Swoją drogą mam wrażenie nie pierwszy raz, że tylko czekasz żeby kogoś "zaczepić"! Szkoda, że w innych tematach tak chętnie się nie wypowiadasz tylko wyskakujesz zawsze jak "Filip z konopii"!

to samo miałam napisać tylko musiałam stąd uciekać \
mam identyczne wrażenie że AMAZONKA zawsze wtrynia się do rozmowy jak ktoś wspomni o NPR lub coś z tym związane a nie czyta wcześniejszych postów
fajnie że jesteś aż tak obcykana w temacie
ale kiedys nie byłaś a chyba nikt tak się nie wpierdzielał do każdej Twojej wypowiedzi i wklejał linki to NPR tak jak Ty to robisz !

A my jutro idziemy się ważyć o 11.00 . Boje się,że znów Oliwka nic nie przybrała

HUSSY na pewno coś przybrała

dzwoniłam i mam dzwonić w poniedziałek, bo lekarka jeszcze na urlopie ;)
czy katar jest przeciwwskazaniem do szczepienia? mała jeszcze trochę smarcze.

Hussy trzymam kciuki za wage Oliwki.
My idziemy 24.2 na szczepienie.

Natalaa dziecko do szczepienia musi być zdrowe, kataru być nie powinno. Zresztą lekarka przed każdym szczepieniem powinna dokładnie zbadać dziecko.
Możesz przecież przesunąć szczepienie.

Niestety niemal wszyscy lekarze teraz uwazaja, ze katar nie jest przeciwwskazaniem, jesli dolne drogi oddechowe sa czyste.

moja pediatrzyca też uważa, że przy katarze wolno szczepić...


TUSIA heloł

HUSSY trzymam kciuki za ładny wagowy przyrost Oliwki !

a ja bylam dzisiaj cały dzień bez neta ale już nam włączyli
albo kable odśnieżyli raczej



ale dziewczyny co miałam noc przej........ to Wam mówię
Ninka budziła się non stop, co godzinę, półtorej.....
albo i nawet częściej bo w sumie to już nie notowałam
z płaczem, krzykiem , wrzaskiem
ok 4 nie wytrzymałam i wzięłam ją do siebie i ciut lepiej było ale też bez szału…
kiedyś przy skoku też tak miała…..
i chyba to jakiś przełom był bo dzisiaj zupełnie inne dziecko
tyle razy co się ona dzisiaj na głos rechotała to jest koniec !
masakra
i w ogóle zachowuje się zupełnie inaczej
taka jakby dużoo bardziej ruchliwa i kumata niż jeszcze wczoraj
także mam nadzieję, że skok się kończy i już będzie tylko lepiej

morela1: no TEO u nie których podobne noce to normalka

no wiem, ale dla mnie to istny szok bo przecież normalnie moje dziecko spi jak aniołek

fever- ja się przychylam do zdania Twojej lekarki i nie pozwalałam szczepić zakatarzonych dzieci. Kto mi da gwarancję jak zadziała szczepionka w połączeniu z wirusem, który ma dziecko?Wg mnie to o jedno obciązenie za dużo.

Mi nawet po szczepieniu przez kilka dni zalecała ostrożność, tzn unikać wielkich skupisk ludzi jak markety czy komunikacja miejska. Bo dziecko może być osłabione i złapać jakąś infekcję, a wiadomo, po szczepieniu to niebezpieczne.

morela1: no TEO u nie których podobne noce to normalka

Ot co

Natalaa: a możesz przybliżyć postawę taty? ;)

ogólnie nigdy nie oceniał, niczego nie narzucał, nie zabraniał. Był zawsze obok żeby wesprzeć, rozwiać wątpliwości... dać kopa w dupę ale jednocześnie nigdy się nie wtrącał, szanował moją prywatność, moją intymność. Pozwalał mi samej podejmować wybory, wręcz zachęcał do tego. Potrafił znaleźć "złoty środek". Ogólnie rodzice moich koleżanek byli z dwóch obozów: pierwszy "seks jest narzędziem szatana" a drugi "kochanie, zmieniłam Ci pościel, a prezerwatywy są w drugiej szufladzie od dołu". A on był taki pośrodku i mi to bardzo odpowiadało. Dlatego napisałam, że miał dużo mądrości- bo wiedział, jak do mnie trafić. I bardzo go ceniłam, że był szczery, że potrafił na pewne rzeczy spojrzeć z dystansu. Myślę, że pomógł mi mieć fajny start w seksualność w tym sensie, że pomógł mi i nie ulegać presji otoczenia i pomóc dojrzeć do pewnych decyzji, poukładać sobie pewne rzeczy w głowie.

Magdalena: Niestety niemal wszyscy lekarze teraz uwazaja, ze katar nie jest przeciwwskazaniem, jesli dolne drogi oddechowe sa czyste.

Kiedyś wydawało mi się, że Ewunia miała lekką chrypkę. Nasza pediatra bardzo dokładnie ją zbadała i niczego nie widziała, wszystko było ok (gardło, nos, osłuchowo), ale i tak przesunęła o tydzień szczepienie z powodu tej niby chrypki, żeby mieć pewność. Więc szczepienie przy katarze zupełnie mi się nie widzi

Tadek ostatnio miał katarek i kazała nam przyjść na szczepienie dopiero jak wyzdrowieje.

Ceri, mądry tata!
Moi rodzice są też tacy po środku. A właściwie byli, bo teraz gadamy zupełnie inaczej co jest oczywiste. Ale wcześniej zawsze mogłam o wszystko ich zapytać, nie musiałam czuć się skrępowana, ale co najważniejsze od dziecka mówili mi o bliskości, miłości, o tym jakie to jest ważne.
Pamiętam jak mój brat wrócił zapłakany ze szkoły, bo chłopcy w klasie się z niego śmiali, że moi rodzice produkują prezerwatywy. Oczywiście nie produkują, ale mieliśmy dużą firmę, młyn i tartak. Dzieciaki były zazdrosne (jakby było o co) więc mu dokuczali. A moi rodzice spokojnie nam wytłumaczyli, że nawet gdyby produkowali prezerwatywy to nie ma się czego wstydzić, bo to jest w życiu potrzebne, bla bla bla. I była cała nawijka o seksie:)
Nie pamiętam ile miałam lat, ale to był początek podstawówki chyba

Amazonka, szkoda,że nie podzieliłaś się swoimi spostrzeżeniami nt. wychowania seksualnego dziecka...
Naprawdę byłam ciekawa Twojego stanowiska.

Dziewczyny troszke starszych dzieciaczkow tzn 4-5 miesięcznych..
Czy wasze dzieci też jedzą na zasadzie: cium, cium - popatrzę się na mamę przez chwilke i pouśmiecham - cium, cium, cium - i jezcze raz mama i usmiech - cium - a co jest za plecami? - cium, cium - mamo jaka ty jestes fajna - cium, cium, cium... i tak bez końca!
Jak ja mam go karmic?!

Night, u nas jeszcze dochodzi "cium-oooooooooo, co robi Ewcia?" z wykręcaniem główki w kierunku siostry, oczywiście nie wypuszczając piersi z buzi tłumaczę mu, że będę miała cycki jak uszy cocer spaniela, ale nie trafia
U nas to trwa już mniej więcej trzy tygodnie. W krytycznych momentach muszę po prostu wyjść z nim do sypialni i nakarmić go leżąc na łóżku, wtedy nic go nie rozprasza. Najgorzej jest, jak jest tylko troszkę głodny, wtedy wszystko go rozprasza. Jak porządnie zgłodnieje, to bardziej skupia się na cycu No i masakra jest jak chce zasnąć, bo wtedy się wkurza, że nie może.

Oj dawno nas tu nie było...aczkolwiek pojawił się u nas pierwszy ząbek, a ślad za nim wyrzyna się druga jedyneczkabędzie czym gryźć mamę przy karmieniu, a i najważniejsze byliśmy u ortopedy i koniec z szelkami bioderka są zdrowe

Ceri - świetny Tata! Moi rodzice w sumie ani nie polegli ani nie odnieśli sukcesu w dziedzinie uświadamiania mnie. Jestem wdzięczna mojej mamie, że uświadomiła mnie w dziedzinie okresu. Wiedziałam czego się spodziewać i kiedy na wycieczce w wieku 11 lat zaczęłam krwawić - wiedziałam co się dzieje. Mama była jedynie zszokowana, że tak szybko [ona dostała @ w wieku 14 lat], ale ja "odziedziczyłam" wiek po babci... :-)
Jestem jej również wdzięczna, że odkąd tylko zaczęłyśmy rozmawiać "poważniej" - zawsze odradzała mi tabletki jako zabezpieczenie przed ciążą. W sumie nie podała mi alternatywy, ale sami zdecydowaliśmy się na prezerwatywy, a później na NPR+prezerwatywy, co teraz zamierzamy uskuteczniać

A i jeszcze się pochwalę -19kg - waga ciążowa zgubiona w całości (16,5kg)

Jesteśmy po ważeniu
Waga z przed tygodnia 3240 waga na chwile obecną 3670

Hussy: Waga z przed tygodnia 3240 waga na chwile obecną 3670

No proszę... to chyba rekord tygodniowy

nightingale_84: Wypluwanie smoczka i wkladanie go z powrotem do buzi
Bez końca sie tak potrafi bawić

No cóż, Tadziula na razie na etapie wyciągania i oglądania smoczka, ewentualnie gryzienia z każdej strony tylko nie tej właściwej, bo nie umie sobie dobrze wycelować

Hussy, piękny przyrost!

A mój synek stoi sam! Dopóki nie zorientuje się, że się nie trzyma:P
Dziś zrobił samodzielnie dwa kroczki. Stał przy oknie, a ja obok, puścił się i „podszedł” do mnie z wyciągniętymi rączkami :-))
Pewnie do chodzenia jeszcze trochę, tym niemniej w oczach mamy to ogromny sukces :-)))))

Hussy, super wieści!!!