Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeApr 9th 2012
     permalink
    O to to... Powiedziała Ci dlaczego masz dokarmiać? Bo przyrost prawidłowy, więc nie rozumiem jej zalecenia...
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 9th 2012
     permalink
    moja mała też nigdy nie jadła długo. chyba tylko raz czy dwa razy zdarzyło się, że jadła 40 minut. byłam wtedy w potężnym szoku. normalnie to po 10-15 minut i koniec. :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeApr 9th 2012 zmieniony
     permalink
    gienia83: ciagle sie tulimy czy nawet maz ciagle go tuli, wiem o tym ze moze mu o bliskosc chodzi, dlatego w tym nie ma co mnie oswiecac
    Wiesz tu nie chodzi o oświecanie :) a pisząc bliskość mam na myśli bliskość CYCA i Twojego zapachu :) Tata choćby chciał i stawał na głowie nie da młodemu tego jakby nie patrzeć :) Dla Szkraba liczą się tylko Twoje cycuchy i wiszenie na nich niezależnie czy leci mleko czy nie i to dla niego ta bliskość. Na bliskość w sensie "weź mnie na ręce i pobaw sie mną" przyjdzie czas ale raczej nie u miesięczniaka
    gienia83: nie wiele wiem o karmieniu piersia.
    jedno co w karmieniu piersią jest najważniejsze - działa ono na zasadzie perpetum mobile - napędza sie samo :) Im częściej przystawiasz i im mniej dopajasz z butelki tym większe powodzenie karmienia dłużej niż kilka tyg. Więc jakby nie patrzeć uzależnione jest to od małego ssaka który wie co robi przygotowując już teraz zapasy mleczka na za tydzień kiedy będzie potrzebował więcej - więcej ssając zwiększa laktacje - zwiększa ilość i treściwość itd itp
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeApr 9th 2012
     permalink
    U nas chyba kryzys laktacyjny:sad:
    Od kilku dni mam malutkie cycki, nawet mąż mi wzrócił uwagę że się malutkie zrobiły. Kuba od 3 dni marudny, wariacje przy cycku i je co pół godziny, godzinę:neutral:
    Piję dużo wody i zaczynam się martwić, że będę miała coraz mniej pokarmu
    :sad:
    --
    • CommentAuthorewer
    • CommentTimeApr 9th 2012
     permalink
    Co do karmienia . Mój mały dwie po 7 . 10 min max i ładnie przybiera . Waży już 5800. Od wczoraj jest taki nieznosny. Prawie w ogóle nie śpi albo po 15 min. Na cycu co godz. Płacze marudzi. Masakra. Może to kolejny skok. Nawet nie mogę z rodzina poswietowac. Może ma za dużo wrażeń . Nowe twarze, głosy ?

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 09.04.12 14:46</span>
    Zamiast dwie miało być ssie
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeApr 9th 2012
     permalink
    ewer moze faktycznie za do na raz dla takiego malca
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeApr 9th 2012
     permalink
    Teorka i bladykot - dziękuję za odpowiedź ;)
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeApr 9th 2012
     permalink
    no u mnie tez dzis byli goście a moja mała po raz pierwszy zaczęła piszczeć i wydawac zupełnie nowe dźwięki, które się przerodziły w okropny wrzask :shocked: potem był spacer, przyjemne spanko i karmienie a potem znowu wrzask.... co to było?? skok? za dużo wrażeń??
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 9th 2012
     permalink
    moja panna się dzisiaj darła od 16-stej do 19-stej non stop :cool:
    my jesteśmy w fazie skoku [choć ostatnie kilka dni była przegrzeczna] więc nie wiem czy to to czy się po prostu nie wyspała [szczekający pies obudził ją po 45 minutach a normalnie śpi dwa razy tyle]
    obstawiam niewyspanie :smile:
    --
    •  
      CommentAuthormareza
    • CommentTimeApr 9th 2012
     permalink
    ja obstawiam że pod koniec 3 tygodnia wrzasków moich dzieci rzucę się z okna
    --
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeApr 9th 2012
     permalink
    marezka a u ciebie podwójna dawka... ty to musisz miec power :smile:
    a ja nadal jestem na etapie płaczu kiedy moje dziecko płacze za długo a ja nie potrafie jej uspokoić i oczywiście wydaje mi się że jej nie rozumiem, a co za tym idzie się nie nadaję... :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 9th 2012
     permalink
    anula36: a ja nadal jestem na etapie płaczu kiedy moje dziecko płacze za długo a ja nie potrafie jej uspokoić i oczywiście wydaje mi się że jej nie rozumiem, a co za tym idzie się nie nadaję... :sad:


    przejdzie Ci :wink::wink::wink:
    mi przeszło jak Ninka miała jakieś 4 msce chyba i dalej sie darła
    do dzisiaj jej sie z resztą zdarza ale teraz to ja się już czasami nawet śmieje bo ona robi to tak teatralnie [w sensie to jest taki wymuszony płacz czasami :wink::wink::wink:] że głowa mała :devil:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeApr 9th 2012
     permalink
    anula36: oczywiście wydaje mi się że jej nie rozumiem, a co za tym idzie się nie nadaję...


    Oj, Anula, jak ja Cię rozumiem, mam tak samo... Dobrze Teorka, że pocieszasz, że to przechodzi :)

    A u nas zaczyna się kombinowanie - mały robi "łaaa", ale takie krótkie i słychać, że to jeszcze nie jest płacz. Przy "ła" ma zamknięte oczka, po czym otwiera jedno, łypie, czy któreś z nas idzie do niego i potem wersje są dwie:
    - podchodzimy i dziecko robi bezzębny, dziąsełkowy uśmiech, puszczając bąble
    - nie podchodzimy i takie serie z krótkim "ła" i łypaniem powtarza do skutku ;)

    Mały aktor nam chyba rośnie. Ale jego bezzębny uśmiech wynagradza wszystkie nieprzespane noce :D
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeApr 9th 2012
     permalink
    To ja tez cos optymistycznego powiem:) po dłuuuugim czasie cycofocha moja córeczka od zeszlej srody kocha cyce i je co 2h, w nocy budzi sie z 6 tazy a ja sie na nia gapie przeszczesliwa, ze sie mozemy tak tulic ize jestteraz taki cudowny czas, kiedy nic poza takim cycozwisem nie musimy robic.
    Juz mi szkoda na mysl, ze to tak szybko mija.
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeApr 9th 2012
     permalink
    TEORKA: ale teraz to ja się już czasami nawet śmieje bo ona robi to tak teatralnie


    no więc te nowe dźwięki dziś to były takie piski wrzaski oznaczające "JA CHCĘ INACZEJ" a my stare głupie się śmialiśmy
    a to było naprawde świadome
    no więc po tym jak ona sie wysiliła a my się śmialismy dała tak czadu... :sad:
    ale skoro wy tez tak macie... jakos to przeżyję :wink:
    myślałam, że wy takie idealne matki co to w lot kumają o co dziecku chodzi :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeApr 9th 2012
     permalink
    Teo ile Ninka ma drzemek w dzien(i jakie dlugie?) Bo wiem,ze Ci ladnie w nocy spi ; w dzien tez raz a porzadnie czy jak?
    --
  1.  permalink
    The_fragile: Ale jego bezzębny uśmiech wynagradza wszystkie nieprzespane noce :D

    Ten bezzębny uśmiech to chyba najlepsza taktyka. Gdyby Krzyś jej co rano nie stosował, to by chyba już łysy był, bo co noc jestem bliska oskubania go. SZEŚĆ pobudek. co noc. budzi się, sprawdza czy cycuś jest obok i śpi dalej. Po godzinie znowu sprawdza. A o trzeciej rozpaczliwie się wydziera i domaga spania z piersią w buzi. Nie je, nie ssie, tylko leży i trzyma pierś w buzi. I tak do rana :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeApr 9th 2012
     permalink
    Krzysio jest po prostu nie do podrobienia:cool:
    --
    •  
      CommentAuthorcerisecerise
    • CommentTimeApr 9th 2012 zmieniony
     permalink
    Chloe, mąż nie lepszy :devil: Mówię mu, że w wieku siedmiu miesięcy to Krzyś mógłby już spać bez cycka w dziobie, nie? A on do mnie "No ale zobacz... on nawet zabawkami się średnio bawi... nie ma swojego pluszaka ulubionego... no on ma tylko cycusie. Jak możesz mu chcieć to ograniczyć? Toż to jego jedyna przyjemność". W tym momencie Krzyś który leżał między nami i bawił się cycem, puścił cyca, odwrócił się, posłał tatusiowi najpiękniejszy bandycki uśmiech i wrócił do ssania :cool: Męska solidarność :devil:
    W każdym razie nie zapowiada się, żeby Krzyś przed osiemnastką zrezygnował z wiszenia na piersi. On wychodzi z założenia, że przyszedł na świat po to, żeby ssać :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 9th 2012
     permalink
    chloe28: Teo ile Ninka ma drzemek w dzien(i jakie dlugie?) Bo wiem,ze Ci ladnie w nocy spi ; w dzien tez raz a porzadnie czy jak?


    wstaje ok 8 rano
    o 11 już wyje, że spiąca więc wsadzam do wózka, daję pieluchę, dwa razy bujnę i śpi
    godzinę, półtorej zazwyczaj ale czasami i dwie pośpi...
    potem na drugą drzemkę udaje się ok 15-stej
    i też albo godzina, albo półtorej a czasami dwie [ten ostatni wariant lubię najbardziej]
    no a potem zasypia między 20:30 a 21:00 [dzisiaj wyjątkowo wcześniej bo o 19:30] i śpi do 5 rano - wtedy budzi się na flachę i zasypia ponownie do 8-smej

    i tak mniej więcej nasze dni wyglądają :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeApr 10th 2012
     permalink
    cerisecerise: Nie je, nie ssie, tylko leży i trzyma pierś w buzi. I tak do rana


    Faktycznie podobne egzemplarze nam sie trafily :)

    Tylko z naszym trochę "łatwiej", bo on nie musi trzymać cycusia w dziobie, wystarczy jak leży do niego przytulony... Mąż się ostatnio śmiał, jak zobaczył, że Krasnal trzyma policzek przytulony do piersi i śpi. Odsunęłam się na cm - pobudka :D

    Ale tak jak Magdalena napisała, czas tak szybko mija, że korzystam z tego przytulaństwa ile mogę - taka dawka miłości :D
    --
  2.  permalink
    o kurde, to malutko Ninka śpi. Twarda zawodniczka z niej :wink:
    Krzyś śpi w sumie niewiele więcej :devil: Po 9-tej ma pierwszą drzemkę, jak ma dobry dzień śpi 3h, ale najczęściej 2h. Potem ma dwie godzinne, albo jedną dwugodzinną, zależy jak zaśnie. Ale o 18:30 już jest syrena, że chce się kąpać i o 19stej już śpi.

    Treść doklejona: 10.04.12 08:59
    The_fragile: Ale tak jak Magdalena napisała, czas tak szybko mija, że korzystam z tego przytulaństwa ile mogę

    Ja osobiście to nie mam nic przeciw cycozwisowej naturze Krzysia. Uwielbiam jak uśmiecha się do mnie znad cycka, jak widać jaki jest szczęśliwy, najedzony, wytulony :smile:
    ALE po 7miu miesiącach spania z Krzysiem przy cycku, mój kręgosłup zaczyna się buntować :sad: Boli jak cholera :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 10th 2012
     permalink
    czy jednorazowe wymioty powinny mnie skłonic do wizyty u pediatry?
    --
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeApr 10th 2012
     permalink
    cerisecerise: ALE po 7miu miesiącach spania z Krzysiem przy cycku, mój kręgosłup zaczyna się buntować :sad: Boli jak cholera :sad:


    Podziwiam Cię, bo u mnie po jednej nocy spania z Gabrychą kręgosłup mnie boli i niewyspana jestem strasznie, a Ty już 7 miesięcy to robisz...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeApr 10th 2012
     permalink
    Cerise, oj z tym kręgosłupem to współczuję, faktycznie i ja nawet po miesiącu go czuję, to co to będzie za jakiś czas...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 10th 2012
     permalink
    cerisecerise: o kurde, to malutko Ninka śpi. Twarda zawodniczka z niej :wink:


    malutko ??!! :shocked::shocked::shocked::shocked:
    toż ona mi 15-16 godzin na dobę przesypia i ja się właśnie martwię, że w jej wieku to stanowczo za dużo i że powinna już coraz więcej aktywna być :wink:
    kurde a Ty mi mówisz, że malutko.... szoken :cool:



    Natalaa: czy jednorazowe wymioty powinny mnie skłonic do wizyty u pediatry?


    ale paw czy wymioty takie sensu stricte ?
    bo jak raz chlusnęła to wg mnie się może przejadła po prostu ? :wink:
    Ninka czasami pawia puści i nigdy do lekarza w związku z tym nie jedziemy...
    jak Ci będzie wymiotować kilka razy to wtedy bym pojechala...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeApr 10th 2012
     permalink
    cerisecerise: ALE po 7miu miesiącach spania z Krzysiem przy cycku, mój kręgosłup zaczyna się buntować Boli jak cholera


    Ceri, a może poszukaj jakiegoś dobrego fizjoterapeuty dla siebie ? Koleżanka też narzekała bardzo na kręgosłup i fizjoterapia zdziałała cuda.
  3.  permalink
    TEORKA: malutko ??!! :shocked:

    No Krzyś śpi niewiele więcej od Ninki, tak jak Ci napisałam, a wszyscy mówią mi, że mało śpi i ja rzeczywiście widzę, że w porównaniu z Ewunią to śpi mało. Ewunia tak jak Twoja Ninka to zaczęła spać dopiero w wieku 10 miesięcy, wcześniej miała 3 drzemki w ciągu dnia (dwie pierwsze minimum dwugodzinne, ostatnia krótsza, ok 1h), nie dawała rady tylko z dwoma drzemkami. I wcześniej kładła się spać wieczorem, bo niedługo po 19stej to już spała :smile:
    Bardziej aktywna ( w sensie mnie spać) w ciągu dnia to Twoja Nina już by chyba nie dała rady być, dwie drzemki w ciągu dnia to jeszcze większość znanych mi roczniaków uskutecznia :wink:
    Jak Krzyś miał 5miesięcy, to spał duuuużo więcej, ale wtedy miał krótsze drzemki (ok30-40min), za to max 1h aktywności między drzemkami :cool:

    vitani_82: Podziwiam Cię

    Jakbym nie chciała, to bym go pogoniła, więc wiesz- cierp ciało coś chciało :wink:

    Treść doklejona: 10.04.12 11:21
    hydrozagadka: Ceri, a może poszukaj jakiegoś dobrego fizjoterapeuty dla siebie ?

    Mam, ale niewiele pomaga. Tzn pomaga o tyle, że w ciągu dnia jest lepiej, rzadziej łapie mnie ból, mogę się normalnie schylać. Ale w nocy/po nocy niezmiennie jest masakra. Wątpię, żeby fizjo coś na to pomógł, bo to ewidentnie od spania sztywno na boku... :confused:
    --
  4.  permalink
    Ufff a my po świętach i wizycie dziadków wreszcie spokojnie zapełniliśmy dwie pieluchy podczas 2,5 godzinnego wiszenia na cycku w ramach relaksu i poszliśmy spać spokojnie ;) oby pospał 2 godziny...

    wszystkiego dobrego po świętach dziewczyny!
    --
    •  
      CommentAuthorViicki
    • CommentTimeApr 10th 2012
     permalink
    dziewczyny...już wymiękam:(
    Mój Janek non stop krzyczy, płacze! Nie są to kolki, bo te wiem jak wyglądają (ma je). Nic mu się nie podoba. Nie pomaga wiszenie przy cycu, bo troszkę podje a potem nim pluje, na rękach też krzyczy... nic mu się nie podoba.
    Czuje się jak wyrodna matka, która nie potrafi rozpoznać potrzeb swojego dziecka!:cry:
    Wierzyć w te skoki rozwojowe? Od paru dni ładuje piąstkę do buzi. Może mu zęby idą? Ale ma dopiero dwa miesiące...
    Niedługo osiwieje:cry:
    wydaje się taki nerwowy, histeryczny:sad:...u niego nie ma kwilenia. Jest od razu nieziemski krzyk! Jak mu pomóc? Śpiewam, puszczam muzyczkę, mata i bujaczek nie pomagają...wyciszenie w łóżeczku też nie. Lekarka mówi, że po prostu trafił mi sie taki płaczek...
    Co mogę jeszcze zrobić?:sad:
    --
  5.  permalink
    Viicki, a może spróbuj noszenia w chuście? Ewunia na rękach się nie uspokajała, ale noszenie w chuście ładnie pomagało jej się wyciszyć
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 10th 2012
     permalink
    cerisecerise: Bardziej aktywna ( w sensie mnie spać) w ciągu dnia to Twoja Nina już by chyba nie dała rady być,


    to powiem Ci Ceri, że mnei pocieszyłaś bo ja na prawdę już się bałam, że ona za dużo śpi hehehehe :smile:
    człowiek to jednak głupi cale życie :cool:


    VICKI cytując Twoją lekarkę - moja Nina też płaczek nad placzki....
    niestety u nas nie pomagało nic, nawet chusta :sad: nad czym ubolewam strasznie
    ale w niej darła się po stokroć bardziej...
    nie wiem czy Cię to pocieszy [pewnie nie] ale u nas po 4-tym miesiącu się uspokoiło i teraz ma tylko sporadycznie dni tzn "wrzaskunowe" ale poza tym jest w miarę ok
    ale to dopiero od momentu, kiedy nauczyła się sama sobą zajmować, turlikać się po podłodze itp......
    --
    •  
      CommentAuthorViicki
    • CommentTimeApr 10th 2012
     permalink
    mam nosidło ergonomiczne...i ono mu nie pomaga. muszę upolować jakąś hustę na all...może w niej się wyciszy.
    Teo, jak Ty sobie radziłaś z małą?
    Dla mnie widok płaczącego/krzyczącego Janka jest czymś strasznym. Myślę sobie jaki jest nieszczęśliwy, próbuję mu pomóc...nie wychodzi mi to i mam wyrzuty sama do siebie, że własnemu dziecku nie umiem pomóc. Masakra:sad:
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeApr 10th 2012 zmieniony
     permalink
    Teo to fajnie maszz tym snem Ninkowym,ale ztego co pamietam to ona od malenkowsci ladnie Ci spala:)
    a powiedz butle musi wytrabic pzred spaniem w dzien czy cos zje, bawi sie i wtedy izie spac; pewnie to drugie co nie?

    Moj spi za krotko, czesto a krotko:(
    bo maks 40 minut, pobudka, 2 h zabawy i znowu
    30-40 minut to jest maks

    :/
    woalabym 2 razy ale porzadnie
    mam na mysli w dzien, bo w nocy juz sie przyzwyczailam,ze sa 2 pobudki a zasypia o 20; a te dwie pobudki to i tak niezle jak dla nas bo ostatnio sama wiesz jak bylo a to ucho, a to zeby i sie wybudzal czesciej
    ale teaz nie narzekam:)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 10th 2012 zmieniony
     permalink
    Viicki: Teo, jak Ty sobie radziłaś z małą?


    no właśnie sobie nie radziłam bo ona się musiała wydrzeć i tyle :cool:
    czasami pomagało noszenie na samolot - kładziesz dziecko brzuchem na Twojej ręce, buzię opierasz na swojej dłoni i tak nosisz
    moja się często tak uspokajała...
    ale bywały dni, że nie działało nic i się darła od rana do wieczora z przerwami na spanie i jedzenie...
    taki typ, co zrobić :smile:
    i rozumiem, ze Ci przykro, smutno itp
    też to czułam
    oraz złość na Ninkę [ :sad: ] , że ja chcę dobrze, noszę, przytulam a ona i tak drze papę :/
    ale to już w momentach bezsilności tak miałam....
    przeżyłyśmy obie i Wy też dacie radę
    w końcu ryczeć przestanie, zobaczysz :wink:




    CHLOE no popatrz Ninka mi tyle śpi a Ceri pisze, że malutko więc z tego wynika, że Twoj Jamie śpi mikromalutko :wink:

    chloe28: a powiedz butle musi wytrabic pzred spaniem w dzien czy cos zje, bawi sie i wtedy izie spac; pewnie to drugie co nie?


    powiem Ci, ze to nie ma reguly...
    zależy jak leży
    aczkolwiek częściej je po wstaniu niż przed pójsciem spać

    no chyba, że ma taki dzień jak dzisiaj czyli strajk glodowy gdzie ostatnie mleko zjadła wczoraj ok 18:45 i od tamtej pory ani 10 ml !!!
    nic
    zero
    ani mleka
    ani kaszki
    ani jabłuszka
    ni cholery jej nie wcisnę :wink:
    a śpi już od 10:15 więc jak widać i z pustym brzuchem można :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeApr 10th 2012
     permalink
    TEORKA: CHLOE no popatrz Ninka mi tyle śpi a Ceri pisze, że malutko więc z tego wynika, że Twoj Jamie śpi mikromalutko :wink:


    Moj ma maks 2.5 h snu w dzien(do kupy wziete); szkoda,ze nie raz a porzadnie ale on wlasnie z tych typow:NA RATY, bo mu chyba szkoda raz a porzadnie;)
    Jego brat mial zupelnie inaczej kiedys:/
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeApr 10th 2012
     permalink
    TEORKA: to powiem Ci Ceri, że mnei pocieszyłaś bo ja na prawdę już się bałam, że ona za dużo śpi hehehehe


    Ciesz się i korzystaj, bo niedługo jej pewnie minie :devil:

    A tak serio, to ja znowu do mam dwulatków i starszych dzieciaków mam sprawę. O, święta naiwności! Byłam pewna, że słynny "bunt dwulatka" już nas opuścił, a tymczasem mamy jego nową - gorszą! - odsłonę. Skończyły się popisy na kanapie, rzucanie jedzeniem i zabawkami. Za to Hania zaczęła manifestować swoją odrębność w taki sposób, że wszystko chce robić sama - myć się, ubierać, otwierać i zamykać drzwi, itp. Świetnie - uważam, że to bardzo dobrze, bo im wcześniej się nauczy, tym lepiej dla nas, wyrodnych rodziców :wink: Problem pojawia się, jak np. trzeba wyjść gdzieś na określoną godzinę. Wtedy włącza jej się totalny bunt. Nie pomaga, że tłumaczymy wcześniej, że trzeba wyjść, że się spieszymy, nie pomaga, że sama wybiera sobie ciuchy i sama je - odpowiednio wcześnie - zakłada. Sam pomysł wyjścia za drzwi wywołuje szał. Tylko czekam, aż sąsiedzi naślą na nas policję. Jest wrzask, rzucanie się na podłogę, wycie, kopanie, gryzienie. No masakra :sad: Wyjście z domu graniczy z cudem. A najlepsze jest to, że jak tylko przekroczy próg i jest za drzwiami, to w momencie jest spokój i powraca znany nam aniołek ze swoją słodką miną pt. "ale o co wam chodzi?". Rany, to jest straszne... Jakieś rady, sugestie? Proszę... Ja już i tak zostałam mistrzynią w kontrolowaniu swoich emocji i uważam, że świetnie sobie radzę z zachowaniem zimnej krwi, ale nieraz mam wrażenie, że oszaleję i jeszcze w tym szale ją trzepnę :sad: Jak jej nie przejdzie do czerwca, to nie wiem jak to będzie, chyba nie będę z domu wychodzić wcale, bo z noworodkiem i rozhisteryzowaną dwulatką to sobie tego nie wyobrażam :sad:
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 10th 2012
     permalink
    hydrozagadka: Ciesz się i korzystaj, bo niedługo jej pewnie minie :devil:


    no pewnie jej minie, więc póki co korzystam i nie wkręcam już sobie, ze śpi za dużo :wink:


    kurcze z tym buntem dwulatka to faktycznie masakra...
    ja w niedzielę miałam wątpliwą przyjemność oglądać dwuletnią Evey, która leżała pod stołem [a wokól niego masa gości] i darła się tak niewyobrażalnie, że aż mi ciarki przeszły [i wtedy sobie pomyślalam, że moja Ninka to wcale histerii nie urządza :cool:] a potem elegancko prała swoją osobistą mamę po pysku, ale to tak, że normalnie aż przykro :sad::sad:
    kiedy mama zareagowała, powiedziala, że nie wolno i postawiła na podłodze ryk i histeria były jeszcze większe :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeApr 10th 2012
     permalink
    Wiesz, wydawało mi się, że już sobie radzimy, faktycznie żelazna konsekwencja i stawianie granic to podstawa, ale to jest kolejna nowość... I faktycznie, jakby nie było czynnika ograniczonego czasu, to luz, potrafimy ją opanować pokojowymi metodami. No ale nie może być tak, że przez te jej histerie mąż się będzie spóźniał do pracy codziennie :confused: (od kiedy jestem uziemiona, to odwozi ją co rano do moich rodziców). Po prostu nie ma czasu na żadne negocjacje, trzeba wstać, umyć się, zjeść, ubrać i wyjść. Koniec dyskusji. I co wtedy robić, żeby nie wychodziła z tego regularna wojna? :sad:
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 10th 2012
     permalink
    TEORKA: ale paw czy wymioty takie sensu stricte ?

    no chlusnęła na mnie... i było tego duuuużo - jakby cały posiłek zwróciła
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeApr 10th 2012
     permalink
    hydro ja za bardzo juz nie pamietam jak to bylo z moim synem kiedy mial dwa latka..w sensie nie pamietam szczegolow;)

    sluchaj a moze jakis system nagrod? ja nie mowie o materialnych rzeczach,ale np system naklejkowy?
    Dzieci lubia naklejki
    pamietam my kupilismy taka tablice z naklejkami(za grosze) i za kazde "dobre" zachowanie chwalilam plus dawalam naklejke
    a chwalisz ja duzo jak cos zrobi dobrze?
    dzieciaki to takie ludziki -wlacza lampka gdy zrobia cos (dobrego/niedobrego) i rodzice to zauwazaja
    one w tym wieku chyba zauwazaja te zaleznosc przyczyna-skutek;
    moze oderwijcie sie od schamatu rano i zrobcie cos inaczej rano/ albo nie wiem..zagadaj do niej,ze jak juz sie uszykujecie szybciutko to wyjdziecie z domu i zobaczycie czy np ptaszek smiga po trawniku/albo kwiatki sa nowe na trawce
    nie wiem takie blahostki,zeby zainteresowac dzieciaka czyms innym niz to co dotychczas bylo rutyna

    wiem mzowe to wszystko glupio brzmi:/

    Sluchaj a moze po prostu wstawac wczesniej i dac jej ekstra czas te jej cala odrebnosc?
    tak czy siak pamietaj,ze bedzie lepiej hehhe;) z czasem

    Teo kurde bicia po twarzy sobie nie wyobrazam :shocked::shocked::shocked: w sensie,ze woogole dziecko bije rodzicow(i vice versa;)
    --
  6.  permalink
    hydrozagadka: Ciesz się i korzystaj, bo niedługo jej pewnie minie :devil:

    Oj tam "niedługo" :wink: zależy od egzemplarza :wink: Ewunia dopiero dwa miesiące temu przestawiła się na jedną drzemkę w ciągu dnia, za to dłuższą. Teraz śpi już czwartą godzinę :cool:

    Hydra, kurde, nie wiem... Ja bym najpierw zapytała jej się, dlaczego nie chce wyjść (bo może chce zostać z Tobą, może akurat jest czymś zajęta, może nudzi jej się z tatą w aucie), zapytała co chciała by zrobić, a potem tłumaczyła, tłumaczyła i liczyła, że kiedyś nastąpi zawieszenie broni.
    Ewentualnie zastosujcie taktykę mojego wujka- wychodźcie 30min wcześniej
    :cool:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeApr 10th 2012
     permalink
    chloe28: zagadaj do niej,ze jak juz sie uszykujecie szybciutko to wyjdziecie z domu i zobaczycie czy np ptaszek smiga po trawniku/albo kwiatki sa nowe na trawcenie wiem takie blahostki,zeby zainteresowac dzieciaka czyms innym


    cerisecerise: Ja bym najpierw zapytała jej się, dlaczego nie chce wyjść (bo może chce zostać z Tobą, może akurat jest czymś zajęta, może nudzi jej się z tatą w aucie), zapytała co chciała by zrobić, a potem tłumaczyła, tłumaczyła i liczyła, że kiedyś nastąpi zawieszenie broni.


    Tłumaczymy jej naprawdę wszystko, to nie jest tak, że się bawi i nagle z zaskoczenia ją odrywamy od zajęć i wydajemy komendę "wymarsz z domu za 10 minut". Wie dokąd idzie, po co, co będzie tam robić, jakie atrakcje tam ją czekają. Bardzo często działa, ale nieraz granica między akceptacją a buntem jest cieniutka, a widzę po niej, że wystarczy jej dosłownie jeden impuls, żeby wszystko diabli wzięli, np. skarpetka się podwinęła przy zakładaniu buta i od razu jest wielka złość. I jak już jesteśmy po tej drugiej stronie, to jest źle. Złości się okropnie i najrozsądniej byłoby chyba zostawić ją z tym, aż jej przejdzie, tzn. być przy niej, ale nie próbować jej uspokajać na siłę, bo to tylko rozkręca całą akcję. Poczekać, aż minie. Tylko nie zawsze mamy czas, chociaż i tak staramy się, żeby wszystko było gotowe do wyjścia dużo wcześniej. Ona naprawdę jest przez 95% czasu fantastycznym dzieciakiem, który jest otwarty na współpracę z nami na pokojowych warunkach, ale te 5% po prostu mnie przeraża. I znowu mam te same dylematy - jak to ogarnąć, żeby jej przypadkiem nie utrwalić jakichś głupich zachowań :shocked:

    chloe28: Teo kurde bicia po twarzy sobie nie wyobrazam w sensie,ze woogole dziecko bije rodzicow(i vice versa;)


    No ja też nie... To jest jedna z tych rzeczy, których bezwzględnie nie pozwalamy robić... I o dziwo działa... Może i z tym wychodzeniem z domu tak będzie, może jak zobaczy, że jesteśmy konsekwentni (przy zachowaniu tłumaczenia celu wyjścia oczywiście), to też to w końcu zaakceptuje...
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 10th 2012
     permalink
    no ja też sobie nie wyobrażam, że mnie dziecko po twarzy bije....
    tzn wiecie ona to w złości robiła takiej ogromnej
    ale chyba do konca nie wiedziała, co robi....



    Natalaa: no chlusnęła na mnie... i było tego duuuużo - jakby cały posiłek zwróciła


    po mojemu się przejadła....
    Ninka też kilka razy tak chlusnęła :wink:



    cerisecerise: Teraz śpi już czwartą godzinę :cool:



    o fak !! :smile::smile::smile:
    moja po 2-óch godzinach wstała
    --
    •  
      CommentAuthorOsorya
    • CommentTimeApr 10th 2012
     permalink
    Pomimo,że ja w dwupaku przyszłam po odpowiedź na pytanie do rozpakowanych;)
    A dokładniej do mamusiek jeźdżących konno-są tu jakieś może?
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 10th 2012 zmieniony
     permalink
    TEORKA: po mojemu się przejadła....

    no też tak myślę, bo już spokój...

    ale wizyta u pediatry chyba i tak nas czeka jutro, bo mała ma coś w rodzaju chrypy :-( i płacze dziś cały dzień.... dziąsełko ma zaczerwienione w miejscu dolnej prawej 2 lub 3 :-( i ma tam takiego jakby bąbelka :cry:
    --
    •  
      CommentAuthornibriana
    • CommentTimeApr 10th 2012
     permalink
    hydrozagadka: z tym wychodzeniem z domu

    Też było podobnie, choć chyba nie aż tak źle... Zu nei chciała się ubierać. Trwało nawet godzinę (!!) zanim nam sie udało gdzieśw yjść. A czasem nei ma czasu - wiadomo. U nas zadziałała drastyczne metoda naturalnych konsekwencji. Pytam czy idzie, bo jak nie to zostanie sama. Rozumie. Nie che się ubierać. Więc wyszłam bez niej za drzwi. 20 sekund płaczu. Potem wracam - jest spokój, jest rozmowa, zrozumienie. Ale od razu zrozumiała, że nie ma wyjścia. Teraz idziemy i koniec. Działało 2 tygodnie :wink: Potem powtórka i nadal działa. Normalnie staramy się ją zachęcać, rozmawiać, to jasne, ale to była podbramkowa sytuacja, ostateczność, która pozwoliła jej zrozumieć, że naprawdę TERAZ musimy wyjść.
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 10th 2012
     permalink
    a i jeszcze chciałam zapytac.... czy wasze dzieci tez tak biora dupke do gory lezac na brzuszku?
    "filmik"
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeApr 10th 2012 zmieniony
     permalink
    hydrozagadka: I znowu mam te same dylematy - jak to ogarnąć, żeby jej przypadkiem nie utrwalić jakichś głupich zachowań :shocked:


    to normalne,ze masz dylematy,ale jesli bedziesz trzymala sie konsekwentnie pewnych zasad to powinno byc dobrze, jestes madra kobieta dasz rade, nie mysl o tym za duzo ale rob jak Ci instynkt/serce podpowiada bo jak czasem czlowiek za uzo mysli to tez niedobrze;)
    moj maly tez mial czasem dziwne szajby jak ja to mwoie,ale powiem Ci ze wyrosl na rozsadnego chlopca, fakt tez ma swoje glupawki,ale tylko w zartach:P

    aha a z tym tlumaczeniem to tez nie wolno pzrresadzac bo niestety 2 letnie dziecko woli proste komunikaty- fakt mozna (i TRZEBA)powtarzac je na okraglo,ale najlpeiej w ten sam sposob- bez dlugich wyjasnien dlaczego,bo takie dziecko nie ogarnia tego ( w sensie zbyt dlugich/skomplikowanych wyjasnien-bo wiadomo ,ze nalzey podac powod dlaczego cos robimy)
    Takie dziecko czuje sie po prostu bezpieczniej gdy cos wolno/a czegos nie wolno
    bez zbednych opowiadan dlaczego bo z tego co zauwazylam dziecko za duzo slow w tym wieku po prostu nie ogarnia

    a dajesz jej komunikaty na temat Dzidziusia,ktory sie pojawi? :)

    Natalaa
    Paulinka zaczyna pomalu pelzac, brawo!!:)) Ona naparwde ekspresowo sie rozwija:shocked::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 10th 2012
     permalink
    chloe28: Paulinka zaczyna pomalu pelzac, brawo!!:)) Ona naparwde ekspresowo sie rozwija--

    powaga? tak to wygląda? :bigsmile:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.