Nam na rehabilitacji pani pokazywała żeby zrobić coś takiego ze zwiniętego kocyka, więc wydaje się że to jest ok :)

A no to fajnie -dzięki za odpowiedź :))

Oj moja teściowa to dla mnie temat rzeka... Wiem, że nie chce źle, ale okropnie mnie irytuje. Dobrze, że mieszka w innym mieście i nie widujemy się codziennie :devil. Ostatnio wzięła małą na ręce i zaczęła stękać, że by chciała zjeść, a nie może, bo ma ręce zajęte, a nie może Gosi oddać, bo u mnie będzie płakać . Myślałam, że mnie poskręca, nie wiem skąd ma takie wiadomości, że Gosia płacze u mnie na rękach . Ciągle maca małą po rączkach i narzeka, że za lekko ubrana, bo dłonie zimne . No i maca mi Gosię, jak ją karmię . A najgorsze to jak przekręca wyrazy i sepleni do małej. Bardzo tego nie lubię , co innego mówić pieszczotliwie, a co innego tak kaleczyć polszczyznę, jak nie przestanie, a Gosik będzie bardziej kumaty, to zwrócę jej uwagę.

o mamo nie cierpię jak ktoś mi tak do Niny sepleni !
ja zawsze wtedy proszę żeby przestać tiutiać bo ona głupia nie jest i rozumie co sie do niej mówi

flavia: Teo, szkoda mi mimo wszystko trochę Twojej teściowej,

a wiesz, że mi momentami też ?
zwłaszcza że to ich pierwsza [ i jedyna póki co ] wnuczka...
no ale nic nie poradzę na to, że Nina tak jej nie lubi
w sumie to tylko jej bo drugiej tak znielubianej osoby nie ma
no ale jak Ninką ma ją lubić i się jej nie bać jak ona się drze do niej okropnie [nie wiem czy uważa, że dziecko 11 miesięczne gorzej słyszy niż dorośli ? ] a jak Nin zaczyna płakać [bo się boi tego jej podniesionego tonu] to teściowa zamiast mi ją oddać to próbuje ją zagłuszyć jeszcze głośniejszym krzykiem w stylu "NINKAAAAAAAAAAA MALINKAAAAAAAAAAAA NINKAAAAAAAAAAAAAA MALINKAAAAAAAAAAAA"

i nie pomagają moje tłumaczenia [żeby tak nie krzyczała bo ją straszy], moje prośby [żeby nie robiła tak czy tak bo Ninka tego nie lubi] itp
zawsze słyszę odpowiedź, że "wychowałam troje dzieci i wiem co robię"
no więc jak ona ma takie podejście i uważa, ze moja Nina jest taka sama jak jej dzieci i ona lepiej wie ode mnie [mimo, że to ja z nią jestem 24 godziny na dobę] co ona lubi a czego nie no to sorry ale nigdy się z wnuczką chyba nie zaprzyjaźni.....
i na prawdę nie wiem co ja bym mogła ze swojej strony jeszcze zrobić żeby ich relację naprawić

Super argumentem, który ostatnio stosowała moja teściowa :"bo kiedyś tak było"
Mimo całej sympatii do niej, bo jest cudowna i kocham ją bardzo, to mnie osłabiła. Dotyczyło to m.in. prze/dopajania Nadii, no bo jak to, że ona tylko na cycku jest, że może bym jej glukozę dawała albo wodę Hesus i Marija, noże w kieszeniach pootwierane

Jesoo co one z ta glukozą mają? Moja mama nie może przeżyć, że ja nie pozwalam tej glukozy dawać!

flavia: akcja z zimnymi rączkami to jest hit chyba!

u nas też! i czkawka - "ubierz ja bo z zimna ma czkawkę"

a mnie zabija tekst: "a moze zaczac jej podawac mm". To ja sie pytam po co? Dobrze przybiera, a to ze niekiedy chce jesc, co godzine to chyba moja sprawa i mi to jakos nie przeszkadza... na szczescie nikt mi glukozy nie wciska i malo kto sie wtraca do tego, jak wychowuje Nadulke :)

hello Laski :)
ja wpadam tutaj z takim zapytaniem - jakie mozecie polecic krzeselka do karmienia ??
:)

Cherry_Lady - te z IKEI, bodajże "Antilop" - najmniej grzmotowate, lekkie i cenowo przystępne, zwłaszcza, że przecież będziesz kupować 2 No chyba, że cena i ilość miejsca nieistotna, to wtedy np. Stokke

Jeśli piszesz o tych z IKEI, to zdecydowanie tak. Mam w domu takie i czyszczenie go to jest masakra... Już nie mówiąc o przemieszczaniu (mimo kółek z tyłu) - ciężkie, nieporęczne - więc stoi sobie tylko w kuchni. A do moich Rodziców kupiłam używane Antilop i to był strzał w 10 - jak jest brudne, to wystarczy włożyć pod prysznic, łatwo je gdzieś przewieźć (np. na rodzinną imprezę, czy gdziekolwiek).

haha uśmiałam się z tego tiutiania i seplenienia do Waszych dzieciaczków. U mnie na szczęście wszytskie ciotki/babki i prababki mówią do Nataszki ,,normalnie,, ale też mam akcje z zimnymi rączkami i glukozą Wczoraj na spacerze Mała dostała czkawki i pierwsza ,,rada,,jaką usłyszałam to zmień jej pieluszkę bo na pewno się posikała

A scyzoryk mi się otwiera w kieszeni jak mi ktoś próbuje Małą brudnymi paluchami macać i całować po milion razy

Ja mam manie na punkcie calowania dzieci w usta . Nienawidze i od razu uprzedzam wszystkich,ze w usta nie calujemy dzieci. Nawet Babcie musialy sie podporzadkowac
Ja mam krzeselko chicco i nas sie doskonale sprawdza.

dzięki za polecenie i odradzenie krzeselek...jest ich tyle na rynku, ze glowa boli !
to z ikea jest ok, ale jak już moje zaczną same siedziec
myslalam teraz o takim, ktore ma regulowane oparcie...i ktore da sie latwo przewiezc i jest proste w czyszczeniu :)
.
a co do calowania Pociech naszych
ja zabronilam calowac moje Perelki :) ani Babcie, ani Dziakowie, nie mowiac o Ciociach nie robią tego, bo od razu zwracam im uwagę :)
no ale nie wzieło się to z nikad - moje od poczatku byly narazone na infekcje (dlugi pobyt w szpitalu) i stad takie tez zalecenia :) ta bylo na poczatku ich zycia, a teraz zwyczajnie w swiecie nie lubie patrzec jak mi rodzina caluje Dzieciny moje...
.
czekam nadal na wpisy odnosnie krzeselek

moja Ninka ma krzesełko Ladybird ale to prezent więc niestety nie pomogę bo nie wiem gdzie kupione, za ile itp
a na Allegro nie mogę znaleźć takiej firmy
i w ogóle na necie nie ma

właśnie dlatego... to krzesełko jest kapitalne, dokładniej tapicerka (pasowałaby mi do wystroju mieszania)
no ale jak niedostępne to mogę tylko podziwiać zdjęcia na wątku o BLW:P

Teo, a wrzuc zdjecie swojego krzeselka? bo ja widzialam z biedronami firmy Brevi
W krzeselku jak dla mnie to najwazniejsze sa szelki (choc moje dziecie opanowalo do perfekcji oswobadzanie sie z z 5 -punktowych szelek i wstawanie w krzeselku ). To moje chicco dobrze sie czysci (latwozmywalne siedzisko, mozna je zdjac tzn. te wysciolke , taca zdejmowana i latwa w czyszczeniu , szelki mozna zdejmowac do prania). Takze polecam.

Super to krzeselko. A Ninka wymiata jagodkami

Dziewczyny z wawy.. Możecie polecić jakiś prywatny żłobek (sprawdzony ) ? Muszę się zacząć rozglądać ... Do pracy wrócę ok kwietnia, ale wiadomo, że lepiej już się zainteresować.
Zależy mi na tym żeby byl gdzieś w Centrum bądź gdzieś po drodzr z Centrum wawy do Piaseczna, mało dzieci przypadające na 1 panią , no i generalnie godny polecenia przyjacielowi a nie dla wroga

jeżynka: Mam depreche- uświadomiłam sobie, że jakbym nie miała 45 dni urlopu to musiałabym wracać 09.10.12 do pracy!!!To jest niesprwiedliwe!!!Nie bede widzieć pierwszego kroku mojego dziecka, pierwszych słów itp.!!!I co z tego że z babcią bedzie siedziała- dlaczego nie ze swoją matką!!!.Co za kraj!!!

Jeżynka, mam to samo

Dziewczyny na ktorej stronie kładzie się materac gryczano kokosowy dla noworodka ?

Dziewczyny! Chcialabym sie Wam pochwalic, ze moja corcia po 6 tygodniach zaklejania oczka i noszenia soczewki WIDZI!!!! ale najlepsze jest to, ze widzi tez bez soczewki!!!!!!!! Boze jacy jestesmy szczesliwi, ze Nasza ciezka praca daje takie rezultaty!!!

wielkie brawa dla Marysi to i dla was:):)!!!!!!!!!!!!

Natalia122: Dziewczyny na ktorej stronie kładzie się materac gryczano kokosowy dla noworodka ?

Kładzie się kokosem do góry, a na grykę przekłada się później

jeżynka: Co za kraj!!!

Ja w innymkraju i od ubieglej srody juz pracuje :-)

Natalia122: Dziewczyny na ktorej stronie kładzie się materac gryczano kokosowy dla noworodka ?

tez niedawno o to pytalam.... ta bardziej twarda strona ma byc u gory czyli kokos :)

Alleluja Diego od 3dni spi mi w nocy wiecej niz 5h ciurkiem :D

Dziękuje tak zaścieliłam czyli kokos u góry łóżeczko pościelone - czekamy