Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeMar 1st 2012
     permalink
    sushi to Witek robi siku do nocnika?:shocked: jak Ci sie go udalo nauczyc? zanim urodzil sie Dawidek mowilam sobie ze bede go uczyc na nocnik jak juz bedzie sam siedziam, ale teraz jakos wydaje mi sie to nie realne i cos czuje ze dlugo z pieluch nie wyjdziemy:cry:
    --
  1.  permalink
    Dziewczyny, mam pytanie. Ewuś ma smarki to pasa, obawiam się, że w ramach siostrzanej solidarności przekazała zaraza Krzysiowi. Od wczoraj wieczorem furczy mu w nosie. Tylko dziwne, bo jak widzi pierś, to furczy mniej, a jak zaczyna ssać, to normalnie przez nosek oddycha, nic mu nie furczy. Katar może od ssania mijać????
    Pytam bo ostatnio kilka z Was katar przerabiało. Bo oprócz tego, że jak nie ma piersi w buzi to oddychać nie może i woła mnie rozpaczliwie, to nic mu nie jest. A ten uśmiech w oczach i ta momentalna poprawa jak zaczyna ssać wydają mi się podejrzane :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    dziewczyny czy Wasze dzieciaki jak były w wieku mojej Paulinki też próbowały robić coś podobnego do brzuszków? Tzn. leżąc na plecach próbować podnosić główkę i ramionka? :shocked: czy znowu moja coś robi nie tak? :surprised::shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeMar 2nd 2012 zmieniony
     permalink
    TALKA a ona nie ma wzmożonego napięcia jednak? nie znam się, ale wydaje mi sie, że to stanowczo za wcześnie na samodzielne próby podnoszenia się. Tak jak pisałam, dwa dni temu była u nas rehabilitantka i sprawdzała wszystko czy Mery rozwija się zgodnie z wiekiem na 3 miesiące. gdyby powinna robić "brzuszki" to by mi na to zwróciła uwagę. Stąd oraz z obserwacji wydaje mi sie, że to troszkę wcześnie. ale moż enie mam racji.

    cerisecerise: Katar może od ssania mijać????

    U nas bywal nie tyle katar, co zalegający pokarm, zaschnięty po nocy i jak słysząłam w nocy, że furczy i Mała nie może oddychać, to wręcz specjalnie podawałam pierś, bo następowało wtedy właśńie owo cudowne odetkanie :smile:
    ale niech sie wypowiedzą dziewczyny, co walczyły z katarem.

    Dopóki nie zaczał sie skok nie wierzyłam, że dziecko po 15 minutach może być tak wyspane jal dawniej po 3h!
    A poz atym oczko zaropiało memu misiu :confused:
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeMar 2nd 2012 zmieniony
     permalink
    A dzisiaj w DDTVN był o wyższości żłobka nad opieką mamy. Jolanta znowu sie chyba opstrykała boto, bo wygląda juz jak chomik :smile:
    na szczęście Roberto jak zawsze ujmujący :wink:
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    Nie wiem Magda... we wtorek mamy szczepienia to się zapytam.... wszyscy mi zwracają uwagę, że nasze dziecię jest b.silne. :surprised:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    Magdalena: Jolanta znowu sie chyba opstrykała boto, bo wygląda juz jak chomik

    No właśnie ja mam wrażenie,że poprzednie boto się przeterminowało, bo ma jak nigdy duże kurze łapy i wiszącą szyję...
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeMar 2nd 2012 zmieniony
     permalink
    Natalaa: wszyscy mi zwracają uwagę, że nasze dziecię jest b.silne.

    tym bym się nie sugerowała. dawniej, zanim zaczęto diagnozowaz problemy z napięciem, o wszystkich dzieciach sie tak mówiłao. tydzień temu byłam w domu, synek mojej kolezanki prawie dotykał glową stópek, tak sie wyginał do tyłu, a wszyscy domownicy poza mna i moa mamą piali z zachwytu, co za siłacz. jak powiedziałysmy, co myslimy, to się prawie obrazili. a potem pediatra oczywiście wysłał ich do neurologa.
    tak więc wiesz, nie diagnozuje Paulinki, bo jej nie widziałam, ale jak słysze, że o czyimś dziecku mówią, że "takie silne" to mi sie czerwone swiato zapala.
    Jaheira:
    No właśnie ja mam wrażenie,że poprzednie boto się przeterminowało, bo ma jak nigdy duże kurze łapy i wiszącą szyję...

    no w kazym razie wygląda, jakby sobie w policzki zapakowała drugie śniadanie :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    a mozna soie tak po prostu pojsc do jakiegokolwiek neurologa? bo ja sie chyba wybiore z Dawidkiem...on tez niby taki silny od urodzenia:sad: juz w szpitalu przy odbijaniu na pionowo odpychal sie ode mnie, pozniej przez jakis czas wyginal sie w rogalik jak lezal na lóżku.Teraz mu przeszlo. Ech tu w Irlandii wogole czegos takiego jak wzmozone oslabione napiecie nie djagnozuja. Magdaleno a to bardzo powazne jest?
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    dzięki Madzia! teraz to na pewno zapytam
    --
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    Natalaa: wszyscy mi zwracają uwagę, że nasze dziecię jest b.silne


    wiesz co ja Ci powiem co powiedzial fizjoterapeuta u ktorego bylam z Adasiem.... powiedzial mi ze "silne dziecko" to moze byc kilku miesieczne (np szybko siada, ladnie raczkuje itp" ale dopoki dziecko ma 1-2-3 miesiace to "silne" nie powinno byc. Bo przeciez to dopiero takie pedraczki sa.
    I powiedzial ze jak ludzie kometuja (albo matki dzieci) ale wasz bobas "silny" to wcale nie musi oznaczac faktycznie jego sile. Moze ale nie musi oznaczac ze wlasnie ma wzmozone napiecie miesniowe. Lepiej to sprawdzic.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 2nd 2012 zmieniony
     permalink
    yol: powiedzial mi ze "silne dziecko" to moze byc kilku miesieczne (np szybko siada, ladnie raczkuje itp" ale dopoki dziecko ma 1-2-3 miesiace to "silne" nie powinno byc.


    nasza neurolożka mówiła to samo....


    a ja się muszę pochwalić :tongue:


    Ninka pierwszy raz obróciła się sama na brzuszek!!!! :bigsmile: :bigsmile:
    nawet udało mi sie to nagrać, niestety od połowy tylko tzn od pozycji na boczku ale zawsze coś :cool:


    hmmm chociaz tak po chwili namysłu to nie wiem czy można to nazwać obrotem bo ona z plecków się na bok obróciła, leżała tak pare minut i dopiero potem na brzuszek...
    więc to nie było takie myk-myk
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    dziewczyny czy Wasze dzieciaki jak były w wieku mojej Paulinki też próbowały robić coś podobnego do brzuszków?


    Mój Kuba nie robi... Ale nawet nie trzyma jeszcze tak głowy wysoko jak Paulinka. Jak leży na brzuszku to jeszcze mu się łapki rozjeżdżają :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    Moja mała też urządza koncert od półtorej godziny,ale tylko pokrzykuje.Usnęła na 20min i znów piszczy :smile:
    O 13.00 mamy kolejne ważenie i mierzenie.Ciekawe czy dobiła do 4000 :wink:
    -
    Teo,gratulacje dla Ninki :smile:
    Ja swoją małą kładę czasem na brzuszek na parę minut i tą główeczkę stara się podnieść,już troszkę nią obraca,ale jeszcze za malutka jest na większe popisy :wink: Za to uśmiecha się non stop. Dziś jak dawałam jej smoczek to zrobiła takiego banana,że ho ho :tongue:
    -
    Dziś zaszaleliśmy z mężem.. Chyba się zapomnieliśmy trochę.. Nie wiem czy nie za wcześnie na to,ale powiem Wam ,że było niesamowicie :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    Przewróciła się znowu !! :bigsmile::bigsmile::bigsmile:
    tym razem myk myk !



    CARROTKA a kładziesz Kubę na brzuchu ?
    bo moja też w jego wieku leżała jak rozjechana żaba ale codziennie po kilkanaście razy kładłam i szybko zaczęła robić postępy i główkę dźwigać :wink:


    Hussy: ale powiem Wam ,że było niesamowicie :shocked:
    --



    i nie bolało nic ? :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeMar 2nd 2012 zmieniony
     permalink
    Kładę codziennie, 2-3 razy na kilkanaści minut (aż nie zacznie się drzeć). Głowę przekręca z boku na bok już dawno i podnosi ją ale jeszcze nie tak wysoko jak Paulinka Talki:wink:
    A żebyście słyszały jak piszczy jak leży na brzuchu, aż stęka ze złości, ubaw mam wielki:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    carottka: Kładę codziennie, 2-3 razy na kilkanaści minut (aż nie zacznie się drzeć). Głowę przekręca z boku na bok już dawno i podnosi ją ale jeszcze nie tak wysoko jak Paulinka Talki:wink:


    spokojnie, zaraz zacznie podnosić :smile:
    grunt, że go kładziesz i ćwiczycie :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    lecia_28: a mozna soie tak po prostu pojsc do jakiegokolwiek neurologa?

    w PL mozna bez skierowania, ale do prywatnego.
    lecia_28: Magdaleno a to bardzo powazne jest?

    wiesz co, nie wiem, nie znam sie. ale skoro z powodu wzmozonego napecia neurolog nam kazała odłożyć szczepienie na pneumo, to pewnie jest to istotne.
    tak na chłopski rozum, to problemy z napieciem zapewne hamują trochę prawidłowy rozwój dziecka. np. moja Mery nie wyciąga prostych rączek po zabawki, bo nie lubi ich prostowac, nie da się jej zrobić kosi-łapci, bo jak tylko ją wezmę za rączki, to sie ała napręża i podgina łapki, więc ja akurat u nas widze, że to przeszkadza. natomiast z tego co wiem, i tak nie można rehabilitować dziecka za wczesnie, co więcej, czasami napięcie pojawia sie dopiero późiej (u nas w 3 mcu), więc nie ma co iśc za wcześnie. tym bardziej, ze na poczatku jest cos takiego jak fizjologiczne problemy z napeciem, które w ciagu tych pierwszych 6 tyg mogą zaniknąć.
    TEORKA: Ninka pierwszy raz obróciła się sama na brzuszek!!!! :bigsmile: :bigsmile:

    no proszę!!! ale super :smile:

    ja pierdzielę. teraz rozumiem Was wszystkie, które przechodziłyście skoki. Mery sie tak wydziera, że normalnie masakra! jakby ją coś bolało. aż ja sie śmieję na głos, bo normalnie az mnie to śmieszy, że ona tak sama nie wie czego chce.
    tylko kurde od przyszlego tygodnia mam zlecenia do pracy w domu i ciekawe co ja pocznę przy takim małym pawianie :smile:
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    Magdalena: Mery sie tak wydziera, że normalnie masakra! jakby ją coś bolało. aż ja sie śmieję na głos, bo normalnie az mnie to śmieszy, że ona tak sama nie wie czego chce.


    moja tak od wtorku robi :confused:
    masakra nie ?


    a najlepszy mój mąż, rozwalił mnie na łopatki

    dzwonię do niego, żeby pochwalić Ninkę a ten do mnie, że rano jak byłam pod prysznicem to ona się odwróciła ale on myślał, że fika już od dawna
    buhahahah
    zna swoją córkę nie powiem :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    Hussy: Nie wiem czy nie za wcześnie na to,ale powiem Wam ,że było niesamowicie

    zazdroszczę. mnie boli do tej pory :sad: a jak wzięliśmy żel to zaczęło szczypać :suprised: [wtf??]
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    TEORKA: i nie bolało nic ?

    Na początku miałam dziwne uczucie,ale nie bolało :smile:
    Natalaa: a jak wzięliśmy żel to zaczęło szczypać :suprised: [wtf??]

    My też z żelem,bo tak sucho to jeszcze nigdy nie miałam,mimo że odczucie mam jakby ciągle mi coś leciało.. :confused:
    -
    Wracamy z ważenia.Obecna waga 4135 :cool: :cheer:
    --
  2.  permalink
    Teo gratulacje dla Ninka!
    Teraz to dopiero zacznie ci fikać! Nie upilnujesz jej z tym przewracaniem :)
    To dla dzieci dopiero frajda :)
    I teraz to pewnie non stop na brzuszku bedzie leżeć :smile:


    Kurde a u nas chyba jednak coś z zebami jest.
    Franek jeszcze tak nigdy mocno nie trzymał gryzaka, co chwila go do buzi pakuje a jak mu tylko wypadnie to jest płacz :sad:
    Poza tym kupka co 2h mniej wiejec aż musiałam dzis z wielo zrezygnowac :sad:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    Hussy: My też z żelem,bo tak sucho to jeszcze nigdy nie miałam,mimo że odczucie mam jakby ciągle mi coś leciało..

    No u mnie też. Muszę znaleźć jakiś inny żel. Te Durexowe to jednak g*wna są :P w ciąży ciągle mi infekcje się robiły, a teraz szczpie. :surprised:
    --
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    Jest taki żel

    Feminum

    dla mnie b.dobry
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    no właśnie się nad nim zastanawiam, kiedyś mi znajoma polecała, a my się uparliśmy na tego Durexa :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    nightingale_84: I teraz to pewnie non stop na brzuszku bedzie leżeć :smile:


    Ty wiesz, że tak właśnie jest ?
    a jak na przewijaku ją zblokowałam przy przewrocie to wrzask uskuteczniła nie z tej ziemi
    bo ona chce na brzuch !
    pomyślał by kto - toż ona nigdy za brzuchowaniem nie przepadała :wink:

    ponadto zaczęła dzisiaj pchać stopy do buzi i rechotać się na głos jak żaba
    więc już się nie dziwię że tak jej odwala skoro tyle nowych rzeczy sie nauczyła :smile:



    HUSSY super waga, gratulluję !
    --
    • CommentAuthorewer
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    Witam dziewczyny.

    Moja rana cały czas źle sie goi.
    Byłam na IP - stwierdzili ze to odczyn na szwy. Mineło 4 dni pokazałm się u swojej gin- rana czerwona, zgrubiona i sączy sie płyn, dostałam maść z antybiotykiem oraz antybiotyk doustnie( miałam ogromną wątpliwośc bo karmie piersią- ale gn twierdzi że ma byc dobrze).
    od czwartku raz dziennie mam czyszczenie rany. Ponieważ miałam paciorkowca w szpitalu , mam ogromne obway czy nie zaraze ponownie Adiego. Odchodze normalnie od zmysłów.

    Wracając do karmienia piersią. Mały przybiera ale powoli. Walczyłam i nie dokarmiałam przez ostatnie 6 dni, choć sama pani doktor kazała dawać mm.
    dziś pierwszy raz musiałam sciągnąc pokarm laktatorem, i ku mojemu zdziwieniu i przekonaniu ze nie mam pokarmu i że mały rzuca sie przy cycku bo sie nie najada, ŚCIĄGNEŁAM 120 ML. JESTEM W SZOKU. ściągać pokarm i podawać małemu w butelce. Może będziemy sie wysypiać i on i ja będziemy mniej zdenerwowani. Pewnie mały leniuch, albo dalej słabo z tym ssaniem.
    Aż mi sie humor poprawił jak tyle ściągnełam i wsunąl 90 ml , i byłam zadowolona że moj pokarm a nie mm.
    Ponieważ prowadze działalnośc taka forma pozwoliłaby mi coś zrobić. Bo póki co siedzę prawie cały czas w jednym pokoju .
    --
    •  
      CommentAuthorGoma
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    macie jakieś sposoby na nauczenie malucha samodzielnej albo chociaż pół samodzielnej zabawy???
    pomocy !!! już nie wyrabiam z moim małym :cry::cry::cry:
    kochany jest ale momentami nie masz już sił...
    wszystko musi robić z mamą i nie ważne że tata w domu ma być mama i koniec
    :devil: nie mogę normalnie z toalety skorzystać bo takie cyrki mały wyprawia
    :shamed:
    -- [/url][/url][/url]
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeMar 2nd 2012 zmieniony
     permalink
    Czasem na kafeterii można znaleźć coś fajnego;)))
    Choć przydługie to polecam:

    "Wystarczająco fajna mama rodzi swoje dziecko godnie. I godnie się zachowuje. Po porodzie, na pytanie ciężarnej koleżanki, nie opowiada w dwugodzinnym wykładzie zatrważających szczegółów wydarzenia, na zasadzie że rodziła 4 doby, w tym czasie dwa razy umarła prawie, a za trzecim to prawie na pewno, że mąż mdlał, lekarza cucono, położne klękały w podziwie dla hartu ducha mamy. Że miałyśmy 800 szwów, nawet dwa pod pachą i pół roku po porodzie nie umiemy zrobić siku bez odmówiniea wcześniej dziesiątki różańca, w intencji żeby nie bolało.

    Wystarczająco fajna mama karmi swoje dziecko tak jak chce i jak może. Zdając sobie sprawę z tego, że nikt jej nie da medalu za to że dziecko odgryzło jej sutek a ona karmiła dalej kikutem. Karmienie to nie wyścigi. Nie ma powodu też słuchać w tym względzie opinii mamy, teściowej, cioci gieni i bezdzietnej sąsiadki adelajdy.
    Fajna mama nie katuje otoczenia opowieściami o swoim dziecku. Bo wiadomo, każdy ma to w dupie. Taka jest brytalna prawda. Jeśłi w przychodni dorwiemy inną młodą mamę, która wysłuch*je od pół godziny naszych wywodów na temat a gugu naszej pociechy i ma łzy w oczach, to nie ze wzruszenia nad naszym potomkiem, tylko najparwdopodobniej wyskubuje sobie przez kieszenie spodni włosy łonowe z niecierpliwym oczekiwaniem na swoją kolej opowieści.

    Wystarczająco fajna mama na propozycję babci, mamy, teściowej etc: "Dzieci pojedźcie gdzieś sami, ja się zajmę małym ", nie rozkłada tarota, nie idzie do psychologa dziecięcego po radę i nie zakłąda topików na trzech forach z pytaniem: Czy mogę??????. Tylko w pośpiechu pakuje się do walizki, a jak nie możemy znaleźć walizki to do reklamówki, worka na śmieci, w kieszenie, żeby się potencjalna niania nie rozmyśliła i nie wycofała z propozycji. Nie wskazane jest również zbyt częste pytanie : Da sobie mama radę? Jest mama pewna? Bo jeszcze się okaże ze nie jest pewna i co wtedy? Stosowną ilością zapytań myślę będzie zero, z tym że możemy przerwać mamie, teściowej w pół zdania i wówczas pędziemy się pakować.

    Gdy dzwoni do nas koleżanka, kolega, kochanek, nawet hydraulik, z zapytaniem: wyskoczymy dziś na piwo??? A my akurat jesteśmy szczęśliwymi posiadaczkami męża z gadkami z cyklu: " co to za filozofia opiekować się dzieckiem", wówczas cichcem ubieramy buty, nawet już nie golimy nóg, stajemy w progu i oświadczamy ze wychodzimy i że wierzymy w męża. Nie czekamy aż mu szok minie, tylko szybko wychodzimy, biorąc kosmetyki w kieszeń i kontynuując makijaż w samochodzie, taksówce, na rowerze itp.
    Nie martwimy się przy tym pół wieczoru, że mąż nie da sobie rady, że dziecko tam wyje a on ogląda mecz. Małe dziecko upierdliwością dorównuje wściekłemu komarowi na mazurach, nie da się go zignorować.

    Wystarczająco fajna mama nie rwie włosów z głowy, bo jej dziecko w wieku 12 miesięcy nie jest w stanie samodzielnei złożyć zamówienia na sushi w knajpie, podczas gdy na forach czyta, jak to inne dzieci w wieku 8 miesięcy recytowały z pamięci i płynnie instrukcji obsługi pralki i telewizora. A instrukcja była tylko szwedzku, no ale cóż. Takie zdolne.
    fajna mama wie, że uczestniczki for internetowych, z rana tuż po przebudzeniu, do kawy, włączają sobie piosenkę : bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego.......... I tak nałądowane dobrą energią, zasiadają do komputerów. I wówczas to powstają legendy o niemowlętach samodzielnie składających meble z IKEI, 3 latkach rozwiązujących algorytmy, półroczniakach załatwiajacych się na sedes i spuszczajacych po sobie wodę.
    W praktyce wygląda to tak, że większość z tych dzieci w wieku 2 lat, po zdjęciu pieluchy sra na dywan i potem rozsmarowuje to w ścianę, dywan i firanki.

    Wystarczajaco fajna mama jeśli musi bądź chce, oddaje dziecko do żłobka, bez obawy że pewnego dnia idąc po pociechę zastanie tam tylko zwłoki a w najlepszym razie dziecko popadnie w chorobę sierocą i w przyszłości nie opanuje nawet podstaw ortografii.
    Wspólczesne żłobki to naprawdę nie są muzea noży i ognia i panie tam pracujące, nie dają naszym dzieciom do jedzenia zupy z brukwii a do zabawy zużytej szczotki klozetowej. I nie wsadza się tam dzieci do piaskownicy zrobionej po kuwecie kociej ze zużytym żwirkiem.

    Fajna mama jeśli ma taką potrzebę, zabiera swoje dziecko do sklepu. Po porodzie nikt jej nie odebrał praw obywatelskich, nie dostała trądu i nie wyrosły jej trzy głowy. Dba przy tym o to, aby pociecha nie biegała po całym obiekcie i nie wysmarkała się w wełniany płaszcz obcej kobiety.
    Podobnie sprawa ma się z niemowlęciem. Staramy się aby delikwent był najedzony i pzrwinięty i nie zabieramy go akurat w porze gdy on lubi spać na lewym boku pod juką w salonie i przy warkocie odkurzacza. Może się okazać że pozbawione tych bodźców będzie się darło w niebogłosy, zagłuszajac nawet panią z informacji, która akurat przez mikrofon po raz ósmy wzywa serwis sprzątający, bo panu przy kasie wyciekło z ptaka."

    Gdyby ktoś się nie znudził tym, co tu zacytowałam to resztę znajdzie tutaj
    --
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    Jaheira...

    Boskie! Usmialam sie po pachy!!!:bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorGoma
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    Kuźwa nie wytrzymam :cry::cry::cry:
    czy ja jestem jakiś Robocop!!!???
    jeszcze mąż wyskoczył z tekstem,że ten bukiet w dużym pokoju z prania mu się nie komponuje...
    no to mu powiedziałam, że jak mu się nie komponuje to żeby sobie je poskładał
    :devil::devil::sad::sad::sad::fierce:
    no żesz szlag mnie trafi :sad:
    myślicie, że to normalne, że dziecko dwa miliony razy dziennie przybiega się przytulać do mojej nogi???
    chyba po prostu potrzebuje co???
    -- [/url][/url][/url]
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    Goma: myślicie, że to normalne, że dziecko dwa miliony razy dziennie przybiega się przytulać do mojej nogi???chyba po prostu potrzebuje co???


    Goma, nie wiem, jak było u innych, ale u nas na tym etapie to była norma. Młoda w zasadzie od może miesiąca-dwóch jest w stanie naprawdę sama się bawić dłuższy czas. Wcześniej też się zdarzało, ale to nie było to, co teraz. Cóż więcej mogę doradzić - przeczekać, przejdzie w końcu :smile:
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    Goma mam marne pocieszenie ale jest takie coś jak "lęk separacyjny" i właśnie on jest w tym wieku :( U mnie jest to samo i już mam dość bo z 7 osób w domu jedyną akceptowana przez mojego Syna jestem ja :/ A ja mam już dość tulenie i pocieszania klocka 11kg bo wielką tragedią jest to że znikam z oczu, nie trzymam na rękach jak mieszam w garach, pozwalam podejść rodzeństwu czy tacie na bliżej niż metr i setki innych powodów
    No ale dziś dzieć śpi od 14 :/ po szczepieniu i aż sie go boje dotknąć czy ma temp czy nie by go nie obudzić a rodzeństwu powiedziałam że jak obudzą potwora to ja wychodze! Wiecie jaka cisza w domu :shocked::shocked::tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    U nas chyba też skok. Mały przebrany, nakarmiony a buczy. Odłożyłam do łóżeczka i co chwilę takie piski żałości:confused: A za chwilę uśmiech i znowu buczenie. Na rękach źle, przy cycku jeszcze gorzej, smok ble, bujanie do dupy więc położyłam go w łóżeczku i co chwila podchodzę i głaszczę po główce. Sam nie wie co chce normalnie. A na spacerze spał 3h i teraz fisiuje...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    Super Kasia ten tekst !!! :bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile:
    poryczałam się ze śmiechu zwłaszcza na fragmencie o parówkach ahhahahaha :devil:
    a ja stała bywalczyni kafeterii więc nie wiem jak mogłam tego nie widzieć...



    Moje dziecko w skoku przechodzi samą siebie :confused::confused::confused:
    po kąpaniu taki ryk mi zaprezentowała, jakiego nie powstydziłby się żubr zajadający runo w mazurskiej puszczy :shocked:
    a teraz leży w łóżeczku
    tylko, że od dzisiaj jej zasypianie już nie będzie takie fajne jak zawsze :tongue:
    bo ja ją na plecy a ona za chwilę myk myk i na brzuchu :shocked:
    i zaraz skuczy bo tak nie chce
    więc ja ją na plecy a ona myk na brzuch
    i zaraz skuczy
    to po co się obraca ja się pytam ? :shocked:
    właśnie wróciłam sto czterdziesty ósmy raz z jej pokoju :devil:

    a jeszcze po drodze od tego fikania się porzygała tym co zjadła po kąpieli, więc ją musiałam przebierać
    a także wyłączyła osiemnaście razy przez przypadek nogą karuzelę, więc też był ryk i musiałam iść i włączyć :cool:

    Z W A R I U J Ę !!
    a mąż na treningu
    psia mać :devil:




    i pytanie techniczne mam - czy jak dziecko zaczęło fikać jak pchła szachrajka to muszę już opuścić materac w łóżeczku czy raczej jeszcze z niego nie wylezie ?
    --
    •  
      CommentAuthorzabkaa25
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    Fajny tekst Jaheira :)
    Ja też się natknęłam dziś na coś fajnego, mocno z przymrużeniem oka ;)
    http://bachormagazyn.pl/2012/02/25/lulajze-cholero-czyli-jak-wprowadzic-bacho-w-stan-uspienia/#more-1653
    -- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    ja obniżałam jak dzieć usiadł bo potem do wstania to moment
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    Agunia05: ja obniżałam jak dzieć usiadł bo potem do wstania to moment


    Czyli jeszcze nie obniżam bo ona tylko się obracać nauczyła a obracając się nie ma szans, zeby wypadła przecież co nie ? :)



    ŻABKA bachor magazyn jest koniec, często podczytuję :bigsmile:
    --
  3.  permalink
    TEORKA: i pytanie techniczne mam - czy jak dziecko zaczęło fikać jak pchła szachrajka to muszę już opuścić materac w łóżeczku czy raczej jeszcze z niego nie wylezie ?


    No ja jakoś 2 tygodnie po tym jak FRanoo zaczął tak sie obracać to obnizyłam materac.
    Bo zaczał sie szczebelkami interesowac.. no i kiedyś pewnie siądzie..
    Wiem, że może to jeszcze dłuuugo potrwać no ale na wszelki wypadek :smile:
    -- // //
  4.  permalink
    Jaheira: W praktyce wygląda to tak, że większość z tych dzieci w wieku 2 lat, po zdjęciu pieluchy sra na dywan i potem rozsmarowuje to w ścianę, dywan i firanki.

    Może nie dwulatek, ale prawie półtoraroczniak. Moja zołza, dwa tygodnie temu. Tłumaczę jej spokojnie "Kochanie, nie robimy kupki w pieluszkę" (bo a)przygotowujemy się do odpieluchowania, b) odparza jej się dupiszon). "Nie,nie,nie, nie obimy" przyznaje z pełnym przekonaniem.
    Idzie na drzemkę, śpi 1,5h (tzn tyle trwała cisza w jej pokoju). W końcu mnie woła. Wchodzę... i nie wiem- oskubać francę pęsetką do ostatniego kudła, czy najpierw się pochlastać.
    Stoi w łóżeczku z gołym zadkiem, w ręku trzyma pieluchę. Zawartość pieluchy wala się (w kawałkach) po dywanie. A ta mi z radością majta pieluchą i piszczy z radości "PUSTAAAA, PUSTAAA".
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    ha ha ha ha ha ha ceri, ale masz agentkę w domu :)))
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 2nd 2012 zmieniony
     permalink
    Czytam mamusie rozpakowane od kilku tygodni, żebym nie była zielona jak już młody przyjdzie na świat i się załamuję powoli :(

    Czytam o problemach z bioderkami, o wzmożonym napięciu, o przeciwwskazaniach do szczepień i ręce mi opadają - jak ja to opanuję? Zaczynam myśleć, żeby dziecko otoczyć opieką nie tylko pediatry, ale kilku lekarzy ;)

    A tak na serio - mam nadzieję, że dam radę, bo na razie trochę zaczynam panikować...

    Oooo, może ten tekst z Kafeterii przeczytam i mi się humor poprawi? :D
    --
    •  
      CommentAuthorGoma
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    The_fragile: jak ja to opanuję?

    dasz radę jak każda z nas :wink:
    Agunia05: w domu jedyną akceptowana przez mojego Syna jestem ja :/ A ja mam już dość tulenie i pocieszania klocka 11kg bo wielką tragedią jest to że znikam z oczu

    toś mnie pocieszyła :wink::devil:
    myślałam że lęk separacyjny jest wcześniej :confused:
    -- [/url][/url][/url]
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    cerisecerise: Stoi w łóżeczku z gołym zadkiem, w ręku trzyma pieluchę. Zawartość pieluchy wala się (w kawałkach) po dywanie. A ta mi z radością majta pieluchą i piszczy z radości "PUSTAAAA, PUSTAAA".


    hahahaha dobre!!

    Przypomniala mi sie smieszna sytuacja z doswiadczenia mojej siostry.

    Moj siostrzeniec jak byl maly mial (ze 2 lata a moze troche wiecej) to nauczyl sie ladnie robic kupe na nocnik, czasami wlasnie podczas drzemki jak moja siostra nie zauwazyla to potrafil sobie raczka z majtek wyciagac zawartosc bo mu chyba przeszkadzala. Kiedys jak moja siostra siedziala w drugim pokoju to on jej wysmarowal pol sciany kupa wokolo lozeczka - tyle ile siegnal..
    A jak przyszedl do domu moj szwagier to moja siostra starala sie poskarzyc na malego i mowi do Mateuszka - "a teraz powiedz tatusiowi co robilas dzisiaj z kupa ktora wyciagnales z majtek?"

    odpowiedz byla: "malowalem... "..:devil:
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    yol: to on jej wysmarowal pol sciany kupa wokolo lozeczka - tyle ile siegnal..

    mi coś takiego zrobił pacjent
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    Wiesz co ... ja też czytałam ze to w okolicy 8 m-ca ale u wszystkich moich dzieci to było jak miały ok 14 m-cy Ale gdy Kuba był mały czytałam właśnie że rok
    --
    •  
      CommentAuthorGoma
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    Agunia05: gdy Kuba był mały czytałam właśnie że rok
    --

    no to Wojtek chyba to ma...
    hydrozagadka: Cóż więcej mogę doradzić - przeczekać, przejdzie w końcu

    nie wiem tylko czy mnie prędzej nie wywiozą do Ciborza :tongue::wink:
    -- [/url][/url][/url]
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    Ceri, wrócę do Twojego pytania o katar, ssanie i furczenie. Tadzio jak miał katar i tak mu furczało w nosku to faktycznie pomagało jak ssał sobie smoczek. A jak jadł to mu już całkiem przechodziło:shocked: Też mnie to dziwiło i zastanawiało. Nie wiem czemu tak jest, ale tak jest:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMar 2nd 2012
     permalink
    Haha, przeczytałam teksty z Kafeterii - Jaheira, plus za znalezisko :)))Faktycznie poprawiło mi to humor :DDD
    --
  5.  permalink
    myszerej: Ceri, wrócę do Twojego pytania o katar

    Dzięki, Mysza :smile: Czyli jednak katar chyba- bo już go podejrzewałam o niecne machlojki celem przyciągnięcia cyca :devil:
    W każdym razie katar minął- już sobie spokojnie śpi i przez nosek oddycha. Za to ja ledwo żyje. Z gardłem lepiej, ale z nosa mi cieknie. Dobrze, że dzieciakom szybko i spokojniej przeszło
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.