Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeJan 27th 2012
     permalink
    TEORKA: w każdym razie ja już przygłucha jestem :cool:


    ja jeszcze nie hehe
    tak fajnie czerwony sie robi jak piszczy i sie cieszy a czasem zdziwko zapoda oczy jak 5 zlotych ,ze tak zapiszczal,pocieszne te nasze dzieci...jednak jak sie ma dzieci z wieksza roznica wieku (tak jak u mnie) to tak jakbym na nowo wszystko przezywala...cieszy mnie to niemilosiernie:cool::cool::cool:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 27th 2012
     permalink
    TEORKA: tylko teraz ciekawe o które się obudzi wyspana skoro od 17 śpi i wygląda na to, ze to już takie "nocne spanie"
    oby Ci się dzień o 4 rano nie zaczął :cool:

    no wstała o 21, bo się zaczęłam kręcić po pokoju. dałam cyca, a ta oba cyce sciagnęła na śpiocha! :shocked:
    ale że ma odparzenie po plasterku na brzuszku oraz dla własnego dobra,żeby ją odrobinę wymęczyć, to ją jeszcze umyłam wacikiem na przebieraku. po cyzm odłożyłam i padła.
    CZY NIE MOGŁOBY BYĆ TAK ZAWSZE????
    chyba zmienię strategię w nocy. jak sie będzie budziła na jedzenie, to najpierw zapodam cycka na spiocha, a potem zmienię pieluchę, bo ona po jedzeniu już i tak będzie znowu ocięzała, to sie nie wybudzi.
    nie moge nie zmieniac, jak niekóre z Was (o wyrodne ! :wink: ), bo jak ona sie raz tylko w nocy budzi, a potem śpi do 7-8, to by wychodziło,że 12h w jednej pieluszce. no lekka przesada.
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeJan 27th 2012 zmieniony
     permalink
    Magdalena: to by wychodziło,że 12h w jednej pieluszce. no lekka przesada.

    A moje dziecko zasypia zazwyczaj ok.19:00-20:00 i budzi się ok. 7:00-8:00. I śpi w jednej pieluszce:cool:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 27th 2012
     permalink
    _sushi_: A moje dziecko zasypia zazwyczaj ok.19:00-20:00 i budzi się ok. 7:00-8:00. I śpi w jednej pieluszce:cool:

    no u nas by nie przeszło, bo przy tym karmieniu w nocy czasem jest juz po prostu bomba w kroku, wiec się boję, że ją odparzy.
    ale jak naprawde długo śpi, np. 8-9h pod rząd, to pieluszka prawie sucha. jak już zawczniemy się pieluchowac wielorazami, to może sie uda.
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    Ha! Me dziecię spalo od 17 do 8 z dwoma przerwami tylko :shocked: o 22 i o 4. Chcialam nie zmieniac pieluchy, ale uwalila kupsko na cycu, cwaniara.
    A najdziwniejsze, ze wstala w super humorze, pobawila sie karuzela i doopiero zawolala jesc.
    Szok i niedowierzanie :)
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    _sushi_: A moje dziecko zasypia zazwyczaj ok.19:00-20:00 i budzi się ok. 7:00-8:00. I śpi w jednej pieluszce:cool:


    moja dokładnie tak samo :smile:


    MADZIA
    i uwierz mi , że się nie odparza :wink:

    odkąd z Pampersów przeszliśmy na Huggiesy to ani raz lekko czerwonej pupki nawet nie było :smile:


    Magdalena: Ha! Me dziecię spalo od 17 do 8 z dwoma przerwami tylko :shocked: o 22 i o 4.


    szoken milion ! :shocked::shocked::shocked::shocked::cool:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 28th 2012 zmieniony
     permalink
    TEORKA: MADZIA i uwierz mi , że się nie odparza :wink:

    no wierze. ale kupsztal rzecz obiektywna. jak walnęła, to trza było przebrać.
    a ona najczęściej w nocy na cycu robi kupę, chyba się wtedy odpręża i zwieraczek puszcza:)

    Aha, i zdanie "wyspane dziecko = szczęśliwe dziecko" jest nieprawdziwe
    bo prawda jest taka:
    wyspane dziecko = szczęśliwe dziecko + szczęśliwa mama + szczęśliwy tata + szczęśliwi goście (akurat u nas są)

    A w ogóle to dzisiaj jest wspaniały dzień, bo moja przyjaciółka zaszła w ciążę i po prostu pękam z radości!:)))
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    no u nas by nie przeszło, bo przy tym karmieniu w nocy czasem jest juz po prostu bomba w kroku


    u nas tez by nie przeszlo, bo on jest panicz jakis cholera i sie wierci jak ma mokro:/
    musze przebierac pampersa tak czy siak bo jest nalane fest , takze nawet czasem 2 razy jest zmiana pieluchy
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    Super madzia!
    I super ze koleżanka w ciazy!:-)ahh Pamietam jak ja sie cieszylam ...
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    właśnie dzisiaj rano opowiadaliśmy Gośce jak to było kiedy dowiedzieliśmy się, że będziemy mieć dziecko :crazy::swingin::cheer:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    ano wiadomo, że kupsztal to siła wyższa i przebrać trzeba :smile:
    oraz jak dziecko się wierci to też :wink:
    mojej siuśki nie przeszkadzają zupełnie więc tego :)


    gratulacje dla przyjaciółki :)



    a co do nocki - moja kurna pipka spała cudnie ale o 06:20 była wyspana i chętna do zabawy :confused:
    a mnie wtedy poranny kryzys dopadł i myślałam, że zasnę na siedząco
    dlatego koniecznie muszę ją kłaść później spać bo tak nie może być ! :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    bladykot: właśnie dzisiaj rano opowiadaliśmy Gośce jak to było kiedy dowiedzieliśmy się, że będziemy mieć dziecko :crazy::swingin::cheer:


    dokładnie rok temu ? :smile:

    my Nince opowiemy 23-go lutego :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    morela1: ahh Pamietam jak ja sie cieszylam ...
    bladykot: właśnie dzisiaj rano opowiadaliśmy Gośce jak to było kiedy dowiedzieliśmy się, że będziemy mieć dziecko

    hehe, to wszystkich na wspominki wzieło:)
    ja też sobie od razu przypomniałam ten poranek, kiedy zobaczyłam dwie kresi. i jak mąźż prawie zemdlał z wrażenia:)))
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    TEORKA: dokładnie rok temu ?

    nie, test zrobiłam 3.01 ok godz. 22 i od razu jak tylko mocz "naciągał" się na test widoczne były 2 tłuste kreski.
    Pierwszy moment szok a za chwilę radość i sms wtedy jeszcze narzeczonego.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    ale u nas to chyba Marysi się skok skończył i dlatego odsypiała. takie mam wrażenie.
    obudziło sie nie to dziecko. spokojne, radosne, zaczeła gadać do zabawek i do nas, usmiechac się (bez szału, ale już świadomie) no i przybrała tylko 90g, co jak na jej ostatnie przyrosty od 200 do 350g to jakoś dziwnie mało.
    to by na koniec skoku wygłądalo, nie?
  1.  permalink
    A ja w ciąży z Krzysiem zrobiłam test 19.01 jakoś ok 15stej. I pamiętam do dziś panikę jaka mnie ogarnęła. Co prawda już wcześniej czułam, że jestem w ciąży, ale jednak potwierdzenie przypuszczeń wytrąciło mnie z równowagi. W ogóle nie mogłam dojść do siebie, bo co innego mieć świadomość, że jest duża szansa na ciążę, a co innego zobaczyć potwierdzenie :wink: Pamiętam jak dzwoniłam do mojej gin, żeby jej powiedzieć :smile: Strasznie się cieszyła. Pamiętam jak jechałam na pierwsze USG, jak widziałam ten mały pęcherzyk, z którego rozwinął się później mój śliczny synek. I pamiętam kolejne USG, jak lekarz puścił mi bicie serduszka. Fajnie było być w ciąży :smile:
    --
  2.  permalink
    Magda, gratulacje dla przyjaciółki, cudowna wiadomość! Spokojnej ciąży, niech maluch rośnie zdrowo :smile:
    I gratki dla Marysi, że tak pięknie pospała.

    U nas nocka jak zwykle- pan hłabia ok 2-ej w nocy rozpaczliwie się rozdarł "Cycusiu, gdzie jesteś?!", złapał w mordkę i ciumkając spał dalej. Ok 4tej zaczął mnie nerwowo poklepywać łapką, co oznacza "zmiana dystrybutora", więc przekręciłam się na drugi bok, podłączyłam ssaka do drugiego cyca i tak spał do 7-ej. Oczywiście odessał się szczęśliwy, wyspany i obżarty, puścił mi swój najcudowniejszy uśmiech pt "doooooooooooobrze mi", a mnie masakrycznie bolą biodra (chyba biodra, w każdym razie tamte okolice), bo 4 miechy spania pół nocy na jednym boku, pół nocy na drugim robią swoje :neutral: Żeby on jeszcze jadł. Ale on najczęściej nawet nie ssie! Po prostu wczepia się we mnie łapkami, trzyma pierś w buzi i tak śpi większą część w nocy, wtulony we mnie i mruczący z zadowolenia jak małe kociątko.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    bladykot: i od razu jak tylko mocz "naciągał" się na test widoczne były 2 tłuste kreski.


    u mnie to samo bo robiłam dość późno, tzn w 21 dniu FL o 18:35 :tongue:
    ryczeliśmy z mężem oboje jak dzieci
    zwłaszcza, że to był cykl, w którym 3 tygodnie wcześniej znany [i chwalony] doktor z krakowskiej kliniki leczenia niepłodności powiedział, że nie mamy szans na naturalną ciążę i w lodówce już czekał zastrzyk za 400 zł na wywołanie sztucznej menopauzy
    dobrze, że kupiliśmy 1 zastrzyk a nie 6 [za 2400 zł] bo do dzisiaj go mamy w lodówce, gdyż apteka przyjąć go nie chciała z powrotem :cool:


    Magdalena: obudziło sie nie to dziecko. spokojne, radosne, zaczeła gadać do zabawek i do nas, usmiechac się (bez szału, ale już świadomie) no i przybrała tylko 90g, co jak na jej ostatnie przyrosty od 200 do 350g to jakoś dziwnie mało.
    to by na koniec skoku wygłądalo, nie?


    no całkiem możliwe, że odsypiała bo skakała :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    cerisecerise: Po prostu wczepia się we mnie łapkami, trzyma pierś w buzi i tak śpi większą część w nocy, wtulony we mnie i mruczący z zadowolenia jak małe kociątko.


    słodko to musi wyglądać :smile:
    a jakbyś się Ceri połozyła na plecach a Krzysia na sobie [oczywiście podłączonego do cyca :cool:] to nie dało by rady ? :wink:
    zmieniłabyś pozycję przynajmniej na chwilę :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    my oba teasty [w obu ciazach] robilismy rano.
    w pierwszej ciazy 31.12, w drugiej 12.04 :)
    --
  3.  permalink
    TEORKA: a jakbyś się Ceri połozyła na plecach a Krzysia na sobie [oczywiście podłączonego do cyca :cool:] to nie dało by rady ? :wink:
    zmieniłabyś pozycję przynajmniej na chwilę :bigsmile:

    Jak śpię, to trochę się boję :confused: że mi jakoś zleci. poza tym średnio nam pozycja pasuje jakoś. Wiesz- cały czas z niesłabnącą nadzieją czekam na ten dzień, kiedy Krzyś załapie, że można spać i bez cyca w dziobie... W końcu kiedyś załapie... (zapewne dopiero za kilka jak nie kilkanaście lat :cool:) Chociaż moja gin obstawia, że Krzyś nie załapie. Po prostu wymieni sobie cycki na młodsze :cool:
    --
  4.  permalink
    TEORKA: słodko to musi wyglądać :smile:

    jak robi to w okolicach 8-9 rano to wygląda słodko. Jak robi piąta noc z rzędu w okolicach 2-ej- budzi chęć mordu :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    połozna chyba mi szew zostawiła!!!! bede musiała szybciej do gina isc.....:neutral:
    --
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    Jezooooo, jak ja wam zazdroszczę tych udanych nocek.... U nas dzisiaj był koszmar!!!!!!!!!! Nawet za noworodka tak nie było. Tadzio usnął o 19:50 niej więcej, o 20:30 obudził się na repete mleka, spał od 21 do 23, o 23 koljny cyc, tym razem jak z Krzysiem nie chciał puścić i dziamgał do 1!!!!!!!!!!!!! Ja myślałam, że mi biodro szlag trafi (Ceri jak Ty to robisz tyle czasu?????????????????). O 1 udało mi się włożyć go do łóżeczka i spał do 2:30. Znów cyc, rzyganie i długie usypianie. Już nie wiem nawet dokładnie o której usnął, bo długo to trwało, ale pobudka kolejna była o 6. I kolejna o 7:17 kurwa mać! (przepraszam wrażliwych).
    jestem ledwo żywa, tym bardziej że w nocy dopadła mnie jakaś sraczka (znowu przepraszam wrażliwych).

    teraz teściowa zabrała Tadzia na spacer, więc ja idę przyłożyć głowę do poduszki, bo jak tego nie zrobię to pozabijam wszystkich z mojego otoczenia dzisiaj!!!!!!!!!!!:devil:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    cerisecerise: Jak śpię, to trochę się boję :confused: że mi jakoś zleci. poza tym średnio nam pozycja pasuje jakoś.


    ano chyba, że tak....
    w sumie my się tak karmimy i czasami jak sobie przysnę to mnie przebudza dziecko lecące mi z rąk na kołdrę hehehe :cool:
    także chyba faktycznie zły pomysł....


    cerisecerise: Chociaż moja gin obstawia, że Krzyś nie załapie. Po prostu wymieni sobie cycki na młodsze :cool:



    :devil::devil::devil:


    Ty a widziałaś takie coś ?


    Image and video hosting by TinyPic

    może dało by radę ? :wink::wink::wink::wink::wink::wink::cool:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    Talinka: połozna chyba mi szew zostawiła!!!! bede musiała szybciej do gina isc.....:neutral:



    mi mąż wyciągał szwy :smile:
    i po laparo i teraz po CC bo miałam takie dziwne, że mi 3 tygodnie po operacji wyszły po bokach dwie takie końcówki
    odkaził pęsetkę i po 3 sekundach nie było śladu po szwach :devil:




    MYSZEREJ współczuję :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    oooooooooo to moze jednak R. da rade hehe :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    Witam Was po "tej" stronie ;) Od razu mam pytanie do Mam bardziej doswiadczonych niz ja :) Macie jakies sposoby na to by maluch byl bardziej spokojny? Powiem,Wam,ze to byla pierwsza noc odkad Oliwka usnela na doslownie cala noc.Byla tylko jedna pobodka o 4.00 na zmiane pieluchy i znow spala az do 10.00 no i od dwoch godzin tak krzyczala i plakala ze szok ;/ Czasem jestem bezradna ;/ Dzis nawet sie pobeczalam,ze nie wiem jak dalej dam rade.. Mala udalo mi sie uspac z 20 min temu,ale to byl koszmar ;/ Cycka nie chce ssac,l;apie,puszcza,krzyczy i tak na okraglo.Musialam od wczoraj na Bebiko sie przeniesc bo cycki pogryzione,pelne,bola jak cholera ;/ mleko sie leje.. to ze mam hcv + nie moge jej karmic bo mam rany na sutkach ;/ dzwonilam do poloznych co mam robic bo po prostu jestem zalamana ale nic nie pomogly.. chyba jakas depresja poporodowa mnie dopadla,bo czasem to mi sie zyc odechciewa mimo ze kocham ta mala kruszynke.. Co radzicie Kobiety? :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    Witaj HUSSY :smile:
    przede wszystkim weź 10 porządnych głębokich oddechów :wink:
    dasz radę, początki często bywają trudne.....


    Hussy: to byla pierwsza noc odkad Oliwka usnela na doslownie cala noc.Byla tylko jedna pobodka o 4.00 na zmiane pieluchy i znow spala az do 10.00


    nie wiem czy powinnaś jej póki co pozwalać na tak długie spanie...
    dopóki nie wiesz, ze dobrze przybiera [a jeszcze nie wiesz bo pewnie nie byla ważona] i nie wiesz jak tam z żółtaczką sprawy się mają to powinnaś ją karmić co 2,5 - 3 godziny
    również w nocy
    dopiero jak się okaże, że dobrze przybiera a żółtaczka zeszła to można jej pozwalać na dłuższe spanie....
    a póki co wybudzaj jednak....

    co do krzyku - może brzuszek bolał ?
    może miała gazy, nie mogła się wypierdzieć ?
    a może chciała się tylko przytulić ?
    może miała mokro ?
    dziecko nie zawsze jak płacze to znaczy, że głodne :smile:
    po jakimś czasie będziesz wyczuwała o co jej chodzi :wink:

    chociaż moja do dzisiaj czasami się drze i nie jestem w stanie jej uspokoić niczym, więc tego :devil:


    czyli przez to HCV nie możesz karmić piersią?
    czy możesz ?
    na bolące sutki to nie wiem co poradzić bo ja tego problemu nie miałam
    wiem, że dziewczyny polecały nakładki....


    i HUSSY pamiętaj, że dasz radę bo jesteś jej Mamą i nikt jej lepiej nie zna od Ciebie ! :]
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    a prezy sie? moze to gazy? moja w szpitalu dala meeeeega popis....
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    na sutki polecam krem medeli :) mi pomógł rewelacyjnie
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    Talka,bączki puszcza..
    Co do wybudzania,Teo boje się ;/ Ona ma taki twardy sen,a jak się ją wybudzi to jest godzinny krzyk.. :( ,ale zaryzukuję co trzy godziny karminie.
    Teo,przez hcv nie moge do momentu az strupki i rany nie zejda :/ bo moze prze krew cos sie dostac.. dlatego od wczoraj karmie mleczkiem w proszku.Mam pytanie ile razy dziennie taki malec powinien robic kupe ? I jakiej konsystencji ?
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    moja roznie robila....w szpitalu smółk to meeeeeeeeeega na raty
    a w domu to np. wczoraj były trzy, a czasem jest jedna
    zółta z grudkami :P
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    spróbuj ja na reku uklladac na brzuszku....moja tak wczoraj caly dzien spala inaczej byl wrzask
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    Hussy: dlatego od wczoraj karmie mleczkiem w proszku


    no to może dlatego się darła bo ja od tego mleka brzuch boli ?
    a nie możesz swojego ściagać i dawać butelką skoro bezpośrednio przystawiać nie możesz ?


    Hussy: Ona ma taki twardy sen,a jak się ją wybudzi to jest godzinny krzyk.. :(


    no to nie wybudzaj tylko bierz i dawaj papu, na śpiocha :smile:
    może chwyci :)
    --
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    Niektóre dzieci są "trudniejsze" od innych. Jak czytam, że Wasze dzieci mają jakiś rytm, że śpią po ileś godzin w nocy i w dzień... To się zastanawiam.... No nieważne nad czym.
    Moja od urodzenia nie lubi spać. Jak w ciągu doby pośpi łącznie z 8-9h to jest sukces.

    Hussy a Ty masz bebiko pepti?
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    madrill moja tak samo - teraz spi od ponad godziny, ale u mnie na reku.... jak ja odloze to 10 minut max. i wrzask
    --
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    Talinka: u mnie na reku.... jak ja odloze to 10 minut max. i wrzask


    No skąd ja to znam...
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    teraz młodą mamie oddałam, bo mi plecy odpadały... muszę korzystać póki mogę
    --
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    No ja nie mam komu oddać..
    Wczoraj jak mąż wyszedł do pracy po 5 to wrócił 23.45.
    A dziś nie wiem kiedy wróci. Jedno wiem - on wraca, ja wychodzę.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    madrill: Jak czytam, że Wasze dzieci mają jakiś rytm, że śpią po ileś godzin w nocy i w dzień...


    ale Ty myślisz, ze moja od urodzenia ten rytm miała ? :smile:
    oczywiście, że nie
    ale pewna mądra kobitka [dzięki Jaherka :*] mi podpowiedziała, żeby od samego początku starać się go ustalić
    i za jej namową już od 5-tej doby życia [jak wróciliśmy ze szpitala] zaczęliśmy małymi kroczkami go wprowadzać...
    np. wybudzaliśmy [ na siłę ] do kąpania ok 19 i już po 3-ech dniach sama się o tej godzinie budzić zaczęła

    możliwe, że niektóre dzieciaczki są trudniejsze w obsłudze ale rytm każdemu chyba można jakoś tam ustalić :)


    madrill: A dziś nie wiem kiedy wróci. Jedno wiem - on wraca, ja wychodzę.


    aż tak źle ? :)
    --
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    TEORKA: aż tak źle ? :)


    Jak nie codziennie to co drugi dzień odechciewa mi się. Lepiej żeby nikt mnie nie pytał o macierzyństwo bo to będzie antyreklama. Przykre to, nie spodziewałam się.

    A co do rytmu, to nasze dziecko jest odporne na nasze wysiłki..
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJan 28th 2012 zmieniony
     permalink
    my kąpiemy zawsze po 20. i też się staram ją budzić jeśli akurat śpi, he he :) chociaż czasem żal, jeśli akurat co zasnęła... ale cóż :)
    mama mi o tym rytmie mówiła... podobno w którejś z moich gazet o tym było :cool:

    madrill: Jak nie codziennie to co drugi dzień odechciewa mi się.

    no ja wczoraj miałam dość... dziś za to znów jest ok ;)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    MADRILL ja sobie tak myślę, że chyba żadna z nas się nie spodziewała, że to tak właśnie będzie wyglądać...... :wink:
    jak się tego nie doświadczy to się nigdy człowiek nie przekona...
    ja co prawda miałam niedawno [1,5 roku temu] noworodka w mojej rodzinie [u brata] i mi sie wydawało, że zawsze jest tak pieknie i kolorowo...
    ale wiesz ja go widywałam przez 3 - 4 godziny po czym wracałam do domu, mogłam się wyspać, walnąć tyłkiem do góry na kanapie, poleżeć, poczytać książkę, wyjść do miasta, jechać do kina, do galerii itp
    inaczej sprawa wygląda jak się takiego Maluszka ma 24 godziny na dobę :cool:
    się wtedy wielu rzeczy już nie robi mimo, że by się chciało :devil:

    ale pocieszę Cię, że za chwilę będzie lepiej :smile:
    i może mi nie uwierzysz bo ja sama nie wierzyłam jak mnie parę tygodni temu dziewczyny pocieszały [jak miałam chwilę zwątpienia :P]
    ale miały rację
    moja Ninka nie dość, że się potrafi już coraz dłużej sobą zajmować to jeszcze się tak pięknie śmieje i guga i zaczepia, że to jest coś pięknego
    dużo więcej przyjemności jest z takiego kontaktowego dzieciaczka niż z takiego parotygodniowego co tylko robi kupę, je i śpi [albo i nie] a jak się uśmiechnie to tylko wtedy, jak mu skurcz po jelitach przebiegnie :devil:

    także jeszcze chwilkę i zaczniesz się cieszyć z macierzyństwa, zobaczysz :wink:
    --
  5.  permalink
    TEORKA: ale rytm każdemu chyba można jakoś tam ustalić :)

    Dokładnie! Nawet Krzysiowi! Wiecie, on chodzi jak w zegarku: cyc- 30min przerwy- cyc-30min przerwy i tak od 7ej rano aż do wieczornej kąpieli :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJan 28th 2012 zmieniony
     permalink
    Święte słowa Teo!
    Jak mnie któraś pod wykresem zapytała jak mi się podoba macierzyństwo, to odpisałam, że na razie jest tak jak opisywał to jeden z aktorów w filmie "Plan B" - "okropnie,okropnie,okropnie - po czym zdarza się jedna mała, piękna rzecz - i znów okropnie, okropnie, okropnie" :bigsmile:

    link do sceny
    --
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    TEORKA: także jeszcze chwilkę i zaczniesz się cieszyć z macierzyństwa, zobaczysz :wink:


    Mam taką nadzieję...
    Wiesz, ja nie oczekiwałam, że dziecko nic nie zmieni i będę mogła sobie żyć jak wcześniej. Po prostu może za długo jestem z nią sama. Ona strasznie krzyczy i naprawdę niewiele śpi. I tak od urodzenia. Jest niewielki postęp, bo już nawet pół godziny w ciągu dnia jest w stanie poleżeć sama. Wtedy sikam na zapas, robię kanapkę, zjadam ją, myję zęby, wstawiam pranie. Od tygodnia nie jadłam nic ciepłego. Może powinnam zostawić ją taką płaczącą i zrobić sobie obiad, ale jakoś nie potrafię znieść tego krzyku.

    Ok, jakoś to ogarnę. Nie mam wyjścia. Tak tylko już mi się ulewa...
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeJan 28th 2012
     permalink
    u nas też rytm jest dopracowany. Niestety nie do końca mi on pasuje, ale to ALbert narzucił rytm,więc mi ciężko z nim walczyć.
    Wstajemy rano, myjemy się, przebieramy, karmimy, bawimy, potem jest spanie.
    Po spaniu zabawa, wspólne gotowanie obiadu i wychodzimy na dwór na kolejną drzemkę.
    Po spacerze znów zabawa, w między czasie je, ale krótko. Nauczył się sprintem najadać i w dzień nie chce długo memłać cyca.
    Ok 19 mamy kąpiel, po które nie ważne, czy jadł 2 godz wcześniej czy 15min - woła cyca. Po nim pięknie usypia. Pośpi do 23:30 i tu koniec fajnego dnia. Zaczynają się pobudki co godzinę. Jak za dużo zje, to nie może zasnąć, jak za wcześnie zabiorę mu jedzenie, to się wybudza i znów nie może zasnąć, trzeba lulać na rękach. I tak co godzinę w porywach do dwóch. Im bliżej rana, tym mam mniej cierpliwości i jestem coraz bardziej zmęczona. On to wyczuwa i też się denerwuje... i tak się razem na siebie wkurwiamy do ok 7. Czasem od 5 do 7 wisi na cycu, pod warunkiem, że nie jest przejedzony i ma jeszcze miejsce w brzuchu na kolejne łyczki mleka.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
  6.  permalink
    TEORKA: mogłam się wyspać, walnąć tyłkiem do góry na kanapie, poleżeć, poczytać książkę, wyjść do miasta, jechać do kina, do galerii itp

    mnie to właśnie dobiło na początku macierzyństwa, było jak kubeł wody- nagle pojawiło się dziecko i już nie spałam, kiedy chciałam, ale wtedy kiedy mogłam; wyjście do sklepu było wyprawą- bo albo mała ze mną, albo trzeba było przygotować wszystko, żeby mogła z kimś zostać. A Ewuś i tak była/jest złotym dzieckiem, które dużo spało, samo się bawiło.
    Łatwiej mi się zrobiło, jak przestawiłam swoje myślenie- że np wstaję w nocy do małej nie dlatego, że muszę, ale dlatego że chcę.
    A jak się urodził Krzyś, to pomyślałam tylko jak to lekko i łatwo było z jednym dzieckiem :devil: no ale z dwójką weselej :smile:
    --
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeJan 28th 2012 zmieniony
     permalink
    Madrill,
    Koniecznie potrzebujesz kogoś do pomocy, skoro męża tak długo nie ma. Tym bardziej, że z tego co piszesz jesteś w rozsypce emocjonalnej i psychicznej (nie wyraziłaś tego wprost, ale nie trudno się domyślić) Może jakaś koleżanka by ci pomogła? Albo daj głoszenie do gazety, może jakaś studentka? Chociaż na 2 godziny dziennie, albo co drugi dzień. Ja mam panią Anię co drugi dzień na 2 godziny i już wiem ile mi ta pomoc daje. Odpoczywam psychicznie. Karmię Tadzia i mogę na chwilę wyjść, a jak Tadzio śpi, pani Ania prasuje. To jest ogromna pomoc!
    Mam nadzieję, że już niebawem zaczniesz się cieszyć macierzyństwem! Jak tylko Karolinka zacznie się do Ciebie uśmiechać, głużyć to wszystko jej wybaczysz ;)
    Póki co jednak.... pozwól sobie pomóc.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.