Przepraszam, że dopiero teraz piszę - brak czasu ... Zastrzyki mamy za sobą I płucka ładnie czyste - mamy zakaz wychodzenia na spacery przez tydzień. Dziewuszki dzięki za wsparcie - Dziś czekamy na babcię i dziadka - Miłej niedzieli pa.
Moja Gabi jest jeszcze na coś uczulona poza orzeszkami, tylko ze sama nie wiem na co wrrr Wczoraj jak byliśmy u znajomych z minuty na minutę miała coraz większe rumieńce :( Typuję na 2 rzeczy - soki w kartonie (piła jabłkowy, bananowy i pomarańczowy) i ananas - jadła sałatki z ananasem. Nie wiem co jadła przedwczoraj w przedszkolu - jutro popatrzę na jadłospis. dziś ma już mniejsze te rumianki ale jest po wapnie
Witam mam nietypowa prosbe.Otoz potrzebna jest pomoc malej Emilce,ktora czeka na operacje serduszka aby moc zyc. Jestem na tym forum juz od dluzszego czasu takze wiem,ze dziewczyna podajaca pisze prawde dlatego prosze w imieniu Emilki o pomoc. Tu jest link w ktorym sa wszystkie szczegoly. http://ginekologia.med.pl/forum/viewtopic.php?t=13556&postdays=0&postorder=asc&start=0
Przepraszam,ze zadko zagladam ale mamy nadal problemy brzuszkowe W czwartek bylam z nia u lekarza bo jestem chora i balam sie,ze zarazilam Weronike na szczescie(odpukac)Ona sie nie zarazila. Za to ja zwazyli i wazyla 2900g czyli w tydzien znow przytyla 400g Ale wielka to Ona nie jest dlugosci ma 50cm a urodzila sie z dlugoscia 44cm.Pozdrawiam buziaki
pszczóleczko to i tak ładna z niej juz duża dziewczynka!! Rozumiem ze czesto nie zagladasz-ja jak tylko Małego na chwilke Oddam w czyjes rece(czytaj meza) to dopiero wsiadam na komputer i zagladam co u reszty.Pszczółko jak bedziesz miała chwilke wstaw nam fotke swojej córeczki ,napewno już bedzie różnica od ostatniego zdjecia gdy była jeszcze kruszynką malutka.Pozdrawiam Buźka
w zeszly wtorek Krzysiowi wyskoczyla jakas dziwna krostka na palcu, zmemlal ja sobie mimo ze zawijalam mu raczke no i juz ladnie przyschla i myslalam ze to jakis jednorazowy wykwit byl... no ale wczoraj wyskoczyla taka sama w uszku (nie we wnatrz ucha ale po wewn zdronie malzowiny nieopodal platka ucha) wczoraj rano byl czerwony placek, wieczorem cos jakby zaczelo wykwitac a dzisiaj rano podeszlo juz woda. dzwonilam do neonatolog ale chora i nie ma jak tego obejrzec, w poradni dermatologicznej przyjmuje dzisiaj taki stary dziadek i rejestratorka powiedziala zeby nawet nie przyjezdzac tylko czekac do jutra... na 15 jade do pediatry do przychodni, 3majcie kciuki zeby to nie bylo nic powaznego
dziewczyny czy Piotrus może czasem spac na brzuszku? oczywiscie cały czas przy nim bym siedziała...w tej pozycji mi nie płacze bo mu łatwiej purty odchodza
Moja Gabi spała od urodzenia i śpi do dziś TYLKO na brzuszku, inaczej nie potrafiła zasnąć. Pediatra mi mówił że dziecko sie nie udusi bo jego naturalnym odruchem jest dawanie główki w bok
Weroniczki Chrzestna przysłała konika Sassy - jeśli spodoba się małej tak jak nam będę baaardzo szczęśliwa hihii
Męczy mnie dalej temp, rano jak wstałam było "tylko" 37,8st a z każdą chwilką coraz więcej aż doszło do 39 :( umieram. Zatoki przestały mnie boleć ale teraz bolą mnie typowo grypnie wszystkie kosteczki i mięśnie aż mi sie niedobrze robi :( Pośpię kilka minut budzę się biorę coś na zbicie temp, pije herbatę i śpię dalej - bleeee
jestesmy juz po podwojnej w sumie wizycie u lekarza... Krzys ma zakazenie bakteryjne i na pcozatek probujemy z neomycyna. jak to nie pomoze to antybiotyk doustny na 10dni. na pytanie skad to sie przyplatalo i jak takim rzeczom zaapobiegac lekarka powiedziala ze to moze byc z powietrza... ja niestety musze poczekac z wyleczeniem mojego chorobska az przestane karmic. moglabym dostac leki juz teraz ale niestety musialabym skonczyc karmienie a to nie wchodzi w gre i wg mnie i wg pediatry. w sumie nawet stwierdzila ze do reumatologa moge sie przepisac na przyszla jesien bo nie ma zadnych srodkow ktore moge dostac przy karmieniu... no ale jakos przezyje, dla Krzysia dalam rade juz tyle to i jeszcze dam...
a gdziescie sie podzialy?nie ma nikogo? u mnie drzewko juz ubrane,ale ja tu swiat nie czuje.W piatek ide do spowiedzi,ksiadz ok ,powiedzialam mu ze nie umiem spowiadac sie po wlosku a on ,ze moge po polsku ,bo to BòG ma mnie uslyszec...
a ja wszystkim chorującym życzę duuuuużo zdrówka...... o właśnie dobrze że o spowiedzi mowa , na śmierć bym zapomniała o tych śmiesznych karteczkach do chrztu...a jeszcze chrzestnym trzeba dać, no i dalej nie mam nic dla Zuzki na chrzest.... od chrzestnego dostała śliczny kożuszek więc szkoda by było nie zakładać a te grube ubranka są już na gotowe i w dodatku w domku trzeba sciągnąć ....więc może jednak sukienusia ciensza bo zawsze mozna cos pod spod ubrac i spiochy i cieple rajtuzki.....jak myslicie?
Magg - Krzynio ok, troche marudzil ostatnio ale tak bywa co jakis czas u niego wiec zadna tam nowosc... ta krostka na palcu i od wczoraj ta na uchu po prostu mnie zaniepokoily... a jeszcze jak poczytalam na necie w chorobach wieku niemowlecego co to moze byc to juz w ogole od rana na telefonie wisialam
Aniu bądź dobrej myśli, Krzysiu już tyle przeszedł że to też uda mu się pokonać. Ja zauwazylam ze te suche policzki u Matusia udalo sie wyleczyc kremem bubchen na zimne dni (czy jakoś tak).Wczoraj zjadłam troche bigosu i spał Matuś niespokojnie, ale nie wiem w koncu czy po tym czy przez tego trzonowca.
dzisiaj ta krostka w uszku jest mniej zaogniona wiec jest szansa ze neomycyna po 2 aplikacji zaczela dzialac. mam tylko nadzieje ze nic nowego nie wsykoczy bo chcialabym Malemu oszczedzic antybiotyku...
Myszorka moje Szkraby jeszcze nie siedzą same - choć mało im brakuje, ja jednak nie chcę nic na siłę - rozumiesz U nas wszystko ok, po antybiotyku chłopacy czują się chyba ok - ładnie jedzą i mają apetyt. Kaszel już nas nie męczy no ale profilaktycznie oklepuję jeszcze plecki. Wybaczcie, że jestem tak z doskoku, ale uwielbiam się wygłupiać z BĄBLAMI i zajmują mi dużo czasu w ciągu dnia. Są już takie małe mądrale - zarówno Szymon jak i Filip mówią pierwsze słowa ciągiem sylabowym i nie jest to ani "mamama" ani "tatata" tylko BABABABABABABA - obie bacie wzruszone a dziadkowie zazdroszczą hehehe Pozdrawiam Was kochane
Izunia rozumiem o co Ci chodzi, Matuś też sam nie siedzi. Cały czas mówię do niego mama i tata i te sprawy ale on ma mnie w nosie. Za to śpiewa jak jedziemy autem i potem zasypia. Dobrze że chłopcy w coraz lepszej kondyncji.
Wczoraj byliśmy na pierwszej kontrolnej wizycie z Oliwką. Oliwia waży 4910g. Na mamusinym mleczku przybrała w ciągu 3 tygodni 810gram. Jest zdrowiutka:) Teraz jeszcze musimy udać się na usg bioderek. Mam nadzieję że będzie ok.
Oliwka urodziła się duża ważyła 4360 i mierzyła 61cm. W dniu wypisu ważyła 4100 a teraz tak jak pisałam wyżej 4910 To chyba nie jest jakoś strasznie dużo przy takiej wadze urodzeniowej? A wygląda tak:
saska nie wygląda na grubiutką, i faktycznie aż tak dużo nie przybrała, Maksiu przybierał średnio kilo na miesiąc (na samej piersi) , teraz trochę już wolniej
Izunia przy wieczornym przebieraniu obszukalam go calego no i na razie odpukac nie ma zadnego nowego wykwitu.. to na uszku ladnie zbladlo wiec jest szansa ze na smarowaniu sie skonczy. mam nadzieje ze te dziadostwo nie robi sie w buzi bo nim mu lapke zaczelam bandazowac to czasami sobie pchal do buzi no i w sumie te krotke zmemlal sobie dziaslami
Izunia no u was to przydaloby sie takie ktore idzie latwo zlozyc... nie wiem jakiej wielkosci macie mieszkanie ale sadze ze 2 krzeselka to i tak sporo miejsca wam zajma. a jeszcze jak Tobie sie zdarza do mamy na dluzej jezdzic to mysle ze skaldane tym bardziej (chociaz tak ogolnie to jestem zwolenniczka drewnianych hehehe)
no my w zelszym roku sylwester romantyczny i w tym mam zamiar powtorzyc... chociaz cos kuzynka mowila ze nie wie czy gdzies pojda i czy nie u nas sie spotkamy...
Ania mnie również podobają się drewniane, ale te składańce jednak są chyba dla mnie bardziej praktyczniejsze ... hmmm sama nie wiem. Przydały by się również kółeczka by nie nosić i targać - tylko myk i podjechać ... W sumie chodzi o to, że chłopaki garną się do siadania, ale w foteliku im nie jest za wygodnie a leżaczków nie kupowała bo jak dla mnie to zbędny wydatek przy dwójce. Jednak krzesełka na pewno będą.
Kfiatuszku my idziemy na "białą salę" ... Teściom już nie zostawię dzieciaków a moja mama wiadomo za górami i lasami
A mi się chce tańczyć i wygłupiać i zaszaleć... W tym roku nici- z oczywistych powodów...Hania musi byc nocą podlączona do mnie, więc pewnie odbijemy sobie za rok ....
Dziewczyny ja tak na szybko, nawet nie czytam co u was: Maksiu ma straszny katar, nie chce spać bo nie może oddychać, nie mam żadnej fridy czy sopelka, gruchą nic nie wyłazi a ta cała woda morska to bryzga aż sie dusi biedaczek. Czasem zakaszle ale gorączki nie ma, co robić ?