Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeSep 5th 2012
     permalink
    U nas nie zanika :-( ....nie pojawia sie zawsze ale np dzis Diego przez ten odruch nie potrafil zasnac nawet na brzuszku...
    co dziwne nie wywoluje go zgaszenie swiatla, halas lub jakis gwaltowny ruch.... przychodzi z nikad
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeSep 5th 2012
     permalink
    Diego ma 4 mieś i 1 tydzień. Daj mu jeszcze chwile
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeSep 5th 2012
     permalink
    KARKO 4m i jeden dzien :) ... dam mu nawet dluga chwilke byle by zanikl
    --
    •  
      CommentAuthoraguncia
    • CommentTimeSep 5th 2012
     permalink
    winnica: TEORKA: a nie ok 3-4 ?

    mi się też wydaje że około 3-4... w każdym razie u nas już nie ma

    kurde, nie wiem, wydawalo mi sie, ze czytalam w jakiejs ksiazce, ze do 6... ale mozliwe, ze zle pamietam. jesli tak, to sorry za zmylke! :shamed:

    Treść doklejona: 05.09.12 18:36
    anyway. nessie, u nas tez byl dosc dlugo, na pewno ponad 4 miesiace. wiec spoko :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeSep 5th 2012
     permalink
    myślę, że do 6 mieś nie ma powodu do niepokoju, jesli nie ma innych niepokojących objawów. Dzieci rozwijają się różnie, układ nerwowy także. W razie watpliwości warto skonsultować z zaufanym neurologiem dziecięcym
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeSep 5th 2012 zmieniony
     permalink
    Ja myślałam, że odruch Moro już znikł, ale bodajże wczoraj zauważylam u Leona to charakterystyczne wzdrygnięcie podczas snu. Może ten odruch nie znika z dnia na dzień, tylko pojawia się coraz rzadziej i dopiero zanika...?
    Odnośnie jazdy samochodem - ja też się cieszyłam, że mały jest grzeczny i tak ładnie zasypia w foteliku, ale to było gdy jeździłam z nim na tylnym siedzeniu jako pasażer. Kilka razy zdecydowałam się umieścić małego na tylnym siedzeniu samego i poprowadzić auto - ostatnio wracaliśmy 5 km w ponad godzinę, bo musiałam się dwa razy zatrzymywać i pocieszać go, tak się rozpłakał będąc sam na tylnym siedzeniu. Ja nie wiem ostatnio jak mam wykonywać obowiązki domowe. Leoś ma jakiś lęk separacyjny czy co - dosłownie ciągle muszę być w polu widzenia. Dla mnie to jak mały śpi w nocy jest tak naprawdę obojętne - ja mogę nie spać, nie dosypiałam w pracy, nie dosypiałam w ciąży to dla mnie bez różnicy, jeśli nie dosypiam teraz. Dla mnie dzień należy do udanych jak mały zachowuje się grzecznie w dzień - czy pozwoli mi wziąć prysznic, przygotować coś do jedzenia itp.
    Na leżenie na brzuszku mam jeden jedyny sposób, żeby mu się podobało, bo nie zawsze mu się podoba ta pozycja. Kładę się obok niego na brzuchu i czytam mu wierszyki Brzechwy. Wiecie, że słucha? W każdym razie ładnie trzyma wtedy głowkę (co parę minut sobie robi odpoczynek), fika nóżkami i wcale nie jest zniecierpliwiony. Nic pewnie nie rozumie, ale chyba cieszy się, że jestem obok i słucha melodii głosu...?
    --
    •  
      CommentAuthor_kasiek_
    • CommentTimeSep 5th 2012
     permalink
    ja nigdy nie jeździłam z Iwonką !!! i teraz też nie mam możliwości jeździć z Mateuszkiem no bo obok jest Iwi....
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeSep 5th 2012
     permalink
    _kasiek_: ja nigdy nie jeździłam z Iwonką !!! i teraz też nie mam możliwości jeździć z Mateuszkiem no bo obok jest Iwi....

    Ja nie potrafię funkcjonować bez samochodu w Warszawie,z komunikacji nigdy nie korzystam, nawet nie wiem ile bilet teraz kosztuje - do przystanku mam 2 km! a do najbliższego sklepu 1,5 km. Też myślałam, że długo nie wsadzę małego na tylne siedzenie, przez pierwsze 3 miesiące praktycznie nie używałam auta, ale zaczęłam ostatnio próbować na krótkich dystansach. Zabrałam go raz do Łazienek (8 km) i udało się bez problemu, spał grzeczniutko albo bawił się zabawką. Ale teraz mu się coś odwidziało - nie chce zasypiać, chce mnie widzieć non stop. Przerąbane mieszkać z małym dzieckiem w takim miejscu.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 5th 2012
     permalink
    Montenia, bardzo Ci dziękuję za odpowiedź!

    Aguncia, jak ja zazdroszczę... Ja nie jestem gotowa kompletnie na zostawienie małego, ale bez pracy mojej nie damy rady :(

    A u nas fotelik jest super na krótkich dystansach - kupiłam takie lusterko w rybki i ja widzę, co on tam z tyłu robi, a on się przygląda rybkom. Ale teraz jak nad morze tych kilka godzin jechalismy to przez połowę trasy było super, bo spał, a przez resztę były wrzaskuny i marudzenia, że musielismy stawać raz na pół godziny...
    --
    •  
      CommentAuthor_kasiek_
    • CommentTimeSep 5th 2012
     permalink
    azja_4: Ja nie potrafię funkcjonować bez samochodu w Warszawie,z komunikacji nigdy nie korzystam, nawet nie wiem ile bilet teraz kosztuje - do przystanku mam 2 km! a do najbliższego sklepu 1,5 km.


    ale chyba mnie nie zrozumiałaś....chodziło mi o to, że nigdy nie jeździłam z Iwonką z tyłu....zawsze siadałam z przodu obok, kierowcy....no a teraz już z Mateuszkiem też nie mogę jeździć z tyłu bo tam jest fotelik Iwi
    A autem już nawet sama z dziećmi jeździłam. Największy problem to wsadzić ich razem do auta bo muszę się z dwójką z domku wykaraskać na parking przed blok....
    --
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeSep 5th 2012
     permalink
    a ja woże mała z przodu jeśli jadę sama... i z tego co wiem, sporo mam tak robi... nie mogłabym jej mieć z tyłu... wyłaczam poduszke i myślałam że to jest ok... a nie jest?? :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeSep 5th 2012
     permalink
    Anula nie boisz się wozić dziecka na przednim fotelu????? I z tego co wiem dziecko musi być z tylu inaczej dostaniesz mandat. (Ale poprawnie mnie jak się mylę)
    --
    • CommentAuthorcho
    • CommentTimeSep 5th 2012
     permalink
    Żeby wozić dziecko z przodu musi być wył poducha. Z tego co wiem przepisy tego nie zabraniają.
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeSep 5th 2012
     permalink
    carottka: I z tego co wiem dziecko musi być z tylu inaczej dostaniesz mandat. (Ale poprawnie mnie jak się mylę)
    jeśli są wyłączone poduszki a fotelik na to pozwala może być montowany z przodu
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    dziecko ma byc przewozone w foteliku poprawnie zamontowanym do 12 rz lub osiagniecia 150cm, o tym czy z tyłu czy z przodu przepisy nic nie wspominaja i nigdy, przy jakiejkolwiek kontroli nie uslyszałam złego słowa na to, ze dziecko jest z przodu.
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    mooniia: do 12 rz lub osiagniecia 150cm
    hmm tu nie jestem pewna ale niestety to dla mnie lekka głupota... już wyjaśniam! Gabi ma 9lat 140cm - przy siedzeniu na wkładce / podkładce w pegocie dotyka głową dachu
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    no Aga takie sa przepisy niestety, moja 8 latka ma 150cm i juz jeździ tylko w pasach bo sam pas przechodzi prawidłowoprzy 140cm w moim aucie pas jeszcze wchodził jej na szyje i musiała miec podkładke
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeSep 6th 2012 zmieniony
     permalink
    biedronka tak to o Milkę pytałaś i teraz tak przeglądam zdjęcia to jak miała 4 miesiące ręce miała już przed sobą ale i na końcu 4 miesiąca już sztywno robiła foczkę
    -
    co do wożenia dzieci to Milka jak była mała to się buntowała ale jakoś po 2miesiącu jej minęło i jeździ się super:) teraz jak wracaliśmy z nad morza to się obawiałam bo to było w dzień ale ładnie się sobą zajmowała i drzemała ciut mało bo CB radio ją budziło ale ogólnie ani jednego płaczu czy marudzenia:) no i często jeździmy samochodem ale jest z tyłu bo nie da się u nas wyłączyć poduszek
    --
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    kurde u nas chyba nei ma za to mandatu... az musze pogadać ze znajomymi.... poduszka jest wyłączona a fotelik normalnie się wpina z przodu...

    Treść doklejona: 06.09.12 09:19
    a z innej beczki...
    moja Julcia strasznie się ślini, po prostu masakra, zaczęła się ślinić jak skończyła 3 miesiace i się ślini bez przerwy, zębów ani widu ani słychu... brodę ma całą w krostkach, jakiś czas temu chociaż na noc znikały ale dziś rano już miała krosty a ślina kapie jak z kranu... ta broda wygląda okropnie, staram się smarować kremem, ale ciężko jest umyć i wytrzeć do sucha chociaz na chwilę żeby pokremować... macie jakieś inne sposoby?? mam wrażenie że zaraz jej się jakieś strupy porobią albo inne syfy na tej brodzie :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorBiedronka11
    • CommentTimeSep 6th 2012 zmieniony
     permalink
    Kasia a Milka lubi lezec na brzuszku? U nas Wojtek nie cierpi a polozna kazala klasc go tak jak najczesciej bo wlasnie nie robi tej foczki.. Ile ta Twoja panna wazy?

    Treść doklejona: 06.09.12 09:23
    anula36: brodę ma całą w krostkach, jakiś czas temu chociaż na noc znikały ale dziś rano już miała krosty a ślina kapie jak z kranu... ta broda wygląda okropnie, staram się smarować kremem, ale ciężko jest umyć i wytrzeć do sucha chociaz na chwilę żeby pokremować... macie jakieś inne sposoby?? mam wrażenie że zaraz jej się jakieś strupy porobią albo inne syfy na tej brodzie :sad:


    U nas jest to samo i swietnie dziala krem Locobase (w Polsce odpowiednik Lipobase )
    Smarujemy kilka razy dziennie i buzia jest czysta i bez krostek! A uwierz mi sliny na brodzie nam nie brak!
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    waży już prawie 8kg i ma 72cm a na brzuszku lubi leżeć.... powiem Ci że Wojtek już jest kumaty nakupuj zabawek które świecą grają i tak go do leżenia przyzwyczaj albo najpierw na was niech leży małymi kroczkami bo tak to on się łatwo nie podda...

    Treść doklejona: 06.09.12 09:27
    kasiakuzniki: [/quote][quote=kasiakuzniki]strupy porobią albo inne syfy na tej brodzie :sad:

    Mika to samo i ja już nie mam siły z tym walczyć
    --
  1.  permalink
    kasiakuzniki: waży już prawie 8kg i ma 72cm a na brzuszku lubi leżeć.... powiem Ci że Wojtek już jest kumaty nakupuj zabawek które świecą grają i tak go do leżenia przyzwyczaj albo najpierw na was niech leży małymi kroczkami bo tak to on się łatwo nie podda...

    Wojtek wazy prawie 9 kg i ma 67 cm wiec moze jest mu ciezej cwiczyc... tak sobie to tlumacze :wink: Klade go na ten brzuszek i daje zabawki ale on po minucie zaczyna plakac.. Na nas lezenie odpada... tez nie lubi. Na plecach za to uwielbia. Przekrecac sie z plecow na brzuch juz potrafi ale wyprostowac rąk w lokciach to nie..Bylam w szoku jak zobaczylam Twoje zdjecia! Milka slicznie to robi! I ten gibon..! Wojtus musi wiecej cwiczyc!!
    --
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    anula36: a ja woże mała z przodu jeśli jadę sama... i z tego co wiem, sporo mam tak robi... nie mogłabym jej mieć z tyłu... wyłaczam poduszke i myślałam że to jest ok... a nie jest??

    u mnie to samo. zawsze jak jade sama Diego jedzie ze mna z przodu i nie ma zadnego z nim problemu (gada do mnie, smieje sie ogulnie jest zadowolony bo mnie widzi) ... jesli jedziemy gdzies w trojke przesadzam go do tylu!
    Z przodu mozna wozic maluchy jesli jest poduszka wylaczona... niestety w nowszych autach nie ma takiej opcji, ze mozna sobie ja samemu wlaczyc lub wylaczyc!
    Ja mam!
    Antek nie ma!
    Co do slinienia sie.... Diego rowniez na brodzie ma hmmm zaczerwienione ... slini sie na potege wiec moze to wlasnie to...
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    wiesz co to przychodzi z dnia na dzień więc Wojtuś was jeszcze zaskoczy ale ćwiczyć trzeba jak zaczyna płakać podnoś zabaw czymś i znów próbuj może w końcu się przekona że to nic złego
    -
    no i mam taką str http://www.terapia-ndt.waw.pl/rozwoj.html
    --
    • CommentAuthorjusta2586
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    Hej Dziewczyny.
    Z tymi fotelikami jest tak że dziecko może być przewozone z przedu, tyłem do kierunku jazdy (oczywiście mam na mysli foteliki- nosidła) po warunkiem że poduszki powietrznej nie ma lub jest wyłączona.
    --
    •  
      CommentAuthor_kasiek_
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    no ja mam 3 letnie auto i nie mogę wyłączyć z przodu poduszek....ale też wydaje mi się, że nie ma sensu za bardzo przyzwyczajać dziecka, że jeździ z przodu bo potem i tak ląduje z tyłu jak się przesadza do II fotelika....
    --
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    My wozimy z tyłu , bo z przodu mamy poduszkę. Poza tym jak jedziemy we trojkę to siedzę obok syna, wydaję mi się to bezpieczniejsze. Chociaż nie jest mi za wygodnie bo nie mamy rodzinnego samochodu tylko pumę, więc się cisnę.
    -- [url
  2.  permalink
    Dziewczyny tu sa fajne cwiczenia dla tych leniwych dzieciaczkow jak moj Wojtek stymulujace do gibonowania itp.
    --
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    no więc u mnie można jeszcze te poduszkę wyłączyć a u męża już nie
    ale ją z nią sama jeżdże tylko bliziutko, a dalej jedziemy w trójkę i wtedy ja ląduję z nią z tyłu
    no i jak większe dziecko się przesadza do większego fotelika do tyłu to już wtedy przodem do kierunku jazdy, no to i dziecko większe, myslę że nie będzie problemu, że teraz czasem siedzi z przodu a później już tylko z tyłu

    Biedronka11: Smarujemy kilka razy dziennie i buzia jest czysta i bez krostek! A uwierz mi sliny na brodzie nam nie brak!


    a ja używam Emolium krem specjalny na zmianę z Dardią i Dermoceutica... ale ona jakoś ten krem ściera i ogólnei strasznie się ostatnio wkurza jak tylko sięgam krem... :sad: eeehhh ale to przecież kiedyś minie??
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    Pupiszon nauczył się porządnie przewracania na bok z plecków(wcześniej się to e trzy razy zdarzyło na przewijaku). Jakiś czas temu zaczęła podnosić obie nóżki wysoko w górę, no i i teraz z tego podnoszenia przechyla je na bok i ciągnie resztę za sobą. Dziś rano robiła to wielokrotnie, widząc Pana Kaczorka, aż tak się zmęczyła że usnęła. Teraz nowu to samo, najbardziej podoba mi się to, że zasypia beze mnie :D:D:D
    A rozbawiło mnie też to, że jak sobie te nogi podnosi to złącza sobie stopy i się łapie paluszkami jedną stópką o drugą, komicznie wyglądają takie chwytne stopy :tongue:
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    u nas chyba jednak jakis rota czy cos.... w poniedzialek mała wymiotowała, wczoraj ja... a dziś mam zgona :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    Co do jazdy z tyłu- gdzie powinien być fotelik- za kierowcą? .Zawsze mam problem.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeSep 6th 2012 zmieniony
     permalink
    najbezpieczniejsze miejsce to z tyłu za fotelem pasażera- tak też zawsze jeżdzą wszystkie vipy.
    Moje chłopaki jeżdżą z tyłu od zawsze a my zawsze z przodu bo przy dwóch fotelach to by jakieś chude dupsko wlazło, ale moje już nie. Teraz fel jeździ za kierowcą, a fran obok- nie mogę się jednak doczekać kiedy frania przesadzimy do większego fotelika i będzie mógł jeździć przodem do świata- wiem że to mniej bezpieczne, ale komfort jazdy dla prowadzącego jednak dużo większy.

    kasiek rozumiem ból pakowania dwójki dzieci do auta, choć u mnie o tyle łatwiej że auto pod domem więc najpierw pakuje jednego a dopiero później drugiego, ale pod blokiem może to być faktycznie cięższe.


    penny super że pupiszon już się przekręca fran jeszcze nie, za to nogi w górze ma od dawna.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    Ja parę razy z Nadią jeździłam sama, ale jakoś się jeszcze boję. Zawsze woziłam ją za siedzeniem kierowcy, że tak powiem z innego źródła wiem, że tam jest niby to miejsce vipowskie, najbezpieczniejsze...ale teraz to już zgłupiałam.

    Mkd też się cieszę, bo już mi jej szkoda było, że tak naleśnikiem leży, no i widzę, że jej to radochę sprawia, więc radość podwójna. A Fran jak już nogi w górze ma to pewnie lada moment i będzie na bokach :>
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    mkd: najbezpieczniejsze miejsce to z tyłu za fotelem pasażera

    A mnie się wydawało, że za kierowcą.
    --
  3.  permalink
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    Mi też wydaje sie ze środek jest najlepszy, bo przy bocznym stuknięciu dziecko jest bardziej narażone.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    No na pewno-środek najbezpieczniejszy.
    Ja widziałam kiedyś program, w którym przeprowadzano własnie doświadczenie, które miejsce jest bezpieczniejsze. Do symulacji zgłosiło się kilka par-były to osoby związane ze sobą uczuciowo.
    Niestety, bez względu na to, jak bliskie były to relacje, kierowca zawsze, automatycznie, "dbał" o swoją stronę samochodu.
    Więc już teraz zgłupiałam:neutral:
    --
  4.  permalink
    _sushi_: Niestety, bez względu na to, jak bliskie były to relacje, kierowca zawsze, automatycznie, "dbał" o swoją stronę samochodu.Więc już teraz zgłupiałam


    Moze chcial w ten sposob uniknac zderzenia czolowego?Jezeli mamy wybor isc na czolowke lub uciekac na boki to ja bym uciekala na bok i to,na ktory byloby szybciej.Podczas takich sytuacji to sa sekundy kiedy musimy reagowac a wiaodmo,ze przy uderzeniu czolowym predkosci samochodow sie sumuja i szanse na wyjscie z tego calo maleja.
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    Nie, chodzi o to, ze w krytycznej sytuacji kierowca tak manewruje podświadomie samochodem, żeby uratować siebie- a zatem- gdyby podzielić samochód na pół po długości - jego połowa jest bezpieczniejsza.
    Nie wiem, ile w tym prawdy. Osoby testujące/testowane własnie w ten sposób się zachowywały.
    --
  5.  permalink
    _sushi_: Nie, chodzi o to, ze w krytycznej sytuacji kierowca tak manewruje podświadomie samochodem, żeby uratować siebie- a zatem- gdyby podzielić samochód na pół po długości - jego połowa jest bezpieczniejsza. Nie wiem, ile w tym prawdy. Osoby testujące/testowane własnie w ten sposób się zachowywały.--


    Kurcze a wydawaloby sie,ze strona kierowcy jest najbardziej niebezpieczna bo jest bardziej narazona na uderzenia a tu wychodzi,ze nie ma reguly i wszystko zalezy od reakcji kierowcy.
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    To ja już zgłupiałam.:cry:.
    Prawda i tak leży po środku:devil:.
    -- [/url]
  6.  permalink
    Środek jest najbezpieczniejszy z prostego powodu- najmniej dotyka uderzenie boczne. I to zapewne o to chodzi. A tak po tym miejscu to rzeczywiście najbezpieczniejsze jest za kierowcą
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    Sushi ja tez kiedyś oglądałam ten, albo podobny program i jest tak jak piszesz. To są odruchy i nic na to nikt nie poradzi.
    Ja miałam kiedyś okazję jechać taką vipowską furą i jako, że byłam jedyną kobietą w towarzystwie posadzono mnie właśnie za kierowcą, na jak to mi wytłumaczono, najlepszym i najbezpieczniejszym miejscu. Ale to w Belgi było, więc nie wiem, może tam jest inaczej ;)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    no to znalazłam coś takiego:

    W Polsce dosyć popularny jest "mit" o rzekomej przewadze siedzenia za kierowcą nad siedzeniem za pasażerem. Rzekomo ma być ono bezpieczniejsze, gdyż kierowca w trakcie kolizji podświadomie kieruje samochodem tak, by ocalić siebie. Jest to błędna teoria, która nie znajduje żadnego potwierdzenia w statystykach wypadków. Nawet jeśli miały miejsce pojedyncze przypadki tego typu zdarzeń, to są to tylko wyjątki i nie można na ich podstawie wygłaszać tego typu teorii. Niestety ten błędny "mit" jest u nas rozpowszechniany nawet przez funkcjonariuszy Policji.

    czyli jak zawsze nie dojdziemy do jednej wersji
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    Ten program, który oglądałam to chyba był produkcji angielskiej, a to co napisałam wcześniej też z ust Polaka nie słyszałam tylko Belga, także to też nie do końca tak jest..:>
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 6th 2012 zmieniony
     permalink
    Biedronka11: Dziewczyny tu sa fajne cwiczenia dla tych leniwych dzieciaczkow jak moj Wojtek stymulujace do gibonowania itp.




    BIEDRONKA ja kiedyś pytałam o te ćwiczenia Pawła Zawitkowskiego [taki dość znany w Pl fizjoterapeuta]
    odpisał mi tak [cytuję bo odgrzebałam w mailu :smile:]:

    "Nie widzę uzasadnienia robienia "taczek", "grabek" i innych "mądrych" ćwiczeń
    to poroniony pomysł jeszcze z czasów Układu Warszawskiego.
    Polecam za to lekko odpuścić młodej dopatrywania się nieprawidłowości
    i próby wyćwiczenia czegokolwiek. Polecam też częste wizyty na
    pływalni, dużo turlania i kitłaszenia na podłodze, razem z małą."




    to są dokładnie jego słowa :cool:

    a dodam jeszcze, że Nina miała wtedy 7 MIESIĘCY a nie 5, jak Twój Wojtuś i oprócz samolota/foczki nie umiała robić dosłownie nic bo miała tak słabe rączki....


    i gość miał rację
    odpuściłam, bawiłyśmy się całymi dniami na ziemi [głównie na brzuchu bo tak zalecał] i w końcu dziecko się naumiało :smile: [chociaż miałyśmy też dni ciągłego zwisu na rękach i to dość tych dni dużo było :devil:]
    w wieku 9 mscy co prawda [porównując do wielu dzieciaków to dość późno aczkolwiek w granicach ustalonych "norm"] ale naumiało
    z dnia na dzień zaczęła siadać, raczkować, wstawać itp i teraz zupełnie w niczym nie odbiega od swoich rówieśników


    także ja polecam Ci spokój i wrzucenie na luz
    prędzej czy później Wojtek to co ma robić, robić zacznie :wink:


    p.s
    żeby nie było - nie jestem jakąś wielką fanką p. Zawitkowskiego i nie dostaję profitów za szerzenie wieści o nim :tongue:
    tak tylko napisałam, żebyś wiedziała że są dzieci szybciej rozwijające się , są normalnie rozwijające się i ciut wolniej
    ale suma sumarum każde z nich prędzej czy później ruszać się zacznie i nie ma co na siłę tego chyba przyspieszać :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    U nas Mała zawsze jeździ za kierowcą tzn. za m., bo ja z Nią z tyłu :P Po środku się u nas nie da zamontować fotelika, bo jest takie beznadziejne, jakby wybrzuszenie kanapy :P Sama z Nią jeszcze nie jechałam, ale pewnie niedługo będę zmuszona, m. ma auto 3-letnie i na szczęście poduchę idzie wyłączyć z przodu, moje troche starsze i też posiada wyłącznik :)

    Treść doklejona: 06.09.12 15:20
    O Nadia skończyła dziś 11 tygodni :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeSep 6th 2012
     permalink
    Dziewczyny jak to jest z tą wit.K - do kiedy ją podawać trzeba?.
    Ja słyszałam że do 3 miesiąca i przyznam sie że już 2 tyg. nie bierzemy jej.:shamed:
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthornessie
    • CommentTimeSep 6th 2012 zmieniony
     permalink
    K + D przez 3 miesiace... (ale pierwszy raz podaje sie bodajrze po 2tygodniach?) czyli wychodzilo by przez 3,5 miesiaca
    Potem kontynuuje sie wit D do roku czasu
    Chociaz mnie pediatra radzila kontynuowac D + K do kolejnej wizyty (czyli do 11.09)
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.