Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeApr 24th 2012 zmieniony
     permalink
    A my wróciliśmy od lekarza... Mamy skierowanie do okulisty z tymi oczkami. Jeśli okulista powie, że wszystko ok to zostaje alergia na pyłki :(((

    hydrozagadka: Ona nie zawsze wszystko wypluwa o myciu, więc w sumie chyba płyn by się dla niej nie nadawał...


    Oj to faktycznie niezbyt pomysł :(

    chloe28: ja czasem biore loratadynesparwdzilam dokladnie badania wszystkie i musialabys zapodac sobie 40 mg dziennie (4 razy dopuszczalna dawka),zeby wogole cos tam dziecko mialo w krwiobiegu(ale tez bez skutkow ubocznych)Lotratadyna


    Chloe, dzięki, gdzies jeszcze mam opakowanie Loratadyny! To mi do głowy nie przyszło :)
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 24th 2012
     permalink
    o a dokładnie
    taki zestaw
    --
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeApr 24th 2012
     permalink
    *Natala* fajny ten zestaw.

    Ktos go Ci polecil czy sama wyhaczylas na All??
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 24th 2012
     permalink
    sama znalazłam ;P
    --
    •  
      CommentAuthorillan
    • CommentTimeApr 24th 2012
     permalink
    super te torby, bardzo duży wybór kolorów!

    Ja chyba ostatnio miałam kryzys laktacyjny. Strasznie się szarpaliśmy z małym przy karmieniu. Zjadał na początku i po chwili wypluwał i nie mógł złapać. Mały się wkurzał i płakał. Do tego moje piersi cały czas sflaczałe. Ostatnie dwa karmienia zauważyłam, że piersi się trochę napełniły i mam nadzieje, że cyrki z młodym też się skończą.

    Małemu dalej ropieją oczka. Miałam nadzieje zwalczyć to przemywaniem solą fizjologiczną, ale jakoś nie przechodzi..Co myślicie o przemywaniu kroplami Sulfacetamidum? Przepisała nam do lekarka, ale bałam się używać bo spotkałam się z opinią, że za silne dla takiego malucha. Myślicie, że już by można było?
    --
    •  
      CommentAuthoryolka32
    • CommentTimeApr 24th 2012
     permalink
    Illan a probowalas masowac mu kacik oczka (przy nosku) zeby mu ta cala ropka wyszla??
    Tak mi poradzila pediatra i okulistka.
    --
    •  
      CommentAuthornibriana
    • CommentTimeApr 24th 2012
     permalink
    Mojej małej się zatkął kanalik po tym zabiegu, który standardowo robią w szpitalu (nie pamiętam teraz nazwy). Czasem się tak zdarza. W jednym oczku przeszło, aw w drugim nie przechodziło przez pół roku mimo masażu kącika oczka. i w końcu trzeba było przetykać kanalik. Trochę płaczu było, ale zaraz potem oczko przestało łzawić.
    --
    • CommentAuthorewer
    • CommentTimeApr 24th 2012
     permalink
    Mojemu Skarbkowi tez caly czas ropieja oczka. Na poczatku stosowalismy Sulfacetamid, ale nie przeszlo po wizycie u okulisty przepisali torbex, po 7 dniach stosowania , znow zaczely ropiec po ok 10 dniach i znow torbex. wlasnie wczoraj skonczylam podawac. zobaczymy na ja dlugo pomoze. Mi okulistka tlumaczyla ze to sie czesto zdarza nawet do skonczenia pierwszego roku.
    --
    •  
      CommentAuthoraguncia
    • CommentTimeApr 24th 2012
     permalink
    dziewczyny mam pytanie: moja anastasia co jakis czas mieli jezykiem. nie robi tego czesto ale dziwnie to wyglada; na poczatku smialam sie, ze ma w buzi gume do zucia... ale teraz zaczyna mnie to zastanawiac. czy ktoras z was wie co to moze oznaczac?
    --
    •  
      CommentAuthorillan
    • CommentTimeApr 24th 2012 zmieniony
     permalink
    próbuje masować kanalik jak sobie o tym przypomnę, ale jak na razie nic to nie daje. Może jedna spróbuję ten sulfacetamidum. Jak pójdziemy na szczepienie to się dopytam co dalej. Pamiętam, że córze jakoś tak samo przeszło po przemywaniu i masowaniu, więc jest chyba szansa.

    aaa i myślałam, że problemy z karmieniem za nami a tu się okazuje, że nie bardzo. Już nie wiem co robić. Mały dosysa się do piersi i za chwilkę puszcza i już nie może złapać. Jeśli złapie to chwilę possa i puszcza. Cały się spina, tak że go nie mogę do piersi dociągnąć i się czerwieni. Jak mu wkładam pierś w buzie to jakoś nie zasysa. Już mi ręce opadają..
    --
    •  
      CommentAuthornataliaa_
    • CommentTimeApr 24th 2012
     permalink
    dziewczyny wklejcie mi tabelke skokow bo ja juz nie wiem an co mam zrzucic zachowanie mojego syn syna ;p
    po mleku podyfikowanym ile dni moze dziecko nie robic bupy ?
    --
    •  
      CommentAuthorChloé
    • CommentTimeApr 24th 2012 zmieniony
     permalink
    aguncia: dziewczyny mam pytanie: moja anastasia co jakis czas mieli jezykiem. nie robi tego czesto ale dziwnie to wyglada; na poczatku smialam sie, ze ma w buzi gume do zucia... ale teraz zaczyna mnie to zastanawiac. czy ktoras z was wie co to moze oznaczac?


    moj tak robi dla..zabawy:)
    spoko poznaje,ze ma jezyk pewnie zacznie lepiej gadac /gaworzyc niedlugo:))) albo nim kombinowac..;) ja stawiam na zabawe:)

    a na oczko mlekio swoje probowalyscie?
    --
    •  
      CommentAuthorillan
    • CommentTimeApr 24th 2012
     permalink
    chloe28: a na oczko mlekio swoje probowalyscie?

    nie próbowałam chociaż obiła mi się o uszy ta metoda..Jakoś mi się to wydaje takie..nieapetyczne..(nie wiem jak inaczej to ująć)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 24th 2012
     permalink
    illan: Jakoś mi się to wydaje takie..nieapetyczne..(nie wiem jak inaczej to ująć)


    aj tam nieapetyczne :wink:

    mi tak mleko z cycków siurało, że jak Nina pociągnęła i wypluła to mleko miała na oczach, nosie, czole, uszach i wszędzie :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeApr 24th 2012
     permalink
    illan: Mały dosysa się do piersi i za chwilkę puszcza i już nie może złapać. Jeśli złapie to chwilę possa i puszcza. Cały się spina, tak że go nie mogę do piersi dociągnąć i się czerwieni. Jak mu wkładam pierś w buzi

    Takie zachowanie czesto ma miejsce jak mleko za mocno leci. Wyedy dziecko zalewa i / albo nalyka sie powietrza. Obstawiam u Was to pierwsze. Karm synka "pod górke". Wiesz jak to wyglada?
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    Hurrraaa, my po wizycie ortopedycznej, wszystko pięknie i na medal jak rzekł pan doktor. Magdalena - dzięki za polecenie dr. Sionka, jest przesympatyczny :)

    A teraz idziemy do okulisty z tymi biednymi, zapuchniętymi oczętami...

    Hussy, a jak u Ciebie poszło?
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    aguncia: dziewczyny mam pytanie: moja anastasia co jakis czas mieli jezykiem.

    moja osatnio zaczęła cmokać :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    The_fragile: Hussy, a jak u Ciebie poszło?

    U nas też wszystko dobrze.Mam już nie pieluchować i następna wizyta za rok jak dziecko zacznie dobrze chodzić. I tak pewnie nie raz pójdę prywatnie dla świętego spokoju :smile:
    -
    Dziewczyny,mam pytanie.Czy istnieje możliwość karmienia dziecka mm poza domem? A konkretnie chodzi mi o butelkę w której te mleko można już przechować i jakieś ustrojstwo do podgrzania? Wiem,że to trochę śmiesznie brzmi,ale ostatnio Oliwka je co dwie godz,czasem co trzy i dłuższy spacer czy wyjazd odpada :/
    -
    No i tak dodam leciutko poza tematem,że podróżowanie wózkiem po Warszawie to jakiś koszmar :confused: Ludzie tak uprzejmi,że gdyby nie pomoc męża to sama bym g** zrobiła :confused: A wejście do tramwaju (nie piszę o tych nisko podłogowych) to już w ogóle wyzwanie..
    --
  1.  permalink
    illan: aaa i myślałam, że problemy z karmieniem za nami a tu się okazuje, że nie bardzo. Już nie wiem co robić. Mały dosysa się do piersi i za chwilkę puszcza i już nie może złapać. Jeśli złapie to chwilę possa i puszcza. Cały się spina, tak że go nie mogę do piersi dociągnąć i się czerwieni. Jak mu wkładam pierś w buzie to jakoś nie zasysa. Już mi ręce opadają..


    Mam dokładnie to samo. Ja sie już powoli poddaje. Karmienie zaczyna się z cyca przy, którym sa cyrki i konczy się butlą...:cry::cry:
    --
    •  
      CommentAuthornataliaa_
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    A my przechodzilismy skok rozwojowy wczoraj to byla makabra od 2 niespalismy do 14 chryste tzn usnal ale sie przebudzal marudzil do szalu mnie doprowadzal ten moj sin sin ;p
    a w nocy zasnal ok.21 i wstal o 4:47 wiec troche odespalam... no i zasnal ok.7 i dalj spi... ALLELUJA nie mowcie ze mam go budzic ;p chce odpoczac;p
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    gienia83: A my przechodzilismy skok rozwojowy

    A ja odkąd przestałam się tym skokom przyglądać to zaczęłam przyjmować, że moje dziecko też może mieć gorszy dzień... i jakoś mi łatwiej ;)
    --
  2.  permalink
    Mój śpi, ale tylko na brzuszku. Najlepiej jeszcze na mamowym lub tatowym, więc śpi, ale pod czujnym nadzorem mamy, która nie może się zdrzemnąć ;)

    Szaro buro u nas i pada pogoda jak w listopadze...
    --
    •  
      CommentAuthorillan
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    Magdalena: Takie zachowanie czesto ma miejsce jak mleko za mocno leci. Wyedy dziecko zalewa i / albo nalyka sie powietrza. Obstawiam u Was to pierwsze. Karm synka "pod górke". Wiesz jak to wyglada?


    To, że go zalewa to widzę bo się zaczyna krztusić, ale wtedy zazwyczaj łapie z powrotem. Ja mam wrażenie, że on je dopuki mu leci ciurkiem właśnie, a nie chce mu się jak trzeba popracować. A może ja go na siłę chcę przekarmić..? Tylko, że zazwyczaj jak go przystawię do drugiej pełnej piersi to znowu ładnie zasysa i je puki leci i się zaczyna cyrk na nowo..A ma też takie karmienia, że się ładnie dosysa i sobie ssie i ssie..Nie wiem o co w tym chodzi. Jak tak pomyśleć to chyba bardziej prawdopodobne, że jednak łyka powietrze i może go brzuszek boli.
    Ja go karmię na takiej poduszce do karmienia i zazwyczaj jest ułożony bokiem do mnie, prawie pod górkę, ale to nic nie daje. Jakoś nie wyobrażam sobie karmić go leżącego na mnie.
    --
    •  
      CommentAuthornataliaa_
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    Natalaa: A ja odkąd przestałam się tym skokom przyglądać to zaczęłam przyjmować, że moje dziecko też może mieć gorszy dzień... i jakoś mi łatwiej ;)

    wiesz ja staralam sie w takie cuda nie wierzyc ale dzis samego ranca postanowilam poszukac cos na ten temat, juz jest bodajze nasz 6tyg i slonce i cooo i cud normalnie... nic sie nie dzieje tfu tfu NIE CHWAL DNIA PRZED ZACHODEM SLONCA;P

    Treść doklejona: 25.04.12 09:44
    Talka aaa moj syn to taki jak Paulinka Twoja:) też pędzi z rozwojem przed wczoraj lezy na plecach lezy a za chwile lepetyna w gore...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    ILLIAN ja sobie tez takiego karmienia nie wyobrazalam a po paru dniach nie moglam sobie przypomniec jak to bylo, kiedy karmilam Nine nie pod gorke :smile:
    sprobuj, co Ci szkodzi?
    Bo Magda moze miec racje - moja tez tak cudowala a w pozycji pod gorke pieknie jadla...
    Co do karmienia na lezaco - moja Ninke wtedy zawsze brzuszek bolal (i wymiotowala po karmieniu) wiec moze tez o to chodzi?
    Ze ta pozycja Tymkowi nie pasuje?
    --
    •  
      CommentAuthorillan
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    TEORKA: Co do karmienia na lezaco - moja Ninke wtedy zawsze brzuszek bolal (i wymiotowala po karmieniu) wiec moze tez o to chodzi?
    Ze ta pozycja Tymkowi nie pasuje?


    Może tak być bo bardzo często mi biedak ulewa, chociaż my się nie karmimy "na leżąco" bo ja siedzę, a on raczej leżeć musi bo siedzieć jeszcze nie umie:P Co do zmiany pozycji to przyznam, że się boję bo muszę się przyznać, że strasznie kiepska ze mnie karmicielka i cudem jest, że w ogóle udało mi się go przystawić tak, że je. Ale możemy spróbować. Czy któraś z was mogłaby mi opisać jak ta pozycja dokładnie wygląda? Da się tak, żebym ja siedziała (półleżała) a mały na mnie? I jak sobie radzicie jak nie jesteście w domu?
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    gienia83: Talka aaa moj syn to taki jak Paulinka Twoja:) też pędzi z rozwojem przed wczoraj lezy na plecach lezy a za chwile lepetyna w gore...

    :clap:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    Hussy: Dziewczyny,mam pytanie.Czy istnieje możliwość karmienia dziecka mm poza domem? A konkretnie chodzi mi o butelkę w której te mleko można już przechować i jakieś ustrojstwo do podgrzania? Wiem,że to trochę śmiesznie brzmi,ale ostatnio Oliwka je co dwie godz,czasem co trzy i dłuższy spacer czy wyjazd odpada :/

    Hussy, raz rozrobionego mleka nie można pogrzać. Zrób tak: kup sobie mały termosik, wlewaj tam ciepłą wodę. Do butli wsyp odmierzone mleko. A potem zalejesz i gotowe.
    O jeżdżeniu wózkiem po Warszawie to weź mi nic nie mów :sad:

    illan: Ja mam wrażenie, że on je dopuki mu leci ciurkiem właśnie, a nie chce mu się jak trzeba popracować.

    Ilian , to Cie nie pociesze. u nas to trwa i trwa.
    nie zrezygnowałam z karmienia i nie dokarmiam mm.
    po prostu daje jej ssac dopóki leci, potem jak nie chce jej sie ciagnac, to ja daje do drugiej.
    wychodze z załozenia, ze jak sie nie najje, to zawoła. :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    ja ostatnio karmiłam małą na cmentarzu :cool: usiadłam sobie przy grobie taty kolegi, w zaciszu drzewa, wyjełam cyca i heja :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorcerisecerise
    • CommentTimeApr 25th 2012 zmieniony
     permalink
    Magdalena: O jeżdżeniu wózkiem po Warszawie to weź mi nic nie mów :sad:

    Ja kilka razy karmiłam w autobusie piersią :tooth: Krzyś tak wył, że uprzejmi współpasażerowie trzymali mi wózek, żebym mogła usiąść i nakarmić :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    A ja ostatnio, co Was się radziłam, pojechałam w końcu na spotkanie z dzieckiem w chuście. i dzieki Bogu, bo do metra bym nie wsiadła z wózkiem never ever!
    Mery usnęła i spała w pociągu oraz w metrze, jedyny problem, że czarnej chusty ludzie nie zauważają i musiałam mówić, że prosze o miejsce, bo jestem z dzieckiem.
    no i w tłumie to niestety średnio bezpieczne, jak można z łokcia dostac.
    ale dałyśmy radę, ja pomyliłam trasę i zrobiłam jeszcze ponad 1km z buta niepotrzebnie, więc miałam niezły wycisk ;)))
  3.  permalink
    A poza tym to chciałam podzielić się refleksją, że odkąd Krzyś zaczął samodzielnie jeść, to określenie "dywan jest upierdolony" (przepraszam, ale lżejsze słowo nie oddaje rzeczywistości :cool:) nabrało dla mnie nowego znaczenia... jeszcze Ewka która wszędzie gania i okruszki/resztki roznosi... Odkurzam codziennie rano, a jakbym wieczorem małą wysłała na zbieranie okruszków, to bym nie musiała jej kolacji dawać :devil:
    A skubaniec ma taki apetyt, że WOOOOOOOOOW. Na śniadanie dwie albo trzy małe kanapeczki, do tego całego pełnego cycka spija do zera. Tak się obje, że potem trzy godziny śpi, bo pewno ruszyć się nie może :smile:

    Treść doklejona: 25.04.12 10:22
    Magdalena: no i w tłumie to niestety średnio bezpieczne, jak można z łokcia dostac

    ja dlatego nie jeżdżę z dzieciem w chuście. Raz, że ludzie i tłum, a dwa- zawsze się boję, że autobus zahamuje, ja się wywalę z maluchem... jakoś w wózku bezpieczniej mi się wydaje.
    I z tym jeżdżeniem wózkiem po Wawie, to kwestia wprawy i rozpracowania tras... czasem trzeba naokoło, byle łatwiej się wózkiem jechało
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    cerisecerise: Ja kilka razy karmiłam w autobusie piersią Krzyś tak wył, że uprzejmi współpasażerowie trzymali mi wózek, żebym mogła usiąść i nakarmić

    O! :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    cerisecerise: A skubaniec ma taki apetyt, że WOOOOOOOOOW.


    Zdradź przepis na taki apetyt u dzieciaczka :wink:
    Moja ma 9,5 miesiąca a nie smakuje jej nic oprócz chleba z masłem i mamusi mleczka... Staje na rzęsach, żeby wcisnąć jej coś innego... W tym wieku powinna już jeść tyle rzeczy, a przez cały dzień potrafi zjeść pół kromki chleba, obiadku w porywach do 100 g i reszta to ulubiony cycuch mamusi. Posiadanie taaaakiego niejadka nie jest łatwe, tym bardziej, że wyniki ma już na granicach normy.

    :confused:
    mariamateria: Szaro buro u nas i pada pogoda jak w listopadze...

    U nas dziś piękne słonko, ale wieje mocno. A w sobotę zapowiadają 27-30 stopni :tongue::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    Judyta08: Staje na rzęsach, żeby wcisnąć jej coś innego...


    Może przestań wciskać, a zaproponuj jedzenie w innej formie - kawałki do rączki zamiast papek, częstowanie się z talerza mamy itp. Dziecko też człowiek, przymusu nie lubi :wink:
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    witajcie dziewczyny kochane!!!!
    ale mnie dawno nie było...
    praca mnie pochłonęła...
    :neutral::neutral::neutral:

    super jest Was tu zobaczyć jak się nadal udzielacie z takim samym zapałem ;)
    kilka nowych mamusiek też widzę ...


    kochane mam do Was pytanie ...
    przez pracę straciłąm pokarm i nie karmie już prawie 2 miesiące...
    i nadal nie dostałam okresu....
    to coś chyba nie tak jest już dawno raczej powinien mnie odwiedzić prawda?
    miała któraś taki przypadek???
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    Hej Morelka !!!! :smile:
    a testa robilas? :P




    ILLIAN no ja karmilam tak, ze pollezalam albo siedzialam (ale nie tal zupelnie pionowo) a Ninka przyklejona brzuchem do mojego brzucha byla
    i normalnie jadla
    jak chcesz to Ci moge na priv fotke pogladowa wyslac ale to jak siade do komputera bo teraz nadaje z telefonu
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    cerisecerise: A skubaniec ma taki apetyt, że WOOOOOOOOOW. Na śniadanie dwie albo trzy małe kanapeczki, do tego całego pełnego cycka spija do zera. Tak się obje, że potem trzy godziny śpi, bo pewno ruszyć się nie może

    zazdroszczę. ja się zastanawiam czy Mery nie ma zapędów na niejadka. cyca ssie niechętnie, a z nowymi pokarmami szału ni ma (co prawda dopiero raz kleik i raz marchewkę dostała, ale nie rzuciła ise na to i zjadła może z 2 łyżeczki). Jeszcz poobserwuję jak się zachowuje, ale jak nadal tak będzie, to idziemy w BLW, bo ja \nie zamierzam katować siebie i dziecka.

    morela1: to coś chyba nie tak jest już dawno raczej powinien mnie odwiedzić prawda?

    Morelka, a prowadzisz obserwacje? jak wykres wygląda? skok był?
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    hydrozagadka: Może przestań wciskać, a zaproponuj jedzenie w innej formie - kawałki do rączki zamiast papek,


    Nie, nie :-) Ja nie wciskam :-) Jestem przeciwna karmieniu dziecka na siłę, co niektórzy mi proponują :shocked:
    Papek też nie zajadamy. Tzn. owsianka, którą proponuję jej co rano jest papkowata, ale z kawałkami banana, moreli i żurawiny. Łyżeczką dostaje też zupkę pomidorową. Poza tym zawsze ma na blacie krzesełka kawałki ziemniaczków, pomidora, mięska, brokuł, kalafiora itd itp. Nawet towarzystwo starszego brata jedzącego to samo , którego tak chętnie we wszystkim naśladuje, niewiele tu pomaga. Namiętnie mlaska widząc jak on je lub my jemy, ale sama kręci główką i mówi "nie". Pediatra twierdzi, że trafił mi się niejadek i cycoholik. Ale dla mnie to żadne pocieszenie :sad: W sobotę nasze pierwsze rozstanie (czyt. rozstanie z cycem) na 4 h. Może brak mamy zaostrzy apetyt na inne rzeczy?
    --
    •  
      CommentAuthornataliaa_
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    my dzis na bioderka idziemy
    --
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    Magdalena: zazdroszczę. ja się zastanawiam czy Mery nie ma zapędów na niejadka. cyca ssie niechętnie, a z nowymi pokarmami szału ni ma (co prawda dopiero raz kleik i raz marchewkę dostała, ale nie rzuciła ise na to i zjadła może z 2 łyżeczki). Jeszcz poobserwuję jak się zachowuje, ale jak nadal tak będzie, to idziemy w BLW, bo ja \nie zamierzam katować siebie i dziecka.

    Ja też przechodząc na BLW liczyłam, że Hani wróci apetyt. Ogólnie metodą jest "zafascynowana". Przy niczym nie ma tyle radości jak przy zabawie warzywkami. Uwielbia karmić nas czy swoje zabawki. I wszystko jest super dopóki nie zaproponujemy jej: "A teraz Hania sama" i tutaj już przestaje być fajnie... Ale cyca pochłania zawsze i wszędzie. Głośno krzyczy "mniam, mniam" patrząc na moje piersi, podciąga mi bluzkę i próbuje za wszelką cenę dostać się do swojej jadłodajni, mając przed sobą jedzonko...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    Judyta, jedyne co mi w takim razie przychodzi do głowy to poczekać jeszcze. W końcu dzieci w pierwszym roku życia nadal żywią się głównie mlekiem, a cała reszta to dodatki. Może wkrótce zaskoczy i skusi się na coś innego.
  4.  permalink
    Magdalena: zazdroszczę. ja się zastanawiam czy Mery nie ma zapędów na niejadka. cyca ssie niechętnie, a z nowymi pokarmami szału ni ma (co prawda dopiero raz kleik i raz marchewkę dostała, ale nie rzuciła ise na to i zjadła może z 2 łyżeczki).

    Magda, ale Krzyś też miał w głębokim poważaniu nowe pokarmy. Miał etap, że w dzień średnio cycał. Próbowałam kleik i papciarę (niech dzieć mi wybaczy :cool:),ale nie przeszło, więc doszłam do wniosku, że taki typ jak starsza siostra. On musi jeść to co my (a raczej my to co on) a nie być karmiony. A w ogóle z rzucaniem się na jedzenie (dosłownie) to rozkręcił się dopiero po Wielkanocy- czyli jak miał skończone 7 miesięcy. Jak miał pół roku to mogłam jeść trzymając go na kolanach i nie reagował. A teraz je razem z nami, siadamy razem do śniadania, każdy wsuwa swoje kanapki, mały jest szczęśliwy.
    Więc wrzuć na luz, Mery zdrowe dziecko, więc się nie zagłodzi :wink: Po prostu musi nadejść jej moment i tyle.
    Nas naokoło wszyscy znajomi i sąsiedzi wkręcali, że Krzyś taki mały, że nie rośnie, że ma anemię, żeby mu coś dać, aż mężu nakręcony zaczął marudzić. Wkur...na kupiłam dwa słoiczki, mały miał wtedy niecałe pół roku, spróbowałam mu dać i oczywiście histeria, więc za karę mąż musiał te słoiczki przełknąć :devil: Kazałam się odczepić od dziecka, za kilka tygodni mały wyrywał mi jedzenie z ręki. A w ostatnią sobotę się rozpłakał, bo mąż jadł pierogi ruskie i mu dać nie chciał :cool:

    W każdym razie myślę, że do tematu jedzenia trzeba mieć dużo dystansu i przede wszystkim odpuścić myślenie (jak i w innych tematach) "bo w tym wieku powinien/powinna..."- mniej ssać, więcej jeść, itp, itd. Dzieci są mądrzejsze niż nam się wydaje :wink:
    A z tym nieszczęsnym jedzeniem, to się jeszcze z dziesięć razy każdemu dziecku odmieni. Ewunia jak miała 5 miesięcy robiła strajki głodowe i potrafiła cały dzień nic nie jeść, nie przybierała na wadze; jak miała 8 miesięcy i jej się skończył talerz zupy, to dostawała histerii jakby od dokładki jej życie zależało, a jak miała 10 miesięcy to pochłaniała łubiankę malin w ciągu 10min i nikt nie mógł się nawet zbliżyć do jej malin, bo by po łapach dostał. Z trzeciego centyla powędrowała na 50. Teraz je połowę tego co wtedy i czasem dziubnie obiad dwa razy i pędzi dalej. A czasem zje swój i kombinuje jakby jeszcze moją porcję dostać :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    hydrozagadka: Judyta, jedyne co mi w takim razie przychodzi do głowy to poczekać jeszcze.


    Mocno wierzę, że jeszcze nasze rozstanie coś da, bo jakby nie patrzeć jesteśmy razem 24/24:surprised:

    Dziewczyny, powiedzcie mi, kiedy wywinęły się waszym dzieciaczkom dolne rzęsy? Te górne wywinęły się szybciutko, ale te dolne u Hani cały czas są jakby w środku... A że ma je dość długie to drażnią jej oczka. Nie pamiętam już jak to było u synka.
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    testu nie robiłam bo jak sporadycznie mierze temp to zawsze jest niska
    niestety systematycznie tego nie robię bo nie mam na to głowy...:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    morela1: temp to zawsze jest niska

    a wiesz, że przy niskiej też może być ciąża? to nie musi być zawsze 37 stopni...
    --
    •  
      CommentAuthorJudyta08
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    morela1: nie karmie już prawie 2 miesiące...
    i nadal nie dostałam okresu....
    to coś chyba nie tak jest już dawno raczej powinien mnie odwiedzić prawda?
    miała któraś taki przypadek???


    Jak skończyłam karmić synka, @ przyszła równiutko dwa miesiące później.
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    Dziewczyny, czy latała któraś z maluszkiem samolotem? Nas czeka dzisiaj 2 godzinny lot i już panikuję.:cry:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    carottka: Dziewczyny, czy latała któraś z maluszkiem samolotem? Nas czeka dzisiaj 2 godzinny lot i już panikuję.

    Powiedz koniecznie jak poszło. My we wrześniu chcemy lecieć do Krk (godzina lotu)
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeApr 25th 2012
     permalink
    Judyta08: Jak skończyłam karmić synka, @ przyszła równiutko dwa miesiące później.

    oooo czyli zdarza się , dzięki :wink:
    do gina i tak muszę kiedys się wybrać ...:smile:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.