Aniu to musiałaś być zmęczona - ja też tak mam czasami ... Zastanawiam się wówczas dlaczego moje dzieci się tak często budzą a one budzą się bo głodne hehe -
no to w sumie spiryt dobry, po prostu musisz ten pepek troche mocniej potarmosic i przytykac. polecam proszek DERMATOL (do kupienia w patece za 2zl) obsypujesz pepek nim i przyspiesza gojenie... wiem ze Lady poleca gencjane na spirytusie (pop. zwana fioletem) ale wtedy Piotrus bedzie niezle uciapany...
dzien doberek wszystkim u nas noc nie aztak wymazona ale coz zadac od dzidzi uczacej sie pic z buteleczki duska zasnela ok 20 wstala o 24 potem 3 i 7 i od 7 bryka oczywiscie widze ze teskni za tym jednym cycusiem bo jak podaje jej jednego to raczka szybko poszukuje drugiego ale postepy coraz lepsze
no ten fiolet mam al e na bazie wody i używam go...jako płukanki do włosów zeby były jaśniejsze:))))) a dzieki za ten proszek.kupie dzisiaj napewno -mógłby juz odpasc ten pepek.nie ukrywam ze bardzo delikatnie sie z nim obchodze ale oprócz patyczkiem od uszu to biore wacik i przemywam wacikiem.
Ciacho, u nas na sr radzili ten spirytus spożywczy rozrabiać 2 częsci spirytusu 1 część wody - wtedy wychodzi ok 70% no i położna radziła porządnie wycierać, podnosić go do góry, i bardzo dokładnie wycierać gazikiem i im częściej i dokładniej tym lepiej i szybciej odpadnie.
Ciacho z pepkiem nie mozna za delikatnie. patyk maczasz w spirytusie i baaardzo gleboko podchodzisz nim do samych koniuszkow. przy zbyt duzej deliaktnosci pepek bedzie sie diablik i diablil
wiecie co strasznie duzo rodzi sie cos ostatnio wczesniakow... byla u mnie wlasnie mama i przyniosla wiesci o znajomej ktora miala termin na koniec stycznia jakos czy moze nawet poczatek lutego... urodzila 3dni temu coreczke w 30tc i mala wazy zaledwie 700gram, dojechali za pozno do szpitala i rodzila naturalnie bo mala juz byla w kanale rodnym, lekarze robia co moga ale stan malutkiej jest ciezki
Ciacho, ja dlatego poszłam do szkoły rodzenia, brak mi doświadczenia przy maleństwach, a tam się dowiedziałam wszystkiego, bo później w szpitalu to nikt nie ma na to czasu Aniu, kciuki za maleńką istotkę, oby wszystko dobrze się skończyło
Aniu masz rację co do tego, że polecałam spirytus na gencjane czy do gencjane na spirytusie.... miałam problemy z pępuszkiem od Julci... był bardzo gruby i ciężko miał odpaść. W pewnym momencie myślała, że wdała się ropa i udałam się do lekarki! Bez dwóch zdań kazała mi kupić fiolet na spirytusie i mocno odsłaniając go ( och bardzo się tego bałam ale podobno tak należy robić - dziecka to nie za bardzo boli ) i smarować kilka razy w ciągu dnia tym fioletem! Julcia nie miała nic ubrudzonego tak samo jak było smarowane tylko te miejsce łączenia! Po posmarowaniu dodam, że przykładałam gazik. Jak byłam przeciwna temu środkowi niby brudzącemu to teraz mogę go osobiście polecić bo przyczynił się, że bardzo szybko pozbyłyśmy się pępuszka!
Ciacho spokojnie, nie denerwuj się - Maluszki tak mają. Nie są przyzwyczajone do "życia" poza brzusiem mamy dla nich wszystko jest nowe To co ja miałam powiedzieć, jak mi dwójka małych szkrabów marudziła naraz ?? Cierpliwości - takie uroki macierzyństwa !! Poprzytulaj Piotrusia na pewno się uspokoi
własnie Izunia ja Cie podziwiam...pewnie Twojego M tez czesto nie ma w domui sama musisz sobie dawac rade...ja chyba wiem dlaczego on taki marudny.sam mi pokazał ...języczek.chyba mu sie robia pleśniawki na nim...biedny dlatego wypluwa ciągle smoczka.Musze wysłac kogos do apteki bo to dziecie moje nigdy nie zaśnie
Ciastoczko to niech ci kupia w aptece AFTIN, mozesz go na smoczek zakraplac. gdzies na jakims forum czytalam o przecieraniu jezyczka i podniebienia osikana pieluszka tetrowa ale nie mam pojecia czy to skutkuje
i jeszcze cos - staraj sie nie stresowac bo maluch wypija nerwy z Twoim mlekiem.. ponoc nawet dzieci ktore sa na butli wyczuwaja nastroj rodzicow i sie im poddenerwowanie udziela
Staram sie,własnie ten Aftin kazałam kupić też przeczytałam o nim na jakimś forum że polecany.Wiecie ze on jeszcze nie zasnał od rana tak porzadnie...ciekawe kiedy sie zmęczy.Ja już jestem padnieta ,a to dopiero początki...mam nadzieje ze ktos tu do mnie dzis zawita bo ja padam z nóg po nieprzespanej nocce
w grudniowym numerze DZIECKO jest plyta Co nieco o rozwoju dziecka (autor Paweł Zawistowski) - krotsza wersja tego co mozna zobaczyc w poradniku i 3godzinnym filmie dvd. wyglada to bardzo ciekawei ale obejrzalam dopiero kawalek... krok po kroku jest wsyztsko pokazane jak pielegnowac maluszka... ksiazka na merlin.pl kosztuje 53zl
Dokładnie Ciacho - Ania ma rację - stres bardzo udziela się dziecku - moje maluchy wyczuwają jak ja jestem zdenerwowana i same są wówczas płaczliwe ... Spokój i opanowanie - podstawa - bo zwariujesz !!
a ja tylko dodam, żebyś troszkę Ciacho wyluzowała. To początki twojego dziecka na świecie, ale również twoje początki jako mamy i uczysz się wszystkiego, reakcji i zachowań malucha również i nie wymagaj od siebie nie wiadomo czego, ta nauka jak każda wymaga czasu. I tak jesteś najlepszą mamą na świecie - szczególnie z punktu widzenia Piotrusia. A jemu może wcale nic nie jest, może ma taki dzień - ty na tym cierpisz, bo jesteś niewyspana i zmęczona, ale nie denerwuj się, bo jemu nic się złego nie dzieje :))
Czesc dziewczyny,co tu taka cisza.Moje dziecko znów przespało ładnie nocke ,co trzy godzinki budziło mnie na karmienie ale nawet oczka mu sie nie chcialo otworzyc wiec po mleku zaraz spał dalej.JESTEM WYSPANA!!! Posmarowałam mu jezyczek a w nocy dałam jeszcze na smoczku tem Aphtin-już widac małe efekty bo nie ma na całym języczku.
Ciacho mam nadzieje ze problem plesniakowy juz zazegnaliscie. przypomnialo mi zie ze w Centrum Zdrowia Dziecka jak maluch nie potrafil ssac smoczka to dawali krople aphtin na smoka i dopiero do buzi no i dzieciaki zasysaly (szkoda ze na Krzynia nie podzialalo!!)
Aniu a fioletem można smarować, bo już nie wiem czy Mat ma pleśniawki czy to osad z mleka albo serek jak mu sie uleje, bo ma takie coś czasem na policzku, ale nic go nie boli i ssie cycusia.
Myszorko no ja o fiolecie to nigdy nie slsyzalam i mowiac szczerze bym nie posmarowala!! poza tym plesniawki sa w buzi a nie na policzku chyba ze ja nie zrozumialam o co ci chodzi... jesli ma w buzi to ja bym po prostu sprawdzila i przetarla mu w srodku wilgotna tetrowka, osad sie zetrze plesniawki pozostana
wiecie co... jestem wyrodna matka i postanowilam olac jutrzejsze szczepienie... pojde tydzien pozniej po wizycie u neonatolog. obejrzy mi Krzysia dokladnie, wymierzy powie co i jak no i pojde go zaszczepic w przyszly wtorek... poza tym jestem mocno ograniczona bo maz pracuje 8-18 a do przychodni mam ponad 3km trasa przelotowa gdzie jezdza tiry wiec zostaja mi taxowki i wymyslilam sobie ze pojade prosto po wizycie w szpitalu do przychodni to wyjdzie w sumie na taxi 20zl a nie jak i tu i tam to wtedy 30
Aniu w buzi ma od strony gdzie na zewnątrz jest policzek (trochę namieszałam), jak to ścierałam to schodziło ale ogólnie nie chce mu się buzi otwierać.A fiolet dostałam ze szpitala, miałam wypisany na recepcie.
Izunia a powiedz mi na ile wzielas wychowawczy??? ja na razie do konca sierpnia 2008 ale na chwile obecna jestem juz na 90% przekonana ze pociagne rok dluzej
no a mi nie bardzo sie finanosow powrot do pracy by oplacal wiec mysle ze zostane. a jak maly bedzie mial juz te 2 lata to jego chrzestna zjedzie ze studiow a ze planuje slub i powiekszanie rodziny wiec pracy szukala nie bedzie i powiedziala ze chetnie sobie dorobi pilnujac Krzysia :) zawsze to pewne rece a i moze do tej pory moja Mama przejdzie na emeryture ( o ile rzad nie zniesie wczesenijszych)
ja nie rodziłam z ZZO...ciekawe jak to jest... ale naraznie nie mam zamiaru sie przekonywac. Dziewczyny położna mnie olała...czekałam czekałam w koncu zadzwoniłam i ona oczywiscei przełożyła na jutro ale jakbym nie zadzwoniła to bym tak czekała... mam pytanko do Was..kiedy odpadł pępuszek Waszym dzieciaczkom? nasz sie jeszcze trzyma.Kupiłam te gaziki LEKO i pipetke taka do odmierzania kropelek to mu tam wkrople gdzie nie siegam.Wkurza mnie troche ten kikutek bo mały tak fika ze sie ociera i boje sie ze cos sobie zrobi.
Maksiowi bardzo szybko odpadł - jakoś po 6 dniach. Ja smarowałam nierozcieńczonym spirytusem (tak mi doradzono) i zamiast wacikow stosowalam gaziki. Podczas kapieli nie moczyłam pępuszka.
no ja tez smaruje spirytusem i nie mocze go...zobaczymy co jutro powie połozna jak go ogladnie.dziad jeden mógłby juz odpasz.sztywny jest juz a trzyma sie..
ciasteczko Tosi odpadł późno bo chyba w 15 dniu dopiero przemywałam gazikiem sterylnym nasączonym spirytusem 70% odchylając go mocno na wszystkie strony jeżeli nie ma zaczerwienień w koło ani nić nie wycieka tzn. że wszystko jest ok.