Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 3rd 2012
     permalink
    MADZIA a które pomiary wpisujesz w siatkę ?
    tylko Twoje ?
    czy tylko przychodniowe ?
    czy raz tak raz tak ?


    NIGHT
    super ! :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeMar 3rd 2012
     permalink
    TEORKA: MADZIA a które pomiary wpisujesz w siatkę ?
    tylko Twoje ?
    czy tylko przychodniowe ?

    u mnie pod wykresem są tylko moje z domu. tu wrzuciłam te z przychodni, bo są co miesiąc, tendencja niestety jest taka sama na obu (tylko pod kartą jeszcze nie uaktualniłam, bo mi się edziecko nie odpala)
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 3rd 2012
     permalink
    no czyli tak czy siak spadła...
    ale z tego co tu dziewczyny pisały to dopiero przy spadku [wzroście] o dwa centyle można się zacząć delikatnie niepokoić
    więc pewnie dlatego pediatrzyca nic nie mówiła bo jest ok :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeMar 3rd 2012
     permalink
    TEORKA: to dopiero przy spadku [wzroście] o dwa centyle

    dwa czyli w sensie np z 50 na 10, tak?
    no to luzik.
    ale z tym jej leniuchem cycowym muze powalczyć, bo to tak nie może być,że ona nie zjada do końca i chce zmienić kurek...
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeMar 3rd 2012
     permalink
    Dziewczyny, naprawdę nie ma co aż tak patrzeć na te centyle - przecież każde dziecko jest inne... A Wasze są teraz w okresie intensywnego wzrostu (na długość) i waga się po prostu nie wyrabia ;-) Ważne, żeby były zdrowe i zadowolone, nie? ;-)
    Zresztą poczekajcie aż Wam zaczną chodzić i świat odkrywać - dopiero będzie.... :wink: Miki (do niedawna żarłok i wszystkożerca) teraz nie ma już czasu na jedzenie, wybrzydza - no i efekty są - waży od ponad pół roku właściwie tyle samo i zjechał z górki na pazurki po siatce wagi. No i co, zmusić go mam?
    --
    •  
      CommentAuthorjenny1983
    • CommentTimeMar 3rd 2012 zmieniony
     permalink
    U nas też ostatnio słabiej z przybieraniem, w ciągu ostatniego tygodnia tylko 60 g, poprzednio tylko 70g, ale w ciągu 4 tygodni przybrała 490g, więc myślę, że jest dobrze:) jakoś tak nierównomiernie przybiera :confused: ale nie sprawdzam na centylach, myślę, że waga 7370g jest odpowiednia :bigsmile::bigsmile:

    Kurcze Teo, ale Ci zazdroszczę tego rechotu, Wiki do tej pory śmiała się tak łącznie 3 razy, a ostatnio nic ją nie jest w stanie tak rozśmieszyć:sad: Co dzień udostępniam jej stopy, ale ona je olewa, jeszcze to chyba trochę potrwa zanim zacznie je pchać do buzi. Za to coraz lepiej siedzi, oststnio nawet dorwała brokuł i ziemniaka :bigsmile: Ziemniak nauczył się latać, a brokuł jej chyba smakował:bigsmile::bigsmile:
    Jak Paweł obrobi foty, to wstawię ten pierwszy posiłek blw:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthornibriana
    • CommentTimeMar 3rd 2012
     permalink
    Magdalena niemożłiwe, że mała spija tylko to pierwsze, lżejsze mleczko. Ono płynie tylko przez chwilę. I byłaby szybko głodna. Spokojnie. Nie zagłodzi się. moja Zu też słabo przybierała. Ciągle okolice 10 centyla. Ale zdrowa była i lekarka powiedziała, żę są takie typy. Wiem, ze się martwisz, bo małą to wcześniak. Dla porównania Zu jak miała 4 miechy to ważyła 6kg. 5mcy - 6300, a na pół roku 7 kg. Tez wszyscy w przychodni myśleli, że jest młodsza niż była ;) Na roczek 10 kg. Je dużo jak nie wiem, ale nie tyje. Taki typ :)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 3rd 2012
     permalink
    Magdalena: dwa czyli w sensie np z 50 na 10, tak?


    no tak dziewczyny tu kiedyś pisały jak ja sie martwiłam gorszymi przyrostami :wink:



    jenny1983: oststnio nawet dorwała brokuł i ziemniaka :bigsmile: Ziemniak nauczył się latać, a brokuł jej chyba smakował:bigsmile::bigsmile:
    Jak Paweł obrobi foty, to wstawię ten pierwszy posiłek blw:bigsmile:


    już jej dajesz takie kawałki ? :shocked::smile::smile:
    kurcze ja bym się chyba bała, że mi się Nina zadławi czy tam coś...
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeMar 3rd 2012
     permalink
    Dziewczyny, potrzebuję rady.
    Marta (2l 2 msc) już od roku kiepsko je. Nie widać tego po niej, bo przez pół dnia latam za nią z jedzeniem, ale czuję, że zaczynam już przesadzać, nie myślę o niczym innym (no, tu trochę przesadzam - w pracy myślę o pracy:)) i bardzo się denerwuję. Coraz częściej tracę cierpliwość, i mam do siebie straszny żal. Teraz zresztą jest chora, i właściwie wcale nie je. A tak normalnie, jeżeli cokolwiek, to najchętniej jaja (pediatra już nam kazała ograniczyć ilość), parówki (masakra, ale staram się kupować porządne) i rosół. Czasem chlebek. Aha - nie lubi pić (łącznie z mlekiem może 0,5-0,6 l na dobę...).
    Mamy dwulatków - jak zachęcić dziecko do jedzenia? Jak zainteresować? (Dodam, że biorę ją do kuchni, tłumaczę czynności itd. ją to interesuje, mówi że zje, a potem...). I jak nie zwariować?
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeMar 3rd 2012 zmieniony
     permalink
    Dzięki, Dziewczyny! niby już tyle na tym forum jestem i myślałam, że już tak łatwo nie schizuję, ale jakby nie wy to bym sobie coś jeszcze wkeciła :wink:

    jenny1983: Wiki do tej pory śmiała się tak łącznie 3 razy, a ostatnio nic ją nie jest w stanie tak rozśmieszyć:sad:

    Oj, Jenny, musicie się postarać! Moja córka dzisiaj pierwszy raz śmiała się głośno. Dlaczego? Gdyż albowiem mąż mój imitował głośne pierdzenie! Puszczał bąki paszczą na milion sposobów i mała normalnie chichrała się jak dzika.
    Ja na przykłąd musze się uciekać do udawania świni jeśli chcę posłuchać rechotu.
    ot, taki dzieć :wink:
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeMar 3rd 2012
     permalink
    Brombap - witaj w klubie kochana :wink: Ja też już nie mam siły kombinować, wymyślać, byle tylko coś zeżarł. I też lubi parówki, więc kupuję te teoretycznie najlepsze - z szynki (Sokołów takie ma - ponad 80 % mięsa). Też nie lubię siebie za te nerwy, latanie za Mikołajem z jedzeniem (choć obiecywałam sobie, że tak nie będzie) :-/
    Przepraszam, że Cię nie pocieszyłam, ale przynajmniej nie jesteś sama :-)
    --
    •  
      CommentAuthorjem
    • CommentTimeMar 3rd 2012
     permalink
    Brombap, jak miło że ktos jeszcze chce dawać dziewczynce na imię Marta :wink: Ale Marty są uparte, nie chce to nie zje :wink: Nie da się zaglodzić, nie marwt się, zachęcaj, uatrakcyjniaj posiłki ale nie zmuszaj.
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeMar 3rd 2012
     permalink
    brombap: Mamy dwulatków - jak zachęcić dziecko do jedzenia?


    polecam niejadek kontra mama
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeMar 3rd 2012
     permalink
    OOO dziękuję! Poczytam:)
    Najgorsze, że ja UWIELBIAM jeść i gotować - to dla mnie mega radość - i chciałabym Tusi to zaszczepić (oczywiście nie w sensie tuczenia, ale bardziej takiego południowoeuropejskiego podejścia do jedzenia jako rytuału:)
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeMar 3rd 2012
     permalink
    Brombap (nawiasem mówiąc - moja imienniczko, no i z tego samego rocznika) - my z mężem również uwielbiamy jeść i gotować... Oby te nasze dzieciaki się tym "zaraziły" :-)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 3rd 2012
     permalink
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeMar 3rd 2012
     permalink
    już mnie kusiło aby coś napisać na forum DD TVN, ale się powstrzymałam.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeMar 3rd 2012
     permalink
    Oł noł, a komu bedziemy d**ę obrabiac jak wywala Jolante "Boto" Pienkowska? :wink:
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeMar 4th 2012
     permalink
    Dziewczyny,powiedzcie mi... Wczoraj Mała zrobiła kupkę o konsystencji gliny. Nie wspomnę,że bidna męczyła się żeby ją z siebie wyrzucić.. Wczoraj płakała i płakała,a po kupie usnęła i był spokój. Kupka miała kolor musztardowy,ale ta konsystencja mnie zmartwiła,bo chyba nie powinno tak być :sad: Zawsze miała kupy żółtawe i takie o konsystencji jajecznicy.
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeMar 4th 2012
     permalink
    Hussy wszystkiego najlepszego z okazji urodzin -o ile się suwaczek nie myli :bigsmile:
    --
  1.  permalink
    Hussy najlepszego Jubilatko:)
    -- ,
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeMar 4th 2012
     permalink
    Hussy na temat konsystencji kup to ja nie pomoe bo sama nie wiem jakie powinny byc ale jakis czas temu ktoras z dziewczyn wrzucila linka o kupach ze zdjeciami i opisami. Tylko nie pamietam kto to wrzucil a link wydawal sie przydatny tylko ja zapomnnialam sobie go zachowac.

    moze ktoras go ma?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 4th 2012
     permalink
    HUSSY a jak Ty dajesz cyca i MM to nie wiem czy taka kupa nie jest normalna....
    po samym cycku raczej jajecznica ale chyba po mm może być glinowata więc może Oliwka więcej wykupkała mm i stąd taka konsystencja :wink:
    i najlepszego z okazji urodzin.......................gówniaro :tongue::wink:



    kurde a wiecie co ?
    Nina się z brzucha 2 razy na plecy majtnęła :wink:
    wyglądało to jakby się turlikała bo zrobiła to w ciągu 3 minut….
    tzn na brzuch, na plecki, na brzuch i znowu na plecki
    i całą matę tak „przeszła”
    aczkolwiek nie odepchnęła się nóżką ani rączką tylko ewidentnie przechylała głowę więc to dalej raczej nieświadome było i nie zaliczamy :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeMar 4th 2012 zmieniony
     permalink
    Wracając do tematu niejadków- widziałam ostatnio taką oto książkę Powiem Wam, że przejrzałam całość i bardzo mi się spodobały pomysły na to, co można zrobić z produktami i to w ten sposób, żeby nadawało się do jedzenia. Nawet żałuję, że nie kupiłam- nadrobię to pewnie niebawem, bo sama mam ochotę na takie "zabawy" :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMar 4th 2012
     permalink
    odnosnie jedzenia na forum byl temat ale umarl smiercia naturalna, szkoda ze tutaj wxzystko teraz laduje a nie w temetycznych

    By niejadek zjadl obiadek


    a o centylach i wzroscie/spadku temat tez sie pojawil TUTAJ
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeMar 4th 2012 zmieniony
     permalink
    Może warto odświeżyć ten wątek?
    Odpowiedziałam tutaj, bo tutaj pojawił się problem...
    W każdym razie kopiuję swoją wypowiedź do odpowiedniego wątku.
    --
  2.  permalink
    A propos karmienia- Ewunia wczoraj nakarmiła Krzysia. Mandarynką. O dziwo oboje to przeżyli, aczkolwiek jak wkroczyłam do akcji to był wrzask- Ewci, że nie doceniłam jej starań, a Krzysia, że przerwałam atrakcyjny posiłek :cool: Oczywiście mój mąż z nimi wtedy siedział, ale jakoś mu to umknęło...
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeMar 4th 2012
     permalink
    Ceris aż mi się ciśnie na usta - normalka :P U mnie zawsze to starsze znalazło jakiś sposób by dać coś młodszemu. A przecież ktoś zawsze był w pobliżu. Najgorzej było chyba z Antosią która wszystko co jadła próbowała dawać Natowi (jabłko, chipsa owocowego, parówkę, chlebek, ciastko - wszystko!) od samego początku i tą to trzeba było pilnować ze zdwojoną siłą.
    --
    •  
      CommentAuthorGoma
    • CommentTimeMar 4th 2012 zmieniony
     permalink
    Wojtucho dzisiaj pierwszy raz spróbował cytyny!!!
    żebyście widziały jego minę ;P ;DDD
    hahahhaha :bigsmile::bigsmile::bigsmile:
    -- [/url][/url][/url]
  3.  permalink
    Agunia05: Ceris aż mi się ciśnie na usta - normalka :P

    No wiesz, z jednej strony czego się miałam spodziewać, skoro mój drogi mąż swego czasu nakarmił swojego młodszego brata ligniną. Ale z drugiej strony- jedzenie jest jedną z trzech rzeczy na świecie, którą Ewuni nigdy się nie dzieli :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeMar 4th 2012 zmieniony
     permalink
    A u nas dzisiaj błoga cisza :crazy: Kuba spokojny i nie ma już ryków o byle co :rolling:
    I najlepszą zabawą jest patrzenie na karuzelkę i uśmiechanie się do wszystkich :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeMar 4th 2012
     permalink
    Ul_cia: Hussy wszystkiego najlepszego z okazji urodzin -o ile się suwaczek nie myli

    leneczka8484: Hussy najlepszego Jubilatko:)

    TEORKA: najlepszego z okazji urodzin.......................gówniaro


    Dziękuję :smile::smile:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 4th 2012
     permalink
    O!Hussy to Ty 2 lata młodsza ode mnie? :) Sto lat!
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeMar 4th 2012
     permalink
    Natalaa: O!Hussy to Ty 2 lata młodsza ode mnie? :) Sto lat!

    No,no :smile: Dziękuję
    --
    • CommentAuthoradda78
    • CommentTimeMar 4th 2012
     permalink
    hussy..wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.. 100 lat.. pozdrawiam serdecznie...
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeMar 4th 2012
     permalink
    Wszystkiego najlepszego, Hussy :flowers: ale Ty młodziutka jesteś :whorship:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 4th 2012
     permalink
    kurcze juz cztery tysiące osiemset dwanaście razy szłam do Ninki żeby ją odwrócić na plecki bo przecież na brzuchu nie zaśnie :wink:
    a ta jak mnie widzi to chichra się na cały pokój heheheh :devil:
    co mi się zajebiste dziecko zrobiło w ciągu ostatnich 3-ech dni to jest jakaś nieprawda ! :bigsmile:
    --
  4.  permalink
    Znacie portal dziecisawazne.pl? Trafiłam na fajny cykl DOBRY ŻAL PO PORODZIE Fajny, bo chyba potrzebny. Nawet tutaj często pojawia się ten temat. Bardzo spodobała mi się puenta tego artykułu :
    Matką zostaje nie w jakiś określony sposób. Bycie matką rodzi się w sercu i dla każdej kobiety ten moment jest inny. Ważne, by nie pozwolić się z macierzyństwa okraść – ani nikomu, ani niczemu.

    Nie skupiajmy się zatem na brakach, błędach czy gonitwie za bliżej nieokreśloną doskonałością, ponieważ odbierzemy sobie w ten sposób całą radość z macierzyństwa, z życia. Zatrzymajmy się, spójrzmy na dziecko i pogratulujmy sobie nowej roli życiowej – bycia Mamą!
    --
  5.  permalink
    Hussy, sto lat!
    --
    •  
      CommentAuthorjenny1983
    • CommentTimeMar 4th 2012
     permalink
    Ceri, znam ten portal, super jest:bigsmile:Regularnie tam zaglądam, polecam wszystkim:bigsmile:

    Hussy, wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń :flowers::flowers:
    Co do kupy, to Wiki na mm często robi takie gęste, plastelinowe.

    Teo, no to nieźle Ninka się rozkręciła, Wiki na szczęście dla mamusi w łóżeczku zasypia tak szybko, że nie zdąrzy nawet pomyśleć o obrotach:devil:
    bo też bym ją musiała obracać na plecki:smile:
    --
  6.  permalink
    A Krzyś w ciągu dnia śpi u siebie w łóżeczku, ot taki kaprys ma ostatnio :smile: już mu się odwidziało spanie przy piersi i szczerze mówiąc to czekałam na ten moment, a teraz łapię się na tym, że z jednej strony jestem dumna, że mały rośnie, że się zmienia, a z drugiej strony jakiś lekki żal, że czas tak szybko płynie i Krzyś już nie jest tym maleńkim, kruchym noworodkiem, którego prawie pół roku temu do domu przywieźliśmy. No tęskno mi za tym czasem :wink:
    Poza tym przestał być cycozwisem. Je co dwie godzinki, najada się w ciągu pięciu minut i tyle. Zabawa na macie fajniejsza niż cycki mamy :smile: No i ciągle się śmieje, ciągle. Ewunia była/jest wesołym dzieckiem, ale Krzyś ją przebija. Śmieje się ciągle, piszczy z radości- do mnie, do siostry, do swoich stóp, do zabawek. Wodzi oczami za mną, tylko czeka aż na niego spojrzę i momentalnie zaczyna się śmiać :smile: I uwielbia się bawić w "a kuku" i "idzie rak nieborak"- rechocze przy tym jak nie wiem :smile:
    No, to się synka nachwaliłam :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeMar 4th 2012
     permalink
    Ceri, no to gratulacje dla Krzysia! i wcale się nie dziwię, że się chwalisz - postępy dzieci tak cieszą!

    Dziecisawazne.pl znam, ale tego tekstu nie widziałam. dzięki. mnie na pewno się przyda.

    a ja mam dziś średni nastrój. jakieś tam zawodowe rozkminki mam, bo sie pojawiła ciekawa propozycja, ale wiązałaby się z oddaniem Małej do żłobka w październiku. a ja przecież chciałam jednak dłużej w domu zostać. już widzę, jaką jazdę mi rodzice urządzą, jeśli sie na to zdecyduję.
    a jeszcze mama moja jak zwykle zajęła się moją wiarą w siebie jako matki (to tak apropos tego artykułu). czasem to myślę,że może to nie z nią, tylko ze mna jest coś nie tak. nie umiem chyba przyjmować krytyki i za bardzo biorę do siebie niektóre teksty, nawet jak coś jest dobrą radą, to ja odieram to jako brak wiary w moje kompetencje jako mamy.
    no, to się uzewnętrzniłam trochę :wink:
  7.  permalink
    Magdalena: już widzę, jaką jazdę mi rodzice urządzą, jeśli sie na to zdecyduję.

    Magda, oni są najmniej ważni w tym wszystkim. Ważna jesteś przede wszystkim Ty i Marysia. O nich nie myśl, choć wiem, że czasem to niełatwe. Wiem, bo mój tata ciągle mi wypomina, że nie pracuję, tylko siedzę w domu i "nic nie robię".
    A o opiekunce nie myślisz? Bo koszt wychodzi podobnie (jeśli nie taniej wziąć opiekunkę), a jednak (moim zdaniem) opiekunka wygodniejsza- bo choćby jak dziecko lekko przeziębione, to z nim zostanie, a do żłobka chorego dziecka nie poślesz.

    Co do mamy- pomyśl, że ona nie krytykuje Cię, bo coś robisz nie tak; ona krytykuje Cię, bo chce czuć się potrzebna; pewno najzwyczajniej w świecie trudno jej zaakceptować nową sytuację i zaczyna czuć się niepotrzebna. więc tymi "złotymi radami" poprawia sobie nastrój
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 4th 2012
     permalink
    ja tam kurcze sobie jakoś nie jestem w stanie wyobrazić, ze oddaje moje dziecko do żłobka, niani, babci czy gdziekolwiek....
    i nie widzę co się z nim dzieje przez większość dnia itp
    chyba jestem jakaś nienormalna bo przecież 95 % matek wraca do pracy po macierzyńskim i jest ok
    a ja bym chyba nie dała rady :shocked::shocked:

    wymagam leczenia, jak myślicie ? :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 4th 2012
     permalink
    ale co do żłobka - tam bym chyba najmniej chętnie oddała...
    w mojej rodzinie dwójka dzieciaków do żłobka poszła i non stop antybiotyki i antybiotyki
    masakra jak one chorują :sad::sad::sad:
    --
    •  
      CommentAuthorjenny1983
    • CommentTimeMar 4th 2012
     permalink
    Ja też już sie martwię co to będzie w czerwcu, bo szansa kolejnej ciąży prysła jak bańka mydlana:cry: I chcąc kontynuować budowę domu będę musiała wrócić do pracy, chociaż na pół etatu. Myślę o systemie skróconego tygodnia pracy, czyli wyrabiam 20 godzin w 2 dni, a reszta wolna. Te dwa dni bez Wiki bym chyba przeżyła, mam nadzieję:sad: I zupełnie by mi chyba jej nie zepsuli przez te dwa dni, ehhhh już mi się płakać chce jak sobie pomyślę o tym:cry:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeMar 4th 2012
     permalink
    TEORKA: chyba jestem jakaś nienormalna bo przecież 95 % matek wraca do pracy po macierzyńskim i jest ok


    Niby tak, ale wydaje mi się, że często gęsto to tylko tak z zewnątrz wygląda... Taki powrót chyba nigdy nie jest łatwy, nawet jeśli z góry się zakładało, że tak właśnie będzie.
  8.  permalink
    TEORKA: a ja bym chyba nie dała rady :shocked::shocked:

    wymagam leczenia, jak myślicie ? :cool:

    nieeeeeeeeee... o ile minie Ci przed osiemnastką Ninki :wink:
    A tak na serio- myślę, że tak jak dziecko musi dojrzeć do rozstania z mamą, tak i mama musi dojrzeć do pozostawienia dziecka z kimś obcym.
    Jak Ewunia była mała bardzo nie lubiłam jej zostawiać- bo nie miałam pewności, że ktoś obcy (czyt nie ja lub mój mąż) uszanuje jej przyzwyczajenia, nie będzie jej do czegoś zmuszał, itp. Tym bardziej, że Ewuś była bardzo wrażliwa na zmiany. Podrosła, nauczyła się głośno wyrażać swoje zdanie. Jak widzi babcię na horyzoncie, to inni przestają dla niej istnieć. I teraz nie mam najmniejszego problemu, żeby małą na kilka godzin zostawić u moich rodziców, jeśli tylko jest taka możliwość. Bo wiem, że mała będzie tam przeszczęśliwa no wiem, że rodzice szanują ważne dla mnie zasady.
    Jeszcze miesiąc temu nie umiałam zostawić Krzysia nawet z moim mężem- tydzień temu panowie zostali sami na cztery godziny. Myślicie, że źle się bawili? :wink: Po prostu i Krzyś i ja musieliśmy dojrzeć do rozłąki :smile:

    A z tym żłobkiem i chorowaniem to kurde prawda- tydzień temu byłam z Ewunią pierwszy raz na zajęciach w przedszkolu, takie dwugodzinne zajęcia dla maluchów z opiekunami. No i mała chora, zaraziła i mnie. A ona baaaaaaardzo rzadko choruje. To był raptem jej trzeci katar przez 1,5roku.
    --
  9.  permalink
    hydrozagadka: Taki powrót chyba nigdy nie jest łatwy, nawet jeśli z góry się zakładało, że tak właśnie będzie.

    ja przy Ewuni zakładałam powrót po sześciu miesiącach. no i nie udało się. ani ja ani ona nie dałyśmy sobie rady w nowej sytuacji. To mnie nauczyło, żeby właśnie nic z góry nie zakładać. Można próbować czy to wrócić do pracy czy zostać z dzieckiem. Uda się i będziemy zadowolone- super; nie wyjdzie- warto spróbować drugiej opcji, jeśli tylko jest taka możliwość.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 4th 2012
     permalink
    hydrozagadka: Niby tak, ale wydaje mi się, że często gęsto to tylko tak z zewnątrz wygląda... Taki powrót chyba nigdy nie jest łatwy, nawet jeśli z góry się zakładało, że tak właśnie będzie.


    czyli z tych 95 % to pewnie z 85 % wraca z cieżkim sercem, milionem rozterek i łzami w oczach bo innego wyjścia nie ma ?


    cerisecerise: A tak na serio- myślę, że tak jak dziecko musi dojrzeć do rozstania z mamą, tak i mama musi dojrzeć do pozostawienia dziecka z kimś obcym.


    no więc ja na pewno nie dojrzałam i nie wiem kiedy to nastąpi...
    może wtedy jak mi Ninka tak pomoże jak Twoja Ewcia w sensie, ze będzie się dawała np za babcię pokroić :wink:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.