Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJan 22nd 2012
     permalink
    A mnie się bardzo podobało, jak dziś rano dziadkowie wzięli Witka od nas z łóżka(byliśmy u nich w weekend), a my mogliśmy sobie pospać:tongue:
    Nic to, że pieluchę próbowali we dwoje mu założyć i rady dać nie mogli (próbowali położyć go na plecach, hahaha, mojemu dziecku zakłada się pieluchę TYLKO na siedząco, inaczej się nie da).
    Nic to, że gdyby nie pajacyk, pielucha by spadła (zapięta na ostatnie zatrzaski osuwała się z bioderek, na szczęście do kieszonki tetrę włożyli :toth:)
    Dziecko zadowolone, dziadkowie zadowoleni, nie wypomnę już o rodzicach:cool:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 22nd 2012 zmieniony
     permalink
    SUSHI ale co innego chyba 9-cio miesięczniak a co innego taka malizna 3-miesięczna, która dopiero niedawno zrobiła się kumata, zaczęła poznawać twarze itp i nagle jest przerzucana z rąk do rąk a jest jeszcze na etapie, że u mamusi najlepiej i najbezpieczniej....:smile:
    jak będzie większa, tak jak Twój Wituś to pewnie będę się cieszyć jak ktoś się nią tak zajmie rano, żebyśmy z mężem pospać mogli :wink:
    lub coś innego tudzież poczynić :devil:
    --
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeJan 22nd 2012
     permalink
    A mnie teściowie oczywiście (nie pierwszy raz) obśmiali jak im powiedziałam, że chcę żeby Tadek nie dostawał żadnych słodyczy przez przynajmniej 2 lata i do picia ma mieć wodę, a nie jakieś barwione badziewie. Wkurwiło mnie to na maxa, że podważają moje decyzje i moje zasady. I to mnie jeszcze bardziej utwierdza w tym, żeby Tadkiem zajmowała się niania, niestety.
    Oczywiście już usłyszałam, że mi się to nie uda, bo przecież będą sytuacje poza domem, bla bla bla.... Nosz kurwa mać!
    :devil:
    --
  1.  permalink
    Ewunia jak miała 4 miesiące nienawidziła chodzić do moich rodziców. Nie miało to raczej nic wspólnego z moimi emocjami. W każdym razie każda wizyta kończyła się tak samo- siedziałam z małą w pokoju mojej babci, gdzie było cicho. Ale i tak każda wizyta kończyła się wrzaskiem i wieczornym odreagowywaniem. W ogóle mała nie lubiła odwiedzin, itp. Więc ogólnie ograniczaliśmy wizyty do minimum, chodziliśmy tylko do moich rodziców. Ponieważ mała darła się jak ktoś obcy ją ruszał, nosił- nie dawałam. Mała pozwalała się nosić tylko mojej babci. Jak miała jakieś 8 miesięcy częściowo zaakceptowała moją mamę. Ale dalej musiałam być obok. Nie chciała do kogoś iść, być noszona- no to ją trzymałam na kolanach wtuloną we mnie, albo nosiłam w chuście. Były komentarze- że przeginam, że wychowam małego dzikusa, że to "niezdrowe" i dla mnie i dla niej. Uważnie ją obserwowałam, patrzyłam czy jest gotowa się "oderwać" ode mnie czy od męża. Trochę to trwało. Teraz mała jak wpada do moich rodziców, to nawet nie pozwala mi się dotknąć- istnieje dla niej tylko moja babcia i moja mama.
    Ogólnie to uważam, że powinno się szanować uczucia dziadków, dawać im prawo do nawiązywania kontaktu z wnukami, no po prostu czerpania radochy z bycia babcią/dziadkiem. ALE przede wszystkim jako mama szanowałam moje własne dziecko- jak widziałam, że coś jej nie odpowiadało, to kończyłam zabawę i tyle. Teraz mała sama potrafi się obronić, ale jak miała 5 miesięcy to potrzebowała przedstawiciela ustawowego :tongue: Ewuś dalej nie do końca akceptuje mojego tatę. No trudno, pewno za jakiś czas jej minie, zmienia jej się cały czas :wink:
    Za to Krzysiowi lata kto go nosi- moja mama, babcia tata. O ile nie chce ssać, to można z nim robić wszystko :smile:
    --
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeJan 22nd 2012
     permalink
    Ogólnie to uważam, że powinno się szanować uczucia dziadków, dawać im prawo do nawiązywania kontaktu z wnukami, no po prostu czerpania radochy z bycia babcią/dziadkiem. ALE przede wszystkim jako mama szanowałam moje własne dziecko- jak widziałam, że coś jej nie odpowiadało, to kończyłam zabawę i tyle.

    No właśnie ja obserwuję Tadzia cały czas jak jest u kogoś na rękach. Jak tylko widzę, że mnie szuka, jest niezadowolony albo przestraszony, zaraz go zabieram. I nie ma litości.
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJan 22nd 2012
     permalink
    hehe, na mnie też wszyscy patrzą jak na WYRODNĄ MATKĘ, która wodę dziecku każe pić:tongue:
    I te wieczne teksty :" Cukru byś do tej owsianki dosypała, będzie smaczniejsza":confused:
    Na szczęście tylko mówią, ale nie próbują na siłę przekonywać.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 22nd 2012 zmieniony
     permalink
    cerisecerise: Ogólnie to uważam, że powinno się szanować uczucia dziadków, dawać im prawo do nawiązywania kontaktu z wnukami, no po prostu czerpania radochy z bycia babcią/dziadkiem. ALE przede wszystkim jako mama szanowałam moje własne dziecko- jak widziałam, że coś jej nie odpowiadało, to kończyłam zabawę i tyle.


    o to to to to
    o to właśnie mi chodzi
    kurde co jak co, ale dziecko powinno być w tym wszystkim najważniejsze a nie [za przeproszeniem] "podniecona" babcia, która myśli, że jest w stanie uspokoić krzyczące maleństwo rozpaczliwie szukające mnie wzrokiem [ :sad::sad: ] bo przecież sama wychowała troje dzieci, więc co to dla niej.....



    myszerej: Wkurwiło mnie to na maxa, że podważają moje decyzje i moje zasady.


    nie dziwię Ci się.....
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeJan 22nd 2012 zmieniony
     permalink
    TEORKA: ANETKA no to masz o tyle dobrze, że reagują na Twoje prośby czy upominania grzeczne...
    bo do moich teściów to jak grochem o ścianę, gdyż oni i tak lepiej wiedzą co jest dla mojego dziecka dobre

    Teo, sama nie wiem, jak mi się to udaje, bo ja przeważnie taka grzeczniasta jestem ale odkąd jestem mamą, odkrywam w sobie nowe cechy:wink: Normalnie mówię tonem nie znoszącym sprzeciwu i póki co skutkuje. Najlepiej wychodzi mi prosta argumentacja - za głośno --> dziecko ma za dużo wrażeń i będzie wieczorem miało problem ze snem= będzie płakało
    --> dopajanie ---> zakaz, w mleku jest wszystko, co potrzebne, jakby coś było nie tak, to Janek byłby chudy albo chory, czyż nie?
    --> całowanie rączek = kolejna inf. bakteryjna, będzie go bolało.
    I tak każdego razu dochodzi coś nowego:wink:
    --
    I oni chyba już wierzą, że najlepiej wiem, co mojemu dziecku jest do szczęścia potrzebne:smile:
    --
  2.  permalink
    myszerej: A mnie teściowie oczywiście (nie pierwszy raz) obśmiali jak im powiedziałam, że chcę żeby Tadek nie dostawał żadnych słodyczy przez przynajmniej 2 lata i do picia ma mieć wodę, a nie jakieś barwione badziewie.

    Mnie obśmiewał głównie mój tata. Ale mu spokojnie wytłumaczyłam, że miał już niepowtarzalną okazję eksperymentować na dwójce swoich dzieci, więc niech teraz pozwoli mi poeksperymentować na moich dzieciach. Dalej gada, ale już mnie nie rusza. Moja mama nauczyła się mnie pytać, czy może coś małej dać.
    Z babcią idzie opoooornie- ma tendencję, żeby małej dać ciasteczko jak nie widzę. No ale myślę, że jedno ciasteczko na tydzień Ewci nie zabije :wink: ale i tak tłumaczę babci bardzo spokojnie co mi się nie podoba. Ostatnio mi powiedziała "no wiem, wiem... ale czasem nie bądź taka SKĄPA i daj jej kawałeczek ciasta" :tooth:

    Ogólnie to jak muszę małe z kimś zostawić, to najlepiej z moją babcią i ew. moją mamą. Może babcia próbuje dać Ewci ciasteczka, nosi ją ciągle na rękach i spełnia każdą zachciankę. Ale kurde- kocha i Ewunię i Krzysia taką wielką, bezgraniczną miłością, że się aż wzruszam. Robi im na drutach skarpetki i szaliki, gotuje takie obiadki, że mała wsuwa z prędkością światła. Tuli, śpiewa kołysanki, opowiada bajki. Uwielbiam patrzeć na śpiącą Ewunię wtuloną ufnie w prababcię. Ta maleńka łapka trzymająca jej dłoń.

    Co nie zmienia faktu, że nie chciałabym, żeby opiekowali się nią codziennie, kilka godzin dziennie. Dziadkowie jednak super są w rozsądnej ilości :wink:
    Ale ja ogólnie uważam, że jeśli finansowo jest taka możliwość, to najlepiej nie dawać dziecka nikomu- ani niani, ani dziadkom.
    --
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeJan 22nd 2012
     permalink
    Aha i jeszcze jedno, jak tylko Tadek płacze u teściów, albo w domu i akurat teściowa zadzwoni, albo nieopatrznie pożalę się, że płaczliwy.......
    "Aniu, a może on jest głodny????"

    Ja pier.... I właśnie przez takie głupie gadanie chciałam Tadka dokarmiać mm nie wiedzieć po co!

    :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeJan 22nd 2012 zmieniony
     permalink
    TEORKA: jest promocja na chusteczki HUGGIES PURE


    bo zawieraja rakotworcze parabeny:devil::devil::devil::devil:
    jako nieliczne zreszta bo pampersy chyba ich nie maja

    ja ani tych ani tych nie uzywam w sumie,ale mowie na bank maja parabeny wiec ja bym je omijala z daleka
    --
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeJan 22nd 2012 zmieniony
     permalink
    Tadek na huggiesy (chusteczki, bo pieluchy nie) uczulony jak cholera więc omijam z daleka.:wink:

    Pożaliłam się na cały świat i mogę iść spać:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 22nd 2012
     permalink
    aneta01: Teo, sama nie wiem, jak mi się to udaje, bo ja przeważnie taka grzeczniasta jestem ale odkąd jestem mamą, odkrywam w sobie nowe cechy:wink: Normalnie mówię tonem nie znoszącym sprzeciwu i póki co skutkuje.


    hehehe no ja nigdy grzeczniasta nie byłam [ i teraz tym bardziej nie jestem ] i wczoraj jak do teścia 5 razy mówiłam tonem nie znoszącym sprzeciwu, żeby jej nie całował to co słyszałam:

    "Eeeeeeeeeeeeeeeeeeee dajże dziadkowi sobie wnusię wycałować" :shocked:
    albo
    "Biedny dziadziuś nie może się wnusią nacieszyć" :shocked:
    albo
    "Widzisz Ninka jaką masz niedobrą mamusię....." :shocked:

    potem to się już wkurw....... i powiedziałam, że jak mu takie odzywki w nawyk wejdą to wnuczki w ogóle oglądał nie będzie bo teraz może sobie tak gadać, ale jak się Ninka kumata zrobi i będzie rozumiała co się do niej mówi to ja sobie nie pozwolę, żeby mi koleś psuł autorytet takimi tekstami.... :confused:
    a że już miałam dość tej wizyty to powiedziałam to tym moim tonem, za który moja Mamuśka zawsze mnie chciała po pysku prać twierdząc, że jestem wyszczekana [hahahahahaaha no jestem i nic nie poradzę :cool::cool::cool:] no i chyba w końcu zakumał bazę bo przestał i całować i się odzywać......

    ale kurde jak tak moje wizyty u nich mają wyglądać, że się udenerwuję i użerać się bedę musiała o wszystko to ja dziękuję bardzo.... :neutral:




    cerisecerise: "no wiem, wiem... ale czasem nie bądź taka SKĄPA i daj jej kawałeczek ciasta"


    skąpa hahahahahah :devil::devil::devil:



    myszerej: "Aniu, a może on jest głodny????"


    oj a ile razy ja to słyszę ? :sad:
    zwłaszcza, że się raz [nie wiem po cholerę] zwierzyłam z tych średnich Ninusiowych przyrostów wagowych...
    i teraz już nie trafia do nich to, co Wy mi piszecie że cały czas w 50-tym centylu idzie itp
    jak oni pojęcia nie mają co to centyle są :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 22nd 2012 zmieniony
     permalink
    myszerej: Tadek na huggiesy (chusteczki, bo pieluchy nie) uczulony jak cholera więc omijam z daleka.:wink:


    na te PURE też ?
    jak one jako jedne z nielicznych są zupełnie bezzapachowe bo na bazie wody oraz nie zawierają alkoholu :smile:


    ja w sumie myję Ninkę tylko wodą i gazikami [jak zrobi kupę to jeszcze mydełkiem] ale jak gdzieś wychodzimy to jednak chusteczki zabieram....



    chloe28: bo zawieraja rakotworcze parabeny:devil::devil::devil::devil:
    jako nieliczne zreszta bo pampersy chyba ich nie maja



    większość chusteczek te parabeny zawiera :tongue:

    i DADY, i DZIDZIUSIE, i NIVEA i wiele innych też...

    a te, które nie zawierają parabenów zawierają inne konserwanty także tego :cool:

    poza tym czytałam, że zostało udowodnione, iż parabeny nie działają rakotwórczo
    a jeszcze jedno poza tym - co w dzisiejszych czasach jest tak na prawdę bezpieczne i nieszkodliwe ? :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeJan 22nd 2012
     permalink
    mysza tez bym sie wkurzy;a!!przechodzilam to samo!
    nie martw sie i tak to Twoje dziecko i nikt na sile mu do buzi nie wepchnie,ja od malego uczylam synka,ze woda jest najzdrowsza ,ze slodycze tylko w niedziele (ale tez dluugo nie sprobowac slodyczy!!pierwsze cos slodkie to byly takie herbatniki do mleka dla dzieciakow,dostal je jak mial roczek!!)
    takze starszak sam umial odpowiedziec babci ze soczku to on nie chce bo zawiera duzo cukru (jak juz umial mowic oczywiscie,a wczesniej po prostu odmawial!
    chyba nikt na sile nie da mu cezgos czego bys sobie nie zyczyla??

    TEORKA:
    na te PURE też ?
    jak one jako jedne z nielicznych są zupełnie bezzapachowe bo na bazie wody oraz nie zawierają alkoholu :smile:

    teo one naparwde nie sa takie "pure" jak je reklamuja,zaufaj mi
    ten paraben mowi sam za siebie a sa na bazie gliceryny ,ktora niestety jest na bazie alkoholu(jak kazda gliceryna..
    Moj M tez ostatnio mi je kupil bo nie bylo tych co ja zawsze biore ale mu wytlumaczylam co i jak

    przynajmniej ze wzgeldu na te parabeny..one serio sa rakotworcze
    osobiscie widzialam komorki ludzkie jak sie zmieniaja podczas aplikacji parabenow over time
    w laboratorium
    (jedna pani profesor na naszym uniwerku bada zaleznosc parabenow a wsyetpowanie raka skory i piersi (podczas aplikacji dezodorantow z parabenami pod pache)
    takze ja widzialm te komorki jak sie robia komorkami nowotworowymi
    serio odpuscilabym wszystko co ma parabeny , a juz szczegolnie jesli chodzi o nasze dzieci

    no ale ja tylko zapodaje info afkors:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeJan 22nd 2012
     permalink
    TEORKA: "Widzisz Ninka jaką masz niedobrą mamusię....."

    Nooo, też by mnie nerw dopadł - co to za głupkowaty argument??
    W tym wypadku, to bym chyba odpaliła, że chyba dziadziusia ma niedobrego:devil:
    --
    Jeśli chodzi o słodzenie, to u nas na pewno będą boje, bo teściowa lubi "rozpieszczać" wnuki. No nic, jeszcze chwila jest - trzeba się jakoś przygotować psychicznie
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeJan 22nd 2012
     permalink
    TEORKA: większość chusteczek te parabeny zawiera :tongue:


    pampersy nie zawieraja niektore (chyba sensitive)

    ja uzywam tylko Simple wiec w sumie mi to tam rybka, one zadnych konserwantow nie maja takze tego...jak chcesz to znajdziesz a jak nie to nie:P

    a te taniochy najczesciej zawieraja parabeny,niestety:devil:

    ale robta co chceta afkors jak mowie ja tylko zapodaje info bo mzoe ktos skorzysta:devil::devil:
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeJan 22nd 2012
     permalink
    TEORKA: poza tym czytałam, że zostało udowodnione, iż parabeny nie działają rakotwórczo


    taaa? a to ciekawe :P no ale skoro czytalas, nie kwestonuje, ja na oczy widzialam:devil:
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeJan 22nd 2012
     permalink
    TEORKA: a jeszcze jedno poza tym - co w dzisiejszych czasach jest tak na prawdę bezpieczne i nieszkodliwe ? :neutral:


    no wlasnie, chyba tylko woda i wacik ( o ile woda nie skazona hahahaha:wink::wink::wink:
    ja tylko mowie, bo jakos naparwde parabeny do mnie nie przemawiaja, mowie w trosce o dzieci a nie ze sie wymadrzam jesli to ktos tak odbiera to sorry,ale naparwde parabeny to swinstwo:confused:
    --
  3.  permalink
    aneta01: o teściowa lubi "rozpieszczać" wnuki.

    Moja babcia też lubi. Ale wie, że najlepiej jak Ewuni ugotuje zupkę pomidorową, potrawkę z cukinii, itp :smile:
    Co do napojów, to nie ma problemu- mała nie tknie nic poza wodą, więc nawet nie próbują czegoś innego dawać.
    Czasem babcia chce jej dać ciasteczko, ciężko się ją reformuje- więc wprowadziłam zasadę: jedno ciasteczko/kawałek ciasta po zjedzonym obiedzie i tylko domowe, żadnego gotowego syfu. Nawet nasza pediatra powiedziała, że jak mała zje raz w tygodniu kawałek drożdżowego, to nic jej się nie stanie.
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeJan 22nd 2012
     permalink
    A swoja droga to jak tak Was czytam to wiem ,ze narzekacie na tesciow czy rodzicow,ale kurecze my Dzien Babci i dziadka na skajpie spedzilismy i jakos tak..dziwnie
    wolalabym chyba isc,powkurzac sie na nich:wink::wink::wink::wink:

    i pojsc sobie do domku

    ale zobaczymy jak to w praktyce bo tescie przylatuja niedlugo to pewnie bede co chwile Wam sie zalic hahahah

    lece spac dobranoc dziewuszki:grouphug:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 22nd 2012 zmieniony
     permalink
    chloe28: ja uzywam tylko Simple wiec w sumie mi to tam rybka, one zadnych konserwantow nie maja takze tego...


    no to muszę Cię Kochana rozczarować bo te, których używasz też mają w swoim składzie PARABENY :shocked:
    także tego :P
    się od moich Huggiesów odstosunkuj [zwłaszcza, że ja na prawdę od wielkiego dzwonu używam bo normalnie gazik i woda] :cool:


    zobacz sama:

    skład "Twoich" chusteczek:


    Aqua, Phenoxyethanol, Paraffinum Liquidum, Carbomer, Benzoic Acid, Coco-Glucoside, Sodium Hydroxide, Dehydroacetic Acid, Disodium EDTA, Panthenol, Bisabolol, Pantolactone, Anthemis Nobilis Oil


    a tu masz wszystkie nazwy, pod którymi kryją się parabeny:

    Butylparaben, Methylparaben, Methyldibromoglutaronitrile, Imidazolidinyl Urea, Diazolidinyl Urea, Sodium Benzoate, Cetylpyridinium Chloride, Benzoic Acid, Chlorhexidine, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Triclosan, 2-Brom-2-Nitropropane-1,3Diol, Cetrimoniumbromide

    tu masz źródło : CHUSTECZKI


    także skoro widziałaś na własne oczy i w to rakotwórcze działanie wierzysz [bo ja raczej wątpię....] to szybko zmieniaj chusteczki

    :tongue:


    a nie sorki, edytuję i zwracam honor....
    to nie paraben bo tam jest po parabenach I LUB....
    więc to nie paraben ale tak czy siak też jakiś podejrzany konserwant jakiś plus jeszcze etanol i inne niefajne brzmiące rzeczy więc obawiam się, że te chusteczki dużo zdrowsze od innych nie są niestety....

    wniosek więc jeden, że najlepsza woda i gaziki i tego też ja używam bo moje dziecko i tak juz wiele na tym tyłku miało niedobrego..... :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeJan 22nd 2012
     permalink
    a wracajac do tematu chusteczek to znalazlam "przepis" na domowej roboty chusteczki do tylka:shocked::shocked::shocked::shocked::shocked::shocked:
    w sumie to niezle nawet,moze sie kiedys zabawie w to to
    ale to juz zakrawa o paranoje:rolling::rolling:
    to juz lepiej wata i woda chyba:tooth::tooth::tooth:
    dobra spadam buziole:*
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 22nd 2012
     permalink
    Melodie: No nie, ale z Waszych wypowiedzi wynika, że bardzo nie lubicie jak ktoś inny zajmuje się Waszymi dziećmi. :-P I boicie się, że pozarażają Bóg wie czym i takie tam ;-)

    No ja sie juz przeciez przyznalam, ze jestem paranoiczka.
    cerisecerise: Ale ja ogólnie uważam, że jeśli finansowo jest taka możliwość, to najlepiej nie dawać dziecka nikomu- ani niani, ani dziadkom.

    No wlasnie dzis podliczylismy te nasze finansowe mozliwosci, bo macierzynski+zalegly styka mi tylko do czerwca. I az sie zdziwilam ile mamy kosztow stalych. Niestety jesli nie uda mi sie dorobic na zleceniach w domu, to bede musiala wrocic do pracy od wrzesnia...
    chloe28: bo zawieraja rakotworcze parabeny

    O matko, znowu cos :sad: a te parabeny to sa opisane w skladzie jako parabeny czy maja jakies inne ladne nazwy?
    I kurde musze jednak te waciki z woda wprowadzic, bo z lenistwa uzywalam chusteczek.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 22nd 2012 zmieniony
     permalink
    a jak już się tak zagłębiamy...
    zobaczcie na to - ile metali ciężkich jest w pieluchach jednorazowych :shocked:

    PIELUCHY

    oraz toksyn:

    PIELUCHY

    i jakby tak zacząć czytać i wnikać to by się zaraz okazało, że wszędzie jest coś szkodliwego.....
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 22nd 2012 zmieniony
     permalink
    O, zanim napisalam post to juz Teo wkleila link.
    A swoja droga, naprawde k***a wszedzie musi byc tyle chemii i innego gówna?:(((
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 22nd 2012
     permalink
    Magdalena: A swoja droga, naprawde k***a wszedzie musi byc tyle chemii i innego gówna?:(((


    No niestety wszędzie jest...

    a teraz właśnie czytam, ze te parabeny są w wielu innych kosmetykach...
    np antyperspirantach, farbach do włosów itp
    więc dorośli tak samo narażeni.....


    dlatego ja się nie przejmuje bo co mi pozostaje ?
    jedynie co to wziąć męża i Ninkę i zamieszkać w dżungli, pić wodę z rzeki, chodzić ubrana w liście palmy oraz jeść jaszczurki i kokosy prosto z drzew [zakładam, że jak już to bym se jakiś ciepły egzotyczny kraj wybrała :cool:]
    a i to mi nie zagwarantuje, że jakiegoś syfu się nie nabawimy :devil::devil:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 22nd 2012
     permalink
    TEO Ty gupia! Kokosy ZABIJAJA!!! wiesz jaki czesto ludzie gina od uderzenia kokosem? Serio.
    Albo Cie co wpierdzieli w takiej dżungli.
    Ale na serio, ilosc syfu, ktorym sie faszerujemy jest przerazajaca.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 22nd 2012
     permalink
    Magdalena: Ale na serio, ilosc syfu, ktorym sie faszerujemy jest przerazajaca.


    no jest, jest ale nie można się dać zwariować......
    mimo wszystko :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 23rd 2012 zmieniony
     permalink
    Fuck. Moja córa dostala wscieku jakiegos. Zjadla godzine temu i od tamtej pory wierzga mi na klacie, sama lezec nie chce. Jestem podrapana jakbym gwałciła kota!
    Cycka juz nie chce (nie dziwie sie, najadla sie naaksa az ulała), ale smoka ssie jakby chciala urwac. A tu juz dochodzi 4.30!
    Czasami to nie rozumiem tego mojego dzikuska.
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 23rd 2012
     permalink
    cerisecerise: Magda - Juvit C, to sama witamina C. W Cebionie multi są też inne witaminy. Więc to nie to samo

    Ceri, jednak ja mialam racje piszac, ze CEBION to to samo co JUVIT C. sprawdzilam ulotke i CEBION to sama witamina C.
    CEBION MULTI to inny preparat.
    Dobrze, ze sprawdzilam, bo my mamy przepisany sam Cebion, nie multi. Czyli moge nadal dawac ten Juvit c, dopoki mi sie nie skonczy.
  4.  permalink
    Magdalena: No wlasnie dzis podliczylismy te nasze finansowe mozliwosci, bo macierzynski+zalegly styka mi tylko do czerwca. I az sie zdziwilam ile mamy kosztow stalych.

    no to witaj w klubie. nie dalej rok temu tłumaczyłam mężowi, że absolutnie nie jest możliwe, żebyśmy aż tyle wydawali co miesiąc. Usiedliśmy nad kartką papieru i okazał się, że jednak jest możliwe :confused:
    Teraz logika mówi, że powinniśmy dać radę wyrobić z pensji męża, ale tak szczerze, to cholernie się boję maja, kiedy to będziemy żyć tylko z jednej pensji :neutral: No nic, najwyżej też będę brała jakieś zlecenia do domu


    A co do chusteczek- sprawdziłam skład, te co używamy nie mają parabenów... jeśli wierzyć producentowi :wink:


    Magdalena: Dobrze, ze sprawdzilam, bo my mamy przepisany sam Cebion, nie multi. Czyli moge nadal dawac ten Juvit c, dopoki mi sie nie skonczy.

    no fakt, Cebion to sama witamina C :smile: Tylko ja Ci właśnie pisałam o C.multi
    --
  5.  permalink
    : No nie, ale z Waszych wypowiedzi wynika, że bardzo nie lubicie jak ktoś inny zajmuje się Waszymi dziećmi. :-P I boicie się, że pozarażają Bóg wie czym i takie tam ;-)


    Nie nie :smile:
    Ja tam uwielbiam jak moja mam nosi Frania, jak mówj brat, moja babcia.. moi przyjaciele
    Ale teściowej po prostu nie trawie!
    Teściu jest ok, ale on jest nie do zniesienia!
    Jak mówie, że w usta się dziecka nie całuje to się nie całuje!!
    Rozumie całowanie raczek, stopek ale usta? No litości!!
    Kolejna sytuacja..
    Oni maja w domu kota.. wiec wlosow jego wszedzie..
    No i spadła Franiowi grzechotka na podłoge wiec mówie do męza weż ją umyj..
    On na to, że przecież juz nie raz mu spadała.. no to ja na to, ze zwykle to mu spada na mate a nie na pdolgoe gdzie pelno wlsow kota..
    To tesciowa na to że bedzie się antyalergizowała..
    Przez jedzenie kocich włosów?!!!

    I co wizyta jest gorzej!
    Stram sie jechać pozytywnie nastawiona ale no kurwa nie wychodzi przy takich akcjach :/
    -- // //
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeJan 23rd 2012 zmieniony
     permalink
    w rączki też się dzieci nie całuje,bo przecież cały czas wsadzają je do buzi.
    Moja teściowa na szczęście reaguje jak jej zwrócę uwagę,ale ciekawe czy się do nich stosuje jak mnie nie ma........
    W sumie lubię czasem do teściów podskoczyć, bo dziadek świetnie zajmuje się małym. Alex też ma urozmaicenie. A ja wolne ręce i zawsze jest jakieś pyszne ciasto, zrobione przez teściową.
    Dziewczyny znajdźcie jakieś plusy. Na pewno jakieś są.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 23rd 2012 zmieniony
     permalink
    Melodie: A ja myslę, że trochę przesadzacie dziewczyny.:-P Miałam podobnie przy pierwszym dziecku - i wychowałam małego dzikuska. Nad drugą już mniej się trzęsłam - i jest o wiele bardziej odważnym i otwartym dzieckiem. Nie bójcie się tak, że rodzina Wam dzieci skrzywdzi. Jeśli w Was samych będzie otwartość - to i dzieci spokojniej przyjmą kontakty z nowymi osobami. Taka nadmierna ostrożność i izolowanie dzieci nie prowadzi do niczego dobrego.


    Bez przesady, Mel, naprawdę uważasz, że 3-miesięczne niemowlęta trzeba na siłę usamodzielniać, bo "wyrosną na dzikuska"? Wszystko ma przecież swój czas :smile:
    Też się na początku trzęsłam nad młodą, jak tylko wędrowała w inne ręce niż moje własne, ale i ona sama nie była jeszcze gotowa na tyle wrażeń. Też zwracałam uwagę, jak cała rodzinka wisiała nad łóżeczkiem przekrzykując się i robiąc głupie miny. Dla nich to było 5 minut radochy, a dla nas, po ich wyjściu, kolejny wieczór z histerycznym rykiem, bo dziecko miało za dużo wrażeń :confused: I co? I nic, stopniowo wszystko minęło. Hania przestała reagować nerwowo, ja też się wyluzowałam i tyle. Teraz bez problemu bywa u babci jednej czy drugiej bez naszego towarzystwa. Ona się cieszy, dziadkowie się cieszą, no i my też, bo mamy chwilę wolnego :wink: Ja myślę, że nie da się zrobić z dziecka dzikusa podążając po prostu za jego rozwijającymi się możliwościami. Dla mnie to bardziej naturalne niż wszelkie usamodzielnianie na siłę.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 23rd 2012
     permalink
    chloe28: teo one naparwde nie sa takie "pure" jak je reklamuja,zaufaj miten paraben mowi sam za siebie a sa na bazie gliceryny ,ktora niestety jest na bazie alkoholu(jak kazda gliceryna..


    Chloe, to nie jest prawda, co piszesz . Nie ma czegoś takiego, jak gliceryna na bazie alkoholu [etylowego]. Gliceryna sama w sobie jest alkoholem, ale o innej budowie niż etanol. Nie należy mylić jednego z drugim.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 23rd 2012
     permalink
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJan 23rd 2012 zmieniony
     permalink
    Nie chodziło mi o usamodzielnianie tylko o nadmierny strach matki, że dziecku coś się złego stanie na rękach innych osób niż ona sama, czy pod opieką innych osób niż ona. I mówiłam na swoim własnym przykładzie. U Ciebie może było inaczej. Mam porównanie, bo chowam teraz drugie dziecko i wiem, że ten mój strach i przekonanie, że tylko ja najlepiej zajmę się moim dzieckiem, nie było dobre.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJan 23rd 2012
     permalink
    Melodie: Nie chodziło mi o usamodzielnianie tylko o nadmierny strach matki, że dziecku coś się złego stanie na rękach innych osób niż ona sama, czy pod opieką innych osób niż ona.


    No może faktycznie to jest przesada, ale z drugiej strony... Jeśli tylko to się nie nasila z czasem, to chyba nie warto się tym martwić, nie? To chyba też jest w jakimś stopniu norma.
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 23rd 2012
     permalink
    cerisecerise: ale tak szczerze, to cholernie się boję maja, kiedy to będziemy żyć tylko z jednej pensji :neutral: No nic, najwyżej też będę brała jakieś zlecenia do domu

    Słuchaj, Ceri (i inne mamy), jesli nie planujesz już w tym roku wrócić do pracy, to przeciez możesz skorzystać z zasiłku opiekunczego. Przysługuje nam przeciez 60 dni L4 na dziecko. Wystarcxzy, że pediatra uzasadni, że dziecko wymaga Twojej obecnosci - np. niska waga urodzeniowa czy niedowaga i koniecznosc karmienia piersia, w Twoim przypadku jak znalazł.
    Ja zamierzam to wywalczyc, choćby ze wzgledu na to, że jak mi sie ksończy macierzyński, Marysia będzie miała 3,5mca korygowanego, jest wczesniakiem urodzonym duzo wczesniej, to oczywiste, ż ejeszcze na tym etapie potrzebuje opieki matki i karmienia piersią, więc zamierzam to zwolnienie wziąć.
    To jest zgodne z prawem i nam sie należy, a zawsze to dodatkowe 2 miesiące płatne 80%.
    oczywiscie to rozwiązanie dla mam, które juz potem w danym roku nie wracaja do pracy.
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeJan 23rd 2012 zmieniony
     permalink
    Madzia, a jak Marysia? Długo ją usypiałaś? Pisałaś, że wścieklizny jakiejś dostała.... Ja się cieszę, bo Tadek nieważne jak by w dupę w dzień dawał, w nocy jest jak aniołek. Czasem się dość często budzi, ale jego prawo jak jest głodny. Zje i szybko zasypia na szczęście.
    No i na Twoim miejscu na pewno bym się starała o taki zasiłek.

    Ja do pracy wracam pewnie w kwietniu i już mi się beczeć chce jak sobie o tym pomyślę.... Z jednej strony kocham moją pracę, ale z drugiej chcę jak najdłużej być z Tadziem w domu.
    --
  6.  permalink
    Mi urlop macierzyński, plus dodatkowy i zaległy urlop kończą się w połowie kwietnia..
    Potem mąż weźmie 2 tygodnie tacierzyńskiego.. i potem lipa..
    Nie wiem co ja z Franiem zrobie :sad:
    Moja mam dopiero od lipca może się nim zając, bo ma wakacje ale te dwa miechy to nie mam pojęcia :sad:
    -- // //
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeJan 23rd 2012
     permalink
    Ja jeszcze chcę namówić szefa na bezpłatny urlop w wakacje, bo chciałabym z Tadkiem lecieć do moich rodziców... Tylko jeszcze nie wiem czy mąż mnie puści. Na razie jest na nie, bo będzie się o nas martwił i denerwował czy wszystko jest dobrze, zwłaszcza podczas lotu samolotem.
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeJan 23rd 2012
     permalink
    Może ze mnie wyrodna matka, bo ja się cieszę jak ktoś zamiast mnie lata z małą... Oczywiście Gabrycha mnie szuka wzrokiem ale póki nie rozpacza to jej nie zabieram, przyzwyczaiła się do tego, że ją noszą inne osoby, a nie tylko mama ale mama musi być w pobliżu. Zwracam uwagę jedynie na to żeby nie drzeć się małej do ucha podczas trzymania na rękach. Ona ma zajebisty słuch, więc na głośniejsze dźwięki reaguje płaczem :devil:

    Jeśli chodzi o całowanie dziecka po rączkach to powiem szczerze, że mnie to nie wzrusza. Im więcej teraz będzie miała kontaktu z zarazkami tym będzie zdrowsza w przyszłości (mam nadzieję). Na razie nie choruje, mimo, że my już ze 3 razy coś podłapaliśmy z mężem.
    Wokół nas jest tyle zarazków, że ciężko wszystkiego uniknąć. Póki nie ma na rączkach jakiegoś syfu albo się mega nie oślini to nie reaguję, zabawki też myję raz na jakiś czas.
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeJan 23rd 2012
     permalink
    hydrazine: Chloe, to nie jest prawda, co piszesz . Nie ma czegoś takiego, jak gliceryna na bazie alkoholu [etylowego]. Gliceryna sama w sobie jest alkoholem, ale o innej budowie niż etanol. Nie należy mylić jednego z drugim.


    no masz racje, mi chodzilo o to,ze jest alkoholem sama w sobie.wiem,ze ma zupelnie inna budowe niz etanol i nie pisalam ,ze jest na bazie etylowego.moj blad w wyrazeniu sie


    TEORKA:
    także skoro widziałaś na własne oczy i w to rakotwórcze działanie wierzysz [bo ja raczej wątpię....] to szybko zmieniaj chusteczki


    wiem wiem,ze juz sie kapnelas, ze benzoic acid to nie paraben ( parabeny to estry kwasu P- hydroksybenzoesowego)

    a tak w dzialanie rakotworcze- i alergizujace-parabenow wierze:bigsmile: Ty nie musisz

    TEORKA: więc obawiam się, że te chusteczki dużo zdrowsze od innych nie są


    no ,ale z dwojga zlego moje mniejsze zlo i tego sie bede trzymac:P

    ale tak najlepiej to by bylo uzywac wody tylko,ale ja niestety jestem zbyt zajeta a czasem zbyt leniwa ,zeby tego dopilnowac
    :devil::devil::devil::devil: dlatego wybralam chusteczki,ktore maja najmniej podrazniajacych swinstw (przynajmniej dla mojego dziecka:devil:

    co nie zmienia mojego pogladu na parabeny:cool:

    ----------------
    U nas rotawirus ciag dalszy..(Malego omija z daleka narazie)

    a Dzisiaj pospal dluzej bo zasnal o 21 a wstal o 3 :crazy::crazy::crazy::crazy: Potem o 5 cyc i pobudka o 7.30

    :jumping: Rosnie mi dziecko,rosnie:)))))))))

    Miego dnia dziewuszki ja narazie zmykam:grouphug:
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeJan 23rd 2012
     permalink
    myszerej: Ja jeszcze chcę namówić szefa na bezpłatny urlop w wakacje, bo chciałabym z Tadkiem lecieć do moich rodziców... Tylko jeszcze nie wiem czy mąż mnie puści. Na razie jest na nie, bo będzie się o nas martwił i denerwował czy wszystko jest dobrze, zwłaszcza podczas lotu samolotem.


    {owiem Ci,ze ja lecialam z moim synkiem do Polski jak mial 4 miesiace i pieknie to zniosl,spal cala droge tylko na strt/ladowanie dawalam cyca zeby uszka sie nie zatykaly

    Noo ale Ty masz duzo dluzsza droge do USA co nie?Ile sie leci z Polski?
    --
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeJan 23rd 2012
     permalink
    chloe28: Noo ale Ty masz duzo dluzsza droge do USA co nie?Ile sie leci z Polski?

    No właśnie niestety jest tego trochę, zwłaszcza ze zawsze latam Lufthansą z lądowaniem w Monachium albo Frankfurcie. Więc do tych miast jest 2h a potem jeszcze koło 7-8h. Plus czas spędzony na lotnisku.... Tyle dobrze, że z dziećmi ma się wszędzie pierwszeństwo. Zwłaszcza z takim maluszkiem. Bardzo chciałabym lecieć, bo rodzice mieszkają w cudownym miejscu i czuję się tam jak na najlepszych wakacjach.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 23rd 2012
     permalink
    myszerej: Madzia, a jak Marysia? Długo ją usypiałaś? Pisałaś, że wścieklizny jakiejś dostała....

    no niestety jak sie obudziła o 2.50 to wstrząchnęła cyca raz dwa, ale potem stekała i marudziła do 4.30. w końcu ją zostawiłam w łózeczku, a jak o 5.30 obudziło mnie jej stekanie, to ja przeniosłam do wózka i pospała jeszcze do 7.30. Ogólnie jakaś marudna po tym szczepieniu jest.
    A to mozliwe, dziewczyny,żeby takiemu wczesniaczkowi już coś tam w dziąsełkach się robiło? Ona ma 3,5 mca kalendarzowego, ale korygowanego wieku to ma dopiero 7 tygodni. To chyba za wczesnie, nie?
    Pytam, bo się trochę zaczeła ślinić i pcha piąstki do buzi, chociaż wcale nie jest głodna. a wczesniej jej sie to nie zdarzało.
    myszerej:
    No właśnie niestety jest tego trochę, zwłaszcza ze zawsze latam Lufthansą z lądowaniem w Monachium albo Frankfurcie

    kurcze, no to taki malec moze to róznie znieśc. Taki lot potrafi być męczący dla dorosłego, a co dopiero dla dziecka :confused:
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeJan 23rd 2012
     permalink
    No właśnie ja po takim locie z reguły jestem wykończona..... Do tego zmiana czasu.... Jak przestawić malucha na inną strefę czasową? Tego się boję....
    --
  7.  permalink
    Magdalena: to przeciez możesz skorzystać z zasiłku opiekunczego. Przysługuje nam przeciez 60 dni L4 na dziecko.

    no ale u Ciebie inna sytuacja. Krzyś jest donoszony, a cycoholizm chyba jeszcze nie został sklasyfikowany jako jednostka chorobowa :neutral: więc mi się to raczej nie należy, ale jeśli Tobie przysługuje, to pewnie, zawsze kasa się przyda.

    chloe28: U nas rotawirus ciag dalszy..(Malego omija z daleka narazie)

    no i będzie omijał, dopóki mały jest na samym cycu :smile:

    Magdalena: Pytam, bo się trochę zaczeła ślinić i pcha piąstki do buzi, chociaż wcale nie jest głodna. a wczesniej jej sie to nie zdarzało.

    Krzyś też tak robi- muszę mu podwijać rękawki, bo tak łapki ślini, że potem bluzka po łokcie mokra. U niego to jeszcze nie ząbki, raczej kolejny etap poznawania świata.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.