Dziewczyny czy powinnam się martwić !!
Oskarek ma 3 miesiące i zauważyłam kilka razy że leżąc na brzuszku wyciąga ręce wzdłuż tułowia, nie jest to częste, ale jest. Czy to znaczy że jest coś nie tak?

Hussy co do figury - to chyba żadna z nas zaraz po porodzie nie jest z siebie zadowolona, tak jak dziewczyny już pisały. Ja też mam MEGA rozstępy na brzuchu, ale na prawdę mega i to z jednej strony co dodatkowo nieładnie wygląda. No i szczerze mówiąc figura zmieniła mi się bardzo, wszystko mam inne i to nie chodzi tylko o kilogramy, same kształty inne. Przytyłam 20 kg i zrzuciłam już je - jeśli karmisz piersią to to jest najlepszy sprzymierzeniec chudnięcia :) Musisz się odżywiać, przynajmniej 500kcal dziennie więcej teraz potrzebujesz ale to idzie na produkcję mleczka, więc wcinaj do woli a waga i tak poleci w dół. Nie mówię tu o rzeczach typu czekolada, chociaż jak dziecko nie ma po niej problemów to możesz sobie zjeść raz na jakiś czas na poprawę humoru i na prawdę od tego nie przytyjesz, bo Twój organizm bardzo dużo spala.
A mąż ma swój rozum i na pewno nie wymaga od Ciebie, żebyś wyglądała jak miss świata, wszystko wróci do normy tylko trochę czasu na to trzeba :)

anecia ja myślę, że jeśli to są sporadyczne momenty, a prócz tego w większości ma rączki normalnie i podnosi się na nich, to nie ma się czym martwić. Może lubi sobie tak odpocząć? A jak tak się rozłoży to potem sam rączki do przodu daje czy musisz mu Ty podnieść?
Widzę, że Oskarek jest tylko jeden dzień młodszy od Franka :)
Gratuluję 3 miesiąca :)

Dzisiaj zauważyłam dziwną, fioletowo ciemną plamkę jakby przebarwienie na dolnej wardze.
Nie jest to oni spuchniete miejsce, ani małej nie boli jak dotknełam.
Może wie ktoś co to może być? Bądź któraś mama sie z tym spotkała?
W necie nic nie moge wyczytać.
Czy to może jest przebarwienie bo mała zasiska dolną wargę i przegryza dziąsełkami górnymi?????
Dziękuję za każdą odpowiedź

zabkaa25
może faktycznie tak odpoczywa, bo raz tak zasnął :)
w większości razu sam podnosi rączki z powrotem, ale czasem ja mu pomagam, może lepiej jak nie będę pomagała, choć mam nadzieję że nie będzie często tych rączek tak brał
ja również Gratuluję 3 miesiąca Frankowi

zabka koniecznie zmien pediatre! zaden lekarz nie powienien robic NIC WBREW TWOJEJ WOLI to jest Twoje dziecko a nie jego!!a to ,ze jest lekarzem nie upowaznia go do takiego zachowania!!ale sie wkurzylam jak takie cos przeczytalam!!Biedny Maly!!

Moze ten lekarz to jakis pieprzony pedofil co sobie lubi poobciagac Maluchom (bo sorry skoro matka mowi,ze nie to kurde nie!!) i potem se wali konia na wspomnienia o tym?!
sorry za takie mysli,ale niesttey takie palanty laza po tym swiecie!!

Ja na Twoim miejscu zmienilabym pediatre bo watpie abys drugi raz na takiego durnia trafila!!!

edit: ja mam 5 letniego syna i NIGDY NIC MU NIE OBCIAGALM, znaczy sie nie na sile, tylko lekko do umycia ale on nawet tego nie czul i to nie jak byl niemowleciem!! i on teraz sam sobie siusiaka myje sma i zuwazylam,ze sam ladnie napletek schodzi!
kurde przeciez to mozna napletek uszkodzic to jest niemowle, w dodatku jesli powoduje bol!!co za kiep z tego elkarza!!ale jestem zla jakby to dotyczylo mojego dziecka, grrrr

interwencja lekarza jest konieczna gdy chłopiec nie moze normalnie sikać- np gdy z napletka tworzy sie balonik przy sikaniu.
Mój syn miał przyklejony napletek , który z czasem sam się odkleił. Bliznowce moga narobić wiecej szkody niz przyklejenie napletka.

Zapytaj na rozpakowanych mamusiach- tam prędzej uzyskasz pomoc. i nie będzie się namnażało niepotrzebnie wątków

może to zwykły siniak?

ostatnio Albert zrobił mi malinkę na szyi. Dzieci mają mocny odruch ssania. Więc taki siniak na wardze może się zdarzyć jeśli dziecko sobie ją przygryza.

szczypta_chilli: interwencja lekarza jest konieczna gdy chłopiec nie moze normalnie sikać- np gdy z napletka tworzy sie balonik przy sikaniu.

no wlasnie. a synek zabki tak chyba nie ma ? no chyba,ze cos przeoczylam, ale nawet jesli to nie tak brutalnie,nie na sile chyba a pomalu stopniowo i delikatnie,albo chirurgicznie
nie wiem ja bym zmienila lekarza napewno

morela1: i mam pytanie przy jakiej temp dziecka trzeba nie wiem zadzwonić na szpital czy jechać ????
bo ja w tym temacie to zielona jeszcze

spokojnie tak naparwde 38 to dopiero temperatura u dziecka wiec spokojonie
nastepnym razem podaj bez rozpuszczania w wodzie (odrazu ptem daj cyca to zapije) bo musi byc przyjeta cala dawka aby skuteczne bylo
zmierz temp za 30 minut i rozbierz malego do bodziaka

edit: do szpitala.lekarza dopiero wtedy jak temp nie spada po lekach pzreciwgoraczkowych albo dziecko ma inne niepokojace objawy badz temp rosnie pomimo lekow
wysypka nie znikajaca pod szklanka (albo naciskiem palca), piskliwy placz, badz dziecko lecace w rekach-wtedy na pogotowie

pewnie jakas wirusowka go bierze, jutro temp spadnie
a ma katar/kichal?

pilnuj, żeby pił
Jeśli mierzyłaś temperaturę w dupce to trzeba odjąć 0.5 st.C.
Temperatura od 38 (po odjęciu) to dopiero poziom na dawanie leków.
Zauważyłam, że nasza lek. pediatra woli najpierw dać Paracetamol/Panadol, a dopiero dodatkowo/po 2 h jak nie spada Ibum
Do szpitala jeśli będzie 40 i nie spada, albo ma drgawki, albo się odwodnił (może nawet po 2 h wysokiej gorączki) i leci przez ręce

dzięki dziewczyny
śpi cały czas ale czółko już chłodniejsze jakby więc ibum pewnie coś pomogło...
jak się obudzi to znów mu zmierzę temp.

oj biedny Oskarek.... :(
oby mu szybko przeszło !

a apropo gorączki - Mateo raz pojechał po syrop p.gorączkowy a babka mu powiedziała, że dla takiego małego dziecka to syrop nie i dała mu Paracetamol w CZOPKACH...
a z tego co czytam to wy syropki macie tak ?


ANIA2071 mi moja córka niedawno zrobiła wielką brzydką malinkę na cycku [obok brodawki] a ssała dosłownie 3 sekundy bo ja od razu odciągnęłam...
więc możliwe, że Twoje dziecko sobie coś podobnego na wardze zrobiło...

TEORKA: a apropo gorączki - Mateo raz pojechał po syrop p.gorączkowy a babka mu powiedziała, że dla takiego małego dziecka to syrop nie i dała mu Paracetamol w CZOPKACH...a z tego co czytam to wy syropki macie tak ?

Ja do dziś wolę czopki stosować, bo dużo szybciej działają i raczej masz pewność, że dziecię nie wypluje. Chociaż ja nie narzekam, młoda wszelkie lekarstwa łyka, jak pelikan, chyba w dzisiejszych czasach udoskonalili ich smaki, bo jak ja byłam mała, to ponoć plułam wszystkim dalej niż widziałam.

morela1: nie wiem co tak szybko mu spadła do 36,4

eeee możliwe to ?

ja też nie wiem :)
ale to chyba dobrze, że spadła temp

Ja też wolę stosować czopki i to najlżejsze czyli paracetamol, tylko jak on nie działa i nie zbija gorączki to wtedy wkraczam z nurofenem to środek przeciwgorączkowy i przeciwzapalny, można go stosować od skończonego 3 m-ca życia, ma dobry smak i jest do niego dołączony specjalny aplikator taka fajna strzykawka.

Morela- a moze on się po prostu zgrzał podczas snu?

Dziewczyny, a ja mam masakrę od jakiejś 16., mała spi tylko chwilę i wybudza się, jeść za bardzo nie chce. Płacze tak, jakby ją coś bolało - tzn. nidgy tak nie płakała, tylk przy szczepieniu albo pobraniu krwi.
Brzuszek miękki, kupki szły normalnie, dość rzadkie, ale to u nas norma.
Zjadłam testowo banana i po kupie pupa się zaczerwieniła, więc obstawiam, że to winowajca czerwonej dupki. ALE ten płacz to chyba przeciez nie od tego, bo juz banany wczensiej jadłam i bywało, że pupka duzo bardziej czerwona była. Tym niemniej jak ja rozebrąłam z pieluchy i wietrzyłam pupke to była spkojna. jak ubrałam, zaczynał sie płacz.
no i się tak zastanawiam i mam do Was pytanie: możliwe to, że dziecko podczas skoku tak płacze jakby je coś bolało?
wiem, że tera zto tak skok ni w pięć ni w dziesięć, ale Marysia idzie swoim rytmem i niektóre rzeczy przychodza jej w wieku korygownaym, a niektóre w kalendarzowym. Może więc teraz skacze.
w każdym razie pierwszy raz taka akcja i się zaniepokoilam czy aby jej cos nie boli.

moja przy skoku to się potrafi drzeć jakby ją żywcem ze skóry łupali

mareza: dzisiaj to musiałabym mu na gumki na uszy przyczepić

Hehe, przyznam, ze tez mi to przyszlo do glowy
Dziekuje, Dziewczyny. Bo juz myslalam, ze Bóg wie co sie jej dzieje.

Ale jak to skok to niezla ironia losu. Mój aniolek akurat na pierwszy wyjazd do dziadkow da po garach
Jedziemy po jutrze na tydzien do moich rodzicow i na tydz do tesciow. Ciekawe jak Mała to zniesie. Bo dotad byla tylko ze mna calymi dniami; cisza, spokoj, staly rytm dnia, mało obcych ludzi.

no w sumie racja;. co mają tylko na gotowe przychodzić

a my po szczepieniu
Ninka nawet nie pisnęła - ma się te tytanowe nogi po Tatusiu
oczywiście pediatrzyca nie omieszkała [po raz setny] przez całą wizytę powtarzać "O Boże cały Tatuś ! jaka ona do Tatusia podobna !"
itp itd
jeszcze chwila i bym jej stetoskop do tyłka wepchała, bez kitu

jenny1983: dobrze że chociaż cipka po mamusi :PPP

no chociaż tyle naszego