Dziewczyny moze ktoras wie bo kolezanka pytala a nie wiem co odpowiedziec jej maluch ma 6 mies i nie wie czy do zupki ktora mu gotuje moze dodac kalafior ja nie mam pojecia bo nie karmie jej jeszcze
Ciasteczko oduczyć gadania do małego musiałam mojego połówka bo wystaczyło że mały sie do niego uśmiechnął a ten już klepał do niego. Mój jak sie obudzi to ja czasami po 10 minutkach do niego idę jak słyszę że już mu sie nudzi. A Hubert dziś bije rekordy w spaniu. Wstał o 7 poszedł spać o 8: potem o 10 butla i spacer na którym spał po spacerze lekko sie rozbudził i tak od 12 do 12:30 pogadał zjadł i zasnął o 15:30 obudził się do jedzenia , oczywiście zjadł 140 i dalej śpi ciekawe jak będzie z wieczornym spaniem , pewni dziś jeśli wcześniej wstanie to zaśnie o 21 a ja zmykam na zebranie do starszego obejrzeć oceny na semestr
Krzys tez rzadko zasypia sam, czasami mu sie zdarzy jak sie na karuzele zagapi ale to od wielkiego dzwonu. jak ja go usypiam to tylko przy cycu a maz wystarczy ze go na rece wezmie przytuli i Mlody odplywa. bylismy 2 godziny na spacerze, praktycznie caly czas spal z mala pobudka 15minutowa no i teraz dalej spi sobie w gondoli. zaraz bede go wybudzala bo inaczej nie zasnie mi wieczorem do 21...
Myszorko spotkalam kolezanke ktora wracala od lekarza bo jej 5miesieczny syn spadl z lozka, lekarz powiedzial ze nie widzi problemow do paniki jesli dziecko zachowuje sie bez zmian i o ile nie uderzylo glowa o tyle konsultacja lekarska nie jest nawet konieczna... a tak w ogole to dzisiaj jakis taki dzien bo 7.5miesieczny kolega niedoli szpitalnej tez spadl z kanapy dzisiaj tyle ze na tyl glowy. pojechali do lekarza na konsultacje... normalnie mam oczy w kolo glowy i na chwile wzroku z Krzynia nie spuszczalam jak sie bawil
Maksiu dostał dzisiaj samą marchewkę (ze słoiczka), niepożądanych objawów brak :) Byliśmy tez u okulisty i nie ma zeza :) ; oczka uciekają ale raz jedno, raz drugie, co oznacza, że nie jest to zez; poza tym stwierdziła, że jest jeszcze stanowczo za mały na stwierdzenie wady
magg- moja hania usypia podobnie do Tosi, więc lączę się z Tobą. ;) Jakoś mi strasznie nie przeszkadza to jej usypianie na cycku- zresztą ten czas tak krótko trwa...
moj Aniołek tez zasypia tylko wtulony we mnie ale przy butli i tez mi to jakos nie przeszkadza ;) i to ze sie budzi w nocy to tez nie przeszkadza :) czyatalm ze w nocy mleczko najzdrowsze wiec niech sobie pije ile chce :) zwlaszcza ze budzi sie albo jak ja jeszcze na nogach wiec cycusia daje pociagnie i spi albo sie budzi jak razem z lozku spimy (lozeczko za daleko od sypialni zebym mogla go zostawic na reszte nocy samego ) to wtedy cyc w buzie i spimy dalej :) jak edzie starszy moze i bedzie trudniej mi go odzwyczaic ale tez i bedzie bardziej rozumial :)
Aniu dziękuje, wczoraj jak tylko wróciłam z pracy obejrzałam go i pomacałam ale nic go nie bolało i siniaków brak. Siły miał do zabawy dużo i skacze na nóżkach jak żabka,apetyt dopisuje i piszczy bardzo, aż uszy zatyka. Gorzej wieczorem marudny przez te zęby, dziś będzie czopek. Co do usypiania to bez cyca rzadko zaśnie sam, ostatnio muszę go też na rękach nosić żeby zasnął. Musze zmodyfikować jego przyzwyczajenia.
J póki co tylko wieczorem jak mały jest zbyt rozbrykany , noszę go chwilkę żeby mi się wyciszył jak już gargamelowi nie latają rączki i nóżki to wtedy go kładę i zasypia sam. Mam tylko nadzieję ze mu sie nie odmieni
wczoraj Krzys na dobre odkryl sprezynowanie... podciaga sie do siadania i lapie mnie czy M za koszulke zeby wstac na nogi no i skacze jak szalony. dzisiaj rano nie zdazyl sie dobudzic a juz na nogi sie zerwal i znowu skakanie... przy Gabrysi jakos ten etap minal ledwo zauwazalnie ale teraz cos czuje ze nie bedzie tak latwo i miesnie sobie wyrobie
Myszorko nie przypominam sobie zeby zgrzytala... gdzies kiedys czytalam ze takie zgrzytanie zebami u dzieci moze swiadczyc o robakach ale nie wiem ile w tym prawdy jest...
Vall - odnosnie tego napiecia to przy wizycie u pediatry zwracaj uwage czy sprawdza malemu odruchy i sprawdza jak maly podciaga glowke, unosi ja etc... a czy on SAM przekreca sie z plecow na brzuszek lub z brzuszka na plecy czy chodzilo ci o przekrecenie sie jak lezy na boku??
Aniu w książce pierwszy rok z życia dziecka pisze że albo dziecko jest nerwowe albo robi tak mu sie to podoba, odkrywa nowe dźwięki.a w kupki cały czas patrze
Myszorko no co do nerwowosci to ja tak mam, mialam swego czasu specjalne nakladki na zeby i systematycznie co pol roku wymienialam bo je przegryzalam lub scieralam zebami
tutaj mala sciaga co powinno zwrocic uwage jesli idzie o napiecie miesniowe:
Wzmożone napięcie mięśniowe można podejrzewać, jeżeli dziecko:
• bardzo mocno zaciska piąstki i nie otwiera ich nawet wtedy, gdy jest ciepło, podczas zabawy czy kąpieli; • ma stale bardziej napiętą lewą lub prawą stronę ciała (np. jedną piąstkę trzyma wciąż zaciśniętą); • leżąc na plecach czy na boku, odgina główkę do tyłu. Ułożone na brzuszku odchyla ją tak mocno, że przewraca się na bok; • leżąc na plecach, dziecko odgina się w bok, tak że jego ciało tworzy łuk przypominający literę C; • ma stale skrzyżowane nóżki; • kiedy osiągnie wiek, w którym niemowlęta próbują stać (ok. 9. miesiąca), skrzyżowane nóżki uniemożliwiają utrzymanie równowagi.
Zbyt słabe napięcie mięśniowe możemy podejrzewać, jeżeli dziecko: • podnoszone za rączki w wieku 3., 4. miesięcy nie ciągnie za sobą główki, która zostaje z tyłu lub opada na boki (jeżeli jednak dźwiga ją, leżąc na brzuszku, to pewnie wszystko jest w porządku); • mając pół roku, nie siedzi ani nie próbuje usiąść, a posadzone przewraca się na bok; • w wieku 9. miesięcy jest zbyt wiotkie, by stać, nawet wtedy, gdy się je trzyma za rączkę (ale nie trzeba się martwić, jeśli zdarzy się to maluchowi tuż po obudzeniu, bo wtedy napięcie mięśniowe zawsze jest nieco obniżone).
Uwaga: może się zdarzyć, że dziecko ma osłabione napięcie mięśniowe w górnej części ciała, a wzmożone w dolnej lub odwrotnie.
Vall ja bym sie skonsultowala z lekarzem (moze nawet od razu neurologiem), pzrejrzyj sugerowane postepy w ksiazce PIERWSZY ROK ZYCIA DZIECKA a przekonasz sie ze jednak co za szybko to nie zdrowo
Ania przeczytałam artykuł i pisza ze badaniem jest usg mózgu,,,, moj miał je w szpitalu.. na 3 dzien..z uwagi na ew. powikłania poporodowe - wynik ok, a wyglada na to ze od razu byłoby cos nie tak...
Vall wcale nie do konca USG, wsrod znajomych dzieciakow napiecie (+ u jednego dodatkowo asymetria) zostaly stwierdzone na podstawie zwyklego badania na zasadzie jak reaguje dziecko, ulozenie obejrzenie etc. nie mowie ze Maksiu ma czy musi miec problem z napieciem ale z brzuszka na plecy to znacznie starsze dzieci sie przewracaja. lepiej to skontrolowac wczesniej bo im dziecko mlodsze tym latwiej w razie czego zwalczyc ewentualne problemy
sa dzieci co zaczynaja okolo pol roku nawet :) najwazniejsze to zebys duzo kladla Klaudie na brzuchu, najlepiej na podlodze. zobacyzsz sama zacznie fikac :)
Nie denerwuj się Mamadusi - moja Oliwcia zaczeła się przewracać jak miała 6 miesięcy z haczkiem, też się martwiłam, ale okazało się że ona poprostu nie lubi leżeć na brzuszku. Teraz też nie lubi, jak ją położę to cwaniara od razu się przekręca i się śmieje!
Co do zasypiania dzieciaczków to widzę, że ja mam "aniołka" co do spania. Małą kąpię ok. 19.30 i kładę do lóżeczka o 20 z minutami i wychodzę. Oliwcia troszkę tam sobie jeszcze coś gaworzy, rozkopie się i po jakiś 15 min. usypia. Budzi się ok. 5.30 - 6.00 rano - tuż przed naszym wyjściem do pracy (zdąrzę ją nakarmić - butlą i wychodzę). O 6.00 przychodzi babcia i kładzie się z małą w sypialni i śpią razem tak do przed 8.00. Potem to już pobudka na dobre i dzień czas zacząć! Ponownie usypia ok. 10 i śpi niecałą godzinkę. Kolejna godzinka spania ok. 13.00 i ok.16.00. No i tak w kółko, znowu kąpiel po dobranocce. Czasem śpi godzinkę innym razem 45 min, a jeszcze kiedy indziej powyżej godzinki, ale zawsze 3 razy dziennie musi być drzemka, żeby zregenerować siły do dalszej zabawy! Zawsze zasypia w łóżeczku, wkładamy ją a ona chwilkę pogaworzy i się pobawi tym co ma pod ręką , czasem pomarudzi i zasypia!
W lezaczku nie lubi lezy w nim przez caly dzien okolo 1 godz noszenie lubi i to bardzo a wrecz od urodzenia nie lubi pozycji brzuszkowej DZIEKI IWA POCIESZYLAS MNIE TYM
Dziewczyny wczoraj byłam na wizycie u mojego ginka - już prawie pół roku minęło od ostatniej wizyty. Lekarz zrobił mi dokładne dopochwowe badanie usg i manualne i stwierdził, że wszystko na dzień dzisiejszy jest ok! Powiedział tylko, że patrząc na endometrium to wygląda jakbym całkiem niedawno rodziła, a to przecież już 7 miesięcy temu! Ale to głównie przez to że brałam Cerazett. Jeden jajnik już działa - są jajeczka uśpione, a drugi jest jeszcze w uśpieniu ale to też przez Cerazett. Jak tylko zacznę brać nowe tabletki to będą działać oba bo sa zdrowiutkie. Także muszę je troszkę powstrzymać w kwesti tej pracy.......! Oczywiście odstawiliśmy już Cerazett, bo już nie karmię. Po wczesniejszych badaniach wątrobowych i półgodzinnym wywiadzie i prześledzeniu długoletniej mojej karty ginekologicznej lekarz wybrał mi nową antykoncepcję. Bardzo zależalo mi na jak najmniejszej ilości hormonów w tabletce, ale jednak na dobrej ochronie antykoncepcyjnej, a także na tym żeby nie zatrzymywały wody w organiźmie(wiąże się z tym tycie), i żeby dobrze wpływały na cerę. Zapisał mi Jasminell i zobaczymy jak organizm to przyjmie. Przez te wszystkie lata kiedy chodzę do tego lekarza zawsze miałam dobrze dobrane tabletki więc mam nadzieję że i tym razem będzie wszystko OK. Jedynie to Cerazett mi nie bardzo służyło, no ale cóż nie wiele było alternatyw...!
Może któraś z was brała już te tabletki i może coś o nich powiedzieć???
A ytak pozatym to jak byłam na wizycie to do lekarza czekało 21 dziewczyn w tym tylko 2 nie były w ciąży - lekarz mówił, że jak tak dalej pójdzie to będą zmuszeni na nowo otwierać przedszkola i szkoły które pozamykali. To chyba dobra wiadomość - no nie?!
Witajcie MAMUSIE u nas kaszel prawie zanikł - ale martwi mnie ten cholerny katar. Najgorzej jest tak po jedzeniu, sapią bardzo ... A tak to każdy dzień niesie za sobą coś nowego, wczoraj Filip zaczął mi pełzać ale do tyłu jak raczek, a od tygodnia oboje moi panowie śmieją się przekomicznie tak fajnie, że nagrałam sobie ich w komórce. A śmieją się z mamy jak klaszcze na przemian w ręce i uderza o nogi, no mówię wam ubaw po pachy A co do spania w ciągu dnia, to chłopaki też zasypiają same i śpią różnie raz 45 min raz 2 godz - rozkładają sobie drzemki max do godz 15 potem to już mają MEGA POWERA i po 19 kąpiel papu i nynu i śpią do 6:00 A co do siedzenia to siedzą prosto, ale mało stabilnie - nic poczekamy JEDYNKI górne już są
IWA to dobre wieści - cieszę się, że wszystko ok jeśli chodzi o te sprawy.
A co do ciężarnych to znowu jakiś "wysyp" nastąpił bo wszędzie widzę kobietki z brzuszkami - ja również uważam, ze to dobrze. Nie będziemy starzejącym się społeczeństwem i jest nadzieja, że ktoś będzie pracował na nasze emerytury hihihi
Izunia to chłopcy widzę szaleją z ząbkami, tak jak Matuś. Szkoda tylko że ten katar ich męczy. Co do spania to w ciągu dnia Matuś śpi po 30-40 minut średnio co 3-4 godziny, w nocy się budzi z 4 razy, no i wstaje o 6 tak jak my do pracy
Izunia miesiąc temu miał 75cm i 9,5kg. Różne są ubranka więc w 74cm jeszcze się wciśnie ale dominuje 80.Bo Twoi chłopcy pisałaś że mają 77 o ile dobrze pamiętam.
harpi ja piłam fito-mix 4 i inna mlekopędną, poza tym piwo karmi, nie wiem na ile to pomogło ale ja sobie wmówiłam że musze karmic i tyle. Ogólnie należy sporo pić.
Nie wiem czy można Hrpijko nie piłam Słońce Ty juz lada dzień nie mogę się doczekać
Izunia śniłaś mi się dzisiaj jak będziesz miała chwilę wskocz na skypa :)
Mamadusi Tosia zaczęła dopiero niedawno się przekręcać, byłam u neurologa powiedziała mi że jest wszystko w porządku za to inne części ciała jej śmigają- nogi to jak by były w ciągłym biegu a jak wezmę ją na ręce to mi skacze na udach, rączkami obraca zabawki, chwyta i przekręca no i pełza do tyłu jak rak Na pewno warto mieć cały czas rękę na pulsie i radzić się pediatry w razie czego zawsze wyśle cię do neurologa pozdrowionka
ja tez sie ciesze ze w koncu wyz z lat 80 wzial sie za 'reprodukcje' przynajmniej bede miala prace :) a jesli idzie o ilosc ciezarnych to wsrod znajomych dzieci sporo sie porodzilo ale i ladna gromadka w drodze. i co ciekawe podecydowali sie na maluchy CI ktorzy zarzekali sie ze im dziecko nie po drodze :D
Harp w ciazy nic nie pilam mlekopednego bo juz mialam. za to po porodzie juz dobe po cc zaczelam opijac sie mineralna i herbatka laktacyjna. na poczatku hipp co nie dzialal na mnie zupelnie a pozniej fito mix fix. wkrecaj sobie ze bedzie mleko i bedziesz karmic a sie uda... psychika to 2/3 sukcesu!!! a jak po porodzie bedziesz miala jakies watpliwosci to upominaj sie o doradce laktacyjnego
dziewczyny my juz po szczepieniu.tragedii nie było,jedno kłucie w raczke-Piotrus nawet nie zauwazył tak go zagadałam no a wnóżki to juz krzyk był.ale myslałam z e bedzie gorzej.teraz jest troche marudny i nie chce spac.znów przytastałam wózek i go troche woze bo juz rece mi opadaja a wole we wózku niz na rekach bo cos mnie bierzedo tego znów ta kolka....ehh pani doktor tym razem nasza kazała smarowac chrosteczki ale leku nie kazała podawac.Chrosteczki schodza powolutku.Narazie goraczki nie ma ale mam w domu Viburcol jakby co. musze sie tez pochwalic ze mój synek wazy juz 4770 tylko go Pani nie zmierzya na długosci ale sama to zrobie dzisiaj.a mierzyc go do kosci ogonowej czy z nózkami? bo to drugie to raczej ciezko-ciagle sobie fika-chyba ze na spaniu:)Uśmiechał sie do Pani doktor wiec mu tam w ksiazeczce wszystko pozaznaczała ładnie co juz umie.
Acha no i szczepiłam tylko tymi obowiazkowymi.dzielny był
ciacho mój Matuś zawsze zasypia, ale po przedostatniej szczepionce dostał wysokiej gorączki i podałam mu czopek i syropek na gorączkę, jeżeli nie masz w domu, to lepiej sie zaopatrz, ja mam paracetamol w czopkach i nurofen w syropie.
Ciacho moje chłopaki po szczepieniach tylko były lekko marudne i więcej spały - gorączki nie było. Na gorączkę jednak polecam też IBUFEN, NUROFEN w syropie - szybko działa - sprawdziłam jak Filip miał trzydniówkę
ja tak nieśmiało wtrącę, że położne u nas na s.r. radziły na gorączkę czopki, a nie syrop, bo syrop dziecko może zwrócić i nie wiadomo wtedy ile się leku wchłonęło i ile jeszcze można podać - szczególnie u takich maluszków jak Piotruś, no i nie za wcześnie te czopki czy syrop, dopiero od 38,5 (o ile dobrze pamiętam)