Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
ok. 5 miesiąca
Zaczyna łapać kocyki,ostatnio położyła łapki na butelce i paluszkami ją 'miziała' ,a wczoraj obśliniła sobie kciuk.No i wydłużył jej się czas czuwania i to sporo 
i czasem tracę cierpliwość i po prostu robię jej butelkę :/
3 sekundy i Tadek jest na brzuszku
Rzuca się,krzyczy,ssie,wypluwa.. Ja próbowałam inną pozycję,ale to dało efekt o kilka minut dłuższy,i czasem tracę cierpliwość i po prostu robię jej butelkę :/ Nie wiem czy to dobre wyjście. Piersi mam pełne mleka,a ona possie chwilę i koniec..
To ja się chwalę Tadkiem.... Obroty opanowane do perfekcji3 sekundy i Tadek jest na brzuszku
Ale robisz mm, czy odciągasz i dajesz swój pokarm?
To ja się chwalę Tadkiem.... Obroty opanowane do perfekcjito się nasze chłopaki zmówiły :) Mój dziś brykał z brzucha na plecy :)3 sekundy i Tadek jest na brzuszku
Czy przez takie dokarmianie mm mogę stracić pokarm? Niby te cycki ssie,ale nie wypija wszystkiego.. A potem się zaczyna wybrzydzanie.
Najśmieszniejsze jest to,że w nocy jak się do cycka dorwie to ssie i ssie aż pada i usypia mi na rękach :)
- może po prostu za dnia ma zbyt dużo bodźców, żeby porządnie się na ssaniu skupić? Pamiętam, że u nas pomagało karmienie w zaciemnionym pokoju, w ciszy i bez towarzystwa. Wtedy łatwiej się wyciszała i ssała tak spokojnie, jak w nocy. Ewentualnie, jak już było naprawdę strasznie, to zdarzało mi się ją uśpić na chwilkę, po czym karmić tuż po przebudzeniu - wtedy też była spokojna.
Głowa do góry.Będzie dobrze.
Kurwa teraz to dopiero mam dola... Nie dalam rady jej urodzić... Nie dalam rady jej karmić :(

Przestań się obwiniać. Będzie dobrze
wszystko przez tą cholerną presję w Polsce na karmienie piersią i "eko-mamowanie"
A co je to kurwa obchodzi? Nie zdają sobie sprawy, że dla niektórych to jest problem i tylko mogą przykrość robić takiej osobie i nieświadomie wpędzać w poczucie winy!Oj tak, w Polsce jest wielka presja karmienia piersią.
Plus do tego elementarne braki w wiedzy na temat laktacji u położnych, pediatrów.
Dodam, że niestety położne jej nie nauczyły, zniechęciły tym samym i Mała była na mm od urodzenia.
"Proszę Pani, można się uczyć na prawo jazdylub na maturę, a nie jak być matką"
A jak mnie babki w windzie pytają jak jadę z Tadziem czy karmię piersią to mam ochotę je zabić!!!!!!!!!!!!!!
choć ostatnio się odcięłam, że jak widać nie tylko takimi wiszącymi do pępka da się karmić
,bo dziecko nie umiało złapać,a ja nie umiałam dobrze przystawić. I za każdym razem jak prosiłam o pomoc to też była łaska jak cholera
u nas położne też kładły nacisk na karmienie piersią. Uczyły dotąd, aż matka się nauczyła. Przychodziły non stop do tych co miały problemy. i w dzień i w nocy.


Niech je szlag jasny trafi !!!




Brytyjki ponoć też
bratowa 6 lat w Londynie mieszkała i opowiadała, że tam 90 % babek dostaje [na własne życzenie] zastrzyk już przed porodem, którym ma na celu zapobiec pojawieniu się pokarmu po porodzie...
Teo moim zdaniem spore uogólnienie i generalizacja


