniowej męczarni z nie do końca rozpuszczonymi szwami:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJan 2nd 2012
     permalink
    U mnie położna przychodzi tylko raz i to ona zapisuje dziecko do przychodni i umawia termin szczepienia
    Nie nosi niestety wagi ze sobą - co było dla mnie ważne
    Ze szptala z okruszkiem wychodzisz z zaleceniem kontroli wagi w przychodni za tydzień - kosmos :/ jak dziecko jest duże (w sensie ponad 3kg to nie musisz go kontrolować wagowo
    __
    Co do niesygnalizowania głodu przez maluszka... nie dziwi mnie to. Dziecko jest słabe spada cukier itd wiec śpi (zółtaczka to nasila) wiec ciumknie 2 razy i zmęczone zasypia. Jest na tyle otępiałe że nie odczuwa głodu po prostu a te dwa ciumknięcia wystarczają
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeJan 2nd 2012
     permalink
    Dobry wieczór, witam się na rozpakowanych mamusiach:bigsmile:
    A Kubuś mowi wam cześć
    :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 2nd 2012
     permalink
    witaj Kochana !!!!!! :)
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeJan 2nd 2012
     permalink
    myszerej, super, że badanie wyszło ok, możecie już o nim zapomnieć :smile:

    Ja z południa - położna była 6 razy, po 1 na tydzień, za każdym razem miała ze sobą wagę, wszystko wpisywała do książeczki zdrowia dziecka (dla kontrastu pediatra tego nie robi przy wizytach ze zdrowym dzieckiem :sad:), i skrupulatnie za każdym razem wypełniała swoje dokumenty, które musiałam jej podpisać!

    Witaj carottka!
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeJan 2nd 2012 zmieniony
     permalink
    morela1: ja nic nie wybierałam w osrodku mówiła pielegniarka ze jakas przyjdzie ale widocznie jeszcze nie doszła:wink:

    hahahahahhahahahhahahhaah:rolling::rolling::rolling::rolling::rolling::rolling::rolling::rolling::rolling::rolling::rolling:

    dobre:wink::wink::wink::wink::wink:
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeJan 2nd 2012
     permalink
    czesc Kubus czesc carottka

    Kubusie to fajne chlopaki wiem bo mam synka Kubusia:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 2nd 2012
     permalink
    carottka: A Kubuś mowi wam cześć

    o, a moja przyjaciółka dzisiaj też urodziła Kubusia :bigsmile: aż się zastanowiłam, czy to nie Ty :wink:
    Gratulacje, Carottka!
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeJan 2nd 2012 zmieniony
     permalink
    Coś Wam napiszę, bo się uśmiałam - przychodzi do mnie do łazienki mój mąż i mówi: "czy wiesz, gdzie są moje zatyczki do uszu? Na szafce nocnej znalazłem nożyczki, 3 baterie paluszki, dwa śrubokręty, laktator i zieloną gumową żabę ale koreczków za cholerę":devil:
    Laktator podłączyłam po jego stronie, bo po mojej nie ma już wolnego gniazdka, śrubokręty, nożyczki i paluszki przyniosłam, kiedy rozpakowywałam sławetny "garnuszek-klocuszek" i sprawdzałam, czy wyposażony został w baterie. Żaba leży na szafce już chyba z tydzień, bo mały ją lubi, a zatyczki schowałam, jak miał przyjść rehabilitant, żeby nie było, że mamy bajzel:tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 2nd 2012 zmieniony
     permalink
    Kurde, znowu mi sie zrobil rumien, a Mała nie chciala cyca.
    No i z rzeczy, ktore jadlam teraz i w Sylwestra to salatka jarzynowa (w wigilie tez byla i nic sie nie dzialo), ser zólty typu dziugas i ciasto marchewkowe z orzechami - ale jest ich niefuzo, a poza tym wczoraj tez je jadlam i takiego efektu nie bylo.
    Moze wiec jednak te kiszone ogory, co sa w salatce, zmienily smak mleka? Tylko ze dzisi
    Napilam sie herbatki koperkowej na brzuszek, mam nadzieje, ze przejdzie do nastepnego karmienia.aj malo ich zjadlam...

    Tak w ogole to co, poza cebula i czosnkiem, zmienia smak mleka na niemily dla dziecka?
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeJan 3rd 2012
     permalink
    ja nie wiem,chyba przyprawy? ja slyszalam (czytalam) ze niektore dzieckai to wrecz lubia mleko czosnkowe..

    ja to praktycznie od poczatku jem wszystko,moze dlatego Maly na nic nie reaguje bo jakbym tak wprowadzala normalne zarcie (a wierzcie mi lubie na ostro!!)po jakims czasie to mzoe by cierpial-wiecie nagla zmiana smaku mleka moze wtedy dziecku nie odpowiadac

    Madziu a moze to nie mleko, moze po prostu taki dzien Mala miala?
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeJan 3rd 2012
     permalink
    Magdalena: Moze wiec jednak te kiszone ogory, co sa w salatce, zmienily smak mleka?


    szczerze watpie
    bardziej przyprawy jesli wczesniej jadlas np niedoprawione..
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 3rd 2012 zmieniony
     permalink
    chloe28: Madziu a moze to nie mleko, moze po prostu taki dzien Mala miala?

    no moze. Po prostu widze korelacje z moja wysypka, dlatego sie zastanawialam.
    chloe28: bardziej przyprawy jesli wczesniej jadlas np niedoprawione..

    No wlasnie nic w tej salatce z przypraw poza majo i musztarda nie ma, a to juz jem od dawna.

    Moze to ta herbatka koperkowa nawet? Musze przyobserwowac.
    chloe28: ja to praktycznie od poczatku jem wszystko,moze dlatego Maly na nic nie reaguje bo jakbym tak wprowadzala normalne zarcie (a wierzcie mi lubie na ostro!!)po jakims czasie to mzoe by cierpia

    to chyba najlepsze rozwiazanie. Jakby nie wczesniactwo tez bym tak robila, bo uwielbiam ostre, a kuchnia bez czosnku to dla mnie jak bez soli, zwlaszcza, ze sole rzadko i malo.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 3rd 2012
     permalink
    mojej też nie przeszkadza ani cebula ani czosnek ani ogórki kiszone :wink:


    MADZIA niektóre dzieci nie tolerują kopru więc może to ta herbata ?
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeJan 3rd 2012
     permalink
    Witam, dziś kończymy 3 magiczne miesiąca. Czyli od jutra nocki przespane, żadnych bóli brzuszka i kupki raz dziennie he he he
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 3rd 2012
     permalink
    najepszego dla Alberta ! :)
    --
  1.  permalink
    katy222: Witam, dziś kończymy 3 magiczne miesiąca. Czyli od jutra nocki przespane, żadnych bóli brzuszka i kupki raz dziennie he he he


    No pewnie!
    Najlepszego dla Albercika!!

    A powiem ci Katy, że dziś w nocy jak karmilam po raz trzeci.. to sobie o Tobie pomyslalam czy u Ciebie juz lepiej z nockami czy dalej dzielnie walczysz tak jak ja :smile:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeJan 3rd 2012
     permalink
    u nas po skończeniu 3 miesięcy i trochę skończyły się przespane noce :bigsmile:, ale za to mała zaczęła lepiej przybierać
    --
  2.  permalink
    U nas Krzyś od dwóch dni zasypia ok 22-ej (koooooooooochaaaaaaaanyyyyyyy synuś, nie chce żeby mamusia poczuła się osamotniona :devil:), śpi słodko do 4-tej. O 4-tej czuję takie pac-pac w twarz, otwieram oczy, a tu synuś słodko się uśmiecha i rozdziawa paszczę. Śpi na cycu do siódmej, o siódmej zabiera go tatuś. ALE o 7:30 Krzyś baaaaaaaardzo głośno komunikuje, że bez cyca w dziobie to on leżał nie będzie. Tym samym o 7:31 Krzyś znowu wisi na cycu :cool: Ok 10:30 Krzyś puszcza cyca, przytula policzek do piersi i śpi. ALE śpi, dopóki ma nos wtulony w pierś. Każda próba odłożenia Krzysia kończy się tak samo- otwiera oczy, patrzy na mnie wzrokiem kota w butach ze Shreka, a jak dalej mam durny pomysł i próbuję go położyć (kuśwa, niby natura kobiety stworzyła do macierzyństwa, to czemu nie dała jednocześnie nieograniczonej pojemności pęcherza??? Bo Krzyś niezbyt łapie, że mama MUSI sikać), to całe, calutkie osiedle słyszy, że wredna, nieczuła matka spróbowała położyć na łóżku małego, biednego, bezbronnego Krzysia. Już mnie wczoraj sprzątaczka podejrzliwie zagadnęła, a czemu to Krzyś tak STRASZNIE płakał :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 3rd 2012
     permalink
    cerisecerise: kuśwa, niby natura kobiety stworzyła do macierzyństwa, to czemu nie dała jednocześnie nieograniczonej pojemności pęcherza???


    hahahahahhaha :devil::devil::devil::devil::devil:


    cerisecerise: to całe, calutkie osiedle słyszy, że wredna, nieczuła matka spróbowała położyć na łóżku małego, biednego, bezbronnego Krzysia



    u mnie to samo :confused::confused::confused:
    wrzask nie do opisania...
    wezmę z powrotem na ręce i w sekundzie cisza :tongue:


    aczkolwiek coś się Ninie dzisiaj stało bo od 15-stu minut leży w bujaczku i gada do pałąka :shocked::shocked::shocked:
    --
  3.  permalink
    TEORKA: wezmę z powrotem na ręce i w sekundzie cisza :tongue:

    włożę cyca w paszczę i w sekundzie cisza...

    No, ale chociaż Młodszy ostatnio przypakował - 5200 waży. Za 1,5 tygodnia podjadę z nim na pobranie krwi, oby anemia była tylko wspomnieniem
    --
  4.  permalink
    Fajny tekst mi się przypomniał:

    "Jak to można obrazowo ująć – te dzieci, które spały nieprzerwanie przez całą noc od najmłodszych lat kamiennym snem okazały się ślepą uliczką ewolucji i zostały pożarte przez tygrysy. "

    :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeJan 3rd 2012 zmieniony
     permalink
    cerisecerise: Ok 10:30 Krzyś puszcza cyca, przytula policzek do piersi i śpi. ALE śpi, dopóki ma nos wtulony w pierś. Każda próba odłożenia Krzysia kończy się tak samo- otwiera oczy, patrzy na mnie wzrokiem kota w butach ze Shreka

    Ceri, Ty chyba piszesz o moim dziecku:shocked::wink: Zgadnij, co teraz robimy:tongue: Jedyne osiągnięcie "rozłączeniowe" to poranne leżenie na macie i rehabilitacja kilka razy dziennie po kilkanaście minut. Ostatnio próbowałam małego nakarmić mieszanką, bo byłam już wyssana do cna i do tego wyciumkana boleśnie ale gdzie tam, po pierwszym łyku minę miał, jakby przegrysł zgniłe jajo i tyle było z butli..
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 3rd 2012
     permalink
    ale to Wy i tak macie lepiej...
    bo moja właśnie cycka nie chce
    tylko żeby ją wziąć na ręce i CHODZIĆ ! :shocked::shocked:
    bo jak z nią usiąde to też jest wrzask...

    także wolałabym ją mieć na cycku i siedzieć spokojnie a nie popierdalać po cały mieszkaniu :confused::confused::confused::confused:


    a dalej leży w leżaczku
    już prawie 40 minut :shocked::shocked::shocked:
    wkurza się co jakiś czas ale siedzi :devil:
    --
  5.  permalink
    Krzyś ok 14stej się odsysa, ale od 22-ej do 14-stej to cyc i cyc. Za to od 14-stej Ewka ma fazę na mnie, więc się nie nudzę :cool:

    Teo, piszesz, że Ninka już 40min siedzi w leżaczku. Ninka ma 2,5 miesiąca. Kładź ją jak najwięcej na macie a nie w leżaczku, bo leżaczek to nic dobrego dla takiego malucha. Dla mamy owszem, wygodne. Ale jak chcesz, żeby Ninka dźwigała głowę, próbowała się obracać, itp, to kładź ją na kocu, na macie, itp. Leżaczek ogranicza malucha, jego rozwój. Ona teraz ma za zadanie wypracować sobie stabilną pozycję względem podłoża- w leżaczku jej będzie ciężko :wink:
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeJan 3rd 2012
     permalink
    TEORKA: także wolałabym ją mieć na cycku i siedzieć spokojnie a nie popierdalać po cały mieszkaniu

    W sumie niby lepiej ale jak na przykład w Nowy Rok Mały ciumkał 8 godzinę, a ja w międzyczasie zdołałam dwa razy się wysikać i dzikim sprytem zjeść w locie rosół, to aż się rozpłakałam:sad:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 3rd 2012
     permalink
    CERI Kochana ona dzisiaj po raz pierwszy od miesiąca w tym bujaczku leży :smile:
    dlatego daję :shocked::shocked::shocked::shocked: bo do tej pory to był wróg numer 1 :neutral:
    jak już udało mi się ją gdzieś położyć to albo w łóżeczku albo na macie właśnie :)



    aneta01: W sumie niby lepiej ale jak na przykład w Nowy Rok Mały ciumkał 8 godzinę, a ja w międzyczasie zdołałam dwa razy się wysikać i dzikim sprytem zjeść w locie rosół, to aż się rozpłakałam:sad:



    oj faktycznie to w sumie nie wiem co lepsze :confused:
    --
  6.  permalink
    aneta01: i dzikim sprytem zjeść w locie rosół,

    a ja to lajtowo- fotelik, krzś na lewym cycu (bo ja praworęczna), na podusi do karmienia, jeszcze sobie pufę dostawiam, żeby wygodnie nogi wyciągnąć, Młodszego nakrywam pieluchą tetrową i sobie jem :bigsmile:
    Gorszy problem mam ze Starszą, bo o ile sama wtedy nie je, to mam wspólnika... który mi wszystko zjada :devil:
    --
  7.  permalink
    TEORKA: ona dzisiaj po raz pierwszy od miesiąca w tym bujaczku leży

    jak tak to luz :bigsmile:
    Ja się z Ewką tak urządziłam... Jak miała 8-9 miesięcy, piękna pogoda, ja w ciąży i średnio kontaktowałam, to mała w wózek i 5-6godz dziennie na spacerek, bo na spacerku łatwiej ogarnąć niż w domu. No... to zaczęła czworakować jak miała 12 miesięcy :confused:
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeJan 3rd 2012 zmieniony
     permalink
    cerisecerise: a ja to lajtowo- fotelik, krzś na lewym cycu (bo ja praworęczna), na podusi do karmienia, jeszcze sobie pufę dostawiam, żeby wygodnie nogi wyciągnąć, Młodszego nakrywam pieluchą tetrową i sobie jem

    W dzień karmię na łóżku, więc tylko śniadanie udaje mi się tak zjeść:wink: Dobrze, że chociaż laptopa mam, z pisaniem bywa ciężko, zależy jak się Lord ułoży
    --
  8.  permalink
    Ja Frania bardzo czesto na matę kładę, albo ewentualnie do lożeczka ale na macie bardziej kolorowo wieć chyba mu się lepiej to uśmiecha.
    A jak nie mata to biore go na wersalke, on na pleckach i sobie gaworzymy do siebie.
    Do fotelika to go daje tylko jak marudzi a ja muszę zrbić akurat obiad albo coś to biore go ze sobą do kuchni i tlumacze mu co robi ale zajmuje to nam góra 20min :smile: bo własnie tak jak Ceri pisze to go ogranicza bo ani sie obrocić ani pokopać nózkami za bardzo sie nie da.. więc się zlości szybko :smile:
    -- // //
  9.  permalink
    Nasza fizjoterapeutka mówiła mi, że kiedyś pojechała do dziecka, pięciomiesięcznego. Dziecko miało motorykę praktycznie na poziomie noworodka. Zdrowe. Za to na 4-5 h dziennie sadzane w leżaczku.
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeJan 3rd 2012
     permalink
    Ja z kolei ostatnio czytałam, że trzyletnie dzieci nie potrafią mówić, bo rodzice z nimi w ogóle nie rozmawiali:sad: Bywają dzieci, które się do tego nie kwapią, a potem jak już zaczną to od razu pełnymi zdaniami ale w tym wypadku jest to zaniedbanie..
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeJan 3rd 2012
     permalink
    a dla mnie leżaczek to zbawienie, w kuchni czy w łazience sprawdza się jak ta lala. Albo po jedzeniu, żeby się nie ulewało. Ale faktycznie wygodniej dziecku na podłodze, na zwykłym miękkim kocu.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorJosaris
    • CommentTimeJan 3rd 2012
     permalink
    cerise, jak sobie z Ewunią radzisz? Masz kogoś do pomocy? Jeśli Krzyś ciągle na cycku wisi, to pewnie malutka też domaga się uwagi?

    Leżaczki... Znajomi swoją malutką też ciągle sadzali i to w pozycji dozwolonej od 6 miesiąca. Potem sadzali w krzesełku do karmienia i w wózku z pozycji siedzącej. Mała szybko siedziała samodzielnie (siadać zaczęła dużo później), ale w ogóle nie przewracała się na brzuch np. Kompletnie ominęła ten etap. Teraz raczkuje i mam nadzieję, że będzie ok. Jej starszy brat chowany podobnie i na moje ucho ma opóźniony rozwój mowy, no ale może to tylko zbieg okoliczności.

    Fajna mata to dobra rzecz. Warto zainwestować w jakąś dobrą, bo te no name zwykle nie są tak interesujące. Myślałam, że rain forest FP mocno przereklamowana jest, ale naprawdę u nas bardzo się sprawdziła (kupiłam używaną, bo nowa to prawie 300 zł kosztuje).
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 3rd 2012
     permalink
    cerisecerise: "Jak to można obrazowo ująć – te dzieci, które spały nieprzerwanie przez całą noc od najmłodszych lat kamiennym snem okazały się ślepą uliczką ewolucji i zostały pożarte przez tygrysy. "

    O, wydrukuje sobie i powiesze na scianie.

    Moja Mała dzis wiecej ulewala i nie wiedziala sama czego che, a ja tym bsrdziej. Czy cyca, czy spac, czy co innego.
    I czuje sie okropnie, bojuz mi cierpliwosci brakowalo i sie zloscilam :sad: a takie malenstwo przeciez niewinne.
    Chyba sie slabo sprawdzam w nowej roli :sad:
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 3rd 2012
     permalink
    Buahahaha :bigsmile: wlasnie w tvp1 leci program przyrodniczy o pustyni i Czubowna mowi o takich swistakach, ktore sie przemieszczaja ciagnac za soba cztery mlode przyczepione do sutkow :bigsmile: :bigsmile:
    Cos dla nas, nie? :devil: :wink:
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 3rd 2012
     permalink
    Magdalena: Chyba sie slabo sprawdzam w nowej roli :sad:


    a pierdolisz Magda !
    bo tak Ci powiem mimo, że brzydko :(

    wiesz ile ja razy się złoszczę ?
    albo zostawiam ją ryczącą na dwie minuty i wychodzę z pokoju żeby cisnąć czymś o ścianę bo mam takie nerwy :confused::confused::confused:
    zwłaszcza teraz jak mi jeszcze chyba PMS doszedł :neutral:

    jesteś tylko człowiekiem więc masz prawo mieć czasami dość.....





    a moja Ninucha dzisiaj jak nie ona :)
    właśnie leży 10-tą minutę już na macie i na początku troszkę buczała ale teraz macha rączkami i nóżkami i gada do wiszących stworzonek :wink:

    tylko dziewczyny czy ja źle robię ?
    bo kładę tą matę na łóżku a nie na podłodze :(
    raz dałam na podłogę [pod nią koc] to Ninka miała po chwili lodowate rączki i zimne policzki i zaczęła kichać mimo, że wszystkie okna pozamykane, zero przeciągu itp a nie wiem czemu tak na podłodze zmarzła.....


    aha CERI !!
    ozłocę Cię chyba ! :kissing:
    już 2 serię miałyśmy brzuszkowania na moich kolanach i ryczy, owszem ale dopiero po 5-ciu minutach a nie po dwóch jak w łóżeczku i zaczęła głowę podnosić !!! :bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile:
    --
  10.  permalink
    Magdalena: I czuje sie okropnie, bojuz mi cierpliwosci brakowalo i sie zloscilam :sad: a takie malenstwo przeciez niewinne.
    Chyba sie slabo sprawdzam w nowej roli :sad:


    Oj Madzia, ja tak mam co noc.
    I na dodatek potem becze.. i też odkładam małegod o lozka po kolejnym karmieniu i stwierdzam, że sie chyba nie nadaje.

    Z małymi dziećmi niestety tak jest ze juz ci sie wydaje ze sie nauczyłas jak z nimi postepowac a tu kolejna zmiana u dziecka i znowu trzeba sie wszystkiego uczyc od nowa :smile:

    A i Madzia u nas ten syropek sie sprawdza.
    Tzn przez pierwsze dni wydawało mi sie że jest nawet gorzej.. choc to chyba niemozliwe(!)
    Ale dziś jest 5 dzień stosowania i już 3cie karmienie bez ulewania!!
    Tak że jakby ta papka się nie sprawdzała to możesz spytac pediatry swoejgo co ona na ten syropek :smile:
    -- // //
  11.  permalink
    Magdalena: Chyba sie slabo sprawdzam w nowej roli :sad:

    Jak następnym razem tak pomyślisz, to już Teo radziłam na wątku wyprawkowym co robić, jak za dużo myśli :wink:

    Josaris: cerise, jak sobie z Ewunią radzisz? Masz kogoś do pomocy? Jeśli Krzyś ciągle na cycku wisi, to pewnie malutka też domaga się uwagi?

    Mała ma dwie drzemki i to jest wybawienie w tej sytuacji. Zasypia sama, więc po prostu kiedy pokazuje mi, że chce spać, odstawiam ją do łóżeczka i tyle. Jak się obudzi, to mnie woła.
    Rano jest super- do ósmej jest z nami mąż, potem do 9-tej mała bawi się sama ("czyta" książeczki, układa klocki) a potem śpi. Za to najgorzej jest po 15-stej, wtedy mała wstaje z drugiej drzemki. I wtedy już mnie nie puszcza. Więc jak karmię Krzysia, to albo karmię leżąc na łóżku i wtedy mała siedzi koło mnie, bawi się, przytula kiedy chce, albo karmię na podłodze koło małej i się z nią bawię. Jak karmię na fotelu, to mała przynosi mi książeczkę, wchodzi na kolana i czytamy.
    Za to jak tylko Krzysia odłożę to mała chce na ręce, najczęściej w chuście ją noszę, bo uwielbia, a ja mogę wtedy np pranie rozwiesić
    Gorzej było na początku- mała chyba na tydzień albo dwa wróciła do nas do łóżka (i w czwórkę spaliśmy), a zasypiała wtulona we mnie, co nigdy jej się nie zdarzało.
    Muszę tylko baaaaardzo uważać (ale to chyba nie ze względu na rodzeństwo, tylko w ogóle), żeby się nie zniecierpliwić, nie zezłościć, nie podnieść głosu, nie poganiać - wtedy mała jest spokojna i nie jest źle. No i tulić, tulić, tulić ile wlezie. Każdą Krzysiową sekundę poza cycem przeznaczam na tulenie Ewuni. Najmocniej przytulać trzeba jak jest zdenerwowana, wtedy się szybko wycisza.
    Zasadniczo to jestem z nimi sama, tak dwa, czasem trzy razy w tygodniu koleżanka przyjdzie i zabierze Młodszego na spacer (ok 3h), wtedy jest boooosssssko.
    Ale sprawdza się głównie opcja zabierania Młodszego na spacer, bo jak kiedyś koleżanka powiedziała do Ewki wyjącej w progu kuchni (wyjmowałam ciasto z piekarnika) "Ewa, jesteś duża,nie wymuszaj na mamusi", to mnie trafiło. Sorry, ale mnie trafia, jak ktoś uczuć mojego dziecka nie szanuje i jakoś nie zmienię tego :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeJan 3rd 2012
     permalink
    Magdalena: Chyba sie slabo sprawdzam w nowej roli

    Mnie też puszczają nerwy - czasem w dzień, czasem w nocy, szczególnie jak już siły nie mam. Pocieszam się tym, że inne matki tez tak mają, pracujemy na 3 etatach na dobę, to i różne myśli przychodzą do głowy..
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 3rd 2012
     permalink
    TEORKA: bo kładę tą matę na łóżku a nie na podłodze :(

    Ja do lezenia na pleckach tez klade na lozku i na to klin, bo inaczej to by Mała lezala w kaluzy heftów.
    nightingale_84: Ale dziś jest 5 dzień stosowania i już 3cie karmienie bez ulewania!!

    A przypomnij mi prosze nazwe, bo nie moge jej wykopac na watku, a sobie wtedy nie zapisalam.

    O dzieki, Dziewczyny, troche mi lepiej, ze nie tylko ja tak mam.
  12.  permalink
    A mnie, szczególnie odkąd sama zostałam matką, zastanawia jedno. Czemu 90% kobiet uważa, że jak się zostaje matką to przestaje się być człowiekiem? Bo to chyba takie normalne odruchy- zirytować się, zezłościć, przekląć, trzasnąć drzwiami, a potem mieć wyrzuty (albo i nie :tongue:)
    Jakbym cały tydzień tylko ćwierkała i rozpływała się nad moimi cudnymi słodkimi dzieciaczkami, i ani razu cholera by mnie nie trafiła, albo nie miałabym ochoty wysłać dzieciaków na Księżyć (albo chociaż na godzinę do dziadków) to bym chyba dobrowolnie na obserwację psychiatryczną poszła :devil:
    --
  13.  permalink
    Magdalena: A przypomnij mi prosze nazwe, bo nie moge jej wykopac na watku, a sobie wtedy nie zapisalam.


    Gastrotuss Baby :smile:
    Ja podaje najmniejsza dawke i skutkuje :smile:
    -- // //
    •  
      CommentAuthoratomcia
    • CommentTimeJan 3rd 2012
     permalink
    A ja mam pytanie z całkiem innej beczki. Wkrótce się rozpakuję - lada dzień - i tak co noc się spodziewam, że to będzie już. Więc pytanie do tych z Was, które rodziły sn, bez wywoływania -czy akcja porodowa zaczęła się w nocy, czy w dzień? Jakoś tak nastawiłam się na noc, ale może niesłusznie...
  14.  permalink
    Ceri jak ty sie odezwiesz to jeszcze bardziej mi wstyd!!
    Nie dość ześ młodsza to jeszcze z dwójka i sobie lepiej dajesz radę!! :bigsmile:
    -- // //
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeJan 3rd 2012
     permalink
    U mnie równo o północy odeszły wody, tak więc gdyby nie to, że mam chłopca, powinnam była nazwać dziecko Kopciuszek:wink:
    --
    Atomciu, nie ma co sugerować się innymi porodami - jak przyjdzie pora, wszystko się zacznie:smile:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.