Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    dzień żalenia się na teściów?

    moja teściowa dziś przyszła żeby mi pomóc jak co drugi dzień (podziękowałam jej juz za codzienne wizyty, ale te co drugi dzień chyba tez ukrócę)
    wiadomo ja po cc potrzebuje kogoś do pomocy, więc zrobiłam jej kawę o 9 i do tej pory siedzi przed TV, a ja dziecko przebrałam, nakarmiłam, powiesiłam pranie i wstawiłam nastepne, więc i dziecko dźwigam i po schodach latam góra dół cały czas...
    to sie urobiła kobita... a potem słyszę, że jak "STĄD" wraca do domu to juz jej się nic nie chce robić...
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    a potem słyszę, że jak "STĄD" wraca do domu to juz jej się nic nie chce robić


    no tak, oglądanie tv tak bardzo męczy...:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    Moi tesciowie to w ogole źli troche sa na mnie. Bo ich 9letnia corka zaczela wymiotowac cala noc, dostala goraczki, po nocy objawy przeszly, ale po kolejnej jak nadal byla slaba, my sie spakowalismy i wyjechalismy do moich rodzicow (15km dalej), wrocilismy dopiero po 2dniach jak byla pewnosc, ze to nie rota.
    Ale wkurzylo mnie to, ze nie rozumieli naszej decyzji. No kurwa! Moja mama pierwsza by nam spakowala wakizki w takiej sytuavji, by nie narazac dziecka. A tymczasem tesciowa lekarz, a nie kumala zagrozenia.
    W ogole moja tesciowa ma manię bujania w wozku. Pisalam Wam kiedys. Ostatnio nakarmilam Mery, daje ja tesciowej (niech sie nacieszy), a ta do mnie "pobujam ja". Ja cisnienie 200/200 od razu. Nie pozwolilam i wyjasnilam jej, ze Mery zaxduza i pierdolca dostanie gapiac sie w sufit. Przeciez dla jej rozwoju potrzeba teraz zabaw, animacji, pokazywania mieszkania, rozmow.
    No wiec jestesmy teraz w paszczy lwa i lekkie fochy sa, ale co tam :wink:
    Nie kumam tylko jak to jest, ze moi rodzice sa przewrazliwiemi i troszcza sie o Mery bardziej niz ja, a tesciowie dokladnie na odwrot. Ciagle np nie zakumali, jak NIE WOLNO nosic Mery. Mie po to ja rehabilitujemu, zeby minoni teraz robili po swojemu.
    Ech, losie :smile:
    •  
      CommentAuthormareza
    • CommentTimeFeb 24th 2012 zmieniony
     permalink
    anula - moja gazetkę wczoraj sobie przyniosła do poczytania :-) więc grzecznie jej powiedziałam że dzieci śpią i są grzeczne to nie ma sensu żeby traciła czas u mnie :devil:
    dzisiaj też się szykowała na inspekcję ale zadzwoniłam i ją spławiłam ...za taką jej pomoc też dziękuję...
    .
    wiecie co ...tak czytam o waszych teściach/teściowych i widzę co jest u mnie i to chyba jakaś plaga czy jak...kiedyś myślałam że to ze mną jest problem, ale czytając że nie tylko ja mam odruchy mordercze to mi jakoś tak lepiej :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    Hussy: Magdalena,kurczę tak Cię czytam i mam dokładnie to samo.. Na początku łapie cyca,ssie, a po chwili cyrk.

    Hussy, u mnie to jest zanim zassie. Jesli u Ciebie jest po tym jak juz possie pare lykow, to moze byc zapowietrzona albo miec ten rodzaj kolki co byl u Teo, ze dziecko pokarm zalewa i boli brzuszek. Wtedy pomaga karmienie pod gorke.

    Btw, ja wczoraj karmilam chodzac, jak mała wpadla w histerie wieczorem. :smile:
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    mareza: moja gazetkę wczoraj sobie przyniosła do poczytania :-)

    Mojej kumpeli tesciowa notorycznie przylazi ogladac tv, a potem mowi: nnnno, juz nie potrzebujesz pomocy to ide.
    :smile:
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    Magdalena: Mojej kumpeli tesciowa notorycznie przylazi ogladac tv, a potem mowi: nnnno, juz nie potrzebujesz pomocy to ide.


    to chyba klon mojej teściowej :devil:

    dziewczyny jak odróżnić trądzik niemowlęcy od uczulenia? bo moja dotsaje takie syfki na buzi i to jest trądzik (chyba) ale dzis ma jakby więcej na czole, ewidentnie na tym naczyniaczku, Marezka a twoje naczyniaczki jak? kurde ten mojej czasem jest zupełnie niewidoczny a czasem taki czerwony i teraz krostki :(
    przemywam jej buzie gotowana wodą, a wieczorem smarować oliwka czy nie?

    a tak w ogóle to lecę prasować, bo samo się nie zrobi nie?? :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    Natalaa: nie załamuj mnie Teo


    absolutnie nie załamuję, tylko napisałam jak to było u nas :neutral:

    Magdalena: Wtedy pomaga karmienie pod gorke.


    fakt u nas długo pomagało :smile:
    teraz już nawet to nie daje rady bo Nina za duża i za mocna, więc się odpycha, skacze mi po tym brzuchu, wali głową w cycki i ogólnie armagedon

    Magdalena: Btw, ja wczoraj karmilam chodzac, jak mała wpadla w histerie wieczorem. :smile:


    hahah mi też się to kilka razy zdarzyło :confused::cool:
    gorzej jak jestem u rodziców/teściów
    tam średnio mi się uśmiecha łażenie z cyckiem na wierzchu
    pomijając już fakt, że to wygląda dość słabo jak matka musi takie cyrki wyprawiać, żeby własne osobiste dziecko nakarmić :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    Magdalena: Hussy, u mnie to jest zanim zassie.

    u mnie też tak było. dawałam cyca, a ona gęba szeroko i nieee... i ryk taki, że cała czerwona :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    a mnie teściowa już dzisiaj zgrzała bo zadzwoniła przedtem i się pyta o której przyjedziemy
    więc jej mówię, że zależy jak Ninka wstanie rano bo potem musi zaliczyć I drzemkę, zjeść i dopiero się zbierzemy i przyjedziemy
    i że jej nie powiem o której to będzie bo nie wiem
    a ta, że "aaaaaaaaa no ale czy ona musi tak spać zawsze o tej godzinie co śpi? może ją weźcie i przywieźcie i tak"
    więc tłumaczę grzecznie, że jak jej nie położę wtedy kiedy ona jest śpiąca to nie dość, że całą drogę będzie ryk w samochodzie to potem będzie tak wkurwiona, ze nie zaśnie
    a ta dalej swoje "nooo przyjedźcie, przyjedźcie babcia ją ulula i ona na pewno zaśnie" :confused::confused::confused:

    taaa już widzę jak się moje dziecko daje babce ululać, której nie widziało od miesiąca i na której widok robi podkówkę i ryczy
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    Magdalena: Wtedy pomaga karmienie pod gorke.

    Czyli ? :shamed:
    TEORKA: tylko w nocy ładnie je

    To tak jak i u mnie...
    -
    My już po ważeniu. Tydzień temu 3670,obecnie 3855 :bigsmile: Z tym,że wtedy karmiłam ją po 11 razy dziennie,a teraz około 7 razy :) W nocy mam pobudki jak w zegarku. O 1,4,7 i potem już co 2/3 godziny(czasem co cztery).
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    Hussy pięknie! :-)
    Jestem bardzo ciekawa ile nasza waży... ale dokładnie się dowiemy dopiero 6.03 na szczepieniu. Do 5 już raczej dobiła (zważyliśmy ją na zwykłej wadze domowej, he he)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    Hussy: Tydzień temu 3670,obecnie 3855 :bigsmile:


    super !! :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    TEORKA: a ta dalej swoje "nooo przyjedźcie, przyjedźcie babcia ją ulula i ona na pewno zaśnie" :confused::confused::confused:


    Jak byliśmy kiedyś u teściów to Wojtek nie mógł zasnąć. Miał wtedy etap przewracania się zboku na bok i marudzenia. Trzeba było to zignorować, ewentualnie interweniować w przypadku płaczu.
    No i tak za którąś wędrówką do dziecka teściowa na to "może ja pójdę i go uspokoję"...
    Taaaaaaaaaa, chyba najpierw musiałaby mnie dobrze ululać jakimiś procentami,żebym była pozbawiona świadomości...
    Zresztą powiem Wam,że mnie do szału doprowadza jak ona w ogóle ma Wojtka na rękach, czy cokolwiek przy nim robi... I tylko ona mnie tak drażni, inne osoby trzymające ani mnie ziębią ani grzeją...
    --
  1.  permalink
    hahaha :D
    Samice Alfa :)
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    Mnie nie przeszkadza, jak biorą Witka na ręce (zresztą, to jest coraz bardziej niemożliwe, bo woli chodzić niż siedzieć czy wisieć komuś na ramieniu:tongue:)
    Wkurza mnie, że wciskają mu ciasteczka, słodzone herbatki etc...
    I że próbują zmienić rytm dnia ( bo jak dwa-trzy dni będzie inaczej, to nic mu się nie stanie)
    ---
    Ostatnio w@rwił mnie mój ojciec. Uparcie dawał Witkowi telefon komórkowy, puszczał jakieś badziewne piosenki, pokazywał laptopa.
    I szczycił się, że pozostałe wnuki (dzieci mojej siostry) to takie "techniczne"- komórka i komputer na co dzień.
    Postanowiłam sobie, ze jeśli jeszcze raz przyrówna Witka do moich "uzdolnionych" siostrzeńców, powiem wprost, ŻE NIE CHCIAŁABYM, ABY MOJE DZIECKO BYŁO TAKIE, JAK ONI.
    (krzykliwe nerwusy, jedno ma już za sobą wizyty u psychologa i psychiatry)
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeFeb 24th 2012 zmieniony
     permalink
    _sushi_: Uparcie dawał Witkowi telefon komórkowy, puszczał jakieś badziewne piosenki, pokazywał laptopa.

    Ooooo tak, jak też zdecydowanie nie rozumiem, czemu ma służyć przyspieszony kurs korzystania z telefonu czy laptopa.
    U nas w ogóle nie ma opcji,żeby Wojtek dostał to do ręki i nie ma że chce...
    Mnie ostatnio ktoś zapytał, czy ja mu już bajki puszczam:shocked:
    No musiałabym na głowę upaść... Że niby po co? Za dużo znam dzieci z mojego otoczenia siedzących przed TV jak w transie.
    Dziękuję, wolę bałagan w domu niż mieć posprzątane, bo miałam spokój z dzieckiem przed TV.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 24th 2012 zmieniony
     permalink
    _sushi_: Mnie nie przeszkadza, jak biorą Witka na ręce


    samo branie mi też nie przeszkadza
    ale jak 4 dorosłe osoby zaczynają sobie przestraszone dziecko podawać z rąk do rąk bo "teraz ja chcę" to sorry :confused:

    albo jak karmie dziecko i odkładam, żeby się jej chwilę w brzuchu ułożyło bo inaczej może rzygnąć a ta przychodzi i ją bierze mówiąc ironicznym tonem "chodź do babci, ileż możesz leżeć na tych plecach" ignorując moje prośby, po czym za chwilę jest koncertowy paw i komentarz "mamusia coś zjadła i Ci zaszkodziło, biedactwo moje" no to kurwości !
    nie trafiło by Was ?
    --
    •  
      CommentAuthorjenny1983
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    Z tą telewizją i bajkami to dziadkowie Wiki też mają jakąś obsesję. Najlepiej żeby się gapiła w tv i jeszcze radia słuchała ! A potem jak będzie płakać to powiedzą, że znerwicowana:devil::devil:
    Rozmawiałam dziś z moją mamą przez telefon, i wiecie czemu ona dała Wiki tego biszkopta ?!?!? żeby przestała płakać !!! Bo nie chciała pić mleka i się wkurzała, że na siłę jej smoka dają, to płakała! Nie ma to jak biszkopt lekarstwem na płacz maleństwa!!!! A jak powiedziałam, że moje dziecko przynajmniej do roku nie będzie znało słodyczy, to usłyszałam, że wychowam dziwaka, jak Cichopek i że dziecko potrzebuje cukru, bo go lubi ?!?!?!:shocked::shocked: a niby skąd wie, że lubi jak nie posmakowała ?!?!:shocked::shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorjenny1983
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    Oj Teo, trafiło by mnie i trafia, uwierz, czasem mam ochote w jednej sekundzie się spakować i wyjść!
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeFeb 24th 2012 zmieniony
     permalink
    Ale żebyscie widziały, jak szybko odrzucił telefon, gdy weszłam do pokoju:devil:
    --
    A tak w ogóle to już uważają mnie za dziwaczkę, jeśli chodzi o wychowywanie i pielęgnację dziecka (tetra, woda do picia, brak ciasteczek, telefonu itd..), zrzucając to na karb mojego wieku- ojciec twierdzi, że to wszystko przez późne macierzyństwo:tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    _sushi_: ojciec twierdzi, że to wszystko przez późne macierzyństwo:tooth:




    :crazy::crazy::crazy:


    i buziaki dla Witka z okazji 10-go miesiąca :kissing:


    jenny1983: że wychowam dziwaka, jak Cichopek


    hahah dobre :rolling:
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    ehh wy marudzicie na babcie / teściowe itd a ja bym chciała taką choć na chwilę - choć na pół godziny gdy dostawałam pierdolca przez siedzenie w domu i szczyt zmęczenia.
    I niech mu (jej) daje czekolady czy cokolwiek chce, ale bym miała 5 minut dla siebie czy dla męża :/ Teraz już jest ciut lepiej ale gdy Nat był mały czy Tosia potrzebowałam kogokolwiek - z resztą dalej ktoś by sie przydał bym mogła być choć chwilę z mężem sama i to nie w nocy jak dzieci zasną
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    A jak powiedziałam, że moje dziecko przynajmniej do roku nie będzie znało słodyczy, to usłyszałam, że wychowam dziwaka, jak Cichopek i że dziecko potrzebuje cukru, bo go lubi ?!?!?


    Dla mnie mój Kuba może być dziwakiem, który nie wpycha w siebie słodyczy:wink: Ale lepsze to niż mojego męża siostrzenica w wieku komunijnym, która tak lubi słodycze i dziadkowie tak jej chcieli dogodzić że teraz ma nadwagę i popsute zęby.:neutral: A na ostatniej wizycie u dentysty pozbyła się chyba 5 czy 6 zębów w tym jednego stałego!:shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    • CommentAuthorewer
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    Hussy mam pytanie- czy ty rowniez karmisz piersią i dokarmiasz butelką.

    Jutro ma do nas przyjechac położna i zważyć małego.
    Nie ma innego sposobu jak karmienie najpierw piersia , pózniej dokarmianie mm np 30 ml. Po takiej dawce spokojnie śpi.
    Po kąpieli cyc i butla, po takim zestawie śpi do 1 , póżniej sam cyc i o 3 znów sam cyc.

    Mam jeszcze pytanie jakim mlekiem dokarmiacie i czy zaraz po cycu mozna dać butelke, czy nie bedzie bolał brzuszek?
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    jenny Wasza sytuacja z biszkoptem przypomniała mi jak zostawiłam tygodniową Paulinkę u mojej babci [musiałam jechać po wypis do szpitala]. Przed wyjściem mówię do babci, że jeśli mała by płakała, to ma ją pobujać w foteliku i tyle.... jak wróciłam - pytam "Płakała?" - babcia na to: "Tak, ale dałam jej cukierka do possania i przestała." - myślałam, że mnie szlag trafi! No, ale moja babcia ma 89 lat.... i w sumie mogła zrobić to, co moja prababcia zrobiła, kiedy moi rodzice powierzyli jej opiekę nade mną.... chcąc dać mi miód - dała mi szapon J&J [i to i to żółte, to się pomyliła biedaczka...] - mama mi opowiadała, że się przerazili z tatą jak wrócili, bo leciała mi piana z buzi jakbym wściekliznę miała....
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    ewer: Hussy mam pytanie- czy ty rowniez karmisz piersią i dokarmiasz butelką.

    Tak.Niestety bez dokarmienia byłby koszmar :/ Z tym,że widzisz Ewer,Twój synek dojada 30ml,a moja to już po dwóch cyckach potrafi pociągnąć od 40-90ml :/ I to mnie denerwuje.. Tak jakby z tego ssania nic nie było,a słyszę że przełyka mleczko..
    Teraz się nie dziwie czemu w domu tak spadła z wagą.. Jak tak jadła na niby to żeby nie dokarmianie to nic by nie przybrała..:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    chcąc dać mi miód - dała mi szapon J&J [i to i to żółte, to się pomyliła biedaczka...] - mama mi opowiadała, że się przerazili z tatą jak wrócili, bo leciała mi piana z buzi jakbym wściekliznę miała....

    :shocked::wink:

    Nie pochorowałaś się kochana?
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    niee ;P jak widać żyję do dziś :D
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    Jak Was czytam dziewczyny to widze ze takie zachowanie tesciow/rodzicow jet dosc powszechne. Gdy urodzil sie Dawidzio przyleciala do mnie moja mama, sama ja zaprosilam na 5 tyg bo bylam pewna ze bede potrzebowac pomocy, jakze tego potem zalowalam. Ja bym jeszcze rozumiala jakbym sie nie mogla z tesciowa dogadac, ale z mama? zawsze sie tak swietnie rozumialysmy:sad: i pomijam juz pomysly z podawaniem rumianku do picia bo przeciez dziecko trzeba przepajac nawet na piersi(:shocked:!) ale jak na kazdy placz malego mowila choc babcia Cie uratuje to wybuchlam! no kuzwa przed wlasna matka go bedzie ratowac? bo Niunio placze przy kompieli, to co ja mu niby krzywde chce zrobic?! mama sie oczywiscie non stop obrazala ze jej tego czy tamtego nie pozwalałam robic, no atmosfera straszna i nic nie moglam zrobic bo sama ja sciagnelam z Polski i to na 5 tygodni:cry: mowie Wam dziewczyny do wlasnego dziecka nie moglam sie dopchac, a maz to juz wogole. Ale jakos wytrzymalismy i gdy wyjezdzala to sie poplakalam,bo co by nie bylo to Ona to wszystko z ogromnej milosci do swojego wnuczka robila, tylko troche jej wyczucia brakowalo:wink: teraz juz od 2 miesiecy jestesmy tylko we troje a 8 marca jade do Polski na miesiac i juz sie boje jak to bedzie bo teraz bedzie 2 pary dziadkow ale tez strasznie sie ciesze bo ciezko byc samemu z dzieckiem wreszcie ja i maz bedziemy miec czas dla siebie:devil:
    --
    •  
      CommentAuthorSabakuma
    • CommentTimeFeb 24th 2012 zmieniony
     permalink
    Dzień żalów co do teściów: teść w dni po porodzie został zaproszony przeze mnie do szpitala by zobaczył swego wnuka i co usłyszałam: "a ty dziecko to masz pokarm bo przecież wy po cc to nie macie i trzeba wam specjalne hormony podawać" notabene tydzień temu usłyszałam to samo od brata męża czy naprawdę karmię piersią bo przecież jestem po cc i u takich kobiet to trzeba podawać hormony. Powiedziałam tylko kurwa co wy z tymi hormonami i tą cesarką obsesję macie, co mam Wam pokazać cycki i do kawy mleka dodać? Zamknęli się.
    Teściowa ogólnie to mój wróg bo to przez nią kilka lat temu przeszliśmy bardzo duży kryzys jak nam zaczęła się wpier...w życie .Tydzień temu zadzwoniła i poinformowała mnie że ona chrzestną już załatwiła, myslałam że mnie ch.. strzeli ale nic się nie odezwałam i powiedziałam tylko że nie mam czasu rozmawiać bo małego usypiam. Mężowi przekazałam nowinę i wywołałam awanturę pomiędzy synem i matką - wielce obrażona powiedziała że w takim razie to ona już nic w sprawie chrztu nie będzie robić. A co niby ma robić , co my upośledzeni jesteśmy umysłowo .
    A na koniec - dowiedzieliśmy się że musimy małego oddać do żłobka bo moi teściowie mogę się małym opiekować jedynie u nich czyli widzialam bym dziecko 1,5 dnia w tygodniu, nerw nas chycił i powiedzieliśmy dziękujemy poradzimy sobie.
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    Tak Was czytam i aż mi się włos jeży. Ja na szczęście mam cudowną teściową.W nic się nie wtrąca i ogóle jest spoko kobieta :)) A co do ojca mojego męża się nie wypowiadam,bo jego własna wnuczka G* obchodzi więc tak jakby dla mnie nie istnieje :wink: Od porodu nie odezwał się ani słowem,ani nie zainteresował. Pomijając jego charakter. Najmądrzejszy człowiek na świecie.. Do wszystkiego się czepia,na wszystkim się zna i zawsze ma najwięcej do powiedzenia.
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    ja mam teściową spoko, tylko z jednym nas wkurza.... skręca nam kaloryfery jak zajmuje się małą.... motywuje to tym, że "się za gaz nie wypłacimy"... ostatnio jej aż szwagierka uwagę zwróciła, że to nasza sprawa....
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    Wiecie, moja teściowa ogólnie nie jest jakaś bardzo nie tego, To miła kobieta, dobre ma intencje, ale nieraz, jak rzuci jakimś hasłem, to nie wiem czy mówi serio, czy to jakiś dziwny żart. Jak Hania skończyła dwa miesiące to na przykład zaczęła dopytywać czy już dostaje rosół z cielęciny :shocked: Ja zdębiałam, a ona jeszcze bardziej, jak usłyszała, że nie. No i od tamtej pory setki razy słyszałam, że powinnam się nad tym zastanowić, bo jak B. (mój mąż) był mały, to tak zalecał pediatra i jemu bardzo rosołek smakował. To, że to było przeszło 30 lat temu, to już nie miało dla niej znaczenia :devil: Ale tak ogólnie to wiem, że nie zrobiłaby niczego wbrew naszej woli, jak mówimy, że nie mała nie je słodyczy, to ona to uszanuje, ale to, ile się przy tym musi nagadać, to już inna historia :wink:
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeFeb 24th 2012 zmieniony
     permalink
    Jaheira: No i tak za którąś wędrówką do dziecka teściowa na to "może ja pójdę i go uspokoję"...

    moja Mery od kilku tygodni wieczorami daje koncert i ma trudności z zaśnieciem. wczoraj usypiamy ją z mężem na zmiane, mała co chwila a to cyc, a to ryk, a to znowu jeść. w końću wołam i wołam meża, on nie słyszy, więc uchyliłam drzwi i krzynęłam juz stanowczo: "Piotrek, moge Cie prosić?"
    mąż przyszeł, uśpił (on ma ręce, które leczą :wink:)
    wraca,my razem do jadalni, a teściowa: wiesz, bo dziecko czuje jak ktoś jest zdenerwowany.
    Hehehe, moje spojrzenie ją sparaliżowało :smile:
    jak wiadomo nic bardziej nie wkurwia niż jak ktoś mówi, że jestes wkurwiona :smile:

    Poza tym, wiadomo. ONA by ją pobujała w wózku i by usnęła :smile: wózek to powinni na receptę w aptece wydawac chyba :wink:
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    Magdalena: ONA by ją pobujała w wózku i by usnęła


    O proszę, to chyba w tamtych czasach była standardowa procedura, bo ja też przy każdym jęku młodej słyszałam - "a może pobujać trzeba w wózku, to zaśnie?". Oj biedne były te dzieci, biedne, wytrząsane dzień za dniem w wózeczkach :devil:
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    Magdalena: nic bardziej nie wkurwia niż jak ktoś mówi, że jestes wkurwiona


    świete słowa! :bigsmile:

    hydrozagadka: moja teściowa ogólnie nie jest jakaś bardzo nie tego, To miła kobieta, dobre ma intencje



    moja teściowa tez nie jest jakimś szatanem wcielonym, pewnie masa kobiet ma gorzej, tylko... tak ciężko jej powiedzieć cokolwiek... podchodze z małą na rękach i pokazuję, że ma trądzik albo uczulenie, że ma taka delikatną buzię, że musimy uważać, i najlepiej po buzi jej nie głaskać, żeby tych krostek nie roznosić (miałam na mysli nie dotykac brudnymi rękami - wybrałam łagodniejszy argument) na co słyszę "mogę jej w ogóle nie dotykać!:angry:" i foch... nic nie moge jej powiedzieć...
    --
    •  
      CommentAuthorjenny1983
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    Moja mama ciągle się dziwi, że nie mamy wózka u góry w sypialni:shocked: Bo wystarczy przecież pobujać i nagle wszystkie troski znikają:devil:
    Ja niestety jestem takim dzieckiem wytrząsanym w wózku i uważam, że nie było to bez wpływu ma moją psychikę:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeFeb 24th 2012 zmieniony
     permalink
    Agunia05: I niech mu (jej) daje czekolady czy cokolwiek chce, ale bym miała 5 minut dla siebie czy dla męża :/


    Dla mnie ponad wszystko najważniejsze jest trzymanie się pewnego schematu wychowania dziecka,na który się zdecydowaliśmy.
    Jeśli ten schemat okaże się niewłaściwy to chciałabym, aby wszystkie odstępstwa/zmiany były wynikiem naszej inicjatywy a nie tego,że ktoś obcy, ot tak sobie postanowił.Sorry babcia dla takiego malucha, choć formalnie bliska, to w praktyce jest obcą osobą.
    Ja też bywam zmęczona przy dziecku. Nie fizycznie, psychicznie. Też dostaję pierdolca od siedzenia w domu.
    Teściowa na jedno skinienie przez piekło, ale by przyszła.
    Tylko co z tego? Zyskane w ten sposób 5 minut dla siebie nie będzie warte tych wszystkich szkód, które może spowodować ktoś, kto lepiej ode mnie wie, co jest najlepsze dla mojego dziecka...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    Jaheira: Teściowa na jedno skinienie przez piekło, ale by przyszła.Tylko co z tego? Zyskane w ten sposób 5 minut dla siebie nie będzie warte tych wszystkich szkód, które może spowodować ktoś, kto lepiej ode mnie wie, co jest najlepsze dla mojego dziecka...


    Podpisuję się rękami i nogami.
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    jak wiadomo nic bardziej nie wkurwia niż jak ktoś mówi, że jestes wkurwiona

    OOOO to na pewno , wiem coś o tym :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    Magdalena: wózek to powinni na receptę w aptece wydawac chyba :wink:


    a moja córa to wózka nie cierpi i nie ma bata, żeby w nim usnęła w domu :wink::wink:
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    tez sie nasluchalam zeby Dawidka w wozku bujac, a jak juz wrszcie mama odpuscila to sie uparla zeby mu pieluszke do spania dawac (na glowe zarzucac):shocked: bo sie dziecko musi przytulic jak zasypia...moze u niektorych dzieci to dziala moj Maly sie wkurzal, ale nie, bo przeciez "dziecko sie przyzwyczai"
    --
    •  
      CommentAuthorjenny1983
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    lecia, z tą pieluszką to jest w tym coś :) ale dziecko musi do tego dorosnąć, Wiki "doceniła" pieluszkę, kocyk czy kołderkę jako zasłaniacz twarzy dopiero niedawno, kiedy nauczyła się sprawnie w rączkach trzymać i manipulować daną rzeczą. I teraz czasami w nocy muszę iść i jej kołderkę z głowy ściągnąć, bo boję się że się udusi :sad: Dlatego dziś będzie pierwsza noc w welurowym śpiworku, mam nadzieję, że nie będzie jej zimno...
    Najważniejsze to nic na siłę, nie przyzwyczajać, jak zechce to samo dziecko weźmie.
    --
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    To jak Wy dzis tak o swoich tesciach to ja dodam cos od siebie , a co tam! :cool:

    Moja tesciowa wkurzala mnie juz od dluzszego czasu ale teraz to juz naprawde miarka sie przebrala.

    Ponad 2 tygodnie temu chcielismy do nich pojechac na kawe w niedzielne popoludnie i jak zwykle musielismy sie zapowiedziec bo inaczej zastalibysmy w domu taki dym papierosowy ze siekiera moznaby powiesic. No i moj maz dzwoni, zapowiada sie a ona do niego ze jej sie nie chce wietrzyc pokoju bo oni ogladaja jakis mecz i pala w pokoju (normlanie pala w kuchni tylko), wiec moj maz do niej, zeby przeniesli sie do kuchni z paleniem i otowrzyli na godzine okono niech chociaz troche tego dymu sie ulotni, to ona stwierdzila ze sorry ale juz za pozno bo juz sie wszyscy rozsiedli i pala w pokoju.

    Jezu jak ja sie wkurzylam. Pierdolona swinia z niej a nie babcia! Dla niej wazniejsze jesrt ogladanie meczu i palenie fajek niz wizyta wnuka (ktorego widuje i tak max co 2-3 tygodnie).. powiedzialam do meza ze ja nigdzie nie jade i ze tak dlugo moja noga u nich w domu nie powstanie dopoki jej sie przypomni ze ma wnuka (ktory nie bedzie siedzial w zadymionym pomieszczeniu).

    I jak jeszcze raz uslysze "moj kochany wnusio" to autentycznie jej cos odpale!

    Dziewczyny tam jest tak zle ze jak my jedziemy tam to nie bierzemy zadnych zabawek malemu (nawet jego ulubioneo misia z ktorym wszedzie go wozimy) bo ten misiek to po jednej wizycie by walil jak fabryka tytoniu

    Zajebista babcia nie ma co. I oczywiscie sie obrazila na mnie bo mi na facebooku napislaa "sorry ze tak wyszlo"... zinorowalalm jej wiadomosc bo skoro ona nie ma cywilnej odwagi zeby zadzownic i przeprosic za swoje zachowanie wobec nas to niech sie paluje.

    No i w ten sposob mija juz chyba 3 tydzien a widac jej za wnukiem jakos nie teskni sie....
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    jenny1983: lecia, z tą pieluszką to jest w tym coś :) ale dziecko musi do tego dorosnąć,


    u nas to samo, Ninka nie zaśnie bez miętolenia w łapce pieluszki i jak już zasypia to ja idę i jej zdejmuję z buźki bo cała pozakrywana :wink:
    ale kołderki sobie ani raz nie naciągnęła, wręcz odwrotnie - przeważnie skopuje :cool:



    YOL ja bym w ogóle nie jeździła do Teściowej..
    bo co takie godzinne wywietrzenie daje ? i tak dalej cuchnie papierosami
    brrrrr masakra...
    w ogóle nie rozumiem jak można w domu palić i sobie smrodzić a potem w tym smrodzie spać, mieszkać i w ogole..
    ja sama długo paliłam ale nigdy w mieszkaniu...
    --
    •  
      CommentAuthorjenny1983
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    Teo, jak tam wysadzanie na kupę Ninki? Nie zasrała Ci rąk? heheeh:tongue:
    Ja też skorzystałam z tego linka od sushi, przeczytałam od deski do deski wszystko o bezpieluchowym wychowaniu i to na 100% nie dla mnie.
    Zacznę wysadzać Wiki na nocnik jak już będzie pewnie sama siedzieć, po każdym jedzeniu i spaniu na chwilkę, jak zrobi to dobrze, jak nie to niech się przyzwyczai do nocnika.
    Już szybciej przerzucę się na wielo, bo zaczyna mnie drażnić wygląd cipki i dupki. Ostatnio jest taka pomarszczona, jakaś taka uparzona, gdybym nie wietrzyła przy każdym przewijaniu to pewnie by miała jakieś odparzenie. Albo coś się Dady pogorszyły, albo może od tej kaszki jakieś ostrzejsze te kupy i siuśki.:neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeFeb 24th 2012 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny zobaczcie na fotke jak Kubę wysypało:cry: Ma to juz kilka dni a bardziej czerwone robi sie jak karmie. jak jestesmy na spacerze to w ogole tego nie widac. to tradzik niemowlecy czy jakies uczulenie?
    Dopiero w poniedzialek mam lekarza wiec bede sie mogla zapytac:cry:
    --
    •  
      CommentAuthorjenny1983
    • CommentTimeFeb 24th 2012
     permalink
    sushi sto lat dla Witusia!! :flowers::flowers:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.